Uwielbiam maliny z wlasnego krzaczka, ale musze jeszcze troche poczekac do lata, a jak juz beda i sie zaczerwienia to musze zdarzyc je przykryc przed ptaszkami, a jak juz beda przykryte to ptaszki od switu beda robic mi awanture, ale co tam nie poddam sie.
Rybka, nie gniewaj się, że wykorzystuję Twój blog, ale mam pytanie do Kociar:). Jaką karmą karmicie swoje sierściuchy? Kupiłam córką wypaśną karmę 80% mięsa... I chyba sama ją zjem, bo te pindy nie chcą. Czekają na swojego royala, który kupowałam myśląc, że to najlepsza karma pod słońcem:(.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Ja teraz zrywam jeżyny :)
OdpowiedzUsuńJeżyny mi się w Polsce marnują
UsuńDzien Dobry
OdpowiedzUsuńznow padam na tfasz -jeszcze dwa takie dni mnię czekajom
a potem bendem chodzić spać z kurami ( nie mylić z kaczkami :pp)
idem spać ;)
Ajda przecież to nie możliwe
UsuńBardzo przyjemny poscik i malinki😊
OdpowiedzUsuńZa komentarze nie ręczę
Usuń:p
UsuńCo zmarnuje? Zawsze mozna spirytusem zalac, nie?
OdpowiedzUsuńTylko trzeba je najsamwpierw zebrać
UsuńA ja chyba jestem daleko i ciepło z tego co widzę; )
Robaczka nie znalazła w środku ?😉
OdpowiedzUsuńNie szukała nawet: )
UsuńBardzo dobre podejście, co z oczu to z serca ☺
Usuńoj tam, oj tam...trochę białka byłoby gdyby co
UsuńJak by sie nawet trafil robaczek, to przeciez nie ma postu:))
UsuńUwielbiam maliny! A właśnie ostatnio jadłam pierwszy raz pierogi z malinami - pychota!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam: )
Usuńz jagodami znam, ale z malinami pierogów nigdy nie jadłam
UsuńBogusia
UsuńPrzed zostaniem babcią zdążysz na te Kanary?
Tak! Będę zbierać siły...
UsuńRybenko, a ty na której wyspie się wygrzewasz?
UsuńNiedaleko stolicy: )
Usuń"Jak pełno malin ,a jakie czerwone.."
OdpowiedzUsuńMasz siostrę?
Nic o tym nie wiem: )
UsuńUwielbiam maliny!
OdpowiedzUsuńA takie z własnego chowu to są de best!
UsuńMaliny lubię, nawet bardzo. Zwłaszcza takie zwykłe, leśne ( bez robali ). Ale kocham śliwki. Tylko dlaczego kosztują 9 zł. za kilogram 😭.
OdpowiedzUsuńNo😲😲
UsuńTez sie zdziwilam
No popatrz ja po malinowym śniadaniu prosto z krzaczka
OdpowiedzUsuńMaliny i borówki- wcinam je codziennie przez cale lato.
OdpowiedzUsuńSwoje i nieswoje.
Jeżyny też mam. Podobno są bardzo zdrowe :)
Nie lubisz jeżyn?
Usuńlubię, zbierać nie lubię
UsuńUwielbiam maliny z wlasnego krzaczka, ale musze jeszcze troche poczekac do lata, a jak juz beda i sie zaczerwienia to musze zdarzyc je przykryc przed ptaszkami, a jak juz beda przykryte to ptaszki od switu beda robic mi awanture, ale co tam nie poddam sie.
OdpowiedzUsuńCza tfardem być 😎
UsuńLubie wszystkie owoce jagodowe i obrzeram sie jak prosiaczek:)) no dobra, jaki tam ze mnie prosiaczek, jak swinia:)))
OdpowiedzUsuńPoza czarnymi porzeczkami to ja tak samo
Usuńzajadam siem borufkamy
OdpowiedzUsuńCzerwonemi czy fjotelowemi?
Usuńfjoletowymi
UsuńTeż lubię
UsuńJakie piekne!! Kiedys tez bede miala swoje wlasne krzaki malin. Rozne odmiany, letnie i jesienne.. :)
OdpowiedzUsuńJa sie obecnie obzeram brzoskwiniami i sliwkami, bo sezon. ;)
Uwielbiam śliwki
UsuńJednak robię się po nich wyjątkowo wybuchowa:pp
Po sliwkach? Nie wiedzialam! :) Musze sie sobie blizej przyjrzec, hehe.. :p
UsuńKiedyś też nie wiedziałam🙃
UsuńRybka, nie gniewaj się, że wykorzystuję Twój blog, ale mam pytanie do Kociar:). Jaką karmą karmicie swoje sierściuchy? Kupiłam córką wypaśną karmę 80% mięsa... I chyba sama ją zjem, bo te pindy nie chcą. Czekają na swojego royala, który kupowałam myśląc, że to najlepsza karma pod słońcem:(.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMój kot też grymaśny bardzo. Kupuję karmę w Rossmanie, ale kocio akceptuje wyłącznie jeden smak. Z wołowiną...
Usuńmoje zjedzą prawie każdą :) chłopak czasem kręci nosem na surowiznę, jedna dziewczynka dodatkowo dokarmia się sama zostawiając mi piórka :p
Usuńja daję surowe mięso ale mój kot jest wychodzący, polujący i żebrzący i tak naprawdę to nie wiem co on żre poza domem
Usuńno moja nie będzie jadła na gołej ziemi jak zwierzę :p przynosi do domu :p
UsuńA my tera mamy granaty, i to owoce. ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam różowe!
UsuńA są jakieś inne??
Usuńręczne :p
Usuńbyłam dziś w tym hospicjum, jak dobrze, ze najpierw zobaczyłam te zdjęcia...
OdpowiedzUsuńJak bylo? Widzialas sie z ciocia?
Usuńtak
Usuńżal :(
jedno co mnie pocieszyło, że ma doskonałe warunki
Te warunki sa bardzo wazne. Zal zawsze bedzie.., ale ciesze sie, ze udalo Ci sie ja zobaczyc.
UsuńA ciocia jak zareagowała?
Usuńspytała, jak się czuję :)
UsuńTo dopiero jest rozczulające, jak chory w hospicjum pyta o samopoczucie czy zdrowie odwiedzajacego.
UsuńMyślę że jeszcze do niej wpadniesz
UsuńJa żeby zjeść to muszę kupić
OdpowiedzUsuńNo ja żeby się najeść to muszę kupić
Usuńale bym sobie zjadła malin, smaka mi narobiłaś!
OdpowiedzUsuńNo!
UsuńMaliny super ale ja bym zjadła czereśnie 😉
OdpowiedzUsuńMelus z czeresniami to Ty sie fstrzymaj 😉
UsuńGaszem
OdpowiedzUsuń