piątek, 23 stycznia 2015

wizyta duszpasterska

dziś nawiedza nas ksiądz
trzeba zrobic porządną kolację i nasmażyć faworków
zamieść chałupę
pościągać pajęczyny
zapleść warkocze


190 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, kawka niezbędna dzisiaj

      Usuń
    2. Dzień dobry :)))

      Kawkę chętnie, od dziś w celi nontrola roczna :P
      Mooooceeee :))))

      Usuń
    3. kontrola jakoś tak ogólnie źle mi się kojarzy
      zatem moce...
      coby nic nie znaleźli ;))

      Usuń
    4. Dzięki dziewczynki :*
      Dziś jakoś minęło, będą jeszcze 3 dni.

      Usuń
  2. z ta kolacja to nie zart?
    odwiedza tylko Was?

    dzien dobry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam z zeszłego roku, że tam ta wizyta trwa długo,
      nie to co u nas ;P

      Usuń
    2. Ksiądz odwiedza chyba dwie rodziny dzisiaj.
      Nie przychodzi po koperte.
      tylko pobyć z nami. Dowiedzieć się co nowego w rodzinie. I takie tam.

      Usuń
    3. jakby w Lux chcieli przelecieć jednego dnia tyle chałup co u nas, to by się pewnie w tydzień z całością wyrobili :))

      Usuń
    4. zawsze jest więcej chętnych niż czasu maja księża
      właśnie nie biegaja po każdej chałupie, żeby nazbierać jaknajwięcej kasy

      Usuń
  3. I koperte naszykowac, bo przeciez nawiedza nie z sympatii do Twojej rodziny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetestowaliśmy księdza
      nie daliśmy koperty nie raz
      nie przestał nas lubić ani do nas przychodzić
      mamy parafię w której księża są zakolegowani z parafisnami
      i tak. Przychodzą poniekąd z sympatii do nas ale kolęda ma inny cel. Przynajmniej u mnie tak jest.

      Usuń
    2. a Papież dał na naszą windę 20 tyś!

      Usuń
    3. U nas też nie zawsze bierze kopertę, zwłaszcza jak widzi, że w rodzinie się nie przelewa
      W naszej części wsi w ogóle w tym roku nie był. Nie wiem, czy tak specjalnie, czy dlatego, że deszcz padał:)

      Usuń
    4. U nas nie daje się kopert, na zakończenie jest msza i wtedy kto chce może dać.

      Usuń
    5. wiecie co?
      zawsze jak daję kopertę odnoszę wrażenie, że ksiądz robi to dla pieniędzy :)

      Usuń
    6. u nas bierze bardzo chętnie
      od nikogo z sąsiadów nie słyszałam, żeby nie wziął

      Usuń
    7. A u mnie nie tylko nie bierze, ale i nie przychodzi:))))
      I chwala mu za to:)
      Co mi sie tu obcy chlop po zagrodzie szwendal, Wspanialy by pewnie zanabyl dubeltowke:))))

      Usuń
    8. ja ostatnio wsadziłam do koperty 10 złotych, był czas, że mój mąż dawał stówę!!!! ale znormalniał przy mnie ;))

      Usuń
    9. I dobrze, ze znormalnial:)))
      Ja nie kumam tego lazenia po domach, jest msza, jak ludzie chca to przychodza, jak chca to dadza, po diabla jeszcze chodzic po prosbie.
      Wiem, wiem Rybcia mowi, ze ksiadz sie w czasie tego lazenia koleguje z ludzmi... jak ja bym sie koniecznie chciala z ksiedzem zakolegowac to poszla bym do niego po mszy. Pogadac, zakolegowac to sie mozna w kosciele, po kiego licha w domu?
      W koncu ksiadz to zawod tak samo jak doktor i jak cos mi dolega to ja ide do doktora a nie oczekuje, ze on bedzie robil obchod dzielnicy:)))

      Usuń
    10. Sorry Star, ale głupoty gadasz
      ksiądz to zawód, ale pod sutanna jest człowiek
      ja bywam u księdza w domu, to i jak on do mnie przychodzi to go goszczę
      zupełnie inaczej się rozmawia przy kolacji i kieliszku wina
      kościół powinien byc wspólnotą łączącą ludzi, a nie miejscem do odbębniania obowiązku religijnego
      porównanie księdza z doktorem - dziwne

      Usuń
    11. pozwolem siem podpionć pod opinię Rybeńki
      u mnie są zakonni,jeżdzą starymi gratami,a muszą czymś jeżdzić,wiadomo,wieś,wszędzie daleko
      kościół zabytkowy,remontują,naprawiają,poza tym normalni ludzie

      Usuń
    12. ale Rybcia, on do Waszego domu przychodzi częściej niż ten jeden raz w roku??

      Usuń
    13. ostatnio może mniej
      ale przed moim wyjazdem bo Belgii to bardzo często wpadał, bo miał po drodze
      a jak wie, że ktoś w potrzebie, chorobie,to od razu jedzie zapytać jak może pomóc i te pomoc organizuje
      pocztą pantoflową doszło do niego, że choruję, bardzo się martwił i wiem, że pół parafii się za mnie dzięki niemu modliło

      Usuń
    14. to co piszesz brzmi fajnie
      ale u nas to chyba takie rzeczy się nie zdarzają, a przynajmniej nie w dużych miastach gdzie parafianie są raczej anonimowi
      u nas to wygląda bardziej jak odbębnienie obowiązku za który ma się sowicie zapłacone

      Usuń
    15. pewnie jest jak móisz
      mój ksiądz po powrocie z misji zrobił co mógł, żeby tylko do Polski nie wrócić, bo nie umiałby tak prowadzić parafii jak to sie robi w ojczyźnie

      taka wspólnota jak tu jest bliższa dużo mojemu pojmowaniu chrześcijaństwa
      też bym miała problem z codziennością kościelną na stałe w Polsce być może

      Usuń
    16. Rybcia, jeszcze jak mieszkalam w Polsce to moi przyjaciele mieli takiego zakolegowanego ksiedza. Dlaczego nie? Jak piszesz pod sutanna jest czlowiek, a wiec ksiadz Tomek byl zapraszany na kazde imieniny, urodziny i inne imprezy. Przychodzil bez sutanny, pil wodke i romansowal z kobietami, wszystkie wiedzialysmy, ze jest ksiedzem, ale w czasie tych wizyt to byl wlasnie czlowiekiem.
      Natomiast jak ksiadz przychodzi, zeby zebrac wiecej kasy, to mi to absolutnie nie lezy, wtedy zachowuje sie jak inkasent elektrycznosci czy tam gazowni:)))
      Przychodzi do domu i robi przeglad licznika, a potem kasuje.

      Usuń
    17. oj tak, rybcia, to co mówisz kojarzy mi się z parafią ewangelicką mojej ciociusi, o której nieraz wspominałam z atencją

      Usuń
    18. Star
      ja nie mam do czynienia z takim księdzem

      aLusia
      trudno mi sie czasem pogodzić że nie jest tak właśnie wszędzie
      ale będzie
      kościoły przestaja byc masówka
      i jest jakaś nadzieja

      Usuń
    19. Pochodzę z dużego miasta,tkwię w nim niejako ciągle /no połową jednej nogi-bo bardzo często bywamy/ i mam wrażenie ,że i w dużych miastach,w dużych parafiach/chyba ponad 40tyś mieszkańców/ bywają księża z powołania,którzy mimo tego,że nie znają tak osobiście swoich parafian;odwalają kawał dobrej roboty(np.bezpłatne kursy języków obcych dla dzieci,terapia zajęciowa dla seniorów,no i te "normalne"pomoc najbiedniejszym rodzinom,wakacje dla dzieci z tychże rodzin) Chyba bardzo nie lubię ani dewocji i terlikowszczyzny ani równie zagorzałego antyklerykalizmu,który nakazuje przyłożyć księdzu,wyśmiać gdzie tylko się da! To są ludzie,normalni ludzie,wykonujący szczególną pracę i dokładnie tak samo jakspotykamy sporo beznadziejnych lekarzy,nauczycieli,mechaników samochodowych...tak samo natrafiamy na kiepskich księży,którzy może nawet wcale nie z powołania i głębokiej wiary wybrali ten "zawód".Są i wybitni,wspaniali,robiący dużo dobrego i przeciętni-tych pewnie najwięcej,podobnie jak w innych profesjach.
      A na emigracji bywa i super-bo wspólnota mała;albo gorzej jak ksiądz kiepski,bo wyboru nie ma,a ksiądz czasem ten sam kilkadziesiąt lat.
      Dobrego dnia Dziefczynki i miuej wizyty Ryneńko:))
      .....i ten nerf o potpiencie:-O

      Usuń
    20. Sorry,nie pszypuszczauam,że tego tyle wyszuo

      Usuń
    21. 10 zł dla księdza??? a dlaczego nie 5,albo 2 w groszówkach?
      W jakim celu ludzie w ten sposob postępuję?Żeby księdza wyśmiać,upokorzyć i czerpać z tego jakąś satysfakcję?:( Dla mnie to niepojęte.Przecież NIE MA OBOWIĄZKU przyjmować księdza.
      Może warto zdobyć się na odwagę,nie bać się, co sąsiedzi powiedzą,wyjść poza myślenie milicjanta z PRL-u ?:)) Jeśli nie stać kogoś na elegancję,kulturę,gościnność - wszystko to,czego wymaga ranga wydarzenia,to lepiej zrezygnować, skoncentrować się tylko na panach z gazowni tudzież elektrowni:)) Wszak rożne mamy potrzeby intelektualne,towarzyskie,duchowe:). I zgadzam się z Ajdą.
      Asia
      Asia

      Usuń
    22. a dlaczego 10 zł ma być upokarzające??? przecież płacenie za kolędę nie jest obowiązkiem, to przecież tzw. "co łaska"
      a ja akurat uważam, że 10 zł za jakieś 3-4 minuty to całkiem sporo!

      Usuń
    23. Futi, czytałam o windzie i o tym, że dowiedział się o tym z DDTVN :)
      Miło :)))

      Usuń
    24. To piękny gest,
      co nie zmienia faktu, że to nasze państwo powinno tę sprawę już dawno załatwić

      Usuń
    25. Ajda, bardzo mi sie spodobało, co napisałaś:)

      Usuń
    26. Powinno państwo, ale mają ważniejsze sprawy niż winda dla garstki upośledzonych dzieci...

      Usuń
    27. Napisauam co myślem,ale widziauas jak pienknie potpiente, w sam punkt:D

      Usuń
    28. tak pienknie że asz mnie zatkauo!!

      Usuń
    29. Futi,ja też widziałam w tv,ale tylko jak pokazywali stan dzisiejszy(w głowie się nie mieści,że to 1-XXIwiek 2-że są tacy wspaniali ludzie i robiąto z uśmiechem),a już nie dotarło do mnie,że jest sponsor:)

      A 10zł,nie uważam,że jest upokarzające:każdy daje tyle ile może i chce:-I

      Usuń
    30. To może podepnem siem źle,bo taka zatkana sobie nie pogadasz na dzisiejszym spotkaniu;)

      Usuń
    31. i tak jak przyjdzie starszy ksionc to nie dopuści nikogo do głosu :PP

      Usuń
    32. fajnie, że masz tam takich księży z powołania

      za to w kraju kolejna przykra historia :(

      Usuń
    33. z tym, co pobił wikarego?

      Usuń
    34. gorzej
      http://www.tvn24.pl/symulowanie-seksu-oralnego-na-lekcji-religii-ksiadz-zostanie-objety-nadzorem-kurii,508527,s.html

      Usuń
    35. Może faktycznie przewrażliwiona jestem:)) Tak mi się wydawało,że to trochę "na odwal", coś jakby dać gościom lurowatą herbatę w wyszczerbionych kubkach...skoro tylko na chwilę przyszli:)) Ale to tylko moje odczucie.
      Asia

      Usuń
    36. Olga, nawet sie boje tam wejść jak przeczytałam tytuł

      Asia, diabeł tkwi w intencjach
      Jak nie możesz, to dasz choćby 10 złotych
      taki wdowi grosz jest bardziej doceniony nioż stówa innego

      Usuń
    37. Rybenko, to świeża sprawa, sporo mówili o tym też w tvp info
      Prokurator działa
      Zobaczymy

      Usuń
    38. Dla wielu osób 10 zl to spora kwota

      Usuń
    39. Rybko, masz rację :)
      Asia

      Usuń
    40. Olgo,nie znam nikogo takiego,znam natomiast "siłę nabywczą" dychy:))
      Asia

      Usuń
    41. Asiu, jeśli ktoś ma 630zł renty albo zasiłek z MOPSu to dla niego 10zł oznacza kilka chlebów

      Usuń
    42. a ja znam sytuacje, kiedy 10 złotych to suma, z której można zrobic obiad - kluski plus sok pomidorowy np

      wiecie co, moi księża żyją bardzo skromnie, ja wiem, że każda suma będzie przeznaczona na odpowiedni cel

      Usuń
    43. w sąsiedniej piekarni piekarz sprzedaje wczorajszy chleb po złotówce
      mnóstwo emerytów tam się zaopatruje
      10 zł to 10 sporych bochenków chleba

      a u nas jest nowy proboszcz, który posługę rozpoczął od jęczenia o pieniądze i tak jęczy od sierpnia na każdej mszy
      nie byliśmy do tego przyzwyczajeni :(
      skromne życie... ech...

      Usuń
    44. to słabe...
      jak iść na mszę wiedząc, że będzie o pieniądzach znowu???

      Usuń
    45. ale to nie chodzi tylko o to kto ile ma, bo to jest oczywiste, że jeśli ma się np. 1500zł na czteroosobową rodzinę, to nie da się 100zł za kolędę.
      Chodzi też o to, kto ile chce dać... co w tym złego, że ktoś chce dać księdzu 10zł? Dlaczego miałoby mnie to stawiać w złym świetle? Mogę mieć przecież różne powody, z którymi oczywiście ci, którzy uważają, że należy dawać więcej, nie muszą się zgadzać. Ale negowanie tego w krytyczny sposób, nie jest chyba w porządku
      to tak jakby krytykować tych, którzy na WOŚP dają złotówkę
      grosz do grosza a będzie kokosza

      Usuń
    46. no jasne
      ja wiem, że moje pieniądze pójdą na dobry cel, to 10 to za mało, bym się wstydziła
      ale jakbym miała obawy, co dzieje się z kasą, to bym nic nie dała

      Usuń
    47. oczywiście masz rację Mia

      a o ile wiem, to pieniądze zebrane podczas tych wizyt idą do kieszeni księdza
      na remonty, czy na ogrzewanie kościoła są oddzielne zbiórki

      Usuń
    48. nie wiem, czy wszędzie jest tak samo,
      nie chciałabym zrobić komuś krzywdy

      Usuń
    49. może jeśli gdzieś np. jest zwyczaj rzucania podpisanych kopert na tacę, to te pieniądze rozdzielane są inaczej

      Usuń
    50. to chyba zależy od księdza Olgo
      będzie chciał weźmie wszystko dla siebie, będzie chciał da na kościół - kto i w jaki sposób jest w stanie go rozliczyć? nikt

      Usuń
    51. http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/zarobki/trzynastka-dla-ksiedza-czyli-ile-zarabiaja-duchowni-po-koledzie

      Usuń
    52. http://finanse.wp.pl/kat,18453,title,Koperta-podczas-koledy-Co-robi-z-nia-ksiadz,wid,14142384,wiadomosc.html

      http://www.archiwum.moja-ostroleka.pl/gazeta-pl-koleda-bez-bialej-koperty,1231836963,2.html

      w różnych diecezjach jest różnie :)

      Usuń
    53. ale na miłość, ksiądz też człowiek
      też ma prawo mieć trochę pieniedzy
      na kino, książkę, wakacje
      nie dostaje z nieba

      Usuń
    54. większość księży dostaje pensję w szkole

      Usuń
    55. ale przecież niech bierze
      ale czy oni są jakoś rozliczani z tego ile zbiorą i ile biorą dla siebie, ile zostawiają na rzecz parafii? pytam, bo kompletnie nie wiem, czy ktoś sprawuje nad tym nadzór i w jaki sposób

      Usuń
    56. Olgo, ale chyba nie wszyscy księża nauczają w szkołach

      Usuń
    57. dlatego napisałam - większość
      reszta, racja, jest utrzymywana przez parafian

      Usuń
    58. są jeszcze kapelani :)

      Usuń
    59. powinien być podatek, każdy by zadeklarował, na jaką instytucję chce płacić, i sprawa by była jasna

      Usuń
    60. w małych, ubogich parafiach księża mają naprawdę ciężko

      Usuń
    61. są też zakonnicy na misjach
      ich parafianie nie utrzymują

      Usuń
    62. a ja z kolendy pamientam jak siem denerwowauam jacy ministranci przyjdom. :P
      i przezywauam atak serca gdzy przychodziu Robert M, bo wszystkie dziefczyny chodziuy do kosciua zeby sobie na Roberta M. ministranta popatrzec. :P

      Usuń
    63. ja jak zwykle nie na temat, wykasowac? czy moze sie odpionc i przypionc dzies indziej. :P

      Usuń
    64. spoko
      u mnie nie chodzom ministranty

      Usuń
    65. u nas chodzom, ale w żadnym się nie kocham :)

      Usuń
    66. :)
      a raz mielismy mlodego psa i jak przyszedu ksionc i otforzylismy drzwi to pies nam ucieku i calom kolendem goniuam z ministantami psa. Trochem siem chlopaki wybrudzily od sniegu, a pies chyba myslau, ze to sfietna zabawa. :P

      fspomnien czar. :P

      Usuń
    67. w tym roku było dwóch ministrantów, jeden miał chyba z 1,90m, licealista, a drugi maluśki z podstawówki :))

      Usuń
    68. u nas niie chodzom. przynajmniej do mnie żaden nigdy nie zawitał.

      Usuń
    69. bojom siem pani uczycielki;)

      Usuń
    70. widziałam, że w którejś z moich byłych parafii, ksiądz miał ze sobą kartotekę rodzin i oprócz różnych danych przydatnych do rozmowy (np. zakłady pracy), miał odnotowane tam, kto ile w którym roku ofiarował.

      Usuń
    71. Rybcia - dobrze, że dzieci siem nie bojom. w halloween odwiedziło mnie 8 uczennic. na szczęście byłam przygotowana i zaopatrzona w słodycze.

      Usuń
    72. swoją drogą to Polska tradycja, jak opłatek.
      w innych krajach chyba nie ma
      Ruda, ja o Tobie mam opinię że jesteś super lubianom uczycielkom:)

      Usuń
    73. Mia, jak już wspomniałam wcześniej u nas jest msza po kolędzie i wtedy kto chce idzie i może dać na ofiarę, a ksiądz ogłasza na co przeznaczone są pieniądze.....a jak jest, nikt nie wniknie.
      A co do kwoty to to indywidualna sprawa, bo dużo jest ludzi których nie stać dać nawet dychy. Ja myślę,że jakby tylko każdy dał dychę to by było dobrze :)

      Usuń
    74. mojego księdza nie intersuje co u nas...
      trzymam fason...
      ale ..mam niesmak

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Warkocze to taka prowokacja.
      Chciałam zwrócić uwagę na problemy trzeciego świata. Pomysł zaczerpnięty od niejakiego RZ. Który wyraził się kretynsko o papieżu. Podobno w tym samym celu.

      Usuń
    2. o nie wiem, o co chofdzi?
      dzieńdobry

      Usuń
    3. Często łatwiej żyć w niewiedzy:)
      Lepiej dziś?

      Usuń
    4. lepiej, nadal spuchnieta, i zaczyna znowu swędzieć.

      Usuń
    5. Futi biegaj do dohtora :*

      Usuń
    6. RZ niech się zastanowi nad sobą raczej

      Usuń
    7. Ten typ jest nienaprawialny obawiam się
      tylko ludzie inteligentni maja autoreflekscję

      Usuń
    8. kto to jest RZ??
      bo mi się kojarzy z reumatoidalnym zapaleniem stawów :)))))

      Usuń
    9. Mia, ja tez nie wiem, moze to Rozlegla Zaraza:))

      Usuń
    10. nie chcę go reklamować
      nazywa się dziennikarzem
      a jest rządnym sławy chamem

      Usuń
    11. to ja powiem
      Rafał Ziemkiewicz, który po ostatniej wypowiedzi Papieża na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa nazwał Go ni mniej ni więcej tylko "idiotą"

      Usuń
    12. to chyba dobrze że nie wiem o co biega...nie czytam,nie oglądam wiadomości=nie denerwuję się

      Usuń
    13. Basia, bingo! Ale w sumie to potem człowiek na takiego niekumatego ignoranta wychodzi ;)
      aaa, to już wiem! to chyba ktoś pokroju Terlikowskiego...

      Usuń
    14. dlatego Rybenka ma rację,
      nie ma co sobie głowy zaprzątać

      Usuń
    15. Kurcze,to źle myślauam.Byuam pefna,że mufionc o warkoczach miauaś na myśli ochronem lasuf tropikalnych...ech!

      Usuń
    16. Terlikowski tesz siem poczuł dothnienty;)

      Usuń
    17. nie lubię terlikowszczyzny
      ale słucham
      i poniekąd szanuję za wierność poglądów
      ale mam nieodparte wrażenie, że ludzie maja parcie na szkło i chęć zaistnienia przez swoją kontrowersyjność

      Usuń
    18. Pewnie tak ale i forma ma znaczenie.On to uprawia w taki nieszczególnie sympatyczny,zacietrzewiony sposób.A to drażni dodatkowo i obojętnie czy to terlikowszczyzna czy antyklerykalizm-tak samo paskudne:P
      Jego Zona chyba dużo sympatyczniejsza/widziałam tylko raz/ sprawiała miłe wrażenie.

      Usuń
    19. zgadzam się, ze forma średnia
      nie lubię takich skrajnych pozycji
      nie słucha, co mówią inni
      ale jego zagorzali przeciwnicy też nie potrafią słuchać, z założenia są przeciw

      Usuń
    20. boszsz rybenka za wiernosc pogladow Hitlera teZ moznaby uszanowac

      terli vel krolik to typowe norzyce co sie po uderzeniu stolu odezwaly
      w zyciu mi nie przyszlo do glowy ze rodziny wielodzietne to kroliki a jemu od razu
      ale kazdy rozumie co chce zrozumiec

      Usuń
    21. ja tam tylko widzę problem naszych krótkich włosów.
      egoistka.

      Usuń
  5. jadę na szkolenie do Stolicy, koniec lutego :))) JUPIII nie będziesz czasami " przelotem" w domu Rybeńko???

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie się dowiedziałam ,ze u nas w okolicy były dwie próby porwania dzieci!!! raz chłopca, raz dziewczynki
    dziewczynkę zawołali po imieniu i powiedzieli, ze mama jest w szpitalu
    nie uwierzyła,
    jakaś kobieta próbowała ją pociągnąć za tornister, ale się wyrwała!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie w auchan na narządy?
      ja uwielbiam urban legends.

      Usuń
    2. cholera wie czy to nie urban legend, ale czujności nigdy za wiele

      Usuń
    3. Dopóki dziecko było małe /czyli długo!/,był to mój koszmar i obsesja,że ktoś je porwie. W związku z tym wszędzie odwoziłam,odprowadzałam,przywoziłam/przy okazji cały samochód kolegów,koleżanek/-może wychowawczo nie było to najlepsze rozwiązanie,ale inaczej nie umiałam.

      Usuń
    4. Mamma u nas szkola wczoraj pisala, ze takies dziecko facet zaczepial. :/
      U nas mlodsza wozona, starsza praktycznie obok pani za znakiem stop przechodzi na drugom strone ulicy i jusz jest, prawie zafsze z koleznakom, ale teraz planujem, aby te 2 minuty rozmawiala ze mnom przez komorkem. Dla mojego sfientego spokoju.

      Usuń
    5. Lola, ja jaem Mamma Mia Histeria Słomianyzapał już siem bojem spuścić z oczów me dziecka :(
      zwłaszcza Młodom, bo ona siedzi na świetlicy i potem idzie sama do domu

      Usuń
    6. fcale ci siem nie dziwie.

      Usuń
  7. warkocze z pajęczyn? :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koronkowa robota :) pokaż potem zdjęcia :)

      Usuń
    2. Jak ktoś zauważy u mnie w domu pajęczyny,to powiem,że to zapuszczane specjalnie na warkocze;że taka moda z Lux przyszła,O!

      Usuń
    3. i od rasu ksianc by siem wypowiedziau w sprawie haloweenu. ;)

      Usuń
    4. ale pewnie grubsze bym wyhodowała na ścianie/suficie niż na guofie.Moja kitka taka cieniutka od paru lat,że aż żal;dobrze,że z tyłu guofy i nie muszem na niom ciongle paczeć:)

      Usuń
    5. pajęczyny??? na głowie??

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Podzifiam,ani faworkuf ani ponczkuf nigdy nie popeuniuam.

      Usuń
    2. ponczkuf też nie
      faworki sa proste
      tylko trzeba mieć maszyne do robienia makaronu:)

      Usuń
    3. faworki, u nas tak zwane chrusciki, ostatnio robiuam na ZPT. ;)

      Usuń
    4. a ja chyba nigdy :)
      z zpt to pamiętam kanapki, zapiekanki i sałatki tylko :)

      Usuń
    5. widac nasza pani miala wiencej w nas wiary, ze szkouy nie spalimy. :P

      a szalik, a podporka do kfiatka? :P

      Usuń
    6. Butki dla ptasząt tesz byuy i suatki i kanapki i futerau/ poszefka/ tobebusia?? na husteczki do nosa:)) no i jedyne co pozostauo po mojej radosnej tfurczości:pszedłużacz elektryczny-cudo! :D

      Usuń
    7. mi żal tych chusteczek że przepadły
      łądnie je obrębiałam:))

      Usuń
    8. pszedluzacz elektryczny!!?? uooou! ;)

      Usuń
    9. Rybcia, nie czeba takiej maszyny, uwierz mi ;)

      Usuń
    10. ftedy się czeba męczyć
      nie każda renka to wyczymie
      chyba, że za maszynem robi monż

      Usuń
    11. no fakt, tfoja mogla by nie wyczymieć

      Usuń
    12. już zagniatanie ciasta było przykre

      Usuń
    13. Rybka, brawo!
      trzeba sobie ułatwiać życie!
      odkąd mam oszczędzać rękę też się dopracowałam paru patentów ;)

      Usuń
    14. z gotowania jakoś nie było leksji, sama sucha karma, widać zaufania takiego nie było jak u Loli :) :) karmnik też był i przekładki ze sklejki polerowane papierem ściernym do połysku - podobno to były przegródki do kartotek bibliotecznych, ale jeden Pan/Pani Bóg wie, moze jakąś fuchę panu robilismy..... ale największy absurd to był w liceum..... jakichś bzdur śmierdzące babsko nam się kazało uczyć, do dzisiaj pamiętam rodzaje pilników: zdierak-równiak-gładzik, nie wiem tylko po co:) Ale też pamiętam jak dyr przyszedł akurat na te zajęcia i powiedział, że jako klasa matematyczna mozemy zamienić na informatykę i kto jest chętny, i jak się podniósł 100% las rąk, bo jednak nie byłó entuzjastów tych pilników, to mi się jej jakoś żal zrobiło, że ją tak jednoznacznie odrzucilismy, z tą śmierdzącą pachą i ciemnawą salą w przyziemiu...

      Usuń
    15. hahaha. :)
      u nas w 4-ej klasie nim nam pozwolila smazyc te faworki to kazdego odpytala z regulaminu BHP/ siedem stron, niektore podpunkty asz do H. :P Ogolnie musk moj wyparl te cenne informacje, pamietam tylko ze parem razy powtarzau sie klej Wikol. :PP

      Usuń
    16. a ja nic nie pamiętam :(
      nawet śmierdzoncych pach pani z ZPT
      pamiętam tylko, że miała wielkiego, rubinowego koka

      Usuń
    17. w podstawufce byu podziau i nie wiem, co chopaki robiuy, ale dziefczynki uczyuy siem past, sauatek, ciast, cerowania i typowo babskich rzeczy... w liceum suabo pamientam- tylko pismo techniczne i odkryuam, co mi siem potem pszydauo na studiach, że imie Ola jest praktyczniejsze od Aleksandra :p

      Usuń
    18. :) :) cóż za szowinizm u Was panował Lucha :) cerowanie też było, byłam z niego strasznie słaba :) :)
      Lola, może chodziło o wąchanie tego kleju? i przez to tych zasad behape juz nei pamiętasz? ja pilniki pamiętam :)

      i żadna z Was nie powiedziała, że podziwia moje dobre serduszko!!!!

      Usuń
    19. Mamma, mozę akurat Twoja się myła? albo nie udało jej się utrzymać w schludności bistorowej bluzki z 80-tych? :) :) no nasza wyraźnie miała ciuchy jeszcze z komuny, wierna im jak pies Szarik. No, ale nie miała koka, tego miała nasza, pożal się Boże, wychowawczyni - ogromny i też taki jakiś kasztanowo-rubinowy! na wcyieczce szkolnej podejrzeliśmy, że wypycha go pieluchą :)

      Usuń
    20. aLusia, Ty to miałaś traumatyczne przejścia!

      Usuń
    21. ja też pamiętam o tych pilnikach, niestety za moich czasów nie było możliwości zamiany na inny przedmiot
      i ja miałam pana od zpt, ale też jakiś taki niedomyty, cały w smarach, opiłkach i trocinach ;P

      Usuń
    22. aLusia, ja wszelkie info przy ktorych ziewalam wypierauam. ;) ten Wikol, moze myslauam, ze to orginalne imiem menskie, chyba mnie zaintrygowau. :P

      a nas cerowania nie uczyli. :P
      ale mielismy dziefczynki i chuopcy osobno i podczas przerf rzucalismy ochuapy jedzenia chuopakom przez okno. :P

      Usuń
    23. aLusia,pieluchą? Paduam:D

      Usuń
    24. Ajda, chcesz sobie zrobic updejt kucyka. ;)

      Usuń
    25. taaaa, ja miałam ciężkie dzieciństwo i młodość, przecież nieraz mówiłam! :)

      Wikol prawie jak Wiktor, w tamtych czasach ewenement, rzeczywiśćie :)
      tak, najprawdziwszą pieluchą :) kudły na natapirowywała i się taka buła robiła z tyłu głowy, pionowe wzdłuż czaszki. Myślę po latach, że była to wynaturzona forma tzw banana :)

      Usuń
  9. na szkolnym osiedlu wizyty rozpoczęto 2-3 tyg. przed świętami. zawsze mnie to zadziwia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Belgii też tak było, bo zawsze było duzo chętnych a ksiądz jeden

      Usuń
  10. Futi, czy już jest fieczur? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po wizycie... strata 15 minut mojego czasu, mam uważać na to jem, a jakbym kiedyś jeszcze spuchła i sie np dusiła to mam zadzwonić po pogotowie.... hahaha.

      Usuń
    2. ręce opadają :(

      kup sobie chociaż Loratadynę

      Usuń
    3. hie, hie. powinnas siem pocieszyc, ze sama mialas wiedzem lekarskom. :P

      a moze wyglondauas na takom co zadzwoni po strasz pozarnom. :P

      Usuń
    4. albo po straż miejską..

      Usuń
    5. steryd dostałam, ale ponoć gówniany a drugie że panicznie boje sie zastrzyków...

      Usuń
    6. aaaa, jak w zastrzykach to też bym sie nie zdecydowała :) myślałam, że dostałaś takie tableteczki jak ja :)

      Usuń
    7. bardzo mnie zaskoczyłaś :)

      Usuń
    8. A ja chciałam powiedzieć,że arcybiskup Gądecko teraz dołożył 30tyś na windę dla niepełnosprawnych dzieci i takie mam dzifne uczucie,bo niby fajnie...a jakiś niesmak zostaje,że najpierw musiał Watykan:/

      Usuń
    9. Futi,nie buj zaszczyka,jak w doopkem to nie boli fcale:)
      Pszyjedz do mnie,nie poczujesz

      Usuń
    10. JAK JA DAJE INNYM TO NIE BOLI, TO WIEM:D

      Usuń
    11. Ajda, mam ten sam niesmak
      a przecież o tej sprawie wiadomo od dawna, a tak jakoś dziwnie wrażliwości zabrakło

      Usuń
    12. Futi,nie-mo-żli-we!!!z tem zaszczykiem...
      co do windy,papież zawstydziuu,jak widać skutecznie

      Usuń
    13. którys z tych hierarchów siem wypowiedziau, ze przeciez wiedziau, bo byu w tej placówce 9 wrzesnia 2008 r (rok na pewno)...

      Usuń
    14. Ajda, po co ten niesmak
      to raczej fajnie

      Futi
      dostałaś adrenalinę?

      Usuń
    15. a ja Futi rozumiem!! zastrzyki są PRZERAŻAJĄCE!!!!

      Usuń
    16. aLusia ciesze się że mnie rozumiesz.
      Adrenaliny nie dostałam,nie zasłużyłam.

      Usuń
    17. I jeszcze musisz uważać na takich mądralińskich lekarzy...tyle to i ja bym powiedziała, masakra.
      Zastrzyki przyjemne nie bywają. :P

      Usuń