Znamy się tylko z widzenia
Czyli blogowania
Nawet nie pamiętam już, kiedy trafiłam na jej bloga. Czytałam ze zdumieniem, bo niby miała jakiegoś raka, i to w dodatku takiego, że nikt nigdy o nim nie słyszał, to jeszcze pisała o nim jak o przejściowej lekkiej dolegliwości. Była mistrzynią w robieniu wrażenia, że właściwie to nic jej takiego nie jest. Dlatego informacja o jej śmierci była, jest tak zaskakująca.
Przecież miała wyzdrowieć.
Ciężko jest, cholera.
Do zobaczenia Lucynko...
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Lucynka...Taka dzielna, taka waleczna! Nigdy się nie skarżyła, nie narzekała... Miała tyle woli życia!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi smutno...
Nigdy..
UsuńA i tak trolle ją ścigały, wredoty
Smuto, bardzo smutno 😢
Usuń:(
OdpowiedzUsuń:((
UsuńMiało być lepiej. I co??? Tak się nie robi. Smutno. A dzień tak nieodpowiednio piękno-radosno-letni.
OdpowiedzUsuńNie robi się tak;((
UsuńDaj linka
UsuńZabrakło dwudziestu tysięcy na rozpoczęcie leczenia. Może by to coś dało, a może nie, ale byłaby nadzieja..Taką kwotę to panowie noszą w tylnej kieszeni spodni na zachcianki dla żony, na towarzyski raucik , na Kanary. A śmiertelnie chora dziewczyna swoimi już mało sprawnymi palcami wyszywała, dziergała, robiła biżuterią by uzbierać na życie.
OdpowiedzUsuńTo bardzo boli.
To powinno być opłacane z ubezpieczenia. Obywatel nie powinien w Polsce żebrać o życie...
UsuńTwój syn mnie wzruszył...
OdpowiedzUsuńZ tą chorobą jest tak, że kiedy nie ma szans na radykalne wyleczenie to lekarze walczą o wydłużenie życia, które może trwać latami. I to się często udaje, jeśli nie staną przed ścianą systemu. I tu jest dramat, że terapie, leki dostępne w innych krajach w ramach ubezpieczeń, u nas nie są refundowane.
OdpowiedzUsuńOkrutna jest ta świadomość, że można było zrobić coś więcej, bo była taka możliwość, szansa... ech. Takiej szansy w PL pozbawionych są tysiące chorych.
To jest zbrodnia przeciwko ludzkości...
UsuńDo niczego jest ten świat,jeśli umierają dzieci w wieku naszych dzieci.
OdpowiedzUsuńInteligentna,kreatywna,uzdolniona manualnie i nie tylko.Dziewczyna z mojego regionu,była studentka mojej koleżanki z UŚ.Wiedziałam,że jest źle,woda nawet w kolanie nie wróży nic dobrego,a co dopiero w brzuchu czy w płucach..Ale myślałam,że mamy jeszcze trochę czasu..
Że zdołamy dozbierać brakującą kwotę..choć nikt nie wie,jakie miala szanse na rozpoczęcie leczenia.Niezależnie od tego, wielkim draństwem jest wyrzucanie w błoto milionow przez politykow,podczas,gdy chorzy żebrzą o każdy grosz..
Pozostała mi piękna chusta,wlasciwie chustka:) wydziergana przez Lucynkę parę lat temu i maseczki,bardzo porządnie zrobione nie do zdarcia:))
Nie chciałam Jej w ostatnim czasie zawracać głowy,ale myślałam,że Jej wyślę włóczki,bez pytania..
" nie mówcie nigdy,że Wam się nie chce"..- dziś słowa Lucynki brzmią jak memento..jedyne w swoim rodzaju,bo i Ona była jedyna,wyjątkowa..
To Ty powinnaś dzisiaj tego posta napisać...
Usuń"Nie mówcie nigdy, że Wam się nie chce". Zapamiętam ( przez jakiś czas na pewno ).
UsuńCzemu ja?..mysle, że wszystkim nam od wczoraj serce pęka tak samo..
OdpowiedzUsuńBo ładnie napisałaś
UsuńMoje serce pękło...
UsuńDziewczyny, pięknie wspominacie Lucynkę ❤️
OdpowiedzUsuńNo nie wytrzymam! Dopiero pisała na fejsie że jest juz lepiej, i co? Tak po prostu zwyczajnie już Jej nie ma? Za chwilę mam ważne spotkanie, więc się powstrzymam, ale potem to już będę ryczeć jak bóbr.
OdpowiedzUsuńTrzeba człowieka opłakać😥
UsuńO,ważne 💞
OdpowiedzUsuńTego się nie robi kotom...
OdpowiedzUsuńNie robi się. ..
UsuńNo chce się wyć. Tak bardzo chciała żyć. Nawet nie chce myśleć co przeżywają Jej bliscy.
OdpowiedzUsuń🥺
UsuńCzy mogę prosić o link? Nie mam FB, a chcę pomóc.
OdpowiedzUsuńOd niej dowiedziałam się o cudownych właściwościach maści nagietkowej, zresztą miała patent na mnóstwo rzeczy i takie lekkie pióro, jej blog to perełka. Uśmiecham się przez łzy patrząc na królisia od niej. Do zobaczenia Lucynko.
OdpowiedzUsuń....
UsuńJa też po jej wpisie kupiłam tę maść..
UsuńZawsze miałam wrażenie , że da rade , że nie jest źle, skupiała się na kotach , mieszkaniu , szkoda -młoda była, taki los ..............
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńJest mi bardzo, bardzo smutno. Ta dziewczyna tak ciężko walczyła o wszystko, zdrowie, pieniądze, normalność. Mam jej maseczki, takie staranne, w trzech rozmiarach...
OdpowiedzUsuńMam od Niej szydełkowe podstawki pod kubki, kolczyki i babyYodę... Nie zdążyła rozpocząć leczenia, które dawało Jej szanse... Wielki żal...
OdpowiedzUsuń