wtorek, 28 kwietnia 2020

Nikt nic nie wie

Z oczywistego powodu jest wiele niewiadomych wokół koronawirusa
Nie do końca wiadomo które
zabezpieczenia są najlepsze
Które obostrzenia bardziej skuteczne
Itp
Itd

Nie wiadomo też do końca co w danym kraju jest dopuszczalne a co zabronie
Każdy kraj ma swoją politykę przecież

Szczerze przyznam że ja nie końca więc czego mi nie wolno
Tym bardziej że to się zmienia czasem z dnia na dzień

Ale oto umówiłam się na zmianę opon
We czwartek
Ha!





Kawka dla Gaguni
Zdonrzyuam


80 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy
      Ja dokładnie tak mam
      Czułe nierealność i jakby to był sen

      Usuń
  3. Ja juz powoli zaczynam miec dosyc, dotychpór sie trzymalam jakos, teraz moja cierpliwosc i wytrzymalosc sa na wykonczeniu, a to bardzo zly znak. Mam dosc nie tyle wirusa, co wlasnie roznych na jego temat opinii i epitetow ze strony poszukiwaczy spiskow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj przecierałam oczu ze zdumienia. Śledzę na fb profil super człowieka. Dawid Ciemięga. Lekarz pediatra. Ekolog. Walczy o rozsądek czyli z ziębami i anryszczepionkowcami. Pływa po oceanach i ratuje zwierzęta morskie

      U niego przeczytałam ilu celebrytów idiotów wypowiada się autorytatywnie o wirusie i walce z nim pisząc bzdury!
      Nawet znany bardzo prawnik Shramm zabrał głos!! Socjalista od szczepionek nagle sier objawił!

      Ludziom odeala na całej linii...

      Usuń
  4. wiele zależy od tego jakie masz podejście, czy boisz się mandatu czy chodzi Ci o zdrowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście zdecydowanie bardziej zależy mi na zdrowiu. Choć do końca nie wiem jakie środki ostrożności są wystarczające. To też mnie denerwuje
      Postanowiłam zatem że będę słuchać swojej intuicji też. Żeby nie dać się zwariować

      Usuń
    2. Najpierw ograniczylam tv , potem radio. Nie wytrzymuje tej kakofonii . Namnożyło nam się specjalistów, z których każdy ma swoje zdanie i koniecznie musi sie nim podzielić. Ja wiem ,ze na tej zasadzie działają wszystkie media : musi nad zalewac potok informacji. Ale do cholery: czy musicie panowie i panie dziennikarze dawać glos każdemu, od przechodnia na ulicy do profesora medycyny.???od początku słuchałam własnego rozsądku, jeszcze wtedy kiedy rząd twierdził, ze maski sa niepotrzebne.(Skoro tak ,to dlaczego każą nam kichać w rękaw?) Każde dziecko wie ,ze maseczka nawet najprostsza to bariera lepsza taka niż żadna.
      Dlatego mam zamiar, tak jak ty Rybeńko , trzymać sie mojej chłopskiej logiki w tym oceanie zaleceń , zakazów i rewelacji naukowych...

      Usuń
    3. Małgosiu
      Ja też unikam telewizji jak ognia
      Tel informacyjnej
      Nic nie jestem mądrzejsza od słuchania w kółko tych wszystkich specjalistów

      Np. Mówi się że wirus ginie w 60 stopniach. I żeby uprac po każdym użyciu wielorazową maseczkę. Potem uprasować. To ja się pytam czemu samo prasowanie nie wystarcza?? A badania pokazują też że uv niszczy po pół godzinie. To może wystarczy położyć na słońcu??!!

      Ech

      Usuń
    4. Dokładnie o to mi chodzi Rybeńko, o sprzeczne informacje. Czy nie lepiej by bylo gdyby ci wszyscy specjaliści razem wzięci przyznali się choć w części do własnej niewiedzy i bezsilności. Może gdyby od poczatku powiedzieli ludziom ,ze niewiele wiedzą ale będą ostrożnie podejmować wszelkiego rodzaju decyzje to bym to lepiej przyjeła.Przecież nawet ja wiem , ze wioslujemy we mgle tylko nie lubię jak mi sie wmawia , że GPS ciągle działa spoza tym nic jest bezchmurna i wspomagamy nawigacje gwiazdą polarną..

      Usuń
    5. Ale większość specjalistów/lekarzy/wirusologów właśnie tak mówi. Potem tylko wszystko jest manipulowane przez media. Trzeba słuchać ich na żywo jak się wypowiadają. Ani razu nie odniosłam wrażenia, że ich wypowiedzi są autorytatywne. Jasne, że pewnie jacyś się tam trafią, ale ci w większości są tylko cytowani przez słowo pisane, a ja takich „sensacji” to unikam. I najczęściej są to ludzie nie związani z nauką i medycyną. Wolę usłyszeć opinie na żywo...

      Usuń
    6. Czasem nawet autorytety mówią dziwne rzeczy
      Dr Grzesiowski też mówi o tym żeby prać w 60 stopniach i prasować
      A ja jak używam tylko chwilę to tylko prasuje. Potrzebujesz to musi zabijać!

      Usuń
    7. Tak na zdrowy rozum to myślę, że upranie oczyszcza z dodatkowych brudów, pyłu czy drobinek sliny. Ale skoro ręce wystarczy myśl mydłem, bo piana niszczy wirusa, to zapewne na maseczce piana też to robi. Dlatego dokładnie i dość długo piorę maseczkę w mydle, ręcznie. Nawet jednorazową. Skonsultowalam to.

      Usuń
    8. A poza tym nie nakładam potem od razu. Po kilku dniach nie ma na nich wirusa, nawet gdyby przetrwał w praniu.

      Usuń
    9. Po każdym użyciu?

      Słyszałam od wielu znajomych lekarzy że nawet jednorazowa jeśli nie była długo używana może być znowu użyta pod pewnymi warunkami. I to też mnie przekonuje

      Usuń
    10. Dokładnie Aniu
      Też każę im czekać na powtórne użycie

      Usuń
    11. Slucham na zywo , wypowiedzi specjalistwo i stwierdzam , ze wiekszosc z nich wypowiada sie w sposob bardzo autorytatywny i to wlasnie mi przeszkadza. Ciagle mam wrazenie ,ze bez wgledu na powage sytuacji jestem swiadkiem "walki i tron" i to jest nie do przyjecia.
      Dla jasnosci w sprawie : nie ja jedna mam takie uczucie , konsultowalam sie z rodzina i przyjaciolmi w tym temacie .

      Usuń
    12. Ale ja nie mówię o tym, że specjaliści mają jeden spójny przekaz. Bo nie mają gdyż ciagle trwają badania, które mogą wcześniejsze wykluczyć. Wirus mutuje.
      Może dla Ciebie to jest dziwna rzecz, ale na 100% nie wiadomo w jakiej temp. i w jakim czasie. Jeśli wybierzesz i wyprasujesz, to jest większa szansa, że się pozbędziesz wirusa na maseczce. I teraz: jaką masz gwarancję, że wychodząc na chwilę nie masz styczności z osobą zarażona ( nie mówię o takim wyjściu, kiedy nie masz z nikim kontaktu)? Czasem będąc w tłumie się nie zarazisz, a wystarczy jeden kontakt... Oni po prostu zalecają. Ogólnie. Nie przewidzą każdej indywidualnej sytuacji, więc lepiej być bardziej niż mniej ostrożnym. Ale! Na TVN, często odpowiadają już na naprawdę szczegółowe pytania, choćby takie, czy lepiej żeby z rodziny chodzili na zmianę na zakupy, czy jedna osoba... to tylko przykład... I oczywiście, że te wszystkie regulacje trzeba dostosować do własnej codzienności.
      Ja jeszcze swoich maseczek ani nie prałam ani nie prasowałam. Mając je tylko na sobie w drodze do i z auta, nie widziałam takiej potrzeby. Odkładam tą, w której byłam, biorę nową następnym razem, a tę pierwsza pewnie ubiorę na się dopiero za kilka kilkanaście dni. Ale to nie jest tak, że jak nie uznam iż trzeba to zrobić, bo po drodze do auta napotkałam osoby, które musiałam wyminąć, to wrzucę od razu do prania czy nie chwycę za żelazko. Na przykład już wiem, ze maseczki po pobycie w szpitalu id razu wyrzucę. Na ten cel mam przygotowanych 5 sztuk.

      Usuń
    13. ja też tak myślę,rozsadek przede wszystkim!
      zmieniłam opony,byłam u dentysty z bolącym zębem:))
      ładna filiżanka,ja lubię trochę ekstrawaganckie:)) też mam z takim kształtem ucha:))miłego dnia!

      Usuń
    14. Nigdzie nie napisalam , ze chodzi mi o spojny przekaz wrecz przeciwnie. Wiem ,ze nie mozna czegos takiego wymagac w sytaucji , ktora zmienia sie z godziny na godzine. Chodzi mi o forme przekazu a ta w wielu przypadkach pozostawia duzo do zyczenia. I o pokore ze strony informujacych.Nie ogladam telewizji polskiej wiec moze stad ta roznica w odbiorze.

      Usuń
    15. Roksana
      Z tymi maseczkami mam podobnie
      To mi się wydaje bardzo rozsądne

      Usuń
    16. Małgosiu,
      ależ ja tego nie twierdzę! Chciałam tylko zaznaczyć, że również dostrzegam jego brak, co może być irytujące, budzić niepokój, bo człowiek po prosto chciałby wiedzieć, co może, a czego nie. I ja to rozumiem, bo to dałoby nam namiastkę poczucia bezpieczeństwa, które teraz jest nam wszystkim tak bardzo potrzebne. Wszyscy się w tym gubimy, szczególnie jeśli oglądamy/ słuchamy non stop i z różnych źródłem. Pozostaje zdrowy rozsądek. Nasze nastawienie na odbiór tez jest ważne, bo często to co nam mniej „pasuje” negujemy. No łatwo nie jest. Dbajmy o się i naszych bliskich najlepiej jaj potrafimy. 🙂

      Usuń
    17. Za każdym razem. Poza tym zdejmuję ubrania przy samych drzwiach przedpokoju i od razu idę pod prysznic. Jeśli nie miałam nic na głowie, to myję też włosy. Wszystkie zakupy, które się da, myję mydlem, jeśli się nie da, przecieram spirytusem 95 procent. Pieczywo mrożę, przed zjedzeniem wkładam na dwie minuty do piekarnika. Pozostałe rzeczy przechodzą kwarantannę.
      Taki mam system, że rzeczy spoza mieszkania jeśli nie są jakoś zdezynfekowane, (łącznie ze mną) nie przekraczają strefy dwóch metrów przy drzwiach przedpokoju. Oczywiście i tak będąc na zewnątrz, jakoś można się zarazić. Może to działanie psychologiczne, ale mam przez poczucie, że mieszkanie daje mi azyl.

      Usuń
    18. Ania
      Dla mnie to ogromna przesada z tymi ubraniami
      Ale nie krytykuje bo każdy musi wypracować sobie swoje własne metody

      Usuń
    19. OM tak (przebieranie się i prysznic) robił dopóki byłam w domu.
      To było uciążliwe, bo i tak jeszcze kilka razy wychodził, więc bardziej chyba ze względu na to, żeby nie musiał się tak pilnować, by czegoś nie przywlec i mnie nie zarazić podjęłam tę decyzję o wyjeździe.
      Ale on ma codziennie kontakt z różnymi ludźmi i towarami, więc...

      Usuń
    20. Roksanna masz racje tech wirus szarpie wszyskim nerwy :)
      Mnie chodzilo glownie o " tych co na gorze" u wladzy albo przy wiedzy:)
      Jak mowi pismo : " Komu wiele dano od tego wiele wymagac beda " i wkurza mnie kiedy ludzie o tym zapominaja . Czy wiesz , ze na poczatku problemu maseczek nasza rzecznik rzadu wykpila tych co nosza je mowiac " trzeba to zostawic specjalistom , ja sama nie wiedzialabym jak taka maseczke poprawnie zalozyc !"
      o poczuciu bezpieczenstwa na dluzsza mete to juz raczej zapomnialam ...Zobaczymy co nam dzis rzad przyszykowal na zakonczenie kwarantanny :)

      Usuń
    21. Nasz minister zdrowia również kpił na temat maseczek w radiu, tak że tak... niektórzy mają do niego pełne zaufanie, a ja choć dałam mu duży kredyt, mimo iż jest z obecnego rzadu, to stracił go u mnie w momencie, kiedy głosował za odrzuceniem poprawki senatu, żeby systematycznie testować medyków.
      Rządzących to w ogóle nie mogę słuchać, bo Pinokio tylko się chwali jak to nasz kraj pierwszy, najlepiej etc... a Duduś, że wybory muszą być, bo on jest gwarancja wszystkich plusów. Wirus szaleje, ludzie boja się nie tylko o swoje zdrowie, ale i o byt, chorzy przewlekłe maja utrudniona ścieżkę leczenia, ale wszystko jest pod kontrolą! Nie wierzę im za grosz! I to, że mi na coś pozwolą, nie daje mi gwarancji, że zrobią to z wszelka dostępna wiedza. Zresztą oni jej nie mają, bo testów u nas wciąż jak na lekarstwo. A przetestowanie ludzi da przynajmniej jakiś obraz, i nie mogę się zgodzić, iż testowanie tyłki ma sens tych z objawami, jeśli bezobjawowi tez zarażają. Ech...
      Małgoś, myślisz, że całkiem poluzują? Tez jestem ciekawa 🙂

      Usuń
    22. Po 14.00 bede wiedziec. Ma byc oswiadczenie rzadu dotyczace " poluzowan " dam znac :)

      Usuń
    23. Nie uważam, że to przesada, sądzę, że to jest łatwa droga transmisji wirusa, jeśli np. wracam do domu po wyjściu do Leclerca, gdzie jednak było ponad 100 osób, gdzie jednocześnie musiałam być w aptece i na poczcie. Zapewne odległości między ludźmi trochę zmniejszają zagrożenie, ale ich drogi jednak wielokrotnie się przecinają, a wirusy wiszą w powietrzu. nawet przy obostrzeniach w takim miejscu są tysiące ludzi dziennie.

      Usuń
    24. Dlatego tak bardzo ważne jest mieć rzetelna wiedzę o liczbie zarażonych. Bo podane 12 tys obecnie to kropla w morzu... tyle że to nijak się nie ma do rzeczywistości. Biorąc pod uwagę, że już jest ponad 500 zgonów, to mamy w PL dość wysoką śmiertelność.

      Usuń
    25. Małgosia
      Bardzo jestem ciekawa!

      Usuń
    26. Aniu. Tak jak napisałam. Powinnaś robić tak jak uważasz
      W Lux chyba nikt tak nie robi
      Liczba zachorowań bardzo spada
      Dlatego uważam że moje środki bezpieczeństwa są wystarczające

      Usuń
    27. Rybeńko, to bardzo pocieszające, mam nadzieję, że tak jest.

      Usuń
    28. A mamy mniej obostrzeń niż w PL
      też mniejsze zagęszczenie
      i większą dyscyplinę narodu chyba też
      choć jadę włąśnie na nielegalną kawę:ppp
      ale ciii!!!!
      wszytsko będzie bardzo bezpieczne!!!

      Usuń
  5. Marzycielko
    Bardzo się cieszę że dzieciaki są już na miejscu i zaraz zacznie siwe leczenie
    Trzymam kciuki z całej siły!

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. no co?
      zrobiuaś wrzontek, to musiauam poczekać:)
      i dzienkujem♥♥♥

      Usuń
    2. Jutro też będę się fochać

      Usuń
    3. a co?
      kawa Ci siem kończy, czy cukra nie kupiuaś? :p

      Usuń
  7. ja-ewa
    To filiżanka z Villeroy i Boch
    Seria New wave
    Mają bardzo dużo wzorów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wygodny ten uchwyt? Bo cudna, jednak nie fszystkie siemdobrze chfytajom

      Usuń
    2. Bardzo wygodny
      Bardzo lubię pić z tych kubków

      Usuń
    3. Aaa widzisz, a ja cykor nabyłam bardziej klasyczne

      Usuń
    4. Kiedyś prześlę Ci New Wave;))

      Usuń
  8. Rybko,poznałam:)) bo ja też mam w takim kształcie z Villeroy'a:))
    Oni często sprzedają w kompletach po 2 szt.:) Bardzo mi brakuje biegania po normalnych sklepach:))
    Roksano,pewnie rzecz w przyzwyczajeniu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa
      Musisz pojechać do outletu w Germanii!
      Niedaleko mnie!
      Ceny Cię urzekną;))

      Usuń
    2. Nie wykluczam:))) niech tylko zaraza minie:))
      U nas też mam duży outlet z porcelana z Villeroy & Bosch,ale ceny mnie nie urzekają aż tak bardzo:))

      Usuń
    3. No ja mam, ale te bardziej klasyczne z porcelany tej firmy. I choć kubki mocno mnie urzekły to ceny niekoniecznie ;p na szczęście w kubkach piję tylko ja, więc jeszcze żaden nie ucierpiał.

      Usuń
    4. Ale przyznaj że cena odzwierciedla jakość!
      Ciekawa jestem które masz:))

      W outlecie można czasem kupić za bezcen. W normalnym sklepie ceny zwalają z nóg

      Usuń
    5. Lubię jeszcze niemiecką firmę z ceramiką użytkową ASA,biało czarne talerze ze zwiętrzętami( z serii do serwowania sera)to moje ulubione,i maselniczka z tej serii i piękny biało- czarny domek z porcelany,w którym można zapalić światło:)))

      Usuń
    6. A ja lubię angielską Middelton
      Mają piękne produkty

      Usuń
    7. Angielska też jest piękna, nie mam. Ale i polska też.. w sensie porcelana i nie tylko:))






      Usuń
    8. Tak!

      Start jest pełen ładnych rzeczy

      Usuń
  9. Słucham własnego rozsądku. Niepokoją mnie ludzie, którzy oprócz mycia rąk odczuwają jeszcze przymus odkażania wszystkiego, dumają nad tym, czy mają na ubraniu wirusa i przecierają szmatką codziennie klamki, których tylko oni dotykają. Ta epidemia z łatwością nasila nerwice i myślę, że teraz będzie ich wyrzut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo a ja już się, zastanawiałam, czy biorąc pod uwagę moją sytuację, zbyt brawurowo nie postępuję, mając płyn dezynfekujący w torbie, którego ani razu nie użyłam. Fakt, wychodząc do wsypu zakładam jedną rękawiczkę którą potem wyrzucam, po to by drugą ręką dotykać kluczy i własnej klamki i w ten sposób nie muszę odkażać. Drzwi z klatki otwieram nie dotykając dłońmi, po to tylko, żeby we własnym aucie czuć się bezpiecznie i nie używać rękawiczek. Tez chyba mam wypracowany system 😃
      Chyba to, że zwiałam z własnego domu musi wystarczyć za przezorność, i resztę próbuje minimalizować, żeby nie zwariować.


      P.S. Rybka, sorry ale u mnie chyba to syndrom odstawienia od puzzli, że tak dziś się tu udzielam🙈🙈🙈🙈

      Usuń
    2. Bardzo mi miło Roksana !
      Trochę życia na blogu zawsze miło widziane
      Ja bym się więcej u Ciebie udzielała gdyby nie format
      Na komórce to masakra dla mnie jest jak jest więcej niż jedna odpowiedź na komentarz

      Usuń
    3. ja tez z komórki nie mogę u Roksany pisać,ani czytac,bo mi się tekst rozciąga:)))

      Usuń
    4. Fakt, ja z kokpitu u się mogę swobodnie komentować z telefonu, tak jak inni mający bloga na Wordpress
      Trochę to ogranicza, ale nie potrafię nic z tym zrobić.

      Usuń
    5. Świechna
      Może i przesadzają
      Ale w gruncie rzeczy nikomu nie szkodzą

      Usuń
    6. No mnie bardziej niepokoją ci, co w przestrzeni publicznej mają wywalone i nie stosują obostrzeń.
      Kradną mi i tak już nadwątlone poczucie bezpieczeństwa i w ten sposób uświadamiają mi, że mój powrót do normalności nie zacznie się w momencie poluzowania obostrzeń...

      Usuń
    7. U mnie jest takich mało raczej...

      Usuń
    8. Najwiecej takich przykładów przekazuje mi OM, i to mnie dołuje, bo wszystko się dzieje w jego otoczeniu, a ja chcę wrócić do domu...Tu to raczej obserwuję grupowe wypady i chodzenie bez masek, również rowerzystów nawet jak z maską to na brodzie...

      Usuń
    9. Ja na rowerze też nie mam maski..
      Ale ja nie jeżdżę w tłumie tylko w pustych lasach

      Usuń
    10. No i ja te na odwyku puzzlowym
      dzięki temu moze w domu będzie większy porządek...:PPP

      Usuń
  10. Nie dezynfekuję rzeczy, które tylko sama dotykam w domu, ale właśnie ta robię, jak piszesz, nie wnoszę do domu rzeczy, które mogły się z wirusem zetknąć. Nie boję się przesadnie zachorowania, nie mam też szczególnie negatywnego nastawienia do wirusa, uważam, że ma takie samo prawo tu być jak my. Ale po pierwsze mój ktoś bliski jest w grupie ryzyka niczym wzorzec z Sevres. Po drugie zakładam, że im dłużej jestem zdrowa, tym dłużej nie zakażam innych. Liczy się każdy wektor, kiedy przyrosty są geometryczne. Zapewne nikomu nie szkodzę moim nadmiernym uważaniem, nie odbieram tego też jako nasilenia nerwicy. Przeciwnie, psychicznie czuję się dość dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i zonk… poluzowania w wersji homeopatycznej...Nie bedzie mozna wyjechac dalej niz 100 km od domu.Przedszkola , zlobki otwarte ale ze zmniejszona licznba dzieci ( do 10 w grupie )Parki i lasy dostepne. Gimnazja otwarte na poczatku czerwca . Licea byc moze tez ale tylko mlodsze klasy. Biblioteki ,ksiegarnie maja byc otwarte. Slepy takze ale nie wielkie centra handlowe. A wszysko uwarunkowane spadkiem liczby zachorowan bo jesli sie okaze ze w ciagu najblizszych dwoch tygodni krzywa rosnie to nam niczego nie poluzuja.
    Jestem wsciekla , zla ,zawiedziona.Dobrze wyjda na tym planie tylko ci co maja rodzine blisko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie
      Z córką to się jeszcze nie zobaczysz...

      Ale pierwsze koty za płoty!

      Jaś liczę na jakiś wieści chyba jutro
      Mieli co 2 tygodnie coś tam poluzowywac

      Usuń
  12. Restauracje i kawiarnie otwarte dopiero na poczatku czerwca i to takze pod pewnymi warunkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi się marzy restauracja...

      Staramy się raz w tygodniu zamawiać jedzenie z knajpek. Żeby je wspierać

      Usuń
    2. Do mnie nikt nie chce dowozić
      ( 25 km od miasta i D...)😭

      Usuń
    3. No to kłopot;)

      Ja mieszkam w centrum to sobie sama przynoszę:)

      Usuń
  13. Ach te virusy. A do tego grzyby i bakterie.
    Mam swoje teorie i metody z rozsądku wybrałam.
    Zdrowia wszystkim życzę 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. pół roku na zwolnieniu, lekarka proponuje mi zasiłek rehabilitacyjny; mówię nie, muszę do ludzi... wracam do pracy, a tam ludzi nie ma - środek paniki
    sama się trochę wystraszyłam, bo oglądając wiadomości traktowałam jako ciekawostkę, pojechałam w miasto a tam ludzi brak!!! i won do do pracy zdalnej
    teraz po 7 miesioncach z hakiem jestem szczęśliwa w pracy, ale każom mi wykorzystać zaległy urlop, bo dawno nie siedziałam w domu🤣😁

    OdpowiedzUsuń