lubię wtorki, środy, czwartki, piatki, soboty i niedziele
lubię życie
a nawet się nim od czasu do czasu zachwycam
nawet trochę częściej
choć drzwi w moim aucie wyglądają a raczej brzmia, jakby sie zepsuły i czeka mnie dzis wizyta w warsztacie
Życie brutalnie toczy się dalej. Nie zmieni tego nikt ani nic... Jednak smutno, a za oknem szaro i ponuro, na szczęście torebeczka rozjaśnia trochę tę burość :)
Dziękuję dziewczyny:) Ale bym się cieszyła gdyby ten plac zabaw mógł powstać! Tam tak naprawdę w całej okolicy nic nie ma dla dzieci. Nie tylko przy tej szkole. A już dla dzieci wymagających dodatkowej to dame wiecie jak jest
tak w temacie srakowym byłam na spotkaniu u klientki, która ma już polisę, ale nie ma umowy dodatkowej na wypadek Poważnych zachorowań ( mamy ich 41) i wiecie co mi odpowiedziała na propozycję dokupienia? "Mnie To Nie Dotyczy i nie chcę nawet o tym myśleć! Co ma być, to będzie i nie zamierzam się tym martwić." Młoda( 44 lata), wykształcona i WIE, że jej to nie dotyczy:/ Szczęściara, no nie ? :)
Viki jedno z moich największych zmartwień to brak zabezpieczenia dla siebie i dla rodziny. Podziwiam ludzi których stać na takie zabezpieczenie a tego nie robią.
Rybciu to prawda ale jefno zmartwienie mniej. Podobno gdy Anna Przybylska dowiedziała się o chorobie brała udział w każdej reklamie żeby jak najlepiej zabezpieczyć przyszłość dzieci
a no tak, oczywiście, pieniądze dla rodziny to absolutnie najważniejsza sprawa ja myślałam tylko o leczeniu są czasem skuteczne i drogie terapie ale zwykle niestety,pieniądze raka nie leczą.
ale. są sytuacje, że nic nie pomoże są sytuacje, że mogą wydłużyć życie są sytuacje, w których mogą trwale uratować życie i nie wiem jak w Lux, ale sama wiesz jak u nas- są zbiórki pieniędzy dla chorych, bo NFZ nie refunduje- lek jest, ale kasy nie ma :/ więc lepiej chyba jednak mieć kasę na ewentualne leczenie
viki, wiesz, że ja jestem za zabezpieczaniem sie na wszelkie okoliczności to tylko takie ogólne westchnienie z żalu, że ten rak to taka rukiewska choroba!
Ja naprawdę wiem że nie trzeba mieć śmiertelnej choroby żeby życie przygniatało do samej ziemi Przeszłam to i tamto Ale dziś jest jak jest Jutro będzie jakie będzie
a ja pomyślałam, że mam szczęście do ludzi i dzięki wielu jest lżej.. ale też nie siedzę z założonymi rękami czekając na pomoc. Wiem, że najpierw muszę zrobić wszystko , co sama mogę!
Tak,życie może dać w kość,ale myślę,że nie można porównywać codziennego zmagania z rzeczywistością,(ktore jest udziałem nas wszystkich) z walką z nieuleczalną chorobą.Różnym"przeciwnościom losu" można zapobiec,pokonać je,zmienić życie na bardziej komfortowe,jesli ktoś lubi:)Choć nie zawsze wszystko zalezy od nas,to jednak sporo:) Natomiast w obliczu ciężkiej,nieuleczalnej choroby w gruncie rzeczy możemy niewiele..Nie pomoże nasz wysiłek,zaradność,inteligencja,pieniądze.I to jest zasadnicza różnica. Nie mogę się pozbierać po tej bardzo smutnej wiadomości :((
ja kompletnie sie rozsypałam podejrzewam, ze "rakowcy" traktuja taka śmierć bbbardziej osobiście tak było też po śmierci Magdy P
Niby sie zgadzam z tym, co napisałaś Asiu, ale nawet wobec śmiertelnej choroby można byc w różnych sytuacjach - inaczej, gdy kobieta jest np samotną matką i wie, że po jej smierci dzieci będą w koszmarnej sytuacji rodzinnej i fnansowej inaczej, gdy jak ja, zostawiłabym cudowna, kochającą sie, wspierająca rodzinę, której sytuacja finansowa jest stabilna
Rybeńko bardzo osobiście mogą przeżywać taką śmierć ludzie, których bliscy odeszli przez tą podstępną paskudę. Ludzie, którzy kochali a nie byli wstanie zrobić nic, nawet uśmierzyć bólu, choć chętnie wzięliby ten ból na siebie, tacy, którzy patrzyli bezradnie i cierpieli razem z odchodzącymi. Pamiętam jak nie mogłam zdjąć sztucznego uśmiechu z twarzy po powrocie do domu, bo trzeba było trzymać się w pionie dla kogoś. Pamiętam tracenie na wadze i ból wypisany na twarzy, pamiętam opadanie z sił i znikanie z godziny na godzinę. Pamiętam jak nie miałam siły się odzywać, bo brakowało mi słów i krzyki rozpaczy i nienawiści wysłany w niebo. Pamiętam... Ania była ode mnie starsza o cztery lata. Była jak iskierka. I znów klucha w gardle...
to nie banał każda śmierć jest ważna a śmierć młodego człowieka ma reperkusje na dziesięciolecia wiem, bo mój teść zmarł, jak mój mąż miał 8 lat do dziś rodzina to odczuwa, mimo, że mama była silna, dzielna, zorganizowana i bardzo kochająca
psychopato (kurcze, chyba bym ci zalecała zmianę nicka, choc wiem, że to nie wypada, ja mam też beznadziejny) z serca współczuję kto nie przeżył - nie wie
Zolinki mąż umarł nagle,gdyby nie telefon od kolegi z pracy nawet by nie wiedziała wyszła do pracy (wtedy martwego tate znalazłaby 9 letnia córka) Tego dnia miał jechać podpisać większą polisę -rozmawiali o jego ewentualnej śmierci -co by chciał (ulubiona koszulka, po jednej róży, bo lepiej wpłacić na UNESCO) Nie było szansy pożegnania - boje się nagłej śmierci:((
Pytałam męża jak by mnie określił, więc to jego wina:)
Oczywiście, że każda śmierć jest ważna, nie ważny wiek odchodzącego, bo jeśli się kocha tą osobę, to zawsze jest za wcześnie. Takiej osoby nikt nie zastąpi w pełni. Nieważne czy dobija do setki, czy jej czas się skończył wcześniej. Myślę o Ani, o jej partnerze i dzieciaszkach... Pewne jest tylko to, że Ania dała im tyle miłości i uwagi ile tylko mogła.
mały ( hehehe, skró) uważam, że wiek odchodzącego jest ważny, zwłaszcza w kontekście bliskich którzy zostają strata dziecka to ból na zawsze moja mama odeszła jak miałam 38 lat i mi Jej brak, ale to nic w porównaniu z kilkulatkiem :(
spotkałam w sklepie znajomą, smutna, zapłakana syn 33 lata ma jutro operację guz trzustki jeszcze nie wiadomo, czy złośliwy czy nie płakała nad nim i nad Anią... trudny dzisiaj dzień
Dokładnie miesiąc temu minęły dwa lata od śmierci mojej Babuni. Miała 93 lata. Matkowała wszystkim i każdemu by nieba przychyliła. Wykończył ją rak. Cierpiała bardzo. A mogła spokojnie zasnąć i nie cierpieć, bo na spokojną śmierć zasłużyła całym swoim życiem: miłością, pokorą, pogodą ducha. Była moim przyjacielem i największym autorytetem. Jeszcze się zbieram ale chwilami ciężko. Mam jej sweterek, kiedy mi bardzo źle, to go zakładam czuję się tak jakby ona mnie tuliła... Głupie?
mam sweter, któy kupiłam mamie kilkanaście lat temu nie chodzę w nim, ale jego widok w szafie jest dla mnie bardzo ważny po wiejskiej ukochanej babci mam chusteczkę na głowę umarła we własnym łóżku, bez cierpienia, nie sama
Mały(Mała) powiedz mężowi, że ma jeszcze jedną szansę na nowy nick, bo Fariatki mają dzikie skojarzenia;)) Rybeńko - Ty masz piękny Ryba Piła Ryba Młot Ryba po grecku Ryba w occie :))))
Kilka lat temu myślałam, że mnie to nie dotyczy. Pamiętam badania wstępne do poprzedniej pracy i pytanie lekarki-orzecznika "Przypadki nowotworów w rodzinie?" Odpowiedź "Nie" A później się posypało. Taty Siostra- trzustka(niestety zmarła), Mamy Brat czerniak (wycięli i jest dobrze), Tata- czerniak (wycięty z zapasem, więc jest ok), Babunia -kątnica z przerzutami do wątroby (zmarła). Czy mogę być pewna?
mysle ze ta postawa to poklosie zle zdiagnozowanego raka u mamy gdzie upierali sie przy wyrostku robaczkowym i na takowy zrobili operacje mama byla pielegniarka i chyba wiedziala co jej jest rak trzustki niestety daje objawy juz za pozno
u mnie w rodzinie bardzo dużo nowotworów: obie babcie, mama, brat mamy, 2 braci taty i siostra taty. wolę o tym nie myśleć... Lamuś - u mojej mamy też upierali się przy wyrostku, nawet go niepotrzebnie chyba wycięli.
jestem dzisiaj totalnie rozbita. Ta smierc jest tak potwornie niesprawiedliwa. Gdy umieraja ludzie starsi, jestem z tym pogodzona, taka jest kolej zycia, ale ta kobieta miala jeszcze dzieci do odchowania. :((((
tyle co maja starsza. :((( jak ja raz spotkam w samolocie to bylam wtedy z mala starsza i ona tak sie do niej milo usmiechala. A ja jej nie poznalam, bo Marylke obejrzalam kilka razy a potem wyemigrowalam i caly czas wiedzialam, ze ja skads znam, i myslalam, liceum czy studia, czy kolonie, czy co??? I dopiero jak ona zadzwonila i powiedziala "dolecielismy, no to buzka. pa". a to buzka, pa, powiedziala tak specyfiznie, ze od razu skojarzylame, ze to Marylka :)
"Dom latających sztyletów" czy jakieś tam inne paskudztwo. Poryci politycy mogą budzić litość tak samo jak ktoś, kto wymyślił, że sztylety skręcają i wymijają drzewa w lesie...
tak
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że lubisz czfartki:)
Usuńno i złoto masz nad podziw uczciwie zarobione:)
torebeczka super
UsuńŻycie brutalnie toczy się dalej.
OdpowiedzUsuńNie zmieni tego nikt ani nic...
Jednak smutno, a za oknem szaro i ponuro,
na szczęście torebeczka rozjaśnia trochę tę burość :)
torebeczka daje jakies ciepło, prawda?
Usuńa kawa gdzie??
tu!!
Usuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
:)
Usuńbiorę
u mnie Olga ciepło i słonecznie!
Usuńidę głosować:)
Margo :*
Usuńteraz powoli słońce zaczyna się wychylać zza chmur
tak Margo, słonko ładnie świeci a mi jakoś tak przeraźliwie smutno!!
Usuńwydaje mi się, że dziś smuca się miliony
Usuń...
Dzień nie dobry....choć słońce piękne......jakby na przekór....
Usuńwitajcie dziewczynki :*
to u mnie w temacie
Usuńszaro, buro, siąpi
u nas wichura chciala okna wyrwac
Usuńdeszcz nie dal spac
a teraz slonce
i smutno
OJ, JAK JA NIE LUBIĘ WICHUR!!!
Usuńja tez
Usuńdlatego chetnie do kawy przysiade
kawa z rana jak śmietana
Usuńa Mrówkolandia zbliża się do srebra!
OdpowiedzUsuńudostępniajmy na FB, niech idzie w świat dobra sprawa!
no naprawdę dobrze idzie:)
Usuńa jaka firma patronuje sprawie ;P
Usuńsłuszna, słuszna, z Solletem powiązana:)
UsuńFariatkovo
UsuńDziękuję dziewczyny:)
UsuńAle bym się cieszyła gdyby ten plac zabaw mógł powstać! Tam tak naprawdę w całej okolicy nic nie ma dla dzieci. Nie tylko przy tej szkole. A już dla dzieci wymagających dodatkowej to dame wiecie jak jest
tak w temacie srakowym
OdpowiedzUsuńbyłam na spotkaniu u klientki, która ma już polisę, ale nie ma umowy dodatkowej na wypadek Poważnych zachorowań ( mamy ich 41) i wiecie co mi odpowiedziała na propozycję dokupienia? "Mnie To Nie Dotyczy i nie chcę nawet o tym myśleć! Co ma być, to będzie i nie zamierzam się tym martwić." Młoda( 44 lata), wykształcona i WIE, że jej to nie dotyczy:/ Szczęściara, no nie ? :)
że też ja nie mam tyle szczęścia :PPP
UsuńGŁUPIA!!!
Viki jedno z moich największych zmartwień to brak zabezpieczenia dla siebie i dla rodziny. Podziwiam ludzi których stać na takie zabezpieczenie a tego nie robią.
Usuńniestety, pieniądze też niewiele mogą:(
UsuńRybciu to prawda ale jefno zmartwienie mniej.
UsuńPodobno gdy Anna Przybylska dowiedziała się o chorobie brała udział w każdej reklamie żeby jak najlepiej zabezpieczyć przyszłość dzieci
a no tak, oczywiście, pieniądze dla rodziny to absolutnie najważniejsza sprawa
Usuńja myślałam tylko o leczeniu
są czasem skuteczne i drogie terapie
ale zwykle niestety,pieniądze raka nie leczą.
ale.
Usuńsą sytuacje, że nic nie pomoże
są sytuacje, że mogą wydłużyć życie
są sytuacje, w których mogą trwale uratować życie
i nie wiem jak w Lux, ale sama wiesz jak u nas- są zbiórki pieniędzy dla chorych, bo NFZ nie refunduje- lek jest, ale kasy nie ma :/
więc lepiej chyba jednak mieć kasę na ewentualne leczenie
viki, wiesz, że ja jestem za zabezpieczaniem sie na wszelkie okoliczności
Usuńto tylko takie ogólne westchnienie z żalu, że ten rak to taka rukiewska choroba!
tu jest wywiad z Anną przybylską
OdpowiedzUsuńczytałam go wtedy, zrobił na mnie ogromne wrażenie
pprzeczytałam jeszcze raz, i teraz to juz mnie przeorał
http://polki.pl/viva_artykul,10037338.html
przed chwilą było wspomnienie w tv
Usuńi Ona jak z tym swoim cudownym uśmiechem mówi, że najważniejsza jest pogoda ducha
mam nadzieję, że w jakis sposób tę pogodę zachowała do końca
Usuńi ze nie cierpiała..
Jeśli nie ma drastycznych problemów finansowych, to można "lubić życie".
OdpowiedzUsuńWtedy niestraszne wszystko inne.
też o tym myślałam pisząc to
Usuńteż o tym pomyślałam czytając
UsuńJa naprawdę wiem że nie trzeba mieć śmiertelnej choroby żeby życie przygniatało do samej ziemi
UsuńPrzeszłam to i tamto
Ale dziś jest jak jest
Jutro będzie jakie będzie
a ja pomyślałam, że mam szczęście do ludzi i dzięki wielu jest lżej..
Usuńale też nie siedzę z założonymi rękami czekając na pomoc.
Wiem, że najpierw muszę zrobić wszystko , co sama mogę!
Olga, Gdusia -zostało coś do picia?;)
OdpowiedzUsuńMiśka ty znowu o alkoholu?:)
Usuńja????
Usuńa czy Olga podaje ankohol????;DD
kawy kcem
alkohol rzuciłam:)
dzisiaj tylko bezowe z alkoholem, hihi - ale dostałam od Zolinki!
Ksena potrzebuje mocy fariatkowych
OdpowiedzUsuńślijcie dziewczyny!
Olguś ślemy,czymamy, robimy co możemy !!!!
UsuńMagda wie
Usuńże jestem z nią cały czas
wyjdziemy i z tego kryzysu:)
pewnie, że tak!
Usuń:***********
UsuńTak,życie może dać w kość,ale myślę,że nie można porównywać codziennego zmagania z rzeczywistością,(ktore jest udziałem nas wszystkich) z walką z nieuleczalną chorobą.Różnym"przeciwnościom losu" można zapobiec,pokonać je,zmienić życie na bardziej komfortowe,jesli ktoś lubi:)Choć nie zawsze wszystko zalezy od nas,to jednak sporo:) Natomiast w obliczu ciężkiej,nieuleczalnej choroby w gruncie rzeczy możemy niewiele..Nie pomoże nasz wysiłek,zaradność,inteligencja,pieniądze.I to jest zasadnicza różnica.
OdpowiedzUsuńNie mogę się pozbierać po tej bardzo smutnej wiadomości :((
ja kompletnie sie rozsypałam
Usuńpodejrzewam, ze "rakowcy" traktuja taka śmierć bbbardziej osobiście
tak było też po śmierci Magdy P
Niby sie zgadzam z tym, co napisałaś Asiu, ale nawet wobec śmiertelnej choroby można byc w różnych sytuacjach - inaczej, gdy kobieta jest np samotną matką i wie, że po jej smierci dzieci będą w koszmarnej sytuacji rodzinnej i fnansowej
inaczej, gdy jak ja, zostawiłabym cudowna, kochającą sie, wspierająca rodzinę, której sytuacja finansowa jest stabilna
Rybeńko bardzo osobiście mogą przeżywać taką śmierć ludzie, których bliscy odeszli przez tą podstępną paskudę. Ludzie, którzy kochali a nie byli wstanie zrobić nic, nawet uśmierzyć bólu, choć chętnie wzięliby ten ból na siebie, tacy, którzy patrzyli bezradnie i cierpieli razem z odchodzącymi. Pamiętam jak nie mogłam zdjąć sztucznego uśmiechu z twarzy po powrocie do domu, bo trzeba było trzymać się w pionie dla kogoś. Pamiętam tracenie na wadze i ból wypisany na twarzy, pamiętam opadanie z sił i znikanie z godziny na godzinę. Pamiętam jak nie miałam siły się odzywać, bo brakowało mi słów i krzyki rozpaczy i nienawiści wysłany w niebo. Pamiętam... Ania była ode mnie starsza o cztery lata. Była jak iskierka. I znów klucha w gardle...
Usuńi dlatego to dobrze, że zachorowałaś dużo później....
Usuńoczywiście zabrzmi to jak banał, ale tak strasznie mi ich żal....
to nie banał
Usuńkażda śmierć jest ważna
a śmierć młodego człowieka ma reperkusje na dziesięciolecia
wiem, bo mój teść zmarł, jak mój mąż miał 8 lat
do dziś rodzina to odczuwa, mimo, że mama była silna, dzielna, zorganizowana i bardzo kochająca
psychopato
Usuń(kurcze, chyba bym ci zalecała zmianę nicka, choc wiem, że to nie wypada, ja mam też beznadziejny)
z serca współczuję
kto nie przeżył - nie wie
Zolinki mąż umarł nagle,gdyby nie telefon od kolegi z pracy nawet by nie wiedziała wyszła do pracy (wtedy martwego tate znalazłaby 9 letnia córka)
UsuńTego dnia miał jechać podpisać większą polisę -rozmawiali o jego ewentualnej śmierci -co by chciał (ulubiona koszulka, po jednej róży, bo lepiej wpłacić na UNESCO)
Nie było szansy pożegnania - boje się nagłej śmierci:((
Pytałam męża jak by mnie określił, więc to jego wina:)
UsuńOczywiście, że każda śmierć jest ważna, nie ważny wiek odchodzącego, bo jeśli się kocha tą osobę, to zawsze jest za wcześnie. Takiej osoby nikt nie zastąpi w pełni. Nieważne czy dobija do setki, czy jej czas się skończył wcześniej. Myślę o Ani, o jej partnerze i dzieciaszkach... Pewne jest tylko to, że Ania dała im tyle miłości i uwagi ile tylko mogła.
od nagłej i niespodziewanej zachowaj nas Panie
UsuńJa codziennie Bogu dziękuję, że mogłam być z Mamą w chorobie
Boże..
Jak mi Jej dzisiaj brakuje....
mały ( hehehe, skró)
Usuńuważam, że wiek odchodzącego jest ważny, zwłaszcza w kontekście bliskich którzy zostają
strata dziecka to ból na zawsze
moja mama odeszła jak miałam 38 lat i mi Jej brak, ale to nic w porównaniu z kilkulatkiem :(
i mi ciężko ..za kilka dni 5 rocznica jej śmierci:((
UsuńMisiu:**
Usuńto dziś się do siebie przytulmy, dwie sieroty
dziś aż za gardło mnie to chwyta
a w lutym będzie 11 lat...
spotkałam w sklepie znajomą, smutna, zapłakana
Usuńsyn 33 lata ma jutro operację
guz trzustki
jeszcze nie wiadomo, czy złośliwy czy nie
płakała nad nim i nad Anią...
trudny dzisiaj dzień
oj trudny, oj...
Usuńoby okazał się niezłośliwy
bo inaczej rokowania tak koszmarne, że rak piersi przy tym to mały pikuś.:(
to i ja się do Was przytulę
Usuńw styczniu 23 lata od śmierci Mamy
brakuje mi Jej tak, jakby odeszła wczoraj
oj, to też młoda odeszła!!
Usuńtulimy się
jak te Mamy są ważne....
Dokładnie miesiąc temu minęły dwa lata od śmierci mojej Babuni. Miała 93 lata. Matkowała wszystkim i każdemu by nieba przychyliła. Wykończył ją rak. Cierpiała bardzo. A mogła spokojnie zasnąć i nie cierpieć, bo na spokojną śmierć zasłużyła całym swoim życiem: miłością, pokorą, pogodą ducha. Była moim przyjacielem i największym autorytetem. Jeszcze się zbieram ale chwilami ciężko. Mam jej sweterek, kiedy mi bardzo źle, to go zakładam czuję się tak jakby ona mnie tuliła... Głupie?
Usuńmam sweter, któy kupiłam mamie kilkanaście lat temu
Usuńnie chodzę w nim, ale jego widok w szafie jest dla mnie bardzo ważny
po wiejskiej ukochanej babci mam chusteczkę na głowę
umarła we własnym łóżku, bez cierpienia, nie sama
wcale nie głupie
Usuńznam to dobrze...
długo tuliłam twarz do Mamusinego swetra
witamy w klubie swetrów maminych Olga...
Usuńja mam rękawiczki:))
UsuńCzyli aż taką sfiksowana nie jestem w tej kwestii:) Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama ze sweterkiem
Usuńnie jesteś:)
Usuńja mam jeszcze jedną pamiątkę po mamie...
dziś właśnie na nią patrzyłam i postanowiłam kiedys o tym napisać...
Mały(Mała) powiedz mężowi, że ma jeszcze jedną szansę na nowy nick, bo Fariatki mają dzikie skojarzenia;))
UsuńRybeńko - Ty masz piękny
Ryba Piła
Ryba Młot
Ryba po grecku
Ryba w occie
:))))
a wg Cię jaki mię najbardziej pasi??
UsuńLaseczki on mi powie kociamama, dzikiryś albo coś w ten deseń.
UsuńMiśka ja bym jeszcze jedno dodała
Złota Rybka:)
mały, uśmiechnęłaś mnię:)))
UsuńM.S. -Twój typ super -wypróbuję!!!!!!:)))
Usuńa moze Ryba Bez Osci ??
Usuńz Babcia koedys szlysmy 11 km do Kosciola na odpust
Usuńu mnie było tylko 5 km
Usuńlatem co niedziela szłysmy z kuzynkami
babcię zawsze ktos wiózł ze wsi, bo cieszyła się uzasadnionym szacunkiem
my z szacunku do zdrowia szuymy:))
Usuńw wiadomościach wieczornych bardzo dużo o Ani
OdpowiedzUsuńw Czarno na Białym będzie o niej cały materiał...
W jednym z wywiadów Ania powiedziała:
Usuń"Jestem obciążona genetycznie, zarówno ze strony ojca, jak i matki, wszyscy umierali na nowotwór."
moje dzieci mają strasznie...
Usuńw obu rodzinach nowotwory....
u mojego meza tez
Usuńw tym nowotwor trzustki
ale namowic go na badania
zapomnij
no mój szczęśliwie jest bardzo odpowiedzialny
Usuńmoja choroba też sprawiła, że on wie, że musi
Kilka lat temu myślałam, że mnie to nie dotyczy. Pamiętam badania wstępne do poprzedniej pracy i pytanie lekarki-orzecznika "Przypadki nowotworów w rodzinie?" Odpowiedź "Nie" A później się posypało. Taty Siostra- trzustka(niestety zmarła), Mamy Brat czerniak (wycięli i jest dobrze), Tata- czerniak (wycięty z zapasem, więc jest ok), Babunia -kątnica z przerzutami do wątroby (zmarła). Czy mogę być pewna?
Usuńnwet bez historii nowotworowych w rodzinie nie można byc pewnym
Usuńbadaj się mała, badaj!
mysle ze ta postawa to poklosie zle zdiagnozowanego raka u mamy gdzie upierali sie przy wyrostku robaczkowym i na takowy zrobili operacje
Usuńmama byla pielegniarka i chyba wiedziala co jej jest
rak trzustki niestety daje objawy juz za pozno
u mnie w rodzinie bardzo dużo nowotworów: obie babcie, mama, brat mamy, 2 braci taty i siostra taty. wolę o tym nie myśleć...
UsuńLamuś - u mojej mamy też upierali się przy wyrostku, nawet go niepotrzebnie chyba wycięli.
jestem dzisiaj totalnie rozbita. Ta smierc jest tak potwornie niesprawiedliwa.
OdpowiedzUsuńGdy umieraja ludzie starsi, jestem z tym pogodzona, taka jest kolej zycia, ale ta kobieta miala jeszcze dzieci do odchowania. :((((
Lola
Usuńilość rozbitych idzie w miliony
kązda stacja telewizyjna mówi o Annie P
ja siedzę przed telewizorem i ryczę
i ryczę
i ryczę
ja rycze bez telewizora. :(
Usuńkurwa, taka mila dziewczyna. :((( taka fajna rodzina. :(((
ja bez tiwi też ryczę
Usuńnajstarsza córka ma 12 lat:(((
najmłodszy Janek jak Grześ:(((
UsuńDziś tuliłam małego co chwilę!
ja mjego 10ciolatka tez!
Usuńtyle co maja starsza. :(((
Usuńjak ja raz spotkam w samolocie to bylam wtedy z mala starsza i ona tak sie do niej milo usmiechala. A ja jej nie poznalam, bo Marylke obejrzalam kilka razy a potem wyemigrowalam i caly czas wiedzialam, ze ja skads znam, i myslalam, liceum czy studia, czy kolonie, czy co??? I dopiero jak ona zadzwonila i powiedziala "dolecielismy, no to buzka. pa". a to buzka, pa, powiedziala tak specyfiznie, ze od razu skojarzylame, ze to Marylka :)
:((((((
to 12, to tylko co moja starsza. :(
Usuńdlatego trzeba chwalic każdy dzień
Usuńobejrzalam czarno na bialym i tez nie wytrzymalam
Usuńnajbardziej rozwalilo mnie zdanie ze najpiekniejsza role jaka miala do odegrania to rola matki
jakie to inne od stwierdzenia np Andrycz, że jej dzieckiem są jej role
Usuńnie muszę mówić, która postawa jest mi bliższa...
ale Andrycz nie miala chyba dzieci
Usuńno nie
Usuńz premedytacją
do bólu
moze ten Czyrankiewicz to taki d..pa nie chupo byu
Usuńchuop
Usuńoj
Usuńchyba chuopy robiły swoją robotę
ale ona matką byc nie chciała:((
Lubie wszystko jak mnie nie wk...wia... a dziś mnie znowu sie cisnienie podniosło.
OdpowiedzUsuńo - o
Usuńponiedziałkiem się średnio zachwycam...
OdpowiedzUsuńbuont
Usuńja lubiec
Usuńja tez lubie
UsuńAAA torebka przywołała wspomnienie piosenki z dzieciństwa. Rybeńka zapnij pasy, bo będzie... godnie
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4VWSDSeRS_4
:))
UsuńInternet mi uciekł, posprzątałam ooo, i co teraz?
OdpowiedzUsuńchyba się najszet, skoro piszesz??
UsuńW komórce mam, ale to nie to.
Usuńaaa
Usuńrozumieć
to bardzo nie to
ksionszke poczytaj!
Kcialam komenty poczytać, ale nie idzie
Usuńfuti
Usuńsmutno tu dzisiaj
poczytaj ksionszke
dobranoc;)
OdpowiedzUsuńgasisz?
Usuńnie..jeszcze aLusia się wykopyrtnie;)
Usuń:))))))
Usuńufff
Usuńbo ja tu też kciauam się jeszcze potentego
potenczego?
Usuńpopauentać;))
UsuńLamek -Tobie bym zgasiła, żeby śfiateuko nie budziło Okruszka;))
pogrzać się w Waszym ciepłym towarzystwie
Usuńsmutno mię
i mąż daleko chwilowo...
:*
UsuńRybcia:*
Usuńi jak was nie kochać???
Usuńabsolutnie!
Usuń:DDDD
Usuń:))))
Usuńja sfiateuko mam cala noc zapalone
Usuń:))))
Usuńabsolutnie. pochodz z Klanu:))
Usuńeeeej, a ty skont wiesz???
Usuńchodź do memła:) Mąż w pokoju obok jakieś poryte filmy ogląda. Więc ja też tak jakby sama:)
Usuńa jakie filmy?
Usuńbo ja paczam na porytych politykuf
to chyba nawet gorzej?
"Dom latających sztyletów" czy jakieś tam inne paskudztwo. Poryci politycy mogą budzić litość tak samo jak ktoś, kto wymyślił, że sztylety skręcają i wymijają drzewa w lesie...
Usuńo Kryste!!!!
Usuńa z 18-tej
Usuńurywm sie na chwile z pracy hehe
Usuń:)))
UsuńFczoraj 5303
OdpowiedzUsuńDziś 5749
czyli ciut ponad 4 setki jak gaga rzekła
Usuńaneczka, szacun za pamięc:))
ciągle za mało
Usuńcoś trzeba by jeszcze wymyślić
jakby co, nie mam siły do zakładania nowych kąt
Usuńile dziennie więcej głosów nam potrzeba?
Tak mniej więcej jest dziennie.
UsuńRybeńko dzięki za dobre słowo:*
Wspólna sprawa,może nam się uda:)
myślałam, że więcej osób udostępni i jakoś pójdzie w świat
Usuńw Fariatkowie mało fejsbukowców
UsuńRacja Olguś:)
UsuńDziś już chyba nic nie wymyślę, ciężki dzień...
A do tego dla odmiany dziś ja siedzę w celi :p
Co trzeba udostępnić? Może pomogę?
Usuńan3czko, łączę się z Tobą w tym pracowym cierpieniu :*
Usuńbardzo poprosimy
Usuńhttps://todlamniewazne.pl/inicjatywa,727,mrowkolandia.html
to jest ten link pod torebeczką
Rybenko, ale jednak są i mają trochę znajomych
Usuńaneczka
Usuńw celi??
Olga
Usuńja mam jakichś
ale nie wiem, czy głosują...
Olguś ♥♥♥
UsuńAle może przez noc coś wymyślę:p
Rybeńko koleżanka dziś zwolniła to ją podsiadłam :p
Usuńaaa
Usuńoooo
uuu
nie wiem, jak zareagować :PPP
Rybenko, an3czka poszła drogą aLusi ;))
UsuńTo podobnie jak ja :p
Usuń:PPP
Usuńdziewczęta
\wy to macie życia
jak w Madrycia :PP
dołożyłam dwa swoje. Jutro mojego przyduszę.
UsuńOlguś o to mnię fłaśnie chodziło:)))
Usuńdzięki za głosy :)
Usuńgłosujemy codziennie!
przypominajcie mi dziewczynki o tym, bo jak wstaję o 4 rano, to później mogę nie kumać bazy.
UsuńRybeńko,ale nie tak jak w Lux :p
UsuńAneczka
UsuńOj tam oj tam
Ja oczywiście terroryzuję całą rodzinę:)
UsuńGłosuję za wszystkich. Oni tylko muszą potwierdzić, że oddali głos:))
wkleiłam na FB. Idę spać, bo nie wstanę rano. Może dziś uda mi się zasnąć.Trzymajcie się
UsuńDobrych snów
UsuńWszystkim
Sollet już kiedyś budziłam:p
UsuńMogiem i Ciebie :p
Rybeńko nie fszystkim !
UsuńBo jak zasnę to w lochu skończę:p
teraz już 5778
Usuń5782 coś się rusza :)))
UsuńTomasz Lis o Ani .....
OdpowiedzUsuńJuz więcej nie mogę. ..
Usuństarałam się nie oglądać, nie czytać, ale przez przypadek trafiłam
Usuńhttp://demotywatory.pl/4399730/Ciekawa-jestem-co-ze-mnie-wyrosnie
wstrząsające...
Usuńdzięki, Misia, za troskę!! :) całuski!!
OdpowiedzUsuńkto to widział, żeby tyle lasek szło spać z kurami?
Może chodzą z kogutami :p
Usuńto by je ewentualnie mogło usprawiedliwiać :) :)
UsuńaLusia ja jeszcze nie śpię:)
Usuńjedna sprawiedliwa :) :)
Usuńale ja pewnie niedługo się położe, bo dzis miałam terapię i znów mnie przerobiono na jeża.... a to zaskakujaco męczy
ja tez jeszcze na nogach, ale chyba najwyższa pora się zbierać.
UsuńTo dobranoc:)
UsuńChyba czas gasić...
kolorowych snów.
Usuńno doooobra.... :) lapciakowi się chce spać :)
UsuńKolorowych....:)))
Usuńhaha
OdpowiedzUsuńoddalam 3 guosy pierwsza!!
:PP
Incredible points. Sound arguments. Keep up
OdpowiedzUsuńthhe great effort.
my web site ... toeic online Course (wiki.friendly-linux.Org)