niedziela, 14 czerwca 2020

Taka sytuacja

Znajomi z Polski donoszą, że ludzie się już kompletnie przestali bać koronawirusa
za mało chyba w Polsce ludzi zachorowało
w maseczkach przestali chodzić i takie tam

U mnie ludziska jednak dość się pilnują
w komunikacji miejskiej wszystky mają maski i kropka
Tak samo w sklepach

W kościołach ciągle ograniczenia
Ja dzisiaj nawet jadę wcześniej, żeby dezynfekować siedzenia przed mszą;)

no


46 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwalebna ostrożność!
    Coraz częściej słychać w Polsce o zakażeniach podczas uroczystości religijnych. Uważajmy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszedzie na swiecie sa dwa rodzaje ludzi: rozsadni i koronasceptyczni, ci ostatni snujacy spiskowe teorie, ze zadnej pandemii nie ma i nie bylo. Inna rzecz, ze akurat w Polsce rzad wykorzystal sytuacje do wzmozonych szykan. Dlatego brak wirusa stal sie prawdopodobny i stad ten brak ostroznosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w rodzinie wiele osób które powątpiewają w pandemię...

      Usuń
  4. W Tuchowie zakonnicy zrobili sobie imprezę a potem prymicje, na które zaprosili siostry zakonne z sąsiedniego klasztoru a potem jeszcze było bierzmowanie. rezultat - 60 zakażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tam była twoja rodzina też??

      Usuń
    2. siostrzenica jest pracownicą DPS który jest prowadzony przez te zakonnice więc w domu mojej siostry mają kwarantannę

      Usuń
  5. Zgadzam się z Tobą Rybeńko.
    Za mało zakażeń w Polsce ,zeby ludzie zaczęli traktować te chorobę a serio.( i dodam - tfu ! na psa urok - sa mało zgonów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem ktoś mnie pyta czy znam kogoś kto umarł na koronę tutaj
      Osobiście nie znam
      Ale kurczę w domu starców w sąsiedniej miejscowości w ciągu 2 tygodni zmarło 14 osób..
      To nie kresy normalne

      Usuń
    2. A ja znam i wszystkim o tym mówię, ale i tak chyba nie dociera .Nie taki stary-62 lata i bez "chorób towarzyszących". Znam też chłopaka z Wyższej Szkoły Pożarnictwa w Warszawe- przechorował lekko, ale dwóch jego kolegów przez trwałe zmiany w płucach musi zmienić szkołe...a zresztą mówi się o odległych powikłaniach neurologicznych i hematologicznych, więc do końca nic nie wiadomo, czy się takie nie pojawią. Wychodzę tylko do najbliższego sklepu, niewielu kupujących, bo niedaleko tańszy, ale wciąż widuję klientów bez maseczek. Za to w Kauflandzie (wg relacji mojej córki) przez megafon poproszono o opuszczenie sklepu tych bez maseczek:)

      Usuń
    3. Ja też znam. Człowiek po 80 z innymi chorobami. Wyzdrowial, ale dwa miesiące w szpitalu spędził w b.ciezkim stanie.

      Usuń
    4. Z rozmow z kolegami z pracy wynika ,ze kazdy teraz zna kogos kto ciezko chorowal albo umarl...

      Usuń
    5. I mojego męża w pracy dużo osób chorowało
      Byli też w szpitalu
      Opowieść 30stolatka jak nie mógł oddychać jest okropna...

      Usuń
    6. wiem, że u mnie w pracy był ktoś chory, ale nie ujawniono kto

      Usuń
    7. U nas już też jeden chory i wiemy kto. I przez jednego ok 100 poszło na kwarantannę.

      Usuń
    8. Ja to chce do Polski
      To chyba nie zrobię badania na COVID przed wyjazdem😜😜

      Usuń
  6. a muwiom, że Polacy nie czytajom ksionżek...
    u mie byuo wuamanie do ksiengarni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ukradli kionzki?? Niemożliwe!

      Usuń
    2. O!
      Może obok był monopolowy i tylko im się pobejało??

      Usuń
    3. podobno ino dwie, bo zostali spuoszeni

      ale, normarnie, serce rośnie:p

      Usuń
    4. w ksiagarniach jest mnóstwo elektroniki i bardzo drogich zabawek, pewnie złodzieje po to przyszli
      a może nie

      Usuń
    5. ukradli dwie ksiazki zeby im sie stolik ogrodowy nie gibal::))

      Usuń
    6. A może na ognisko 😝

      Usuń
  7. To, że w PL nie jest taki zjadliwy to jedno, a drugie to polityka przekazu przez władzę, chaos w tych nakazach i zakazach, więc strach wraz z rozwagą się ulotnił. Propaganda sukcesu też zbiera żniwa, a ci co wykazują rozsądek i odpowiedzialność również za innych, to uważani są za naiwniaków, żeby nie powiedzieć idiotów. Pamięć ludzka jest krucha... już mało kto pamięta obraz z Włoch czy Hiszpanii a Brazylia jest daleko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało że nie pamięta
      Ludzie albo nie oglądali
      Albo w to nie wierzyli!!

      Usuń
  8. Nie wiem jak w innych miejscowościach ale u nas na wsi i w pobliskich miastach nie widać żeby szalał wirus. Ludzie po sklepach chodzą bez maseczek, nie dezynfekują rąk. Przez megafon w sklepach mówią żeby nosić maseczki, rękawiczki a jeśli ktoś nie ma, to zgłosić się do obsługi, oni dadzą. Jednocześnie personel nie zwraca uwagi, że ktoś spaceruje po sklepie bez maseczki. W sklepach dzikie tłumy. Rodzice do przedszkola przysyłają nam chore dzieci. Dzwonimy ze gorączka 38 st, mama zła bo akurat truskawki zaprawiala, a 38 to tylko stan podgorączkowy. Na drugi dzień przywozi dziecko do przedszkola😡Znowu telefon i tak w kółko. Ludzie nie wierzą w epidemię i mają gdzieś tych którzy wierzą i się boją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. To nie rzadkie jest...

      Usuń
    2. Mela, brak słów, a raczej tylko te 🤬🤬🤬
      A mierzycie im temp przy wejściu?

      Usuń
    3. Mierzymy Lola, jednak to jest bez sensu bo niektóre dzieci dostają syropek w domu 😔 I kiedy jego działanie mija, pojawia się gorączka

      Usuń
    4. Mela, tak myślałam :/
      Marzycielka ma rację! U nas w pracy facet miał gorączkę to nie było możliwości aby udawać że nic się nie stało. Musiał iść zrobić test. Taką kartkę bym na drzwiach zawiesiła że dzieci z gorączką będą wraz z całą rodziną wysyłane na testy i dwutygodniową kwarantannę. Zobaczysz że by się skończyło ;)

      Usuń
    5. Marzycielko, nie bo to nie jest gorączka 🙄
      Lola, pracuję 10 lat i (pisałam już o tym kilka razy) rodzice zwłaszcza niepracujący zrobią wszystko by wypchnąć dziecko do przedszkola. Nieważne że chore. Zresztą to tylko alergia 😉Wszystkie dzieci przecież mają alergie. Nie chcę generalizować ale tak właśnie to wygląda. Mamy które z premedytacją przysyłają chore dzieci nie odbierają telefonu bo nie daj bóg nauczycielka dzwoni że dziecko się rozchorowało. A teksty od dzieci: wczoraj w nocy rzygałem ale już się dobrze czuje, albo miałem gorączkę i kaszel ale dostałem syrop, są na porządku dziennym.

      Usuń
    6. Mela
      Do mnie to nie dociera
      Jestem mamą niepracujacą
      Chyba nigdy w życiu nie wysłałam dziecka małego do przedszkola czy szkoły jak widziałam zer jest chore...
      W głowie mi sier to nie mieści

      Pamiętam jak mój chyba 8 letni syn trochę się dziwnie tanio zachowywał
      Pojechałam do szkoły w południe
      Był rozpalony!!
      W szkole nie zauważyli!
      On się nie skarżył
      A ja szybko go z tej szkoły wzięłam..

      Usuń
    7. My nie mamy takiego zapisu w regulaminie marzycielko

      Usuń
    8. Rybenko, ja nie chciałam urazić niepracujących mam. Też kiedyś nią byłam i pierwsza czekałam pod przedszkolem za synem. Niestety takie są moje i nie tylko moje, obserwacje. Teraz w czasie epidemii mamy w przedszkolu 40 dzieci. Ponad 30 to dzieci mam niepracujących. To one mają właśnie pretensje, gdy zadzwonimy bo dziecko zachoruje. A jak w jednej grupie jedno zagoraczkuje bo jakiś wirus dopadł, to następne dzieci też łapią.

      Usuń
    9. Mela, nie wiem jak u was ale u nas właśnie gorączka jest elementem różniącym alergię od innych infekcji.
      Ale w Googla wrzuciłam i u was chyba tez:
      https://hipoalergiczni.pl/alergia-czy-zwykle-przeziebienie/
      W czasach pandemii narażanie was i innych rodzin, w głowie mi się to nie mieści.

      Usuń
  9. U nas 20- paro latka miała operację wymiany obu płuc! Jej młode, do niedawna zdrowe płuca wyglądały jak galaretka.
    Nie wiem dlaczego niektórzy ludzie tacy głupi, że dopiero jak zachorują to uwierzą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja wice też nie panikuje :)
    A główny dyrektor jest bardzo niekonsekwentny ;)

    OdpowiedzUsuń