piątek, 29 maja 2020

Się nie spodziewałam

Naprawdę

Nie spodziewałam się że wczorajszy temat wzbudzi tyle emocji i komentarzy
Anonim Katarzyna chyba miał ciężką noc. Ani o pisie ani o aborcji ani o tolerancji a tyle wpisów😂😂😂😂

Knajpy nam odmrozili

To bardzo miło w ciepły majowy dzień usiąść w kawiarnianym ogródku i posiedzieć przy filiżance kawy czy kieliszku wina...

Dzisiaj jeszcze chyba coś ma się wydarzyć. Czekam na konkrety. Może być apdejt;))

Apdejt

Może jednak jutro będzie;)


58 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo relacje międzyludzkie to temat rzeka!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No i fajnie! Lubie mocne reakcje pod wpisem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nigdy nie wiadomo który wpis je wywoła

      Usuń
    2. Mam pomysł na pierwszy dzień czerwca. Też ciekawe, kto składa i odbiera życzenia. Czy tylko dzieci nieletnie czy duże też?

      Usuń
    3. O

      Dzięki za ajdije!
      O tym napiszę!

      Usuń
  4. Wczoraj byłam z kimś własnie w kawiarnianym ogródku przy okazji spaceru. I jednak nie jestem w stanie się przemóc i dotknąć sprzętów, np. filiżanki z kawą, o której wiem, że ktoś je wcześniej dotknął, albo zjeść ciastka, które stało sobie w ladzie chłodniczej. Zjadłam świeżo upieczonego gofra, ale i tak się zastanawiałam - bo talerzyk przedtem stał, bo, bo... Ludzie, którzy pracują w kawiarni, mogą być bezobjawowymi nosicielami i wszystko wokół może być skażone, każda rzecz, a przecież kawiarni jest jedzenie. Więc po co cała wcześniejsza izolacja, żeby teraz tak? Przecież teraz zarażenie się jest mniej więcej tysiąc razy bardziej prawdopodobne. To wszystko jest jakoś nielogiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też...

      Choć w Lux mamy luksusową sytuację. Zakażeń prawie nie ma. To i obawy są małe

      Usuń
    2. Myślę, że zakażenie się przez dotykanie przedmiotów jest najmniej prawdopodobne. Trochę nas wystraszyli informacjami,jak długo wirus jest w stanie przeżyć na danym materiale, ale z drugiej strony, żeby został on skażony, to ktoś musi napluć, nakichać etc... a my jeszcze przenieść go do ust, oczu czy nosa... Dlatego częste mycie rąk jest takie ważne... W restauracji mnie akurat zastanowiły... karty menu, czy odkażają. Bo potencjalnie dotykane są przez wiele osób. W tej, w której ja byłam, była ofoliowana, więc pewnie tak, ale czy jest tak wszędzie? Będąc w restauracji, odkażałam kilka razy ręce. Chyba jednak bardziej jest niebezpieczny bliski kontakt z drugim człowiekiem, który może bezobjawowo przechodzić...

      Usuń
    3. Też się zastanawiam - książki oddawane do biblioteki leżą kilka dni w kwarantannie, a listy przychodzące poczta nie?

      Usuń
    4. A bardzo dużo osób przechodzi bezobjawowo. W Lux liczą że 3/4 chyba

      Usuń
    5. Korespondencję, która przychodzi do mnie, otwieram po dwóch dniach, a jeśli nie mogę, robię to wyznaczonym miejscu i potem myję ręce mydłem.
      Wiek, ze bezpośrednio od drugiego człowieka najłatwiej, ale bezobjawowy kelner prawie na pewno przeniesie wirusa na potrawę albo na talerz, tak myślę.

      Usuń
    6. Ależ oni powinni robić to w maseczkach- podczas mojego pobytu tak było.

      Usuń
    7. U mię chyba w maseczkach są

      Usuń
    8. Ja też już byłam w kawiarni. Zostaliśmy spisani tzn adres, telefon i nazwisko. Ale dopóki nie muszę podawać daty urodzenia jest ok👌🤣

      Usuń
    9. Chcę na bezludną wyspę. Ale bez owadów.

      Usuń
    10. Ja wszystkie listy i paczki psikam i idą na kwarantannę. Najbardziej boję sie restauracji, co z tego, że kelner ma maseczkę, jeśli kucharz mi napluje do potrawy. Nie uwierzę, że mają maseczki. I te wszystkie sprzęty! Oj długo mnie w restauracji nie zobaczą.

      Usuń
    11. Mieliśmy kucharza na widoku, w maseczce i rękawiczkach. Ale ja byłam w trzecim dniu otwarcia, Tata tam chodzi przynajmniej kilka razy w tygodniu i mówi, że nie ma ludzi. Sala jest bardzo duża z ogródkiem, las wkoło bo to karczma.
      Bardziej jakoś obawiam się natłoku gości i nie przestrzegania przez nich reżimu sanitarnego, bo gdybym ja była właścicielką restauracji to bym restrykcyjnie podeszła do tematu,bo inaczej mi by przecież zamknęli biznes. Nie mam oczywiście bezwzględnego zaufania, więc raczej będę unikać, choć przecież na wynos zamawiałam bez żadnego strachu. Czyli jednak kontakt człowieka z człowiekiem bardziej mnie odstrasza 😉

      Usuń
    12. Eve. To nie łatwo w tej Germanii napić się kawy!!

      Usuń
    13. Dla tych, którzy chcą pozostać anonimowi to na pewno😁

      Usuń
    14. U mnie w kościołach ma tak być.

      Usuń
    15. Ania
      Ta wyspa bez owadów mnie rozwaliła:))

      Usuń
    16. Taki kucharz na widoku by mnie przekonał. W innych przypadkach i na wynos mówię na razie nie. Ale to moja strata, nie korzystam, to stoję przy garach 😲 tak źle i tak niedobrze, jakby nie patrzeć doooopa i tak z tyłu

      Usuń
    17. Ja brałam na wynos żeby wspierać biznesy.

      Usuń
    18. U mnie na wsi jedna knajpa na wynos miała ale ceny kosmos. A jechać kawał drogi D...

      Usuń
    19. Aaaa to nie!!

      Znowu czuję zalety mieszkania w mieście:))

      Usuń
    20. To co mają robić takie osoby jak my, cały czas pracujące, dojeżdżające do pracy publicznym środkiem transportu? Ja bym się wykończyła codzienną dezynfekcją, praniem wszystkiego, buty, torba, kurtka, to są rzeczy codzienne. Jakoś musimy żyć. Przez kilkumiesięczne noszenie maseczki mam zawroty głowy, dłonie i paznokcie mam jak praczka, ale już dawno przestałam o tym myśleć - czy zachoruję czy nie. Nawet takie drobne przyjemności jak czytanie w autobusie są utrudnione bo ciężko się oddycha w maseczce no i parują okulary, a poza tym jestem o wiele bardziej zmęczona. Dlatego marzę o tym, aby było w miarę normalnie. A do kawiarni i restauracji nie pójdę aż znów będzie można siedzieć przy złączonych stolikach, chodzić po całym lokalu, wygłupiać się i śmiać, i jeść i pić bez dystansu, w większym gronie.
      Oraz przepraszam za długi tekst i pozdrawiam.

      Usuń
    21. Mój syn dojeżdża do apteki - samochodem ( jakby chciał komunikacją to z przesiadkami ponad 1.5 h w jedna stronę). Specjalnie kupił samochód.Chodzi w maseczce mimo, że ma astmę i też mu parują okulary. Pierze lub odkaża codzienne rzeczy. Jak wraca to od razu pod prysznic. Chroni i nas i dziadków. Wiele osób ma przechlapane. Od poniedziałku będą pacjenci wchodzić do apteki, a u nich nawet pleksi nie ma...

      Usuń
    22. Oraz dziękuję za długi wpis

      Też chce normalnie
      Ale boję się przyszłości

      Usuń
    23. parujące okulary to horror

      Usuń
    24. Ja jestem beznadziejna.
      Tyle fobii, nadwrażliwość wechowa, alergie i różne takie.
      Ale dziś wyszła moja nowa książka. Tom wierszy wydany w Łodzi.

      Usuń
    25. Nie uzywaj słowa beznadziejna! Po prostu inna, jedyna w swoim rodzaju.
      Gratuluję książki!!!!

      Usuń
    26. Ania!!
      Ja też coś dzisiaj wydalam

      Bez porównania ale i tak żem zadowolona

      Jutro szczegóły

      Usuń
  5. Jeszcze do wczorajszego tematu:jedna z czytelniczek napisala, ze jest dzien tesciowej 5 marca. To bardzo ciekawe, ze moj tata urodzil sie tego dnia, a za swoja teściowa delikatnie mówiąc nie przepadal :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz sobie uświadamiam że moja synowa nie złożyła mu życzeń w marcu😄😄😄😄

      Przykre A tak częste są te źle relacje z teściowymi...

      Usuń
    2. te relacje czesto tak wyglądają gdy mieszka się pod jednym dachem

      Usuń
    3. Oj tak. Wtedy to już masakra

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. No! Szybko minął pierwszy tydzień pracy

      Usuń
    2. Przyznaj się. Tęskniłaś za dziećmi:)

      Usuń
    3. Tęskniłam, nadal tęsknię, bo mało ich wróciłam. Codziennie dostaje od nich zdjęcia filmiki, że tęsknią. Wczoraj byłam po pracy podrzucić jednemu łobuzowi wyprawkę, bo już pewnie w normalnym trybie nie wrócimy, to tak spowaznial, zmężniał 😁

      Usuń
    4. Cieszę się że idę z nimi do 1 klasy 😁

      Usuń
    5. Oby to było możliwe już we wrześniu!

      Usuń
    6. No mam nadzieje! Nie chciałabym zaczynać pracy z klasą od lekcji online 😐

      Usuń
    7. Ech...
      Ja też już chce odwozic dziecko do szkoły!! Mogę wstawać rano!!

      Usuń
    8. Jestem prafie pewna, że on myśli inaczej 😂 Mamw domu szesnastolatka 🤪

      Usuń
    9. A tu Cię zaskoczę
      On by wolał do szkoły
      Ino tylko żeby bezpiecznie było🥶😄🤣😜🙈😱

      Usuń
    10. Serio?! To mię mocno zaskoczylas bo mój przeżywa że niedługo wrzesień i czeba wracać do szkoły

      Usuń
    11. Mój ma mieć specjalny czad w szkole. On ma dwuletni cykl maturalny
      W przyszłym roku kilka egzaminów
      Czuje presję
      Chce dobrze wypaść
      Wie że to ważne
      I że w szkole byłoby łatwiej

      Usuń
    12. Chyba czat....

      Usuń