sobota, 5 stycznia 2019

Amriczek

Wiadomości o śmierci Amriczka nie umiem potwierdzić
Mimo że miałam od jakiegoś czasu jej mejla to ponieważ mi nie odpowiedziała nie narzucałam się. Nie nawiązałyśmy bezpośrednich relacji mimo że bywałyśmy u siebie na blogach. I łączyła nas choroba

Ona zachorowała rok przede mną
Martwiła się czy dożyje komunii córki
Dożyła
Potem cieszyła się że jest już zdrowa i jak wiele blogerek rakowych zniknęła

Wróciła wraz z przerzutami...

Każdy rakowy taką śmierć traktuje osobiście. Odnosi do siebie. Tak to już jest.
 Żal mam w sobie wielki...

No to się zadumajmy nad tą śmiercią przez chwilę
A potem łeb do słońca i żyjemy najpiękniej




48 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to prawda, że każdą taką śmierć traktujemy osobiście.
    Smutno bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  3. jedni chcą żyć ale nie mogą
    inni mogą ale nie chcą bo mają dość
    dziwny jest ten świat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak tych co nie chcą jest dużo mniej
      Człowiek jednak trzyma się życia pazurami

      Usuń
  4. Smutne wiadomosci zawsze sklaniaja mnie do refleksji...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się zmartwiłam wiadomością o śmierci Amriczka, ale jednocześnie przeraziłam tak,że na drugi dzień rano /od przeczytania na blogu/ złapałam za telefon i zarejestrowałam się na wizytę kontrolną, którą terminowo miałam mieć w lutym.Idę 9 stycznia I ciągle myślę, jak będzie.
    Kraków zasypany śniegiem i nadal pada.Nie mam zmienionych opon, może dzisiaj to załastwię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten lęk z czasem słabnie
      Choć jak wyczułam dobre coś w piersi to wizyta u onkologa nie była rutynowa...
      Livia
      Idziemy tam z Tobą. Obstawiamy poczekalnię i gabinet😎

      Usuń
    2. Oczywiście! ❤️

      Livia, u nas wczoraj śnieg a dzisiaj plucha 😣

      Usuń
    3. U roksanki pewnie też bo ona chyba jest moją sąsiadka! Zawsze mamy taką samą pogodę 🤠

      Usuń
    4. Meluś,
      u mnie 5 na plusie i szare niebo. Wczoraj delikatnie padał śnieg, ale tyko pocukrzył okoliczności przyrody. Jak patrzę na to, co się dzieje w górach, to trudno uwierzyć, że to ten sam kraj 😉

      Usuń
    5. Liiviia, ja też w jesieni pognałam na wizytę, choć rutynowo miałam mieć dopiero w kwietniu tego roku
      Na szczęście mogłam odetchnąć z ulgą
      A z Tobą idę też, razem z Fariatkami, jak zawsze :)

      Usuń
    6. Liiviia będziesz tam miała niezłe towarzystwo! :)
      Idę z Tobą! :)

      Usuń
  6. Nie znam historii Arniczka, choć takich historii jest wiele, że po latach jest wznowa. Dziś mamy coraz bardziej skuteczne leki na wydłużenie przeżycia, czego sama jestem przykładem.
    Takie historie dla jednych są budujące- tych ze złymi rokowaniami, czyli bez szans na wyleczenie - bo pokazują, że można od diagnozy żyć kilka, kilkanaście lat, a każdy przeżyty rok daje nadzieję również innym. Ale jest i druga strona medalu, że wyleczenie wcale nie musi być trwałe, że te statystyczne 5 lat nie ma już żadnej gwarancji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę ją z bloga Kseny.
      Przejrzałam parę stron blogu i... ona ma córkę w wieku mojego starszego 😢

      Usuń
    2. Ale czy to na pewno się stało? Napisał to anonim..

      Usuń
    3. Tak
      Była przed komunią jak amri zachorowała

      Od początku wiem że 5 lat w raku piersi nic nie znaczy
      I znam chyba kilkadziesiąt różnych historii. Jedna dają nadzieję. Inne wręcz przeciwnie...

      Usuń
    4. Bogusia
      Nie wiem
      Ale to było bardzo bardzo prawdopodobne....

      Usuń
  7. A ja mam wizytę 14-stego
    Wpierw się wyszaleje

    OdpowiedzUsuń
  8. Rybciu, pomartw się jeszcze godzinę,dwie, coś jak w teorii ja. Kaczkowskiego
    potem otrzep piórka i żyj
    zwariowauabym gdybym tego się nie trzymała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest
      Oczepałam się
      I pojszuam na zakupy do supermarketu
      O MATKO BOSKO 🤤🤤🤤

      Usuń
    2. Ale , że co ? Już kurczaki wielkanocne som ?

      Usuń
    3. Ludzie się rozmnozyli jak mnie nie było😁😁😁

      Usuń
  9. Smutne bardzo, a ja mam tak ze w zasadzie kazdego dnia gdzies tam w myslach pojawia sie moje umieranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chwilowo czuję się wolna od takich myśli codziennych

      Usuń
  10. w arku piersi przeżycie 5 lat nie jest gwarancją wyleczenia :( Amriczek żyła dłużej, z jednej strony to jest piękne...
    Każda taka historia boli bardzo

    OdpowiedzUsuń