nawet nie zauważyłam, jak zaczęłam na panie psycholog mówić psycholożki
a na moją onkolog czy reumatolog - onkolożka i reumatolożka
Star zwróćiła mi uwagę, że nie lubi lożek i zaczęłam się zastanawiać
nie wszystkie zawody daja się ta ładnie sfeminizować
ale może to tyko kwestia osłuchania?
np nie przyzwyczaiłam się do słowa "ministra " określającego panią minister
albo trudno wymówić niektóre słowa - np chirurżka
w zawodach lekarskich trzeba się przyzwyczaić do tych feministycznych zmian, bo ilość lekarekk wzrasta, z tego co wiem ( i to dobrze, z tego co wiem)
czy lubimy to czy nie, język to żywy twór i będzie się zmieniać
ale trochę ciekawa jestem, czy powstaną żeńskie odpowiedniki takich słów jak:
kierowca?
generał?
mechanik?
ksiądz?
mąż?
ciekawsze pomysły?
ps. Inżynierka to jakos głupio brzmi:p
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
No jak mąż, to żona oczywiście! :DD
OdpowiedzUsuńTo było łatwe ;ppp
A z tych trudnych, to jeszcze kapitan, pilot...
a ksiądz, to może wielebna
Usuńalbo kapłanka
ale to już funkcjonuje ;p
A śmieciarz?
UsuńSmieciarzyca? (bo nie smieciarka)
Usuńkobieta z odpadkami ;p
Usuńksiądz to książka :)
OdpowiedzUsuńa ministra jest złe, bo brzmi jak rodzaj męski w dopelniaczu
:D
Usuń:D
UsuńJak Ciebie dotyczy, to zaraz goopio? :)))
OdpowiedzUsuńA ta od ksiedza to bedzie... duchowna? U nas to nawet jest jedna biskupka. ;)
No coś w tym jest:pp
UsuńAle inżynierka ma już swoje znaczenie. Może dlatego?
Bidkupka to may jakoś brzmi:)
Jak to jedna litera może zmienić słowo:pp
UsuńI nie may tylko nawet!
W przedszkolu moich dzieci byl za to jeden pan i mówili na niego "pan przedszkolanek":)
Usuńno właśnie jak nazawać przedszkolanka!?
UsuńPRZEDSZKOLNIK.
UsuńBiskupka, jakoś tak jak przekupka :pp
UsuńNo nie brzmi jakos! Tak potocznie. Mnie się nie podoba.
Usuńbiskupica :)
UsuńRybko,moj monsz-jak i Star ma uczulenie na lożki :-))
OdpowiedzUsuńMonsz-Monszowa:-)
A bo faceci to na pewno mają bardziej:pp
UsuńOwocku brawa i pozdrowienia dla Twojego meza:)))
UsuńWiem, ze te wszystkie -lochy i -lozki to wymysl polskich feministek. Osobiscie uwazam, ze takie beznadziejne czepianie sie koncowek nazw zawodow wrecz ujmuje ruchowi feministycznemu. Wolalabym zeby sie ten ruch naprawde bardziej skupil na prawach kobiet np. do stanowienia o swoim ciele i zdrowiu a nie czy ginekolog to ginekolozka. Naprawde, w kwestii rownosci praw kobiet nie ma juz nic do zalatwienia tylko jeszcze wygladzic te -lozki i -lochy i juz bedzie wszystko gralo?
od męża to mężyna, każdy filolog to potwierdzi :)
UsuńAlusia i jak powaznie brzmi i az moc po scianach tryska z takiego slowa :)))
Usuńprawda? i taki piękny pierwiastek staropolski :)
UsuńStar,dobrze prawisz :)
UsuńDzień dobry ☺
OdpowiedzUsuńAle się dzisiaj wyspałam!:)
To bardzo dobry znak :)
UsuńI ja się wyspalam. Goście odjechali. Mogę polezec z kawa i poczytać z rana:)
UsuńMnie jakos nie przypadly te "lożki" do gustu, niektóre brzmią dziwacznie. Pani psycholog czy psycholozka? Ja wybieram to pierwsze:) Uważam, ze każdy decyduje, jak mówić, jesli jest możliwość.
a ja jednak powiem psycholożka
Usuńmoże z lenistwa?
mniej sylab:p
Za tydzien ide do pani ortopedy. To jak to bedzie "po zensku"?
UsuńMelus spij poki mozesz :*
Usuńuatfe
Usuńortopetka!
ortopedałka
UsuńJak operetka:)
UsuńKlarka:) Moja moglaby się tak nazywać, bo kaze dla ćwiczen pedalowac na rowerze bez końca:)
UsuńI jutro już piątek:)
OdpowiedzUsuńTrzynasty (dobrze czy zle?)
Usuńoczywiście że dobrze:)
Usuńmoja mama miałaby urodziny:(
Moja lawkowa kolezanka miec bedzie:)
UsuńA moj Bubu jutro ma pięciomiesięcznicę:-)
Usuńooo, to lada momencik zacznie siadać :)
UsuńA za dwa momenciki chodzic!
UsuńI jusz niedugo pujdzie do szkouy
Usuńi wyprowadzi się z domu:p
Usuńz jakomś lafiryndom
I Owoc będzie mogl sobie na koncerty jeździć i spać do woli:)
UsuńMatko,oszalaly te fariatki do reszty :-))
UsuńSynowa juz jest na horyzoncie -starsza o 7 lat :-)hmmm lafiryndom jeszcze nie jest,ale przecie nic nie wiadomo:ppppp
Póki co trąbi mu na nosie a Bubu cieszy jak dziki :-)
Iza,czy Ty napisalas taki wyraz na "s"?....prosze Cię,predzej uścisnę dlon prezesa niz sie wyśpię..:-)
Czas tak pędzi, ze i to na s... się spelni! Wspomnisz moje slowa:)
Usuńkierowca- kierownica
OdpowiedzUsuńgenerał-generalna
ksiądz- księżniczka
mąz- mężnica
mechanik- mee Hania:p
Repo, co za kreatywność od samego rana:)
UsuńA moj maly siostrzeniec powiedzial kiedys w aptece "pani farmaceutyczka", spojrzał na nas pytająco i spytal:"pani farmacja"?
piekne:DDD
Usuńi oczywiście żyraf- żyrafa
Usuńto oczywista oczywistość
Usuńa szpieg???
szpica!
UsuńŻyrafo jesteś jedyna!!!!:))
UsuńKiedys bylam z uczniami w Tatrach i chlopcy w nocy rozrabiali. Wlascicielka schroniska byla zla, wiec kazalam im kupic czekoladki przeprosic. Potem pytam, jak bylo, a jeden na to: Wcale ta pani BACA nie jest taka grozna:)))
Usuń:)))))
UsuńIza padłam :pppppp
UsuńPani Baca rządzi:D
Moce dla mojej Iwonki, ma zabieg niby dość rutynowy, ale wiecie, rozumiecie!
OdpowiedzUsuńMOCE!
UsuńKtorej??
UsuńJasne że moce!
Usuńwiadomo :***
UsuńMOCE dla Iwonki!!!
UsuńMoce!
Usuńjuż po, odpoczywa, dziękuję, doniose później, czy wsyztsko ok:)
UsuńJa spóźniona ale moce ślę na czas rekonwalescencji
UsuńTeż spóźniona, ale moce na potem też mogą się przydać
UsuńA ossa jest babska
OdpowiedzUsuńPan Os?;)))
i Luch ;p
UsuńI Mel ;)
Usuńi gag :p
Usuńi ryb!
UsuńI owc!
UsuńIz?
UsuńI martek :)
UsuńMartku no nie wiem:-))))Chyba juz Ci mówiłam ze w mojej ex firmie byl Michał Marta,a koleżanka zapytala pana "ale które to imię,które nazwisko?":pppppp więc wiesz ona dopuszczała,ze Marta-to odmiana męska
UsuńSmialam sie z tego jak szalona😂
Usuńi ciesze sie,ze nie mam na nazwisko Michal 😜
:)))))
Usuń/a ja musiałam wyjść z biura,bo dostałam takiej głupawki,no wstyd :))))
a ta jeszcze " ale z czego się smiejesz?"
ja tesz lubiem "szki" :p
OdpowiedzUsuńcześć gagolozko:)
Usuńcześć ryboszko :p
Usuńprosta inżynieroszka:p
Usuńprosta ......loszka :p
Usuńtyż się zgodza:p
UsuńLaila, co u Ciebie?
OdpowiedzUsuńKTOŚ NIE CZYTA KOMENTARZY :PP
UsuńKto? Ja? Czytam wszystkie i ze zrozumieniem i mnie cheba (tam mówi moj wnuk) nie "wymoderujesz" z bloga? Ja tam się nie focham, nie lubie:)
UsuńDO LAILI PIJĘ
Usuńproszę bardzo, to obszerny cytat z prywatnego listu, dlatego nie podaję autorki
OdpowiedzUsuńNoszę się z zamiarem napisania do Pani od czasu artykułu „jak nie zostałam dziennikarzem”. Jestem orędowniczką żeńskich końcówek i w tej sprawie piszę. Mam znajome prawniczki, które zmieniają nazwiska na „uniwersalne”, by klient nie rozpoznał płci od razu, bo są tacy, którzy wątpią w kompetencje kobiet nie wiedząc o nich nic poza tym, że są kobietami. Dla mnie to jest straszne, przerażające. To nierówne traktowanie, ta dyskryminacja, to podejście. Dlatego chcę to zmieniać na tyle, na ile mogę. Wierzę, że zmiany zaczynają się od zmiany podejścia, myślenia i od zmian językowych. Bo coś, czego nie umiemy nazwać, nie istnieje. A przecież istnieją wspaniałe dziennikarki, blogerki, pisarki, literatki. Tak, literatka to nie tylko szklanka.
Skoro już jesteśmy przy literatce, adwokatce i innych tego typu deprecjonujących, wydawałoby się, nazwach. One będą umniejszały nasz, kobiet wartość, jeśli im na to pozwolimy. Jeśli my nie wprowadzimy ich do obiegu, jako określeń profesjonalistek. Wiem, że końcówki są czasami niezręczne. Filolożka brzmi obco, word nadal mi podkreśla to jako błąd, chyba mam starą wersję programu. Mówię o sobie historyczka sztuki, przewodniczka i o zgrozo, pilotka wycieczek. Tak, pilotka to nie tylko czapka. Te słowa będą dziwne tak długo, jak długo my, kobiety, będziemy wzbraniać się przed ich używaniem.
Sekretarka to nadal podwładna, pani sekretarz to stanu. Dyrektorka szkoły, pani dyrektor banku. Lekarka pediatra, pani doktor chirurg itd itd itd. Trzeba nad tym pracować, to ważne – tak czuję. Tym bardziej, że niektóre słowa funkcjonują, dziennikarka, polonistka czy prawniczka brzmią jednak lepiej niż profesorka czy naukowczyni. Nie rozumiem, dlaczego ich nie używamy. My, kobiety.
Nie wierzę w solidarność jajników ani w siostrzaństwo (word podkreśla jako błąd), ale wierzę w solidarność międzyludzką. Kobiety są inne niż mężczyźni i vice versa. Unifikacja nic dobrego za sobą nie niesie. Najważniejsze jednak jest to, że jeśli my nie zadbamy o te słowa, nazwy i podejście, przekażemy ten trudny problem następnym pokoleniom kobiet.
Teraz będzie wzniośle: możemy głosować, nosić spodnie, pracować. Nadal jednak kobieta i mężczyzna na tych samych stanowiskach zarabiają inaczej. Przy zatrudnianiu kobiety brane pod uwagę są jej plany prokreacyjne. Matka jest uważana za gorszą pracownicę niż ojciec za pracownika. Ona się zwalnia bo chore dziecko, a on uchodzi za odpowiedzialnego, bo przecież żywiciela rodziny i nieważne, że jego żona zapewne też pracuje (zarabiając mniej, niż on). Inne są perspektywy awansu. O podziale obowiązków domowych nie wspomnę (praczka to zawód, pracz to tylko szop). Mogę mnożyć przykłady nierówności, niesprawiedliwości, które wynikają nie z naszych naturalnych, pięknych i fascynujących różnic, ale z tego, że nie umiemy się nimi cieszyć i dobrze ich wykorzystać. My kobiety zbyt często chcemy być takie jak mężczyźni, podczas gdy mogłyśmy być sobą. Z pożytkiem dla wszystkich.
ale to strasznie dużo, może wywalić?
OdpowiedzUsuńani się waż !
Usuńale dlaczego pani doktor...doktorka!
UsuńMnie się wydaje, ze niezależnie od tego, czy kobiety beda się nazywaly jak mezczyzni, czy będą tworzyly nowe nazwy, ważne jest, aby dobrze wykonywac swój zawód i godnie byc za to wynagrodzonym! Czy pani psycholog, pani filolog, czy psycholozka, filolozka-mnie wszystko jedno. Jesli brzmi dobrze, nie razi uszu-ok. Natomiast ministra, premiera czy inne dziwaczne nazwy jakos mi "nie lezą". Chyba jestem tradycjonalistką, ale zeby nie bylo, ze przeciw kobietom!
UsuńI jeszcze dodam, ze niektóre nazwy tworzone sa w ten sposób, ze nijak się mają do języka literackiego, który powinien byc wszechobecny w mediach. Są to nazwy raczej potoczne, którymi możemy operować raczej w rozmowie.
UsuńIza zgadzam sie z Toba !!
UsuńA z listu wynika, ze jak Barbara Koziel zlozy CV o prace i napisze w nim, ze jest psycholozka to pracodawca nie domysli sie, ze pani Barbara (imie meskie) Koziel (nazwisko bezplciowe), psycholozka (zawod zenski) posiada jajniki i moze ich w niedalekiej przyszlosci uzyc?
Gratuluje pomyslowosci, faktycznie z takim intelektem to polski feminizm naprawde daleko zajdzie:))))
Moze jeszcze polskie feministki powinny przynajmniej swoim dzieciom plci zenskiej nadawac meskie imiona. Owszem jest Kazimiera, ale to tez wskazuje na plec lepiej bedzie Kazimierz, Wladyslaw:))))))))))
UsuńWiecie co, ten caly list to moim zdaniem nadaje sie do kabaretu ale na pewno na nic powaznego.
Dopatrzylam sie w pierwszym komentarzu bledu technicznego :) powinno byc Barbara (imie zenskie) a nie jak napisalam meskie.
UsuńTak to jest jak czlowiek zaczyna komentowanie przy pierwszej kawie zamiast przy trzeciej:)
no i się nie zgadzamy Star
Usuńa są firmy, do których składa się cv anonimowo, żeby pracodawca się nie sugerował płcią, i to by było super!
Nie ma w tym nic z kabaretu
jak kiedys trzeba było walczyć , żeby kobiety miały prawa wyborcze ( pewnie też wiele kobiet smieszyły takie postulaty) tak teraz walczy się, żeby były równo traktowane w pracy
Zgadzam sie z walka o rowne prawa, tylko naprawde czy pracodawcy przyjmuja do pracy na podstawie anonimowego CV, bez rozmowy z ewentualnym pracownikiem?
UsuńI co wtedy?
Wysyla sie na rozmowe meza? albo brata? z braku takowych sasiada?
Rbybciu sama nazwa niczego nie zmieni i ciagle lozki zarabiaja mniej od ich meskich odpowiednikow mimo tego, ze sa lozkami.
O takie prawa walczy sie na najwyzszym szczeblu przez wymuszenie od rzadu zmiany przepisow a nie nazw. Trzeba wystapic z petycja o uchwale rzadowa a nie rozdrabniac sie na koncowki nazw.
wiadomo, na rozmowe musisz iść osobiście, ale pierwsza selekcja jest już obiektywna, daje ci przynajmniej szansę na osobisty kontakt z pracodawcą
Usuńpoza tym absolutnie język kształtuje świadomośc
posłuchaj co wygaduje PIS i zobacz, ile osób wierzy w różne bzdury bo są tak agrsywnie czy natrętnie czy w sposób przekonywujący podane, że pewne osobowosci podatne biora jak swoje
No i proszę Cię, kto ze zwykłych ludzi może wymuszac jakieś uchwały rządowe????
A język się zmienia, na pewno daleko od Polski to się mniej czuje, gdybyś mi nie zwróciła wczoraj uwagi to bm nie zauważyła mojego uzycia "lozki"
ja osobiście co do równouprawnienia jestem za, co do nazw wymyślanych na siłę- przeciw,
Usuńa dlaczego na ten przykład głupota jest rodzaju żeńskiego tylko?
a kosmos męskiego?
a ja myslę, że nie da się pewnych rzeczy zrobic na siłę ani ich zatrzymać- za 20 lat wsyscy zaakceptuja lożki,
UsuńStar, nie powiem, zeby przytoczony przez Klarke list nadawal sie do kabaretu, bo porusza dosc wazna kwestie. Zmiany językowe są nieuniknione.
UsuńMoje zdanie pokrywa się z Repowym:) Rownouprawnienie tak, ale z nazwami nic na sile, bo można otrzeć się o śmieszność. Jesli można, czemu nie. Jeden woli tak, drugi tak.
kiedys próbowno na siłę wprowadzic polskie nazwy na niektóre rzeczy, np krawat=zwis męski elegancki :pp
UsuńRybenko, taka jest struktura polskiego jezyka, krzeslo to rodzaj meski i czy to tez nalezy zmienic zeby kobiecie sie wygodnie na nim siedzialo?
UsuńTo jest moja osobista opinia i naprawde uwazam, ze polskie feministki traca czas i energie na walke z jezykiem zamiast walczyc o szacunek i prawa dla kobiet.
Jak to kto moze wymuszac uchwaly rzadowe?
No wlasnie takie feministki maja prawo. Skoro sie juz skrzyknely, zorganizowaly to zamiast skupiac sie nad tym zeby Zenek przy betoniarce nazwyal kobiete psychologa psycholozka powinny napisac petycje, zebrac podpisy i zawiesc na Wiejska.
Przeciez ludzie pracujacy na Wiejskiej sa wybrani przez zwyklych ludzi i wlasnie zwykli ludzie powinni stawiac im wymagania.
Ja doskonale wiem, ze to nie jest latwe.
Siedze w polityce cale moje dorosle zycie, podpisuje masowo rozne petycje, czasem sie uda, czasem nie, czasem trwa to wyjatkowo dlugo i idzie pod gorke, ale sie nie poddaje.
No ale wiekszosc ludzi uwaza, ze swiat sie zmieni sam jak tylko zmienia kilka koncowek w nazwach zawodow. Moze maja racje, ja im zycze szczescia i chetnie poczekam na owoce tych zmian.
O ile mnie pamiec nie myli to te -lozki juz sa w obrocie jezykowym od jakichs 10 lat, a wiec cos sie powinno zmienic.
Czy mozesz wskazac co sie zmienilo, bo ja oczywiscie z za oceanu moge nie widziec pewnych drobnych zmian.
Wiec bardzo prosze napisz mi kilka konkretnych pozytywnych zmian, ktore nastapily na skutek zmiany nazw zawodow i chetnie odszczekam to co napisalam wyzej.
duże zmiany nie sa jednopłaszczyznowe
Usuńa wiele zmian zaczyna się na dole, od spalenia biustonosza
wszysto płynie, mężczyzna kiedyś opiekując się własnym dzieckiem słyszał i sam uważał, że pomaga żonie w domu
mam partnerskie małżeństwo, bardzo, ale u nas w domu też trzeba było przestać mówić - to ja Ci pomogę i wyrzucę śmieci
słowa zmieniaja podejście
bardzo charakterystyczne jest, że sprzeciw wobec zmian nazw zawodów na żeńskie jest absolutnie największy w środowiskach konserwatywnych
przypadek?
Rybenko, jeszcze jedno, bo sie nie ustosunkowalam do faktu ze jezyk zyje i sie zmienia.
UsuńOwszem, ja to wiem, widze i slysze tylko teraz zastanowmy sie w jakim kierunku on sie zmienia?
Czy "wedding plennerka" to jest odpowiednia zmiana? czy wprowadzanie do jezyka polskiego zapozyczonych na sile i dodatkowo spolszczonych (w pisowni) slow to jest korzystna zmiana dla rozwoju jezyka?
Moim zdaniem, NIE.
Ja wiem, ze kazdy jezyk posilkuje sie obcymi wyrazami , na tym polega globalizacja swiata. Tylko tak sie jakos sklada, ze jak juz Francuzi czy Anglicy cos zapozycza od np. Wlochow to zachowuja w tym slowie oryginalna pisownie wloska wtedy to ma sens.
Natomiast powiem Ci szczerze, ze jak czasem czytam polska prase i to raczej z tej wyzszej polki typu Newsweek lub Polityka to mnie zeby bola od takich slow jak "risercz", "miting", "hejter" itp.
Najczesciej siedze i zajmuje mi to ok. minuty zeby sie domyslic jakie angielskie slowo kryje sie pod tym spolszczonym tworem.
I podobnie jest wlasnie ze wszystkimi -lozkami. Owszem sa zawody, ktore ladnie brzmia w formie zenskiej i te mozna wymieniac np. lekarz, lekarka, pielegniarz, pielegniarka itp. Ale sa takie jak wlasnie wspomniana wyzej "minstra" ktore brzmia wrecz idiotycznie i osmieszaja osobe pracujaca czy tez piastujaca stanwisko ministra. A jak jest posel, to kobieta jest co? poselka?
No wybacz, ale takie zmiany wrecz osmieszaja czesto stanowisko, wyksztalcenie osob pracujacych w pewnych zawodach. Jak bym studiowala przez cale zycie onkologie, bo to sie niestety studiuje przez cale zycie to uwazalabym za zniewage nazywanie mnie onkolozka.
Zaznaczam jeszcze raz to moja osobista opinia.
zgodna z moją !
Usuńw polsim języku od dawien dawna jest słowo posłanka
Usuńbardzo nie lubię zagranicznych etrętów do polskiego języka, nie znosze wrecz
ale psycholożka brzmi bardzo po polsku
ani nie propaguje ani nie zwalczam polskich słów, patrzę troche z boku, ale asymilulę to, co robi się powszechne a mnie nie drazni
Jestem za zmianami zasadniczymi,czyli kobieta i mężczyzna na tym samym stanowisku zarabiają tak samo...no chyba że któreś z nich jest wyraźnie lepsze. My zatrudniamy 10 osób personelu średniego(same kobiety), zarobki są z góry ustalone wg tzw widełek. Ale dwie osoby zarabiają powyżej tego co ustawodawca przewiduje, jedna trochę więcej ,druga nieomal 2x tyle -dlaczego? bo jest niezastąpiona, bo jest niezawodna i absolutnie rewelacyjna. I tak myślę co to by było gdyba była mężczyzną ??
UsuńA język moim zdaniem nie ma z tym nic wspólnego. Dla mnie też śmieszna trochę ta walka o "lożki" i jakoś nie przemawia do mnie reumatolożka,dermatolożka, ginekolożka a może kurna kopciuszkowa dorożka :pp
No widzicie, jak w wielu kwestiach, każdy ma własne zdanie. I dobrze, bo jest o czym pogadać:)
UsuńJak poseł to posłanka, a onkolożka tez mi "nie brzmi", ale nie byloby dla mnie zniewagą nazywanie mnie w ten sposób. Jak ktos chce?
Nowe nazwy w Polsce zatwierdza Rada Języka Polskiego.
Temat-rzeka!
U nas juz po śniegu. Odwilż:(
Kopciuszkowa dorozka podoba mi się najbardziej! ;pp
Usuńno nie wiem, nie wiem
Usuńmoże za przykładem PEWNEJ blogerki ( pani blogera???:P) zaczne was moderować???
albo któa szczeli focha i se pójdzie? ;p
Iza, dzieki za informacje:) Czyli okazuje sie, ze feministki potrafia dotrzec do Rady Jezyka Polskiego i zmienic nazwy, a nie potrafia dotrzec do sejmu?
UsuńHmmm... dlaczego?
30 lat temu jak przyjechalam do Stanow homoseksualisci mieli takie same prawa jak obecnie w Polsce, czyli zadne, absolutnie zadne. A w poludniowych stanach "leczylo" sie ich pradem.
Dzis istnieje prawo federalne zapewniajace parom jednoplciowym prawo do zawarcia malzenstwa. Tak, trwalo to 30 lat krok po kroku ale zostalo wywalczone w skali kraju, na poziomie federalnym a nie tylko stanowym. Cos mi sie wydaje, ze w kraju wielkosci US i przy tak wielu stanach jest trudniej cos przeforsowac niz w malym kraju jak Polska.
Gdybym mieszkala w Polsce to na pewno zajelabym sie feminizmem z zupelnie innej strony niz to widze z odleglosci oceanu.
Ale nie mieszkam w Polsce, nie musze mowic po polsku wiec tak naprawde to moge sobie tylko napisac, ze osobiscie mnie to smieszy i mi sie nie podoba.
Serio?
Zupelnie mnie to niedotyczy, wiec robta se jak kceta:)))
Ach i Rybcia bardzo mnie ubawilas tym rzekomym moim konserwatyzmem :)))) Jesli ja jestem konserwatywna po dwoch rozwodach z facetami, ktorzy wlasnie uwazali, ze wyrzucaniem smieci mi pomagaja, to ja naprawde dziekuje za wszelkie feministyczne walki w polskim wydaniu:)))
UsuńCiekawa jestem ile z polskich feministek ciagle "niesie krzyz" podlosci wlasnych mezow, bo tak trzeba, bo wstyd przed sasiadami... ech szkoda gadac.
dziękuję Star, dobra z Ciebie pani:pp
UsuńStar, na miłośc, nie pisałam o Tobie tylko o statystyce
Usuńw zyciu bym Cię nie nazwała konserwatystka!
Wiem, tylko mi tak wyjszlo spod paluszkow :P
UsuńA teraz wrocilam z krotkiego spaceru w czasie ktorego doszlo do mnie, ze "poslanka" to musi byc kobieta na posylki :)))
to dokładnie tak jak poseł:)
UsuńNo tak, tylko teraz trzeba wiedziec gdzie takich poslac :))
UsuńAjda, masz absolutnie racje. Co by bylo gdyby ta najwyzej zarabiajaca kobieta byla mezczyzna?
UsuńZaraz bylaby walka o dyskryminacje seksualna.
Ach i drogie panie jak sie to wszystko ma w stosunku do znienawidzonego w Polsce gender?
Gdzie poslac? Do diabla:)
UsuńHaha Iza, najlepiej by bylo:))
UsuńOlga, dostałaś maila ode mnie? :)
OdpowiedzUsuńjuż pędzę sprawdzić
UsuńA w ogóle to po przeczytaniu tytułu posta zastanawiałam się o co chodzi z tymi łóżkami u Star, jakich łóżek nie lubi i że może wystarczy zmienić materac? ;pp
OdpowiedzUsuńJak dobrze ze ostatnio zaczęłam czytać cale posty!!
chyba masz za dużo czasu :pp
UsuńMelu obsmialam sie zdrowo:))) Dzieki, nalezalo mi sie to z samego rana.
UsuńJa tez się usmialam jak zorientowałam się ze to nie o to chodzi ;))
UsuńRybko, ale musisz przyznać ze skoro czytam CALE posty to nie proznuje na zwolnieniu ;pp
wykazujesz się determnancjom i pracowitościom!
UsuńCieszę się ze to zauwazylas!;pp
UsuńMela nie przestajesz zaskakiwać!! ☺
UsuńMela, to już pracoholizm niemal :)
UsuńDziefczyny, czy mi się dobrze wydaje ze wy się ze mnie nabijacie?!?!;pp
UsuńSkąd tak daleko idący wniosek?! ��
UsuńA w ogole to okazuje sie, ze moja babcia byla jedna z pierwszych polskich feministek, bo mowila "listonorka" na kobiete listonosza :)))
OdpowiedzUsuńI przynajmniej -norka nie byla -lozka :)))
ale kojarzy się z norką liska :pp
UsuńTo prawda, ale babcia to wymyslila blisko 60 lat temu wiec moze jej wybaczmy :)))
Usuńabsolutnie!
Usuńszacun dla babci!
u nas się od zawsze mówiło i mówi listonoszka albo doręczycielka, doręczycielka kojarzy mi się z donosicielką albo dręczycielką
UsuńWidzę, że idealny post dla prof. Miodka 😉
OdpowiedzUsuńMiodek jakoś mnie drażni
Usuńale Bralczyk - bardzo chętnie:)
Klarka wsadzila kij w mrowisko i sobie poszla w siną dal:)
UsuńNo wlasnie, Klarka pod pregierz cza postawic :) namieszala i se poszla w sina dal:))
UsuńKlarka zarabiała na prąd do komputera :D
UsuńBo kobity som dyskryminowane na każdym kroku! Ot co! ;P
OdpowiedzUsuńno bez przesady, zaraz nie na każdym:)
UsuńNo nie na kazdym, dla zmylki otwiera im sie drzwi i ustepuje miejsca siedzacego w autobusie:))) Ale poza tym to juz cienko;)
Usuńoj, z tym ustepowaniem miejsca to bym nie szła w tę stronę:p
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń