no muszę napisać o raku i temupodobnychsytuacjach
zastanawiam się, jak oznaczać w tytule , że oto dziś poruszam trudny temat?
wtedy ucieknom te co się bojom
i przyjdom te co chcom
Hehehe,Jagienka ma rację:))) Tylko mi smak skojarzył mi sie bardziej z surowym groszkiem zielonym:) Ja uwielbiam zieloną herbatę,która ma specyficzną goryczkę i takową posiada ta kawa.Ale czuję sie po niej świetnie. A co najważniejsze po czarnej kawie czasami czuję dyskomfort w żołądku po zielonej super!
Mamma, przeczytałam, że nastepnym razem się skusisz na trawkę, aż normalnie się zainteresowałam, ale o ponownym przeczytaniu zweryfikowałam przekaz.... ciekawe, co by na to Freud powiedział :)
Niech nikt nie ucieka! Onkofobia jest wielkim problemem, lęk i obawa przed chorobą jest jedną z przyczyn mniejszej i późniejszej wykrywalności choroby, co znacznie zmniejsza szanse na wyleczenie.Ponoć w 2020 r. co czwarty Polak będzie chorował na jakiś typ nowotworu, a zachorowalność będzie rosła. Nie uciekajmy, nie bójmy się, z niepokojącymi objawami spieszmy do lekarza, a wtedy uwierzymy, że "rak to nie wyrok"! Tak się tu wymądrzyłam z rana, ale to chyba dobre miejsce na taki apel Rybenko :) Nie zaniedbujmy badań profilaktycznych, nie bójmy się i nie wstydźmy! Nie zwalajmy winy na kiepską organizację służby zdrowia, zadbajmy sami o siebie, nasłuchujmy co do nas mówi ciało i nie chowajmy głowy w piasek! Może jak ktoś poczyta o raku, to się zmobilizuje i pójdzie się przebadać. W poniedziałek idę na cytologię. Kto jeszcze nie był w tym roku?? Miłego dnia :)
sama nie wiem, skąd teraz taka długa przerwa mi się zrobiła. kiedyś badałam się systematycznie. obiecuje, że na najbliższym spotkaniu pochwalę się wynikiem. w końcu obity tyłek raczej nie nalezy do przyjemnosci.
ja też nieraz narzekam na służbę zdrowia, no bo jak tu nie narzekać, wiele jeszcze do ideału brakuje, ale wkurza mnie, gdy imienne zaproszenia na bezpłatną cytologię albo na bezpłatną mammografię rozsyłane pocztą, u większości kobiet lądują niestety w koszu i nie wzbudzają żadnej refleksji zawsze jakaś wymówka się znajdzie, a to brak czasu, a to okna nie umyte, a to dzieci, a to mąż, a to zadzwonić trzeba i się umówić, a to "na coś umrzeć trzeba", a to właśnie strach i pierdylion innych powodów... :(
ja robię raz na dwa lata... i czy ktoś wie jak to jest w końcu z tym rakiem szyjki?? jedni mówią, że dziedziczony, inni, że geny nie mają nic akurat do tego typu raka!!
pisz nie gadaj Rybko;) pisałam ci w jednym z moich pierwszych komentarzy u ciebie,żebys o tym pisała,może się przydać niejednej z nas.... pogoda pod psem,dobrze że chociaż nie wieje Sollet,gdze znów latasz?nie ma cię i nie ma
oooo ja z wielką przyjemnością pierwsza część była bardzo dobra i prawdziwa a zdarzało mi się czytać nawet książki których autorzy pisali bzdury po prostu
czasem mam wrażenie, że się powstrzymuję od pisania o chorobie, traktując jak komplement opienię, że to w sumie "nie rakowy blog" dlatego dodałam sobie odwagi:)
Rybcia, Twoj blog podobnie jak moj sa o zyciu, a ze nam sie przyplatal w tym zyciu rak to zupelnie insza inszosc i cza o tym pisac, bo jak nie to querva jak pisac o zyciu?? Nie jeczymy, nie marudzimy, nie popadamy w depresje ot normalnie zyjemy mimo, ze to zycie chwilowo nabiera innego tla... Ludzie sie boja raka, bo w wiekszosci ludzie sie po prostu lubia bac, a jest sie latwiej bac czegos czego sie nie zna i tak sie tworzy bledne kolo...
w całej rozciągłości popieram Olgę!!! I pamiętajmy nie tylko o sobie!! ale też o mężu, który zarabia pieniądze i nie ma czasu na badania, rodzice, którzy uważają, że w tym wieku to już musi bolec, dzieci, które często mówią, ale my tego nie słyszymy... a Ty Rybcia nie kombinuj tylko pisz co Ci ślina na język przyniesie :) ja swoich postów o seksie nie oznaczam cyferką 18+ :))
baileys jest przyyyyszny... kiedyś to byłam prawie uzależniona, ciągle piłam, z mleczkiem, uzasadniając sobie, że mleczko jest bardzo zdrowe, ma wapń i w ogóle to prawie że profilaktyka osteoporozy :) :) ale mrożoną kawę w taki ziąb???? mi mamusia w drodze do lekarza podrzuciła kawał placka czeskiego.... no i tydizeń odchudzania jak psu w doooopę........
aLusia, sorki, że tak się jeszcze powymondrzam, jak już zaczęłam z rana, to skończę z wieczora :P a Ty nie powinnaś teraz zapomnieć o odchudzaniu, a skupić się na dostarczaniu organizmowi składników pobudzających zrastanie itp itd hę?
yyyyy.... Olga...... jakby tu.... :) :) mówię tu o rozsądnych aspektach tematu. Same zdrowe rzeczy, zero słodyczy, cukru, przetworzonego jedzenia. To daje odchudzanie :) poza tym, trochę niedobrych argumenótw uzyłaś - każdej kobiecie powinno się mówić - ale Ty jesteś bardzo szczupła i nie musisz sie odchudzać!! :) :)
aLusia, tego nawet mówić nie musiałam, jak pamiętam fotki, to wcale tam tej potrzeby nie widziałam, uważałam to za oczywistą oczywistość, dlatego uwagi Twe o odchudzaniu taką jakąś niezdrową przemądrzałość u mnie pobudziły i wyzwoliły :)
z pamiętnika niemłodej już nauczycielki: jak się dowartościować kosztem dzieci z poważnymi dysfunkcjami? do mojej klasy (integracyjnej) doszedł nowy uczeń. dzieciaki nim się super zajęły, pokazały szkołę, pilnowały, by sie nie zgubił. po 2 dniach mama przeniosła dziecko do innej klasy, a na pytanie moich, dlaczego R już z nimi nie chodzi, odparła: bo jest za mądry do waszej klasy. komentarz chyba zbędny.
tak sobie to wyobrażam rodzic posyłający dziecko do klasy integracyjnej reprezentuje pewne wartości, któe są podtrzymywane z reguły przez szkołę i nauczycieli, zatem dzieciaki mając takie wzorce zachowują się empatycznie i fajnie
w szkołach międzynarodowych dzieciaki też są bardzo przyzwyczajone do tego, że często skłąd klasy się zmienia, kolor skóry każdy ma inny, inne wyznanie, inną kulturę, i mało czemu się dziwią, jeju, jaka ja jestem szczęśliwa, że mi wyrosły take! otwarte i tolerancyjne dzieciaki, a jeden rośnie! a jak jeszcze mieszkałąm w P to bardzo chciałąm, żeby chodzili do szkół intgracyjnych!
U nas dzieci co kilka tygodni zmieniaja stolik w klasie (przy stoliku jest ich 4) a co roku klase, czyli polowa dzieci zostaje, polowa jest "nowa". Dzieki stolikowi poznaja blizej wszystkie dzieci w klasie, a przez mieszanie klas, po 3 latach znaja caly rocznik. Gdy sie mlodszej pytam w co i z kim sie bawi na przerwie, ciagle bawi sie z polowa klasy, za kazdym razem z inna i uwazam, ze to jest swietne. Dzieki temu jest tez otwarta na nowe znajomosci, bo wie, ze inne dzieci sa czlowiekowi przyjazne.
mogę o seksie? niepokoi mnie, że w klasie Młodej (lat 9) nie ma ostatnio innego tematu jak fiutki i seks. chłopcy nie rozmawiają juz nawet o piłce, tylko są warsztaty, jak narysować fiutka (na zeszycie, książce), jak rysunek fiutka przerobić na samochód, jak zrobić fiutka z gniotka, dyskusje, kto ma fiutka dłuższego, a następnie przysposobienie do życia w rodzinie, czyli objasnianie mniej kumatym, co to seks i skąd się biorą dzieci. czy jestem przewrażliwiona czy na 2 klasę to chyba jednak trochę za wcześnie? zbieram się do pani na rozmowę, ale boję się, że wyjdę na jakąś dewotkę. proszę o poważne wypowiedzi.
to niestety dowód na to, ze świat nie zaspokaja ciekawości dzieci w normalny sposób seks jest ciągle tematem tab w polskich rodzinach i szkołach chyba że się mylę i dzieci mają lekcje o swojej biologi i fizjologii? 9 latek juz zawsze ma za sobą zainteresowanie skąd się biorą dzieci dorośli o tym zapominają
ja tak uważam, moje dzieci uświadamiałm koło 7 - 8 go roku życia poza tym mieli lekcje w szkole a jak rodzice nie rozmawiają z dziećmi to w dobie internetu - aż się boję pomyśleć co widzą na monitorach!!!
lekcje w szkole chyba dopiero od 4 klasy. Młoda pytała o pewne rzeczy już wcześniej, zawsze odpowiadałam. mnie bardziej martwi, że pani nic nie robi, żeby jakoś opanować te emocje. przecież musi widzieć te rysunki w zeszytach czy w książkach. myślę, że przydałaby się jakaś jedna nadprogramowa lekcja nt różnic chłopcy-dziewczynki (nie tylko budowa) czy wzajemnych relacji.
widzisz, napisałyśmy to samo, ja też poszłąbym w te strone, trzeba o tym rozmawiać, dzieci się ciekawią, a nie mając innego wzorca wulrgaryzują nie ma chyba na świecie 4klasity który nie skąd nadlatują bociany... lekcje powinny byc w przedszkolu, podstawówce a potem w gimnazjum, każde w innym zakresie
i masz rację, nie tylko o seksie czy fizycznosci, ale o złym dotyku, złych relacjach, agresji słownej dlatego uważam,że najlepiej zaprosić profesjonalistę
pewnie, że powinno się rozmawiać, spokojnie, bez emocji, bez sensacji jeśli wychowawczyni nie czuje się na siłach, powinna kogoś zaprosić, ale ważne, żeby to był ktoś sensowny, kto potrafi rozmawiać na tym poziomie, na jakim są dzieci
ja też tak uważam, ale z tego zaraz się robi sprawa polityczna a to jakiś rodzic sobie nie życzy a to ktoś się poskarży do proboszcza a to naskarży na nauczyciela lub dyrektora i już afera gotowa
Ruda, obawiam się, że już informacje w wulgarny sposób są przekazywane wśród dzieci i warto byłoby rzeczywiście z wychowawcą porozmawiać, choć z tego co piszesz, to myślę, że pani dobrze widzi co się dzieje, tylko udaje, że problemu nie ma
w mojej klasie (IV) zaczęły się właśnie ostatnio jakieś docinki, uśmiechy, komentarze nt. seksu czy wyglądu. rozmawiałam już z p. psycholog (młoda, fajna, chętna do współpracy dziewczyna) i ma poprowadzić cały cykl zajęć.
teraz sie zastanawiam, czy moje dzieci mi nic nie mowia, czy u nas tego nie bylo. z drugiej strony dzieci pozwalaja sobie na tyle na ile moga. U nas reguly sa dosyc jasne i jak cos nie tak to psycholog i dyrektor powinni sie zajmowac takimi naprogramowymi sprawami. Sa w szkole nadal panie psycholog, moze od niej zaczac?
Olga - niestety pani bardzo mało widzi. patrząc z boku i słuchając opowiadań małej, widzę kilkoro dzieci z ogromnymi problemami, nawet wspomniałam coś w jakiejś rozmowie, ale nic nie jest robione. a Młoda została ostatnio nawyzywana od lesbijek i tak za bardzo nie wiedziała, o co chodzi.
Mówiłyśmy już wiele razy, niestety nie każdy powinien być nauczycielem :( Ale w takiej sytuacji powinnaś zareagować, no ktoś przecież musi, inna sprawa, czy to coś da...
pewnie powinno wyjsc to od wychowawcy, ale widac, ze ona albo tego nie ogarnia, ale to olewa. Moze powiedz jej, ze masz podbne zachowania u siebie w klasie i pani psycholog zaproponawala rozmowe i uwazasz, bo widzisz po swoim dziecku, ze w ich klasie taka rozmowa tez by sie bardzo przydala.
rozmawiałam dziś z jedną z mam w szatni i stwierdziła, że jestem przewrażliwiona. szkoda, że nie widzi, jak jej córka biegnąc do wc ściąga majty juz w połowie korytarza i dalej leci z gołym dupskiem. no ale ona podobno z tym gołym tyłkiem to i kolezanki z klasy przyjmuje w domu, więc mama chyba faktycznie nie byłaby zdziwiona.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/? \o/?
(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>
]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[*
{_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
gin z tonikiem poproszem. ;)
Usuń|_|
Usuńproszem :)
dzienkujem. :)
Usuńwitam, dziewczynki:)
Usuńi biorę latte, Olguś :***
Hejka Viki :***
Usuńwiaderko kawy biorę
Usuńdzień dobry dziefczynki:)
UsuńRybciu,wiaderko proporcjinalne do tfych torebek-inaczej kafy zbraknie.Biere z cukierem i mleczkiem i dziekuję:*
dokładam :)))
Usuń(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>
]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[*
{_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}>
Lola s ranca?
Usuńtez biere kawe
a ja poproszę Olga zieloną kawę,bardzo polubiłam ostatnio;)
Usuńjest! (_)>
Usuńa ktoś kiedyś tu pisał, że paskudztwo
sama nie piłam jeszcze, słyszałam tylko o dobroczynnym działaniu
muszę spróbować :)
Jagienka pisała... podobno smakuje jak woda z gotowanej zielonej fasolki szparagowej... :)
Usuńwitaj Jagienko :)
Usuńcoś pamiętałam, wiedziałam, że dzwoniło, ale już w którym kościele to nie ;)
Margo, mów prawdę, jak smakuje?
Hehehe,Jagienka ma rację:)))
UsuńTylko mi smak skojarzył mi sie bardziej z surowym groszkiem zielonym:)
Ja uwielbiam zieloną herbatę,która ma specyficzną goryczkę i takową posiada ta kawa.Ale czuję sie po niej świetnie. A co najważniejsze po czarnej kawie czasami czuję dyskomfort w żołądku po zielonej super!
Margo, następnym razem skuszę się na tę kawkę :)
UsuńBez kawy nie ma zycia, zielona do mnie nie przemawia:)))
Usuńdzien dobry;)
mówiła mi znajoma, która ją pije, że wyleczyła się z kłopotów jelitowych
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMamma, przeczytałam, że nastepnym razem się skusisz na trawkę, aż normalnie się zainteresowałam, ale o ponownym przeczytaniu zweryfikowałam przekaz.... ciekawe, co by na to Freud powiedział :)
Usuńkochana, my tu jestesmy bez wzglendu na temat.
OdpowiedzUsuńtak jak i u cię,kochana:*
Usuńno i dla kafy
Usuńcoby z dziupkoof spijać :P
Usuńi za kudły się brać czasami :P
Usuńi tu łyse mają przewagę taktyczną...
Usuńzaczynam żałować,że ją straciuam, tem przewagem :P
UsuńNiech nikt nie ucieka!
OdpowiedzUsuńOnkofobia jest wielkim problemem, lęk i obawa przed chorobą jest jedną z przyczyn mniejszej i późniejszej wykrywalności choroby, co znacznie zmniejsza szanse na wyleczenie.Ponoć w 2020 r. co czwarty Polak będzie chorował na jakiś typ nowotworu, a zachorowalność będzie rosła.
Nie uciekajmy, nie bójmy się, z niepokojącymi objawami spieszmy do lekarza, a wtedy uwierzymy, że "rak to nie wyrok"!
Tak się tu wymądrzyłam z rana, ale to chyba dobre miejsce na taki apel Rybenko :)
Nie zaniedbujmy badań profilaktycznych, nie bójmy się i nie wstydźmy!
Nie zwalajmy winy na kiepską organizację służby zdrowia, zadbajmy sami o siebie, nasłuchujmy co do nas mówi ciało i nie chowajmy głowy w piasek! Może jak ktoś poczyta o raku, to się zmobilizuje i pójdzie się przebadać.
W poniedziałek idę na cytologię.
Kto jeszcze nie był w tym roku??
Miłego dnia :)
Olga:*
UsuńOlga, skopiuję to do jutrzejszego posta!!!
UsuńOlga, zawstydziłaś mnie.
Usuńooooo!!
Usuńwidzę dupsko do bicia!!!!!
Ruda! nadrabiaj zanim dupsko zbite będzie ;)
Usuń:***
sama nie wiem, skąd teraz taka długa przerwa mi się zrobiła. kiedyś badałam się systematycznie.
Usuńobiecuje, że na najbliższym spotkaniu pochwalę się wynikiem. w końcu obity tyłek raczej nie nalezy do przyjemnosci.
rybenka ale masz fajny wstep do pierszego branzowego posta
UsuńOlga super!!
ja też nieraz narzekam na służbę zdrowia, no bo jak tu nie narzekać, wiele jeszcze do ideału brakuje, ale wkurza mnie, gdy imienne zaproszenia na bezpłatną cytologię albo na bezpłatną mammografię rozsyłane pocztą, u większości kobiet lądują niestety w koszu i nie wzbudzają żadnej refleksji
Usuńzawsze jakaś wymówka się znajdzie, a to brak czasu, a to okna nie umyte, a to dzieci, a to mąż, a to zadzwonić trzeba i się umówić, a to "na coś umrzeć trzeba", a to właśnie strach i pierdylion innych powodów... :(
Olga dobrze prawisz kochana!!
Usuńbyuam f tym roku; na nastempnom pójdem za... jakiejś dziesieńć lat ;P
Usuńfyrobiuam życiofą normę na najblizszom dekadem ;)
UsuńJagienko!!!
Usuńjak pofiedziauam pani doktor żem czeci ras f życiu na takiej fizycie, to pofiedziaua, sze to i tak dużo!!! czyli ras na dziesienc bendzie dość :P
Usuńja robię raz na dwa lata...
Usuńi czy ktoś wie jak to jest w końcu z tym rakiem szyjki?? jedni mówią, że dziedziczony, inni, że geny nie mają nic akurat do tego typu raka!!
jest i tak i tak
Usuńnp nosicielki wirusa HPV maja ogromne ryzyko zachorowania w porównaniu z nienosicielkami
córkę zaszczepiłam na to
też się zaszczepiłam i Młodą zaszczepię
Usuńty się zaszcepiłaś?
Usuńja u siebie nie widze sensu
ale ja jusz stara jestem :PPP
musiałam najpierw zbadać się na obecność wirusa HPV - wynik wyszedł negatywny więc był sens się szczepić
Usuńnajpierw przeczytalam HIV i troche zdembiauam.
Usuńa teraz robie notatki bo nie wiem czy ktos mnie kiedy testowal na HPV.
HPV, u nas to płatne testy, ale zrobić warto, mnie też ginekolog namówił na to badanie
Usuńa co do HIV, to kilka lat temu była głośna historia, jak zachorowała kobieta po pięćdziesiątce, zarażona przez męża rozkoszniaczka, kierowcę tirów...
ja na HiF mam ze czy testy : P
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńRybeńko napisałaś żeby nic nie napisać?
witaj Sollet :))
Usuńwitaj, Aniu :***
UsuńOlga, Viki:***
UsuńU was też tak ponuro?
raniutko świeciło słońce, a teraz znów się zasnuło niebo :(
Usuńostrzegam że napiszę :-!
Usuńbędę czytać z zamknietymi oczami :P
Usuńja rano wszystko tak czytam:-)
Usuńpisz nie gadaj Rybko;)
Usuńpisałam ci w jednym z moich pierwszych komentarzy u ciebie,żebys o tym pisała,może się przydać niejednej z nas....
pogoda pod psem,dobrze że chociaż nie wieje
Sollet,gdze znów latasz?nie ma cię i nie ma
Hejka Basiu:)
UsuńJestem, jestem.
przesylam kupe suonca
Usuńu nas 17 i nie smiac sie, ze to lato bo to akurat temperatura!
u nas od rana ponuro i pada a Młoda pojechała na wycieczkę w góry ::((((
Usuńu nas też ponuro, a ja dalej pieszo.....
Usuńrybcia, Ola napisała 2 cz. o Lux :)
OdpowiedzUsuńja też chętnie przeczytam :)
Usuńoooo ja z wielką przyjemnością
Usuńpierwsza część była bardzo dobra i prawdziwa
a zdarzało mi się czytać nawet książki których autorzy pisali bzdury po prostu
No ja też chętnie poczytam
Usuńfoch...czytajom wybrańcy???:PPP
Usuńhttp://apetycznewnetrze.blogspot.com/2014/05/belgia-holandia-luxemburg-cz1.html?showComment=1401304117255#c1399487872924902334
Usuńto czesc pierwsza
serdecznie polecam
dobrze, że przypomniałaś link, bo nie chciało mi się szukać w poprzednich komentarzach
Usuńniełatwo się przebić przez ten gąszcz :)
nie sądzę, aby ktoś chciał uciekać. jeżeli się z kimś dobrze rozmawia, to nie ma tematu tabu.
OdpowiedzUsuńczasem mam wrażenie, że się powstrzymuję od pisania o chorobie, traktując jak komplement opienię, że to w sumie "nie rakowy blog"
Usuńdlatego dodałam sobie odwagi:)
nie powstrzymuj się, jak masz taka potrzebę
Usuńczasem trzeba się wygadać
zresztą każda z nas czasami potrzebuje :)
ja po tylu latach też!
ja tez sadzilam ze naturalnym jest pisac o raku
Usuńdokładnie Rybeńko,nie powstrzymuj się!
Usuńwarto o tym pisać,warto o tym czytać i warto działać aby nie było za późno..
Rybcia, Twoj blog podobnie jak moj sa o zyciu, a ze nam sie przyplatal w tym zyciu rak to zupelnie insza inszosc i cza o tym pisac, bo jak nie to querva jak pisac o zyciu??
UsuńNie jeczymy, nie marudzimy, nie popadamy w depresje ot normalnie zyjemy mimo, ze to zycie chwilowo nabiera innego tla...
Ludzie sie boja raka, bo w wiekszosci ludzie sie po prostu lubia bac, a jest sie latwiej bac czegos czego sie nie zna i tak sie tworzy bledne kolo...
powiem tak-jak poznałam Rybkę,Olgę,Star to już tak bardzo nie boję się,jakoś oswoiłam taką myśl,że może zdażyć się i walczy się..cuś w ten deseń;)
UsuńA znakiem niech bedzie torebeczka!
OdpowiedzUsuńdzien dobry:))
:))))
UsuńDzien dobry:)
dobry ;)
Usuńdzię dobry
OdpowiedzUsuńa może stały tytuł: od czasu do czasu :)
f końcu cos na temat i serio :)))
Usuńa ja to nie na temat i nie na serio???
Usuńmoja torepka byua na serio
Usuńjako znak rozpoznawczy FOCH
dzień dobry, dziefczynki :)))
OdpowiedzUsuńdzię dobry gaguniu, pamientam, czuwam!
Usuń:)))
Usuńdzień dobry Gaguniu:)
Usuńnie wiem o co biega, ale dla cię czymiem:*
Gaguniu, pamiętam :*
Usuńgaguniu i trzymam z całych sił !!! :*
Usuńna posterunku. pamiętam.
Usuń:*
jakby która podpowiedziała, bo głupio tak udawać, że się czymie i jeszcze do tego się wie za co :::)))
UsuńMamma ja tesz nie fiem, ale moze czymajmy na slepo:)))
Usuńja tez czymam. A jakbym wiedziala za co to tesz bym czymala.
UsuńJa bym nie zmieniała nic. Pisz tak, jak do tej pory. Niech każdy post prezentuje to, co jest w danej chwili ważne.
OdpowiedzUsuńdrugi poważny głos
Usuńdziękuję:)
no zaraz się fochnę. a mój był niepoważny?
Usuńteż uważam, że nic nie powinnaś zmieniać.
rety!!
Usuńcz\uowiek na każde suowo czeba uważać :PP
poważny, poważny, jak najbardziej!!!
:*
człowiek pójdzie do pracy i już nikt siem z nim nie liczy.
Usuńto mię chyba do Canossy czeba bendzie:(
UsuńRybeńka, a worek pokutny u Ciebie jezd?
Usuńjakbco utkam s torepkuff:P
Usuńwybaczam...
Usuńno nie!
Usuńczepne sie bo az mi progesteron podskoczyu
ja tez na powaznie zabrauam glos!
Pisz!
OdpowiedzUsuńw całej rozciągłości popieram Olgę!!! I pamiętajmy nie tylko o sobie!! ale też o mężu, który zarabia pieniądze i nie ma czasu na badania, rodzice, którzy uważają, że w tym wieku to już musi bolec, dzieci, które często mówią, ale my tego nie słyszymy...
OdpowiedzUsuńa Ty Rybcia nie kombinuj tylko pisz co Ci ślina na język przyniesie :)
ja swoich postów o seksie nie oznaczam cyferką 18+ :))
Brawo Mamma! O bliskich też dbamy!
UsuńTak Rybcia, nie kombinuj
żebyście nie żałowały tego, he he he
Usuńżebyś Ty nie żałowała ;)
Usuńmój Młody już pod Włocławkiem :)
OdpowiedzUsuńdaleko pojechau :)))
Usuńto dopiero połowa drogi :)
Usuńto jeszcze dalej daleko pojechau :P
Usuńnajdalej :)
Usuńekhm
Usuńsom nawet dalsze dalszosci:)
zawsze som, ale tym razem polskom turystykie uprawiajom ;)
Usuńod włocławkiem to niedaleko mnie:P
Usuńdziefczynki kochane, dzienkujem, ale maszyna nie dziaua i badanie pszeuoszone na za tydzień :***
OdpowiedzUsuńno dobra, to popuszczam
Usuńza tydzień mam odebranie wynikuff, wienc nie zapomnę i o maszynie :P
aha:p
Usuńno to puszczam,bo ja już od wczoraj prawie czymam:)
Usuńok, trzymamy za tydzień i za Gagę i za Rybcię
Usuńaaaaa, no to już wiem za co i czymiem jak maszynę naprawią ;)
Usuńnajsampierw czymamy, żeby naprawili :P
UsuńJa poproszę na jutro dobre moce, mam się dowiedzieć z wyniku tk mojego taty czy ma raka :'(
Usuńan3czka, MOCE ślę, jutro będę myśleć ciepło
Usuńczekamy na dobre wieści!
Została jakaś kawusia w termosie??:)
OdpowiedzUsuńdobre pytanie!!!!
Usuńdobre:)
Usuńteż sie napiję jeszcze!
\o/? \o/?
Usuń(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>
]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[*
{_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
ooooo
Usuńbiere!!!
i ja! Kawę z czymś pysznym:)
UsuńMoże być mrożona z likierem;P
Piekę murzynka, bo Junior podpisał umowę na stałe;)))
BRAWO!!!
UsuńNIE ZJEM, ALE MOGĘ COŚ WYPIC:)
ja zieloną poproszę... w domu zimno jak w sarkofagu!!!
UsuńMisia - super!
Usuńa ja mogę i murzynka, i coś wypić również.
brrr, u mnie też zimno, w żadnym wypadku mrożone napoje, tylko gorące, mogą być zes wkuadkom :P
UsuńMisia, gratki :)
Misia, coraz to lepsze wieści!! cieszę się!
Usuńwypiłam zupę szparagową z wkładką ziemniaczanom, moze być?
Usuń:P
Miśka - wyciągaj tego baileysa!
Usuńooo, uważaj, po takiej butli nie dasz rady wstać rano do pracy!! :P
UsuńMiska tego baileysa nawet do zupy dodaje. ;))
Usuńno helloł! To był JEDEN baileys!!
Usuńpożarłam w deserku;P
baileys jest przyyyyszny... kiedyś to byłam prawie uzależniona, ciągle piłam, z mleczkiem, uzasadniając sobie, że mleczko jest bardzo zdrowe, ma wapń i w ogóle to prawie że profilaktyka osteoporozy :) :)
Usuńale mrożoną kawę w taki ziąb????
mi mamusia w drodze do lekarza podrzuciła kawał placka czeskiego.... no i tydizeń odchudzania jak psu w doooopę........
aLusia, sorki, że tak się jeszcze powymondrzam, jak już zaczęłam z rana, to skończę z wieczora :P
Usuńa Ty nie powinnaś teraz zapomnieć o odchudzaniu, a skupić się na dostarczaniu organizmowi składników pobudzających zrastanie itp itd
hę?
nie powiem, jak odczytauam ostatnie suowa :p
Usuń:DDDDD
UsuńLuszka w nagrodę masz tu cuś :P
http://joemonster.org/art/27956/Obowiazki_kota_w_domu_czyli_o_czym_kazdy_kot_wiedziec_powinien
mam idealnego kota!
Usuńkota lenia!
czy koty siem upadabniajom do wuaścicieli? ;p
kto z kim przestaje... ;P
Usuń:DDDDDD
Usuńyyyyy.... Olga...... jakby tu.... :) :) mówię tu o rozsądnych aspektach tematu. Same zdrowe rzeczy, zero słodyczy, cukru, przetworzonego jedzenia. To daje odchudzanie :)
Usuńpoza tym, trochę niedobrych argumenótw uzyłaś - każdej kobiecie powinno się mówić - ale Ty jesteś bardzo szczupła i nie musisz sie odchudzać!! :) :)
aLusia, tego nawet mówić nie musiałam, jak pamiętam fotki, to wcale tam tej potrzeby nie widziałam, uważałam to za oczywistą oczywistość, dlatego uwagi Twe o odchudzaniu taką jakąś niezdrową przemądrzałość u mnie pobudziły i wyzwoliły :)
Usuń:) :)
UsuńOlga! Co to za biczowanie się?:)):*
UsuńZrobić Ci zielonej herbatki?;)
Ja ponoć nie mogę (ale i tak nie lubię;))
biczowanie - nigdy
Usuńprzyznanie do błędu - wskazane ;P
dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńchciauam oddać kolejny poważny głos!
chyba ci siem guosowania pomylili :PP
Usuńale już po wyborach, Lucha!!! Mikke już oblewał ;P
Usuńi pewnie palił/wąchał.
Usuńpił i bił:P
Usuńszczelam focha, ze moj powazny gulos z ranka nie zostal zaliczony do powaznych. a byl powazny, co uatfe nie bylo. ;)
Usuńwiencej tu sfochowanych niż sfariowanych!!!
Usuńzara ja szczelem focha i siem zamknem f sobie!
Lola, my z rana obie takie mało poważne okazały się ;PPP
Usuńpofocham siem solidarnie z Tobom ;)
a mże ja pszet kawom nie ogarniam ??
Usuńwidac, ze my jusz nigdy nie bendziemy traktowane powaznie . ;)
Usuńi moze slusznie. ;))
a ja nie wiem, czy muj zaliczony, bo nie wiedziauam, czy mam zabrać, czy oddać :p
Usuńrzuc monete. ;)
Usuńz pamiętnika niemłodej już nauczycielki: jak się dowartościować kosztem dzieci z poważnymi dysfunkcjami?
OdpowiedzUsuńdo mojej klasy (integracyjnej) doszedł nowy uczeń. dzieciaki nim się super zajęły, pokazały szkołę, pilnowały, by sie nie zgubił. po 2 dniach mama przeniosła dziecko do innej klasy, a na pytanie moich, dlaczego R już z nimi nie chodzi, odparła: bo jest za mądry do waszej klasy.
komentarz chyba zbędny.
:(((
Usuńale swoje droga super, ze masz taka mila klase. Oby ta nastepna okazala sie rownie serdeczna.
raczej absolutnie oraz w ogóle nie wiem, o co chodzi???
Usuńaaaa, załąpałam, bo on ma wsyztkie funkcje w porzo?
Usuńpoza podstawową inteligencją emocjonalna mamusi i tatusi
klasy integracyjne są bardzo otwarte na nowych uczniów, osoby dochodzące w trakcie nauki nie mają żadnych problemów z akceptacją.
Usuńprzepraszam, nie wyjaśniłam - R podobno bez papierów.
Usuńtak sobie to wyobrażam
Usuńrodzic posyłający dziecko do klasy integracyjnej reprezentuje pewne wartości, któe są podtrzymywane z reguły przez szkołę i nauczycieli, zatem dzieciaki mając takie wzorce zachowują się empatycznie i fajnie
poza tym w klasie, w której jest sporo zaburzeń pewne rzeczy już tak nie dziwią i nowym osobom jest chyba łatwiej.
Usuńw szkołach międzynarodowych dzieciaki też są bardzo przyzwyczajone do tego, że często skłąd klasy się zmienia, kolor skóry każdy ma inny, inne wyznanie, inną kulturę, i mało czemu się dziwią,
Usuńjeju, jaka ja jestem szczęśliwa, że mi wyrosły take! otwarte i tolerancyjne dzieciaki, a jeden rośnie!
a jak jeszcze mieszkałąm w P to bardzo chciałąm, żeby chodzili do szkół intgracyjnych!
Ruda, smutne to.... ech, rodzice...
Usuńa postawa dzieci budująca :)
U nas dzieci co kilka tygodni zmieniaja stolik w klasie (przy stoliku jest ich 4) a co roku klase, czyli polowa dzieci zostaje, polowa jest "nowa". Dzieki stolikowi poznaja blizej wszystkie dzieci w klasie, a przez mieszanie klas, po 3 latach znaja caly rocznik. Gdy sie mlodszej pytam w co i z kim sie bawi na przerwie, ciagle bawi sie z polowa klasy, za kazdym razem z inna i uwazam, ze to jest swietne. Dzieki temu jest tez otwarta na nowe znajomosci, bo wie, ze inne dzieci sa czlowiekowi przyjazne.
Usuńfajne to :)
Usuńu nas wciąż kuleje umiejętność pracy w grupie, w zespole
fakt, jak moje chodzily do amerykańskiej międzynarodowej to tak było
Usuńw brytyjskim systemie zmienia się skłąd klasy co kilka lat
mogę o seksie?
OdpowiedzUsuńniepokoi mnie, że w klasie Młodej (lat 9) nie ma ostatnio innego tematu jak fiutki i seks. chłopcy nie rozmawiają juz nawet o piłce, tylko są warsztaty, jak narysować fiutka (na zeszycie, książce), jak rysunek fiutka przerobić na samochód, jak zrobić fiutka z gniotka, dyskusje, kto ma fiutka dłuższego, a następnie przysposobienie do życia w rodzinie, czyli objasnianie mniej kumatym, co to seks i skąd się biorą dzieci. czy jestem przewrażliwiona czy na 2 klasę to chyba jednak trochę za wcześnie? zbieram się do pani na rozmowę, ale boję się, że wyjdę na jakąś dewotkę.
proszę o poważne wypowiedzi.
to niestety dowód na to, ze świat nie zaspokaja ciekawości dzieci w normalny sposób
Usuńseks jest ciągle tematem tab w polskich rodzinach i szkołach
chyba że się mylę i dzieci mają lekcje o swojej biologi i fizjologii?
9 latek juz zawsze ma za sobą zainteresowanie skąd się biorą dzieci
dorośli o tym zapominają
ja tak uważam,
moje dzieci uświadamiałm koło 7 - 8 go roku życia
poza tym mieli lekcje w szkole
a jak rodzice nie rozmawiają z dziećmi to w dobie internetu - aż się boję pomyśleć co widzą na monitorach!!!
lekcje w szkole chyba dopiero od 4 klasy.
UsuńMłoda pytała o pewne rzeczy już wcześniej, zawsze odpowiadałam.
mnie bardziej martwi, że pani nic nie robi, żeby jakoś opanować te emocje. przecież musi widzieć te rysunki w zeszytach czy w książkach. myślę, że przydałaby się jakaś jedna nadprogramowa lekcja nt różnic chłopcy-dziewczynki (nie tylko budowa) czy wzajemnych relacji.
może zaprosic profesjonalistó, opowiedzieć o seksie i biologii i tym sposobem rozbroic temat?
Usuńwidzisz, napisałyśmy to samo, ja też poszłąbym w te strone, trzeba o tym rozmawiać, dzieci się ciekawią, a nie mając innego wzorca wulrgaryzują
Usuńnie ma chyba na świecie 4klasity który nie skąd nadlatują bociany...
lekcje powinny byc w przedszkolu, podstawówce a potem w gimnazjum, każde w innym zakresie
Rybenko, w polskiej szkole zapraszanie profesjonalistów w tej dziedzinie jest niestety bardzo źle widziane :(
Usuńi masz rację, nie tylko o seksie czy fizycznosci, ale o złym dotyku, złych relacjach, agresji słownej
Usuńdlatego uważam,że najlepiej zaprosić profesjonalistę
Olga, może i tak, ale kropla drąży skałe
Usuńpewnie, że powinno się rozmawiać, spokojnie, bez emocji, bez sensacji
Usuńjeśli wychowawczyni nie czuje się na siłach, powinna kogoś zaprosić, ale ważne, żeby to był ktoś sensowny, kto potrafi rozmawiać na tym poziomie, na jakim są dzieci
tiaaa, katechetkem...
Usuńja też tak uważam, ale z tego zaraz się robi sprawa polityczna
Usuńa to jakiś rodzic sobie nie życzy
a to ktoś się poskarży do proboszcza
a to naskarży na nauczyciela lub dyrektora
i już afera gotowa
jeju, jak ja się czasem cieszę że w Polsce nie mieszkam...
UsuńRuda, obawiam się, że już informacje w wulgarny sposób są przekazywane wśród dzieci i warto byłoby rzeczywiście z wychowawcą porozmawiać, choć z tego co piszesz, to myślę, że pani dobrze widzi co się dzieje, tylko udaje, że problemu nie ma
Usuńw mojej klasie (IV) zaczęły się właśnie ostatnio jakieś docinki, uśmiechy, komentarze nt. seksu czy wyglądu. rozmawiałam już z p. psycholog (młoda, fajna, chętna do współpracy dziewczyna) i ma poprowadzić cały cykl zajęć.
Usuńteraz sie zastanawiam, czy moje dzieci mi nic nie mowia, czy u nas tego nie bylo.
Usuńz drugiej strony dzieci pozwalaja sobie na tyle na ile moga. U nas reguly sa dosyc jasne i jak cos nie tak to psycholog i dyrektor powinni sie zajmowac takimi naprogramowymi sprawami. Sa w szkole nadal panie psycholog, moze od niej zaczac?
Olga - niestety pani bardzo mało widzi. patrząc z boku i słuchając opowiadań małej, widzę kilkoro dzieci z ogromnymi problemami, nawet wspomniałam coś w jakiejś rozmowie, ale nic nie jest robione.
Usuńa Młoda została ostatnio nawyzywana od lesbijek i tak za bardzo nie wiedziała, o co chodzi.
Lola - ale w sprawie klasy Młodej to raczej nie ja powinnam iść tylko chyba wychowawca?
UsuńLuszka! Nie zaprosiłabyś mnie?:)
UsuńMówiłyśmy już wiele razy, niestety nie każdy powinien być nauczycielem :(
UsuńAle w takiej sytuacji powinnaś zareagować, no ktoś przecież musi, inna sprawa, czy to coś da...
pewnie powinno wyjsc to od wychowawcy, ale widac, ze ona albo tego nie ogarnia, ale to olewa. Moze powiedz jej, ze masz podbne zachowania u siebie w klasie i pani psycholog zaproponawala rozmowe i uwazasz, bo widzisz po swoim dziecku, ze w ich klasie taka rozmowa tez by sie bardzo przydala.
Usuńrozmawiałam dziś z jedną z mam w szatni i stwierdziła, że jestem przewrażliwiona. szkoda, że nie widzi, jak jej córka biegnąc do wc ściąga majty juz w połowie korytarza i dalej leci z gołym dupskiem. no ale ona podobno z tym gołym tyłkiem to i kolezanki z klasy przyjmuje w domu, więc mama chyba faktycznie nie byłaby zdziwiona.
UsuńMiśka- jesteś katechetkom???
Usuńzaprosiuabym Ciem na wykuad o bezpiecznym seksie i kalendarzyku!!!