piątek, 16 marca 2018

przeciągi w samolocie

wsiadając do samolotu lecącego do PL byłam świadkiem takiej sytuacji

pani koło sześćdziesiątki zajmując swoje miejsce przy oknie zapytała stewardesse - proszę pani, czy mi nie będzie wiało od tego okna??

ja zdębiałam, ale stewardessa - pełna profeska : niestety nie mam na tej trasie kocyka, bo bym pani dała na wszelki wypadek, ale prosze się nie martwić, te okna sa dość szczelne

to pozornie  łatwy zawód, ale w nietypowych sytuacjach widać, jak dobrze są wyszkoleni stewardzi

i jeszcze podzielę się miłą refleksją
obsługa kabinowa na lotach Warszawa-Lux jest chyba najmilszą z jaką miałam do czynienia tak regularnie

PS. Moce dla jednej takiej czytaczki poprosze dzisiaj




106 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień dobry:D
      kawkę poproszę;D

      i moce posyłam;*

      Usuń
    2. z Sopotu;P

      ale morza jeszcze nie widziałam!!!!

      Usuń
  2. Szczególnie jak się czyta o pijanych, albo niezrównoważonych co burdy wywołują w samolotach! Pełna profeska być musi!
    Moce są zawsze!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak...dawno temu moj mąż opowiadal do czego sa zdolni "Janusze"podchmieleni....

      Usuń
    2. Ja wracałam kiedyś z pijanymi . Z Polski. BELGAMI
      Koszmar!!

      Usuń
    3. Ja lecialam kiedys z mlodziezowa druzyna bajsbolowa :-), co prawda trzezwi byli ale z jaka wyobraznia i niecodziennymi pomyslami (np wszyscy "przytulili" sie do sciany po jednej stronie samolotu zeby sprawdzic, czy uda im sie go przewazyc :-)

      Usuń
    4. NIE!!!

      Ja kiedys leciałąm z dużą grupą amotorskich muzykó, któych byłam częścią chóralną, w pewnym momencie koledzy powyjmowali instrumenty i zaczęło się muzykowanie, ale nikt nie narzekał:))

      Usuń
  3. Rybko,moze pani leciala pierwszy raz i była dużo starsza niz wydawac by się mogło.
    W l.90 bylam z babcią u ciotki w Niemczech.Poszłysmy razem do jakiejsc galerii handlowej gdzie byly ruchome schody...no i babcia (wtedy ok.67 lat)za pierona nie wejdzie i koniec...Żadne tłumaczenia nie pomogły...😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i młodsi czasem zachowują się nie racjonalnie

      Usuń
  4. No nie robcie z 60-tek jakichs matolow, co to zatrzymaly sie w rozwoju w ubieglym wieku i nic nie wiom, ze od blisko 20 lat mamy wiek XXI. Albo czy ja jestem jakims wyjatkiem, ze tak ide z postepem? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jesteś:))

      A tak serio uważam że to była wyjątkowa sytuacja jednak

      Usuń
    2. Stewardesa powinna jej poradzic, zeby nie otwierala okienka podczas lotu, to jej na pewno nie zawieje. :)))

      Usuń
    3. Dla mnie już to że tak błyskawicznie zareagowała każe ją podziwiać

      Usuń
  5. Scena dobra do filmu,
    i okno z przeciagiem i kocyk.
    Weselej robi sie na duszy, ze jeszcze sa takie panie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moce dla potrzebujących
    Wstyd przyznać, ale nie leciałam jeszcze samolotem. I nie byłam zagranicom :) poza Słowacja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam że to wstyd!
      Wstyd to kraść i wierzyć w zamach w Smoleńsku

      Usuń
    2. żaden wstyd, ja też nie byłam, Czechosłowacja się chyba nie liczy

      Usuń
    3. Czechosłowacja to się po pierwsze liczy a po drugie, liczba osób które nawiedziły taki kraj, poonie jak enerde , gwałtownie spada:P

      Usuń
  7. Boję się latać i zawsze koniak trochę pomagał przed wejściem.
    Kiedyś zrezygnowałam ze służbowej propozycji lotu do ...Filadelfii.Zamieniłam się z koleżanką na Wiedeń autokarem.To jest dopiero wstyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje słabości
      Przyznam że ja kiedyś też miałam czas wielkiego strachu przed lataniem i mnie też pomagał alkohol.

      Usuń
    2. Kilka lat temu przezylismy fatalny lot...Mialam chwile gdy w myslach zegnalam sie z rodzina,a po policzkach plynely lzy...Niektorzy sie modlili,inni krzyczeli,moj M.wyjal alkohol...Ja siedzialam sparalizowana trzymajac w rece mala raczke syna...
      Od tamtej pory boje sie latac. Ale...walcze z tym,bo uzaleznienie od podrozy jest ogromne.

      Usuń
    3. była jakaś awaria czy silne turbulencje?

      Usuń
    4. Warunki pogodowe byly fatalne. Ogromny wiatr i potworna sniezyca. W Polsce wszystkie loty byly odwolane. Nas z Egiptu wypuscili,ale byl problem z ladowaniem w Katowicach.Turbulencje MASAKRYCZNE! Pol godz przed ladowaniem dostalismy komunikat,ktorego nie zapomne:"Witam panstwa ponownie. Z tej strony...Warunki atmosferyczne nie sa sprzyjajace naszemu ladowaniu(podal parametry) Zycze panstwu milej koncowki lotu i mam nadzieje do zobaczenia na plycie lotniska"I w tym momencie juz bylo wiadomo,ze nie jest dobrze. Na pokladzie istne pieklo... Udalo sie! W Pyrzowicach tablice puste. Wszystkie loty odwolane. Tego sie nie da opisac.

      Usuń
    5. Należy mieć nadzieję, że pilot wiedział co robi!!!
      Nie zazdroszczę
      można nabawić się traumy...

      Usuń
    6. Livia,
      ja odwrotnie,
      po autokarowej podróży do Włoch i po nich...a było to już 30 lat temu, stwierdziłam, że nigdy więcej! Samolot albo pociąg! Wygrał samolot, uważany przez ze mnie za najbezpieczniejszy środek komunikacji.Jak wróciłam z Kanady, a byłam tam prawie 2m, to mi się czas deczko przesunął, więc w nocy nie mogłam spać i oglądałam TVN24, a tam co chwilę wypadek autokaru z turystami!
      Potem jak lwica zawsze walczyłam, żeby moje dzieci na różne wycieczki, to pociągiem a nie autokarem.

      I miałam przygodę w Kanadzie, bo po niej też się przemieszczałam samolotami, że była awaria samolotu, ale jakoś to nie wpłynęło na mój pogląd. O turbulencjach i kołowaniu nad lotniskiem (Beriln) też nie wspomnę, bo taka mgła była.
      Ja nie wsiądę do autokaru, bo i po co, jak mogę samolotem albo własnym autem.

      Usuń
    7. Autokarem na długie trasy to męka.Raz jechałam do Grecji.Ponad 30 godz. z postojami.
      Ale jak stoję na ziemi i popatrzę w niebo na lecący samolot i pomyślę,że mogłabym tam być ,to strach .
      Pociągiem jechałam ostatnio trzy lata temu do Warszawy pendolino i było super.
      Ale nie wszędzie pociągi dojeżdżają.

      Usuń
  8. Ja tak czytam posta i zdebialam. Myslalam,ze pani zapyta "Czy moglaby pani otworzyc okno? Strasznie mi duszno,a nie wiem gdzie jest klamka" ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cha cha cha
      jestem pewna, że zdarzaja sie i takie przypadki:))

      Usuń
  9. Ostatnio tym samym samolotem wracały stewardesy/kandydatki z jakiegoś egzaminu i opowiadały sobie, jakie miały zadania. Jedna opowiadała, że miała taki przypadek, że nie było ciepłych posiłków, bo była awaria czy coś. Pasażerka się pieklila, że chce, bo jej zimno. Wybrnęła z tego proponując koc. A więc szkolą ich na takie różne okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewidentnie reakcja stewardessy była efektem szkoleń

      Usuń
  10. A jednak siedzacy przy oknie samolotu odczuwa chlod. Czesto gesto nawet obrastaja szronem jako ze samolot leci na ogromnej wysokosci. Ja zawsze staram sie miec na samolocie miejsce przy oknie ale gdy drzemie przytulona do sciany tez potrzebuje izolacji w postaci kocyka czy poduszki. Kobieta wyrazila sie niescisle I to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm
      szron zdecydowanie jest po drugiej stronie samolotu na zewnątrz na oknie, które nie ma styczności z wewnętrzną wartswą kokpitu

      byc może pani wyraziła się niejasno, mnie akurat raz trochę wiało od niezbyt szczelnych drzwi awaryjnych w tupolewie, ale to dawna historia, teraz nie miewam takich odczuć szczerze mówiąc

      Usuń
    2. może mi nie wyszło,na pewno nie było moją intencją ośmieszanie tej pani broń Boże
      chciałam napisać o profesjonaliźmie człoków załogi samolotu, bo to na mnie zrobiło duże wrażenie

      Usuń
    3. Tak właśnie odebrałam post, że chodzi o umiejetnosc zawodowa załogi.
      Pasażer ma prawo mieć różne watpliwosci w czasie podrozy a podczas lotu szczegolnie bo tylko na sprawność załogi możemy liczyć aby lot byl miły, bez lęku i z bezpiecznym lądowaniem

      Usuń
  11. O mocach dla potrzebujacej pamietam i wysylam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje się, że będą jeszcze jakiś cxzas potrzebne, ale na razie jesteśmy jak najlepszej myśli:)

      Usuń
    2. Ślę moce!!!
      Mój humor bardziej się nie psuje,
      I nawet bigos gotuje.
      Jutro niestety szkoła,
      Pracowita ze mnie pszczoła.

      Usuń
    3. Pracowita jak mruweczka
      A po co Ci ta szkuuueczka?

      Usuń
    4. Odrabiamy jakiś tam dzień,
      A w długi weekend będę leń.

      Usuń
    5. Ah
      A ja znowu ruszam w drogę
      Kto pocieszy mnie nieboge?

      Usuń
    6. Moja ty niebogo,
      Memu sercu Rybko drogo,
      Biorę się za pocieszanie,
      Masz na podróże branie.😁

      Usuń
    7. czasem człek nie ma wyboru
      jade w celu poprawienia humoru
      sobie i inszym ludziom z pzreszłości
      należy się nam trochę miłości:)

      Usuń
    8. Jedziesz do mię na bigosik?
      Zapraszam- apsik
      ( nie znalazłam lepszego rymu 😁)

      Usuń
    9. do bigosik rymuje sie groski
      albo niezdrowy papierosik
      ach,, bigosik mało vege
      zaproś lepiej jakiego kolegę

      Usuń
    10. Zapomniałam o kuczaczek,
      Mam za to zestaw naleweczek ...
      Kolega? A może psiapsiółka
      To będzie lepsza spółka.

      Usuń
    11. no z psiapisułkom lepsza spółka
      i zjeść można brokułka
      i pogadać o pogodzie
      i rozstać się w zgodzie:))

      Usuń
    12. Można spotkać się na chwileczkę ,
      żeby zjeść sałateczkę.
      Albo jakiegoś owocka,
      By przed świętami wstąpiła mocka.

      Usuń
    13. byle nie owocka głodnego
      bo nic nie bedzie z tego
      zaszlachtuje nas jakomś muzom
      i moc nie bedzie dużom

      Usuń
    14. Absolutnie nie Głodnego,
      Cusz by nam przyszło z tego.
      Ino smutki i troski,
      Idę myć swe blondi włoski 😁😁😁

      Usuń
    15. ja zostane przed ekranem
      mimo, że mam wstać wczesnem ranem
      trosk nie chcemy na tym blogu
      powierzymy Panu Bogu
      niech nam dzisiaj piątek kruluje
      i nerwy odblokuje:)

      Usuń
    16. wpadłam przesłać trochę mocy
      a tu widzę rymowanie
      będę tworzyć do północy
      by dogonić drogie panie

      Usuń
    17. Rymowanie rymowaniuem
      Moce są oczekiwane
      Północ całkiem nie daleko
      Trza być może zagrzać mleko

      Usuń
    18. Moce dawno już wysłane
      Łóżko stoi w gotowości
      Jutro praca czeka z rana
      chociaż ciągle bolą kości

      Usuń
    19. Już nie czuje, że rymuje,
      w głowie ciągle się kołuje.
      Moce lecą , lecą wielkie,
      i ja uszczknę dziś kropelkie.

      Usuń
    20. ruda praca jak u marzycieli?
      na odrobek za inny dzień wielki?
      świąteczny w sensie przyziemnym
      kości ból plusem ujemnym

      Usuń
    21. No ja zamiast okna myć ,
      muszę jutro w szkole być!
      W sumie nie ma dużej straty
      wiatr ma być piź...owaty 😁

      Usuń
    22. lepiej w szole gadać ty matole
      niż w domu brać antybole

      Usuń
    23. Ty matole?
      Ja pitole...
      To mi Rybka dosoliła,
      A ja zawsze miła była....😭😭😭

      Usuń
    24. Chodziło mnie o matoły do kturech gadasz
      A Ty tak to opowiadasz🤤

      Usuń
    25. Ufff to ulga wielka
      u nas szkoła koziołka matolka
      Więc Rybenka trafiła
      Taka mądra była.


      Usuń
    26. Jestę mila wszem i wobec
      No i koniec ))

      Usuń
  12. Moce dla potrzebujących!

    Mój ostatni lot do Hiszpanii to była jedna wielka turbulencja! Błędnik oszalał zupełnie, ale i tak kocham latać :) Nigdy mnie nie przewiało w samolocie :)

    Za to kiedyś leciałam z gościem, który przed odprawą notorycznie ściągał spodnie, kładł się na podłodze! Na szczęście cały lot przespał i obyło się bez większych atrakcji na pokładzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lecąc na długiej trasie, Londyn-NY siedziałam obok bardzo miłego pana, który jednakowoż jako jedyny posiłek przyjmował całą drogę whiskey... Na szczęście pod oniec zasnął ale i tak bałam się, co na to jego żołądek:/

      Usuń
    2. Pan był pewnie wprawiony w przyjmowaniu tego trunku ;)

      Usuń
    3. Ewidemą
      Ja byłam przerażona bo w samolocie koniecznie trzeba dużo pić... wody!!!

      Usuń
  13. Trochę kradnę mocy. Wczoraj byłam na pogrzebie koleżanki. I nic mi się nie chce. Trochę mocy też daję, jak zawsze.
    anonimowa72
    Nie chce mi sie logować na konto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :(((
      smutne bardzoserdeczne mysli posyłam

      Usuń
    2. anonimowa, przykro mi;(

      Usuń
    3. Od czasu ja wysluchalam dziesiatek opowiesci ludzi, ktorzy byli po drugiej stronie w czasie tzw smierci klinicznej inaczej patrze na umieranie jest mi troszke lzej

      Usuń
  14. ludzie różnie reagują
    u nas był pacjent, dorosły facet, który pobierającej wyrwał rękę w połowie pobierania!I stwierdził, że on sie nie da kuć, powie lekarce, że jest poje...
    cóż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podejrzewam, że pielegniarki powinny miec podobne szkolenia jak stjuardessy

      Usuń
    2. Chyba wszyscy powinni przejść takie szkolenia...ja nie przeszłam i nie wiedziałam, co odpowiedzieć, gdy dziewczynka powiedziała mi, ze nie przeczytała lektury, bo napisał ją Żyd i dziadek nie kazał jej czytać:((chodziło o "Akademię pana Kleksa"). A pani w samolocie pewnie chodziło o to, ze przy oknie zawsze trochę zimniej? A nie tak dawno gdzieś tam w swiecie w samolocie pękła i wypadła szyba w czasie lotu:) ale nikogo nie wyssało, chociaz tak mi sie wydawało, ze powinno:):)

      Usuń
    3. ale to chyba pilotom wypadla
      te małe okienka sa zdublowane, wypadnięcie jednego nic nie może zrobić

      Basia, historia z dziewczynką wstrząsająca!!!
      Był ciąg dalszy???

      Usuń
    4. trzeba było powiedzieć dziewczynce, żeby dziadek nie łykał witamin i broń bosze nie bral insuliny, jak zachoruje na cukrzycę !
      Stary idiota !!!

      Usuń
    5. normalnie się siekiera w torebce otwiera!

      Usuń
    6. Tak mnie to zwaliło z nóg, ze stwierdziłam tylko, ze nieprzeczytanie,bez względu na powód, skutkuje tym samym...dzieci zareagowały super- najpierw zdębiały, zamilkły, ale potem, ze zdwojoną siłą, na przekór tej biednej ofierze antysyjonisty, zachwalały książkę tak, że chyba żałowała nieznajomości.To była czwarta klasa, nie podjęłam dyskusji...ale nie zapomnę.

      Usuń
    7. Trzeba współczuć dziecku wychowywania się w takiej rodzinie

      Nie można być przygotowanym na każdą sytuację. Ja siebie w tym kontekście nazywam mistrzynią puenty dnia następnego.

      I brawo dzieci

      Usuń
  15. jakos serdecznosc i profeska mnie nie zaskakuja, ale chamstwo i brak kultury zwlaszcza ludzi ktorym sie za uslugi placi mnie szokuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie nieczęsto masz takie doświadczenia tam u siebie, cnie?

      Usuń
    2. siem naprawde nie zdaza.

      Ale w PL tez cieszy ze to juz raczej rzadkosc i jak juz to niestety ludzia starej daty, ktorzy uwazaja ze lepsze jest szczere chamstwo niz falszywa serdecznosc :PP

      Usuń
    3. u mnie się tutaj potrafi zdarzyć, ale to promil w porównaniu z PL, w której to się faktycznie nieprawdopodobnie zmieniło w ciągu ostatnich lat

      Usuń
  16. Myślę że w Ameryce mają lepszą obsługę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do czegoś pijesz;)?

      a ta serio, nie ma jak azjatyckie linie lotnicze:)

      Usuń
    2. dlaczego? Mowia ino po chinsku? :))

      Usuń
    3. ja to tylko z opowieści męża wiem, ale po prostu taki serwis, że w Ameryce niegdzie nie ma, prawie na kolanach normalnie:)

      Usuń
    4. o!!
      Moze dlatego marzy mi siem aby jedna corka Azjete miala za meza :PP MOze tak bedzie traktowal tesciowa :PP

      Usuń
    5. a tam nie ma przypadkiem patryjarchalizmu??:pp

      Usuń
    6. Chyba nie w tym mlodym pokoleniu. poza tym moze byc zamerykanizowany :P

      Usuń
    7. oj oj
      zależy od kraju bardzo
      moje znajome Japonki ciągle widzę że kultywują te tradycje, ale one sa pzrejazdem w Europie, na pewno jest inaczej wśród Azjatów mieszkających już w USA od jakiegoś czasu

      Usuń
    8. Tych ktorych znam to juz mauzensta mieszane.
      A jeden chlopiec to ma mame Japonke a tate... Polaka ;)
      I po japonksu mowi i czyta, a po polsku umie dzien dobry :PP

      Usuń
    9. tak sobie pomyślałam, że mamy zupełnie inne doświadczenia z obcokrajowcami
      np teraz u Anta sa dwaj koledzy, jeden Hiszpan , drugi Ameryano-Francus, wszyscu mieszkają w Lux, ale dopiero kilka lat i na kilka lat

      Usuń
    10. Meza chrześnica, Polka ,wyszła zamąż za Japończyka. Mieszkaja w Niemczech. Miedzy soba mowia po angielsku:))

      Usuń
  17. byłam nad morzem
    zimno, jak diabli..
    jest coś na rozgrzewkę?Olga!
    I Kamil znów pięknie poleciał;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. na moce za późno nie jest fcale
      wolimy duże a nie male

      Usuń
    2. Ode mnie zawsze som duże moce
      Przy ich wysylaniu niemało siem pocę

      Usuń
    3. pocisz się niby bardzo szalenie
      ja może pot na torebki zaminienie??

      Usuń
    4. Torebki sniom ci się co noc
      To może wskakuj szybko pod koc
      By miły sen znów ci się przysnil
      I piękne niwe torepki wyśnił

      Usuń
    5. to wskauje według rady
      nie chcę dożyć żadnej zdrady
      ani kaszlu ani grypy
      ani nic to gdyby gdyby

      Usuń