środa, 1 listopada 2017

lubicie 1go listopada?

kiedyś się nie zastanawiałam nad tym ani trochę
przychodził 1 listopada i jechało się przez pół Polski na groby najbliższych
teraz słyszę bardzo wiele głosów, że to okropne święto, że te tłumy na cmentarzu, korki w mieście i poza

może tak jest

nie wiem, bo tutaj święty spokój
a Polacy szukaja namiastki tej atmosfery na cmentarzu wojskowym
my chyba pójdziemy na cmentarz niemieckich żołnierzy
wojna jest potworna, a ofiarami są osoby po obu stronach konfliktu
młody chłopiec co zginął od kuli po śmierci nie ma narodowości przecież...


miał być post o czymś innym, ale wyszło jak wyszło

KOBIERZYN CZEKA KLIK 



157 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Umiem wyłączyć się i zadumać będąc na cmentarzu.
    Czasem tam sobie w myślach pogadam z moimi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię to święto i nie jest ono dla mnie smutne.
    Nie przeszkadzają mi też tłumy na cmentarzach.
    Lubię spotkania z rodziną i wspominanie na wesoło tych którzy odeszli. Pewnie, że nie tylko dzisiaj czy jutro się wspomina, ale w ten dzień wspominają wszyscy bo kaźdy z nas ma kogoś na cmentarzu. I to nas łączy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez korki do pracy jadę autobusem ale po pracy pójdę chociaż na pobliski zabytkowy cmentarz i zapale znicz za te które odeszły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak wszystkie, i to swieto uleglo takiej komercjalizacji i szalenstwu, ze ciesze sie, ze tu jest swiety spokoj. Zara idem do fabryki. W Polsce bym zwariowala.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale nieogarnięta jestem! Cały wieczór się dziwiłam, że tak nagle wszystkie spać poszlyscie, bo nie widziałam nowego posta. A to święto wg mnie nabiera innego wymiaru, jak się pochowa kogoś bliskiego. Odkąd nie mam rodziców, jest inaczej. Przeżywam bardziej i więcej refleksji we mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie dałasdałaś ciała: pp

      Nie mieć już żadnego rodzica to trudne przeżycie musi być

      Usuń
    2. Moja mama regularnie chodzi na cmentarz do taty, ale dzisiaj nie idzie, zbyt wielki tlok w srodkach komunikacji i na samym cmentarzu.

      Usuń
  7. Nie przepadam za tym swietem.....
    Przez ostatnie dwa dni jeździłam na cmentarz na grób Mamy i dziadków...Dzisiaj-odpuszczam,pomodlę się jeszcze za ich dusze w domu.....


    Lata temu,kiedy jeszcze babcia żyla,można powiedzieć,ze lubilam ten szczególny dzień...Chodziliśmy wieczorem na groby i zmarznięci w drodze powrotnej zawsze wstepowalismy do babci,gdzie czekala ciepla herbara i placek albo bułeczki drożdżowe......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieczorne odwiedziny na cmentarzu to coś szczególnego...

      Usuń
  8. Lubię to święto.Odwiedzam groby bliskich.Nie miałoby takiego uroku ,gdyby było np.w lipcu.Lubię zapach mokrej ziemi ,chryzantem ,liści.Lubię obserwować ludzi na cmentarzach.
    Lubię powroty do ciepłego domu na smaczny obiad.
    Lubię sobie przypominać ,tak łagodnie ,z jakby przytulnym smutkiem.
    Ale nie lubię medialnego szumu ,korków i przypominania o zmarłych raz w roku ,aby się nazywało.
    Lubię chodzić na Skałkę i zapalić światełko przy grobie Miłosza.Wyrzucili go z lektur ,ale nie z serc.
    Czasami się rozpisuję ...ale mogłabym jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dawno temu kiedy byłam harcerką pełniłam wartę na cmentarzu przy takim szczególnym pomniku, to było wielkie wyróżnienie dla uczniów i przeważnie zawsze kończyło się przemarznięciem do szpiku kości. A dziś będę łowcą uśmiechów. Bo Hania przyjedzie a ona już umie płakać łzami i uśmiechać się też umie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, jak ty umiesz ubrać w słowa moje myśli! Ja też będę dzis po cmentarzu łowić uśmiechy!

      Usuń
    2. Łowca uśmiechów: )))))

      Usuń
    3. Kiedyś tak nie przeżywałam, jeździliśmy na cmentarze, wracaliśmy...Teraz kiedy stoję przy grobie mojej córeczki serce mi pęka, idę do szwagra serce pęka dalej, jadę do rodziców na grób pęka jeszcze bardziej. Jutro do siostry i to samo....W te dni " zrzucam maskę" i nie muszę udawać , że jest ok...Nie jest i tęsknota boli...A wieczorem te setki zniczy ....

      Usuń
    4. Marzycielko...
      Przeczytałam twój wpis i serce mi pękło...
      💙💚💛💜💔

      Usuń
    5. Marzycielko, nawet sobie nie wyobrażam, jak to musi boleć. Płacz, a jak już popłaczesz to pomyśl, czy ludzie, których kochasz, chcieliby abyś przez nich płakała i była tak przejmująco smutna. To tylko słowa pociechy, pocieszać jest trudno i nie gniewaj się na mnie, że piszę tak nieporadnie, co mi przychodzi do głowy. Ale pewnie nie pozwolili by Ci płakać. Na pewno woleli Cię widzieć pogodną. I nie ma dobrego czasu na pocieszanie, żałobę trzeba przeżyć więc przytulam wirtualnie mając nadzieję, że masz kogoś, kto Cię dziś obejmie i przytuli.

      Usuń
    6. A jakby chwilowo zabrakło to tutaj zawsze znajdziesz kogoś chętnego🙅

      Usuń
    7. Marzycielko...
      💚❤💙

      Usuń
    8. Marzycielko kochana ❤❤❤

      Usuń
    9. Marzycielko ....ja ciebie tez przytulam .

      Usuń
    10. pisze i kasuję, bo jak ubrać w słowa..nie chciałabym Cię urazić...Myślę jak Klark, Ci po drugiej stronie chcieliby na pewno, żebyś była szczęśliwa i nie płakała
      Przytulam

      Usuń
    11. Nie urazisz. Macie rację ja to wszystko wiem ale ....Jestem szczęśliwa choć często płyną łzy . Jestem jak Ania z Zielonego Wzgórza , mam oczy na mokrym miejscu😘

      Usuń
    12. Podpisuje sie pod tym co napisala Klarka, ale wiem, ze to na pewno nie jest latwy dzien dla Ciebie Marzycielko. ♥

      Usuń
    13. Rozumiem i współczuję... Trzymaj się!

      Usuń
  10. Dzięki. Wiem że moja mamuśka tam w niebie wkurza się na mnie, ale cóż taka jestem... Przytulam się juz od wczoraj...do Was też 😘😘😘😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem dobrze jest ten smute trochę ze środka wypuścić
      żeby potem znowu zyć dalej ze złowionym skądś uśmiechem:))

      Usuń
  11. O właśnie trafiłaś ...Łowie uśmiechy i staram się dużo uśmiechać . A tak w ogóle to ze mnie niezła fariatka ( tylko czasami smutna). No cóż takie życie... U nas ziiiiimmmmnnnnmoooo!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wątpie w Tfoje Fariactfo
      nikt nirmalny by tutaj długo nie wyczymieł:ppp

      a u mnie słoneczko!!
      ale tylko 3 stopnie!

      Usuń
  12. nie wypada marzycielki opierniczyc za złe podpinanie czy wypada??!!:PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypada cholera wypada kurde czasami mi się udaje czasami nie oj gapa ze mnie

      Usuń
    2. Teraz dobrze prawda? Oj muszę się ogarnąć jestem zakręcona jak słoik na zimę.

      Usuń
    3. no wuaśnie mniauam napisać o tem ! :p

      Usuń
    4. porzondek musi być, prawda Gaguniu??!!

      Usuń
    5. zafsze !
      jeszcze tylko zdyscyplinuj te usuwajonce siem
      :ppp

      Usuń
    6. sama widzisz, nikto nie smie!!:pp

      Usuń
    7. a kto Martka usuwa, co ???

      Usuń
    8. Martka srajfon caukiem oszalau i na tym blogu robi podwojne komentarze
      :( Co z nim zrobic?
      Rybko usuwaj mnie jak tylko zobaczysz dwa 😀

      Usuń
    9. Martka srajfon caukiem oszalau i na tym blogu robi podwojne komentarze
      :( Co z nim zrobic?
      Rybko usuwaj mnie jak tylko zobaczysz dwa 😀

      Usuń
    10. To nie usunę!
      Ale najlepiej żeby Martek też nie usunął!!

      Usuń
  13. Piękne słowa przed chwilą usłyszałam w telewizji: rany po stracie bliskich nie leczą się tylko zabliźniaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pełna zgoda, strata bliskiej osoby do końca życia jest stratą
      a są tak bolesne, że te blizny są jak zywe rany...

      Usuń
    2. Blizny ozywaja regularnie, w pamiatkowych okolicznosciach....

      Usuń
    3. Zgadzam sie z Wami :***

      Usuń
  14. W Australii nie ma tradycji 'Swieta Zmarlych'
    Wczoraj obejrzalam 'I, Daniel Blake' na koniec poplakalam sie i zezloscilam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz polecam Arrival
      bardzo ładny:)

      Usuń
    2. Marigold, właśnie byłam ciekawa jak w innych krajach!

      Usuń
    3. W Ameryce tez nie ma, sa tacy jak moj Tesc, ktory mimo wieku jezdzi na cemntarz do zony co tydzien juz przez ponad 20 lat. Sa tacy co pamietaja przy okazji swiat (religijnych lub narodowych) a pewnie sa tez tacy, ktorzy nigdy nie pamietaja.

      Usuń
  15. Po raz tzreci zaczynam komentarz i nic mi z tego nie wychodzi.
    To moze prosto z mostu , bez zastanowienia i upiekszania.
    Lubie te Swieta, mam kogo wspominac. A poniewaz i do zmarlych i do zywych jest mi daleko zasadzilam sobie w ogrodzie dwa krzewy roz ( na pamiatke rodzicow) One beda rosly i pachnialy ( specjalnie wybralam taka pachnaca odmiane) - a ja bede wspominac.
    Tak sobie radze z oddaleniem.....

    Nigdy od kiedy wyjechalam z Polski nie udalo mi sie byc na cmentarzu w te zaduszkowe dni. Uwielbialam zapach kopcacych sie zniczy , zapach chryzantem itd , nawet tlumy ludzi mi nie przeszkadzaly.No ale nie twierdze, ze jestem normalna::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosia, teraz juz nie ma tego zapachu kopcących zniczy i to był dla mnie szok, jak pierwszy raz po wielu latach pojechałam do Polski w ten dzień...
      wielkie rozczarowanie

      także tego

      Usuń
    2. i łuny nad cmentarzem nie ma....

      Usuń
    3. Ka od kilku lat szukam takich"starych" kopcących zniczy. Kupuje jeden dla mojej mamy , drugi dla koleżanki( tylko takie lubiła).

      Usuń
    4. o to to! Gaga! tej luny mi brakuje:)
      Ja wiem ze to sa wspomnienia z mlodosci i dziecinstwa i tak je przyjmuje. Jestem bardzo czula na zapachy w tym sensie ze zapadaja mi w pamiec i wiaza sie z konkretnymi wspomnieniami. Tak na ten przyklad nostalgicznie wspominam smierdzace poznanskie autobusy albo dym z lokomotyw:::))

      Usuń
  16. Taki sam dzień jak inny.
    Ale jednak rozbawił mnie student, który zapytał, z jakiej okazji uczelnia ogłosiła wolne tzw. dni rektorskie we wtorek i czwartek i co w takim razie z środą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez Aniu.
      Rybcia w tytule pyta "lubicie 1-go listopada?" no to pisze, ze owszem tak samo jak 17 marca, 28 sierpnia czy nawet 22 lipca:) Kazdy dzien lubie.

      Usuń
  17. A TAK W OGOLE TO DZIS JEST WSZYSKICH SWIETYCH CZYLI MAMY SWOJE SWIETO::))No to wszyskiego najlepszego a na droge piosenka pod tytulem : "Wszyscy pojdziemy do raju"::))
    Bardzo stara ale ja ja lubie:)

    https://www.youtube.com/watch?v=DBXaKjMsTbI

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeżeli chodzi o odwiedziny zmarłych na cmentarzu to akurat pierwszego listopada nie za bardzo lubię.Wolę dni zwykłe.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiałam kiedyś, bo była to okazja do rodzinnego zjazdu. Przyjeżdżal brat babci, wujek Jędrek , górnik z Zagłębia i przywoził rarytasy: daktyle, czekoladę i szynkę Krakus w metalu. przyjeżdżała ciocia Halina z opowieściami o kolejnych erotycznych podbojach. Przychodził wuj Boguś ze zwierzeniami na temat etapów wojny z teściem o paier toaletowy i jego zuzycie. U dziadków było centrum wydarzeń.
    Nikogo z Nich już nie ma....a a nawet dzisiaj nie zapalę swiatełka, bo mam zapalenie krtani z gorączką. A wspominac=m Ich codziennie/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. repo,
      ja też kiedyś,
      kiedyś to była kopalnia wiedzy o rodzinie, dziadkach,
      im jestem starsza...
      mam swoje wątpliwości,
      nie do samego święta, ale nie mam już wewnętrznej potrzeby bycia w tym dniu i zapalenia świeczki.
      I chyba trochę mnie to smuci...

      Usuń
    2. Dziękuję Wam!
      Nie odczuwam tych korków, bo cmentarz, na którym leżą wszyscy w dwóch grobach prawie po sąsiedzku, mam o 5 minut spacerem. Ale teraz to juz nie to samo odkąd zmarło Ci, których zbalam i.kochałam.

      Usuń
    3. Repo zdrówka! jakoś Ci się jeszcze na klawiaturę rzuciło,
      pewnie srajfona :P
      Roksanna, mam jako i Ty- dawniej byłoby nie do pomyślenia nie iść 1XI na grób, teraz nie mam żadnych wyrzutów, pójdę, kiedy będzie mi wygodnie i w ciszy postoję nad bliskimi, zapalając małe światełko pogadam sobie z nimi

      Usuń
    4. Sonic, bo tak powinno byc, odwiedzanie zmarlych czy zywych powinno wynikac z potrzeby serca a nie byc nakazem odgornym.
      Moj ukochany ojciec zawsze mowil "jak mnie ktos nie odwiedza za zycia to po smierci tez niech mi dupy nie zawraca, bo wtedy to robi to nie dla mnie tylko dla uspokojenia wlansych wyrzutow sumienia". I ja sie z tym w 100% zgadzam.
      Podobnie ze wszystkimi innymi dniami jak Dzien Kobiet, Walentynki, Dzien Gornika to moim zdaniem nie ma zadnego sensu. Jak sie na codzien nie szanuje kobiet, czy jak sie na codzien nie mowi innym ze sie ich kocha to na kiego licha mi ten jeden raz w roku. Rok ma 365 dni i dla mnie sa wazniejsze te pozostale 360 (po odliczeniu tych pierdol lacznie z moimi urodzinami i rocznica slubu).

      Usuń
  20. Jak dla mnie święto to coraz bardziej pachnie komercją, głównie o Polsce piszę, nie wiem jak jest w pozostałej części Europy. Od razu ceny zniczy, wiązanek idą w górę, ludzie ścigają się kto pierwszy na grób rodzinny dotrze, kto zajmie lepsze miejsce w autobusie. Czy to można lubić? Wolę po pierwsze pamiętać o zmarłych z rodziny i nie tylko, po drugie odwiedziny na grobach poza tym świętem, jest spokojnie, nawet cicho. Wolę 1 listopada powspominać w domu tych co odeszli itd.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sue, ale to my jako rozszalali klienci napedzamy ten biznes.

      Usuń
    2. My akurat cenimy pamięć nie groby i niespecjalnie cmentarnie sie wylądujemy, bo i.po co?

      Usuń
    3. To fakt, jakby nie było chętnych na coś, biznes upada. Jeśli są ludzie chętni płacić dwa razy więcej niż zwykle za znicze czy wiązanki, to biznes się kręci.

      Pamięć w tym wszystkim jest najważniejsza, jednak taka prawdziwa, a nie związana z odwiedzaniem grobu raz na rok właśnie w tym czasie.

      Usuń
  21. 789 to numer mojego glosu.

    1 listopada?
    Lubie dlaczego mialabym nie lubic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w USA obchodzone jest to święto ?

      Usuń
    2. Nie, tu sie chodzi na cmentarz jak sie czuje potrzebe. Wyzej pisalam, ze moj tesc czuje potrzebe odwiedzania grobu zony co tydzien juz od ponad 20 lat. Ma 90 lat i ciagle to robi. Nie ma kalendarzowo przypisanego dnia na te okazje.

      Usuń
  22. Lubię wieczorem pójść na cmentarz, kiedy już mniej ludzi. Zawsze przychodzi jakaś refleksja o życiu. W LU na cmentarzu mam tylko dziadka i babcię M. Więc odwiedzam przy okazji tych, do których nikt już nie zagląda.

    I zagłosowane :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja nie lubię tego święta, bo jest pełne obłudy. Ludzie stroją się jak szczury na otwarcie kanału, rywalizują kto ma ładniejsze kwiaty i znicze. Wszystko sztuczne i na pokaz, a przez cały rok wcale o groby nie dbają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważylam, że ludzie sie stroją. Ludzie z reguły teraz sie fajnie ubierają;)
      Zgodzę sie z tym,ze faktycznie nie odwiedzaja ludzie swoich bliskich przez caly rok a potem szaleństwo bo muszą dotrzec na cmentarz...

      Usuń
    2. Margo, zapachu naftaliny z futer nie czujesz?😁

      Usuń
    3. e tam naftalina
      nie zapomne, jak kobita grób przede mną przyklękła i na podeszwie buta ukazała się pomarańczowa metka z ceną :p

      Usuń
    4. no właśnie,
      ludzie się koniecznie muszą coś nowego sobie kupić, bo nie wystąpią w tym samym odzieniu wierzchnim co rok temu ;)
      Szczególnie wiejska i małomiasteczkowa społeczność tak ma. Sama kupiłam wczoraj nową kurtkę ;ppp

      Usuń
    5. Repo!😂
      W ostatnich latach nie widzialam ani jednej pani w futrze:))

      Osobiscie nie zauwaze jak jakas pani wystapi w tym samym co w zeszlym roku😛😛😛

      Usuń
    6. A co to komu szkodzi ,jak ludzie ładnie się ubiorą?Strojem też podkreślają ,ze dzień jest ważny.
      Lepsze to niż bylejakość.Dzisiaj już nie wyciągają kożuchów z dniem 1 listopada ,bo kożuchy w starej wersji niemodne.

      Usuń
    7. Margo tym bardziej ja, jak nie ma mnie fizycznie na cmentarzu ;pp
      znam to z opowieści i własnego podwórka. Wprawdzie nie chodziło akurat o to święto, ale na imieninach jak co roku w tym samym gronie jedna pani drugiej pani wytknęła, a właściwie jej mężowi, że słabo dba o małżonka, bo ta wystąpiła w tej samej tunice co rok temu ;pp Mnie zatkało!

      Usuń
    8. Liviia nic,
      właśnie się będzie obgadanym jak się świątecznie nie bierze albo w stare futro ;pp

      Usuń
    9. Zgadzam się z Obserwatorem :) Ponieważ dośc długo byłam zwiazana z branżą odzieżową, a sis i mama nadal są , to wiem, że w Polsce istnieje coś takiego jak "moda cmentarna" tzn największą sprzedaż płaszczy, kurtek, skór, futer odbywała się do listopada, bo własnie na 1 XI trzeba się było pokazać . Po tej dacie obroty spadały. Teraz trochę to się zmieniło, albowiem zimno się przeniosło na styczeń, luty, ale to inny temat.
      Więc na cmentarz kobiety przychodziły wystrojone w nową odzież, tak jak to Lucha też zauważyła :)
      Jako dziecko, nastolatka uwielbiałam to swięto, ten nastrój, atmosferę, łunę na cmentarzem, zapach stearyny, zgniłych liści , chodziło się pod pomniki "niepoprawne politycznie" gdzie ludzie tłumnie zapalali znicze, czuło się jakieś takie wzajemne wsparcie i bunt przeciw komunie. Lubiłam też zapalać znicze na opuszczonych grobach, zwłaszcza na tych dziecięcych. Po cmentarzu chodzili harcerze również zapalający znicze przy opuszczonych grobach. Jedyne co przeszkadzało to dojmujący mróz, teraz na 1XI jest na ogół ciepło, w każdym razie cieplej o jakieś 20 stopni niż kiedyś :)
      Obecnie rzeczywiście komercja, wyścigi na bardziej okazałe znicze, dbanie o "dizajn"- wszystko w jednym kolorze itd i spoglądanie czy sąsiad ma ładniej ;)
      W tym roku idę za tydzień, nie chce mi się przepychać, stać w korkach, a z tymi którzy odeszli pogadam sobie na uszko ;)

      Usuń
    10. Obserwatorze, masz prawo nie lubić tego święta, ale nie obrażaj innych ludzi i nie generalizuj. Nue chodzę na cmentarz tylko w tym
      dniu, nie licytuję się na wielkość zniczy, wiązanek. To dla mnie ważny dzień, odwiedzam tych, którzy nadal dla mnie dużo znaczą. Piszemy o tolerancji, akceptacji, a siekiery braku zrozumienia latają i w powietrzu. Walimy swoimi komentarzami jak nawiedzeni, co to mają monopol na wiedzę. Wkurza mnie to. Daj żyć innym tak jak chcą. A może nie doświadczyłeś śmierci kogoś bliskiego i dlatego nie rozumiesz potrzeby odwiedzenia grobu właśnie w ten dzień.

      Usuń
    11. Dobrze zauważylas Sonic....było tak...a Obserwator pisze w czasie teraźniejszym;)
      Sama pamietam z dziecinstwa panie w futrach, ktore zakladala tez moja Mama, Babcia i ciotki:)))
      Jednak nie były to co roku nowr futra tylko waciagane z szaf naa te okolicznosc:)))
      Jednak wtedy pogoda nie była tak łaskawa jak teraz w ostatnich latach. Pamietam 1 listpady bardzo ciepłe:)

      Usuń
    12. Roksana, szczerze mowiac to znam osoby, ktore maja stałe ciuchy na takie wyjscia:)))
      Ja mam np dyzurne czarne piekne szpilki tylko na tzw "wyjscia".
      Na codzień nie chodzę, bo nie mogę. Takze ten tego może kiedys tez ktos sie do mnie przyczepi:)))))

      Usuń
    13. Roksana, Ty sobie kupilas kurtke a ja czapke ,wczoraj:))))

      Usuń
    14. ja się pszyczepię!!! jak można chodziś w szpilkach w listopadzie, jak ja je nie umię w maju? :p

      Usuń
    15. Luszka, Ty jasnowidz jestes!!?!?😂😂😂
      Własnie w listopadzie je ubieram. Dwa razy!!😅😅

      Usuń
    16. Ja się zgadzam z tym, że obecnie wszędzie króluje komercja. Wystawy świąteczne , bożonarodzeniowe, w listopadzie też psują nastrój i nie ma już tej magii co kiedyś.
      Nie krytykuję tego, że ludzie chcą ładnie wyglądać, naśmiewam się jedynie z motywacji co niektórych. Jeśli motywem ma być tylko to, by znajomym oko zbielało, to dla mnie to jest żenada :)))

      Usuń
    17. No ja szpilki od lat mam jedne, bo nie chodzę w szpilkach! Tylko na bale i wesela, więc co jakiś czas wymieniam na nowe, jak stare robią się niemodne albo zniszczone.

      Nie lubię kupować sukienek takich na wesela czy inne bale na raz, więc kompletnie się nie przejmuję, że w tym samym towarzystwie idę gdzieś w tej samej kiecce. Jak kiecka cudna a ja w niej piękna to niech kilka imprez ze mną obtańcuje!!!;ppp
      Widzisz nawet tę na umarcię miałam na sobie już dwa razy- takam oszczędnam ;p

      Usuń
    18. Roksanna😛😛
      Ja zas mam spodnie granatowe, klasyczne cygaretki, dyzurne 😆😆i małą czarną, ktora musze wymienic na nowy model, ja Ty szpilki:)))

      Usuń
    19. Z małą czarną mam problem. Kiedyś w mojej garderobie nie było takiego koloru! Aż w końcu kupiłam sobie na własną czterdziestkę, stwierdziwszy, że każda w końcu kobieta musi dojrzeć do tej sukienki ;p i stwierdziłam, że jest bardzo przydatna, ale i tak na bale czy wesela jej nie ubierałam!
      a dyżurne cygaretki i też granatowe wiszą w szafie :))

      Usuń
    20. Roksana, ja nic nie mam do trumny, ale ostatnio o tym myślałam i doszłam do wniosku, że mają mnie ubrać w coś co mam w szafie i pod żadnym pozorem nie otwierać trumny,bo nie chcę, by mnie ktokolwiek, nawet dzieci, taką umarnięta zapamiętał . Potem kremacja, więc, jak widzisz, też jestem oszczędna :)

      Usuń
    21. Sonic :)),
      ja ją kupowałam w szczególnym czasie, po raz pierwszy bez okazji, a że jest koronkowa, prosta i w pięknym kolorze butelkowej zieleni i córcia mnie namówiła na zakup, to stwierdziłam, że jakby co, to będzie do trumny :D Co do otwierania i kremacji też tak mam, ale ostatnio nawet więcej i chyba o tym napiszę post, bo mi się błąka po głowie.

      Usuń
    22. ja to w sumie mogłabym być w jeansach, bluzce i skórzanych botkach, ale one ponoć się długo spalają, no ale w końcu nie pójdę a kapciach, trochę dłuzej mnie popalą :)
      tak, teraz mam już postanowione- na sportowo mam być ubrana !

      Usuń
    23. Nie krzyczmy na Obserwatora, widocznie ma takie, a nie inne doświadczenia, to smutne.

      Usuń
    24. Lucha, czepiasz sie:) ta kobieta z cena na podeszwie buta to przeciez pewnie planowala je oddac zaraz po swiecie:)))

      Usuń
    25. Star, płaszcze wracały do sklepu bardzo często :)
      ale nie tylko one, klientki często idą na imprezę i potem zwracają używany ciuch ! Kiedyś sis maiła taką sytuację, ze poduszki w sukience były przyszyte w innym miejscu, byle jak i innym kolorem nitki- idiotka myślała, że to przejdzie.
      Ostatnio czytałam, że ludzie kupują meble w IKEA- stoły, krzesła a nawet naczynia i zwracają. Jeden delikwent oddał brudne talerze !

      Usuń
    26. Zazdroszczę szpilek, bo są zazwyczaj piękne i eleganckie, no miodzik po prostu. Ja nie potrafię chodzić na obcasach, bo chodzę jak chłop, ciężko. Mała czarna to moje marzenie, ale nie mam, bo je chodzę ani w sukienkach ani spódnicach. I żałuję, ale nie potrafię się przełamać. Bardzo podobają mi się kobiece dziewczyny w szpilkach i sukienkach.

      Usuń
    27. Sonic, teraz powazne pytanie bo mnie te talerze sie w glowie nie mieszcza. Czy w Polsce nie ma wypozyczalni takich rzeczy na rozne okazje? Tu mozesz wypozyczyc stoly, krzesla, obrusy, widelce, talerze, kieliszki itp. itd. Wszystko doslownie wszystko wypozyczasz na czas imprezy potem oddajesz i z glowy. Nie wiem w jakim stanie ludzie oddaja te rzeczy ale dopytam klientke, bo ona ma wlasnie taki biznes i teraz to mnie ciekawi.
      Osobiscie oddalabym czyste i bylszczace, ale moj maz jest znany w pobliskim markecie tylko dlatego, ze jest ponoc jedynym klientem, ktory oddaje nieskazitelnie czyste butelki na mleko. Sama slyszalam jak go kasjerka wychwalala, bo akurat sie trafilam w czasie zakupow, zwykle to on sam tam bywa;)

      Usuń
    28. Star, nie wiem, na pewno są takie wypożyczalnie sprzetu na wesela. To jednak chodzi o mentalność ludzką. Nasz znany dziennikarz z tv pochwalił się w necie, ze podczas podróży po USA kupił fotelik samochodowy dla dziecka i oddał po kilku miesiącach jako nieużywany i potrzebny, co było jego powodem do dumy, że taki sprytny i oszczędny i tak wudupczył znany market . Fakt, że został napiętnowany i wyśmiany w necie, ale rozumiesz, takich ludzi jest sporo. Z tymi talerzami, to ja nawet nie czytałam, mam znajomą w IKEA i ten facet nie widział nawet nic niestosownego w tym, że używane i brudne oddał!! Pracownicy widzac jaki to cham i jak się darł oddali kasę i wymyli naczynia, aby szybciej poszedł w pisdu. Są ludzie i ludziska.

      Usuń
    29. wkrdał się błąd - jako nieużywany i niepotrzebny...

      Usuń
    30. Sandra, widziałam w Lublinie ogłoszenia, ale chyba ludzie wola nowe, nieużywane kupić i potem taki klops komuś oddać. Koleżanka pracowała w butiku.tak zwanym i wszyscy znajomi ubierali sie na imprezy, koleżanka pilnowała metek.

      Usuń
    31. Jezu, nie Sandra tylko Star!!!!!

      Usuń
    32. Od tamtej pory dla mnie Kuźniar to dupkę forever

      Usuń
    33. Kurka...zimowa kurtke kupilam miesiac temu i dzis zalozylam bo zimno raczej..no wyszlo ze sie wystroilam😂 a wydawalo mi sie ze jak kopciuszek wygladam.. a raczej w ogile nie wygladam bo opatulona bylam😃😂

      Usuń
    34. Piekna reklame zrobil ten dziennikarz, a potem sie ludzie dziwia, ze Polacy maja zla opinie za granica, albo ze ich ktos omija jak ja na ten przyklad;)
      Ale wychodze z zalozenia, ze jak juz koniecznie mialabym sie wstydzic to za siebie a nie za innych.

      Usuń
    35. Repo, ale to wypozyczone niczym sie nie rozni od nowego. Serio, jak jakis talerz jest zarysowany lekko to wypozyczalnia ma obowiazek wymienic na nowy. NIKT nie wypozyczy zastawy, ktora wyglada na uzywana. No i nie jest to zbieranina talerzy z roznych wsi tylko jak chcesz na 480 osob to masz cala zastawe w/g wlasnego gustu identycznych talerzy na 480 osob. Owszem jak Polacy sa tacy bogaci zeby kupic wszystko nowe na wesele chocby tylko dla 120 osob to tylko im pozazdroscic.

      Usuń
    36. Toz ja wiem 😁 ale reszta niekoniecznie

      Usuń
    37. Chyba bogaci nie sa skoro potem zwracaja😛

      Usuń
    38. Star, to dziennikarz z najlepszej stacji, biedny nie był, ale jak widać dupek. Pewnie właciciel tak dużego supermarketu nie odczuje takiej straty, może jednak sprzedawca, który przyjął i nie sprawdził tego fotelika miał np później karę finansową ? Bardzo często zdarza się, że klienci restauracji jedzą, piją i zrywają się bez płacenia i są to duże rachunki- wiem coś na ten temat z pierwszej ręki- np jeden rachunek na 900 zł, drugi na 400. Oba musiał zapłacić kelner, przy dość niskiej pensji.

      Usuń
    39. Rozne rzeczy w zyciu robilam, ale nigdy nikogo nie okradlam, a to moim zdaniem kradziez. Nie wyobrazam sobie czegos takiego, mam chyba za maly rozumek:))

      Usuń
    40. A czytałyście oświadczenie Walmartu na temat Kuźniara?
      Co prawda nie do końca wierzę, ale...:)

      Usuń
    41. nie :) a co napisali ?

      Usuń
    42. Znalazłam taki żart:

      https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/638339,oswiadczenie-firmy-wal-mart-w-sprawie-red-kuzniara

      No bo to raczej żart:)
      W każdym razie mam nadzieję, że Kuźniar zmądrzał od tamtego czasu

      Usuń
    43. właśnie se wyszukałam- kurcze nieźle to wymyślili, prawie się nabrałam :)))))

      Usuń
  24. Kiedy mieszkałam w PL było dla mnie normalnością raz w tygodniu pójść z Babcia na cmentarz. Poodwiedzać groby, coś tam przyciąć, posprzątać, wynieść, donieść. Jednak w Dniu takim jak dziś uwielbiałam sobie po cmentarzach pospacerować. Pachniało nie tylko świecami, kwiatami ale także tradycją, wspomnieniami, refleksją.
    Tutaj w De tego tak nie ma. Nie ma tej atmosfery i piękna jakie wtedy odczuwałam.Tu cmentarze zadbane, ale jakieś takie puste... może szukam tego smaku tamtych chwil, jak Proust, który chętnie zamoczyłby w ciepłym napoju domowe ciasteczko.

    OdpowiedzUsuń
  25. nie lubię, bo kiedyś był dziadek, dołączyła babcia, ale byli starzy przecież....
    z roku na rok coraz więcej się tych grobów robi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W krótkim czasie tak bardzo się skurczyła moja rodzina, tyle grobów przybyło!
      I koleżanki
      I znani, których ceniłam i lubiłam...

      Usuń
    2. Ja dzisiaj dowiedziałam się o likwidacji grobów dziadków...

      Usuń
  26. Kiedyś lubiłam atmosferę tych Świąt. Jeździliśmy na grób Babci, było spotkanie rodzinne, zapach zniczy i chryzantem. Teraz, gdy grobów przybyło, jest dla mnie ciężkim dniem. Najczęściej jadę dzień wcześniej z moją Mamcią, aby postawić świeże kwiaty, zapalić znicze, bo nie lubię tego tłoku, a Mamcia już nie pojedzie na cmentarz autobusem - druga strona Łodzi, tylko muszę Ją zawieźć autem, a 1 listopada, pod niektóre cmentarze nie daje się podjechać.
    Głosuję codziennie

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuję za wasze wpisy
    Nie ma mnie bo no...

    Ale czytam i jeszcze raz
    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tobie co tak slodko sie zrobilo?

      Usuń
    2. Wiemy, że czuwasz Rybko. To ja Ci dziękuję.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Skasowałam komentarz, bo za bardzo osobiście napisałam.

      Usuń
    5. Zdarza się
      Ja też dziś gdzieś skasowałam osobisty komentarz...

      Usuń
    6. Te osobiste wynurzenia biorą sie stąd, ze czlowiek jest dzis nastawiony refleksyjnie, nostalgicznie...

      Usuń
  28. Nie wiem, czy ten dzien lubie, czy nie. Dla mnie jest to dzien przepełniony refleksją, dzien zadumy. Groby bliskich mam daleko, wiec jestem tam wczesnej z siostrami, zeby posprzątać, postawic kwiaty i znicze. 1 listopada chodzę wieczorem na miejscowy cmentarz, kiedy mniej ludzi. Na grobie "przyszywanej" babci stawiam lampkę i mysle o tych wszystkich, których kochałam, lubiłam, a których juz nie ma... Właśnie wróciłam przed chwilą.

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja chcę swiat..
    Choinki ktorej nie mam gdzie postawic bo stoi buja ogrodowy ktory nie mial gdzie w ogrodzie stanac.. ze srebrnym obrusem ktorego poszukuje z radoscia dzieci. Z mikolajem . Z dzieciami. Z listami do m i to wlasnie miłość z lampaki za oknem z kanapa i cietymi acz smiesznymi docinkami ze wszystkomi z ktorymi chce być. ..
    W tym roku bedzie inaczej i boje się by nie bylo jeszcze bądziej inaczej
    Chce zdazyc na święta. .
    Ot tak przy zniczu zapalam lampkę

    OdpowiedzUsuń