czytam książkę
"Blackout" Marca Elsberga
książka katastroficzna, chyba jeszcze takiej nie czytałam, choć wiele filmów zaliczyłam - płonący wieżowiec, Nazajutrz, i takie tam
ale do brzegu
książka jest z grubsza o tym, że w całęj Europie praktycznie wysiada prąd i z dnia na dzień warunki życia ludności pogarszają się katastroficznie
jakoś tak to jest dobrze opisane, że podejrzewam, że jak mi choć na chwilę wyłączą prąd to rzucę się na zakupy, uzbieram wody do wanny i takie tam
i zaczęłam się zastanawiać, ile byśmy przeżyli jedząc tylko to, co mamy dzisiaj w domu
wyszło mi, że całkiem sporo!
te makarony, ryże, kasze by na troszkę wystarczyły - wodę bym z jakiejś rzeki najwyżej czerpała
a Wy?
macie zapasy?
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Biore kawke na wynos☕Milej niedzieli🙂
UsuńKawka raz pliz
UsuńZawsze mam jakieś zapasy. Nie przesadnie wielkie oczywiście. Ale nie lubię sytuacji, kiedy zabierałabym się do gotowania, a tu niespodzianka, bo zabrakło mąki :)
OdpowiedzUsuńJednak chyba nikt nie przebije znajomych moich rodziców, którzy do dziś mają na strychu worek cukru kupiony w 1939r!!!!! Żelazne zabezpieczenie na wypadek wojny!
Swoją drogą pamiętam za komuny takie okresy "paniki", strach przed wybuchem kolejnej wojny, kiedy ludzie rzucali się do sklepów wykupywać mąkę i cukier!
Usuń1939????
UsuńDo muzeum!!
Po wybuchu stanu wojennego to pojechaliśmy po świnię na wieś
No moj tata tez pojechal, z kolega, tez inzynierem szmuglowali pol swiniaka w maluchu. Mama malo ich nie zabila, bo przywiezc to było latwo ale ona, miastowa panienka z dobrego doomu nie wiedziala jak siesdo tego zabrac 😁
Usuńa nie, u mnie to moja mama do atty - STEFAN, JUTRO JEDZIECIE PO ŚWINIĘ
Usuńpojechaliśmy pociągiem
czy ja tego już nie opisywałąm???
musze najwyżej jeszcze raz
Ale jak ta swinie pociagiem, przeciez to wiele kg miesa
UsuńMój ojciec też Stefan !
UsuńTroche mam, ale na dlugo by nie wystarczylo.
OdpowiedzUsuńTydzień to już coś. Mi na miesiąc by też nie starczyło
UsuńKsiążka rewelacyjna. Przerażająca, co będzie, gdy zabraknie prądu od którego jesteśmy uzależnieni.... Nie przestajemy zbyt długo, bez względu ile zapasów mamy. Dwie inne książki tego autora też dobre, ale ta wymiata.
OdpowiedzUsuńNie przeżyjemy miało być. Telefon szybciutko zmienił 😤
UsuńJa czytam pierwszą jego książkę. Mówisz że warto te inne?
UsuńMnie się podobały, ale ta najbardziej.
UsuńMamy! Mój mąż to chomik i zaopatrzeniowiec. Jeździ na zakupy jak kiedyś jezdzono na łowy. 😀
OdpowiedzUsuńTo dawaj adres- na wszelki wypadek 😆
UsuńPodam, jak prądu zabraknie. 😀
UsuńU mnie jakby miga światło😉😉😉
Usuńkilka lat temu wyłączali nam prąd dość często, najbardziej uciążliwy był wtedy brak ogrzewania, ciepłej wody i internetu, pracowałam wtedy online
OdpowiedzUsuńzapasy - nie za wiele, ale jesteśmy grubasami więc tak szybko byśmy nie padli
Bardzo jesteśmy uzależnieni od prądu
UsuńDo takiej kompletnej katastrofy to sie nie ma co przygotowywac,
OdpowiedzUsuńbo dla mnie to jak koniec swiata.
Ale do takiej na kilka dni to sie wlasnie przygotowuje, mam na mysli brak pradu, troche w TV mowia ze w lecie moze zabraknac pradu, bo Australia oszalala na punkcie ochrony srodowiska i zamyka elektrownie na wegiel tylko slonce i wiatr ma nam prad produkowac.
Ja boje sie upalow, bo jak nie bedzie pradu to i klimatyzacja nie zadziala, wiec kupilam kilka wiatrakow turystycznych i mam stos baterii, ciagle jestem w trakcie gromadzenia baterii i moze jeszcze z dwa wiatraczki, woda mam nadzieje bedzie a suchy prowiant zawsze jest.
Brzmi jak przygotowanie do wojny!! Ja też boję się upałów. Ciężko by było bez klimy w twoim klimacie
UsuńHa!
OdpowiedzUsuńprzezorny ubezpieczony!- to ja! :D
Mamy dwa generatory prądu, jak tylko benzyny nie zabraknie to ciemności mi nie grożą! Gorzej z domową lodówką i innym suchym prowiantem. Ale! mam dostęp do zapasów wszelkiej maść, więc tak myślę, że spoko, rok byśmy przeżyli i jeszcze pół wsi wykarmili! ;p
Ooo to jest drugi adres😁😁😁
UsuńKsiążka jest tak sugestywna że obawiam się że będę robić zapasy
Generator mnie interesuje, myslalam o tym, ale jeszcze nie mam wiedzy na ten temat czy sa takie male, ktore by obsluzyly moja lodowke i klimatyzacje.
UsuńJakbym miałą dom, to na pewno bym też miała generator
UsuńLodówkę na pewno, ale czy klimatyzację w całym domu, to wszystko zależy od mocy. No i one nie są wcale takie małe (ale duże też nie), jeśli tę moc mają mieć większą.
UsuńMy z powodu firmy mamy zakupione, ale OM ostatnio zlecił elektrykowi wyprowadzenie kabli, żeby w razie czego nie zabić się na przedłużaczach, jak do tej pory- generator stał na zewnątrz.
Uzależnienie od prądu jest, a jeśli chodzi o kryzys, wojnę ... nie martwię się za bardzo, mój organizm jest tak nieenergooszczędny, że byłabym pewnie pierwszą ofiarą tego kryzysu.
OdpowiedzUsuńA to dopiero deklaracja!
UsuńZapasy małe są , chyba, że byśmy chcieli żyć na kompocikach, dżemikach, powidełkach, ogóreczkach. 😁
OdpowiedzUsuńJa mus to mus;)
UsuńMus też się znajdzie 😁
Usuńco to za spiżarnia bogata we wszystko!!
UsuńPrzynajmniej szkorbut wam nie grozi
UsuńB ma takiego kolegę co w każdych monetach narodowej paniki gromadził ogromne ilości jedzenia. Mnie to nie przekonuje. Jak przyjdzie koniec świata to nie na trzy miesiące.
OdpowiedzUsuńNa dwa- trzy tyg pewnie skrytka nam wystarczy ale nie będę worów z ryżem kisić ani stać przy oknie i wypatrywać żywiołowej klęski. Jak nadejdzie to czy umrę miesiąc wcześniej czy później to raczej nie zrobi większej różnicy.
Wino bym chętnie nagromadziła ale tez schodzi mi na bieżąco ��
Cha cha cha
UsuńNo ponieważ mój mąż jest smakoszem i kolekcjonerem win więc u nas prędzej zabraknie jedzenia niż picia😆
Jak nam zabraknie wina, przyjedziemy z zapasami jedzenia do Ciebie i będzie wymiana.
UsuńBędzie balanga👍😃
UsuńAle czy kolekcjonerzy piją wino czy tylko zbierają? Żeby nie było ze przejedziemy na darmo. :P
UsuńCo do kolecji to od razu przypomina mi się kolekcja mojego taty. Takie małe śliczne buteleczki. Aż kiedyś po latach stwierdził ze już nie chce ich trzymać otwiera a tam w większości rozcieńczona herbata. Moja mama na bieżąco podpijala :PP
Uwielbiam twoją mamę😆😆😆
UsuńMoja kuzynka też zbiera. Muszę ją podpuścić żeby sprawdziła😉
Mój kokekcjoner jest też testerem😁😁😁
Sosy i sałatki drewno w ogrodzie
OdpowiedzUsuńAle gazu nie wyłączyli? 😂
Do przesyłania gazu prund jest potrzebny!!
UsuńChyba, że ma się butlę😁
UsuńKażda butla się kiedyś kończy
UsuńMamy dwie ( chyba, że mąż zapomni jechać wymienić 😁)
Usuńto muisz mieć z pińcet, na wszelki wypadek:p
UsuńMuszę jeszcze 498 dokupić i rozbudować dom. I będę przygotowana 😁😁😁
Usuńno, a ja tyle win na wszelki wypadek dokupię:pp
UsuńPrzemyślalam sprawę , kupię 498 butli...wina ! 🍷🍷🍷
UsuńWidzę że myślenie ma kolosalną przyszłość 😂😂😂
Usuńlubię mieć zapasy.Może nie na długo, ale jak się coś ma ku końcowi, to już kupuję następne (no, chyba, że promocje;D)
OdpowiedzUsuńNauczyłam się , bo jakoś dziwnie papier toaletowy zawsze kończył się w wolny dzień;D
O, takie rzeczy też mam w zapasie!
UsuńW domu zapasuf niet, wienc Gaga w desperacji daua sie namuwic na jedzenie na statku 😁😆
OdpowiedzUsuńtakim co stoi czy takim co pyunie??
UsuńKouysze😁
UsuńOby nie zasnęła😉
UsuńŻeby się tylko nie cofuo :P
Usuńjestem pewna, że pierwsze zakupy mogłabym zrobić w 2019 roku
OdpowiedzUsuńBOSKIE!!
UsuńA czego masz najwięcej?
Przyznam ze wstydem, że wszystkiego mam dużo. Kupuję jak.... No dużo. Potem długo nie kupuję 😁, bo wszystko mam.
UsuńCzemu ze wstydem??
UsuńNo bo to tak trochę głupio kupować na zaś 😁😁
UsuńNo co Ty
UsuńGospodarkę napędzasz
Nie napędzam. Przecież raz kupię a potem mam przestój w kupowaniu 😁. Co najwyżej to takie rwane kupowanie.
UsuńUuuuuu
OdpowiedzUsuńNormalnie na tym blogu straszy!!!
UsuńNo duch Mammy się pokazał 😁.
UsuńJuż drugi dzień z rzędu🤤🤤🤤
UsuńNo dobra, wracam! I ti i tam
UsuńO!!!
UsuńA cóż to się stało, że Cię przywiało???
UsuńKryzys wieku średniego 😉😆
UsuńŻeby tylko jeden ;)))
Usuńi co z tym wpisem??
UsuńPowariowauy z takimi strachami przy niedzieli ;p
OdpowiedzUsuńKsiążki tejże na pewno nie ruszę ;)
Cha cha cha😆😆
UsuńU mnie jak u Bogusiu, monsz zaopatrzeniowiec. Bogu dzięki bo nienawidzę zakupów. On ogarnia markety i mięsny po pracy a ja piekarnie i rzywniak. Ja kupuję na bieżąco a monsz gromadzi zapasy 😁
OdpowiedzUsuńto ile przeżyjecie?
UsuńNiezbyt długo chyba, nigdy się nad tym nie zastanawiałam 🤔
Usuńbo nie czytałąś tej strasznej książki!!!
UsuńJakiej?
UsuńMela!!!
UsuńOglądam Master Chefa ....kibicuję Ewie !!!
OdpowiedzUsuńA gdzie to jest i co za Dwa?
UsuńMela!
UsuńTVN
Ewa to kuzynka jednej miłej czytaczki
jakoś po zwiastunie się zaniepokoiłam!!
no Ewa chyba MUSI wygrać dogrywkę skoro ma robić pastę!!
UsuńHę??
Usuńeee znaczy makaron!!
UsuńW zapasie????
UsuńMela !!! Jak usłyszałam pasta , ucieszyłam się . Mam nadzieję, ze da radę 😁
Usuńnie można mieć zapasy i nie mieć makaronu!!!
Usuńyes!
Usuńu mnie pierdylion i to z różnych monkuf
yes!!!
UsuńMam dużo makaronie
UsuńJest!!!!!
OdpowiedzUsuńAż się źle podpięłam 😁
Usuńw tej sytuacji Ci wybaczam:PPP
UsuńUffff zjadłabym taką pastę!
Usuńnoooo!!!!
Usuńi chętnie zaposiadłąbym taką maszynę Kenwood!!!
ja teraz choruję na thermomix, bo on sam gotuje ;p
Usuńtrudno uwierzyć
Usuńno mufię, widziałam i jadłam
UsuńMam mikser Kenwood - niestety tańszą wersję bez maszyny do makaronu 😭muszą wystarczyć moje mięśnie 😁
Usuńja też mam maszynę do makaronu ręczną, świetnie się sprawdza do faworków:pp
UsuńUwielbiam faworki ( robić tez😁- mamusia mnie nauczyła. Robię cieniuśkie jak papier . Taka zdolna jestem 😁😁😁( i skromna 😁😁😁)
Usuńja też, ale maszynowo:pp
UsuńAle jestem tłuczek, myślałam że ta maszyna ręczna to tak dosłownie- Twoje ręce. Matko czas skończyć pić wino 🍷
Usuńno
Usuńbo jutro mondej:pp
ręcznie ale z maszynkom:p
No musiałam...
UsuńChoć powinnam raczej melisę...
Mamy zapasy...na czarna godzinę jakiejś katastrofy
OdpowiedzUsuńTo niezbyt dużo😎😁🤤😆😉
UsuńMam litra bibru. Tak w zapasie
OdpowiedzUsuń