wtorek, 22 września 2015

nie nauczyciel

rozmowa dwóch braci:

młodszy snuje plany na następne lato, co to razem z dużym będą robić i gdzie
delikatnie próbuję uzmysłowić małemu, że brat zaczyna dorosłe życie, zacyna pracę i nie będzie miał zbyt dużo wolnego czasu
na co ów - CO?? NAWET W WAKACJE BĘDZIE PRACOWAŁ???

kurtyna



chyba już wiecie, że starszy nie został nauczycielem :p


141 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biore pysznom kawusie :)))

      Usuń
    2. Dzień dobry :)
      We wtorki zaczynam o 8:45, więc przyszłam na kawkę ;)

      Usuń
    3. chyba już wszystkie pojszuy...ale się napiję kawusi sama

      Usuń
    4. ja piję i piję
      czekam od pana od pieca
      mam nadzieję, że dziś poodkręca i będę mogła załączyć choć od czasu do czasu :/

      Usuń
    5. o, Rybeńko kochana, jak dobrze że jesteś:***

      Usuń
    6. Ja jestem w pracy i chetnie sie z wami napije kawki

      Usuń
  2. :DDD
    ech, ten dorosły świat...nawet w wakacje trzeba pracować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to muody już wie, że będzie nauczycielem ;p

      Usuń
    2. no co Ty!
      będzie aktorem, gwiazdą filmową!1

      Usuń
    3. ważny dla świata!
      i wakacje całe życie ;ppp

      Usuń
    4. nooo....taki papież na ten przykuad...

      Usuń
    5. religijny tez jakiś taki!!

      Usuń
  3. Taaa... wszyscy chco byc jak najszybciej dorosli, a potem zonk, w wakacje trza pracowac. Nie oplaca sie dorastac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa, też nie wiem do czego i po co sie spieszyłam....

      Usuń
    2. żal mi trochę syny
      chociaż on wygląda na szczęśliwego
      zresztą za 40 lat będzie mógł pójść na emeryturę i jeszcze młody będzie :pp

      Usuń
    3. no cóż... każdy z nas był w tej sytuacji :) przywyknie :)

      Usuń
    4. ta młodzieńcza naiwność bardzo pomaga na początku dorosłości :))

      Usuń
    5. jak ja się cieszyłam jak szłam do pierwszej pracy!
      pamiętam te ogromne, pozytywne emocje

      Usuń
    6. dziś rozmawiałam z mamą syna, który ciężko pracuje za granicą, chłopak miał taką fazę, że mówił mamie że nie będzie nigdy pracował bo się nie opłaca...ich sąsiadzi nie pracują a dostają jedzenie, węgiel, nowy dach z pomocy społecznej...

      Usuń
    7. tutaj niemożliwe
      znaczy ja nikogo takiego nie znam
      a np rentę to masakrycznie trudno się dostaje

      Usuń
    8. dlatego ja nie posłałam Młodej wcześniej do szkoły. rok później pójdzie do pracy.
      ja zaczęłam w wieku 21 lat i jak nic się nie zmieni, czeka mnie 46 lat w kieracie (do 67). a może coś jednak zmieniło? ktoś wspominał o wystarczających 40 latach stażu.

      Usuń
    9. Ruda, chyba nie
      Każdego roku wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące. Oznacza to, że zakładany wiek emerytalny (67 lat) mężczyźni osiągną w 2020 r., kobiety zaś w 2040 r.

      Usuń
    10. http://www.wskazniki.gofin.pl/8,264,0,sprawdz-kiedy-przejdziesz-na-emeryture.html

      Usuń
  4. Kawka sie częstuje :) Moja młodsza ale starsza od najmłodszej najbardziej zazdroscila dorosłym pieniędzy, które- wg. niej - starczaly na wszystkie potrzeby swiata a na pewno na lody. Obecnie jest boleśnie rozczarowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka pienkna torepka!!!! Och i Ach!!!!!
    Rybko,tam z boku moszna nawet podpaskię upchać :-)
    Smutne to życie doroslego bez wakacji...ale zawsze moze sobie parę dni urlopu wziąć i spędzić z bracholkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba będzie kombinować:)

      Usuń
    2. idealny rozmiar dla mnie , uwielbiam małe takie malutkie !

      Usuń
    3. Torebeczka bardzo ladna. I faktycznie zmiesci sie wiecej niz tylko karta. :)

      Usuń
  6. Ah jaka cudna torebunia:-)
    Dobranoc:-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze wrócę do tych zmian odnośnie odżywiania.Nerw mnie bierze,że tak późno się "obudzili"w tym temacie..Ja od kiedy Mlody zaczął edukację byłam zaszokowana,co oferowal sklepik szkolny.Kogut od początku,przez cala podstawówkę chodzil na obiady,nie dostawał kasy na zadne pierdoły.No w tamtym czasie drożdżówki,to nie było najgorsze zło...ale koledzy kupowali jakieś sztuczne pieniądze do jedzenia,od których język byl niebieski,batony,slodkie napoje..nic wiecej tam nie bylo.Kiedy Kogut nosił mineralną do szkoy,to w podstawówce koledzy podśmiechiwali.się z niego...Potwierdzę,ze nawyki żywieniowe wynosi się z domu.Wiedza rodziców w tym zakresie jest tragiczna..czasami robiąc zakupy zerkam co inni.maja w koszykach...to się włos na glowie jeży...
    Ja od kiedy jestem czasowa,codziennie robię obiady,mam tylko problem taki,ze Kogut nic nie chce brać do szkoly.Rano zjada śniadanie i dopiero obiad po g.14...za cholere nie wezmie nic do szkoly oprócz mineralnej.Jak mu dawalam kanapkę,to zjadal w drodze powrotnej,albo przynosil do domu.
    Słodycze lubi,ale po prostu ma wydzielane i zapycham go owocami:-)
    Meluś,on tez lubi krówki :-))) Ja nie kupuje,ale babcia zawsze ma dla niego kilka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam w szoku jak w prywatnej międzynarodowej szkole która w kolko gada o zdrowym trybie życia są automaty z colą i słodyczami

      nie wiem o co cho
      kiedyś ludzie mądrzejsi byli?
      W domu obiady ciepłe i ciasto
      teraz za duży wybór w sklepie i nie chce się gotować?

      Usuń
    2. Rybko,te automaty w szkole...no masakra:-(
      Też był takowy w podstawówce Młodego,pierwsza zaczęłam protestować,to chcieli mnie zlinczować:-)
      Kogut mowil ze na każdej przerwie,byla kolejka do niego,więc dostawca tego syfu nieźle się obłapił...a potem dowiedzialam się,ze szkola miala jakiś procent od utargu,no więc wszystko jasne....
      Rybko,genialne u Was jest rozwiązanie z tą przerwą obiadową godzinną Tutaj zawsze te dziecieta nie zdążyly,bo przerwa najdłuższa trwa 20 minut (albo 25 juz nie pamietam)jak byla kolejka,to czesto aby choć trochę zjesc tego obiadu,spóźniali sie na lekcje...

      Usuń
    3. Meluś,wiesz,że Ciem kocham :-)

      Usuń
    4. Melanio,skład krówek jest jeszcze do przyjęcia :-)cukru bym tylko zmniejszyla o połowę
      :*

      Usuń
    5. a jakby zastąpić ksylitolem, to ho ho ho!!

      Usuń
    6. te automaty to samo zuooo

      Usuń
    7. tylko ksylitol jest droższy... swoją drogą, ciekawe, czy naprawde jest obiektywnie droższe wytwarzanie, czy to drożyzna na bazie nowości...

      Usuń
    8. też ciekawam
      my bardzo mało używamy
      więc kupiłąm pół kilo, wystarczy na rok, czy cuś :p

      Usuń
    9. czytałam, że usunęli te automaty ze szkół
      albo zmienili zawartość
      batoniki wielozbożowe itp
      ale dzieci chodzą w ramach wf na baseny ogólnodostępne, a tam automaty pełne "pyszności" i dzieciaki na potęgę kupują!!!

      Usuń
    10. my też mało, ale jak już chcę dosłodzić to właśnie jego używam.
      a teraz anegdota:
      kupiłam go tacie, żeby nie używał syfnych słodzików. Wytłumaczyłam, czemu jest od nich lepszy. Za jakis czas widzę u nich w kuchni, że jest praktycznie nieuzywany... pytam czemu, a tata: aaa, bo jest drogi to oszczędzam. Nie, kurwa, wierzę. Opadają ręce

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Lusia, ja swoim nie kupilam, ale byloby dokladnie to samo.. moj tata zawsze bardzo chetnie kupowal mieso na granicy daty przydatnosci, bo taki dobry deal..

      Na szczescie tata z zamilowania bartnik, ul ma na dachu, wiec choc miod w domu jest..

      U nas w pracy pousuwali automaty z badziewiem.. nie wiem jakim cudem, ale byly nieuzywane pdobnoz..

      A przy okazji - ostatnio mi sie, cholewcia, konta merdaja..

      Usuń
    13. aLusia, powiedz, że w promocji kupiłaś i zataj cenę
      ja taką metodę przyjęłam przy ksilitolu
      choć i tak bardzo mało używamy
      Tato nauczył się pić herbatę gorzką i nie było z tym żadnego problemu, odstawił cukier z dnia na dzień
      a ksylitol w dobrej cenie ma być w przyszłym tygodniu w Lidlu

      Usuń
    14. a u nas właśnie rodzice się na automaty nie zgodzili!
      i nie ma sklepiku, nigdy nie było

      Usuń
    15. a zawartość koszyków w marketach też mi czasem nawet włosy pod pachami z wrażenia podnosi!

      Usuń
    16. Kas, dzięki za wyjaśnienie, już się zastanawiałąm co to za dziwny trol :p

      Usuń
    17. ksylitol mi wybitnie nie smakuje, więc nadal slodzę cukrem.
      u mnie Młoda ma czasami po 8 godzin, więc II śniadania obowiązkowe (kanapki, pomidorki, owoce). na szczęście do słodyczy nie ma ciągot, mogą leżeć bezpiecznie w szafce.

      Usuń
    18. Mamma - dziś obejrzałyśmy na godz. wych. co dzieci dostają do szkoły. o Matko Bosko! swoją drogą ciekawe, czy nam się nie oberwie za tą prozdrowotną edukację.

      Usuń
    19. Ruda,weź napisz,co to za "wspaniałości"były...mogę tylko przypuszczać:-)

      Mamma,widać w jakiejś bardziej oświeconej szkole masz dzieci,tylko pozazdrościć.Ja teraz tez nie narzekam,bo Mlody w gimnazjum ma calkiem fajny sklepik,dużo lepszy niż w podstawówce,a teraz to i kanapki zdrowe,owoce mozna kupić.
      Taaa dzis taka niunia ze szkoly średniej pulchniutka kupowala na miejscu w kawiarni 2 duże pączki...Ja tam czasami chodze na kawę,ale dzisiaj byla kolejka...młodzież ta ze szkoly średniej,bo niedaleko jest liceum...wiadomo co kupowali..

      Usuń
    20. podoba mi się, że edukujecie!

      Usuń
    21. mi wystarczyło spojrzeć na dzieci na basenie podczas zawodów szkolnych... się przejęłam. Mój syn wyglądał na niedożywionego ;)

      Usuń
    22. a ostatnio w przychodni na trzecie piętro wdrapała się jakaś pani i powiem Wam, że sapała przy tym okrutnie... obok niej szła córka, mniej więcej 12-13 letnia i Boszz... wyglądała jak kopia swojej matki... to przerażające, że dorośli marnują życie swoim dzieciom dając im do jedzenia takie samo świństwo, które ich doprowadziło do tego, że w wieku 40 lat trudno jest wejść na trzecie piętro bez zadyszki, zroszonego czoła i tętna 180!

      Usuń
    23. jeden z moich uczniów w 4 klasie ważył już 108 kg, jedzenia i picia bynajmniej nie ma dietetycznego.

      Usuń
    24. nie tyje się z powietrza, nie ma cudów

      Usuń
  8. A ja uważam,,że tą ustawą wylano dziecko z kąpielą. Dzieci przestają chodzić na obiady a słodkości kupują w sklepie nieopodal szkoły. Jak zawsze u nas zabrakło umiaru. Według mnie wystarczyłoby ograniczyć gotowce na stołówkach i najgorsze produkty w szkolnych sklepikach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i czarny rynek w szkole kwitnie! szkoła życia!

      Usuń
    2. kto jak kto, ale Polak sobie poradzi :pp

      Usuń
    3. i dzieciaki handlują jedzeniem!

      Usuń
    4. oczywiście! ze skrajności w skrajność!
      ale pytałam ostatnio Młodego, jak tam obiady, czy odczuwa jakąś różnicę to powiedział, ze raczej nie, tylko kompoty kwaśne

      Usuń
    5. u mnie w klasie niektóre dzieciaki od października rezygnuję z obiadów.
      a my zostaliśmy zobligowani do pogadanek na zebraniach z rodzicami nt. zdrowego odżywiania. dziś na godz. wych. uświadamiałyśmy młodzież. Iwonka (z racji choroby) mocno wyedukowana w temacie, więc godzina okazała się zbyt krótka.

      Usuń
    6. a jak ona się czuje??

      Usuń
    7. generalnie bardzo dobrze, czasami tylko pobolewa ręka (wycięte węzły). wygląda ślicznie. po chemii wzmocniły jej się włosy i zaczęły kręcić (z czego akurat nie jest zadowolona),

      Usuń
    8. Sollet,dokladnie,kiedyś napisałam,ze popadamy ze skrajności w skrajność...

      Usuń
    9. podobno kubki smakowe potrzebują dwóch tygodni by przywyknąć do nowych smaków... no tak tylko w domu pewnie nadal słodko i słono

      Usuń
    10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  9. Chciałabym napisać "Dzień dobry", ale kurde nie mogę. Cala latam. Za pół godziny wychodzimy i się zacznie. Obudziła mnie Młoda łażąc po mnie, mlaskając i mrucząc mi do ucha i ciągnąc za kołdrę. Kluska leżała obok mnie, przytulona. Trzymajcie kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedzie dobrze. :) Choc na pewno bedzie Ci glupio, ze musialas im to zrobic, mnie bylo.. mialam wrazenie przez przynajmniej tydzien, ze moja sunia patrzy na mnie z wyrazna pretensja w oczach..

      Usuń
  10. chyba będę miała dzis ciepło w domku:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdraszczam, bo u mnie ziąb i w domu i w robocie 😕

      Usuń
    2. Ja też będę mieć ciepełko dziś 😉

      Usuń
    3. mam:)
      z radości rozmrażam zamrażarkę:PP

      Usuń
    4. po powrocie ostry zapach dał mi po nozdrzach. przyjechałam akurat w trakcie rozrzucania obornika na polu. chyba okna dziś już nie otworzę, więc się nie wyziębi...

      Usuń
    5. Olga - podobno gdzieś w pobliżu jest też jakaś chlewnia, o czym przy silnym wietrze możemy się łatwo przekonać.

      Usuń
    6. ja w P mam kompostownik blisko
      duży
      na szczęscie w tym roku było sucho, to nie było zapachu czuć

      Usuń
  11. Ziomalka w szpitalu , jutro operacja .... bede sie upraszac o moce .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem co jej zawiezc bo w sumie restrykcji pokarmowych nie zalecili......

      Usuń
    2. mocy nie zabraknie!!!
      to jednak operację najpierw zdecydowali się robić?
      kolacji już nie zje
      może lubi owoce,
      winogrona bezpestkowe
      coś niekłopotliwego w "obsłudze"

      Usuń
    3. zadzwoń i spytaj co jej potrzeba
      na co miałaby ochotę

      Usuń
    4. a jak dlugo bedzie w szpitalu, wiadomo juz? Bo jesli szybko mieli by ja wypuscic, to nie ma sensu nic przywozic oprocz wlasnej osoby.. jakby miala tam spedzic wiecej czasu, to mozna chocby cos do poczytania, krzyzowki jakies, itp. Poza tym moze bedzie czegos potrzebowala.. ale to dopiero za dobe, przez pierwsza dabe bedzie glownie spala..

      Rozumiem ze konsylium zdecydowalo, ze nie bedzie chemii przedoperacyjnej..?

      Usuń
    5. chodzi o to ze na wszystko ma ochote ale sama nie wiec wiec "wymyslcie cos" mówi :)

      z tego co wiem maja byc 2 operacje , jedna polegajaca na jakim srozszerzaniu zyl ( ziomalka w stresie i sozku wiec moze nie wszystko do niej poprawnie dociera)

      chemie planuja na po....

      Usuń
    6. czy nie chodzi o wszyscie ortu po prostu?
      kas madrze gada, może przywieź jakiś mały łakoć, ale gazety najlepsze, im głupsze tym lepsze, mnie lektura Gali przerastała w tym czasie :p

      Usuń
    7. ja wzięłam jakieś dwie babskie gazety
      nawet nie zajrzałam
      oddałam szpitalnej sąsiadce (po operacji woreczka)

      Usuń
    8. słodycze nie bardzo wskazane, bo mogą wywołać obstrukcję

      Usuń
    9. pewnie masz rację Rybko
      założą port

      Usuń
    10. to dobrze, że wytną szybko to, co złe
      ja cały czas mam wrażenie, że u mojej kuzynki ta cała diagnostyka, wycinanie i docinanie zbyt długo trwały, a rak się panoszył :(

      Usuń
    11. ja też jestem za szybkim wycinaniem, chociaż znam historie dziewczyny, któa walczyła o chemię przedoperacyjną, bo tak usłuszała na konsultacjach w Szwajcarii i Nowym Yorku
      historia kończy się dobrze, mimo, że guz był duzy, i z dodatnim HER

      Usuń
    12. I ode mnie moce!!!Po prostu bądź przy niej....

      Usuń
    13. w koncu wzielysmy lekkie zdrowe zarcie a zeszlo nam na siedzeniu i plotach zwlaszcza ze babów sie naszlo a jeszcze sama w pokoju wiec byla okazja posiedzieć :) jutro czekam na wiesci jak tylko wroci po zabiegu.....najpierw tna wezly chlonne tj te mniejsze guzki zeby zobaczyc jak reaguje duzy potem chemia

      Usuń
    14. nic nie pojmuję, ale moce ślę tym bardziej

      Usuń
    15. ja tez nie rozumiem tej strategii w ogole ... ale ja sie nie znam kompletnie na tym.....

      Usuń
    16. ja rowniez nie qmam, ale jak najbardziej sle moce. :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. a ja myślałam, że to breloczek do kluczy ;)

      Usuń
    2. ;))))
      Mamma, jak Rybka to przeczyta...;p

      Usuń
    3. najgorsze, że nowości się mię kończom!!

      Usuń
    4. tak czy siak, to początki końca:p

      Usuń
    5. to zaczniesz od początku :ppp

      Usuń
    6. są pokolenia fariatek, które początków nie pamiętają, więc smiało.

      Usuń
    7. ktoś tu nawet się ostatnio pytał, gdzie można resztę zobaczyć :))

      Usuń
    8. o masz!
      może trójkami będę zamieszczać?

      Usuń
    9. to fajny serial :)
      po trzy odcinki? nieeee....

      Usuń
    10. pokolenia fariatek??? czujem że sie dzieci gdzies po boku dochowałam i czujem się jakoś tak dziwnie starawo ;(((

      Usuń
  13. Matka rodzona mnie ciśnienie podniosua.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futi weź se zapodaj Kabanosa,uwierz uśmiech wyjdzie Ci na twarz,bez Twojej wiedzy...jest brzydki kawalek "Burak"i tam w refrenie...no cos dla Ciebie:-)

      Usuń
  14. A ile ma tygodnii urlopu na poczatek? U nas na poczatek wiele firm daje dwa i to jest tragedia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na okresie próbnym ma 5 dni na 3 miesiące:/
      ale potem bedzie lepiej
      tylko że te 3 miesiące konczą się w grudniu, kiedy chce się mieć dużo urlopu

      Usuń
    2. kochana to 20 w roku! 4 tygodnie na poczatek. Rozboj. ;)
      czyli moze sobie nagromadzic i brac na raz 10 lub 20?

      Usuń
    3. chyba tak
      tak mówi prawo
      nie znam szczegółów

      Usuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. I co Rybko,masz już cieplo w domku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mam!
      ale z piecem tak sobie
      zmywarka mi sie troche popsuła i nie moge si eprzebić przez fpormalności luxemurskie, nawet nie opisze, o nie dam rady

      ale cieplo jest
      i dobrze, bo na zewnatrz 11 stopni:p

      Usuń
    2. w tej chwili na zewnątrz 15
      a w domu jeszcze ciepło

      Usuń
    3. u nas jednak zimniej na zewnątrz
      w środku nie jest źle, ale rano w łazience zimno i wilgotno, ustawiłąm tak ogrzewanie, żeby sie rano na godzinę włączało
      to duzo zmienia

      Usuń
    4. Lubię ciepełko w domu, ale jakoś inaczej na nie patrzę po tegorocznych upałach ;)

      Usuń