każdy ma swoją wizję

zaczyna się nowy rok
chciałoby się w grudniu obejrzeć za siebie i powiedzieć  - "To był dobry rok"

za jaki ja sama uznałabym takowy?

w sferze prywatnej zmilczę, bo moje niech zostanie moje

dla świata?
chciałabym, żeby świat ewolułował w kierunku wyznaczanym przez papieża Franciszka, żeby zapanowały miłosierdzie i solidarność. Żeby skończyły się wojny. Żeby nie zmuszano dzieci do pracy i prostytucji. Żeby bieda i frustracja nie spychała ludzi w stronę terroryzmu. Żeby nigdzie religia nie byłą pretekstem do zabijania. Nikogo!

dla Polski?
Żeby ludzie umieli słuchać się nawzajem. Żeby nikt nikomu nie mówił, że jest zaprzańcem, gorszym sortem, wisiorem, z powodu różnych pogądów na świat. Żeby ludzie mający wpływ na innych nie antagonizowali, nie obrzucali błotem, nie dzielili nie podjudzali. Żebyśmy przede wszystkim w drugim człowieku widzieli swojego bliźniego, a nie Polaka, Ruska, Niemca, muzułmanina, katolika, homo, gender, hetero.

Chyba to ostatnie zdanie jest mi najbliższe.
Dlatego tak trudno mi zaakceptować obecną rzeczywistość.
I polską. I światową.
Zwłaszcza polską.



ale żeby nie kończyć tak poważnie ;)