niedziela, 16 sierpnia 2020

Druga niedziela z rzędu

 Bo wczoraj było święto.. Wszystko pozamykane jak w niedzielę. 

Pójdę do kościółka, na jedną z ostatnich mszy mojego proboszcza. Mądrego kochanego człowieka... Wiem, że nie powinno się opierać swojej wiary na człowieku. Ale przecież bez księdza trudno być katolikiem. A mi się już tak zrobiło, że nie umiem się przemóc i pójść na mszę do kościoła,  w którym panoszą się obce mi wartości nienawiści i wykluczania. 

Weszłam wczoraj na stronę mojej polskiej parafii...Proboszcz sobie daje prawo do  umieszczania tam swoich poglądów politycznych ...

Już  nie będę tam chodziła...



45 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam już siły do tego sojuszu tronu z ołtarzem!
    Ale to przecież trwa od wieków, więc trudno z tym skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak tu wierzyć w Boga bez wiary w człowieka? Twój smutek jest zupełnie uzasadniony i twoje wątpliwości również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Też uważam, że nie mogę wspierać czegoś, co prowadzi do lżenia Boga w człowieku

      Usuń
  4. Jak to, nie jestem pierwsza???
    W niedzielę o 7 w nocy????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest mafia
      Nie dopuszczają do pierwszego miejsca:pp

      Usuń
    2. Ja rozumiem Olga i Gaga, ale Małgosia tesz???

      Usuń
    3. Musisz się bardziej postarać🥴

      Usuń
    4. Roksana, moj przedostatni dzien urlopu i jak zwykle budze sie switem...a moglabym pospac ::))

      Usuń
    5. moja mafia : Koza Nostra ::))

      Usuń
    6. A gdzie właściwie przenoszą Eda ? Daleko?

      Usuń
    7. Zobaczymy..
      Już wiem, kto będzie na następstwo

      Idę googlac

      Usuń
    8. Jestem bardzo zadowolona z tego, co przeczytałam...:)))

      Usuń
  5. No i teraz będę się zastanawiać, czy bez księdza trudno być katolikiem. Czy ten ksiądz jest faktycznie potrzebny. Do wiary nie, ale do bycia katolikiem, pewnie tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo jak żyć bez mszy świętej?

      Usuń
    2. Hmm no według mnie się da... ale rozumiem tych, co nie potrafią.

      Usuń
    3. Killa miesięcy nie byłam w kościele i wiary nie straciłam
      Ale to nie to samo
      Poczucie wspólnoty
      Eucharystia
      Ksiądz, który te wspólnotę otula i zarazem pokazuje Boga człowieku i uczy tydzień, zer Bóg jest też w Hostii
      To dla mnie jest ta moja katolickość

      Usuń
    4. nie jestem religijna... bywam w cerkwi rzadko. Przez ostatnie lata, 2-3 razy do roku, niekoniecznie na święta. Różnie.
      Ja sobie z Bogiem rozmawiam, po swojemu ;)
      Ne wiem, dlaczego tak jest... bo u nas też wspólnota. Ksiądz zaprzyjaźniony, czasem częściej się widzimy prywatnie niż w cerkwi. To znaczy ja, bo OM bywa częściej na mszy.

      Usuń
    5. Każdy ma swoją drogę
      Nie trzeba zaraz wszystkich rozumieć
      Rozmawiam z Bogiem cały dzień ale ta rozmowa w kościele uruchamia we mnie specjalne emocje.
      Jeśli świadomie wybieram bycie katoliczką to byciem też mam też swoje obowiązki;)

      Ale nie wobec miejsc, gdzie się wyklucza i podjudza do nienawiści

      Usuń
    6. Nie udawaj że szukasz Boga, jak nienawidzisz prawdy...

      Usuń
    7. Żal mi Ciebie
      Ale nie mam ochoty na twoje wpisy tutaj

      Usuń
    8. Nie wpisuj się więcej
      Będę wszystko kasować
      Poszukaj innego bloga albo konto scena fejsbuczku załóż

      Usuń
  6. Z założenia nie można być katolikiem bez kościoła. Tak mówi kościół przynajmniej. Ja myślę trochę jak Roksana, choć coraz trudniej jest mi nazywać się katoliczka. Trudno to wytłumaczyć. Gadam sobie czasem z Bogiem choć nie wiem, czy to ma sens. Ostatnio jak zmarł mój kolega który był blisko kościoła i chyba był człowiekiem wiary to się za niego modliłam. Pomyślałam, że choć moja modlitwa pewnie niewiele znaczy to może dla niego być ważna. Ale trochę czułam że to takie świętokradztwo, bo nie wiem czy czuje się jednak katoliczka. Taki mam chyba kryzys. Pewnie gdybym miała wsparcie wspólnoty o której mówi Rybka, byłoby mi łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta moja wspólnota jest taka zwyczajna...
      Ot
      Uśmiechamy się do siebie i razem modlimy w czasie mszy świętej.

      Zaskoczyłaś mnie uczuciem że twoja modlitwa może być świętokradcza!
      Nie ma takiej możliwości!
      To chyba efekt wychowania w poczuciu, że na miłość Boga trzeba zasłużyć bezgrzesznym życiem.
      A to nieprawda jest. Pan Bóg kocha nas takimi, jacy jesteśmy.
      I to jest takie piękne, że modliłaś się za kolegę z miłości! To był twój bliźni przecież.
      Okazując miłość człowiekowi wyznajesz ją Bogu

      Usuń
    2. Ze mnie to taki teolog jak z koziej dupy tromba;))

      Ale tak to czuje
      To jest dla mnie wiarą
      Wartością chrześcijaństwa

      Usuń
    3. a ja myślę, że ważne jest właśnie to odczuwanie, żeby było w zgodzie ze sobą w poczuciu właśnie tej miłości. Bo mnie Bóg jeśli już, to kojarzy się tylko z miłością. I najbardziej do mnie przemawia, że jak ktoś jest złym człowiekiem a uważa się za katolika, to nie ma Boga w sercu, za to kompletnie nie przemawia "bój się Boga" choć wiele razy to słyszałam ;pp
      Ps no ja to się w ogóle nie powinnam wymondrzać ;)

      Usuń
    4. To nawet zgodne z nauką kościoła;)

      Ale jednak
      To, że się jest dobrym człowiekiem NIE WYSTARCZA do zbawienia.
      To też z nauki kościoła;)

      Usuń
    5. Ale ja to tak czuję
      Że jeśli ktoś jawnie popisuje się swoją wiarą a jeszcze bardziej grzeszy kłamstwem, zbrodnią, obłuda, chciwością, to nie stoi za nim Bóg.
      Niestety
      W ciągu historii
      I teraz
      Nie brakuje takich świeckich. I duchownych

      Usuń
    6. ja jestem cienki bolek w te nauki ;)

      Usuń
    7. To taka nauka, że im dalej w las, tym mniej rozumiesz;))

      Usuń
    8. jakiś czas temu doszłam do tego samego wniosku ;)

      Usuń
    9. Ja czasami bywam PRZERAŻONA

      Wtedy wracam do korzeni
      Do ewangelii
      Która wcale nie jest lekka łatwa i przyjemna
      Ale daje wolność...

      Usuń
    10. Mateusza 22/34
      Największe przykazanie
      Inaczej niż mówiła Roksana
      Kochać bliźniego jest na drugim miejscu...

      Usuń