trzeba uważać
czasem człowiek chce dobrze, ale ponieważ każdy działa wg własnego podejścia do życia ( i śmierci) to czasem zamiast komuś pomóc możemy niechcący mu dokopać
osoby ciężko chore, umierające bardzo potrzebują wsparcia
ich rodziny również
bez dwóch zdań
ja niestety mam tak, że nie umiem osobie, która odchodzi,( a tym bardziej jej bliskim) gadać - kochana, wyjdziesz z tego, nieważne, że przerzuty sa wszędzie , pomod
lisz się, weźmiesz trzy tabletki, napijesz się soku z trawy i wyzdrowiejesz, głęboko w to wierzę
tylko, że nie trzeba nic mówić
naprawdę lepiej jest pomilczeć,
zwłaszcza, jak się kogoś dobrze nie zna
niestety, nie zawsze w odpowiednim momencie umiem się zamknąć,
niestety, niestety...
każdy, do końca, szuka nadziei
ale mnie by szlag trafił gdybym wiedziała, że moje chwile są policzone a ktoś by mi pieprzył, że to chwilowe, że jeszcze uzbieram pierdylion torebek i pójdę na śluby moich prawnuczek
ale to ja
każdy inny ma swoje prawo do innych odczuć
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
dzień dobry:)
Usuńmoje nocne towarzyszki widzę,śpiom:))))
Nie spiom :)
UsuńPrzyszłam na kawke :)
Hej!Ja jeszcze leze w lozeczku z moimi chlopakami:)Mozna kawe do lozka poprosic czy juz przesadzilam;)
UsuńMela kawka raz wobec tego:)
UsuńMel,Margo
UsuńMyslalam,ze z nas nocne marki sa a tu sie okazalo,ze jeszcze ranne ptaszki;)
:)
UsuńPyszna jest :)
Martek do łożka jak najbardziej kawa!!
UsuńNa urlopie nie ma przasadzania:))
Ach,co za rozpieszczanie:)
Usuńkawę do łózka podajemy też :)))
UsuńHeja!
OdpowiedzUsuńNo ja mam ten problem że ogólnie jestem miszczynia subtenosci i zawsze z czymś wyskoczę wtedy kiedy nie mam.ha!
Znam to. Na spotkaniu rodzinnym odezwalam się do nowej dziewczyny młodego krewniaka imieniem poprzedniej! Myślałam, że się spale ze wstydu.
Usuńdobre:))
UsuńOd tego czasu nie przedstawia mi swoich kolejnych dziewczyn. :)
Usuńo, jak taki zmienny w uczuciach, to niech on uważa!
Usuńalbo niech wybiera o tym samym imieniu jak ma taki przerób :pp
Usuńalbo każdą niech nazywa Kotek :p
Usuńhmmm...:))))
UsuńMargo :))
UsuńTy jestes kocurkiem ;)
zasadniczo jestem Żabom :pp
Usuńwłaśnie, sam sobie winien. Moja sis np miała kolejnych trzech chłopaków o imieniu Michał. No i było łatwo :) da się? da!!
UsuńaLusiu jak wiesz Twoja rodzina jest nie do pobicia pod kazdym wzgledem kochana:))
UsuńBogusia:))) Koniecznie musisz przejsc na kochaniutka, skarbie, krolewno... lub cos w tym stylu:))) Ja tak mialam jak bylam szalejaca nastolatka i co tydzien inny chlopak. Moj ojciec juz mial dosc tych wszystkich Markow, Krzyskow, Adamow itp wiec na kazdego mowilam Jozek i byl swiety spokoj. Dopoki Jozka nie przyprowazilam do domu i sie okazalo, ze naprawde to mu Robert jest:)))
UsuńA i poerwsza!!!! Ha!
OdpowiedzUsuńha!
UsuńMasz rację. Każdy jest inny. Moja mama wypierała do konca, że ma raka. Nie używała tego słowa w ogóle. Nie było mowy o tym, że odchodzi. A my musieliśmy to zaakceptować.
OdpowiedzUsuńMoja trochę tak trochę nie. Słowo rak nie padało. Ale dzieliła między wnuki złote pierścionki. Żal mi że nie było rozmów ostatecznych
Usuń..
U nas byly takie rozmowy..
UsuńNajpierw Mama z Tata rozmawiali nocami,a ja za sciana slyszalam tylko placz
Mama nieraz tulila mnie mowiac,ze tak strasznie zaluje,ze juz niedlugo jej z Nami nie bedzie,nie zobaczy do jakiej szkoly pojde,nie doczeka moich dzieci,mojej doroslosci...Probowala wiele mi przekazac...ale ja to wypieralam.Nie moglam sie z tym pogodzic.
Czytam bloga A.Wiem,ze jest ciezko...Ale tak cholernie nie moge sie z tym pogodzic!
Ale bez tych rozmów dziś byłąbyś kimś innym
Usuńz wielką dziurą braku pożegnania
chyba
nie można się z tym pogodzić
ale nie moja sprawa jest takie gadanie na blogu, jestem kimś bardzo obcym, czasem się o tym w blogowisku zapomina, to nie jest jednak moja koleżanka, wygłupiłam się bez dwóch zdań
Rybenko nie zdazylam przeczytac twojego komentarza,ale mysle,ze chcialas dobrze i nie mialas zlych intencji. Nie znamy Agaty i nie wiemy czego oczekuje.Wyrazilas pewnie swoje zdanie i masz do tego prawo.Nie przejmuj sie :*
UsuńMartek niżej Rybka napisała o co chodziło,bo ja też nie zdązyłam..
Usuńmoja Mama umarła nagle i zupełnie niespodziewanie
Usuńten brak pożegnania jest koszmarny...
choć z drugiej strony nie cierpiała wcale i tej myśli się uczepiłam jako "pocieszenia"
Pamiętam też rozmowy z Magdą, wiedziała, była wszystkiego świadoma, poczyniła przygotowania i wydała dyspozycje, jednak było też i tak, że bardzo potrzebowała nadziei...
Usuńoj tak!!
Usuńi nie były na miejscu uwagi pt. a teraz to już czas pogodzic sie z wyrokiem!
Bo ja wiem? Mnie sie wydaje, ze chory do konca chce slyszec, ze bedzie dobrze, choc w duszy wie, ze nie bedzie.
OdpowiedzUsuńAle to rzeczywiscie bardzo trudne i wiem z wlasnego doswiadczenia, jak dzialaja na mnie swiatle porady "wez sie w garsc" i "wyjdz do ludzi" oraz "glowa do gory, bedzie dobrze". Bo wiekszosc i tak nie ma pojecia, na czym moja choroba polega.
Ja mam wrażenie że ludzie z otoczenia też wypierają. I to oni chcą wierzyć że nic się nie dzieje. I stąd to gadanie że wszystko będzie dobrze
UsuńAle jak ktoś pisze, że jest po rozmowach ostatecznych z rodziną to chyba daje nam do zrozumienia, że wie, że odchodzi.....i pocieszanie w stylu : pij trawę, będzie dobrze, schudłaś, ale przytyjesz są, wg mnie, nieprzystające do powagi sytuacji. Czytałam Twój wczorajszy komentarz Rybko i dla mnie był ciepły i wywazony.
UsuńJa już nie zdążyłam....ale jestem pewna,że dokładnie tak było jak pisze Repo.
UsuńJa przeczytałam i mam zdanie dokładnie takie jak repo
Usuńa ja rozumiem osobę, która mnie skarciła
Usuńto miało sens, co napisałam, ale nie moją rolą jest robienie takich uwag
natomiast te wpisy inne pt pij trawę wywracaja mi flaki na lewą stronę
to byłoby coś, czego bym nie zniosła
osoba, która to pisze, krąży po rakowych blogach i wali takie "porady"
Kto zna Rybkę,wie że nie mogła napisać nic co mogłoby kogoś urazić....
Usuńnapisałąm, że nie ma zgody na odchodzenie młodych osób, mam małych dzieci.
Usuńno i miałam rację.....
Usuńmyślisz,że ta dziewczyna Rybeńko poczuła się urażona? myślę,że nie.To było dla niej jasne,ze jako jedyna ją zrozumiałaś,to co napisała w poście było jasne i logiczne,że nie godzi się z tym,że tak sie dzieje:(
Dzień dobry
UsuńFajnie jest się tak nawzajem adorować.
Prawda?
UsuńJestem tego samego zdania co Margo.
Usuńnie ma to jak towarzystwo wzajemnej adoracji ;) od razu zycie jest piekniejsze:D
Usuńa jak na cerę dobrze wpływa! :D
UsuńTo dlatego mam dzisiaj taką gładką gebę?
UsuńUwielbiam was dziewczynki :*** :))))
Absolutnie! :)))
Usuń:**
ja, odkąd Was znam, to nawet sama sobie jakoś mniej paskudna się wydaję....
UsuńKatarzyna
Usuńwpisałąś się tutaj tylko po to, zeby napisać coś złośliwego i niemiłego
a to taki blog, na którym maja królować dobre emocje
gdzie każdy, kto ma ochotę, zostanie wysłuchany i wsparty
może nieudolnie, może nie zawsze w sposób jaki oczzekuje
ale zawsze podparty dobrymi checiami
może Ci się to niepodobać, może Cie to wkurzać, Twoje prawo,to wtedy po prostu nie wchodź tutaj, jest pierdylion blogow do wyboru, ale poprosze, nie psuj atmosfery
Jessu, napisałaś to Rybko pod moim komenciem, a ja wszak Katarzyna.....
Usuńserce mi na moment stanęło
:DDD
Usuńale chyba szybko ruszyło?? :pp
ruszyło...ale o mały włos dramat !
Usuńale ja nawet nie napisałam nic złego!!
UsuńNo ale mogło repo zabolec że ma nie psuć atmosfery ;pp
Usuńmyslałam, że może wczorajsze fekalne rozważania się Rybce przypomniały
Usuńno tak, jeszcze by pomyslała, ze to sedes wania??
Usuńa w ogóle to jeszcze raz przeczytałam wpis Katarzyny C.
My chyba nie mamy racji
To miłe co napisała
to my jesteśmy wredne i szukające dziury w całym!!
Przecież to fajnie się tak nawzajem adorować!!
Olga od razu to zauważyła :p
Usuń:PPPP
UsuńPrawda? ;ppp
UsuńFariatki!!! :ppp
Usuńabsolutnie!
Usuńależ Rybeńko,wredota to podstawa aby móc TU bywać przeca:p
Usuńno, juz zreszta się na nas poznali
Usuńniektózy
teściowie
i blogerki z gówna rodem
To o trawie to chyba przytyk do mnie? Wprawdzie pisałam o koktajlach z jarmużem i nie krążę bo "rakowych blogach"... ale jeśli chodziło o mnie to co takiego niestosownego napisałam ja i cała reszta próbująca dodać A. otuchy? Co lepszego jest w pisaniu, że coś jest niesprawiedliwe?
UsuńZnasz przypadek baletnicy Izabeli Sokołowskiej? Tylko wariat mógł dawać jej jakąś nadzieję i mówić jej, że "będzie dobrze". Na szczęście paru takich się znalazło. Czy taki przypadek nie jest dowodem na to, że własnie warto mieć nadzieję i warto komuś dodawać tej nadziei?
no właśnie nie było nic dobrego w moim wpisie
Usuńdlatego się wykasowałam
znam przypadek Sokołowskiej ale nie na tyle, żeby komukolwiek sugerować że koktail z Jarmużu go wyleczy
Ty pewnie wiesz swoje
Jeżeli to dodaje komukolwiek otuchy - prosze bardzo, dodawaj, jestem pewna, że są osoby, którym to pomaga
Jakby mi się jednak pogorszyło - proszę, nie dobijaj mnie tymi radami.
ale marihuanę ( oczywiście medyczną ) to i ja polecam ;)
Usuńoczywiście, że tylko medyczną :pp
Usuńjest wiele rzeczy, które moga pomóc w ostatnich chwilach, i oby były najskuteczniejsze
może ja jestem nienormalna, ale nawet teraz jak ktoś mi mói, że wszystko będzie dobrze, to mam ochotę przegryźć mu aortę
To " z gówna rodem" mogła pani sobie darować, ale widać, że to podrzędna kawiarenka .
UsuńKoktajl z jarmużu nie ma nic wspólnego z Sokołowską i nie wspominałam o nim w kontekście wyleczenia z czegokolwiek. Po co tak przeinaczasz?
Usuńja nie pani
Usuńale może faktycznie mogłam sobie darować?
ale chyba ciągle mnie boli to niesłuszne obrzydliwe obrzucanie mnie kupą
Jen, chyba mnie nie rozumiesz
Usuńno ma coś wspólnego
na podstawie pojedyńczego przypadku dajesz sobie prawo do udzielania wszystkim chorym pociechy w postaci leczących kuracji
i tylko proszę, żebyś mnie tak nie pocieszała
poza tym Jen, wiesz co?
Usuńnapisałam tego posta, żeby pokazać jak dobrymi chęciami można zrobić komus krzywdę
nie jest to post przeciw Tobie
jeżeli tak to zrozumiałas, to sorry i przepraszam
naprawdę, naprawdę nie chcę tu szerzyć złych emocji
mam nadzieję, że to zrozumiesz i nie będziesz ciągnąć nie-tematu
Katarzyno jesteś blogerką?
UsuńPodaj linka do swojego bloga,poprosze
Nie da się tak rozmawiać, przeinaczasz i wyolbrzymiasz.
UsuńNie będę Cię pocieszać, obiecuję. To co napisałam u A. było z dobrego serca, jeśli nie wyszło to jest mi przykro, nie zamierzam być natarczywa.
Nie przeczytałam Twojej ostatniej wypowiedzi. Kończę temat, też nie pisałam swoich komentarzy żeby kogoś urazić. Przepraszam ;)
Usuńcieszę się, że doszłyśmy do porozumienia:))
UsuńJen nie obrażaj się ale ja też zrozumiałam Twój wpis,że ze stanu terminalnego Iza Sokołowska została wyleczona,bo ludzie dawali jej otuchę....nie znam dokładnie historii jej przebiegu choroby. Może przykład dałas niedobry i dlatego wyszło jak wyszło
Usuńja sie jeszcze wciełam,mam usunąć Rybka?
Usuńspoko Margo!
UsuńKATARZYNA!!
Usuńwłąsnie przyszło mi do głowy, że mogłas pomyśleć, że napisałam cos o twoim blogu!!
Nie wiem nawet, czy/że masz bloga, zapewnaim Cię, że ta niemiła uwaga była wymierzona w pewna osobę, albo osoby, ale nie w Ciebie!!!
Nie przejmuj się , jestem tu obca i nie powinnam się wtrącać. Przepraszam ( bez sarkazmu)
UsuńPozdrawiam
Katarzyna, naprawdę mi przykro, chyba faktycznie dlatego że sie nie znamy spojrzałam podejrzliwie na Twój wpis. I nie byłam uwazna. Bardzo mi przykro, i ja z tych co się przejmują.
UsuńDzis jesteś obca, ale jutro juz nie:)))
pozdr:)
Dzień Dobry,
OdpowiedzUsuńDziś będzie piękny dzień, ja to wiem
bo tak zamierzam na niego popatrzeć :)
o, czemu nie?
UsuńDzień dobry i PIERFSZA !!!!!!
OdpowiedzUsuńkto zyrafie zabroni.....
:)
UsuńKto zabroni??? Ja!
Usuńo cholera .....
Usuńmyślałam, że nie zauważysz.....
ciekawe, co na to Królowa? ;ppp
UsuńJa już raczej nie będę pierwsza w drugim poście bo zanim tom wołowinę wybiore żeby udowodnić że nie jestem automatem to dużo czasu minie ;p
UsuńMela, ja sobie robie taki czelendź, nie czytam co mam wybrac i wybieram!
Usuńto jest zabawa, muwiem Ci:pp
A Was tak sprawdza z telefonu, czy z kompa?
Usuńmnie ze wszystkiego
Usuńmnie z kompa
Usuńu Fuczaka też sprawdzajom
UsuńMnie z tablecika ;)
Usuńu małej Madzi, tej od zwierzakow, tez sprawdzajom
no to jestem zaskoczona,bo mnie z niczego nie sprawdza
Usuńjestem zalogowana jako Margo i juz
moze sie wylogowujecie za kazdym razem?
a skąd .....cały czas jezdem
UsuńJestem cały czas zalogowana i nie wylogowuje się a ty, Margo masz chyba jakieś układy że nie musisz niczego udowadniać ;p
UsuńAlbo jestes bardziej wiarygodna od nas ;pp
Pytam, bo mnie też nie sprawdza
Usuńmoże to zależy od dostawcy internetu??
no to moze macie za nowoczesne komputery mój staruszek nie robi mi takich numerów:))
UsuńOlguś ja jak wiesz,sporo jezdże i bywam w róznych miejscach i korzystam z róznych źródeł wifi lub netu z komórki i tez nic mnie nie sprawdza właśnie....intrygujące:))
Usuńno ja jak Margo, ale wręcz przeciwnie, sprawdzaja mnie:/
UsuńRybcia bo Ty ważniejsza osobistość jesdeś!!!
Usuńmuszom mieć na Cie oko.:/
umiesz człowieka przestraszyć!
Usuńo ja bardzo przepraszam, repo, ale musisz pamiętać, że kaleka pierwsza!! :)
Usuńtak se napisałam...wiadomo, że kaleka, Gaga, Fuczak i reszta pierfsze :)
Usuńcza znać miejsce w szeregu :pp
UsuńMargo,podaj lapke:)
UsuńMnie tez na zadnym blogu nie sprawdzaja
teraz pisze z telef.i korzystam z hotelowego wi-fi
też masz szajsunga Martek?:)))
UsuńMargo
Usuńtak,mam szajsunga:)
tyżmam i co??
Usuńno to myślałam,że dlatego nas nie sprawdzajom,no ale z tego wynika,że to nie o to cho:ppp
UsuńWczoraj miałam taką rozmowę o znajomym. On też od niedawna jest pacjentem rakowym. Sam jest lekarzem. Nie wiem za bardzo jak wygląda jego sytuacja zdrowotna. Ale wiecie czym on się przejmuje? Że jego dzieci kłócą się o jego majątek. Że kłócą się między sobą. Że żadne z nich nie zapytało: jak się czujesz? W czym ci pomóc?
OdpowiedzUsuńNaprawdę smutne.....
Usuńzałąmka!!
UsuńMoja mama pod koniec życia przy każdej okazji podkreślała, żebysmy się tylko po jej smierci o spadek nie pokłócili
cóż
to łatwe
spadku nie ma :ppp
a ja z kolei jedynaczka od pokoleń..więc wiadomo było, że wszystko dla mnie
Usuńu mnie też nie było się o co kłocic....
Usuńsmutne to....
UsuńNiestety chyba dość powszechne. U mnie bracia na esi od 10 lat się sądzą o kawałek bagna.
Usuńi to jest straszne dla rodzica, bo to porażka
Usuńmam nadzieję, że będę miała czas oddać moje książki dobrym ludziom....
Basik,to i ja muszę porozporządząć moimi....
UsuńParę dni było ok i znowu muszę udowadniać że nie jestem robotem.
OdpowiedzUsuńGofry musiałam wybierać i ciężarówki ;p
mnie znowu od Rybki przekierowuje na stronę kasyna :p
Usuńz tym kasynem naprawde nie pojmuję!!
UsuńMela, ja tez tak mam na różnych blogach
czasem juz się robi normalnie a potem łuuup!!!
nie lubię:/
ja jeszcze nigdy nie musiałam nic dodatkowo wpisywać:)
Usuńwidać jestem bardziej realna niż Wy:ppp
szok! Niedowierzanie!!
Usuńprawda?? :))
Usuńja nierealna ? toż ja sama proza zycia...
UsuńNajgorzej mam u carpe diem
UsuńUwielbiam zaglądac do bliźniaków ale albo nie mogę tam wejść albo wyjść
Otwierają mi się jakieś dziwne strony, tablet się wiesza
Tylko czasem uda mi się przeczytać
I nie wiem czemu tak jest?
u Carpe to katastrofa po prostu, przekierowywanie na rozmaite strony, piłka nożna, hazard itp, także w momencie próby komentowania, wystarczy kliknąć w okienku do wpisywania komci.
UsuńJedyny sposób na to, to otworzyć blog Carpe w nowym oknie, wtedy jest spokój
Czyli że nie tylko mnie się to dzieje u carpe
Usuńnie chcę donosić, ale robotomania zaraziła Lailę
UsuńPotfierdzam ;p
UsuńCarpe fakt, najgorsza!
Usuńwłaśnie byłam u Carpe
Usuńmusiałąm potem zresetować kompa:/
ale Carpe już tam coś poprawiała jak jej zgłaszałyśmy,że mamy problemy
Usuńja też przez to mało do niej zagladam:(
ja z kolei u Carpe BEZ PROBLEMÓW :D
Usuńmoże ten reklamiarz być zagnieżdżony w jakimś widżecie umieszczonym na blogu
Usuńale wiesz jak to jest?
Usuńwchodzę do Carpe przez jakiegoś innego bloga, wyswietla się strona, a na tej, z której poprzednio korzystałam pojawia się coś, czego nie wyświetlałam!!
w dodatku - nie chce się zamknąć!!!
dzisiaj musiałam zresetować
to jak ja do Ciebie przechodzę do kogoś, wracam, a tu...kasyno !!!!!!
Usuńno ja przysięgam, nie mam żadnej reklamy u siebie, przynajmniej świadomie nie mam
Usuńmoże powinnam mać?
kasę bym miała :pp
dlatego pisałam wyżej, do Carpe wchodzić najlepiej otwierając blog w nowym oknie
Usuńa NIE w nowej karcie
słuszna uwaga!!
Usuńteraz w związku z notką - czasem po popularnych blogach chodzą ludzie chorzy psychicznie mający poczucie misji,
OdpowiedzUsuńalbo straszliwie samotni, starający się radzić każdemu w każdej sprawie
albo natrętnie śpiewający :P
i Ci ostatni som NAJGORSI!!!!!:p
Usuńprzepraszam..śpiewać każdy może..
Usuńbyle ładną piosenkę,
na przykład o śpiących rybkach :ppppp
i żeby to napisać, musiałam wybrać obrazki z rzekami
UsuńRepo, może idź spać??
Usuńw pracy jezdem !!!!!!
Usuńna drugie sniadanie mam makrelę
zwendzonom?
Usuńa jak !!!! w ziołach prowansalskich !
Usuńto na odmianę dla miłośników toalet
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wq24iNi1uuU
Klarka,jak dawno tego nie słyszałam:)))
Usuń:PPP
UsuńKlarka :D
Usuńzawsze twierdziłam, że najlepsza na świecie jest miłość w klozecie..i do klozetów :DDDDDD
heheh :) repo i znów przywołąłaś mi wizję pani bibliotekarki w bibiotece miejskiej, która żarła wędzoną makrelę wprost z papieru, na biurku, łapami. Jak jej dałam książki, to tylko te łapska o ten papier z grubsza wytarła i wzięła... dla mnie jako dzieciaka był to szok, rodzice kazali szanować książki :)
Usuńfuj,obrzydliwa pani bibliotekarka:/
Usuńu mnie w domu tradycja jest z kolei czytania książek przy posiłkach..od małego pamiętam, jak siedzimy przy obiedzie, każden z lekturą opartą o szklankę bądź cukiernicę i może dlatego dużo czytamy, bo jeść wszak trzeba i jest czas na dodatkową aktywność. Niestety nasz jadłospis nawet z ubiegłego wieku jest widoczny na kartach :p Koleżanka pożyczoną ode mnie książkę otworzyła leżąc na leżaku i okruchy starych bułek zasypały jej oczy :)
Usuńuwielbiam czytać przy jedzeniu...
Usuńmój brat pamietam zawsze czytał przy jedzeniu:))
Usuńja nigdy,zdarza mi się coś podjadać przy laptopie ale jak kilka lat temu wylałam sobie coca cole na klawiaturę i musiałam odkurzać ja z paprochów to sie wyleczyłam:)))
no właśnie laptop to już nie to.....a to karty książki sklejone colą jak najbardziej nie eliminują jej z użycia :)
Usuńu Klarki musiałam zaznaczyć steki mięsne
Usuńuwielbiam czytać przy jedzeniu :) nawet mam z dzieciństwa takie zdjęcie :)
Usuńjak również mam zdjęcie jak mnie karmią :) jako niejadek bardziej angażowałam się w czytanie niż w jedzenie :)
To jest baaaardzo ciezka sprawa , rozsadek podpowiada zeby nic nie mowic ale czesto jednak cos tam sie wyrywa nie wiadomo skad .... Sama sie zastanawiam czesto co ja bym chciala uslyszec . Nie wiem jak w extremalnej sytuacji co bym czula ale np obecnie jak mam tam jakies podejrzenia w zwiazku z dziecmi te testy badania to czepiam sie kazdego dobrego slowa jak mantry i biore za pewnik , np caly czas mam w glowie slowa Repo ze "jej ciaze musza byc zdrowe i kropka" ... i nie wiem czy to moj rozsadek czy wewnetrzna potrzeba rejestruje tylko te slowa ....A przeciez skads jakies statystyki jednak pochodza . Ale to inna sytuacja , nie mialam bezposredniej jakiejs stycznosci jeszcze z extremalna sytuacja osoby odchodzacej , Zioma np radzi sobie świetnie po prostu i mimo iz organizm no odczuwa skutki chemii ona zyje normalnie , mowy nie ma o jakis tego typu rozmowach , przeciwnie wrecz , sama mi rad udziela ciazowych ..... Jedyny madry wniosek ktory moge wyciagnac to to ze napewno szczera obecnosc jest wazna z tymi osobami zeby po prostu nie czuly sie same...
OdpowiedzUsuńto ostatnie zdanie najlepiej oddaje to o co chodzi!
UsuńSzczera obecność.
Szczerość niekoniecznie zaraz znaczy walenie swojej prawdy między oczy.
Miśka, ja też byłam tchórzem ciążowym, więc wiesz:))
ale MOJE CIĄŻĘ ZAWSZE SĄ ZDROWE I TYLE :))))
Usuńmoja Iwonka też tak zawsze mówiła
Usuńi miała racje ofkors!!
Tchórzostwo sie niestety ujawnia w całej okazałości , dzięki REPO :-*** !
Usuńależ proszę :-****
UsuńLudzie w wiekszosci przypadkow nie wiedza co pisac w takich sytuacjach. Dlatego wlasnie jak zachorowalam to przez 3 miesiace nie pisalam nic, bo nie chcialam tego uzalania sie nade mna, bo nie chcialam tego "dasz rade" "bedzie dobrze"
OdpowiedzUsuńJestem za bardzo realistka zeby wierzyc w takie pierdoly. A juz dobre rady to mnie doprowadzaja do szalu.
Ostatnio jak pojechalam do szpitala na przeszczep to mi moj rodzony brat napisal cos w stylu "pokonasz to bo jestes Polka, Jagiello zwyciezyl pod Grunwaledem, Sobieski w Wiedniu..." wszystsko tam bylo lacznie z bitwa o Anglie i pan bucek jeden wie, ze przeczolgal mnie przez cala historie Polski. Wkurwilam sie tak, ze o malo nie umarlam tamtej nocy. To byl ten moment kiedy napisalam, ze przezylam kryzys i nigdy nie napisalam jaki, bo i po co?
A bratu napisalam zeby raz i po wsze czasy zamknal sie, bo jak ma pitolic od rzeczy to lepiej niech pitoli komus na miejscu, kto bedzie mu chociaz mogl w dac w morde, bo ja ze wzgledu na odleglosc nie moge.
Do dzis nie rozmawiamy, bo i po co?
Moje zdrowie jest w tym momencie wazniejsze niz wszystkie bitwy swiata zwyciezone przez Polakow:)))
A gdyby przyszlo do sytuacji ostatecznosci to po prostu zamkne bloga, zlikwiduje adres mailowy i znikne z przestrzeni internetowej tylko po to zeby nie czytac bzdur, ktore w zaden sposob nie pomagaja, a narobic szkod owszem moga. Wsparcie jest mi najbardziej potrzebne od najblizszych, tych co sa przy mnie i widza, slysza i wiedza jak ja sie czuje.
Cala reszta sie nie liczy, a przynajmniej na pewno nie bedzie sie liczyc w ostatnich chwilach.
Chyba im bardziej człowiek chory, tym bardziej kurczy sie krąg ludzi, których potrzebuje.
UsuńA pitolenie może człowieka wpędzic do grobu, to fakt.
Generalnie tak szczerze zupełnie to normalne jest że najbliżsi tak naprawde wiedza najlepiej bo przezywaja chorobe z chorym . Reszta czesto po prostu ....chce coś powiedziec żeby nie było ....i to żeby nie było jest bez sensu bo sie pier...właśnie głupoty takie. A można po prostu tylko zaznaczyc że jest sie obecnym ...
UsuńDlatego najwazniejsi dla mnie sa moj maz i nasze dzieci, bo to one wiedza. wspieraja i pomagaja najbardziej. Slowo pisane nigdy nie odda tego co czlowiek naprawde czuje i chcialby napisac. I to dotyczy kazdego tematu nawet jak czlowiek pisze pierdoly o kwiatkach i rabatkach to czytajacy i tak odczytuja przez pryzmat wlasnych mysli, doswiadczen i opinii a potem.... radza:))) no bo radzic trzeba:P
UsuńA juz w przypadku choroby slowo pisane jest jeszcze bardziej ulomne.
W sumie trudno oczekiwac od czytajacych zeby wiedzieli co napisac, ale czasem mozna by chociaz oczekiwac zeby grzecznie pomilczeli. Bywalam (teraz juz nie) na wielu rakowych blogach, wiele z tych blogow czytalam na biezaco. A ile w nich moich komentarzy? Mozna raczej na palcach jednej reki policzyc, po prostu wybralam milczenie, bo wiedzialam, ze zadne slowo nie jest adekwatne do tego czego moze tak naprawde oczekiwac chora osoba.
Przestalam bywac na takich blogach jak sama zachorowalam, bo wiedzialam, ze nawet podswiadomie bede sie utozsamiac, a to tez mi do niczego niepotrzebne. Kazdy jest inny i nawet ten sam rak jest inny w przypadku roznych osob, wiec jak mozna to wszystko ubrac w slowa? jakie slowa?
Sama pisze tyle ile uznaje za stosowne, ile ze tak powiem musze, zeby blog nie umarl zupelnie.
Bardzo mi sie podoba tutejsze podjescie do chorych i to zupelnie obcych ludzi. Nazwalabym to "milczacym wsparciem" i o tym wlasnie chce napisac notke, bo duzo tego spotkalo mnie w czasie wakacji i bylo bardzo wzruszajace, a jednak pozytywne i przyjemne. Nie bylo w tym zadnych rad:))) chociaz sama wiem jak trudno sie uchronic przed radzeniem. Sama napisalam u siebie o ziolach jakie stosowalam, ale to ziola wspomagajace a NIE leczace. Dzieki tym ziolom nigdy nie mialam mdlosci, nie mam pojecia co to rzyganie po chemii. Fakt, ze tutaj tez chory dostaje przed chemia dozylnie medycyne zapobiegajaca mdlosciom, ale mimo to wiekszosc pacjentow te mdlosci ma.
Czy napisala bym, ze te ziola lecza raka???
Na pewno NIE!!! bo to byloby ogromnym klamstwem. One jedynie lagodza niektore skutki uboczne leczenia, ale nie sa leczeniem samym w sobie. A mnie mimo iz napisalam od samego poczatku, ze nie chce czytac porad to radzono leczenie cudownymi olejkami:)))
Te olejki mialy spowodowac, ze mi wlosy odrosna takie ze hohoho albo i jeszcze HO:))) tylko osoba polecajaca olejki sama je sprzedawala to raz, a dwa nie zdaje sobie do dzis chyba sprawy z faktu, ze mnie lysina w niczym nie przeszkadza i wlosy to ostatnia rzecz jaka chce miec. Duzo bardziej sa upierdliwe odpadajace paznokcie i najbardziej to chcialabym miec zdrowie i poprzednia energie do zycia. Ja to bede miala moge byc lysa, zycie lysego jest 100% latwiejsze:)))
Misiu, dlatego ja w mojej pierwszej notce na temat choroby prosilam tylko o usmiech. I to bylo naprawde piekne dostalam tyle usmiechow, ze az sie poplakalam ze szczescia:))
UsuńStar :)
UsuńJeden Twoj komentarz jest dłuższy od postów rybki zebranych z całego tygodnia :))))
NIE MUSIALAM UDOWADNIAC ZE NIE JESTEM ROBOTEM :DDDD
UsuńHura!!!!
CHyba już mnie sprawdzili i okazało się że jestem w porządku ;pp
UsuńRepo, a ciebie nadal do kasyna wywalają i każą jeść steki???
UsuńMela dostąpiłaś zaszczytów:pp
UsuńChyba dlatego że zawsze dobrze rozwiązywałam ich zagadki typu: wskaż wszystkie obrazki na których jest trawa ;pp
UsuńMelu, ja nie potrafie krotko:))) Caly czas tego Rybci zazdroszcze:)
UsuńEUREKA!!!!
UsuńJUŻ WIEM, PO CO JEST TO WERYFIKOWANIE!!
ŻEBY ZA DUŻO KOMCI NIE PISAĆ!!!
To tak jak ja, krotko nie umiem I zawsze jak pisze to sie stracham ze tyle miejsca u Rybki zajmuje (tym oto komenciem sprawdzam czy tez musze te steki czy cus udowadniac)
UsuńTadaaaam... jestem wiarygodna :-)
UsuńLidka, mi długie komcie nie szkodza
Usuńa ja nie lubię/umiem długo
także tego
Kazdy ma swoj niepowtarzalny styl, I to jest wlasnie fajne, jakby poznajemy choc czastke czyjegos charakteru w ten sposob
Usuńja to nawet jak napiszę to zwykle połowe skreśle przyd publikacją :pp
UsuńI to sie nazywa wewnetrzna cenzura. Podobno Ci co duzo mowia to maja malo do powiedzenia :-) Ja z tych gadatliwyych "wodolejcow" jestem. Pamietam jak bylam w lyceum I trzeba bylo wyjsc na srodek I wypracowanie napisac to ja sie bardzo nie trudzilam w domu, pisalam polowe a druga jak mnie wywolali to na poczekaniu "dogadalam". Zawsze mi za to oceny obnizaly, ze niby len, a to przeciez takie latwe nie bylo.
Usuńoooo, gadać to ja potrafię!!!!
Usuńale pisac mi się nie chce :pp
lece na wywiadowke do szkoly, nie pisze wiecej bo jeszcze uznaja mnie za mniej wiarygodna kaza przepisywac I wybierac :-)
OdpowiedzUsuńsłusznie!
Usuńzwlaszcza, że jest nowy:)
oszalaly. :P nie mam miejsca na wypowiedz. :P
OdpowiedzUsuńAle ToRybka piękna!!!!
OdpowiedzUsuńPowiem tak -Rybicki pierdolbnelas jak gołąb w parapet tamtym wpisem ,stało się
OdpowiedzUsuńNikt nie musi Cię usprawiedliwiać, p rzyznalas się do błędu i koniec
Te usprawiedliwienia Ciebie przez innych są zbędne
Dajmy spokój chorym , nie mówmy im czegosczego sami nie chcielibyśmy usłyszeć i tego ze Niebiosa na nas czekaja I nam coś wynagrodza bo nikt nic nie wie co tam jest i Czy jest.Nie radzmy nie zagrzewajmy do boju; nie mówmy Jesteś Wielka bo to żałosne Tych Wielkich jest 30 %ludzi tyle jest zachorowań Bądźmy życzliwi z boku ,nie uzurpujmy sobie prawa do dawania rad nie kazmy walczyć odwalmy się od nich