poniedziałek, 21 września 2015

uśmiechamy się

wtedy wydzielają się endorfiny i poniedziałek nie wydaje sie taki straszny
dziecko dziś odlatuje
oby szczęśliwie dotarło do celu, bo drogę ma długą i daleką


cudeńko :))


185 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a swoją drogą to gdzie się podziewa Gdusia??

      Usuń
    2. i na Izę ziółka czekają!

      Usuń
    3. Dzień dobry
      Ja herbatkę poproszę, brzuch mnie boli przed pracą

      Usuń
    4. Faktycznie Gdusi baardzo dawno nie widzialam!

      Usuń
    5. Wczoraj o niej myślalam jak Olga HERBATĘ wieczorem zapodała:pp

      Usuń
    6. Piątek poproszę! ossa

      Usuń
    7. spoko
      to już lada dzień:p

      Usuń
    8. każdy dzień bez teściowej jak piątek:)
      kawusię poproszę;)

      Usuń
    9. Miśka,masz taką wredną teściową?....Moja,jakby jej nie było,nigdy w nic się nie wtrącała.

      Usuń
    10. mogłabym założyć trzeciego bloga, żeby o niej pisać;) Na ogólnym nie mogłam za bardzo, bo wnuczka czyta, hehe
      przyjechała we wtorek i skręciła nogę - w sobotę wróciła do domu i ...odetchnęliśmy.
      Teraz już żadnych kłótni,po prostu wpuszczam prawym , wypuszczam lewym.Chociaż jak słyszę, że mam Sołtysowi zrobić śniadanie, albo jakie te baby teraz leniwe to mnie skręca;/
      Cóż -szczęściem jest 200 km ode mnie :)

      Usuń
    11. Rybka, w niedzielę wieczorem wyłącznie herbata
      toż w poniedziałek czeźwym cza być ;pp

      Usuń
  2. Patrz na zagadnienie optymistycznie, taka jest kolej rzeczy, ze podrosniete ptaki opuszczaja gniazdo. Da sobie rade, w koncu to Ty go wychowalas! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah,ah jaka ładna to terebeczka.
    Oj daleko, daleko leci Twoje maleństwo, ale szybko mamusia go odwiedzi:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daleko, daleko, to co ja mam powiedziec? ;)

      Usuń
    2. a ta piękna torebka jest cicha, czy głośna?

      Usuń
    3. Jakże słuszne pytanie
      głośna jak dzwony kościelne
      aż kusi żeby pptrzasac

      Usuń
    4. Choć do torebki wejdzie tylko karta kredytowa, to faktycznie piękna jest!, no i ten brzdęk:)

      Usuń
    5. Sollet w sumie starczy! Telefon w rece mozna trzymac :p.....no moze jeszcze błyszczyk by sie mogł zmiescic:)))

      Usuń
    6. etam, kto nosi telefon jak ma obok fajne ciacho:D
      torebeczka na błyszczyk i ew chusteczkę (no, może jeszcze stringi w razie co;))

      Usuń
    7. stara nokia wchodzi spoko!

      Usuń
    8. A odbiera neta ta nokia???:p :p :p :)))))

      Miska po co miejsce zamowac w torepce lepij isc bez majtasow i z głofy:p

      Usuń
    9. Jakby stringi ciepłe byly ;p :))

      Usuń
    10. po co ci net na rozbieranej randce??

      Usuń
    11. Zeby byc na biezaco miedzy jednym a drugim odpocznkiem!!

      Usuń
    12. Koleżanki nie poznajem:DDDD

      Usuń
    13. Widziałam takie stringi z kożuszkiem kiedyś. Pewnie ciepłe, skoro miały futerko..

      Usuń
    14. Margo:-)
      Przeciez cala radocha ze zdejmowania:)

      Tak mysle,hehe

      Usuń
    15. futerko to POD stringami raczej :pp

      Usuń
    16. pytałam, bo prawie słyszałam ten dźwięk
      i jakoś mi się skojarzyło z chustami do tańca brzucha :)))

      Usuń
    17. DOKŁADNIE TAK DZWONI
      METALOWA KOLCZUGA I BRZĘCZĄCE BLASZKI

      Usuń
    18. wbrew pozorom ta torebecka jest miła i delikatna, wiem bo macauam ;p

      Usuń
    19. ale nie powołuj się na to, ze towar macany należy do macanta!!

      Usuń
    20. Miska stringi sie zdjemuje????:p
      W filmie widzialam jak pan jednym ruchem zerwal je pani :p

      Usuń
    21. A to juz nie wiem :)))
      Moze na potrzeby filmu były z papieru:))

      Usuń
  4. Oj, zapomniałabym!
    Oh, oh, jaka piękna torepka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że niektórzy szybko się uczą:pp

      Usuń
    2. Bosze,jaka pienkna i ma cos w sobie z hippisowskiej wolności!!!
      Ach ,och!!!!!!

      Usuń
    3. hipisowska wolność?
      no,no...dla mnie ma raczej coś z misiurki :) (rycerze mieli na głowie;))

      Usuń
    4. Tla mnie to lata 20-te.. jeszcze sukienka z fredzelkami i mozna wywijac charlestona.. :)))

      Usuń
  5. Torebunia super, karnawał na myśl przywodzi
    Wróciłam z wesela, było cudnie, a panna młoda najpiękniejsza z pięknych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo
      uwielbiam panny młode
      zawsze są takie piekne!!

      Usuń
    2. ta była naprawdę wyjątkowa
      uśmiech nie schodził jej z twarzy
      zeby nie było, my bylismy po stronie młodego

      Usuń
    3. ale pan młody raczej po stronie panny młodej by stanął jakby co, c'nie?

      Usuń
  6. A synek dużo ma przesiadek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie?
      2 samoloty, autobus, pociąg, auto, znaczy mam nadzieje, że to auto w srodku nocy dojedzie, bo tam, gdzie wysiadzie hoteli ni ma

      Usuń
    2. da sobie radę:)
      fajnie paczać na niego, takiego dorosłego i samodzielnego

      Usuń
    3. :)) muj wczoraj siem zameldowau ze śrotka Rumunii i zastanawiam siem ile mniau pszesiadek :p

      Usuń
    4. ale ma fajna przygpdę!
      mój po Rumunii jeździł jakims nudnym pociongiem...

      Usuń
    5. mie bardziej interesuje, gdzie nocuje z tom koleszankom...

      Usuń
    6. zaśpiewamy?
      bedę brał cie,w aucie;))

      Usuń
    7. z koleżankom pojechau????

      Usuń
    8. poznau jom w zeszuym tygodniu przez internet :pp

      Usuń
    9. syn znajomej pojechał z żoną do Chorwacji
      pełny survival
      noclegi pod gołym niebem
      w jaskiniach itp
      gotowanie po harcersku
      są zachwyceni!

      Usuń
    10. Lucha, a coś ty taka ciekawa się zrobiła, a?

      Usuń
    11. a widzisz Lucha! mnie i Futrzaka znasz dwa lata albo dłużej;P

      Usuń
    12. wuaśnie dlatego nie wchodziuyście w rachube :p

      Usuń
    13. Sollet, zwykua matczyna troska :p

      Usuń
    14. swoją drogą - odważna ta dziewczyna... w końcu mógł się okazac psychopatą jak Brad Pitt w Kalifornii....

      Usuń
    15. o masz! Ciekawe, że ja się o dziecko Luchy martwiłąm!!

      Usuń
    16. Olga,ja bylabym zachwycona survivalem 20 lat temu....teraz sobie nie wyobrazam,spania w jaskiniach (jaszczurki,pająki),ale to staje się teraz b.modne,wierzę ze niektorzy mogą byc zachwyceni:-)zawsze to spora odmiana od tej calej codzienności

      Usuń
    17. dla już nocleg na kanapie to survival
      albo podróż autem dłużej nić 10 godzin :pp

      Usuń
    18. Rybeńko :pppppp dokładnie!!!Już korzystanie w Austrii z wc bylo jak survival,bardziej zasyfionych nie widzialam.nigdzie...(w drodze powrotnej z Chorwacji)

      Usuń
    19. ooo, to rzadko korzystasz z francuskich!!!

      Usuń
    20. No nie korzystałam z francuskich,nie mów ze gorszy survival niż w Austrii:-)

      Usuń
    21. No ale tylko w polskich trzeba zaplacic za to, zeby dostac kawalek papieru toaletowego, w dzisiejszych czasach.. (Lodz, podziemne przejscie przy Centralu).. byla to jedna z tych niedorzecznych rzeczy, ktora niestety zapamietal moj maz (bo sie uparl na ten ogolny sikacz, choc mu odradzalam..)

      Usuń
    22. tego się nie da opisac
      słowa Francja Elegancja od dawna mają dla mnie inne znaczenie :/

      za to w polskich jest jak w niemieckich normalnie!

      Usuń
    23. survival to zjeść miensny obiat w towarzystwie czech kotuf :p
      bo czfarty byu na piwie :p

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. nie to co ta tania podruba z obcasem :p

      Usuń
    2. fakt!
      jeszcze mnie mogom do więźnia wsadzić za propagację podrub!!

      Usuń
    3. ta z opcasem by mi się przydała w zeszłym tygodniu:)

      Usuń
    4. obcas! a torebki nie da :p

      Usuń
    5. widzisz, Misia, mogłam Ci pożyczyś jakiegoś obcasa... mam całą szufladę chwilowo nie używanych...

      Usuń
  8. Dzień dobry, torebeczka cudowna ( jak i poniedziałek tyż ! )

    OdpowiedzUsuń
  9. Torebka git!!!

    U mnie poniedzialek ciezki bo i weekend ciezki...
    U ziomalki stan niestety sie pogorszyl, po rezonansie wyszlo ze ze guz caly czas bardzo szybko rosnie ii w tej chwili nie moze byc zoperowany bo byloby zbyt duze ryzyko przerzutow jak twierdzi lekarz ...nie znam sie na tym kompletnie
    Zalecil chemie celem zmniejszenia guza i dopiero wtedy ewentualna resekcja.
    W piatek byla nowa biopsja. Dzis wyniki i ponowna konsultacja.....i oby nie bylo juz gorszych wiesci...
    Martwi mnie to ze dziewczyna slabnie z dnia na dzien....

    A co dopiero bedzie na tej chemii....

    :-(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misia
      aż mi się żołądek zacisnąl
      może ona słabnie od stresu
      wierz mi że to częste
      jak zacznie w końcu leczenie nabierze sił

      Usuń
    2. nie wiem , ciezko powiedziec , ogolnie trzyma sie ze tak powiem z marszu ale....znam ja , mimo ze bardzo chce jednak nie ma no sily .... i to widac , no nic no czekamy co dzis powie doktorek
      ten doktorek tez jest jakis dziwny mowi tylko niezbedne minimum i oznajmil ze sam jest zamrtwiony.....nosz kurde no......

      Usuń
    3. O ja pierdzielę Miśka... Trzymaj się i niech ona też się trzyma i zdrowieje, żeby się doktorek zdziwił.

      Usuń
    4. przez 2 lata przed każdą kontrolna wizyta prawie słąbłam w oczach, przechodziło mi zaraz po
      stres jest obzwładniający
      ale nie nalezy tego lekceważyź, zwłąszcza że naprawdę są powody do zmartwienia
      daj znać, co powie
      faktycznie najlepiej zacząć od chemioterapii w tym przypadku
      to nie przelewki
      ona młoda, z tego co pamiętam, a to sprawę pogarsza...

      Usuń
    5. Miśka, zaciskam kciuki za skuteczne leczenie!!!

      Usuń
    6. Miśka, trzymam kciuki

      Usuń
    7. Miśka, i ja trzymam mocno

      Usuń
    8. tez sei zastanawiam jakby z nim pogadac zeby powiedzial cokolwiek a nie , wkolko jutro jutro zadzwonimy nozesz kurde co to ma byc .... czlowiek chce wiedziec na czym stoi.....no mloda tj rook mlodsza ode mnie czyli 35 lat.....

      Usuń
    9. dobrze, że nie jeszcze młodsza
      35 to już zaczyna być ok
      fatalnie, ze taki słąby kontakt z lekarzem, jakby i bez tego nie było dość problemów

      Usuń
    10. Misiu,kiedy czytam o Twojej znajomej,to od razu przypomina mi sie Anuk(rak to burak,blog)ona tez musiala brać chemie na zmniejszenie tego dziadostwa,a dopiero potem miala operację.... chyba podobnie bylo u naszej Idy.
      Ten lekarz taki trochę do dupy z tego co opisujesz...może warto za jakims innym prowadzącym się rozejrzeć....
      Dużo sily dla Niej....
      Nasza BGS zawsze może się reaktywować i przysylac moce,dobre mysli

      Usuń
    11. pewnei ze warto ale nie chce narazie nalegać bo to podobno jakis wielki znawca zreszta z polecenia zalatwiany i ziomalka chce zaczekac , no wiec czekamy .... dzieki za moce !!!

      Usuń
    12. doświadczenie mówi, że lepszy dobry lekarz niż wielka sława
      jeżeli Ci się uda, poszukaj antyrakowy dekalog Krzysztofa Krauze, tam jest coś na ten temat

      Usuń
    13. 3. Nie szukaj najlepszego lekarza - szukaj dobrego

      Każdy, kto się leczy, szuka jak najlepszego lekarza. Najlepiej - profesora.

      Pułapka polega na tym, że profesor nigdy nie ma czasu. Typowy polski obrazek to taki właśnie profesor w rozwianym fartuchu, a za nim dziesięciu asystentów. Pierwszy raz spotykasz się z nim - później widujesz już tylko tych asystentów.

      Niektórzy uważają, że trzeba unikać profesorów, a chodzić do lekarzy, którzy dopiero robią karierę i którym jeszcze na czymś zależy. Tak mam w RPA. Mój onkolog nie jest profesorem. Może dzięki temu zawsze ma dla mnie czas, a jeśli dzwonię, a nie może odebrać - zaraz oddzwania. Nawet w środku nocy.

      Profesor więc czy doktor? Trudno rozstrzygnąć, to sprawa ludzkich charakterów. Wychowania, odpowiedzialności, zawodowego etosu.

      Niezależnie jednak od tego, kogo wybierzesz, nie idź sam. Idź z żoną, przyjacielem. Weź sąsiada, kogokolwiek, tylko nie idź sam. Jesteś zdenerwowany, przestraszony i będziesz zapamiętywać to, co najmniej ważne. Najczęściej to, co chciałbyś usłyszeć. Włącz magnetofon. Odsłuchaj to potem na spokojnie. Załóż notatnik, w którym będziesz zapisywał historię choroby. Zabiegi, leki, spostrzeżenia. I najważniejsze: pytania do lekarza. Dzięki temu notesowi weźmiesz sprawy w swoje ręce. Przejmiesz dowodzenie.

      Usuń
    14. http://wyborcza.pl/1,75475,8339503,Antyrakowy_dekalog_Krzysztofa_Krauzego__Wybitny_rezyser.html

      Usuń
    15. To pewnie bucowaty geniusz...jest taka odmiana,bądźmy dobrej myśli.Wspieraj ją jak tylko możesz...

      Usuń
    16. zgadzam się z tym, że profesorów unikać raczej
      mam w rodzinie kiepskie doświadczenia potwierdzające każde słowo Pana Krauze

      Usuń
    17. To tez troche zalezy.. od czlowieka.. moj onkolog jest profesorem, a dusza-czlowiek, przejmuje sie kazdym pacjentem, pracuje w klinice dla chorych bez ubezpieczenia..

      Usuń
    18. z pewnością
      ja mówię o warunkach polskich

      Usuń
    19. Ale ja wlasnie mysle, ze tacy profesorkowie moga sie znalezc wszedzie, nie tylko w polskich warunkach.. Ci dobrzy jak i Ci do d..y..

      Usuń
    20. to fakt
      ale w Polsce zbyt często to reguła
      może za duzo mają pacjentów?
      bo ludzie koniecznie chcą do profesora?

      Usuń
    21. no to centrum onkologii w wwie jest chyba dobrym miejscem , wprawdzie to taka fabryka jest i przemial maja ogromny wiec sie z ludzmi nie cackaja ale mimo to .....dlugo ta diagnoza trwa.....i to mnie martwi....

      Usuń
    22. podejrzewam, że nie tyle diagnoza co decyzja w sprawie leczenia
      może dobrze, że długo myslą, że się staraja jak najlepsze leczenie wdrozyć?

      Usuń
  10. wychodzem, bo mnie jedna taka psychopatyczna na drożdżówki zaprosiła;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomidorówkę też Ci dam, wodę z kranu i trochę kociej sierści:P

      Usuń
    2. Do jedzenia???????😏

      Usuń
    3. "Gościa trzeba nakarmić" mawiała Babunia. Aja wiem co Ty lubisz?:D

      Usuń
    4. No ale ze kłaczki????;)

      Usuń
    5. jak to u psychopaty ;pp

      miłego spotykania! :))

      Usuń
    6. mmmm....drożdżówki... a może jeszcze jagodzianki?

      ale zaraz, przecież w myśl ustawy są nielegalne!!! :)

      Usuń
    7. moja babcoia się w grobie przewraca...

      Usuń
    8. Fajnie było, ale się skończyło. Pojechała chlip...

      Usuń
    9. M.P.....jeszcze Ci źle?Ja żadnej z Was nigdy nie spotkalam w realu :-(

      Usuń
    10. Pefnie...ale wszystkie daleko ode mnie:-(

      Usuń
    11. dlaczego jagodzianki som nielegalne????

      MP, wiesz juz kiedy wyjezdzasz? Bo wiesz, ze latem bede miala do ciebie na piechotem. I zwlaszcza ta siersc kocia brzmi apetycznie. ;)

      Usuń
    12. Lola, bo u nas weszła ustawa, że nie można dzieciom dawać cukru i soli. W ogóle. Więc jest szaleństwo w szkołach i przedszkolach... popytaj dziewczyn bardziej związanych ze szkołą niż ja to Ci normalanie szczęka opadnie....

      Usuń
    13. ale w domu mozna sobie zjesc? bo juz mi stracha napedzilas.

      Usuń
    14. No ale jak w domu zjesz cos z cukrem,solą to zaraz mądre głowy powiedzą,że zły przykład dajesz dziecku:-)
      A tak serio,brawo ze wycofali te badziewia ze sklepików,ale u nas nie mozna normalnie czegoś wprowadzić,od razu trzeba popadać ze skrajności w skrajność

      Usuń
    15. Norma mówi, że dobowe zapotrzebowanie organizmu na sól to 5g
      Z badań wynika, że spożywamy 14g (zależnie od województwa)
      Kontrole w stołówkach szkolnych wykazały, że do gara ziemniaków zawierającego 62 kg kucharki sypały 1kg soli
      Rozpoczynają się szkolenia dla personelu szkolnych stołówek, żeby nauczyć ich gotować zdrowo

      Usuń
    16. jak policzyć swoje zuzycie, swoja drogą?

      Usuń
    17. Czytam taką wypowiedź matki:
      "w szkole mojego dziecka nie ma sklepiku i dzieci chodzą głodne"
      a ja się pytam, czy matka nie może zrobić dziecku zdrowej kanapki??
      Najłatwiej dać 5 zł i mieć problem z głowy :(

      Usuń
    18. trudno raczej to policzyć, chyba, że nie je się kupnych gotowych produktów

      Usuń
    19. mój mały ma w szkole stołówkę, ale nie chce korzystać, codziennie dostaje do szkoły domowe jedzenie, któe sobie podgrzewa
      np domową pizzę - ze zdrowym serem i sosem pomidorowyym, pizza wcale nie jest taka zła:)

      Usuń
    20. w stołówkach szkolnych ponoć wolno używać soli morskiej

      Usuń
    21. najważniejsze są nawyki domowe
      ja niestety nie mam poczucia, że super zdrowo je moje dziecko
      ale codziennie gotuje obiady, fast foody od wielkiego dzwonu, roche mnie to pociesza:p

      Usuń
    22. a to fajne, ze dzieci mają mozliwość podgrzewania jedzenia
      a gdzie to robią?

      Usuń
    23. tak jak ze wszystkim
      edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja
      w niektórych szkołach są już zajęcia z dietetykiem, w których mogą wziąć udział dzieci wspólnie z rodzicami

      Usuń
    24. są mikrofale w stołówce
      maja godzine pprzerwy w okolicach południa, mogą kupić obiad, jest jakiś wybór, albo podgrzać swoje jedzenie, albo zjeść kanapkę, a dwie ostatnie klasy mogęą wyjść ze szkoły na jedzenie

      Usuń
    25. że też kiedyś nie było potrzeba spotkań z dietetykiem!!

      Usuń
    26. świetnie!
      a do której siedzi w szkole?

      Usuń
    27. dziwi mnie to, że dopuszcza się sól morską, bo przecież morska i kamienna zawierają tyle samo sodu, a przecież to nadmiar sodu w diecie jest problemem i przyczyną wprowadzenia zmian w żywieniu dzieci

      Usuń
    28. Ano właśnie

      trzy dni do 16 30
      Dwa do 13

      Usuń
    29. nie mowie, ze cukier czy sol jest dobre, ale sa gorsze rzeczy w jedzeniu. Cala ta chemia, hormony, antybiotyki, toksyny. W Stanach zrobili juz taka rewolucje, wszystko low- sugar, low-fat, etp. Wszystkie te udawacze sa sto razy gorsze.

      Usuń
    30. A ze najstarsze klasy moga opuscic szkole, tego starszej nie powiem, bo umrze z zazdrosci. :P

      Usuń
    31. tutaj jak dziecko konczy 16 lat to jest prawie jak dorosle
      moze pic lekkie alkohole , palic papierosy pod szkolą
      ale to, że może wychodzic ze szkoły to jest super
      moje dziecka bardzo to lubiły

      a co do zywności, ola, swieta racja!
      kurczak bez soli napełniony hormonami nie jest ani troche bardziej zdrowy od posolonego!!

      Usuń
    32. oczywiście, że udawacze są gorsze!!!!!
      rakotwórcze słodziki na przykład

      Usuń
    33. tu zamiast cukru zalecają w szkołach słodzenie miodem
      wg mnie miód też pełen cukru :(

      Usuń
    34. ale jak 16? to to nie tylko postawowka?
      Nasza podstawowka tylko do 15 lat.

      No i ze pija i pala od 16 legalnie to troche szok.

      Usuń
    35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    36. U nas slodzą miodem albo ksylitolem
      Sól morska, ale odrobinę
      Dzieciaki wypisują się z obiadów

      Usuń
    37. A jeszcze zapomniałam dodać co jedzą na przerwie objazdowej zamiast obiadów: pączki, drożdżówki, eklery kupione po drodze do szkoły w piekarni

      Usuń
    38. I jeszcze jedno, zanim Rybka zacznie mnie kasowac przez to wieczorne gadulstwo ;)
      Olga masz rację, że dziecko powinno dostać z domu zdrową kanapkę.Bo co to za problem??? U mnie w klasie wprowadziłam zwyczaj że nie przynosimy słodyczy do szkoły (wiem że Owockowi trudno będzie w to uwierzyć ;pp), niby rodzice się zgodzili (nie musieli) ale czasem marudzą że w innych klasach dzieci noszą a u nas nie:/
      Mój młody nigdy nie jadł obiadów w stołówce szkolnej, ale zawsze ma kanapki z domu zrobione przez mamusię :-D i wodę w butelce

      Usuń
    39. Lola, ja móię o secondary, czyli tutaj to znaczy 7 lat, od 11 do 18

      Usuń
    40. mela, a ja naprawdę taka groźna jestem??

      Usuń
    41. nie może być starchliwy, co dziatki małe uczy

      Usuń
    42. Kurcze, nawet się staram ale nie wychodzi ;p

      Usuń
  11. Dzień dobry. Torebka niespotykana. Szkoda, ze nie ma opcji "lubię to", bo bym ja kliknęła. A tak mogę tylko napisać, że to lubię. Dobrego dnia mimo wyjazdu dziecięcia:*

    OdpowiedzUsuń
  12. cudenko
    Neli by sié spodobaua:)))
    dzien dobry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      bałąbym się tylko że by chciała rozebrać na małe czonstki :p

      Usuń
    2. eeee, nieeee, obnosiłaby się z nią jak dama :)

      Usuń
    3. nie liczyłabym nato, jakbyś dostała w łęb to by bolało tak samo jak nie od damy :p

      Usuń
    4. PRÓBOWALABY ODGRYZC ELEMENTY ino :p

      Usuń
    5. oooo, no!
      a nie walnęłaby kogoś przy okazji? :p

      Usuń
    6. jakby jej próbował odebrać to na pewno :)

      Usuń
  13. Urzekł mnie tekst -)
    https://www.youtube.com/watch?v=-Lbt0WQb-aY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchałam.jeszcze raz z Kogutkiem,dziecku a raczej gimbusowi usmiech nie schodził z twarzy.
      No i przewodnia myśl Rybeńki.została uhonorowana :-)

      Usuń
  14. TA mnie istotnie kręci! budzi we mnie głęboko śpiącą srrrrrrrrrrrrrokę!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. oh oh, jaka pienkna torepka
    bendzie jutro :p

    OdpowiedzUsuń
  16. Oh oh nie mogę się doczekać jaka piekna torebka będzie jutro!

    OdpowiedzUsuń