poniedziałek, 30 kwietnia 2018

poszarpany tydzień

w tym tygodniu ci, co nie wzięli urlopów w PL będą chodzić do pracy co drugi dzień, dziwne, c'nie?

ciepłe myśli i moce nieustannie potrzebne
a najbardziej Owockowi, który wczoraj stracił tatę, rok wcześniej odeszła mama...
moje modlitwy są z Wami ...

a ponieważ jedni umierają a inni się rodzą to.. wyczekiwane rojal bejbi się urodziło
mamy w rodzinie nowego Franusia, grubaska zdrowego, że ho ho ho!!
chlip chlip...











103 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę ciepło o wszystkich potrzebujących!
    Owocku :*

    I gratulacje dla rodziców maleństwa :)
    Niech mały Franuś będzie zdrowy i szczęśliwy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam kompletny chaos w głowie i ranę w sercu...Moi rodzice mieszkali w samym Rynku miasta,tato,kiedy wychodzilam już,zawsze stał na balkonie i machalismy do siebie...nie wiem ile czasu musi upłynąć,aby dotarla do mnie ta prawda....że Ich już nie ma...
    Dziękowalam Bogu za to,ze udało nam się przyjechac do szpitala w czasie kiedy odchodził...że to przy nas serce przestało mu bić...
    Dlaczego wczoraj powiedzialam braciom,że musimy byc u niego i do poludnia i wieczorem-nie wiem...tak czulam,gdzie w tle czułam też obecnośc mojej Mamy......

    Dziękuje za moce,za kazde ciepłe słowo....
    I prosze nadal....
    Dzis bede z bratem załatwiać wszelkie formalnosci związane z pogrzebem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam że to wprost zaszczyt być przy bliskim w momencie odejścia...

      Trzymaj się kochana
      ❤❤❤❤

      Usuń
    2. Owocku,
      Moze mysl, ze rodzice sa razem jest jakas pociecha?
      Moja babcia umarla rok po dziadku.
      Corki przyjaciolki babcia miala atak serca i umarla na pogrzebie dziadka, jej meza. Dla nas to straszna wyrwa, pustka nie do zastapienia, ale moze dla nich tak jest lepiej? Nie wiem. Tule. :***

      Usuń
    3. Owocku,wczoraj po Twojej wiadomosci siedzialam w aucie na parkingu i beczalam...Znowu setki pytan bez odpowiedzi...Jedyna pociecha jest to,ze Tata juz nie cierpi i jest razem z Mama. Cierpienie i bol zostalo tutaj... Zycze Ci duzo sily!Tule najmocniej jak potrafie ❤

      Usuń
    4. Owocku:***

      Usuń
    5. Owocku, szczere wyrazy wspolczucia.

      Usuń
  4. Owocku,szczere wyrazy współczucia ode mnie,przytulam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem myślami z Owockiem i cieszę się z narodzin Franusia. Takie to nasze życie - jedni przychodzą, inni odchodzą - Iza I.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje dla rodziców i nowej istotki! Życie tak się plecie, a to śmierć, a to urodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama umarła jak byłam w ciąży. ..

      Usuń
    2. Współczuję... Mój tata, jak mój pierwszy syn miał pół roku...

      Usuń
    3. No to też miałaś trudno❤

      Usuń
    4. Rybenko, nawet sobie takiego polaczenia nie wyobrazam. :(

      Usuń
    5. Mamę tak bardzo cieszyła mogą ciąża...
      Ech...

      Usuń
  7. Zdrowia i szczescia dla Frania

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja mama zmarła na tydzień przed moja maturą a tato w lipcu zeszłego roku.34 lata po mamie.
    Myślałam ,ze jestem na śmierć taty lepiej " przygotowana"...Ludzilam się.Śmierć drugiego rodzica to wielki szok.Mnie niestety nie bylo dane zobaczyć taty przed jego śmiercią i to mi bardzo ciąży.
    Myślę o Owocku i wiem jak jej będzie trudno szczególnie za jakiś czas,kiedy życie wroci do normalnego rytmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Franusiowi wszystkiego najlepszego,niech mu ten świat bedzie przychylny .😊

      Usuń
    2. Małgosiu tulam mocno!
      Ta śmierć mamy w takim wieku i w takim momencie:(((

      Usuń
    3. Dziękuję Rybenka, tulania nigdy nie za wiele..❤️

      Usuń
    4. Malgosiu, ja tez tulam. Nawet sobie tego nie wyobrazam. :(( Ja piesa ukochanego ostatnio pozeganalam i gdzie tu porownywac, a miesiace mijaja a rana ciagle swieza. Psa ciagle brak a utrata rodzica w tak mlodym wieku... serce mi sie sciska. :***

      Usuń
    5. Lola ja wiem ,ze nad pieskiem tez mozna płakać i to bardzo.Parę dni temu moja siostra musiała uśpić swojego pieska i nawet ja płakałam.

      Usuń
  9. Ja mam taki obraz przed oczami;ulica Kopernika, Czerwona Chirurgia.Ojciec wiozą na łóżku na kółkach,do skroni przyczepiona rurka z kroplówką ,chudziutki, a w zaciśniętej dłoni 500zł i cichy szept..daj mu...ratuj..
    Za godzinę umarł .
    Owocku, bardzo Ci współczuję.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To straszny obraz. Smutny i chwytający za serce😟

      Usuń
    2. Liiviia, straszny obraz.
      Tez tulam

      Usuń
    3. Liivia ,mam nadzieję ,ze ten obraz nie wraca zbyt czesto...

      Usuń
    4. To było dawno,ale ten obraz jest taki wyrażny i kolorowy.
      Ulica Kopernika w Krakowie to ciąg szpitali i klinik.Prawie nie ma kamienic mieszkalnych.I większości krakowian kojarzy się z chorobami i śmiercią.Tam też jest oczywiście klinika położnicza gdzie rodziłam w stanie wojennym córki.Koszmar!

      Usuń
  10. Widzę ,ze to co dzieje się u Owocka obudzilo w nas dawne i niedawne rany.
    Ja sie czasami dziwię ,ze tak ładnie i dawno zagojona blizna moze jeszcze tak
    zabolec....Czasami wystarczy jakąś muzyka,zapach ,szum drzew ,jakiś znajomy obraz i wszystko wraca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malgosiu mam tak samo...Wystarczy maly impuls,a rana sie otwiera i wszystko wraca. U mnie wrocilo wczoraj,gdy kolezanka powiedziala o kawie z mama...Dla niektorych to codziennosc,a ja tego nigdy nie doswiadczylam
      :(((Mam nie doczekala moich 15 urodzin

      Usuń
    2. mam lzy w oczach...
      tak się kiedyś bałam, że sama to zrobię swoim dzieciom...
      teraz ogromną radość mi sprawia kawa z cóką czy kieliszek wina na mieście!

      Usuń
    3. Martek... widze ,ze nalezymy do tego samego klubu.....tez tak mam ( na szczescie nie czesto) kiedy inni zaczynaja wokol mnie o swoich mamach.Wiem ,ze to nie ich wina , nie mozna ludziom miec za zle , ze o tym mowia. Nie chodzi o to , ze cudze szczescie caly czas kluje mnie w oczy.To tylko ja czuje sie jak kaleka i uposledzona pod pewnym wzgledem...Nawet nie wiem jak o tym pisac....

      Usuń
    4. Rybenka:) Jestem miszczynia w cieszeniu sie z malych rzeczy a juz z kieliszka wina to ho ho:)

      Usuń
    5. małgosiu, Martku, wiem, że jest jeszcze ktoś taki kto wcześnie starcił mamę
      tylko tulić mogę i to wirtualnie

      Usuń
    6. Małgosiu, musimy kiedyś w końcu razem to wino:)))

      Usuń
    7. Dziekuje raz jeszcze za slowa otuchy:*****Bardzo mi one pomagają....
      Udało nam sie wszelkie formalnosci zalatwic doslownie na styk i pogrzeb bedzie w srodę....
      A ja czuję,ze Tato chce juz byc kolo Mamy...
      Jeszcze niedawno w pewnych momentach ściskal mnie taki żał,taka niewypowiedziana tęsknota za Mamą...
      To jeszcze Tato .....

      Tam wyzej Lola chyba napisala,żeby pocieszac sie myslą,ze Rodzice są już razem....Tak robię,mało tego Taty rodzeństwo,rodzice wszyscy sa jyż Po Drugiej Stronie...Tato dołaczył do Nich i do Mamy.....



      Usuń
  11. Tak, Małgosiu! Tak właśnie jest. Długo, długo jak oglądałam film i ojciec mówił do córki, że ja kocha albo przytulał ja, to nie mogłam powstrzymać łez. Bardzo dobre relacje mialam z tatą.

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem niewątpliwą szczęściarą, ze mam oboje rodziców w zdrowiu mimo wieku:) ale czasem dopada mię myśl o ich wieku i mam wielką gulę w mózgu:|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesz się chwilą, że są, nie martw siem na zapas, bo wiesz, może spaść Ci cegłą na łeb i koniec!:p

      Usuń
    2. No właśnie, ciesz się chwilą bo jak mówią francuscy górale " to i tak przyjdzie za wcześnie"

      Usuń
    3. i jak ksiądz Kaczkowaki - jest później niż myślisz:p

      Usuń
    4. Matko, jakie my mondre jezdesmy:::))

      Usuń
    5. jakie empatyczne też...

      Usuń
    6. no... sila rzeczy ..empatyczne tez.

      Usuń
    7. Kiedy czuje , ze dobieraja sie do mnie emocje , nad ktorymi lada chwila strace kontrole to robie unik i zaczynam zartowac. To forma obrony i sposobu na przezycie.

      Usuń
    8. tu nikt bez poczucia humoru nie przychodzi raczej, albo przyjdzie i ucieknie
      żarty z pogrzebu to tutaj codzienność, choc tylko te abstrakcyjne przecież

      Usuń
    9. Też jestem tą szczęściarą!
      i też, niestety coraz częściej nachodzi mnie myśl...
      kto pierwszy, ja czy oni. W pewnym sensie wyścig już się zaczął. Rodzice tego nie przeżyją, ja też nie, więc wypada wciąż żyć! Tylko czasem myśl przychodzi, że hurtowo rodzinę osierocimy. Bo to już wiek, i skorupiak w tle.

      Usuń
    10. Życie różne pisze scenariusze
      i zaskakuje często gęsto

      Usuń
    11. to prawda,
      choć od niektórych myśli trudno się uwolnić,
      zbyt realne są...
      szczególnie w takich chwilach...
      każdy ma jakiś bagaż,
      ale dopóki życie jest...

      Usuń
    12. och, wiesz dobrze, że dla mnie pod tym względem jesteś niezwykła bo tym myślom nie dajesz wygrać z życiem!

      Usuń
    13. nie daję,
      choć z czasem bywa coraz trudniej,

      :**

      Usuń
    14. nie można się temu dziwić
      wiem dobrze, jaką siłę mają te myśli, i jak iskierka nadziei umie je osłąbić
      i gdy te iskierki są słabsze...
      :***

      Usuń
    15. Ja tez czuje sie szczesciara. Mam cala choc mala rodzine i do tego taka bezproblemowa, z krora da sie zycc I tylko strasznie sie robirna mysk ze to kiedys sie skonczy 😑

      Usuń
    16. mrozi mnie myśl, ze mogłoby sie coś stać mnie, lub bratu... moi rodzice mogliby tego nie przeżyć, jak też nie wyobrażam sobie jak poradziliby sobie z poważniejszą chorobą któregoś z nas

      Usuń
    17. Ja się ucieszyłam, że moja mama nie dożyła mojej choroby
      tato bardzo przeżywał, ale macocha umiała go bardzo dobrze wspierać w tym wszystkim, pomagało, że nie jestem jej córką

      Usuń
    18. moi są bardzo dzielni,
      może dlatego, że Mam przez to przeszła sama,
      nie mam rodzeństwa,
      rodzice są finansowo zabezpieczeni i mogą liczyć na moje dzieci i OM...
      chociaż tyle...
      ale miałam taką sytuację, że ciotka (siostra taty- młodsza od niego o 15 lat) zasugerowała, że nie będzie kto miał nimi się zająć- prosto w oczy, a jej synek z żoną chętnie...
      jakbym dostała w twarz..

      Usuń
    19. miła ciotunia
      milusieńka

      myślę, że jesteś podobna do rodziców, jesteście waleczni i odważni, taka postawa bardzo, bardzo pomaga, sama w sobie jest wsparciem

      Usuń
    20. też mam taką ciocię roszczeniowią, upierdliwą
      rodziny się nie wybiera
      ale też posiadam ciocię z wujkiem, jakbym miała z nimi gadać o polityce...nie ma szans, ale jak wuj sie fantastycznie zajmuje ciociom, cioci usunięto pęcherz, wuj pięknie jej zmienia woreczki; oboje mają ok 80

      Usuń
    21. to trochę im brak mądrości politycznej można wybaczyć
      ja tez mam taką dobra kochaną ciocię, niestety zatrutą Rydzykiem...

      Usuń
    22. ciocia,
      umyśliła sobie, że firmę taty przejmie jej syn,
      i się mocno rozczarowała, jak tata powiedział, że ma wnuki,
      a firma nie jest do przejęcia, bo firma to on.
      tata do dziś nie może tego przeżyć...

      ciotka ogólnie jest dobrą kobietą, ale z tym wyskoczyła okrutnie, jak się po czasie zreflektowała i chciała tatę przeprosić, to tata wciąż nie chce z nią gadać- bo razem z synkiem niezłą jazdę ojcu zrobili.



      Usuń
    23. a ta ciotka akurat jako jedyna pośród swojej 6 dzieci nie jest pisowcem ;pp

      Usuń
    24. niebycie psowcem nie czyni człowieka od razu dobrym:pp

      Usuń
  13. U mnie majówki niet ..... do tego fifek tak strasznie zabkuje ze jeszcze jedna taka noc i wyladuje w szpitalu ... ja w orbocie , ojciec z fifkiem dodus w zlobku i tez mi serce peklo bo nie chciał isc sam i zostać a tam raptem 3 dzieci :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tak mało dzieci, to będzie może weselej!

      Usuń
    2. o ile pani do tego tak podejdzie bo mam wrazenie ze tez jest wkurozna ze za kare z tymi dziecmi jest w majowke :(

      Usuń
    3. niech się ciesz, że mało dziecków!

      Usuń
    4. zaczne brac leki uspokajające chyba ....

      Usuń
    5. podobno czasem trzeba sobie pomóc
      nie zawsze trzeba wszystko znosić...

      Usuń
  14. Owocku, wyrazy wspolczucia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Owocku światełko Miłości niech przy Twych rodzicach zawsze świeci. Moce dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  16. Franiulku WITAMY na tym naszym świecie. Żyj zdrowo i pięknie na uciechę wszystkich.

    Rybeńko CMOKKKKKKKKKKKKKKK :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Owocku,
    przytulam z całego serca :***

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla Frania,

    ogrom miłości i niech zdrowo rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja stwierdzam, że fajnie byłoby chodzić do pracy co drugi dzień.

    OdpowiedzUsuń
  20. Owocku, myślami jestem z Tobą!
    Nie wiem jak to jest, nie czułam tego bólu. Ty, czy Martuś byłyście mocno związane ze swoimi rodzicami. Moi żyją, choć teraz oboje są w kiepskim stanie, ale nasza relacja jest bardzo luźna.
    Niby są, ale nie chcą uczestniczyć w moim życiu.

    A dla Frania wszystkiego najpiękniejszego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laila przytulam❤Mój ojciec też nie chciał, ale za to Mama całą sobą i jej strata tak boli...

      Usuń
    2. u mnie odkąd nie ma mamy relacje są z tatą, ale zupełnie inne
      nigdy np nie zaprasza do siebie wnuków, nie wziął do kina czy coś
      akceptuję to i tyle

      Usuń
    3. Lailus przytulam ❤
      Ja z Mama bylam bardzo zwiazana.Z tata bywalo roznie...Mial okresy kiedy alkohol byl wazniejszy od dzieci...Po smierci Mamy bylam zdana na siebie.Tata non stop pil.Teraz jak patrze wstecz to nie wiem skad znalazlam wtedy sile...Jak sie pozbieralam...Moglam stoczyc sie na dno(alkohol,narkotyki)przeciez nikt mnie nie kontrolowal,a moj nastoletni swiat byl rozsypany...
      Teraz z Tata laczy nas b.silna wiez.Jest dla mnie tak samo wazny jak maz i syn❤

      Usuń
    4. Jak to życie się plecie...
      a ile czasem trzeba przejść, żeby móc zacząć normalnie żyć..
      Martek, wielki szacun!

      Usuń
    5. Marta silna z Ciebie kobieta!

      nie wiem czy coś naprawi kiedyś moje relacje, może musi upłynąć jeszcze trochę czasu.

      Usuń
    6. moje relacje z mamą by ly naprawdę trudne
      zrobiła kilka rzeczy, które bardzo mnie bolały, bardzo
      ale już dawno jej wybaczylam, zaakceptowałam jaka była, jest mi teraz dobrze
      ale nie wiem, jakby było, jakby żyła
      strasznie ją wkurzałam...

      Usuń
    7. nawet nie wiecie jak czasem wkurza mnie mój tata,
      ale zawsze blisko byliśmy i co w sercu to i na języku, więc bywa jak we włoskich rodzinach...
      dziś trochę spokojniej, bo ja więcej śmiechem reaguję niż wkurzeniem...

      Usuń
    8. Mam tyle wspomnień w głowie, których nie mogę wymazać. Z takim bagażem trudno jest wybaczyć. Gdzieś tam w głowie różne emocje jeszcze próbują się przedrzeć, ale staram się, bo w końcu może być za późno.

      Usuń
    9. Laila przeczytałam coś kiedyś takiego, że nie musisz wybaczać, że czasem nie da się zapomnieć, wymazać przebaczyć

      trzeba zaakceptować, że jest jak jest, że rodzic postępował tak a nie inaczej, bo to już było, zdarzyło się
      i wtedy zdecydować, co robimy dalej
      bo można nawet zerwać kontakty, ważne, żeby zrobić to co dla Ciebie w danym momencie będzie najlepsze
      nabarć dystansu

      nie wiem, czy dobrze wyjaśniam...

      Usuń
    10. chodzi trochę o to, że trzeba nazwać pewne rzeczy po imieniu
      np -matka mnie biła. Była złą matką. ale robiła dobre kotlety mielone. Ciągle ma do mnie żal o wszystko
      Nie chcę utrzymywać z nią kontaktów, bo mnie zatruwa.

      Usuń
  21. Ojesu, nie wiedzialam o Tacie Owoca. Co sie stalo, bo ja zupelnie nie w temacie po powrocie.
    Owocku Kochany, jesli to czytasz... Tulam, jestem z Toba. Tak mi bardzo przykro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, czyj jest Franio? Jesu, jak ja nic nie wiem.
      Ale gratuluje oczywista i przesylam wszystkie wyrazy.

      Usuń
    2. franio to muj krzesny wnuk
      A tato Owocka wziół i umarł, i tak nie powinno być:(

      Usuń