ciepłe myśli i moce nieustannie potrzebne
a najbardziej Owockowi, który wczoraj stracił tatę, rok wcześniej odeszła mama...
moje modlitwy są z Wami ...
a ponieważ jedni umierają a inni się rodzą to.. wyczekiwane rojal bejbi się urodziło
mamy w rodzinie nowego Franusia, grubaska zdrowego, że ho ho ho!!
chlip chlip...
moje modlitwy są z Wami ...
a ponieważ jedni umierają a inni się rodzą to.. wyczekiwane rojal bejbi się urodziło
mamy w rodzinie nowego Franusia, grubaska zdrowego, że ho ho ho!!
chlip chlip...
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Myślę ciepło o wszystkich potrzebujących!
OdpowiedzUsuńOwocku :*
I gratulacje dla rodziców maleństwa :)
Niech mały Franuś będzie zdrowy i szczęśliwy!
Dziękuję❤
UsuńMam kompletny chaos w głowie i ranę w sercu...Moi rodzice mieszkali w samym Rynku miasta,tato,kiedy wychodzilam już,zawsze stał na balkonie i machalismy do siebie...nie wiem ile czasu musi upłynąć,aby dotarla do mnie ta prawda....że Ich już nie ma...
OdpowiedzUsuńDziękowalam Bogu za to,ze udało nam się przyjechac do szpitala w czasie kiedy odchodził...że to przy nas serce przestało mu bić...
Dlaczego wczoraj powiedzialam braciom,że musimy byc u niego i do poludnia i wieczorem-nie wiem...tak czulam,gdzie w tle czułam też obecnośc mojej Mamy......
Dziękuje za moce,za kazde ciepłe słowo....
I prosze nadal....
Dzis bede z bratem załatwiać wszelkie formalnosci związane z pogrzebem...
Uważam że to wprost zaszczyt być przy bliskim w momencie odejścia...
UsuńTrzymaj się kochana
❤❤❤❤
Owocku,
UsuńMoze mysl, ze rodzice sa razem jest jakas pociecha?
Moja babcia umarla rok po dziadku.
Corki przyjaciolki babcia miala atak serca i umarla na pogrzebie dziadka, jej meza. Dla nas to straszna wyrwa, pustka nie do zastapienia, ale moze dla nich tak jest lepiej? Nie wiem. Tule. :***
Trzymaj się Owocu :-*
UsuńOwocku,wczoraj po Twojej wiadomosci siedzialam w aucie na parkingu i beczalam...Znowu setki pytan bez odpowiedzi...Jedyna pociecha jest to,ze Tata juz nie cierpi i jest razem z Mama. Cierpienie i bol zostalo tutaj... Zycze Ci duzo sily!Tule najmocniej jak potrafie ❤
UsuńOwocku:***
UsuńOwocku :* :*
UsuńOwocku, szczere wyrazy wspolczucia.
UsuńOwocku,szczere wyrazy współczucia ode mnie,przytulam
OdpowiedzUsuńJestem myślami z Owockiem i cieszę się z narodzin Franusia. Takie to nasze życie - jedni przychodzą, inni odchodzą - Iza I.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla rodziców i nowej istotki! Życie tak się plecie, a to śmierć, a to urodziny.
OdpowiedzUsuńMama umarła jak byłam w ciąży. ..
UsuńWspółczuję... Mój tata, jak mój pierwszy syn miał pół roku...
UsuńNo to też miałaś trudno❤
UsuńRybenko, nawet sobie takiego polaczenia nie wyobrazam. :(
UsuńMamę tak bardzo cieszyła mogą ciąża...
UsuńEch...
Rybenko❤
UsuńZdrowia i szczescia dla Frania
OdpowiedzUsuńMoja mama zmarła na tydzień przed moja maturą a tato w lipcu zeszłego roku.34 lata po mamie.
OdpowiedzUsuńMyślałam ,ze jestem na śmierć taty lepiej " przygotowana"...Ludzilam się.Śmierć drugiego rodzica to wielki szok.Mnie niestety nie bylo dane zobaczyć taty przed jego śmiercią i to mi bardzo ciąży.
Myślę o Owocku i wiem jak jej będzie trudno szczególnie za jakiś czas,kiedy życie wroci do normalnego rytmu.
A Franusiowi wszystkiego najlepszego,niech mu ten świat bedzie przychylny .😊
UsuńMałgosiu tulam mocno!
UsuńTa śmierć mamy w takim wieku i w takim momencie:(((
Dziękuję Rybenka, tulania nigdy nie za wiele..❤️
UsuńMalgosiu, ja tez tulam. Nawet sobie tego nie wyobrazam. :(( Ja piesa ukochanego ostatnio pozeganalam i gdzie tu porownywac, a miesiace mijaja a rana ciagle swieza. Psa ciagle brak a utrata rodzica w tak mlodym wieku... serce mi sie sciska. :***
UsuńLola ja wiem ,ze nad pieskiem tez mozna płakać i to bardzo.Parę dni temu moja siostra musiała uśpić swojego pieska i nawet ja płakałam.
UsuńMalgosiu...tulam
UsuńJa mam taki obraz przed oczami;ulica Kopernika, Czerwona Chirurgia.Ojciec wiozą na łóżku na kółkach,do skroni przyczepiona rurka z kroplówką ,chudziutki, a w zaciśniętej dłoni 500zł i cichy szept..daj mu...ratuj..
OdpowiedzUsuńZa godzinę umarł .
Owocku, bardzo Ci współczuję.
Ojca,miało być
UsuńTo straszny obraz. Smutny i chwytający za serce😟
UsuńLiiviia, straszny obraz.
UsuńTez tulam
Liivia ,mam nadzieję ,ze ten obraz nie wraca zbyt czesto...
UsuńLiivia ❤
UsuńTo było dawno,ale ten obraz jest taki wyrażny i kolorowy.
UsuńUlica Kopernika w Krakowie to ciąg szpitali i klinik.Prawie nie ma kamienic mieszkalnych.I większości krakowian kojarzy się z chorobami i śmiercią.Tam też jest oczywiście klinika położnicza gdzie rodziłam w stanie wojennym córki.Koszmar!
Widzę ,ze to co dzieje się u Owocka obudzilo w nas dawne i niedawne rany.
OdpowiedzUsuńJa sie czasami dziwię ,ze tak ładnie i dawno zagojona blizna moze jeszcze tak
zabolec....Czasami wystarczy jakąś muzyka,zapach ,szum drzew ,jakiś znajomy obraz i wszystko wraca.
Malgosiu mam tak samo...Wystarczy maly impuls,a rana sie otwiera i wszystko wraca. U mnie wrocilo wczoraj,gdy kolezanka powiedziala o kawie z mama...Dla niektorych to codziennosc,a ja tego nigdy nie doswiadczylam
Usuń:(((Mam nie doczekala moich 15 urodzin
mam lzy w oczach...
Usuńtak się kiedyś bałam, że sama to zrobię swoim dzieciom...
teraz ogromną radość mi sprawia kawa z cóką czy kieliszek wina na mieście!
Martek... widze ,ze nalezymy do tego samego klubu.....tez tak mam ( na szczescie nie czesto) kiedy inni zaczynaja wokol mnie o swoich mamach.Wiem ,ze to nie ich wina , nie mozna ludziom miec za zle , ze o tym mowia. Nie chodzi o to , ze cudze szczescie caly czas kluje mnie w oczy.To tylko ja czuje sie jak kaleka i uposledzona pod pewnym wzgledem...Nawet nie wiem jak o tym pisac....
UsuńRybenka:) Jestem miszczynia w cieszeniu sie z malych rzeczy a juz z kieliszka wina to ho ho:)
Usuńmałgosiu, Martku, wiem, że jest jeszcze ktoś taki kto wcześnie starcił mamę
Usuńtylko tulić mogę i to wirtualnie
Małgosiu, musimy kiedyś w końcu razem to wino:)))
UsuńJasne:)
UsuńDziekuje raz jeszcze za slowa otuchy:*****Bardzo mi one pomagają....
UsuńUdało nam sie wszelkie formalnosci zalatwic doslownie na styk i pogrzeb bedzie w srodę....
A ja czuję,ze Tato chce juz byc kolo Mamy...
Jeszcze niedawno w pewnych momentach ściskal mnie taki żał,taka niewypowiedziana tęsknota za Mamą...
To jeszcze Tato .....
Tam wyzej Lola chyba napisala,żeby pocieszac sie myslą,ze Rodzice są już razem....Tak robię,mało tego Taty rodzeństwo,rodzice wszyscy sa jyż Po Drugiej Stronie...Tato dołaczył do Nich i do Mamy.....
❤️❤️❤️
Usuń❤❤❤
UsuńTak, Małgosiu! Tak właśnie jest. Długo, długo jak oglądałam film i ojciec mówił do córki, że ja kocha albo przytulał ja, to nie mogłam powstrzymać łez. Bardzo dobre relacje mialam z tatą.
OdpowiedzUsuńmnie się tak komunie kojarzą...
Usuńjestem niewątpliwą szczęściarą, ze mam oboje rodziców w zdrowiu mimo wieku:) ale czasem dopada mię myśl o ich wieku i mam wielką gulę w mózgu:|
OdpowiedzUsuńciesz się chwilą, że są, nie martw siem na zapas, bo wiesz, może spaść Ci cegłą na łeb i koniec!:p
UsuńNo właśnie, ciesz się chwilą bo jak mówią francuscy górale " to i tak przyjdzie za wcześnie"
Usuńi jak ksiądz Kaczkowaki - jest później niż myślisz:p
UsuńMatko, jakie my mondre jezdesmy:::))
Usuńjakie empatyczne też...
Usuńno... sila rzeczy ..empatyczne tez.
UsuńKiedy czuje , ze dobieraja sie do mnie emocje , nad ktorymi lada chwila strace kontrole to robie unik i zaczynam zartowac. To forma obrony i sposobu na przezycie.
Usuńtu nikt bez poczucia humoru nie przychodzi raczej, albo przyjdzie i ucieknie
Usuńżarty z pogrzebu to tutaj codzienność, choc tylko te abstrakcyjne przecież
Też jestem tą szczęściarą!
Usuńi też, niestety coraz częściej nachodzi mnie myśl...
kto pierwszy, ja czy oni. W pewnym sensie wyścig już się zaczął. Rodzice tego nie przeżyją, ja też nie, więc wypada wciąż żyć! Tylko czasem myśl przychodzi, że hurtowo rodzinę osierocimy. Bo to już wiek, i skorupiak w tle.
Życie różne pisze scenariusze
Usuńi zaskakuje często gęsto
to prawda,
Usuńchoć od niektórych myśli trudno się uwolnić,
zbyt realne są...
szczególnie w takich chwilach...
każdy ma jakiś bagaż,
ale dopóki życie jest...
och, wiesz dobrze, że dla mnie pod tym względem jesteś niezwykła bo tym myślom nie dajesz wygrać z życiem!
Usuńnie daję,
Usuńchoć z czasem bywa coraz trudniej,
:**
nie można się temu dziwić
Usuńwiem dobrze, jaką siłę mają te myśli, i jak iskierka nadziei umie je osłąbić
i gdy te iskierki są słabsze...
:***
Ja tez czuje sie szczesciara. Mam cala choc mala rodzine i do tego taka bezproblemowa, z krora da sie zycc I tylko strasznie sie robirna mysk ze to kiedys sie skonczy 😑
Usuńmrozi mnie myśl, ze mogłoby sie coś stać mnie, lub bratu... moi rodzice mogliby tego nie przeżyć, jak też nie wyobrażam sobie jak poradziliby sobie z poważniejszą chorobą któregoś z nas
UsuńJa się ucieszyłam, że moja mama nie dożyła mojej choroby
Usuńtato bardzo przeżywał, ale macocha umiała go bardzo dobrze wspierać w tym wszystkim, pomagało, że nie jestem jej córką
moi są bardzo dzielni,
Usuńmoże dlatego, że Mam przez to przeszła sama,
nie mam rodzeństwa,
rodzice są finansowo zabezpieczeni i mogą liczyć na moje dzieci i OM...
chociaż tyle...
ale miałam taką sytuację, że ciotka (siostra taty- młodsza od niego o 15 lat) zasugerowała, że nie będzie kto miał nimi się zająć- prosto w oczy, a jej synek z żoną chętnie...
jakbym dostała w twarz..
miła ciotunia
Usuńmilusieńka
myślę, że jesteś podobna do rodziców, jesteście waleczni i odważni, taka postawa bardzo, bardzo pomaga, sama w sobie jest wsparciem
też mam taką ciocię roszczeniowią, upierdliwą
Usuńrodziny się nie wybiera
ale też posiadam ciocię z wujkiem, jakbym miała z nimi gadać o polityce...nie ma szans, ale jak wuj sie fantastycznie zajmuje ciociom, cioci usunięto pęcherz, wuj pięknie jej zmienia woreczki; oboje mają ok 80
to trochę im brak mądrości politycznej można wybaczyć
Usuńja tez mam taką dobra kochaną ciocię, niestety zatrutą Rydzykiem...
ciocia,
Usuńumyśliła sobie, że firmę taty przejmie jej syn,
i się mocno rozczarowała, jak tata powiedział, że ma wnuki,
a firma nie jest do przejęcia, bo firma to on.
tata do dziś nie może tego przeżyć...
ciotka ogólnie jest dobrą kobietą, ale z tym wyskoczyła okrutnie, jak się po czasie zreflektowała i chciała tatę przeprosić, to tata wciąż nie chce z nią gadać- bo razem z synkiem niezłą jazdę ojcu zrobili.
a ta ciotka akurat jako jedyna pośród swojej 6 dzieci nie jest pisowcem ;pp
Usuńniebycie psowcem nie czyni człowieka od razu dobrym:pp
Usuńśfięta prafda!
UsuńU mnie majówki niet ..... do tego fifek tak strasznie zabkuje ze jeszcze jedna taka noc i wyladuje w szpitalu ... ja w orbocie , ojciec z fifkiem dodus w zlobku i tez mi serce peklo bo nie chciał isc sam i zostać a tam raptem 3 dzieci :(((
OdpowiedzUsuńjak tak mało dzieci, to będzie może weselej!
Usuńo ile pani do tego tak podejdzie bo mam wrazenie ze tez jest wkurozna ze za kare z tymi dziecmi jest w majowke :(
Usuńniech się ciesz, że mało dziecków!
Usuńzaczne brac leki uspokajające chyba ....
Usuńpodobno czasem trzeba sobie pomóc
Usuńnie zawsze trzeba wszystko znosić...
Owocku, wyrazy wspolczucia.
OdpowiedzUsuńOwocku światełko Miłości niech przy Twych rodzicach zawsze świeci. Moce dla Ciebie
OdpowiedzUsuńFraniulku WITAMY na tym naszym świecie. Żyj zdrowo i pięknie na uciechę wszystkich.
OdpowiedzUsuńRybeńko CMOKKKKKKKKKKKKKKK :)
Dziękuję:))
UsuńOwocku,
OdpowiedzUsuńprzytulam z całego serca :***
Dla Frania,
OdpowiedzUsuńogrom miłości i niech zdrowo rośnie!
dziękuję:)
UsuńJa stwierdzam, że fajnie byłoby chodzić do pracy co drugi dzień.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńOwocku, myślami jestem z Tobą!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest, nie czułam tego bólu. Ty, czy Martuś byłyście mocno związane ze swoimi rodzicami. Moi żyją, choć teraz oboje są w kiepskim stanie, ale nasza relacja jest bardzo luźna.
Niby są, ale nie chcą uczestniczyć w moim życiu.
A dla Frania wszystkiego najpiękniejszego! :)
Laila przytulam❤Mój ojciec też nie chciał, ale za to Mama całą sobą i jej strata tak boli...
Usuńu mnie odkąd nie ma mamy relacje są z tatą, ale zupełnie inne
Usuńnigdy np nie zaprasza do siebie wnuków, nie wziął do kina czy coś
akceptuję to i tyle
Lailus przytulam ❤
UsuńJa z Mama bylam bardzo zwiazana.Z tata bywalo roznie...Mial okresy kiedy alkohol byl wazniejszy od dzieci...Po smierci Mamy bylam zdana na siebie.Tata non stop pil.Teraz jak patrze wstecz to nie wiem skad znalazlam wtedy sile...Jak sie pozbieralam...Moglam stoczyc sie na dno(alkohol,narkotyki)przeciez nikt mnie nie kontrolowal,a moj nastoletni swiat byl rozsypany...
Teraz z Tata laczy nas b.silna wiez.Jest dla mnie tak samo wazny jak maz i syn❤
Jak to życie się plecie...
Usuńa ile czasem trzeba przejść, żeby móc zacząć normalnie żyć..
Martek, wielki szacun!
Marta silna z Ciebie kobieta!
Usuńnie wiem czy coś naprawi kiedyś moje relacje, może musi upłynąć jeszcze trochę czasu.
moje relacje z mamą by ly naprawdę trudne
Usuńzrobiła kilka rzeczy, które bardzo mnie bolały, bardzo
ale już dawno jej wybaczylam, zaakceptowałam jaka była, jest mi teraz dobrze
ale nie wiem, jakby było, jakby żyła
strasznie ją wkurzałam...
nawet nie wiecie jak czasem wkurza mnie mój tata,
Usuńale zawsze blisko byliśmy i co w sercu to i na języku, więc bywa jak we włoskich rodzinach...
dziś trochę spokojniej, bo ja więcej śmiechem reaguję niż wkurzeniem...
Mam tyle wspomnień w głowie, których nie mogę wymazać. Z takim bagażem trudno jest wybaczyć. Gdzieś tam w głowie różne emocje jeszcze próbują się przedrzeć, ale staram się, bo w końcu może być za późno.
UsuńLaila przeczytałam coś kiedyś takiego, że nie musisz wybaczać, że czasem nie da się zapomnieć, wymazać przebaczyć
Usuńtrzeba zaakceptować, że jest jak jest, że rodzic postępował tak a nie inaczej, bo to już było, zdarzyło się
i wtedy zdecydować, co robimy dalej
bo można nawet zerwać kontakty, ważne, żeby zrobić to co dla Ciebie w danym momencie będzie najlepsze
nabarć dystansu
nie wiem, czy dobrze wyjaśniam...
chodzi trochę o to, że trzeba nazwać pewne rzeczy po imieniu
Usuńnp -matka mnie biła. Była złą matką. ale robiła dobre kotlety mielone. Ciągle ma do mnie żal o wszystko
Nie chcę utrzymywać z nią kontaktów, bo mnie zatruwa.
Ojesu, nie wiedzialam o Tacie Owoca. Co sie stalo, bo ja zupelnie nie w temacie po powrocie.
OdpowiedzUsuńOwocku Kochany, jesli to czytasz... Tulam, jestem z Toba. Tak mi bardzo przykro...
Aaaa, czyj jest Franio? Jesu, jak ja nic nie wiem.
UsuńAle gratuluje oczywista i przesylam wszystkie wyrazy.
franio to muj krzesny wnuk
UsuńA tato Owocka wziół i umarł, i tak nie powinno być:(