wtorek, 16 listopada 2021

Ufać, czy nie ufać?

 Miałam stresujący wieczór w sobotę

Odezwał się do mnie obcy człowiek na Messengerze, mówiąc, że jest w posiadaniu mojej karty bankomatowej, którą to zgubiłąm rano w jego sklepie i nie zauważyłąm nawet!

Zdenerwowałąm się, bo ostatnio wszędzie wietrzę oszustwo, i tutaj też byłam o wiele bardziej podejrzliwa niż ucieszona ludzką życzliwością. Pan poświęcił swój prywatny czas, żeby mnie znależć. Dzisiaj dopiero mogę odebrać kartę, ciągle mam w sobie niepewność, ale na koncie nic podejrzanego się nie dzieje, gdyby to był złodziej to by chodził po sklepach i płącił zbliżeniowo, a nie informował mnie o stracie, c'nie?

Co ciekawe, a racze przerażające, znalazł mnie na fb wpisując dane z karty, a ja na fb jestem pod fałśzywym nazwiskiem. 

KURDE!!!

23 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Wszystkim dziękuję za wczorajsze cudne lepieje i życzenia.
    Przepraszam, że nie zrobiłam tego wczoraj, ale...:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Za czasów książek telefonicznych i braku auta, znaleźliśmy z bratem portfel z dokumentami. Pożyczyliśmy książkę od sąsiadki, znaleźliśmy miejscowość - mała wieś - i zadzwoniliśmy do Sołtysa. W taki sposób dotarliśmy do właściciela. Teraz jest prościej, jest FB. Wygląda na to, że Twoja karta trafiła na porządnego człowieka, ale dla pewności konta z oczu nie spuszczaj...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam kart, nie znam się, ale do takich rożnych info. podchodzę jak pies do jeża. Generalnie stałam się bardziej nieufna i czasem głupio się z tym czuję.
    U nas piękne słońce, po południu spróbuję trochę uporządkować na tarasach.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też było aż głupio, że tak człowiekowi nie ufam
      Przeprosiłam go za to a on do mnie, żebym ciągle była nieufna, bo czasy są ciężkie

      Usuń
  5. Nooo niezły z tego pana dedektyw😉
    Mimo iż 99,9 % transakcji płace telefonem, to i tak mam przy sobie duży portfel, ciężki od bilonu, z kartami w środku i często towarzyszy mi myśl (dziś już zaliczyłam) nie mogąc go znaleźć w opasłej torbie (szukałam bo bilion był mi potrzebny do automatu z kawa), że właśnie gdzieś go zgubiłam🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, ja też tak mam, znaczy mnie, że portfel, bo tego nie używam, ale pojedyncze rzeczy.

      Raz mi ukradli portfelik, na szczęście kart tam nie noszę

      Usuń
  6. Moja Pani od ubezpieczeń, mądra, wyksztalcona dziewczyna, super człowiek. Mają koleżanka z pracy, już emerytka, najlepszy człowiek jakiego znam. Mój kolega przez duże K, ktoś do kogo można zadzwonić w środku nocy. Zawsze pomoże. Moja sąsiadka z końca ulicy, urocza Pani po 70-ce z którą można przegadać cały wieczór na huśtawce. Bardzo dobry, doświadczony życiem człowiek. Mają męża, zięcia, siostrę, wnuka na granicy, w SG, policji, wojsku... " Ta dzicz, ta hołota, to agresywne potwory..." Jak dyskutować? Jeszcze niedawno każde z nich było pełne empatii dla ludzi znajdywanych w lesie... Tak bardzo niedawno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli Łukaszenka i Putin robią dobrą robotę..

      Usuń
    2. Niestety tak Rybenko. To są naprawdę dobrzy ludzie, boją się o swoich bliskich, przerzucają swą złość nie na Łukaszenkę i Putina, tylko na migrantów. Widzą przekaz o młodych agresorach i słyszą przekaz jak tam jest od swoich bliskich. Ale każde z nich, gdybym poprosiła o koc, termos herbaty czy ciepłe swetry, bo niedaleko siedzi rodzina w lesie - bez mrugnięcia okiem, dali by. To świadczy o tym jak jesteśmy tu zmęczeni i skołowani psychicznie. Jak niepewni tego co dalej. Żyjemy, pracujemy, oglądamy komedię, śmiejemy się - ale świat tutaj nigdy już nie będzie taki sam. Boję się.

      Usuń
    3. Ijak bardzo jesteście zostawieni sami sobie!!!

      A sytuacja jest naprawdę groźna , jeżeli ja się tutaj nie to co dopiero wy tam??!!

      Usuń
  7. 2005 r. wyjachałam w Polskę podwiedzać znajomych i rodzinkę, miałam gotówkę, więc się nie zorientowałam kiedy zgubiłam ta karte, musiała się wysunąć z prtfela, nie pamietam, kiedy sie zorientowałam. Miałam sie tym zająć po powrocie do domu, jednak okazało się po powrocie, że ktoś mi przysłał pocztą :) Prawdopodobnie skontaktował się z bankiem.

    OdpowiedzUsuń