Kiedyś Pantera opisywała bardzo oryginalny sposób chowania szczątków ludzkich po śmierci. I na spacerze odkryłam, że w Lux można zrobić podobnie. Otóż można człowieka pochować pod drzewem w lesie!
A na takim pomniku jest mały listek z danymi osoby zmarłej.
Nie mam zdania w tej sprawie, gdzie bym chciała, żeby leżały moje szczątki. To problem żywych a nie martwych.
A syn wyraźnie zaznaczył, że on to chce oddać swoje ciało na badania naukowe...
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
To ciekawe!
OdpowiedzUsuńA może to nie był taki zwyczajny obywatel? Może miał specjalne pozwolenie na takie miejsce?
Tam jest dużo tych drzew z ludźmi pochowanymu. A na listkach ich nazwiska. Nie wyglądają na kogoś specjalnego
UsuńBędę szukała więcej informacji
Kiedys mozna bylo w Niemczech uniknac niebotycznych kosztow pogrzebu, wlasnie oddajac swoje cialo do celow naukowych. Teraz jednak skonczyly sie dobre czasy, trzeba za wlasny pogrzeb placic, bez wzgledu na wszystko, pouzywaja nieboszczyka, pokroja na kawalki, a po 5 latach oddaja rodzinie i niech grzebie. Chociaz musze przyznac, ze w takim przypadku pogrzeb kosztuje tylko 1500€, gdzie najprostszy pogrzeb urnowy anonimowy, bez nagrobka, a tylko z tabliczka na wspolnej kolumnie kosztuje juz 3500€. Ja jednak nie chcialabym, zeby studenci robili sobie jaja z moich zwlok, wiec wybralam anonimowy urnowy, przynajmniej oszczedze dzieciom niemalych kosztow. Wychodze z zalozenia, ze jesli nie beda mnie nosic w sercu i w pamieci, to i nagrobki nie pomoga, a czasem moglyby o mnie zle pomyslec, gdybym generowala koszty po smierci.
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze nie interesowałem pogrzebem w Lux. Pewnie dlatego, że chce być pochowana w Polsce.
UsuńA ile kosztuje ten pogrzeb w lesie?
Az musialam zajrzec, zaczyna sie od 2200,-
UsuńTo nawet taniej niż Ty wymyśliłaś
UsuńNo to moze nawet wybiore ten las zamiast cmentarza. A dla porownania pogrzeb mamy naszego przyjaciela, klasyczny, trumniany i z posiadanym juz miejscem na cmentarzu (pietro grobu taty)wyniosl 12 tysiecy euro.
UsuńA czy rodzin dostaje jakiś zasiłek? Ja wiem gdzie chcę być pochowana i jak. Nie będę generować kosztów dzieciom bo oprócz zasiłku po prostu zostawię im kasę. Bez szaleństw i marmurów przede wszystkim. Jak słyszę ile ludzie płacą za pomniki to szok.
UsuńI oczywiście będą miały pieniądze z ubezpieczenia.
Usuń12 000!!!
UsuńNie, nie ma zadnych zasilkow, zlikwidowano je w latach 80-tych, ale nie byly to duze sumy. Wiekszosc ma jednak ubezpieczenie na wypadek smierci, ktore pokrywa mniej wiecej koszt skromnego pogrzebu, bez pominikow i szalenstw. Albo ma sie odlozona na te okolicznosc gotowke.
UsuńRybenka, to razem z pomnikiem, a pomnik tutaj to tylko pionowa tablica, nie muruje sie grobow dokola.
UsuńMarzycielka
UsuńAż tak wiesz?
Czyli trawa?
UsuńMi się bardzo to podoba
Tak 😁 Na moim wiejskim cmentarzu leży mój szwagier obok są dwa miejsca na groby głębinowe( dla teściów i dla nas). Chyba nawet bym chciała żeby do nas przenieść moja córeczkę żeby mieli nas " razem". Moi rodzice są pochowani na dziadkach, a na nich będzie siostra...no tak jakoś to mamy poukładane ...
UsuńKiedy stoisz nad grobem, masz wrazenie, ze stoisz na nogach nieboszczykowi, bo pod pionowa tablica jest kwadratowe miejsce na posadzenie kwiatkow. Czyli tak "do pasa" konczy sie grob. Nie wiem, jak to wytlumaczyc. Tu nie ma jak w USA trawy, zeby latwiej bylo kosic, sa najczesciej posadzone kwiatki.
UsuńU nas tak jakoś rodzinnie się dogadujemy czyja rodzina czyj grób " przejmuje" i nie ma nowych tylko rodzinne ( pomniki zawsze skromne ). U moich rodziców dużo drzew , mój wiejski z dwóch stron las ...
UsuńWiem na pewno, ze kiedy zabraknie mojej mamy, ja juz nie bede jezdzic do Polski na groby, bo nie mam tam nikogo wiecej ani nikogo, kto by sie o groby martwil i kiedys te groby zostana zlikwidowane. Dlatego chce tu anonimowego pochowku, zeby dzieciom nie przysparzac kosztow i klopotow.
UsuńMarzycielka
UsuńTo chyba zalety mieszkania nie w dużym mieście
Pantera!
UsuńZapomniałam jak byłam w Warszawie!
Ale mi się przykro zrobiło🙈
Nie szkodzi. Tamte groby i tak zostana, bo sa wojskowe, nikt ich nie zlikwiduje, nawet kiedy nie beda oplacane.
UsuńOj tak. A te miastowe groby też na ładnych cmentarzach. No i jeszcze dzieci dostaną po nas duży dom i działkę . Myślę , że wystarczy na skromny pomnik dla rodziców i dbanie o niego. Mam tylko nadzieję , że nigdy odwiedzenie mojego grobu nie będzie przymusem ...
UsuńBardzo bym chciała tam pójść. Mam dość blisko. I lubię cmentarze. Fakt, że tego lata nie miałam czasu na nic bo była rewolucja w. moim domu
UsuńAle jak zrobić, żebyś mi przypomniała za rok??!!
Nie przypomne, bo albo sama bedziesz chciala, albo nie pojdziesz.
UsuńTo może rzuć przed moim wyjazdem tekst pt a może wybierasz się w okolice domu rodzinnego??
UsuńJak nie będę chciała to potworem nie;))
Niczym nie bede rzucac, nawet tekstem :p
UsuńA o co cho z tym potworem?
🥶🥶🥶🥶🥶
UsuńZabiję ten słownik!
POTEM!
Hmmm tak jakby już nam miejsce, bo OM się pospieszył- śmieje się, że jak wykupował dla Mam to drugie dawali w promocji. Na razie są na nim kamyczki i ławeczka... i samosiejka klonu. No to może uda się spocząć pod drzewem😉
OdpowiedzUsuńA ja jestem ubezpieczona i nikogo kosztami nie obarczę, bo dzieci dostaną po 25% kwoty a OM 50% i tak samo w przypadku OM.
Mnie się bardzo podobają stare zalesione cmentarze, te współczesne niekoniecznie i te monstrualne czasem pomniki, sztuczności etc... Wolałabym tak przy drzewie albo jako drzewo, albo głaz na trawniku z tabliczką. Ale jest jak jest... i kiedyś taki grób będzie tylko kłopotem dla kolejnego pokolenia.
Grobowce rodzinne teoretycznie były dobrym rozwiązaniem. Ale czasem pewnie trudno zdecydować, którą rodzinę wybrać
UsuńMogłabym tak... W drzewo się zamienić... Jak dla mnie groby do niczego są niepotrzebne. O zmarłych pamiętam w sercu.
OdpowiedzUsuńA moim grobem i tak nie będzie się miał kto zajmować, więc po co...
Ella-5
Groby są dla żywych.
UsuńTo drzewo bardzo kusi
Mam już miejsce na cmentarzu i wysokie ubezpieczenie,wiec to żadne koszty dla dzieci,a wręcz zysk:)) Tymczasem po 2 dniach bólu gardla i lekkiej goraczki wraca mi apetyt(niestety),wiec to jeszcze nie teraz:))
OdpowiedzUsuńMoże zmień testament?;))
UsuńJa widzę, że jestem za mało zaplanowana
Te polskie ogromne cmentarze z kiczowatymi wielkimi pomnikami jakos do mnie nie przemawiają:(
OdpowiedzUsuńChcialabym byc skremowana i wystarczy mi jakis głaz pod drzewem.
Mnie na cmentarzach bardziej przerażająprzerażające sztuczne kwiaty
Usuńponad 30 lat temu, podczas postoju na siku, znalazłam grób w lesie. Malutki, skromniutki...
OdpowiedzUsuńZ nazwiskiem?
Usuńnie wiem, bo szybko zwiewałam
Usuńbojasz się zmarłych?
Usuńbyłam w szoku, bo nie spodziewałam się mogiły w takim miejscu
UsuńMi by się podobało
UsuńLeżeć będę na cmentarzu, bo takie są przepisy. Na pewno chcę być spalona. Wiele razy widziałam zwłoki zżerane przez robale. Fuuj. I ten smród. Masakra.
OdpowiedzUsuńAle robaczki to lubio
UsuńJa bym wolała nie zanieczyszczać atmosfery
A taka trumna to kupa drewna ;)
UsuńMoże być z recyclingu jakaś tektura
UsuńSą takie opcje? I nie rozpadnie się jak podniosą. 😂🤔
UsuńSłyszałam że są tekturowe trumny
UsuńJest obawa, że rodzina będzie się wstydzić. Ja bym o takiej marzyła
Obok mojego domu jest zakład wikliniarski. Chyba dobry, bo m.in. robili elementy scenografii dla Spielberga(!) i głównym ich wyrobem są wiklinowe trumny, przede wszystkim idące na eksport .Bardzo dobry pomysł!
UsuńO!
UsuńDobry pomysł
Do palenia jest jak najtańsza trumna ( ze sklejki, a może i z kartonu ), ubranie też i buty mają być jak najprostsze. Nie może być elementów metalowych, chodzi o to, żeby się szybko paliło i jak najmniej syfu było i popiołu też.
UsuńA ja bym chciała tanio i bez spalenia.
UsuńMożna?
Ostatnio przez te decyzję przechodziliśmy bo założyliśmy tzw trust, nie wiem jak to po polsku bo to trochę więcej niż testament, ale coś w tym stylu. Kobieta spisująca nam właśnie doradziła żeby wypełnić deklaracje co z ciałem bo dzieci potem są w rozpaczy i nie wiedzą co rodzic by chciał i że to dla nich też są często trudne decyzje. A planowałam, że niech wie teraz z tym sami męczą 😂 I zdecydowałam się na kremacje i organy na ratowanie innych, miejsce pochowku obojętne. Nie muszą wydawać ćwierć miliona by lecieć z ciałem do pl. Ale to były trudne pytania, jak długo utrzymywać przy życiu, kto ma podjąć decyzję o odłączeniu 😳
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście dużo szczegółów do rozważenia. A jak to widać w amerykańskich filmach medycznych czasem te decyzje nie zostały dobrze podjęte;))
UsuńNo ta kobieta już obeznana, cenne rady dawała bo ja juz bym pisałam aby mnie od razu odłączyli 😄, ponieważ sie tego przeciągania w nieskończoność bardzo obawiam. A ona sugerowała dwie niezależne opinie lekarskie itp
UsuńNo tak
UsuńDoświadczenie czyni mistrza;))
Lolu, BARDZO ważne jest powiedzenie rodzinie co się chce: czy pochówek do ziemi czy kremacja. Kilka razy rodzina mnie pytała o to ( tak przy okazji załatwiania pewnych formalności ), ale ja odpowiadałam, że decyzja należy do Pani ( Pana ). Widziałam tę rozpacz, galopadę myśli, zdenerwowanie a nawet złość: co zrobić?! A przecież są to decyzje nieodwracalne, czyli albo ziemia albo ogień. Dlatego ja jasno powiedziałam najbliższym członkom rodziny: spalić, ubrać w spodnie ( bo jak w spódnicy albo sukience to będę ich straszyć :) i pochować u mojego Taty w grobie.
UsuńJa też jestem za tym, żeby dość wyraźnie mówić, czego się chce
UsuńSię życie plecie różne scenariusze. I czasem dla rodziny żyjącej inny scenariusz jest lepszy niż ten wymyślony przez zmarłego
Słusznie anonimowa z tymi spodniami!! :) Gdy teraz to głębiej analizuje to muszę jeszcze dodać że jak mi jakieś zdjęcie niekorzystne wystawia podczas pogrzebu to będę straszyć. Może im muszę jakieś przygotować. ;)
UsuńJa bez zdjęcia:).
UsuńW Polsce są takie miejsca pamięci. Urna jest zakopana w trawniku, nie wiadomo gdzie jest grób, jest płasko. Tylko w jednym miejscu głaz, a na nim tabliczki z nazwiskami.
OdpowiedzUsuńTo jakby odpowiednik tego drzewa i listków.
Rano jakoś zrozumiałam, że ten pomnik z listkami należy do jednej osoby!
Każdy może być w takim miejscu pamięci?
UsuńChyba tak!
UsuńJest taki ogród pamięci w Poznaniu!
UsuńA to nie jest miejsce, do którego trafiają szczątki po tych badaniach? Mój wujek tak o sobie zdecydował i nie ma grobu.
UsuńZaciekawiłam się
UsuńTo polega na rozsypaniu prochów na łące (na cmentarzu oczywiście). Chyba rodzina decyduje o takiej formie pochówku. Jeśli w Krakowie takie miejsce powstanie, to się piszę (zamiast urny w szafie).
UsuńAle u nas jest spory sprzeciw - raz kulturowy, dwa: lobby pogrzebowego (spadek dochodów).
Mnie się bardzo podobały cmentarze w Pradze, gdzie też są takie miejsca.
OdpowiedzUsuńNa jednym z nich jest wydzielone wśród drzew miejsce, gdzie mogą się spotkać przyjaciele czy rodzina na przykład w dniu urodzin i wspólnie to uczcić:
https://praskiefascynacje.blogspot.com/2018/04/kubistyczny-cmentarz-jedyny-na-swiecie.html
Drugi taki cmentarz pięknie zalesiony:
https://praskiefascynacje.blogspot.com/2019/10/motol-cmentarz-i-krematorium.html
Łąki pamięci są już chyba praktycznie wszędzie.
Ja też kiedyś planowałam oddać ciało na cele naukowe, ale przyjaciółka lekarka mnie od tego pomysłu odwiodła. Choć może dziś (ona jest już emerytką) inaczej to wśród studentów wygląda.
Przykazałam więc córce, żeby urnę z moimi prochami schowała do szafy, bo grobu żadnego ani kosztów z tym związanych mieć nie chcę :) U nas na razie jest jakby obowiązek pochowania zmarłego "godnie" czyli na kominku trzymać nie można, ale zawsze może powiedzieć, że czeka z pogrzebem na ciocię z Ameryki, nie?
No można😄😄😄😄
UsuńMi w oddaniu ciała na cele naukowe przeszkadza fakt, że rodzina nie może się pożegnać z bliskim przez kilka lat. To czasem bardzo boli
Ale jak to, oni wezmą co potrzebują, a resztę się chowa tak samo jak całe ciało, czy nie? Cele naukowe jak naukowe ale jeśli moje serce czy wątroba może komuś życie uratować i żyć dalej długie lata to aż żal że może się takie dobro w grobie/ urnie marnować.
UsuńLola, oddanie ciała na cele naukowe to co innego niż pobranie narządów (tu jestem jak najbardziej za). Tu chodzi o możliwość nauki podczas sekcji dla studentów. Na UJ po wykorzystaniu ciała jest ono chowane na koszt uczelni, zdaje się w jakimś grobie, który mają w tym celu. Oczywiście powiadomiwszy na czas rodzinę, żeby mogła uczestniczyć w pochówku.
UsuńMa to sens ale że jak pisze rybka trza czekać kilka lat?
UsuńZanim zużyją ciało do cna, trochę to trwa...
UsuńRybka, bardzo ważny temat poruszyłaś. Dziękuję. Oby jak najwięcej ludzi przeczytało.
OdpowiedzUsuńJestem tym zaskoczona
UsuńNigdy nie wiem, co wywoła reakcję
A ja się coraz częściej zastanawiam, kto mnie w miarę godnie pochowa, jeśli nie mam rodziców, rodzeństwa,męża ani dzieci ?
OdpowiedzUsuńStraszne ale prawdziwe ...
Zostaje mi zapisać w testamencie mieszkanie osobie, która w zamian mnie pochowa i szafa gra(mam nadzieję) :)
Anka
UsuńJa mogę
Serio
Bez mieszkania oczywiście
UsuńDzięki rybenko, będę pamiętać :))
UsuńAnka, pamiętam jeden brytyjski film o człowieku, którego praca polegała na organizacji godnego pochówku osobom samotnym, często znalezionym martwym w mieszkaniu. Próbował ustalić krewnych, a gdy to się nie udawało, sam się wszystkim zajmował. Często był jedyną osobą idącą za trumną. Był chyba pracownikiem opieki społecznej czy magistratu. Film, nawiasem mówiąc, świetny.
UsuńAnka, w Polsce w takiej sytuacji pochówkiem zajmuje się MOPS (zwłaszcza jak osoba jest nieubezpieczona, bezdomna itp.), ale jest wyjście. Pochówkiem może się zająć przyjaciółka, przyjaciel, sąsiadka, koleżanka zwłaszcza jak będzie zasiłek pogrzebowy z ZUS.
Usuń