Wiadomości o śmierci Amriczka nie umiem potwierdzić
Mimo że miałam od jakiegoś czasu jej mejla to ponieważ mi nie odpowiedziała nie narzucałam się. Nie nawiązałyśmy bezpośrednich relacji mimo że bywałyśmy u siebie na blogach. I łączyła nas choroba
Ona zachorowała rok przede mną
Martwiła się czy dożyje komunii córki
Dożyła
Potem cieszyła się że jest już zdrowa i jak wiele blogerek rakowych zniknęła
Wróciła wraz z przerzutami...
Każdy rakowy taką śmierć traktuje osobiście. Odnosi do siebie. Tak to już jest.
Żal mam w sobie wielki...
No to się zadumajmy nad tą śmiercią przez chwilę
A potem łeb do słońca i żyjemy najpiękniej
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Gago, mam tu umrzyć od czekania na cię????
UsuńTak, to prawda, że każdą taką śmierć traktujemy osobiście.
OdpowiedzUsuńSmutno bardzo...
Bardzo...
Usuńjedni chcą żyć ale nie mogą
OdpowiedzUsuńinni mogą ale nie chcą bo mają dość
dziwny jest ten świat
Jednak tych co nie chcą jest dużo mniej
UsuńCzłowiek jednak trzyma się życia pazurami
Smutne wiadomosci zawsze sklaniaja mnie do refleksji...
OdpowiedzUsuńTak...
UsuńBardzo się zmartwiłam wiadomością o śmierci Amriczka, ale jednocześnie przeraziłam tak,że na drugi dzień rano /od przeczytania na blogu/ złapałam za telefon i zarejestrowałam się na wizytę kontrolną, którą terminowo miałam mieć w lutym.Idę 9 stycznia I ciągle myślę, jak będzie.
OdpowiedzUsuńKraków zasypany śniegiem i nadal pada.Nie mam zmienionych opon, może dzisiaj to załastwię.
Ten lęk z czasem słabnie
UsuńChoć jak wyczułam dobre coś w piersi to wizyta u onkologa nie była rutynowa...
Livia
Idziemy tam z Tobą. Obstawiamy poczekalnię i gabinet😎
Dziękuję
UsuńOczywiście! ❤️
UsuńLivia, u nas wczoraj śnieg a dzisiaj plucha 😣
U roksanki pewnie też bo ona chyba jest moją sąsiadka! Zawsze mamy taką samą pogodę 🤠
UsuńMeluś,
Usuńu mnie 5 na plusie i szare niebo. Wczoraj delikatnie padał śnieg, ale tyko pocukrzył okoliczności przyrody. Jak patrzę na to, co się dzieje w górach, to trudno uwierzyć, że to ten sam kraj 😉
Liiviia, ja też w jesieni pognałam na wizytę, choć rutynowo miałam mieć dopiero w kwietniu tego roku
UsuńNa szczęście mogłam odetchnąć z ulgą
A z Tobą idę też, razem z Fariatkami, jak zawsze :)
Liiviia będziesz tam miała niezłe towarzystwo! :)
UsuńIdę z Tobą! :)
Nie znam historii Arniczka, choć takich historii jest wiele, że po latach jest wznowa. Dziś mamy coraz bardziej skuteczne leki na wydłużenie przeżycia, czego sama jestem przykładem.
OdpowiedzUsuńTakie historie dla jednych są budujące- tych ze złymi rokowaniami, czyli bez szans na wyleczenie - bo pokazują, że można od diagnozy żyć kilka, kilkanaście lat, a każdy przeżyty rok daje nadzieję również innym. Ale jest i druga strona medalu, że wyleczenie wcale nie musi być trwałe, że te statystyczne 5 lat nie ma już żadnej gwarancji...
Kojarzę ją z bloga Kseny.
UsuńPrzejrzałam parę stron blogu i... ona ma córkę w wieku mojego starszego 😢
Ale czy to na pewno się stało? Napisał to anonim..
UsuńTak
UsuńByła przed komunią jak amri zachorowała
Od początku wiem że 5 lat w raku piersi nic nie znaczy
I znam chyba kilkadziesiąt różnych historii. Jedna dają nadzieję. Inne wręcz przeciwnie...
Bogusia
UsuńNie wiem
Ale to było bardzo bardzo prawdopodobne....
A ja mam wizytę 14-stego
OdpowiedzUsuńWpierw się wyszaleje
Też
UsuńZacznę od kawy
Ja 11 usg, 15 onko. Oszaleje z tych nerw
UsuńJa wczoraj mialam mammografie a onkolozke mam 23 stycznia
UsuńNie nadonże z pamiętaniem
UsuńIdę strzelić kawę...
OdpowiedzUsuńNam strzelać nie kazano
UsuńWstąpiłam na kawe
Usuń200 filiżanek grzmiało
UsuńJakby co to ja Lidka, ale mam nowy telefon i coś nie umiem ustawic
UsuńOoooo, chyba już mi się udało, boszzzz.. jaka ja zdolna jestem 😊
UsuńBrawo Lidka
UsuńTylko jakas żeś inna jest
No przecież kobieta zmienna jest 😊
UsuńNo właśnie 😁
UsuńWy jesteście rąbnięte Dziewczyny:)))))
UsuńAle ze jak?
UsuńMyyyyyyyy?????
UsuńNie może być🤤😆😆😆
Myyyyyy?????
UsuńNo co Ty????😨😨😨😨
Też mnie zdziwiło 😂😂😂
UsuńRybciu, pomartw się jeszcze godzinę,dwie, coś jak w teorii ja. Kaczkowskiego
OdpowiedzUsuńpotem otrzep piórka i żyj
zwariowauabym gdybym tego się nie trzymała ;)
Tak jest
UsuńOczepałam się
I pojszuam na zakupy do supermarketu
O MATKO BOSKO 🤤🤤🤤
Ale , że co ? Już kurczaki wielkanocne som ?
UsuńLudzie się rozmnozyli jak mnie nie było😁😁😁
UsuńSmutne bardzo, a ja mam tak ze w zasadzie kazdego dnia gdzies tam w myslach pojawia sie moje umieranie.
OdpowiedzUsuńJa chwilowo czuję się wolna od takich myśli codziennych
Usuńw arku piersi przeżycie 5 lat nie jest gwarancją wyleczenia :( Amriczek żyła dłużej, z jednej strony to jest piękne...
OdpowiedzUsuńKażda taka historia boli bardzo
Bardzo...
Usuń