niedziela, 2 listopada 2014

po cichutku

dzisiaj tak po cichutku

może ktoś ma potrzebę i ochotę opowiedzieć o swoim bliskim, który odszedł?

bardzo roszę, podziel się tym wspomnieniem


117 komentarzy:

  1. Dziś niedziela
    Spimy do usmej, dopiero bendzie kawa :pp

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry :)
    może jednak ktoś już nie śpi

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja tylko przywitam się,poczęstuję kawą Olgusiną i zamilknę.....bo temat Rybciu noszę od wczesnego ranka i poza łzami nic nie wychodzi,nie podzielę się,nie mam sił na trudne tematy

      Usuń
    2. wrząteczek wzięłam :)
      dzień dobry, dziewczynki :)

      Basiu :***

      Usuń
  3. ja jestem szczensciara, ktorej nikt naprawde bliski nie odszedu
    wczoraj nie byuam nigdzie z rożnych wzglenduf, ale dzis odwiedzem miejsce, hmmm, rodziny Taty, hmm, gdzie kiedys bendom tesz moi Rodzice, guupio w kontekscie tego, o co prosiuas, ale zawsze tam mam tą świadomość i chcem, by jak najpozniej :|

    OdpowiedzUsuń
  4. Mróweczki spadły na szóste miejsce :(
    głosujmy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma Jej w domu od 9 pażdziernika. Nieprzytomna pojechała do szpitala , kiedy ja uśmiechałam się w szkole do swoich uczniów.
    Nie umiem wracać do pustego mieszkania. Nie umiem patrzeć w kąt- na kanapę okradzioną z poduchy, jaśków i lekkiej kołdry.
    Jeszcze na wyszczerbionym chodniku,miedzy ławką a zielonym koszem, wierzę, ze wejdę na 3 piętro i Ona tam będzie. Maleńka , biała , krucha jak opłatek nieudolnie przygarnie mnie do siebie. Tak jak wtedy, gdy odebrałam wynik, gdy z wracałam z Warszawy z kolejnych wlewów, gdy przytulałam łysą głową do niesprawnej dłoni.
    Kocham Cię Mamo.
    Łatwiej mówić o tym nieznajomym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie opowiedziałaś o swojej Mamie.
      Z pewnością będzie czuwać nad Tobą, tak samo jak moja Mama wspierała mnie stamtąd w chorobie i wspiera do dziś

      Usuń
    2. Aż mnie coś zacisnelo w gardle
      piękne wspomnienie

      Usuń
    3. naprawde...i mnie ścisnęło

      uwierz, że Ona jest z Tobą cały czas

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. wzruszyłam się.
      piękne wspomnienie pięknie napisane.

      Usuń
  6. Moja Matka Chrzestna, Janka, mając 98 lat, w pełni sprawna, samodzielna, pełna życia, radosna, pełna życzliwości i chęci pomocy innym została brutalnie zamordowana. Mam wiele ciepłych wspomnień z Nią związanych i mam dla Niej wiele miłości. Widzę Ją, drobniutką, niewysoką, z krótką fryzurką pięknie siwych, pofalowanych włosów. Pamiętam jak pachniało w Jej mieszkaniu, pamiętam ton Jej głosu, widzę jasnoszare, dobre oczy i łagodny uśmiech. Pamiętam wiele Jej mądrych słów i roztropnych rad. Przeżyła dwie wojny. Dużo przeszła podczas II wojny i potem. Mimo swojej kruchości miała w sobie ogromną siłę. Kobiety w mojej rodzinie były niezwykle silne, ufam, że cząstkę tej siły mam też w sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszna śmierć, nie zasłuzona
      ..
      na pewno nie możną Cie Olgo nazwać słabą!

      Usuń
    2. historia życia piękna i straszny, niezasłużony koniec :(

      Usuń
    3. Olga przerażające..
      Miałaś wspaniała Matke Chrzestna

      Usuń
    4. Olga! Przytulam Cię mocno;***

      Usuń
  7. Witajcie. Wczoraj się jednym podzieliłam... Dzisiaj dzielcie się swoimi, posiedzę, poczytam, pooglądam zdjęcia które pokażecie i te, które mi zostały i w albumie i w sercu.Anonimie, Olga:* Spokojnego dnia:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Rybeńka mnie już nie lubi i do mnie nie mówi...

      Usuń
    2. a skond to nonsensowne podejrzenie??
      moze sie zadumaua...

      Usuń
    3. Dzisiaj każdy trochę nieobecny taki...
      :*

      Usuń
    4. mały
      chcesz o tym porozmawiać?:P

      Usuń
    5. kozetka, psycholog, problemy z dzieciństwa, te rzeczy

      Usuń
    6. Mały! Ty się nie martf - do mnie tesz nie pszychodzi;P
      fypaczam!
      bo i tak jom lof;DDD

      Usuń
    7. mhmmm...wręcz parcie na kozetkę. Albo parcie na kozetce.

      Usuń
    8. już parcie mię przeraża:))
      miałam ich dwa (w stosumku do czterech) i niefajnie fspominam, może dlatego, że nie miałam Futi:)))

      Usuń
    9. Miśka!
      Bredzisz!
      JA NIE PRZYCHODZĘ???
      szpiega se załóż

      Usuń
    10. mam szpiega;)))
      ale nie korzystam;***
      zaraz coś napisze i sprawdzę po śladach:)

      Usuń
  9. Pozdrawiam z bezdroży. Jadę przed siebie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdzie jesteś, Mamo?
    Wiem, że mnie kochasz
    Te łzy to tylko na znak mej miłości.
    Po Tamtej Stronie
    wszystko jest inaczej
    lecz czy Wam wcale
    nie trzeba czułości?
    Gdzie jesteś, Mamo?
    Nie wiem, czy mnie słyszysz
    Szukam Cię w chmurach nad polem i lasem...
    Szukam Cię wszędzie
    Choć wiem, że na próżno.
    Ty już po prostu jesteś
    poza czasem!

    Trzydzieści lat temu, kiedy napisałam ten wiersz, jeszcze nie wiedziałam, że moje cierpienie mogło by być krótsze, gdybym kochała Boga ponad wszystko, co stworzone, w tym ponad miłość do matki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie bardzo rozumiem;/
      I czy możesz się jakoś podpisać?

      Usuń
    2. Misia dziś nie trzeba podpisów

      Usuń
    3. Może się czepiam, ale ostatnie zdanie jest dla mnie niezrozumiałe, jakby miłość do Boga była jakimś zamiennikiem - dlatego chciałabym wiedzieć z kim mam różnice zdań.
      I to czy dziś , czy wczoraj, czy jutro to jakoś bez różnicy chyba -grzeczność nakazuje się podpisać;/

      Usuń
    4. zwłaszcza, że mam wrażenie -czytając wypowiedzi niżej, że wrócił ten anonim przez którego Rybeńka musiała zablokować komentarze bez logowania.

      Usuń
  11. A ja myślę o tych których nie poznałam... o babci co zmarła mając 36 lat i dziadku co odszedł po 35 wiosnach..
    Nie wiem jak wyglądali, jakimi ludźmi byli a dzięki nim jestem na tym świecie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nigdy nie poznałąm mojego teścia
      a do dzisiaj ludzie go wspominają, wiem, że był wspaniałym człowiekiem umarł za młodo
      i mi żal bardzo

      Usuń
    2. ja nie poznałam mojej Babci ze strony Mamy, ani Dziadzia ze strony Taty
      mam zdjęcia i wspomnienia rodziny
      ale to mało

      Usuń
    3. Ja nie poznałam Babci ze strony Taty. Same dobre rzeczy o niej słyszałam. Podobno po niej mam miłość do chabrów i lekko cięty język

      Usuń
    4. ja tez dużo osób z grona nie poznałam
      najbliższego

      Usuń
  12. ciekawy artykuł i w dzisiejszym klimacie
    http://tnij.org/3ru3hon

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest taka modlitwa
    "Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję.
    Nad wszystko, co jest stworzone, boś Ty dobro nieskończone."

    Jeśli by te słowa 30 lat temu były w moich ustach prawdą, to pomimo tragicznej śmierci mamy nie pogrążałabym się w bólu dłużej, niż wymaga tego okres żałoby i umiałabym cieszyć się życiem. Ponoć wszystkie ciężkie choroby biorą się z tego, że człowiek kocha jeszcze coś innego lub kogoś innego bardziej niż Boga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tym Bogiem to nadinterpretacja..delikatnie mówiąc:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak śmiesz oceniać moje uczucia do Boga!
    Ludzie, którzy drwią z Boga lub zaprzeczają Jego istnieniu już niedługo będą zmuszeni się Jego bać. Niestety, ale tak ten świat jest urządzony.
    Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.( Bez żadnych aluzji do Kuby W.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt tu nie ocenia twoich uczuć,ani nie drwi z twojego boga.Ale tez nikt nie zamierza się go bać.Tak ten swiat jest urządzony:)))
      Wyluzuj !:Znasz dowcip o Kubie,Bogu i gołej dupie?:)
      Ulla

      Usuń
    2. Przepraszam, ale jestem już na etapie, na którym jakiekolwiek dowcipy o Bogu są wykluczone i na etapie życia, na którym bardziej mi zależy, żeby to co myślę, mówię i robię bardziej podobało się Bogu, niż ludziom.
      Ja nikogo Bogiem nie straszę, ale odrobina bojaźni bożej światu by nie zaszkodziła. I nie jest to tylko mój Bóg, tylko Twórca wszechświata, który jest ponad religiami, wszelkimi dogmatami, kościołami i poza tym światem, który jest Jego stworzeniem.
      Ale zgodnie z nauką Chrystusa :'Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie", masz prawo Boga odrzucić. Ale się raczej przyjaźnić nie możemy - walka przeciwieństw.

      Usuń
    3. http://www.youtube.com/watch?v=MJt6ixPwdsE

      Umarł, zobaczył Boga i wrócił -świadectwo
      Zachęcam do obejrzenia i przemyślenia i życzę dużo Światła w duszy.
      Miśce, która nie wiedzieć czemu jest do mnie uprzedzona, także.

      Usuń
    4. uznajmy, że już wyraziłoś co chciałoś
      amen

      Usuń
    5. Trzy cnoty Boskie: Wiara, Nadzieja i Miłość z nich zaś największa jest Miłość...
      Święty Augustyn powiedział "Kochaj i rób co chcesz". W Miłości moim zdaniem zawierają się też szacunek, tolerancja i akceptacja drugiego człowieka. Mamy kochać wszystkich i teraz napiszę Ci Anonimie drogi, że nijak ma się to do tego co robisz. Najeżdżasz na Miśkę i machasz lagą ze swoimi poglądami nad jej głową i ją tłuczesz. To jest Miłość? Moim zdaniem nie. Jeśli kochałabyś Boga, to kochałabyś też ludzi ze wszystkimi tego konsekwencjami. Pomyśl chwilę, czy nie mam racji i czy nie warto zacząć zmianę ludzi od zmienienia samej siebie. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    6. mały, kończymy dyskusję
      wierz mi, nie ma ona sensu

      wykasuję każdy następny komentarz w temacie religijnym
      AMEN

      Usuń
    7. wyraziłoś co chciałoś- dobre

      Usuń
    8. CZASEM SIĘ CZŁOWIEKOWI COŚ UDA, HE HE HE

      Usuń
    9. pojadę nowołacińskim AMENEJ

      Usuń
    10. Brat mnie nauczył. Fajne nie? :)

      Usuń
    11. muszę poćwiczyć na głos mówiąc:PP

      Usuń
    12. Czy jestem uprzedzona?to chyba złe określenie.
      Każdy ma swoją wizję Boga -ok, ale nie lubię jak ktoś próbuje tą wizję narzucać innym, w dodatku w taki sposób.

      Usuń
    13. Miśka!!
      A-M-E-N-E-J
      przecież wiesz że nie ma sensu
      och och, jaka listopadowa pogoodaa

      Usuń
    14. AAmeneeeeeejjjjj śpiewaj to. Podaję nutki fafami. Miśka Nie Ty jesteś uprzedzona i to nie chodzi o stosunek do tego na górze (nie napiszę otwarcie, bo Ryba groziła no wiesz czym), ale o stosunek do tych na dole. Tyle w temacie:*

      Usuń
    15. usprawiedliwiam się, że wpisałam nie czytając Was:)
      a o stosunkach nie będę sie wypowiadać;)))
      a jeśli chodzi o poczucie humoru to Siostra dodała fajne obrazki:)
      Wyobraziłam sobie moją mamę:)))
      http://siostramalgorzata.blogspot.com/2014/11/dom.html

      Usuń
    16. Idę obiad szykować. Nadal w piżamie, bo znów mi z kinola kapie

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka "Komar to takie zwierzę..." podobno w listopadzie nie latają:)

      Usuń
    2. a ja znam 'Mucha to jest zwierze goopie......'

      Usuń
    3. Różne wersje sens ten sam. Upierdliwe stworzenie niezbyt mile widziane

      Usuń
    4. obiad robi Junior;))

      oj zjadłabym coś słodkiego !!!!!!!!!!

      Usuń
  17. Na rower albo na spacer.. proponuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. to powtórzę wczorajszy link, może nie wszyscy czytali
    http://wiadomosci.onet.pl/religia/ks-kaczkowski-smierc-nie-jest-dla-mnie-zadnym-zaskoczeniem/d9efd7

    OdpowiedzUsuń
  19. oj, nie czepiajcie sie dzisiaj
    każdy ma prawo życ jak chce, wierzyć jak chce

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. ale żę gdzie tak elegancko?

      Usuń
    2. gdzie by nie było
      ważne że elegancko :P

      Usuń
    3. jak to gdzie?w lesie:)))

      Usuń
    4. Drogę zgubiłam. Ale wróciłam.

      Usuń
    5. że w szpilkach rowerem? też się da;)

      Usuń
    6. dama nawet w mokasynach elegancko wyglonda

      Usuń
    7. oj tam
      jakaś uprzedzona jesteś!

      Usuń
    8. tylko poftarzam co mi koleżanki uśfiadomiały;p

      Usuń
    9. koleżanka koleżance nie równa :P

      Usuń
    10. aaaaaaaa, już wiem!!

      Usuń
    11. nie mam emu ale zabłądziłam niesamowicie.

      Usuń
    12. buondzić jest rzeczom luckom

      Usuń
    13. po podmokłej łące i ostępach leśno polnych nie było tak prosto

      Usuń
  21. Musiałam jechać z Luśka do lekarza,
    Dostaliśmy glukometr i skierowania na badania.
    I, choć to jeszcze nic pewnego, to jakoś mam miękkie kolana;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obandauj kolanka i nie martw się na zapas!
      tulam:**

      Usuń
    2. kolanka, uda, czoło, nos, policzek -idzie w zastraszającym tempie - mamy też antybiotyk i na środę do diabetologa(akurat lekarka na dyżurze pracuje w szpitalu, więc jakby co mam dzwonić na oddział)

      Usuń
    3. ja tesz tulam. :***
      Miska jestesmy tam z tobom!

      Usuń
    4. tulam mocno i moce wysyłam!
      jesteśmy tam całą kupą Fariatek!

      Usuń
    5. Miśka,będzie kłopot,będzie rada,nie martw się na zapas:)

      Usuń
    6. Trzym mocno kolanka, przecież WCALE nie musi być źle. Nie trzeba zakładać złego/gorszego/najgorszego.

      Usuń
    7. czemu kolanka???
      nie zakładam, ale troszkę niefajnie

      Usuń
  22. Ale dalyscie czadu!! Prawie sie poplakalam tylko bez prawie.
    Piekne wspomnienia.
    Ja z umarlych najbardziej wspomnam obie babcie, tak naprawde wspominam je czesto bo tyle ich we mnie. Gdy gotuje i spiewam nagle czuje w sobie mame taty, a gdy sie upieram ze mnie wyjde z domu bez makijazu, to chichram sie do siebie bo pamietam jak mama mamy nie otoworzyla drzwi objuczonej torbami wlasniej corce, bo musiala sie najpierw pomalowac. Szkoda, ze tak szybko umarly; szkoda, ze moje corki nie mialy okazji ich poznac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola, piękne to jest, jak bliscy wracają do nas właśnie podczas takich codziennych, prozaicznych czynności
      Ja się wielokrotnie złapałam na tym, że przy kremowaniu twarzy powtarzam taki charakterystyczny gest smarowania nosa, jaki miała właśnie moja Matka Chrzestna, a kubek z herbatą często trzymam tak jak moja Mama :)

      Usuń
    2. ja tez lubię widziec przeszłość w teraźniejszości
      i lubię wspominać jak dzisiaj, bo wtedy Ci co odeszli poijawiająsię też w życiu osób innych:)

      Usuń
    3. a to ciekawe...identyfikuję się z rodziną taty a uważam że zupełnie nie pasuję do rodziny mamy,jednak po mamie mamy jako jedyna w rodzinie lubię książki,te same kwiaty,kolory,wzory:)

      Usuń
    4. to jest niesamowite. :)

      Usuń
    5. a ja pamiętam pyszne pyzy mojej babuni i to jak trzymała mnie za rękę i skrobała mnie po paznokciach, taki miała nawyk. i jak kot spal jej na plecach kiedy pieliła ogródek. i jak biegła rano do kościoła tak że nie mogłam za nią nadążyć mimo jej osiemdziesięciu lat i kiepskiego wzroku. i tak mi jej strasznie brak.

      Usuń
    6. ten kot mnie zafascynował!
      i piękne te Twoje wspomnienia :)

      Usuń
    7. mam kota,który wskakuje na ramię gdy stoję i pokazać mu gestem że ma skoczyć:)
      a zdarza mu się wskoczyć znienacka i to nie jest fajne:)

      Usuń
  23. u mnie w rodzinie te swienta wionzauy siem zawsze z wyjazdem za Gdańsk i siuom rzeczy ze spotkaniem z rodzinom, którom siem rzadziej widuje, u jednej rodziny byu obiad, u jednej cioci byu zawsze kulebiak z barszczem i nalefka z wiśni:) trochem siem wszystko posypauo i w konekscie ostatniej choroby w rodzinie moja Mama uznaua, ze trzeba siem spotykac, bo nigdy nie wiadomo... kompletnie nieprzygotowana zaprosiua kogo dzis mogua i dosuownie pszy paluszkach i krakersach spendzilismy miuo czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz, bo nie ważne, co na stole, ale ważne KTO przy stole :)

      Usuń
    2. takie spontaniczne spotkania są wspaniałe!

      Usuń