Naprawdę
Nie spodziewałam się że wczorajszy temat wzbudzi tyle emocji i komentarzy
Anonim Katarzyna chyba miał ciężką noc. Ani o pisie ani o aborcji ani o tolerancji a tyle wpisów😂😂😂😂
Knajpy nam odmrozili
To bardzo miło w ciepły majowy dzień usiąść w kawiarnianym ogródku i posiedzieć przy filiżance kawy czy kieliszku wina...
Dzisiaj jeszcze chyba coś ma się wydarzyć. Czekam na konkrety. Może być apdejt;))
Apdejt
Może jednak jutro będzie;)
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Bo relacje międzyludzkie to temat rzeka!!
OdpowiedzUsuńI każdy z kimś na trudn;)
UsuńNo i fajnie! Lubie mocne reakcje pod wpisem. :)
OdpowiedzUsuńI nigdy nie wiadomo który wpis je wywoła
UsuńMam pomysł na pierwszy dzień czerwca. Też ciekawe, kto składa i odbiera życzenia. Czy tylko dzieci nieletnie czy duże też?
UsuńJa dużym skladam
UsuńO
UsuńDzięki za ajdije!
O tym napiszę!
Wczoraj byłam z kimś własnie w kawiarnianym ogródku przy okazji spaceru. I jednak nie jestem w stanie się przemóc i dotknąć sprzętów, np. filiżanki z kawą, o której wiem, że ktoś je wcześniej dotknął, albo zjeść ciastka, które stało sobie w ladzie chłodniczej. Zjadłam świeżo upieczonego gofra, ale i tak się zastanawiałam - bo talerzyk przedtem stał, bo, bo... Ludzie, którzy pracują w kawiarni, mogą być bezobjawowymi nosicielami i wszystko wokół może być skażone, każda rzecz, a przecież kawiarni jest jedzenie. Więc po co cała wcześniejsza izolacja, żeby teraz tak? Przecież teraz zarażenie się jest mniej więcej tysiąc razy bardziej prawdopodobne. To wszystko jest jakoś nielogiczne.
OdpowiedzUsuńDla mnie też...
UsuńChoć w Lux mamy luksusową sytuację. Zakażeń prawie nie ma. To i obawy są małe
Myślę, że zakażenie się przez dotykanie przedmiotów jest najmniej prawdopodobne. Trochę nas wystraszyli informacjami,jak długo wirus jest w stanie przeżyć na danym materiale, ale z drugiej strony, żeby został on skażony, to ktoś musi napluć, nakichać etc... a my jeszcze przenieść go do ust, oczu czy nosa... Dlatego częste mycie rąk jest takie ważne... W restauracji mnie akurat zastanowiły... karty menu, czy odkażają. Bo potencjalnie dotykane są przez wiele osób. W tej, w której ja byłam, była ofoliowana, więc pewnie tak, ale czy jest tak wszędzie? Będąc w restauracji, odkażałam kilka razy ręce. Chyba jednak bardziej jest niebezpieczny bliski kontakt z drugim człowiekiem, który może bezobjawowo przechodzić...
UsuńTeż się zastanawiam - książki oddawane do biblioteki leżą kilka dni w kwarantannie, a listy przychodzące poczta nie?
UsuńA bardzo dużo osób przechodzi bezobjawowo. W Lux liczą że 3/4 chyba
UsuńKorespondencję, która przychodzi do mnie, otwieram po dwóch dniach, a jeśli nie mogę, robię to wyznaczonym miejscu i potem myję ręce mydłem.
UsuńWiek, ze bezpośrednio od drugiego człowieka najłatwiej, ale bezobjawowy kelner prawie na pewno przeniesie wirusa na potrawę albo na talerz, tak myślę.
Ależ oni powinni robić to w maseczkach- podczas mojego pobytu tak było.
UsuńU mię chyba w maseczkach są
UsuńJa też już byłam w kawiarni. Zostaliśmy spisani tzn adres, telefon i nazwisko. Ale dopóki nie muszę podawać daty urodzenia jest ok👌🤣
UsuńChcę na bezludną wyspę. Ale bez owadów.
UsuńJa wszystkie listy i paczki psikam i idą na kwarantannę. Najbardziej boję sie restauracji, co z tego, że kelner ma maseczkę, jeśli kucharz mi napluje do potrawy. Nie uwierzę, że mają maseczki. I te wszystkie sprzęty! Oj długo mnie w restauracji nie zobaczą.
UsuńMieliśmy kucharza na widoku, w maseczce i rękawiczkach. Ale ja byłam w trzecim dniu otwarcia, Tata tam chodzi przynajmniej kilka razy w tygodniu i mówi, że nie ma ludzi. Sala jest bardzo duża z ogródkiem, las wkoło bo to karczma.
UsuńBardziej jakoś obawiam się natłoku gości i nie przestrzegania przez nich reżimu sanitarnego, bo gdybym ja była właścicielką restauracji to bym restrykcyjnie podeszła do tematu,bo inaczej mi by przecież zamknęli biznes. Nie mam oczywiście bezwzględnego zaufania, więc raczej będę unikać, choć przecież na wynos zamawiałam bez żadnego strachu. Czyli jednak kontakt człowieka z człowiekiem bardziej mnie odstrasza 😉
Eve. To nie łatwo w tej Germanii napić się kawy!!
UsuńDla tych, którzy chcą pozostać anonimowi to na pewno😁
UsuńU mnie w kościołach ma tak być.
UsuńAnia
UsuńTa wyspa bez owadów mnie rozwaliła:))
Taki kucharz na widoku by mnie przekonał. W innych przypadkach i na wynos mówię na razie nie. Ale to moja strata, nie korzystam, to stoję przy garach 😲 tak źle i tak niedobrze, jakby nie patrzeć doooopa i tak z tyłu
UsuńJa brałam na wynos żeby wspierać biznesy.
UsuńU mnie na wsi jedna knajpa na wynos miała ale ceny kosmos. A jechać kawał drogi D...
UsuńAaaa to nie!!
UsuńZnowu czuję zalety mieszkania w mieście:))
To co mają robić takie osoby jak my, cały czas pracujące, dojeżdżające do pracy publicznym środkiem transportu? Ja bym się wykończyła codzienną dezynfekcją, praniem wszystkiego, buty, torba, kurtka, to są rzeczy codzienne. Jakoś musimy żyć. Przez kilkumiesięczne noszenie maseczki mam zawroty głowy, dłonie i paznokcie mam jak praczka, ale już dawno przestałam o tym myśleć - czy zachoruję czy nie. Nawet takie drobne przyjemności jak czytanie w autobusie są utrudnione bo ciężko się oddycha w maseczce no i parują okulary, a poza tym jestem o wiele bardziej zmęczona. Dlatego marzę o tym, aby było w miarę normalnie. A do kawiarni i restauracji nie pójdę aż znów będzie można siedzieć przy złączonych stolikach, chodzić po całym lokalu, wygłupiać się i śmiać, i jeść i pić bez dystansu, w większym gronie.
UsuńOraz przepraszam za długi tekst i pozdrawiam.
Mój syn dojeżdża do apteki - samochodem ( jakby chciał komunikacją to z przesiadkami ponad 1.5 h w jedna stronę). Specjalnie kupił samochód.Chodzi w maseczce mimo, że ma astmę i też mu parują okulary. Pierze lub odkaża codzienne rzeczy. Jak wraca to od razu pod prysznic. Chroni i nas i dziadków. Wiele osób ma przechlapane. Od poniedziałku będą pacjenci wchodzić do apteki, a u nich nawet pleksi nie ma...
UsuńOraz dziękuję za długi wpis
UsuńTeż chce normalnie
Ale boję się przyszłości
parujące okulary to horror
UsuńJa jestem beznadziejna.
UsuńTyle fobii, nadwrażliwość wechowa, alergie i różne takie.
Ale dziś wyszła moja nowa książka. Tom wierszy wydany w Łodzi.
Nie uzywaj słowa beznadziejna! Po prostu inna, jedyna w swoim rodzaju.
UsuńGratuluję książki!!!!
Gratuluję Aniu 😊
UsuńAnia!!
UsuńJa też coś dzisiaj wydalam
Bez porównania ale i tak żem zadowolona
Jutro szczegóły
Jeszcze do wczorajszego tematu:jedna z czytelniczek napisala, ze jest dzien tesciowej 5 marca. To bardzo ciekawe, ze moj tata urodzil sie tego dnia, a za swoja teściowa delikatnie mówiąc nie przepadal :p
OdpowiedzUsuńTeraz sobie uświadamiam że moja synowa nie złożyła mu życzeń w marcu😄😄😄😄
UsuńPrzykre A tak częste są te źle relacje z teściowymi...
te relacje czesto tak wyglądają gdy mieszka się pod jednym dachem
UsuńOj tak. Wtedy to już masakra
UsuńŁykent!
OdpowiedzUsuń😁🥰
UsuńCzad!!
UsuńNo! Szybko minął pierwszy tydzień pracy
UsuńPo długiej przerwie
UsuńPrzyznaj się. Tęskniłaś za dziećmi:)
UsuńTęskniłam, nadal tęsknię, bo mało ich wróciłam. Codziennie dostaje od nich zdjęcia filmiki, że tęsknią. Wczoraj byłam po pracy podrzucić jednemu łobuzowi wyprawkę, bo już pewnie w normalnym trybie nie wrócimy, to tak spowaznial, zmężniał 😁
UsuńCieszę się że idę z nimi do 1 klasy 😁
UsuńOby to było możliwe już we wrześniu!
UsuńNo mam nadzieje! Nie chciałabym zaczynać pracy z klasą od lekcji online 😐
UsuńEch...
UsuńJa też już chce odwozic dziecko do szkoły!! Mogę wstawać rano!!
Jestem prafie pewna, że on myśli inaczej 😂 Mamw domu szesnastolatka 🤪
UsuńA tu Cię zaskoczę
UsuńOn by wolał do szkoły
Ino tylko żeby bezpiecznie było🥶😄🤣😜🙈😱
Serio?! To mię mocno zaskoczylas bo mój przeżywa że niedługo wrzesień i czeba wracać do szkoły
UsuńMój ma mieć specjalny czad w szkole. On ma dwuletni cykl maturalny
UsuńW przyszłym roku kilka egzaminów
Czuje presję
Chce dobrze wypaść
Wie że to ważne
I że w szkole byłoby łatwiej
Chyba czat....
UsuńCzas:)
UsuńO kurde:))))
OdpowiedzUsuń