Przetestowaliśmy księdza nie daliśmy koperty nie raz nie przestał nas lubić ani do nas przychodzić mamy parafię w której księża są zakolegowani z parafisnami i tak. Przychodzą poniekąd z sympatii do nas ale kolęda ma inny cel. Przynajmniej u mnie tak jest.
U nas też nie zawsze bierze kopertę, zwłaszcza jak widzi, że w rodzinie się nie przelewa W naszej części wsi w ogóle w tym roku nie był. Nie wiem, czy tak specjalnie, czy dlatego, że deszcz padał:)
A u mnie nie tylko nie bierze, ale i nie przychodzi:)))) I chwala mu za to:) Co mi sie tu obcy chlop po zagrodzie szwendal, Wspanialy by pewnie zanabyl dubeltowke:))))
I dobrze, ze znormalnial:))) Ja nie kumam tego lazenia po domach, jest msza, jak ludzie chca to przychodza, jak chca to dadza, po diabla jeszcze chodzic po prosbie. Wiem, wiem Rybcia mowi, ze ksiadz sie w czasie tego lazenia koleguje z ludzmi... jak ja bym sie koniecznie chciala z ksiedzem zakolegowac to poszla bym do niego po mszy. Pogadac, zakolegowac to sie mozna w kosciele, po kiego licha w domu? W koncu ksiadz to zawod tak samo jak doktor i jak cos mi dolega to ja ide do doktora a nie oczekuje, ze on bedzie robil obchod dzielnicy:)))
Sorry Star, ale głupoty gadasz ksiądz to zawód, ale pod sutanna jest człowiek ja bywam u księdza w domu, to i jak on do mnie przychodzi to go goszczę zupełnie inaczej się rozmawia przy kolacji i kieliszku wina kościół powinien byc wspólnotą łączącą ludzi, a nie miejscem do odbębniania obowiązku religijnego porównanie księdza z doktorem - dziwne
pozwolem siem podpionć pod opinię Rybeńki u mnie są zakonni,jeżdzą starymi gratami,a muszą czymś jeżdzić,wiadomo,wieś,wszędzie daleko kościół zabytkowy,remontują,naprawiają,poza tym normalni ludzie
ostatnio może mniej ale przed moim wyjazdem bo Belgii to bardzo często wpadał, bo miał po drodze a jak wie, że ktoś w potrzebie, chorobie,to od razu jedzie zapytać jak może pomóc i te pomoc organizuje pocztą pantoflową doszło do niego, że choruję, bardzo się martwił i wiem, że pół parafii się za mnie dzięki niemu modliło
to co piszesz brzmi fajnie ale u nas to chyba takie rzeczy się nie zdarzają, a przynajmniej nie w dużych miastach gdzie parafianie są raczej anonimowi u nas to wygląda bardziej jak odbębnienie obowiązku za który ma się sowicie zapłacone
pewnie jest jak móisz mój ksiądz po powrocie z misji zrobił co mógł, żeby tylko do Polski nie wrócić, bo nie umiałby tak prowadzić parafii jak to sie robi w ojczyźnie
taka wspólnota jak tu jest bliższa dużo mojemu pojmowaniu chrześcijaństwa też bym miała problem z codziennością kościelną na stałe w Polsce być może
Rybcia, jeszcze jak mieszkalam w Polsce to moi przyjaciele mieli takiego zakolegowanego ksiedza. Dlaczego nie? Jak piszesz pod sutanna jest czlowiek, a wiec ksiadz Tomek byl zapraszany na kazde imieniny, urodziny i inne imprezy. Przychodzil bez sutanny, pil wodke i romansowal z kobietami, wszystkie wiedzialysmy, ze jest ksiedzem, ale w czasie tych wizyt to byl wlasnie czlowiekiem. Natomiast jak ksiadz przychodzi, zeby zebrac wiecej kasy, to mi to absolutnie nie lezy, wtedy zachowuje sie jak inkasent elektrycznosci czy tam gazowni:))) Przychodzi do domu i robi przeglad licznika, a potem kasuje.
Pochodzę z dużego miasta,tkwię w nim niejako ciągle /no połową jednej nogi-bo bardzo często bywamy/ i mam wrażenie ,że i w dużych miastach,w dużych parafiach/chyba ponad 40tyś mieszkańców/ bywają księża z powołania,którzy mimo tego,że nie znają tak osobiście swoich parafian;odwalają kawał dobrej roboty(np.bezpłatne kursy języków obcych dla dzieci,terapia zajęciowa dla seniorów,no i te "normalne"pomoc najbiedniejszym rodzinom,wakacje dla dzieci z tychże rodzin) Chyba bardzo nie lubię ani dewocji i terlikowszczyzny ani równie zagorzałego antyklerykalizmu,który nakazuje przyłożyć księdzu,wyśmiać gdzie tylko się da! To są ludzie,normalni ludzie,wykonujący szczególną pracę i dokładnie tak samo jakspotykamy sporo beznadziejnych lekarzy,nauczycieli,mechaników samochodowych...tak samo natrafiamy na kiepskich księży,którzy może nawet wcale nie z powołania i głębokiej wiary wybrali ten "zawód".Są i wybitni,wspaniali,robiący dużo dobrego i przeciętni-tych pewnie najwięcej,podobnie jak w innych profesjach. A na emigracji bywa i super-bo wspólnota mała;albo gorzej jak ksiądz kiepski,bo wyboru nie ma,a ksiądz czasem ten sam kilkadziesiąt lat. Dobrego dnia Dziefczynki i miuej wizyty Ryneńko:)) .....i ten nerf o potpiencie:-O
10 zł dla księdza??? a dlaczego nie 5,albo 2 w groszówkach? W jakim celu ludzie w ten sposob postępuję?Żeby księdza wyśmiać,upokorzyć i czerpać z tego jakąś satysfakcję?:( Dla mnie to niepojęte.Przecież NIE MA OBOWIĄZKU przyjmować księdza. Może warto zdobyć się na odwagę,nie bać się, co sąsiedzi powiedzą,wyjść poza myślenie milicjanta z PRL-u ?:)) Jeśli nie stać kogoś na elegancję,kulturę,gościnność - wszystko to,czego wymaga ranga wydarzenia,to lepiej zrezygnować, skoncentrować się tylko na panach z gazowni tudzież elektrowni:)) Wszak rożne mamy potrzeby intelektualne,towarzyskie,duchowe:). I zgadzam się z Ajdą. Asia Asia
a dlaczego 10 zł ma być upokarzające??? przecież płacenie za kolędę nie jest obowiązkiem, to przecież tzw. "co łaska" a ja akurat uważam, że 10 zł za jakieś 3-4 minuty to całkiem sporo!
Futi,ja też widziałam w tv,ale tylko jak pokazywali stan dzisiejszy(w głowie się nie mieści,że to 1-XXIwiek 2-że są tacy wspaniali ludzie i robiąto z uśmiechem),a już nie dotarło do mnie,że jest sponsor:)
A 10zł,nie uważam,że jest upokarzające:każdy daje tyle ile może i chce:-I
Może faktycznie przewrażliwiona jestem:)) Tak mi się wydawało,że to trochę "na odwal", coś jakby dać gościom lurowatą herbatę w wyszczerbionych kubkach...skoro tylko na chwilę przyszli:)) Ale to tylko moje odczucie. Asia
w sąsiedniej piekarni piekarz sprzedaje wczorajszy chleb po złotówce mnóstwo emerytów tam się zaopatruje 10 zł to 10 sporych bochenków chleba
a u nas jest nowy proboszcz, który posługę rozpoczął od jęczenia o pieniądze i tak jęczy od sierpnia na każdej mszy nie byliśmy do tego przyzwyczajeni :( skromne życie... ech...
ale to nie chodzi tylko o to kto ile ma, bo to jest oczywiste, że jeśli ma się np. 1500zł na czteroosobową rodzinę, to nie da się 100zł za kolędę. Chodzi też o to, kto ile chce dać... co w tym złego, że ktoś chce dać księdzu 10zł? Dlaczego miałoby mnie to stawiać w złym świetle? Mogę mieć przecież różne powody, z którymi oczywiście ci, którzy uważają, że należy dawać więcej, nie muszą się zgadzać. Ale negowanie tego w krytyczny sposób, nie jest chyba w porządku to tak jakby krytykować tych, którzy na WOŚP dają złotówkę grosz do grosza a będzie kokosza
no jasne ja wiem, że moje pieniądze pójdą na dobry cel, to 10 to za mało, bym się wstydziła ale jakbym miała obawy, co dzieje się z kasą, to bym nic nie dała
to chyba zależy od księdza Olgo będzie chciał weźmie wszystko dla siebie, będzie chciał da na kościół - kto i w jaki sposób jest w stanie go rozliczyć? nikt
ale przecież niech bierze ale czy oni są jakoś rozliczani z tego ile zbiorą i ile biorą dla siebie, ile zostawiają na rzecz parafii? pytam, bo kompletnie nie wiem, czy ktoś sprawuje nad tym nadzór i w jaki sposób
a ja z kolendy pamientam jak siem denerwowauam jacy ministranci przyjdom. :P i przezywauam atak serca gdzy przychodziu Robert M, bo wszystkie dziefczyny chodziuy do kosciua zeby sobie na Roberta M. ministranta popatrzec. :P
:) a raz mielismy mlodego psa i jak przyszedu ksionc i otforzylismy drzwi to pies nam ucieku i calom kolendem goniuam z ministantami psa. Trochem siem chlopaki wybrudzily od sniegu, a pies chyba myslau, ze to sfietna zabawa. :P
widziałam, że w którejś z moich byłych parafii, ksiądz miał ze sobą kartotekę rodzin i oprócz różnych danych przydatnych do rozmowy (np. zakłady pracy), miał odnotowane tam, kto ile w którym roku ofiarował.
Mia, jak już wspomniałam wcześniej u nas jest msza po kolędzie i wtedy kto chce idzie i może dać na ofiarę, a ksiądz ogłasza na co przeznaczone są pieniądze.....a jak jest, nikt nie wniknie. A co do kwoty to to indywidualna sprawa, bo dużo jest ludzi których nie stać dać nawet dychy. Ja myślę,że jakby tylko każdy dał dychę to by było dobrze :)
Warkocze to taka prowokacja. Chciałam zwrócić uwagę na problemy trzeciego świata. Pomysł zaczerpnięty od niejakiego RZ. Który wyraził się kretynsko o papieżu. Podobno w tym samym celu.
to ja powiem Rafał Ziemkiewicz, który po ostatniej wypowiedzi Papieża na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa nazwał Go ni mniej ni więcej tylko "idiotą"
nie lubię terlikowszczyzny ale słucham i poniekąd szanuję za wierność poglądów ale mam nieodparte wrażenie, że ludzie maja parcie na szkło i chęć zaistnienia przez swoją kontrowersyjność
Pewnie tak ale i forma ma znaczenie.On to uprawia w taki nieszczególnie sympatyczny,zacietrzewiony sposób.A to drażni dodatkowo i obojętnie czy to terlikowszczyzna czy antyklerykalizm-tak samo paskudne:P Jego Zona chyba dużo sympatyczniejsza/widziałam tylko raz/ sprawiała miłe wrażenie.
zgadzam się, ze forma średnia nie lubię takich skrajnych pozycji nie słucha, co mówią inni ale jego zagorzali przeciwnicy też nie potrafią słuchać, z założenia są przeciw
boszsz rybenka za wiernosc pogladow Hitlera teZ moznaby uszanowac
terli vel krolik to typowe norzyce co sie po uderzeniu stolu odezwaly w zyciu mi nie przyszlo do glowy ze rodziny wielodzietne to kroliki a jemu od razu ale kazdy rozumie co chce zrozumiec
właśnie się dowiedziałam ,ze u nas w okolicy były dwie próby porwania dzieci!!! raz chłopca, raz dziewczynki dziewczynkę zawołali po imieniu i powiedzieli, ze mama jest w szpitalu nie uwierzyła, jakaś kobieta próbowała ją pociągnąć za tornister, ale się wyrwała!!!
Dopóki dziecko było małe /czyli długo!/,był to mój koszmar i obsesja,że ktoś je porwie. W związku z tym wszędzie odwoziłam,odprowadzałam,przywoziłam/przy okazji cały samochód kolegów,koleżanek/-może wychowawczo nie było to najlepsze rozwiązanie,ale inaczej nie umiałam.
Mamma u nas szkola wczoraj pisala, ze takies dziecko facet zaczepial. :/ U nas mlodsza wozona, starsza praktycznie obok pani za znakiem stop przechodzi na drugom strone ulicy i jusz jest, prawie zafsze z koleznakom, ale teraz planujem, aby te 2 minuty rozmawiala ze mnom przez komorkem. Dla mojego sfientego spokoju.
Lola, ja jaem Mamma Mia Histeria Słomianyzapał już siem bojem spuścić z oczów me dziecka :( zwłaszcza Młodom, bo ona siedzi na świetlicy i potem idzie sama do domu
ale pewnie grubsze bym wyhodowała na ścianie/suficie niż na guofie.Moja kitka taka cieniutka od paru lat,że aż żal;dobrze,że z tyłu guofy i nie muszem na niom ciongle paczeć:)
Butki dla ptasząt tesz byuy i suatki i kanapki i futerau/ poszefka/ tobebusia?? na husteczki do nosa:)) no i jedyne co pozostauo po mojej radosnej tfurczości:pszedłużacz elektryczny-cudo! :D
z gotowania jakoś nie było leksji, sama sucha karma, widać zaufania takiego nie było jak u Loli :) :) karmnik też był i przekładki ze sklejki polerowane papierem ściernym do połysku - podobno to były przegródki do kartotek bibliotecznych, ale jeden Pan/Pani Bóg wie, moze jakąś fuchę panu robilismy..... ale największy absurd to był w liceum..... jakichś bzdur śmierdzące babsko nam się kazało uczyć, do dzisiaj pamiętam rodzaje pilników: zdierak-równiak-gładzik, nie wiem tylko po co:) Ale też pamiętam jak dyr przyszedł akurat na te zajęcia i powiedział, że jako klasa matematyczna mozemy zamienić na informatykę i kto jest chętny, i jak się podniósł 100% las rąk, bo jednak nie byłó entuzjastów tych pilników, to mi się jej jakoś żal zrobiło, że ją tak jednoznacznie odrzucilismy, z tą śmierdzącą pachą i ciemnawą salą w przyziemiu...
hahaha. :) u nas w 4-ej klasie nim nam pozwolila smazyc te faworki to kazdego odpytala z regulaminu BHP/ siedem stron, niektore podpunkty asz do H. :P Ogolnie musk moj wyparl te cenne informacje, pamietam tylko ze parem razy powtarzau sie klej Wikol. :PP
w podstawufce byu podziau i nie wiem, co chopaki robiuy, ale dziefczynki uczyuy siem past, sauatek, ciast, cerowania i typowo babskich rzeczy... w liceum suabo pamientam- tylko pismo techniczne i odkryuam, co mi siem potem pszydauo na studiach, że imie Ola jest praktyczniejsze od Aleksandra :p
:) :) cóż za szowinizm u Was panował Lucha :) cerowanie też było, byłam z niego strasznie słaba :) :) Lola, może chodziło o wąchanie tego kleju? i przez to tych zasad behape juz nei pamiętasz? ja pilniki pamiętam :)
i żadna z Was nie powiedziała, że podziwia moje dobre serduszko!!!!
Mamma, mozę akurat Twoja się myła? albo nie udało jej się utrzymać w schludności bistorowej bluzki z 80-tych? :) :) no nasza wyraźnie miała ciuchy jeszcze z komuny, wierna im jak pies Szarik. No, ale nie miała koka, tego miała nasza, pożal się Boże, wychowawczyni - ogromny i też taki jakiś kasztanowo-rubinowy! na wcyieczce szkolnej podejrzeliśmy, że wypycha go pieluchą :)
ja też pamiętam o tych pilnikach, niestety za moich czasów nie było możliwości zamiany na inny przedmiot i ja miałam pana od zpt, ale też jakiś taki niedomyty, cały w smarach, opiłkach i trocinach ;P
taaaa, ja miałam ciężkie dzieciństwo i młodość, przecież nieraz mówiłam! :)
Wikol prawie jak Wiktor, w tamtych czasach ewenement, rzeczywiśćie :) tak, najprawdziwszą pieluchą :) kudły na natapirowywała i się taka buła robiła z tyłu głowy, pionowe wzdłuż czaszki. Myślę po latach, że była to wynaturzona forma tzw banana :)
po wizycie... strata 15 minut mojego czasu, mam uważać na to jem, a jakbym kiedyś jeszcze spuchła i sie np dusiła to mam zadzwonić po pogotowie.... hahaha.
A ja chciałam powiedzieć,że arcybiskup Gądecko teraz dołożył 30tyś na windę dla niepełnosprawnych dzieci i takie mam dzifne uczucie,bo niby fajnie...a jakiś niesmak zostaje,że najpierw musiał Watykan:/
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
chetnie
UsuńWitam, kawka niezbędna dzisiaj
UsuńZ ziółkami
UsuńDzień dobry :)))
UsuńKawkę chętnie, od dziś w celi nontrola roczna :P
Mooooceeee :))))
kontrola :*
Usuńkontrola jakoś tak ogólnie źle mi się kojarzy
Usuńzatem moce...
coby nic nie znaleźli ;))
MOCE!!!
UsuńDzięki dziewczynki :*
UsuńDziś jakoś minęło, będą jeszcze 3 dni.
z ta kolacja to nie zart?
OdpowiedzUsuńodwiedza tylko Was?
dzien dobry
no i te warkocze! ;)
Usuńpamiętam z zeszłego roku, że tam ta wizyta trwa długo,
Usuńnie to co u nas ;P
Ksiądz odwiedza chyba dwie rodziny dzisiaj.
UsuńNie przychodzi po koperte.
tylko pobyć z nami. Dowiedzieć się co nowego w rodzinie. I takie tam.
jakby w Lux chcieli przelecieć jednego dnia tyle chałup co u nas, to by się pewnie w tydzień z całością wyrobili :))
Usuńzawsze jest więcej chętnych niż czasu maja księża
Usuńwłaśnie nie biegaja po każdej chałupie, żeby nazbierać jaknajwięcej kasy
I koperte naszykowac, bo przeciez nawiedza nie z sympatii do Twojej rodziny...
OdpowiedzUsuńPrzetestowaliśmy księdza
Usuńnie daliśmy koperty nie raz
nie przestał nas lubić ani do nas przychodzić
mamy parafię w której księża są zakolegowani z parafisnami
i tak. Przychodzą poniekąd z sympatii do nas ale kolęda ma inny cel. Przynajmniej u mnie tak jest.
a Papież dał na naszą windę 20 tyś!
UsuńJak to? ???
UsuńU nas też nie zawsze bierze kopertę, zwłaszcza jak widzi, że w rodzinie się nie przelewa
UsuńW naszej części wsi w ogóle w tym roku nie był. Nie wiem, czy tak specjalnie, czy dlatego, że deszcz padał:)
U nas nie daje się kopert, na zakończenie jest msza i wtedy kto chce może dać.
Usuńwiecie co?
Usuńzawsze jak daję kopertę odnoszę wrażenie, że ksiądz robi to dla pieniędzy :)
u nas bierze bardzo chętnie
Usuńod nikogo z sąsiadów nie słyszałam, żeby nie wziął
A u mnie nie tylko nie bierze, ale i nie przychodzi:))))
UsuńI chwala mu za to:)
Co mi sie tu obcy chlop po zagrodzie szwendal, Wspanialy by pewnie zanabyl dubeltowke:))))
ja ostatnio wsadziłam do koperty 10 złotych, był czas, że mój mąż dawał stówę!!!! ale znormalniał przy mnie ;))
UsuńI dobrze, ze znormalnial:)))
UsuńJa nie kumam tego lazenia po domach, jest msza, jak ludzie chca to przychodza, jak chca to dadza, po diabla jeszcze chodzic po prosbie.
Wiem, wiem Rybcia mowi, ze ksiadz sie w czasie tego lazenia koleguje z ludzmi... jak ja bym sie koniecznie chciala z ksiedzem zakolegowac to poszla bym do niego po mszy. Pogadac, zakolegowac to sie mozna w kosciele, po kiego licha w domu?
W koncu ksiadz to zawod tak samo jak doktor i jak cos mi dolega to ja ide do doktora a nie oczekuje, ze on bedzie robil obchod dzielnicy:)))
Sorry Star, ale głupoty gadasz
Usuńksiądz to zawód, ale pod sutanna jest człowiek
ja bywam u księdza w domu, to i jak on do mnie przychodzi to go goszczę
zupełnie inaczej się rozmawia przy kolacji i kieliszku wina
kościół powinien byc wspólnotą łączącą ludzi, a nie miejscem do odbębniania obowiązku religijnego
porównanie księdza z doktorem - dziwne
pozwolem siem podpionć pod opinię Rybeńki
Usuńu mnie są zakonni,jeżdzą starymi gratami,a muszą czymś jeżdzić,wiadomo,wieś,wszędzie daleko
kościół zabytkowy,remontują,naprawiają,poza tym normalni ludzie
ale Rybcia, on do Waszego domu przychodzi częściej niż ten jeden raz w roku??
Usuńostatnio może mniej
Usuńale przed moim wyjazdem bo Belgii to bardzo często wpadał, bo miał po drodze
a jak wie, że ktoś w potrzebie, chorobie,to od razu jedzie zapytać jak może pomóc i te pomoc organizuje
pocztą pantoflową doszło do niego, że choruję, bardzo się martwił i wiem, że pół parafii się za mnie dzięki niemu modliło
to co piszesz brzmi fajnie
Usuńale u nas to chyba takie rzeczy się nie zdarzają, a przynajmniej nie w dużych miastach gdzie parafianie są raczej anonimowi
u nas to wygląda bardziej jak odbębnienie obowiązku za który ma się sowicie zapłacone
pewnie jest jak móisz
Usuńmój ksiądz po powrocie z misji zrobił co mógł, żeby tylko do Polski nie wrócić, bo nie umiałby tak prowadzić parafii jak to sie robi w ojczyźnie
taka wspólnota jak tu jest bliższa dużo mojemu pojmowaniu chrześcijaństwa
też bym miała problem z codziennością kościelną na stałe w Polsce być może
Rybcia, jeszcze jak mieszkalam w Polsce to moi przyjaciele mieli takiego zakolegowanego ksiedza. Dlaczego nie? Jak piszesz pod sutanna jest czlowiek, a wiec ksiadz Tomek byl zapraszany na kazde imieniny, urodziny i inne imprezy. Przychodzil bez sutanny, pil wodke i romansowal z kobietami, wszystkie wiedzialysmy, ze jest ksiedzem, ale w czasie tych wizyt to byl wlasnie czlowiekiem.
UsuńNatomiast jak ksiadz przychodzi, zeby zebrac wiecej kasy, to mi to absolutnie nie lezy, wtedy zachowuje sie jak inkasent elektrycznosci czy tam gazowni:)))
Przychodzi do domu i robi przeglad licznika, a potem kasuje.
oj tak, rybcia, to co mówisz kojarzy mi się z parafią ewangelicką mojej ciociusi, o której nieraz wspominałam z atencją
UsuńStar
Usuńja nie mam do czynienia z takim księdzem
aLusia
trudno mi sie czasem pogodzić że nie jest tak właśnie wszędzie
ale będzie
kościoły przestaja byc masówka
i jest jakaś nadzieja
Pochodzę z dużego miasta,tkwię w nim niejako ciągle /no połową jednej nogi-bo bardzo często bywamy/ i mam wrażenie ,że i w dużych miastach,w dużych parafiach/chyba ponad 40tyś mieszkańców/ bywają księża z powołania,którzy mimo tego,że nie znają tak osobiście swoich parafian;odwalają kawał dobrej roboty(np.bezpłatne kursy języków obcych dla dzieci,terapia zajęciowa dla seniorów,no i te "normalne"pomoc najbiedniejszym rodzinom,wakacje dla dzieci z tychże rodzin) Chyba bardzo nie lubię ani dewocji i terlikowszczyzny ani równie zagorzałego antyklerykalizmu,który nakazuje przyłożyć księdzu,wyśmiać gdzie tylko się da! To są ludzie,normalni ludzie,wykonujący szczególną pracę i dokładnie tak samo jakspotykamy sporo beznadziejnych lekarzy,nauczycieli,mechaników samochodowych...tak samo natrafiamy na kiepskich księży,którzy może nawet wcale nie z powołania i głębokiej wiary wybrali ten "zawód".Są i wybitni,wspaniali,robiący dużo dobrego i przeciętni-tych pewnie najwięcej,podobnie jak w innych profesjach.
UsuńA na emigracji bywa i super-bo wspólnota mała;albo gorzej jak ksiądz kiepski,bo wyboru nie ma,a ksiądz czasem ten sam kilkadziesiąt lat.
Dobrego dnia Dziefczynki i miuej wizyty Ryneńko:))
.....i ten nerf o potpiencie:-O
Sorry,nie pszypuszczauam,że tego tyle wyszuo
Usuń10 zł dla księdza??? a dlaczego nie 5,albo 2 w groszówkach?
UsuńW jakim celu ludzie w ten sposob postępuję?Żeby księdza wyśmiać,upokorzyć i czerpać z tego jakąś satysfakcję?:( Dla mnie to niepojęte.Przecież NIE MA OBOWIĄZKU przyjmować księdza.
Może warto zdobyć się na odwagę,nie bać się, co sąsiedzi powiedzą,wyjść poza myślenie milicjanta z PRL-u ?:)) Jeśli nie stać kogoś na elegancję,kulturę,gościnność - wszystko to,czego wymaga ranga wydarzenia,to lepiej zrezygnować, skoncentrować się tylko na panach z gazowni tudzież elektrowni:)) Wszak rożne mamy potrzeby intelektualne,towarzyskie,duchowe:). I zgadzam się z Ajdą.
Asia
Asia
a dlaczego 10 zł ma być upokarzające??? przecież płacenie za kolędę nie jest obowiązkiem, to przecież tzw. "co łaska"
Usuńa ja akurat uważam, że 10 zł za jakieś 3-4 minuty to całkiem sporo!
Futi, czytałam o windzie i o tym, że dowiedział się o tym z DDTVN :)
UsuńMiło :)))
To piękny gest,
Usuńco nie zmienia faktu, że to nasze państwo powinno tę sprawę już dawno załatwić
Ajda, bardzo mi sie spodobało, co napisałaś:)
UsuńPowinno państwo, ale mają ważniejsze sprawy niż winda dla garstki upośledzonych dzieci...
UsuńNapisauam co myślem,ale widziauas jak pienknie potpiente, w sam punkt:D
Usuńtak pienknie że asz mnie zatkauo!!
UsuńFuti,ja też widziałam w tv,ale tylko jak pokazywali stan dzisiejszy(w głowie się nie mieści,że to 1-XXIwiek 2-że są tacy wspaniali ludzie i robiąto z uśmiechem),a już nie dotarło do mnie,że jest sponsor:)
UsuńA 10zł,nie uważam,że jest upokarzające:każdy daje tyle ile może i chce:-I
To może podepnem siem źle,bo taka zatkana sobie nie pogadasz na dzisiejszym spotkaniu;)
Usuńi tak jak przyjdzie starszy ksionc to nie dopuści nikogo do głosu :PP
Usuńfajnie, że masz tam takich księży z powołania
Usuńza to w kraju kolejna przykra historia :(
z tym, co pobił wikarego?
Usuńgorzej
Usuńhttp://www.tvn24.pl/symulowanie-seksu-oralnego-na-lekcji-religii-ksiadz-zostanie-objety-nadzorem-kurii,508527,s.html
Może faktycznie przewrażliwiona jestem:)) Tak mi się wydawało,że to trochę "na odwal", coś jakby dać gościom lurowatą herbatę w wyszczerbionych kubkach...skoro tylko na chwilę przyszli:)) Ale to tylko moje odczucie.
UsuńAsia
Olga, nawet sie boje tam wejść jak przeczytałam tytuł
UsuńAsia, diabeł tkwi w intencjach
Jak nie możesz, to dasz choćby 10 złotych
taki wdowi grosz jest bardziej doceniony nioż stówa innego
Rybenko, to świeża sprawa, sporo mówili o tym też w tvp info
UsuńProkurator działa
Zobaczymy
Dla wielu osób 10 zl to spora kwota
UsuńRybko, masz rację :)
UsuńAsia
Olgo,nie znam nikogo takiego,znam natomiast "siłę nabywczą" dychy:))
UsuńAsia
Asiu, jeśli ktoś ma 630zł renty albo zasiłek z MOPSu to dla niego 10zł oznacza kilka chlebów
Usuńa ja znam sytuacje, kiedy 10 złotych to suma, z której można zrobic obiad - kluski plus sok pomidorowy np
Usuńwiecie co, moi księża żyją bardzo skromnie, ja wiem, że każda suma będzie przeznaczona na odpowiedni cel
w sąsiedniej piekarni piekarz sprzedaje wczorajszy chleb po złotówce
Usuńmnóstwo emerytów tam się zaopatruje
10 zł to 10 sporych bochenków chleba
a u nas jest nowy proboszcz, który posługę rozpoczął od jęczenia o pieniądze i tak jęczy od sierpnia na każdej mszy
nie byliśmy do tego przyzwyczajeni :(
skromne życie... ech...
to słabe...
Usuńjak iść na mszę wiedząc, że będzie o pieniądzach znowu???
ale to nie chodzi tylko o to kto ile ma, bo to jest oczywiste, że jeśli ma się np. 1500zł na czteroosobową rodzinę, to nie da się 100zł za kolędę.
UsuńChodzi też o to, kto ile chce dać... co w tym złego, że ktoś chce dać księdzu 10zł? Dlaczego miałoby mnie to stawiać w złym świetle? Mogę mieć przecież różne powody, z którymi oczywiście ci, którzy uważają, że należy dawać więcej, nie muszą się zgadzać. Ale negowanie tego w krytyczny sposób, nie jest chyba w porządku
to tak jakby krytykować tych, którzy na WOŚP dają złotówkę
grosz do grosza a będzie kokosza
no jasne
Usuńja wiem, że moje pieniądze pójdą na dobry cel, to 10 to za mało, bym się wstydziła
ale jakbym miała obawy, co dzieje się z kasą, to bym nic nie dała
oczywiście masz rację Mia
Usuńa o ile wiem, to pieniądze zebrane podczas tych wizyt idą do kieszeni księdza
na remonty, czy na ogrzewanie kościoła są oddzielne zbiórki
naprawdę Olgo????
Usuńnie wiem, czy wszędzie jest tak samo,
Usuńnie chciałabym zrobić komuś krzywdy
może jeśli gdzieś np. jest zwyczaj rzucania podpisanych kopert na tacę, to te pieniądze rozdzielane są inaczej
Usuńto chyba zależy od księdza Olgo
Usuńbędzie chciał weźmie wszystko dla siebie, będzie chciał da na kościół - kto i w jaki sposób jest w stanie go rozliczyć? nikt
http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/zarobki/trzynastka-dla-ksiedza-czyli-ile-zarabiaja-duchowni-po-koledzie
Usuńhttp://finanse.wp.pl/kat,18453,title,Koperta-podczas-koledy-Co-robi-z-nia-ksiadz,wid,14142384,wiadomosc.html
Usuńhttp://www.archiwum.moja-ostroleka.pl/gazeta-pl-koleda-bez-bialej-koperty,1231836963,2.html
w różnych diecezjach jest różnie :)
ale na miłość, ksiądz też człowiek
Usuńteż ma prawo mieć trochę pieniedzy
na kino, książkę, wakacje
nie dostaje z nieba
większość księży dostaje pensję w szkole
Usuńale przecież niech bierze
Usuńale czy oni są jakoś rozliczani z tego ile zbiorą i ile biorą dla siebie, ile zostawiają na rzecz parafii? pytam, bo kompletnie nie wiem, czy ktoś sprawuje nad tym nadzór i w jaki sposób
Olgo, ale chyba nie wszyscy księża nauczają w szkołach
Usuńdlatego napisałam - większość
Usuńreszta, racja, jest utrzymywana przez parafian
są jeszcze kapelani :)
Usuńpowinien być podatek, każdy by zadeklarował, na jaką instytucję chce płacić, i sprawa by była jasna
Usuńw małych, ubogich parafiach księża mają naprawdę ciężko
Usuńsą też zakonnicy na misjach
Usuńich parafianie nie utrzymują
a ja z kolendy pamientam jak siem denerwowauam jacy ministranci przyjdom. :P
Usuńi przezywauam atak serca gdzy przychodziu Robert M, bo wszystkie dziefczyny chodziuy do kosciua zeby sobie na Roberta M. ministranta popatrzec. :P
ja jak zwykle nie na temat, wykasowac? czy moze sie odpionc i przypionc dzies indziej. :P
Usuńspoko
Usuńu mnie nie chodzom ministranty
u nas chodzom, ale w żadnym się nie kocham :)
Usuń:)
Usuńa raz mielismy mlodego psa i jak przyszedu ksionc i otforzylismy drzwi to pies nam ucieku i calom kolendem goniuam z ministantami psa. Trochem siem chlopaki wybrudzily od sniegu, a pies chyba myslau, ze to sfietna zabawa. :P
fspomnien czar. :P
w tym roku było dwóch ministrantów, jeden miał chyba z 1,90m, licealista, a drugi maluśki z podstawówki :))
Usuńu nas niie chodzom. przynajmniej do mnie żaden nigdy nie zawitał.
Usuńbojom siem pani uczycielki;)
Usuńwidziałam, że w którejś z moich byłych parafii, ksiądz miał ze sobą kartotekę rodzin i oprócz różnych danych przydatnych do rozmowy (np. zakłady pracy), miał odnotowane tam, kto ile w którym roku ofiarował.
UsuńRybcia - dobrze, że dzieci siem nie bojom. w halloween odwiedziło mnie 8 uczennic. na szczęście byłam przygotowana i zaopatrzona w słodycze.
Usuńswoją drogą to Polska tradycja, jak opłatek.
Usuńw innych krajach chyba nie ma
Ruda, ja o Tobie mam opinię że jesteś super lubianom uczycielkom:)
Mia, jak już wspomniałam wcześniej u nas jest msza po kolędzie i wtedy kto chce idzie i może dać na ofiarę, a ksiądz ogłasza na co przeznaczone są pieniądze.....a jak jest, nikt nie wniknie.
UsuńA co do kwoty to to indywidualna sprawa, bo dużo jest ludzi których nie stać dać nawet dychy. Ja myślę,że jakby tylko każdy dał dychę to by było dobrze :)
mojego księdza nie intersuje co u nas...
Usuńtrzymam fason...
ale ..mam niesmak
warkocze...
OdpowiedzUsuńWarkocze to taka prowokacja.
UsuńChciałam zwrócić uwagę na problemy trzeciego świata. Pomysł zaczerpnięty od niejakiego RZ. Który wyraził się kretynsko o papieżu. Podobno w tym samym celu.
o nie wiem, o co chofdzi?
Usuńdzieńdobry
Często łatwiej żyć w niewiedzy:)
UsuńLepiej dziś?
lepiej, nadal spuchnieta, i zaczyna znowu swędzieć.
UsuńFuti biegaj do dohtora :*
Usuńidę wieczorem
UsuńRZ niech się zastanowi nad sobą raczej
UsuńTen typ jest nienaprawialny obawiam się
Usuńtylko ludzie inteligentni maja autoreflekscję
kto to jest RZ??
Usuńbo mi się kojarzy z reumatoidalnym zapaleniem stawów :)))))
Mia, ja tez nie wiem, moze to Rozlegla Zaraza:))
Usuńnie chcę go reklamować
Usuńnazywa się dziennikarzem
a jest rządnym sławy chamem
RZS?
UsuńRypnięty Zgred?
Usuńto ja powiem
UsuńRafał Ziemkiewicz, który po ostatniej wypowiedzi Papieża na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa nazwał Go ni mniej ni więcej tylko "idiotą"
a kto to?
Usuńto chyba dobrze że nie wiem o co biega...nie czytam,nie oglądam wiadomości=nie denerwuję się
UsuńBasia, bingo! Ale w sumie to potem człowiek na takiego niekumatego ignoranta wychodzi ;)
Usuńaaa, to już wiem! to chyba ktoś pokroju Terlikowskiego...
dlatego Rybenka ma rację,
Usuńnie ma co sobie głowy zaprzątać
Kurcze,to źle myślauam.Byuam pefna,że mufionc o warkoczach miauaś na myśli ochronem lasuf tropikalnych...ech!
UsuńTerlikowski tesz siem poczuł dothnienty;)
Usuńte typy tak majom
Usuńnie lubię terlikowszczyzny
Usuńale słucham
i poniekąd szanuję za wierność poglądów
ale mam nieodparte wrażenie, że ludzie maja parcie na szkło i chęć zaistnienia przez swoją kontrowersyjność
Pewnie tak ale i forma ma znaczenie.On to uprawia w taki nieszczególnie sympatyczny,zacietrzewiony sposób.A to drażni dodatkowo i obojętnie czy to terlikowszczyzna czy antyklerykalizm-tak samo paskudne:P
UsuńJego Zona chyba dużo sympatyczniejsza/widziałam tylko raz/ sprawiała miłe wrażenie.
zgadzam się, ze forma średnia
Usuńnie lubię takich skrajnych pozycji
nie słucha, co mówią inni
ale jego zagorzali przeciwnicy też nie potrafią słuchać, z założenia są przeciw
boszsz rybenka za wiernosc pogladow Hitlera teZ moznaby uszanowac
Usuńterli vel krolik to typowe norzyce co sie po uderzeniu stolu odezwaly
w zyciu mi nie przyszlo do glowy ze rodziny wielodzietne to kroliki a jemu od razu
ale kazdy rozumie co chce zrozumiec
ja tam tylko widzę problem naszych krótkich włosów.
Usuńegoistka.
jadę na szkolenie do Stolicy, koniec lutego :))) JUPIII nie będziesz czasami " przelotem" w domu Rybeńko???
OdpowiedzUsuńkoniec nie:)
Usuńno wiesz,,, foch!
Usuńwłaśnie się dowiedziałam ,ze u nas w okolicy były dwie próby porwania dzieci!!! raz chłopca, raz dziewczynki
OdpowiedzUsuńdziewczynkę zawołali po imieniu i powiedzieli, ze mama jest w szpitalu
nie uwierzyła,
jakaś kobieta próbowała ją pociągnąć za tornister, ale się wyrwała!!!
ale nie w auchan na narządy?
Usuńja uwielbiam urban legends.
cholera wie czy to nie urban legend, ale czujności nigdy za wiele
UsuńDopóki dziecko było małe /czyli długo!/,był to mój koszmar i obsesja,że ktoś je porwie. W związku z tym wszędzie odwoziłam,odprowadzałam,przywoziłam/przy okazji cały samochód kolegów,koleżanek/-może wychowawczo nie było to najlepsze rozwiązanie,ale inaczej nie umiałam.
UsuńMamma u nas szkola wczoraj pisala, ze takies dziecko facet zaczepial. :/
UsuńU nas mlodsza wozona, starsza praktycznie obok pani za znakiem stop przechodzi na drugom strone ulicy i jusz jest, prawie zafsze z koleznakom, ale teraz planujem, aby te 2 minuty rozmawiala ze mnom przez komorkem. Dla mojego sfientego spokoju.
Lola, ja jaem Mamma Mia Histeria Słomianyzapał już siem bojem spuścić z oczów me dziecka :(
Usuńzwłaszcza Młodom, bo ona siedzi na świetlicy i potem idzie sama do domu
fcale ci siem nie dziwie.
Usuńwarkocze z pajęczyn? :) :)
OdpowiedzUsuń:DDD
Usuńto byłby czad!!
Usuńkoronkowa robota :) pokaż potem zdjęcia :)
UsuńJak ktoś zauważy u mnie w domu pajęczyny,to powiem,że to zapuszczane specjalnie na warkocze;że taka moda z Lux przyszła,O!
Usuńi od rasu ksianc by siem wypowiedziau w sprawie haloweenu. ;)
Usuń:DDD
Usuńale pewnie grubsze bym wyhodowała na ścianie/suficie niż na guofie.Moja kitka taka cieniutka od paru lat,że aż żal;dobrze,że z tyłu guofy i nie muszem na niom ciongle paczeć:)
Usuńpajęczyny??? na głowie??
Usuńfaworki się mię udali:)
OdpowiedzUsuńzdolniacha :)
UsuńPodzifiam,ani faworkuf ani ponczkuf nigdy nie popeuniuam.
Usuńponczkuf też nie
Usuńfaworki sa proste
tylko trzeba mieć maszyne do robienia makaronu:)
faworki, u nas tak zwane chrusciki, ostatnio robiuam na ZPT. ;)
Usuńa ja chyba nigdy :)
Usuńz zpt to pamiętam kanapki, zapiekanki i sałatki tylko :)
a budki dla ptasząt?
Usuńwidac nasza pani miala wiencej w nas wiary, ze szkouy nie spalimy. :P
Usuńa szalik, a podporka do kfiatka? :P
Butki dla ptasząt tesz byuy i suatki i kanapki i futerau/ poszefka/ tobebusia?? na husteczki do nosa:)) no i jedyne co pozostauo po mojej radosnej tfurczości:pszedłużacz elektryczny-cudo! :D
Usuńmi żal tych chusteczek że przepadły
Usuńłądnie je obrębiałam:))
pszedluzacz elektryczny!!?? uooou! ;)
UsuńRybcia, nie czeba takiej maszyny, uwierz mi ;)
Usuńftedy się czeba męczyć
Usuńnie każda renka to wyczymie
chyba, że za maszynem robi monż
no fakt, tfoja mogla by nie wyczymieć
Usuńjuż zagniatanie ciasta było przykre
UsuńRybka, brawo!
Usuńtrzeba sobie ułatwiać życie!
odkąd mam oszczędzać rękę też się dopracowałam paru patentów ;)
z gotowania jakoś nie było leksji, sama sucha karma, widać zaufania takiego nie było jak u Loli :) :) karmnik też był i przekładki ze sklejki polerowane papierem ściernym do połysku - podobno to były przegródki do kartotek bibliotecznych, ale jeden Pan/Pani Bóg wie, moze jakąś fuchę panu robilismy..... ale największy absurd to był w liceum..... jakichś bzdur śmierdzące babsko nam się kazało uczyć, do dzisiaj pamiętam rodzaje pilników: zdierak-równiak-gładzik, nie wiem tylko po co:) Ale też pamiętam jak dyr przyszedł akurat na te zajęcia i powiedział, że jako klasa matematyczna mozemy zamienić na informatykę i kto jest chętny, i jak się podniósł 100% las rąk, bo jednak nie byłó entuzjastów tych pilników, to mi się jej jakoś żal zrobiło, że ją tak jednoznacznie odrzucilismy, z tą śmierdzącą pachą i ciemnawą salą w przyziemiu...
Usuńhahaha. :)
Usuńu nas w 4-ej klasie nim nam pozwolila smazyc te faworki to kazdego odpytala z regulaminu BHP/ siedem stron, niektore podpunkty asz do H. :P Ogolnie musk moj wyparl te cenne informacje, pamietam tylko ze parem razy powtarzau sie klej Wikol. :PP
a ja nic nie pamiętam :(
Usuńnawet śmierdzoncych pach pani z ZPT
pamiętam tylko, że miała wielkiego, rubinowego koka
w podstawufce byu podziau i nie wiem, co chopaki robiuy, ale dziefczynki uczyuy siem past, sauatek, ciast, cerowania i typowo babskich rzeczy... w liceum suabo pamientam- tylko pismo techniczne i odkryuam, co mi siem potem pszydauo na studiach, że imie Ola jest praktyczniejsze od Aleksandra :p
Usuń:) :) cóż za szowinizm u Was panował Lucha :) cerowanie też było, byłam z niego strasznie słaba :) :)
UsuńLola, może chodziło o wąchanie tego kleju? i przez to tych zasad behape juz nei pamiętasz? ja pilniki pamiętam :)
i żadna z Was nie powiedziała, że podziwia moje dobre serduszko!!!!
Mamma, mozę akurat Twoja się myła? albo nie udało jej się utrzymać w schludności bistorowej bluzki z 80-tych? :) :) no nasza wyraźnie miała ciuchy jeszcze z komuny, wierna im jak pies Szarik. No, ale nie miała koka, tego miała nasza, pożal się Boże, wychowawczyni - ogromny i też taki jakiś kasztanowo-rubinowy! na wcyieczce szkolnej podejrzeliśmy, że wypycha go pieluchą :)
UsuńaLusia, Ty to miałaś traumatyczne przejścia!
Usuńja też pamiętam o tych pilnikach, niestety za moich czasów nie było możliwości zamiany na inny przedmiot
Usuńi ja miałam pana od zpt, ale też jakiś taki niedomyty, cały w smarach, opiłkach i trocinach ;P
aLusia, ja wszelkie info przy ktorych ziewalam wypierauam. ;) ten Wikol, moze myslauam, ze to orginalne imiem menskie, chyba mnie zaintrygowau. :P
Usuńa nas cerowania nie uczyli. :P
ale mielismy dziefczynki i chuopcy osobno i podczas przerf rzucalismy ochuapy jedzenia chuopakom przez okno. :P
aLusia,pieluchą? Paduam:D
UsuńAjda, chcesz sobie zrobic updejt kucyka. ;)
Usuńtaaaa, ja miałam ciężkie dzieciństwo i młodość, przecież nieraz mówiłam! :)
UsuńWikol prawie jak Wiktor, w tamtych czasach ewenement, rzeczywiśćie :)
tak, najprawdziwszą pieluchą :) kudły na natapirowywała i się taka buła robiła z tyłu głowy, pionowe wzdłuż czaszki. Myślę po latach, że była to wynaturzona forma tzw banana :)
na szkolnym osiedlu wizyty rozpoczęto 2-3 tyg. przed świętami. zawsze mnie to zadziwia.
OdpowiedzUsuńw Belgii też tak było, bo zawsze było duzo chętnych a ksiądz jeden
UsuńFuti, czy już jest fieczur? :P
OdpowiedzUsuńpo wizycie... strata 15 minut mojego czasu, mam uważać na to jem, a jakbym kiedyś jeszcze spuchła i sie np dusiła to mam zadzwonić po pogotowie.... hahaha.
Usuńręce opadają :(
Usuńkup sobie chociaż Loratadynę
hie, hie. powinnas siem pocieszyc, ze sama mialas wiedzem lekarskom. :P
Usuńa moze wyglondauas na takom co zadzwoni po strasz pozarnom. :P
albo po straż miejską..
Usuństeryd dostałam, ale ponoć gówniany a drugie że panicznie boje sie zastrzyków...
Usuńaaaa, jak w zastrzykach to też bym sie nie zdecydowała :) myślałam, że dostałaś takie tableteczki jak ja :)
UsuńTy???
Usuńtak, ja :D
UsuńPANICZNIE...
bardzo mnie zaskoczyłaś :)
UsuńA ja chciałam powiedzieć,że arcybiskup Gądecko teraz dołożył 30tyś na windę dla niepełnosprawnych dzieci i takie mam dzifne uczucie,bo niby fajnie...a jakiś niesmak zostaje,że najpierw musiał Watykan:/
UsuńGądecki
UsuńFuti,nie buj zaszczyka,jak w doopkem to nie boli fcale:)
UsuńPszyjedz do mnie,nie poczujesz
JAK JA DAJE INNYM TO NIE BOLI, TO WIEM:D
UsuńAjda, mam ten sam niesmak
Usuńa przecież o tej sprawie wiadomo od dawna, a tak jakoś dziwnie wrażliwości zabrakło
Futi,nie-mo-żli-we!!!z tem zaszczykiem...
Usuńco do windy,papież zawstydziuu,jak widać skutecznie
którys z tych hierarchów siem wypowiedziau, ze przeciez wiedziau, bo byu w tej placówce 9 wrzesnia 2008 r (rok na pewno)...
UsuńAjda, po co ten niesmak
Usuńto raczej fajnie
Futi
dostałaś adrenalinę?
a ja Futi rozumiem!! zastrzyki są PRZERAŻAJĄCE!!!!
UsuńaLusia ciesze się że mnie rozumiesz.
UsuńAdrenaliny nie dostałam,nie zasłużyłam.
I jeszcze musisz uważać na takich mądralińskich lekarzy...tyle to i ja bym powiedziała, masakra.
UsuńZastrzyki przyjemne nie bywają. :P
coś dużo tych komci..
OdpowiedzUsuń