pobyt krótki ale bardzo miły, Starsburg jest urokliwym bardzo miastem
no i pogoda była łaskawa, nie padało, zrobilo sie ciepło - za to od wczoraj po południu pada, czyli wstrzelilismy sie idealnie
niestety zmęczony organizm poddał sie jakiemuś złu i od powrotu do domu cierpiałam na żołądek
w niedzielę chorowałam na leżąco, wstałam przed wieczorem dopiero
\\
już jest dobrze, i nie mówcie, że trzeba było słuchac organizmu i nie jechać, czasem warto pocierpieć;))
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
zapraszam dziefczynki-kafczynki
UsuńJestę
UsuńBierę
UsuńCzasem warto! :)))
OdpowiedzUsuńZdrówka, niech już nic nie dokucza! :*
Już jest dobrze:)
UsuńZdrowiej Rybeńko :***
OdpowiedzUsuńWiele godzin snu i jestę zdrowa
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMój organizm nawalił, leżę w łóżku, mam grypę i bardzo boję się o Olka
OdpowiedzUsuńkurde! (nie chcę kląć dosadniej)
Usuńtrzymaj się, i żeby Olek nie złapał grypska
O nie!!
UsuńPonoć w Polsce Bardzo dużo osób choruje
Mela, jak ja cię rozumiem. U mnie mąż poległ, a od jutra wakacje i wyjazd. 😕
UsuńO nie!!!!
UsuńMy jedziemy w sobotę
Zdrowia Meli i wszytkim potrzebujancym
UsuńTak, tak zdrowia!
UsuńDzięki dziefczenta. Nigdy nie szczepiona się przeciwko grypie i to jest ostatni raz kiedy tego nie zrobiłam
UsuńTrzymaj się Kochana😘
UsuńI precz grypsko od Olusia!
Mój OM szczepi się co roku i nie choruje, a pracuje o różnych porach, w różnych warunkach i ma kontakt z wieloma ludźmi. Oczywiście szczepi go Rodzinna w domu, bo tak to pewnie by nie pamiętał, a jeśli nawet ti nie miałby czasu na wizytę w przychodni
Melu,ja i Bubu przechodziliśmy grype,nie chce tego wspominac...zresztą wiesz...
UsuńDo tej pory jeszcze pokaszluje..
Dużo zdrówka Tobie i trzymam kciuki za Olusia.
Wiem, Otwocku i strasznie się o Bubka martwiłam.
UsuńA teraz umieram ze strachu żeby Mały nie zachorował...
Pracuję w szkole i chora na grypę bylam raz ! Moje dzieciaki ani razu. A moja siostra zaszczepila się raz i po szczepienia miała taką grupę, że chcieli ją do szpitala zabrać. Także wychodzi że mnie antyszczepionkowiec grypowy ups
UsuńNie grupę A grypę !
UsuńNie rozumiem , to znaczy że co? Przez szczepionkę zachorowała?
UsuńJa też pierwszy raz, kiedyś na studiach miałam. Ale jak pomyślę że Olek mógłby czuć się tak samo ...
Mojego męża też słabo chroniła szczepionka
UsuńPrzestał się szczepić. Nie choruje. On z tych odpornych
Odporności nabiera się po około 2 tyg od szczepienia . Prawdopodobnie albo była osłabiona albo zarazila się przed szczepieniem. Na pewno w wielu przypadkach szczepienie jest słuszne i konieczne ( i w sumie to ja chyba głupia jestem bo może powinnam jak w szkółce pracuje ). Mela a jak u was nastroje strajkowe?
UsuńJa miałam tak jak Marzycielka. Myślałam ze umrę, do tego dzieci kładły mi laurki przy łóżku wiec czujecie ze było zle. Byłam po szczepionce i nie za zaraz po ale tej samej zimy. Problem ze szczepionkami jest taki ze ta holerna grypa się mutuje i czasami im się uda i działa ale często się zmutuje i nie działa.
UsuńUważam ze ważne aby tez jak najbardziej w tym okresie podnieść swoją odporność, łykać wit D pic rano wodę z cytryna i temu podobne.
Zdrowia biednym schorowanym 😘
Zgadzam się z Lolą w 100%...
UsuńAkurat w przypadku Bubu i moim nosicielem grypy byl moj brat,ktory bedąc u mnie nie wiedział jeszcze o tym...pokaszliwał-tyle...
Jego wzielo na następny dzien a Bubu za 2 dni...tak nagle 40,5 stopnia gorączki...
3 dni byly takie ciężkie...
A potem mnie w nocy obudzil potworny bol glowy,na drugi dzien ból miesni taki ze gwiazdy widzialam i temp 40 stopni....
Bylam u lekarza i zazywalam taki lek antywirusowy..
O szczepionkach na grypę też rózne rzeczy słyszałam...
To gówno się mutuje i tak jak napisala Lola szczepionka nie jest gwarantem że nie zachorujemy...
Jednym pomaga...
Innym nie..
Np.moj starszy syn nie zarazil sie od nas...
Tak, wiele słyszałam o szczepionkach ale już nigdy nie zaryzykuję zdrowia dziecka. Od przyszłego roku szczepimy się wszyscy. Wszyscy oprócz Olka przebywamy w skupiskach, ja z maluchami. W przedszkolu zaraziłam się najprawdopodobniej od bratanicy męża , która przeszła grypę tak ciężko że została skierowana do szpitala.
UsuńMarzycielko, nastroje bojowe, wszyscy mocno w gębie i na tym koniec ;)
Szczepionki są robione z zeszłorocznego szczepu , więc czasami są nieskuteczne. Co do leków przeciw wirusom to też ciekawa historia. Oj wychodzi że mnie matka prawie farmaceuty 😁😁😁😁😁😁 zdrówka dla wszystkich
UsuńU nas też bojowo! Ciekawa jestem jak będzie.
UsuńA poza tym boje się bo w sobotę zanim mnie zwaliło z nóg Olek karmił mnie swoją jajecznicą więc.
UsuńMarzycielko nie wiem co nie tak z lekami przeciwwirusowymi bo ja czuję że zaczyna się poprawiac i jest nadzieja że nie umarne, co jeszcze rano podejrzewałam ;)
Marzycielko teraz bojowe jak nigdy, ale czy u Was idziecie na całość czy tez tak jak my?
UsuńBo przeciw wirusowe bardziej jako zapobieganie i tylko na jakieś tam wirusy. W grypie najważniejsze przeciwbólowe, przeciwgoraczkowe i duuuzo pić. I leżeć!!! Leżeć !!! Leżeć!!!
UsuńZ tym pójściem na całość zobaczymy , przy 60 nauczycielach zawsze znajdzie się jakaś łajza !!!
dlatego zaklęłam na początku bo dwa tyg temu Hania chorowała tak, że skończyło się 10 dniowym pobytem w szpitalu, ale to nie była grypa tylko inny wirus z powikłaniami
UsuńO nie!!!!!
UsuńNiestety wirusy są wstrętne i trudne do leczenia. Na bakterie antybiotyk a tak często d....
UsuńW przypadku doroslych jest trudno , a juz dla maluchow masakra. Biedna Hania .... buziaki dla wszystkich chorych.
O Boże! Klatki, mam nadzieję że Hania już zdrowa.
UsuńNiech już będzie wiosna zanim poumieram ze strachu o te dzieciaki.
Marzycielko wiem, ale jeszcze dzisiaj trudno mi było zmusić się do wody nawet. Teraz po południu, jakby lepiej. Siostra mi powiedziała, że złego diabli nie wezmą i ma rację, chociaż wczoraj nie byłam tego taka pewna ;)
Klarko, nie klatki
UsuńJeszcze nie może iść do żłobka ale jest już w domu, nie pisałam bo już się boję pisać o moich zmartwieniach
UsuńKlarko, najważniejsze że Wnusia już w domu :*
UsuńZe Starszym byłam parę razy w szpitalu, gdy był mały. Jakie to szczęście że teraz można być przy dziecku .
Wnuk mojej siostry też w szpitalu, nie mógł nawet chodzić. Chyba jakieś powikłania pogrypowe.
UsuńA moze cos zakazanego zjadlas?
OdpowiedzUsuńZdrowka!
No nie
UsuńMam świadków
https://kociklik.pl/
OdpowiedzUsuńA ja Was będę namawiała do złego:).
Klikamy raz dziennie i 5 groszy od każdej z nas leci na kota.
Namawiaj namawiaj!!
UsuńI która z Dziewczynek kliknęła???
UsuńJa!!!
UsuńRybeńka wyzdrowiała - prawdziwy cut !
OdpowiedzUsuńMoże być ? :ppp
UsuńYes!!!
UsuńCudownie ocalonam!
W końcu mówi sie:zdrów jak ryba 😊
UsuńNo przecież!
UsuńA rak to też ryba:ppp
Dobrze, że już dobrze 😘
OdpowiedzUsuńA wrażenia z wyjazdu zostaną!
było fajniej niż myślelim:)))
UsuńRybko nie chcesz wiedzieć,jak tutuł posta odczytałam🤣🤣🤣🤣.....
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!!!!😘
Owocku, czytałaś błędnie, ale jakże podoba mi się Tfuj tok myślenia:pppp
UsuńRybko idąc tym tokiem myślenia,wgłebilam się w lekturę i myslę sobie co ma piernik do.wycieczki i zlego samopoczucia potem😂...jeszcze raz rzucilam na tytuł i upssss😂
Usuń😆😆😆
UsuńCudownie!!
Czyli trochę dzisiaj było o seksie!!
Oczywiście,że było🤣🤣🤣
Usuńpiepszy mię siem jenternet :(((
OdpowiedzUsuńCo się popieprzy to się polepszy
UsuńBędzie lepiej!