piątek, 18 października 2019

Przy okazji..

Przy okazji października i wizyty u onkologa nachodzą mnie różne takie refleksje

Należę do tej większości, która była przerażona chorobą i nie było mi wszystko jedno, czy będę żyła
Guz był nie taki mały i obciążony HERem

Jak teraz sobie myślę, co w chorobie było dla mnie najgorsze, to nie chemia, nie utrata włosów, nie operacja, nie okaleczenie związane z wycięciem węzłów chłonnych

Najgorszy był lęk pomieszany z ogromnym żalem, że to JUŻ
Że oto mając 45 lat wszystko może się zaraz skończyć
Że następnych wakacji może już nie być
Wtedy wiedziałam już, że każdy miesiąc życia u pacjenta onkologicznego ma ogromną wagę
Jest bezcenny

Potrafiłam się pocieszać, że jak będę miałą przerzuty do kości jak Magda Prokopowicz to ona żyła z nimi całe 8 lat!! To może ja choć ze 2 pociągnę;)))

Tymczasem nadeszet piontunio i weekend i myślę, że będziemy z mężem, który dopiero wczoraj wrócił, dużo odpoczywać i rozmawiać:))



29 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Żyjemy i świat jest piękny!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałam już raz i zniknęło. Ale życzyłam zdrowia i wielu pięknych chwil.

    OdpowiedzUsuń
  4. tak się bałam o swoją mamę bo operacja w tym wieku na sercu to nie żarty, i kiedy poszłam wczoraj do szpitala i zobaczyłam, że jest radosna, uśmiechnięta i na chodzie! to pomyślałam, że warto żyć dla takich chwil, i medycyna cudem jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cudem!
      Wbrew temu co mówią debile ziebowyznawcy

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Taka cecha raka piersi. Sprawia że trudniej go wyleczyć i że szybciej daje przerzuty ...

      Usuń
  6. Serce mi się ścisnęło czytając.
    Cieszmy się każdym dniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jest. Taka diagnoza to jak grom z jasnego nieba

      Usuń
  7. Nooo, a kiedy ma się 34 lat i dziecka małe i raka w genach (który jak się okazuje nie odpuszcza) ... i żyje się na przekór 😉
    To jest szczęście, bo biorąc pod uwagę, że w naszym kraju umieralność z powodu raka wzrasta...



    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dodałabym jeszcze - tyle książek nie przeczytanych, tyle włóczek nie przerobionych... Miałam 44 lata gdy zachorowałam. Pozdrawiam serdecznie. Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach
      Można tak w nieskończoność
      Po prostu kończy show wszystko. I to za wcześnie..

      Usuń
  9. Rybenko cieszę się że jesteś zdrowa :*

    OdpowiedzUsuń
  10. DZIĘKUJĘ,że Jesteś Rybko,że dzielisz sìę tym wszystkim z Nami. Dajesz nadzieję i wiare
    Uczysz,że pięknie żyć można i trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rybko, dobrze, że jesteś!
    Niedawno zmarł daleki krewny, od diagnozy minęły 2 miesiące.
    Cieszę się bardzo, że wielu osobom się udaje!
    I mocno Wam kibicuję! :)
    To taka trudna walka, często skazana na przegraną...tym bardziej cieszy zwycięstwo...

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy miesiąc,każda minuta,sekunda także jest darem.Więc trzeba z tego daru korzystać

    OdpowiedzUsuń
  13. Rybka, bardzo wzruszający wpis!
    Cudnie, ze jestes.....tyle ciepla i dobra daje Twoj blog!

    OdpowiedzUsuń