czwartek, 12 stycznia 2017

jakich lożek nie lubi Star:)

nawet nie zauważyłam, jak zaczęłam na panie psycholog mówić psycholożki
a na moją onkolog czy reumatolog - onkolożka i reumatolożka
Star zwróćiła mi uwagę, że nie lubi lożek i zaczęłam się zastanawiać

nie wszystkie zawody daja się ta ładnie sfeminizować
ale może to tyko kwestia osłuchania?
np nie przyzwyczaiłam się do słowa "ministra " określającego panią minister
albo trudno wymówić niektóre słowa - np chirurżka
w zawodach lekarskich trzeba się przyzwyczaić do tych feministycznych zmian, bo ilość lekarekk wzrasta, z tego co wiem ( i to dobrze, z tego co wiem)

czy lubimy to czy nie, język to żywy twór i będzie się zmieniać

ale trochę ciekawa jestem, czy powstaną żeńskie odpowiedniki takich słów jak:
kierowca?
generał?
mechanik?
ksiądz?
mąż?

ciekawsze pomysły?


ps. Inżynierka to jakos głupio brzmi:p



150 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak mąż, to żona oczywiście! :DD
    To było łatwe ;ppp
    A z tych trudnych, to jeszcze kapitan, pilot...

    OdpowiedzUsuń
  3. ksiądz to książka :)
    a ministra jest złe, bo brzmi jak rodzaj męski w dopelniaczu

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ciebie dotyczy, to zaraz goopio? :)))
    A ta od ksiedza to bedzie... duchowna? U nas to nawet jest jedna biskupka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś w tym jest:pp
      Ale inżynierka ma już swoje znaczenie. Może dlatego?
      Bidkupka to may jakoś brzmi:)

      Usuń
    2. Jak to jedna litera może zmienić słowo:pp
      I nie may tylko nawet!

      Usuń
    3. W przedszkolu moich dzieci byl za to jeden pan i mówili na niego "pan przedszkolanek":)

      Usuń
    4. no właśnie jak nazawać przedszkolanka!?

      Usuń
    5. Biskupka, jakoś tak jak przekupka :pp

      Usuń
    6. No nie brzmi jakos! Tak potocznie. Mnie się nie podoba.

      Usuń
  5. Rybko,moj monsz-jak i Star ma uczulenie na lożki :-))
    Monsz-Monszowa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo faceci to na pewno mają bardziej:pp

      Usuń
    2. Owocku brawa i pozdrowienia dla Twojego meza:)))

      Wiem, ze te wszystkie -lochy i -lozki to wymysl polskich feministek. Osobiscie uwazam, ze takie beznadziejne czepianie sie koncowek nazw zawodow wrecz ujmuje ruchowi feministycznemu. Wolalabym zeby sie ten ruch naprawde bardziej skupil na prawach kobiet np. do stanowienia o swoim ciele i zdrowiu a nie czy ginekolog to ginekolozka. Naprawde, w kwestii rownosci praw kobiet nie ma juz nic do zalatwienia tylko jeszcze wygladzic te -lozki i -lochy i juz bedzie wszystko gralo?

      Usuń
    3. od męża to mężyna, każdy filolog to potwierdzi :)

      Usuń
    4. Alusia i jak powaznie brzmi i az moc po scianach tryska z takiego slowa :)))

      Usuń
    5. prawda? i taki piękny pierwiastek staropolski :)

      Usuń
  6. Dzień dobry ☺
    Ale się dzisiaj wyspałam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się wyspalam. Goście odjechali. Mogę polezec z kawa i poczytać z rana:)
      Mnie jakos nie przypadly te "lożki" do gustu, niektóre brzmią dziwacznie. Pani psycholog czy psycholozka? Ja wybieram to pierwsze:) Uważam, ze każdy decyduje, jak mówić, jesli jest możliwość.

      Usuń
    2. a ja jednak powiem psycholożka
      może z lenistwa?
      mniej sylab:p

      Usuń
    3. Za tydzien ide do pani ortopedy. To jak to bedzie "po zensku"?

      Usuń
    4. Melus spij poki mozesz :*

      Usuń
    5. Klarka:) Moja moglaby się tak nazywać, bo kaze dla ćwiczen pedalowac na rowerze bez końca:)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Trzynasty (dobrze czy zle?)

      Usuń
    2. oczywiście że dobrze:)
      moja mama miałaby urodziny:(

      Usuń
    3. Moja lawkowa kolezanka miec bedzie:)

      Usuń
    4. A moj Bubu jutro ma pięciomiesięcznicę:-)

      Usuń
    5. ooo, to lada momencik zacznie siadać :)

      Usuń
    6. A za dwa momenciki chodzic!

      Usuń
    7. I jusz niedugo pujdzie do szkouy

      Usuń
    8. i wyprowadzi się z domu:p
      z jakomś lafiryndom

      Usuń
    9. I Owoc będzie mogl sobie na koncerty jeździć i spać do woli:)

      Usuń
    10. Matko,oszalaly te fariatki do reszty :-))
      Synowa juz jest na horyzoncie -starsza o 7 lat :-)hmmm lafiryndom jeszcze nie jest,ale przecie nic nie wiadomo:ppppp
      Póki co trąbi mu na nosie a Bubu cieszy jak dziki :-)

      Iza,czy Ty napisalas taki wyraz na "s"?....prosze Cię,predzej uścisnę dlon prezesa niz sie wyśpię..:-)

      Usuń
    11. Czas tak pędzi, ze i to na s... się spelni! Wspomnisz moje slowa:)

      Usuń
  8. kierowca- kierownica
    generał-generalna
    ksiądz- księżniczka
    mąz- mężnica
    mechanik- mee Hania:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repo, co za kreatywność od samego rana:)
      A moj maly siostrzeniec powiedzial kiedys w aptece "pani farmaceutyczka", spojrzał na nas pytająco i spytal:"pani farmacja"?

      Usuń
    2. i oczywiście żyraf- żyrafa

      Usuń
    3. to oczywista oczywistość

      a szpieg???

      Usuń
    4. Żyrafo jesteś jedyna!!!!:))

      Usuń
    5. Kiedys bylam z uczniami w Tatrach i chlopcy w nocy rozrabiali. Wlascicielka schroniska byla zla, wiec kazalam im kupic czekoladki przeprosic. Potem pytam, jak bylo, a jeden na to: Wcale ta pani BACA nie jest taka grozna:)))

      Usuń
    6. Iza padłam :pppppp
      Pani Baca rządzi:D

      Usuń
  9. Moce dla mojej Iwonki, ma zabieg niby dość rutynowy, ale wiecie, rozumiecie!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ossa jest babska
    Pan Os?;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martku no nie wiem:-))))Chyba juz Ci mówiłam ze w mojej ex firmie byl Michał Marta,a koleżanka zapytala pana "ale które to imię,które nazwisko?":pppppp więc wiesz ona dopuszczała,ze Marta-to odmiana męska

      Usuń
    2. Smialam sie z tego jak szalona😂
      i ciesze sie,ze nie mam na nazwisko Michal 😜

      Usuń
    3. :)))))
      /a ja musiałam wyjść z biura,bo dostałam takiej głupawki,no wstyd :))))
      a ta jeszcze " ale z czego się smiejesz?"

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. KTOŚ NIE CZYTA KOMENTARZY :PP

      Usuń
    2. Kto? Ja? Czytam wszystkie i ze zrozumieniem i mnie cheba (tam mówi moj wnuk) nie "wymoderujesz" z bloga? Ja tam się nie focham, nie lubie:)

      Usuń
  12. proszę bardzo, to obszerny cytat z prywatnego listu, dlatego nie podaję autorki
    Noszę się z zamiarem napisania do Pani od czasu artykułu „jak nie zostałam dziennikarzem”. Jestem orędowniczką żeńskich końcówek i w tej sprawie piszę. Mam znajome prawniczki, które zmieniają nazwiska na „uniwersalne”, by klient nie rozpoznał płci od razu, bo są tacy, którzy wątpią w kompetencje kobiet nie wiedząc o nich nic poza tym, że są kobietami. Dla mnie to jest straszne, przerażające. To nierówne traktowanie, ta dyskryminacja, to podejście. Dlatego chcę to zmieniać na tyle, na ile mogę. Wierzę, że zmiany zaczynają się od zmiany podejścia, myślenia i od zmian językowych. Bo coś, czego nie umiemy nazwać, nie istnieje. A przecież istnieją wspaniałe dziennikarki, blogerki, pisarki, literatki. Tak, literatka to nie tylko szklanka.

    Skoro już jesteśmy przy literatce, adwokatce i innych tego typu deprecjonujących, wydawałoby się, nazwach. One będą umniejszały nasz, kobiet wartość, jeśli im na to pozwolimy. Jeśli my nie wprowadzimy ich do obiegu, jako określeń profesjonalistek. Wiem, że końcówki są czasami niezręczne. Filolożka brzmi obco, word nadal mi podkreśla to jako błąd, chyba mam starą wersję programu. Mówię o sobie historyczka sztuki, przewodniczka i o zgrozo, pilotka wycieczek. Tak, pilotka to nie tylko czapka. Te słowa będą dziwne tak długo, jak długo my, kobiety, będziemy wzbraniać się przed ich używaniem.

    Sekretarka to nadal podwładna, pani sekretarz to stanu. Dyrektorka szkoły, pani dyrektor banku. Lekarka pediatra, pani doktor chirurg itd itd itd. Trzeba nad tym pracować, to ważne – tak czuję. Tym bardziej, że niektóre słowa funkcjonują, dziennikarka, polonistka czy prawniczka brzmią jednak lepiej niż profesorka czy naukowczyni. Nie rozumiem, dlaczego ich nie używamy. My, kobiety.

    Nie wierzę w solidarność jajników ani w siostrzaństwo (word podkreśla jako błąd), ale wierzę w solidarność międzyludzką. Kobiety są inne niż mężczyźni i vice versa. Unifikacja nic dobrego za sobą nie niesie. Najważniejsze jednak jest to, że jeśli my nie zadbamy o te słowa, nazwy i podejście, przekażemy ten trudny problem następnym pokoleniom kobiet.

    Teraz będzie wzniośle: możemy głosować, nosić spodnie, pracować. Nadal jednak kobieta i mężczyzna na tych samych stanowiskach zarabiają inaczej. Przy zatrudnianiu kobiety brane pod uwagę są jej plany prokreacyjne. Matka jest uważana za gorszą pracownicę niż ojciec za pracownika. Ona się zwalnia bo chore dziecko, a on uchodzi za odpowiedzialnego, bo przecież żywiciela rodziny i nieważne, że jego żona zapewne też pracuje (zarabiając mniej, niż on). Inne są perspektywy awansu. O podziale obowiązków domowych nie wspomnę (praczka to zawód, pracz to tylko szop). Mogę mnożyć przykłady nierówności, niesprawiedliwości, które wynikają nie z naszych naturalnych, pięknych i fascynujących różnic, ale z tego, że nie umiemy się nimi cieszyć i dobrze ich wykorzystać. My kobiety zbyt często chcemy być takie jak mężczyźni, podczas gdy mogłyśmy być sobą. Z pożytkiem dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  13. ale to strasznie dużo, może wywalić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale dlaczego pani doktor...doktorka!

      Usuń
    2. Mnie się wydaje, ze niezależnie od tego, czy kobiety beda się nazywaly jak mezczyzni, czy będą tworzyly nowe nazwy, ważne jest, aby dobrze wykonywac swój zawód i godnie byc za to wynagrodzonym! Czy pani psycholog, pani filolog, czy psycholozka, filolozka-mnie wszystko jedno. Jesli brzmi dobrze, nie razi uszu-ok. Natomiast ministra, premiera czy inne dziwaczne nazwy jakos mi "nie lezą". Chyba jestem tradycjonalistką, ale zeby nie bylo, ze przeciw kobietom!

      Usuń
    3. I jeszcze dodam, ze niektóre nazwy tworzone sa w ten sposób, ze nijak się mają do języka literackiego, który powinien byc wszechobecny w mediach. Są to nazwy raczej potoczne, którymi możemy operować raczej w rozmowie.

      Usuń
    4. Iza zgadzam sie z Toba !!

      A z listu wynika, ze jak Barbara Koziel zlozy CV o prace i napisze w nim, ze jest psycholozka to pracodawca nie domysli sie, ze pani Barbara (imie meskie) Koziel (nazwisko bezplciowe), psycholozka (zawod zenski) posiada jajniki i moze ich w niedalekiej przyszlosci uzyc?
      Gratuluje pomyslowosci, faktycznie z takim intelektem to polski feminizm naprawde daleko zajdzie:))))

      Usuń
    5. Moze jeszcze polskie feministki powinny przynajmniej swoim dzieciom plci zenskiej nadawac meskie imiona. Owszem jest Kazimiera, ale to tez wskazuje na plec lepiej bedzie Kazimierz, Wladyslaw:))))))))))
      Wiecie co, ten caly list to moim zdaniem nadaje sie do kabaretu ale na pewno na nic powaznego.

      Usuń
    6. Dopatrzylam sie w pierwszym komentarzu bledu technicznego :) powinno byc Barbara (imie zenskie) a nie jak napisalam meskie.

      Tak to jest jak czlowiek zaczyna komentowanie przy pierwszej kawie zamiast przy trzeciej:)

      Usuń
    7. no i się nie zgadzamy Star
      a są firmy, do których składa się cv anonimowo, żeby pracodawca się nie sugerował płcią, i to by było super!

      Nie ma w tym nic z kabaretu
      jak kiedys trzeba było walczyć , żeby kobiety miały prawa wyborcze ( pewnie też wiele kobiet smieszyły takie postulaty) tak teraz walczy się, żeby były równo traktowane w pracy

      Usuń
    8. Zgadzam sie z walka o rowne prawa, tylko naprawde czy pracodawcy przyjmuja do pracy na podstawie anonimowego CV, bez rozmowy z ewentualnym pracownikiem?
      I co wtedy?
      Wysyla sie na rozmowe meza? albo brata? z braku takowych sasiada?
      Rbybciu sama nazwa niczego nie zmieni i ciagle lozki zarabiaja mniej od ich meskich odpowiednikow mimo tego, ze sa lozkami.
      O takie prawa walczy sie na najwyzszym szczeblu przez wymuszenie od rzadu zmiany przepisow a nie nazw. Trzeba wystapic z petycja o uchwale rzadowa a nie rozdrabniac sie na koncowki nazw.

      Usuń
    9. wiadomo, na rozmowe musisz iść osobiście, ale pierwsza selekcja jest już obiektywna, daje ci przynajmniej szansę na osobisty kontakt z pracodawcą

      poza tym absolutnie język kształtuje świadomośc
      posłuchaj co wygaduje PIS i zobacz, ile osób wierzy w różne bzdury bo są tak agrsywnie czy natrętnie czy w sposób przekonywujący podane, że pewne osobowosci podatne biora jak swoje

      No i proszę Cię, kto ze zwykłych ludzi może wymuszac jakieś uchwały rządowe????

      A język się zmienia, na pewno daleko od Polski to się mniej czuje, gdybyś mi nie zwróciła wczoraj uwagi to bm nie zauważyła mojego uzycia "lozki"

      Usuń
    10. ja osobiście co do równouprawnienia jestem za, co do nazw wymyślanych na siłę- przeciw,
      a dlaczego na ten przykład głupota jest rodzaju żeńskiego tylko?
      a kosmos męskiego?

      Usuń
    11. a ja myslę, że nie da się pewnych rzeczy zrobic na siłę ani ich zatrzymać- za 20 lat wsyscy zaakceptuja lożki,

      Usuń
    12. Star, nie powiem, zeby przytoczony przez Klarke list nadawal sie do kabaretu, bo porusza dosc wazna kwestie. Zmiany językowe są nieuniknione.
      Moje zdanie pokrywa się z Repowym:) Rownouprawnienie tak, ale z nazwami nic na sile, bo można otrzeć się o śmieszność. Jesli można, czemu nie. Jeden woli tak, drugi tak.

      Usuń
    13. kiedys próbowno na siłę wprowadzic polskie nazwy na niektóre rzeczy, np krawat=zwis męski elegancki :pp

      Usuń
    14. Rybenko, taka jest struktura polskiego jezyka, krzeslo to rodzaj meski i czy to tez nalezy zmienic zeby kobiecie sie wygodnie na nim siedzialo?
      To jest moja osobista opinia i naprawde uwazam, ze polskie feministki traca czas i energie na walke z jezykiem zamiast walczyc o szacunek i prawa dla kobiet.
      Jak to kto moze wymuszac uchwaly rzadowe?
      No wlasnie takie feministki maja prawo. Skoro sie juz skrzyknely, zorganizowaly to zamiast skupiac sie nad tym zeby Zenek przy betoniarce nazwyal kobiete psychologa psycholozka powinny napisac petycje, zebrac podpisy i zawiesc na Wiejska.
      Przeciez ludzie pracujacy na Wiejskiej sa wybrani przez zwyklych ludzi i wlasnie zwykli ludzie powinni stawiac im wymagania.
      Ja doskonale wiem, ze to nie jest latwe.
      Siedze w polityce cale moje dorosle zycie, podpisuje masowo rozne petycje, czasem sie uda, czasem nie, czasem trwa to wyjatkowo dlugo i idzie pod gorke, ale sie nie poddaje.
      No ale wiekszosc ludzi uwaza, ze swiat sie zmieni sam jak tylko zmienia kilka koncowek w nazwach zawodow. Moze maja racje, ja im zycze szczescia i chetnie poczekam na owoce tych zmian.
      O ile mnie pamiec nie myli to te -lozki juz sa w obrocie jezykowym od jakichs 10 lat, a wiec cos sie powinno zmienic.
      Czy mozesz wskazac co sie zmienilo, bo ja oczywiscie z za oceanu moge nie widziec pewnych drobnych zmian.
      Wiec bardzo prosze napisz mi kilka konkretnych pozytywnych zmian, ktore nastapily na skutek zmiany nazw zawodow i chetnie odszczekam to co napisalam wyzej.

      Usuń
    15. duże zmiany nie sa jednopłaszczyznowe
      a wiele zmian zaczyna się na dole, od spalenia biustonosza
      wszysto płynie, mężczyzna kiedyś opiekując się własnym dzieckiem słyszał i sam uważał, że pomaga żonie w domu
      mam partnerskie małżeństwo, bardzo, ale u nas w domu też trzeba było przestać mówić - to ja Ci pomogę i wyrzucę śmieci
      słowa zmieniaja podejście
      bardzo charakterystyczne jest, że sprzeciw wobec zmian nazw zawodów na żeńskie jest absolutnie największy w środowiskach konserwatywnych
      przypadek?

      Usuń
    16. Rybenko, jeszcze jedno, bo sie nie ustosunkowalam do faktu ze jezyk zyje i sie zmienia.
      Owszem, ja to wiem, widze i slysze tylko teraz zastanowmy sie w jakim kierunku on sie zmienia?
      Czy "wedding plennerka" to jest odpowiednia zmiana? czy wprowadzanie do jezyka polskiego zapozyczonych na sile i dodatkowo spolszczonych (w pisowni) slow to jest korzystna zmiana dla rozwoju jezyka?
      Moim zdaniem, NIE.
      Ja wiem, ze kazdy jezyk posilkuje sie obcymi wyrazami , na tym polega globalizacja swiata. Tylko tak sie jakos sklada, ze jak juz Francuzi czy Anglicy cos zapozycza od np. Wlochow to zachowuja w tym slowie oryginalna pisownie wloska wtedy to ma sens.
      Natomiast powiem Ci szczerze, ze jak czasem czytam polska prase i to raczej z tej wyzszej polki typu Newsweek lub Polityka to mnie zeby bola od takich slow jak "risercz", "miting", "hejter" itp.
      Najczesciej siedze i zajmuje mi to ok. minuty zeby sie domyslic jakie angielskie slowo kryje sie pod tym spolszczonym tworem.
      I podobnie jest wlasnie ze wszystkimi -lozkami. Owszem sa zawody, ktore ladnie brzmia w formie zenskiej i te mozna wymieniac np. lekarz, lekarka, pielegniarz, pielegniarka itp. Ale sa takie jak wlasnie wspomniana wyzej "minstra" ktore brzmia wrecz idiotycznie i osmieszaja osobe pracujaca czy tez piastujaca stanwisko ministra. A jak jest posel, to kobieta jest co? poselka?
      No wybacz, ale takie zmiany wrecz osmieszaja czesto stanowisko, wyksztalcenie osob pracujacych w pewnych zawodach. Jak bym studiowala przez cale zycie onkologie, bo to sie niestety studiuje przez cale zycie to uwazalabym za zniewage nazywanie mnie onkolozka.
      Zaznaczam jeszcze raz to moja osobista opinia.

      Usuń
    17. w polsim języku od dawien dawna jest słowo posłanka

      bardzo nie lubię zagranicznych etrętów do polskiego języka, nie znosze wrecz
      ale psycholożka brzmi bardzo po polsku
      ani nie propaguje ani nie zwalczam polskich słów, patrzę troche z boku, ale asymilulę to, co robi się powszechne a mnie nie drazni

      Usuń
    18. Jestem za zmianami zasadniczymi,czyli kobieta i mężczyzna na tym samym stanowisku zarabiają tak samo...no chyba że któreś z nich jest wyraźnie lepsze. My zatrudniamy 10 osób personelu średniego(same kobiety), zarobki są z góry ustalone wg tzw widełek. Ale dwie osoby zarabiają powyżej tego co ustawodawca przewiduje, jedna trochę więcej ,druga nieomal 2x tyle -dlaczego? bo jest niezastąpiona, bo jest niezawodna i absolutnie rewelacyjna. I tak myślę co to by było gdyba była mężczyzną ??
      A język moim zdaniem nie ma z tym nic wspólnego. Dla mnie też śmieszna trochę ta walka o "lożki" i jakoś nie przemawia do mnie reumatolożka,dermatolożka, ginekolożka a może kurna kopciuszkowa dorożka :pp

      Usuń
    19. No widzicie, jak w wielu kwestiach, każdy ma własne zdanie. I dobrze, bo jest o czym pogadać:)
      Jak poseł to posłanka, a onkolożka tez mi "nie brzmi", ale nie byloby dla mnie zniewagą nazywanie mnie w ten sposób. Jak ktos chce?
      Nowe nazwy w Polsce zatwierdza Rada Języka Polskiego.
      Temat-rzeka!
      U nas juz po śniegu. Odwilż:(

      Usuń
    20. Kopciuszkowa dorozka podoba mi się najbardziej! ;pp

      Usuń
    21. no nie wiem, nie wiem
      może za przykładem PEWNEJ blogerki ( pani blogera???:P) zaczne was moderować???
      albo któa szczeli focha i se pójdzie? ;p

      Usuń
    22. Iza, dzieki za informacje:) Czyli okazuje sie, ze feministki potrafia dotrzec do Rady Jezyka Polskiego i zmienic nazwy, a nie potrafia dotrzec do sejmu?
      Hmmm... dlaczego?
      30 lat temu jak przyjechalam do Stanow homoseksualisci mieli takie same prawa jak obecnie w Polsce, czyli zadne, absolutnie zadne. A w poludniowych stanach "leczylo" sie ich pradem.
      Dzis istnieje prawo federalne zapewniajace parom jednoplciowym prawo do zawarcia malzenstwa. Tak, trwalo to 30 lat krok po kroku ale zostalo wywalczone w skali kraju, na poziomie federalnym a nie tylko stanowym. Cos mi sie wydaje, ze w kraju wielkosci US i przy tak wielu stanach jest trudniej cos przeforsowac niz w malym kraju jak Polska.
      Gdybym mieszkala w Polsce to na pewno zajelabym sie feminizmem z zupelnie innej strony niz to widze z odleglosci oceanu.
      Ale nie mieszkam w Polsce, nie musze mowic po polsku wiec tak naprawde to moge sobie tylko napisac, ze osobiscie mnie to smieszy i mi sie nie podoba.
      Serio?
      Zupelnie mnie to niedotyczy, wiec robta se jak kceta:)))

      Usuń
    23. Ach i Rybcia bardzo mnie ubawilas tym rzekomym moim konserwatyzmem :)))) Jesli ja jestem konserwatywna po dwoch rozwodach z facetami, ktorzy wlasnie uwazali, ze wyrzucaniem smieci mi pomagaja, to ja naprawde dziekuje za wszelkie feministyczne walki w polskim wydaniu:)))
      Ciekawa jestem ile z polskich feministek ciagle "niesie krzyz" podlosci wlasnych mezow, bo tak trzeba, bo wstyd przed sasiadami... ech szkoda gadac.

      Usuń
    24. dziękuję Star, dobra z Ciebie pani:pp

      Usuń
    25. Star, na miłośc, nie pisałam o Tobie tylko o statystyce
      w zyciu bym Cię nie nazwała konserwatystka!

      Usuń
    26. Wiem, tylko mi tak wyjszlo spod paluszkow :P
      A teraz wrocilam z krotkiego spaceru w czasie ktorego doszlo do mnie, ze "poslanka" to musi byc kobieta na posylki :)))

      Usuń
    27. to dokładnie tak jak poseł:)

      Usuń
    28. No tak, tylko teraz trzeba wiedziec gdzie takich poslac :))

      Usuń
    29. Ajda, masz absolutnie racje. Co by bylo gdyby ta najwyzej zarabiajaca kobieta byla mezczyzna?
      Zaraz bylaby walka o dyskryminacje seksualna.

      Ach i drogie panie jak sie to wszystko ma w stosunku do znienawidzonego w Polsce gender?

      Usuń
    30. Gdzie poslac? Do diabla:)

      Usuń
    31. Haha Iza, najlepiej by bylo:))

      Usuń
  14. Olga, dostałaś maila ode mnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A w ogóle to po przeczytaniu tytułu posta zastanawiałam się o co chodzi z tymi łóżkami u Star, jakich łóżek nie lubi i że może wystarczy zmienić materac? ;pp
    Jak dobrze ze ostatnio zaczęłam czytać cale posty!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba masz za dużo czasu :pp

      Usuń
    2. Melu obsmialam sie zdrowo:))) Dzieki, nalezalo mi sie to z samego rana.

      Usuń
    3. Ja tez się usmialam jak zorientowałam się ze to nie o to chodzi ;))

      Rybko, ale musisz przyznać ze skoro czytam CALE posty to nie proznuje na zwolnieniu ;pp

      Usuń
    4. wykazujesz się determnancjom i pracowitościom!

      Usuń
    5. Cieszę się ze to zauwazylas!;pp

      Usuń
    6. Mela nie przestajesz zaskakiwać!! ☺

      Usuń
    7. Mela, to już pracoholizm niemal :)

      Usuń
    8. Dziefczyny, czy mi się dobrze wydaje ze wy się ze mnie nabijacie?!?!;pp

      Usuń
    9. Skąd tak daleko idący wniosek?! ��

      Usuń
  16. A w ogole to okazuje sie, ze moja babcia byla jedna z pierwszych polskich feministek, bo mowila "listonorka" na kobiete listonosza :)))
    I przynajmniej -norka nie byla -lozka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale kojarzy się z norką liska :pp

      Usuń
    2. To prawda, ale babcia to wymyslila blisko 60 lat temu wiec moze jej wybaczmy :)))

      Usuń
    3. absolutnie!
      szacun dla babci!

      Usuń
    4. u nas się od zawsze mówiło i mówi listonoszka albo doręczycielka, doręczycielka kojarzy mi się z donosicielką albo dręczycielką

      Usuń
  17. Widzę, że idealny post dla prof. Miodka 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miodek jakoś mnie drażni
      ale Bralczyk - bardzo chętnie:)

      Usuń
    2. Klarka wsadzila kij w mrowisko i sobie poszla w siną dal:)

      Usuń
    3. No wlasnie, Klarka pod pregierz cza postawic :) namieszala i se poszla w sina dal:))

      Usuń
    4. Klarka zarabiała na prąd do komputera :D

      Usuń
  18. Bo kobity som dyskryminowane na każdym kroku! Ot co! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bez przesady, zaraz nie na każdym:)

      Usuń
    2. No nie na kazdym, dla zmylki otwiera im sie drzwi i ustepuje miejsca siedzacego w autobusie:))) Ale poza tym to juz cienko;)

      Usuń
    3. oj, z tym ustepowaniem miejsca to bym nie szła w tę stronę:p

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń