sobota, 27 stycznia 2018

guma arabska czyli E414


kto pamieta?

taki obrzydliwy klej umieszczony w małej buteleczce z obsceniczna gumową zakrętką

zupełnie o niej zapomniałam, ktoś niedawno przypomniał


Résultat de recherche d'images pour "guma arabska"


ale się okazuje, że zamiast kleić powinno się te gumę jeść  KLIKI!

miłego weekendu:)))






182 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień dobry. W którym rządku filizanka gumy? Niby wyczytałam, że zdrowa, ale wolałaby ma nią nie trafić.
      U mnie dziś średnio z pogodą -jakoś tak ponuro, mgliście - duża kawa obowiazkowa.

      Usuń
    2. O pogodzie to ja lepiej pomilcze...

      Usuń
    3. Podobno idzie spore ocieplenie, nawet kilkanaście stopni na plusie. Koniec zimy?

      Usuń
    4. chyba koniec
      a nawet się nie zaczęła..

      Usuń
    5. Ja to nawet się cieszę. Nie wiem tylko, czy przyrodzie taka sytuacja dobrze słuzy.

      Usuń
    6. ja najbardziej się boję o magnolie
      sa juz takie ogromne pąki:((

      Usuń
    7. U siebie nie mam,ale widziałam, co się dzieje w parku.

      Usuń
    8. Może w końcu zrobię porządki jesienne w ogródku, bo jakoś w tym roku nie wszystko ogarnęłam.

      Usuń
    9. cha cha cha
      może poczekaj na następna jesieeń?

      Usuń
  2. Oczywiście, że pamiętam.
    Była na wyposażeniu każdego ucznia
    i na poczcie
    i w urzędzie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mam nie pamietac? Ja z pokolenia gumy arabskiej - a swoja droga skad ta dziwna nazwa?
    Ale zeby jesc? Moze jeszcze Butapren wachac? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantero,ale za moich czasów przedszkolnych i wczesnoszkolnych (lata 80)tez królowala guma arabska 😁

      Butapren niektorzy wąchali w Jarocinie w l.90 ..to bylo okropne zamiast pojsc na koncerty z worami łazili i skutecznie sie inhalowali👹

      Usuń
  4. Przeczytałam i w szoku jestem😀Do glowy mi nie przyszlo ze to zasuszony sok z akacji...proszę bardzo,jaki zdrowyj😁
    "Amerykancki"(obejrzałam wczoraj milionowy raz Samych Swoich i tak jakoś...)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skądś kojarzę gumę arabską, ale zupełnie nie wiem skąd! 😄😄

    Zmykam zaszyć się w świecie Anny i Elsy !dobrego dnia! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gufniara!

      Bafcie się cudnie

      Usuń
    2. Ja też z czasów gumy arabskiej. Za to zupełnie nie wiem, kto to jest ELSA...

      Usuń
    3. Bawiłyśmy się cudnie! Aż padłam na łóżko i nie wiem kiedy wstanę :P

      Bogusiu Elsa to bohaterka jednej z kultowych ostatnio u dziewczynek bajek :) Marzycielka trzeba było wrzucić komentarz z dźwiękiem - piosenka w Twoim wykonaniu byłaby najbardziej obrazowa :)

      Usuń
  6. A nie jest tak ze to jest cEsty skladnik produktow spozywczych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee
      Piszesz ze powinno sie ja jesc..
      Tymczasem ja sie po peostu je od lat
      Serio nie wieszialas??

      Usuń
    2. wiedziałam, bo na opakowaniach z jedzeniem jest napisany skład
      jak się nie podoba jak piszę posty można sobie założyć własnego bloga:PP

      Usuń
  7. Rybeńko, przepraszam, już nie będę więcej poruszać tego tematu. Trzymajmy kciuki za ekipę, która wyruszyła na ratunek. Oby szczęśliwie, w komplecie wrócili do bazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ciągle myślę o tych odważnych i zdecydowanych ratownikach.Oby wrócili szczęśliwie.

      Usuń
    2. a dlaczego nie będziesz??
      ja od rana śledzę co się dzieje, nie wyjdzie mi z głowy cały dzień!

      Usuń
    3. Bo to bardzo dyskusyjny temat i nie chciałabym wywoływac jakiejś burzy. W nocy śledząc różne doniesienia naczytałam się też okropnych komentarzy. Częściowo ozumiem racje jednej i drugiej strony, ale teraz najbardziej trzymam kciuku za tych, którzy narażając własne zycie polecieci ratować innych. Podobno wszyscy (cała 11) wyrazili chęć wzięcia udziału w akcji. Oby nic im się nie stało.

      Usuń
    4. ludzie wszystko shejtują
      czym innym jest opinia a czym innym hejt
      ludzie nawet nad grobem potrafią napluć na trumnę
      ale trzymam się wersji, że to wyjątki, że większość ludzi jest dobra

      Usuń
    5. Straszna tragedia. Podziwiam tych co wyruszyli na pomoc, trzymam za nich.

      Usuń
    6. wygląda na to, że Revol zyje

      Usuń
    7. nic się nie odzywałam ale wiecie co? Mój syn też chodzi po górach (nie na taką skalę) jeździ rowerem po trudnym terenie na długie dystanse (Kraków - Wiedeń np) i moja wnuczka już była dwa razy w górach, tylko w Beskidach i dwie godziny więc blisko) a ja czyli babcia nic nie mówię bo to jest ich życie, nie chcą tkwić w kieracie praca-dom, kredyt. Nigdy mnie nie zawiedli choć zawsze się martwię. Ale człowiek tak samo może zginąć chodząc w mieście nocą od klubu do klubu. Dziś Asia zastała z Hanią w domu a Łukasz pojechał w góry, wróci wieczorem. Czasem jadą w góry lub na kajaki ale częściej poświęca soboty skręcając ludziom meble lub remontując mieszkania i to wtedy dochodzi do wypadków - skaleczeń narzędziami itd. Nie wiem dlaczego bardziej martwi mnie to chodzenie po górach niż ta dodatkowa praca. W góry idzie z przyjaciółmi dobrze przygotowany.
      Za nikogo nie przeżyję życia, za własne dzieci tym bardziej. Mogę wspierać, pomagać, wypowiadać swoje zdanie, ale nie pouczam bo to dorośli ludzie.

      Usuń
    8. Gdzieś wyczytałam, że sprowadziła T. Mackiewicza do namiotu i dopiero zeszła niżej. Teraz sama czeka juz na pomoc, bo ma odmrożone palce u stóp.

      Usuń
    9. Szkoda, że w tych sms-ach nie podaje, w jakim stanie zostawiła Polaka.

      Usuń
    10. Rybciu - Ty jesteś biegła w językach, szczególnie we francuskim. Czy ruszyła jakaś ekipa z Francji czy tylko nasi?

      Usuń
    11. a wiesz, że nie wiem?
      idę popaczać na jakieś francuskie strony

      Usuń
    12. Polak w stanie krytycznym i tylko cud może sprawić,ze przeżyje.Tak czytałam.
      Hejt na jego temat jest obrzydliwy ,nie mogę tego czytać ,a czytam i niedobrze mi.

      Usuń
    13. z tego co widzę, to ambasada francuska jest włączona w akcje ratowniczą. Ale na pomoc mogli ruszyć tylko alpiniści już zaaklimatyzowani wysoko, a tam chyba tylko Polacy byli, dlatego oni polecieli. Nie można żadnego człowieka nagle wywieźć na 7000 metró, z tego co wiem, bo to by mogło zabić.

      Usuń
    14. ale to nie jest jak w Polsce temat nr jeden we Francji
      Oni mają tam wielkie powodzie i to jest tematem dnia

      Usuń
    15. Oglądalam rano powtorzony mini wywiad z 2016 r z Mackiewiczem...nie jestem w stanie go potępić za tę wyprawę...facetowi góry pomogły wyjsc z nałogu.A jaki to nałóg,to opisuje Tomasz Piątek w ksiązce "Heroina"...
      W tvn podaja informacje co i jak...wlasnie powiedzialam mężowi,ze czapki z głów przed tymi ktorzy polecieli ich ratować....

      Usuń
    16. Faktycznie, zapomniałam o aklimatyzacji.
      Ale z pieniędzmi można było się dorzucic, wtedy może nie byłoby tych kilkunastu zmarnowanych godzin.

      Usuń
    17. Teraz podali nieoficjalną wiadomość, że szcyt wyprawa jednak zdobyła.

      Usuń
    18. myślę, że się dorzucą, zwłąszcza jak Polacy uratuja Elisabeth

      Usuń
    19. Potępić?
      Za co? za pasje, miłość? Ludzie z pasją i miłością często robią rzeczy dla innych niebezpieczne. Przecież to nie zwykły turysta, który ruszył w góry bez przygotowania jakby się z motyką na słońce wybierał. To himalaista.
      Góry są nieprzewidywalne, takie wyprawy są objęte dużym ryzykiem, to naturalne. Dla tych co nie podzielają takiej pasji, niezrozumiałe, ale żeby potępiać??

      I masz rację Klarko, że za nikogo się życia nie przeżyje, za własne dzieci również. Możemy stać z boku, akceptować i wspierać, bo martwić się i tak będziemy zawsze.

      Mocno wspieram akcję ratowniczą z nadzieją, ze się powiedzie.

      Usuń
    20. Ktoś z rodziny mówił, że w którymś roku T. Mackiewicz był już blisko, na 7800m, widział drogę na sam szczyt, ale odpuścił, bo bał się, że nie da rady wrócić. Jezeli inf. o zdobyciu w czw. szczytu się potwierdzą, to znaczy, że w tym roku miał już dość, "albo ona, albo ja?" i jednak zaryzykował?

      Usuń
    21. Moniko - też oglądałam ten wywiad. Ta góra stała się jego obsesją, myślał o niej prawie każdego dnia.

      Usuń
    22. Bardzo mi to przypomina tragedię na Broad Peak,niedawną bo z marca 2013,kiedy to zginął Maciej Berbeka i jeszcze jeden uczestnik wyprawy.I świetną książkę-wywiad z jego żoną "Jak wysoko sięga miłość".90 % ludzi w komentarzach potępia himalaizm wykazując kompletny brak zrozumienia,że ludzie nie są z jednej sztancy.

      Usuń
    23. pamiętam tamtą tragedie

      Usuń
    24. Bo najłatwiej stać z boku i oceniać ze swojego punktu widzenia, poprzez swoje wartości i zasady. Ludzie są różni, obsesja też nie bierze się znikąd...

      Usuń
    25. Ja też widziałam wywiad z Mackiewiczem, mówił, że ostatni raz atakuje zimą (wywiad 2016) że następne chciałby spędzić z dziećmi.....a jednak góra wygrała.

      Usuń
    26. świat jest pełen takich, co wszystko wiedzą najlepiej,ja osobiście się ich boję

      Usuń
    27. całą sobą popieram Ossę z wczoraj !

      Usuń
    28. Obsesja nie jest dobrym objawem i często wbrew osobie wywiera nacisk. To tak jak osobie z depresją powiedzieć: weź się w garść.

      Usuń
    29. ja myślę, że to nie była tylko obsesja, bo inni himalaiści nie chcieliby iść z kimś opętanym

      Usuń
    30. Rybcia - może miłość?

      Usuń
    31. ja w ogóle nie oceniam tego konkretnego przypadku- bo co ja mogę wiedzieć? Patrząc z boku, staram się zrozumieć...i w sumie podziwiam.

      Usuń
    32. ja nie oceniam, staram się zrozumieć, podziwiam tych co teraz idą na ratunek zaginionym, to wspaniały obtaz solidarności, modlę się, żeby im się udało
      ale to nie moja bajka takie ekstremalne wyczyny

      Usuń
    33. no ale oni nie idą, żeby umrzeć, tylko żeby zdobyć szczyt

      Usuń
    34. włąśnie czytam, że wylądowali na 4600, to jest bardzo nisko:(((

      Usuń
    35. Marzycielko,
      ale skąd wiesz, że wygrywa?
      Może zwyczajnie chciał obie miłości pogodzić. Nikt nie zakłada, że zginie, wyruszając na taką wyprawę. Przecież mógł zakładać, że zawsze zdąży się wycofać jak do tej pory...

      Usuń
    36. Marzycielko - znam 2 osoby z depresją i jeszcze kilka innych walczących z pewnymi nałogami. Akurat w ich przypadku mówienie "weź się w garść" niekoniecznie skutkowało/skutkuje.

      Usuń
    37. Tak jak pisze Rybcia - przecież oni nie idą, żeby umrzeć. Liczą się z tym zapewne, ale mają nadzieję, że im się uda.

      Usuń
    38. To strasznie nisko. Ktos wcześniej wspominał nawet o 6000m. No tak, ale wyruszyli późno, zapada pewnie zmierzch.

      Usuń
    39. zapada
      ale oni będą iść nawet po ciemku

      Usuń
    40. To tak jak umierającej osobie powiedzieć: będzie dobrze...

      Usuń
    41. Na akcję ratunkową zebrano już prawie 260 tyś. więc na dobrą sprawę nie musi być opłacana z pieniędzy podatników. To tak na marginesie.

      Usuń
    42. nie wiem, czy w takich gorach można iść po ciemku...

      Usuń
    43. Dziewczyny - żeby była jasność - ja nie krytykuję takiego czy innego stanowiska. Po prostu nie uzurpuję sobie prawa do decydowaniu, jak ktoś ma zyć.

      Usuń
    44. gaga, ja też nie wiem, ale może?

      ruda, dobrze sobie pogadać, posłuchać co kto mysli, w czasach, kiedy ludzie co najwyżej biora się za kudły zamiast rozmawiać, taka dyskusja to balsam:)

      Usuń
    45. dokładnie tak!
      Każdy ma prawo do subiektywnego spojrzenia, odczuwania.
      Przecież wszyscy tu życzymy, żeby himalaiści wrócili do domu! Wszyscy i zdrowi!

      Usuń
    46. Marzycielko,
      masz prawo do swojego zdania, i jakoś nie widzę tu żadnej krytyki Twojej osoby, wręcz odwrotnie, bo wiele tu osób wypowiadających ma takie samo albo podobne zdanie do Twojego.

      Usuń
    47. Marzycielko - szczerze współczuję. Ale jak sama napisałaś, to Ty starałaś się wziąć w garść, czyjeś rady z boku często nie są skuteczne. To "chory" musi chcieć. Moja koleżanka tydzień leżała w łózku, chociaż musiała zajmować się córką w wieku szkolnym, a mąż był za granicą. Motywowanie nic nie dało. Mąż musiał wrócić i zająć się domem, żoną i córką.

      Usuń
    48. I tak napisała Roksana i Rybcia - fajnie, że możemy sobie tu porozmawiać. Każdy ma prawo do swojego zdania.

      Usuń
    49. Oby szczęśliwie wrócili.

      Usuń
    50. Ruda,to ja G.Owoc:))
      Przypomniało mi sie,ze podczas tego wywiadu z Mackiewiczem padło ,ze zamienil nałog na nałóg...to prawda,absolutnie nie chce oceniać jego decyzji,ale nie poytafie sobie wyobrazic co przeżywa jego rodzina...Taka pora roku minus 50 stopni ..no ruletka...
      Przypomnial mi się film,ktory b.dlugo siedział w mojej głowie"Wszystko za życie"...oparty na faktach o chlopaku ktory samotnir przemierzyl Alaske,chcial byc wolny,niezalezny w szerokim tego slowa znaczeniu..cóz nie udało mu się...

      Usuń
    51. Marzycielko - niestety, wraca. Ta moja koleżanka miała jeszcze jakieś natręctwa, bała się wejść do wanny bo sie utopi, godzinami leżała i obserwowała jakas muchę, bo ją przerażała. Gdyby nie rodzina, na pewno nie dałaby rady.

      Usuń
    52. Owocku - ja też nie wyobrażam sobie, co czuje jego rodzina, sama nigdy nie chciałabym przeżywać podobnych emocji.

      Usuń
    53. Wlasnie - oddawaj Owoca!

      Usuń
    54. Marzycielko - straszne!. Czytałam na GW wczoraj artykuł o podobnej tematyce. U mnie na razie obserwuję wzrastajacy z wiekiem lęk wysokości. Nawet nie wchodzę na strych u siebie, bo po drabinie trzeba.

      Usuń
    55. oj!
      ja czasem czuję, że niewiele brauje a się nakręcę
      jak dziecko wyjeżdżało na narty w miejsce, gdzie zeszło duzo lawin ostatnio, to zaczęłam się bać i czułam jak lęk we mnie rósł z minuty na minutę, musisłam głośno powiedzieć sobie STOP

      a koleżanka wpadła w depresję po (udanej) opercji małej córeczki, tak się nakręciła, że coś się mogło nie udać

      Usuń
    56. Śledzę od rana! Mocno trzymam kciuki!
      Roksanna w jednej swojej wypowiedzi zawarłaś wszystko to o czym myślę i jak do tego podchodzę. Każdy swoje życie musi przeżyć po swojemu, a że ma akurat taką, a nie inną pasję - to jego wybór.

      Usuń
    57. Ja miałam koleżankę, którą poznałam w sytuacji rozsiewu nowotworowego z wyrokiem miesiąc góra dwa życia. Wyrok okazał się fałszywy, żyła jeszcze siedem lat i w którymś momencie później, kiedy już bywało ciężko, opowiedziała mi o swojej depresji, którą miała zanim zachorowała na raka. Nigdy nie zapomnę, co wtedy powiedziała " depresja jest tak straszna, że nawet teraz jak mam przerzuty w płucach, kościach i wątrobie -to nie jest tak źle jak wtedy było. To poczucie beznadziei i szarości wokół siebie, wyrzuty sumienia, że dzieckiem się nie zajmuję, bark zrozumienia otoczenia i całkowita niemoc, żeby to zmienić. Jak masz raka przynajmniej ludzie współczują, chcą pomagać i nikt ci nie powie -jakbyś tak bardzo chciała, to dasz radę "
      Tych słów nigdy nie zapomnę, wiem że depresje mają różne nasilenie,
      ona wówczas spędziła parę miesięcy w szpitalu i mówiła, że niczego tak bardzo się nie bała, jak powrotu depresji. Nie wróciła, mimo raka.

      Usuń
    58. ja też mam taką "siostrę ", tylko choroba inna:))

      Usuń
    59. Ajda, jak ja to rozumiem
      jak cóka mojej koleżanki zachorowała na depresję i anoreksję to o tym rozmawiałyśmy
      ona mówiła - gdyby miała raka to byśmy wspólnie walczyli a ludzi by nam współczuli
      a tak - ludzie nie rozumieją a dla córki jestem największym wrogiem...
      córka nie żyje, samobójstwo...

      Usuń
    60. Dokładnie to jest ta różnica. Ludzie z depresją, nie dość, że chorzy, to jeszcze słyszą, że powinni się czymś zająć, zobaczyć że inni mają gorzej (??) i walczą. Podobnie z anoreksją i pewnie innymi chorobami o podłożu psychicznym. Ludzie (większość) myli chandrę z depresją; a że każdy kiedyś tam doła miał, to myśli że jest ekspertem.

      Usuń
    61. Nalogowiec zawsze bedzie nalogowcem
      Nawet jesli bedzie sie staral pozbyc jednego nalogu to znajdzie inny..
      Nie ma mocnych..

      Usuń
    62. I jak kros chce skakac z dachu to niech wpierw sprawdzi czy po chodniku nikt nir spaceruje..
      Jestem w stanie zrozumiec pasje wszelkie nalogi..sle tego egoizmu niczym nie potrafie usprawoefliwiec.
      Tez sledze sytuacje. .ale wkurza mnie ze caly swiet sie teraz denerwuje a inni ludzie musza narazac zycie bo ktos mial..kaprys

      Usuń
    63. kaprys?
      nie nazwałabym tak takiej pasji

      Usuń
    64. Ossa - ale oni nie musieli, sami się zgłosili.

      Usuń
    65. tam w górach panuje solidarność jakiej być może na dole się nie spotyka
      może to też pcha ludzi w te góry?

      Usuń
    66. Mój mąż zapytał przed chwilą: a mieli (ratownicy) inne wyjście? Mieli, ale wspólna pasja, wspólne przezycia, emocję, świadomość, że być może ktoś kiedyś mnie będzie musiał pomóc, ta solidarność, o której mówi Rybcia.

      Usuń
    67. Czytam was dziewczynki i stety czy niestety blizej mi do sceptyków.
      Nie wyobrażam sobie takiej pasji dla ktorej dziecko moze zostać sierota. Serce mi sie kraje na mysl o tych dzieciach.
      Oby wszyscy bezpiecznie wrócili 🙌

      Usuń
    68. oby niech

      dla mnie to nie jest czarno białe, ale ...

      Usuń
    69. Pewnie ze nie musieli... ale syrazak tez wskoczy w ogien by ratoeac czlowieka.
      A pasja pasja a balans na krawwdzi zycia to jest adenalina ale madrosc na pewno nie.
      Osiaganie takich celow to jednak bardzoej spektakularny a jednak kaprys.
      Ratownicy moze i nue nusieli ale to naturalny odruch ze poszli ratpwac kolegę. . Przez ktorego sami sa teraz w niebezpieczenstwie.
      Tak to widze

      Usuń
  8. Pamietam ten klej, a kiedy ten wylot w korku sie zatykam to chyba musialam lizac, bo cos tak pamietam, chyba smakowalo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo oderwać ten strupek!

      Usuń
    2. Strupek też pamiętam!

      Usuń
    3. Chyba u mnie w domu nie było gumy arabskiej,bo nie mam żadnych wspomnień z nią związanych.

      Usuń
    4. Livia,toż to niemożliwe jest!!

      Usuń
    5. Ja w domu chyba tez nie miałam, ale na poczcie był.

      Usuń
    6. Ona jest chyba na znaczkach z drugiej strony

      Usuń
    7. Partner wsinaczkowy Francuzki pisze, że nie ma nadziei dla Tomka...

      Usuń
    8. Rybcia - jakiś czas temu wypowiadał się jakiś alpinista - wspinaczka nocą po takiej ścianie skalnej? aż sam miał dreszcze.

      Usuń
    9. Iść w ciemności to szaleńcza odwaga i nadzieja,że idą do jeszcze żywych.

      Usuń
    10. nocą, w ciemności, mrozie, wietrze, tylko śnieg, stromizna, cisza - coraz bardziej się o nich boję.

      Usuń
    11. a revlon będzie schodziła najniżej jak się da

      Usuń
    12. Eli napisała, że spróbuje zejść jeszcze niżej.

      Usuń
    13. Nadzieja umiera ostatnia ..kto wie ,może stanie się cud.

      Usuń
    14. teraz do mnie dotarło dopiero, jak szalona jest ta wyprawa ratownicza i jak niebezieczna!

      Usuń
    15. też co chwila sprawdzam co piszą :Ooo
      Jakoś nie można się od tych myśli uwolnić, tak by się chciało cudu !

      Usuń
    16. Podobno już 5410. Ale narzucili tempo.

      Usuń
    17. jest im o tyle łatwiej, że do 4600 dolecieli helikopterem, wypoczęci zaczęli, w miare oczywiście, tempo zawrotne

      Usuń
    18. Pisali, że wysadzili ich nawet na 4800, ale ten odcinek do 6000 jest najgorszy.

      Usuń
    19. i polepszyły się warunki, wiatr ustał.
      Eli cały czas schodzi.

      Usuń
    20. Ale szyyyyyybko idą!
      Nie wiem tylko czy...nie za szybko. Niby mają aklimatyzację na 6300, ale różnie ludzie reagują.
      Jakiś czas temu ledwo zeszłam z ponad trzech. Za szybko pokonaliśmy wysokość. Łeb mi dosłownie rozsadzało.
      Ale to twardzi faceci!

      Usuń
  9. kojarzę, ale nie kojarzę abym posiadała takowy
    npapisałam to z nadzieją, że nie jestem jeszcze taka stara ;ppp

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmieniając nieco temat. Pamiętam jak w TV był program pani Katarzyny Bosackiej, o jedzeniu i o kupowaniu różnych rzeczy. Jak dla mnie bardzo wartościowe informacje przekazywała, jednak aby z nich w pełni skorzystać należałoby do sklepu chodzić z encyklopedią o tym, co jest zdrowe, a co nie. Jak dla mnie wystarczy poznać 20-30 składników, które są najbardziej szkodliwe. Bo i tak wszystkiego nie pamięta nawet dietetyk chyba.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. im krótszy skład tym lepiej

      Usuń
    2. Tyle, że coraz ciężej o takie składy.

      Usuń
    3. cza sobie kubić kurę i krowę

      Usuń
    4. a mnie się wydaje, że coś się już poprawiło, coraz więcej można kupić żywności nieprzetworzonej z certyfikatami- to jednak kosztuje, również czasu. Powstają farmy upraw bez nawozów, gdzie mieszkańcy bezpośrednio odbierają towar od rolnika.
      Z drugiej strony trzeba być bardzo uważnym, bo producenci potrafią w składzie zakamuflować szkodliwy składnik pod niewinnie brzmiącą nazwą, albo ilość cukru czy tłuszczu rozbić na dwie nazwy, tak, żeby nie występowały na pierwszym miejscu...

      Usuń
    5. kcesz? kurę, kaczkę i indyka- wyślę kurierem.
      krowy nie posiadam, bo za mlekiem nie przepadam, ale taka koza, kto wie;p

      Usuń
    6. możesz juz przerobić i w formie obiadu przesłać:p

      Usuń
    7. Ja z czerninką w słoiczku poprosze.

      Usuń
    8. czerninkę to tylko moja Mam gotuję, ale jak tylko, to nie ma sprawy, podeślę :)

      Usuń
    9. Ale czernina to czarna polewka ,a to kosz.
      Chcesz ,ruda,kogoś poczęstować?

      Usuń
    10. ten na pewno by dostał kosza, więc...

      Usuń
    11. Bratowa byla zalamana jak brat chodził na zakupy..trwalo to wiele godzin bo on..naprawde dokladnie sprawdzal etykiety. ..

      Usuń
    12. Nie wiem sama, czy zazdrościć, czy wspólczuć.
      Przyznaję się, ja zazwyczaj sprawdzam tylko datę ważności.

      Usuń
    13. :))))
      Date tez zawsze probuje dojrEc.. reszta jest często nieosiagalna czytelniczo

      Usuń
  11. Od rudej by dostał ,ale od innej....Z otwartymi ramionami niejedna .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, Manson też miał wielbicielki ( pardą za grube porównanie:P)

      swoją drogą wiesz, jakie jest moje ulubione rozszyfrowanie skrótu PiS?
      też grube
      Przeproście i Sp...;)

      Usuń
    2. Ja pewnie też bym kosza od prezia dostała. Po co mu taka niespolegliwa, niezachwycona i ... pewnie wyższa od niego?

      Usuń
    3. ja myślę, że on jak Michnikowski w Seksmisji boi sie kobiet w gruncie rzeczy
      mamusi sie tez bał

      Usuń
  12. Super ,nie znałam powiedzonka.
    Demony przyciągają.

    OdpowiedzUsuń
  13. wielki szacun dla Francuzki !

    OdpowiedzUsuń
  14. O większego trudno zucha, jak jest Stefek ... Hula.
    Jak on dzisiaj skacze! Gdzie on był przez tyle lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może? Kto go tam wie.
      Ale teraz po 30 skacze rewelacyjnie.

      Usuń
    2. Chyba już wcześniej. I może za bardzo na początku żoną się zajmował.
      Jak popłakał się w trakcie wywiadu po zdobyciu brązowego medalu w lotach, to popłakałm się razem z nim. Tyle lat treningów i najlepsze wyniki pod koniec kariery.

      Usuń
    3. No i chłopaki wygrali drużynówkę. Po raz pierwszy w historii.

      Usuń
    4. Cudnie♥️♥️♥️♥️

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Szok. I to, jak pisałam wcześniej, podobno (do 6000 m.) najgorszy odcinek.

      Usuń
    2. Tam nie ma mozliwosci biwakowania. Muszą cały czas iść w górę.

      Usuń
  16. cudowny był - kleił wszystko poza papierem :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja w sprawie Gumy... Oczywiście pamiętam, i oczywiście że jadłam (naprawdę? nie jadłyście kleju w szkole?:) Ale guma arabska była niedobra, miała taki mocny smak, nawet nie wiem jak go opisać, trochę tylko słodkawa. Klej roślinny był lepszy...
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA NIE JADŁAM KLEJU, bleh!
      za to wkładałam gumki pachnace do nosa:pp

      Usuń
    2. Kleju nie jaram, wolałam plastik

      Usuń
    3. plastik jarany śmierdzi ciut:pp

      Usuń
    4. Domyślam się😋
      Po prostu lubiłam gryźć plastikowe zabawki 😂

      Usuń
    5. Nie, w domu. Chociaż w liceum pogryzlam etui od legitymacji😱

      Usuń
    6. mi kiedyś syn obgryzł równo drewniane krzesło!
      miał już z 6 lat

      Usuń
  18. Pamietam, pamietam, wylał mi sie w tornistrze 😱
    Ale nie wiedziałam ze to był klej prawdziwie organiczny 😝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mnie natchnęło:pp

      człowiek nie doceniał tego, co miał!!:p

      Usuń
    2. Czyli juz nie ma w sprzedaży? 😄

      Usuń
    3. Po 3 zeta na allegro;)

      Usuń