są takie weekendy, że człowiek jest po nich bardziej zmęczony niż po całym tygodniu rutyny i pracy
ten taki dla mnie był
będę go mi ło wspominać, ale najamwpierw muszę sobie po nim odpocząć
nie zaniedbując oczywiście obowiązków domowych, spotkania z podstępnym rehabilitantem i - jakby inaczej - próby chóru :PP
Lamia :* Viki, właśnie kupiłam truskawki i jestem pozytywnie zaskoczona, bo mimo braku słońca są przepyszne! Najlepsze, jakie w tym sezonie jadłam, mniam :) kocham truskawki :)
truskawy pyyyyszne!!! muszę sobie kupić właśnie, dobrze, ze przypomniałyście!! a jak mi te głupie deszcze zniszczą drugi rzut czereśni to juz się naprawdę wkurzę!!
Dzień dobry U bas też słoneczko poszło precz. Z jednej strony dobrze, bo odetchną alergicy a z drugiej źle, bo festyn szkolny z okazji dnia dziecka się nie uda.
u nas sobotni festyn szkolny udany pod względem pogody...poza tym kolejki do atrakcji jak za Polski Ludowej!! wszędzie po godzinę stania, przez co spóźniliśmy się na mszę za babcię i jak weszliśmy do kościoła o 15:10 to wszystkie głowy zwróciły się w naszą stronę.... skremopwałam siem, nie powiem ;)
albo drzwi skrzypiały...raz sie tak spóźniłam na czyjś ślub, chcieliśmy wejśc dyskretnie, ale drzwi działały z efektami dźwiękowymi wrót do piekieł... nawet para młoda się obejrzała! to było naprawdę dyskretne wejście :)
no może :) :) acz te były naprawde dojmujące - dołem miały wysunięty taki żelazny rygiel do blokowania, który wzmagał efekty dźwiękowe, naprawdę niezwykle piorunujące! a panna młoda na weselu nam pogroziła palcem, więc pamiętała dłużej niż wiewiórka :)
no wychodzi na to, że chyba ja mam najrzadziej... u nas jak w listopadzie, pada i ziiiimno, dodatkowo jestem wkurzona, bo nie mogłam iść na nogach do fabryki, a miała przynajmniej gimnastykę zastępczą.... a ćwiczyć pod karą śmierci nie mogę do końca tygodnia...
od 5 dni po transferze mam po dwóch stronach brzusia pojawiające się łaskotki. Do dziś są - tylko mocniejsze :) Myślę, że już niedługo zamieni się to w tam tamy dla słodziutkich Fariatek :)
ja też miałam dość intensywny weekend. i bardzo miły. humor lekko popsuły nam kelnerki w karczmie, zawyżając gdzie można rachunek. ZAMIAST surówek miałam dostać buraczki, a ZAMIAST frytek ziemniaki, a na rachunku policzono i za to i za to, o dzbanie piwa, który miał liczyć 1,4 l, a nie miał nawet litra nie wspomnę. wkurza mnie takie traktowanie i tłumaczenie, że "tylko taki dzbanek był". ja pewnie bym odpuściła, ale mój mąż z tych kłótliwych.
po zliczeniu pieniędzy za to, czego nie dostaliśmy (frytki, zestaw surówek, 0,5 l piwa, uciułało się prawie 20 zł.) Misiu - mama stwierdziła, że skoro w opisie tkwi czarno na białym "bez oznak złośliwości", a wyniki z krwi dobre, to wizytę na razie sobie odpuszcza. próbowałam ją namówić, ale widać byłam mało przekonująca.
mój też zawsze sprawdza wszystkie rachunki i ma miarkę w oku. całkiem niedawno w innej podpłockiej karczmie zamiast kieliszków do wódki 50, podawano chłopakom 30. ale mężu chciało się bawić i zrobił eksperyment - wlał 10 kieliszków napoju do szklanki po piwie i jakoś nie wyszło 0,5 l tylko nieco ponad 0,3. pan tłumaczył się, że takie mają kieliszki. ok. tylko niech nie piszą, że to 50 ml. niezły przekręt i niezły zarobek. ale w ramach przeprosin doniósł 2 dodatkowe kieliszki.
oj tak, ja sobie bardzo zarzucvam, że mojej mamy na wcześniejszą wizytę u lekarza nie namówiłam ale ona zawsze była lekarzoodporna, i moje namawianie pewnie nic by nie zzdziałało, a może by zdziałało? aż serce mi pęka od tych pytań...
ta różnica w wielkości kieliszkó to na pewno specjalnie! ale czasem widzę po prostu pomyłkę, i muszę przyznać że tu dużo rzadziej się to zdarza, oszukiwanie.:(
Ruda sie nie nerfuje, dobrze ze maz sprawdza. Moj tez sprawdza i nawet ja sie przy nim ucze, bo niestety ale pomylki sie zdarzaja ale okradanie bywa nagminne.
to ja Ci, ruda, współczuję, bo moja mama odmawiała pójścia do konowała aż do momentu jak zemdlała .....na 48 godzin. Nie pamięta karetki na sygnale, ani pierwszych transfuzji, ani szaleńczych poszukiwań dojść do lekarzy....za to ja świetnie to pamiętam. Dlatego naprawdę szczerze Ci radzę - namawiaj, szantażuj, zmuś, umów na wizytę sama i zaciągnij za włosy - ale niech idzie, bo "jak coś" to nigdy sobie tego nie wybaczysz.... To mówiłam ja, Jarząbek :)
i jeszcze czeba sparawdzać ceny w karcie w Gdńsku swego czau byuo guośno, że 2 lampki koniaku kosztowauy 6 tysiency! :) jacyś Norwegowie nie przeczytali cennika, bo kto by siem spodziewau :) ja caukiem niedawno za kieliszek wody!!! zapuaciuam 11 złotych :D
ja kiedyś kupowałąm kilka rzeczy w supermarkecie, pani pdlicza i mówi - przeiczając na złotówki - 955 złotych. mało nie zemdłałam jakaś pomyłka byłą, czytnik wykrył w puszcze z zardynkami chyba złoty pierścionek, bo włąśnie ona kosztowałą 900
mi kiedys pani w realu naliczyła za 10 sztuk jaj 75 zł :P coś źle kliknęła i jeszcze sie kłóciła,ze tak ma być wezwałam kierownika ale zanim doszedł to zaczęła mięknąć:))
moja pani niby przyjela reklamacje, ale ogólnie była urazona, gdy jej powiedziałam, że przecież w tym sklepie nie ma takich drogich rzeczy na półkach :P
tak sie na tej skakance naskakalas. :P
OdpowiedzUsuńMilego dnia fariatki. ;)
OdpowiedzUsuńMiłego! :)
UsuńLola,Olga:***
Usuńzazdroszczę Loli tego spania w tym momencie
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/? \o/?
(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>
]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[*
{_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
dzień dobry:)
Usuńja siem pytam,kto mi skradu wczorajsze suońce?
cześć Basiu :*
Usuńnie ja! jak nie było go tak nie ma, już od paru dni, do tego siąpi :(
do mnie przyjszuo
Usuńod mie pojszło :(
UsuńMłody jutro jedzie na zieloną szkołę do Łeby - ma świecić słońce!!!!!
dzien dobry
Usuńkawe chetnie bo prawie nie spalam
ode mnie pojszło też :(
Usuńtruskawki będą gnić:((
a ja je tak lubię
oraz dzień dobry
Usuńoraz kawkę biorę, Olguś :***
Lami,co ci nie dało spać?
Usuńdugo by gadac
UsuńLamia :*
UsuńViki, właśnie kupiłam truskawki i jestem pozytywnie zaskoczona, bo mimo braku słońca są przepyszne! Najlepsze, jakie w tym sezonie jadłam, mniam :) kocham truskawki :)
Rybenko, druga kawka?
Usuń:*
Olga!
Usuńto są tortury tortem!!
Rybciu,świentom prafwem rzekuaś!
UsuńOlgo,powstrzymiej siem;P
ostatnio od truskawek dostalam uczulenia na języku, a nigdy nie miałam
UsuńLamuś,nie pocieszaj;P
Usuńmoje zielone a miasto daleko,buuuu....(kto to słyszał,żeby po truskawki jeżdzić do miasta????)
tortury nie kawą tylko truskawkami znaczy się!
Usuńa mówią, że polskie truskawki ślą na cały świat,
Usuńu Ciebie nie ma?
truskawy pyyyyszne!!! muszę sobie kupić właśnie, dobrze, ze przypomniałyście!!
Usuńa jak mi te głupie deszcze zniszczą drugi rzut czereśni to juz się naprawdę wkurzę!!
Slonce jest obecne u mnie juz od tygodnia.
UsuńTruskawki tez lubie, ale najlepsze sa czeresnie, juz mi slinka cieknie:)))
Dzien dobry dziewczynki.
czy zostało jeszcze trochę kawy?
Usuńprzy dzisiejszej pogodzie ciężko było wstać z łózka. teraz też nie jest lepiej...
Rudziaszku, kawy TU nigdy nie zabraknie :)
Usuńpij do woli
:*
Star, truskawki i czereśnie to moje ulubione owoce
Usuńz zaznaczeniem, że to muszą być polskie truskawki :)
dzięki, Olgo:*
UsuńOlga,to tak jak u mnie! Najlepsze,najważniejsze ze wszystkich owoce:)
Usuńtaaa, przechwalajcie siem tymi truskawkami!
Usuńja już zapomniałam jak smakują:(
star, to my owocowe siostry jestesmy! :) ja od czereśni jestem normalnie uzależniona!! potrafię i kilo dziennie zjeść :)
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńU bas też słoneczko poszło precz.
Z jednej strony dobrze, bo odetchną alergicy a z drugiej źle, bo festyn szkolny z okazji dnia dziecka się nie uda.
u nas sobotni festyn szkolny udany pod względem pogody...poza tym kolejki do atrakcji jak za Polski Ludowej!! wszędzie po godzinę stania, przez co spóźniliśmy się na mszę za babcię i jak weszliśmy do kościoła o 15:10 to wszystkie głowy zwróciły się w naszą stronę.... skremopwałam siem, nie powiem ;)
Usuńto musial bardzo maly kosciol byc skoro Was namierzyli?
Usuńja tez nie lubie spozniania
Sollet, Mamma :*
Usuńalbo drzwi skrzypiały...raz sie tak spóźniłam na czyjś ślub, chcieliśmy wejśc dyskretnie, ale drzwi działały z efektami dźwiękowymi wrót do piekieł... nawet para młoda się obejrzała! to było naprawdę dyskretne wejście :)
Usuńtakie rzeczy pamiętają tylko winowajcy:)
Usuńw sensie, że reszta wyrzuca takie z pamięci po 5 sekundach
no może :) :) acz te były naprawde dojmujące - dołem miały wysunięty taki żelazny rygiel do blokowania, który wzmagał efekty dźwiękowe, naprawdę niezwykle piorunujące! a panna młoda na weselu nam pogroziła palcem, więc pamiętała dłużej niż wiewiórka :)
Usuńa małżeństwo ciągle trfa?
Usuńjasne! :)
Usuńto znaczy że to był dobry znak to spóźnienie :PP
Usuń;) :) muszę im powiedzieć, bo to juz ze trzy lata temu było :) ;) panna młoda jest właśnie w ciąży z bliźniętami :)
Usuńtaka wróżba, dwie osoby spóźnione na ślub do kościoła - za trzy lata bliźnięta powijesz:P
Usuń:) :) i to parkę, bo weszła para :)
Usuńdzień dobry, dziefczynki:)))
OdpowiedzUsuńdzień dobry Gaguniu:)
Usuńu mojego suonka u cię nie ma?
niestety Basiu :(
Usuńktoś podesuau mi deszcz :(
dzień dobry Gaguniu :)
Usuńnie oddam sfego słońca
Usuńwy tesz mię nie daliście jak nie miauam!:P
bo ja nie miauam, jak Ty nie miauaś! :)
Usuńdzień dobry :)
akurat!
Usuńu mnie swietny, bo suońce mam!
u mnie tesz świetny, bo ciepuo a nie daje po oczach! :)
Usuńno wychodzi na to, że chyba ja mam najrzadziej... u nas jak w listopadzie, pada i ziiiimno, dodatkowo jestem wkurzona, bo nie mogłam iść na nogach do fabryki, a miała przynajmniej gimnastykę zastępczą.... a ćwiczyć pod karą śmierci nie mogę do końca tygodnia...
UsuńaLusia tu tak samo, noc listopadowa...
Usuńwłaśnie wróciłam od rehabilitanta mego ukochanego :)
ja też dopiero co od mojej :) jeszcze nie ochłonęłam..
UsuńMam i słońce i uśmiech na pysku :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Słodziutkie :D
Carpe,jak moje suonko poszuo do cię to oddaję je,również z uśmiechem na pysku:)
UsuńCarpe, czekamy na pierwsze kopniaki!
Usuńod 5 dni po transferze mam po dwóch stronach brzusia pojawiające się łaskotki. Do dziś są - tylko mocniejsze :) Myślę, że już niedługo zamieni się to w tam tamy dla słodziutkich Fariatek :)
Usuńtam tamy, dobre:))))
Usuńswoją drogą ciekawe jaka jest różnica w kopach przy bliźniakach!
Rybko,tak samo tylko dubeltowo;D
UsuńJak malenstwa zaczna tanczyc kazaczoka to dopiero bedzie ubaw:)))
Usuńdzień dobry Rybciu:*
OdpowiedzUsuńdzień dobry dziefczynki:*
dzień dobry Margolek:*
Usuńwitoj nam!
UsuńHejka! :)
Usuńdzień dobry.....
UsuńaLusia, Ty jeszcze nie śpisz, czy już wstałaś ?? ;P
UsuńaLusia, ściskam, :*
UsuńaLusia, jak zdrówko?
Usuńnie śpię, a nawet w fabryce jestem :)
Usuńzdrówko bez zmian....jakoś to muszę przeżyć...
aLusia muszą nadejść zmiany na lepsze:**
Usuńzakładam, że 30 już będzie dobrze! :)
Usuńno ja też mam taką nadzieję:)
Usuńdzień dobry, ja też mam za sobą miłe zmęczenie weekendowe :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję wam dziefczynki za życzenia dla Młodej Pary. :***
f końcu jesteś teściowom peunom gembom!!
UsuńW dodatku tesciofom na zmotoryzofanej miotle:))))
Usuńja też miałam dość intensywny weekend. i bardzo miły. humor lekko popsuły nam kelnerki w karczmie, zawyżając gdzie można rachunek. ZAMIAST surówek miałam dostać buraczki, a ZAMIAST frytek ziemniaki, a na rachunku policzono i za to i za to, o dzbanie piwa, który miał liczyć 1,4 l, a nie miał nawet litra nie wspomnę. wkurza mnie takie traktowanie i tłumaczenie, że "tylko taki dzbanek był". ja pewnie bym odpuściła, ale mój mąż z tych kłótliwych.
OdpowiedzUsuńWcale się mężowi nie dziwię - nie chodzi o kłótliwość, ale jak można ludzi tak okradać????
UsuńA jak mama ?Co wyszło z tymi wynikami?
ja też się nie dziwię,
Usuńdobrze, że reagował!!!
po zliczeniu pieniędzy za to, czego nie dostaliśmy (frytki, zestaw surówek, 0,5 l piwa, uciułało się prawie 20 zł.)
UsuńMisiu - mama stwierdziła, że skoro w opisie tkwi czarno na białym "bez oznak złośliwości", a wyniki z krwi dobre, to wizytę na razie sobie odpuszcza. próbowałam ją namówić, ale widać byłam mało przekonująca.
"bez oznak złośliwości" to niewątpliwie najpiękniejsze zdanie;))
Usuńdla zasady trzeba!
UsuńMój zawsze patrzy na rachunek, w każdej knajpie, czasem się mylą, czasem oszukują,
a 20 zeta - hello! piechotą nie chodzi
nie wiem, czy bym namawiała w takiej sytuacji..
mój też zawsze sprawdza wszystkie rachunki i ma miarkę w oku. całkiem niedawno w innej podpłockiej karczmie zamiast kieliszków do wódki 50, podawano chłopakom 30. ale mężu chciało się bawić i zrobił eksperyment - wlał 10 kieliszków napoju do szklanki po piwie i jakoś nie wyszło 0,5 l tylko nieco ponad 0,3. pan tłumaczył się, że takie mają kieliszki. ok. tylko niech nie piszą, że to 50 ml. niezły przekręt i niezły zarobek. ale w ramach przeprosin doniósł 2 dodatkowe kieliszki.
Usuńtak się zastanawiam, na ile te wszystkie pomyłki to celowe działanie (a może ktoś nie zauważy?) a na ile nieuwaga, roztargnienie.
UsuńRybciu - w końcu odpuściłam sobie to namawianie, ale cały czas gdzieś z tyłu głowy myśl "żeby nie okazało się, że człowiek coś zaniedbał..."
Usuńoj tak, ja sobie bardzo zarzucvam, że mojej mamy na wcześniejszą wizytę u lekarza nie namówiłam
Usuńale ona zawsze była lekarzoodporna, i moje namawianie pewnie nic by nie zzdziałało, a może by zdziałało?
aż serce mi pęka od tych pytań...
ta różnica w wielkości kieliszkó to na pewno specjalnie!
Usuńale czasem widzę po prostu pomyłkę,
i muszę przyznać że tu dużo rzadziej się to zdarza, oszukiwanie.:(
Rybciu - :*
Usuńnie ma sensu roztrząsać, co by było gdyby. od takich pytań można zwariować. widocznie tak miało być.
też nbiby tak uważam, ale czasem wraca, jak bumerang...
UsuńRuda sie nie nerfuje, dobrze ze maz sprawdza. Moj tez sprawdza i nawet ja sie przy nim ucze, bo niestety ale pomylki sie zdarzaja ale okradanie bywa nagminne.
Usuńkurcze, ja nie sprawdzam ;]
UsuńLucha - sprawdzaj! jakiś czas temu pani policzyła mi zamiast lampki wina całą butelkę. ale tu akurat trudno było się nie zorientować.
Usuńto ja Ci, ruda, współczuję, bo moja mama odmawiała pójścia do konowała aż do momentu jak zemdlała .....na 48 godzin. Nie pamięta karetki na sygnale, ani pierwszych transfuzji, ani szaleńczych poszukiwań dojść do lekarzy....za to ja świetnie to pamiętam. Dlatego naprawdę szczerze Ci radzę - namawiaj, szantażuj, zmuś, umów na wizytę sama i zaciągnij za włosy - ale niech idzie, bo "jak coś" to nigdy sobie tego nie wybaczysz....
UsuńTo mówiłam ja, Jarząbek :)
a w knajpach OCZYWIŚCIE, że robią to specjalnie
Usuńi jeszcze czeba sparawdzać ceny w karcie
Usuńw Gdńsku swego czau byuo guośno, że 2 lampki koniaku kosztowauy 6 tysiency! :) jacyś Norwegowie nie przeczytali cennika, bo kto by siem spodziewau :)
ja caukiem niedawno za kieliszek wody!!! zapuaciuam 11 złotych :D
chyba w złotej szklance ta woda!
Usuńtaka zachodnia cena, bym powiedziała
Usuńcena chyba z Kuwejtu...;p
Usuńkoniak to ja nie... :) i akurat znam tom knajpę ze zuej strony
Usuńale do wody doliczyli mi chyba opuatem towarzyskom :)
ja kiedyś kupowałąm kilka rzeczy w supermarkecie, pani pdlicza i mówi - przeiczając na złotówki - 955 złotych.
Usuńmało nie zemdłałam
jakaś pomyłka byłą, czytnik wykrył w puszcze z zardynkami chyba złoty pierścionek, bo włąśnie ona kosztowałą 900
to moguy być sardynki ratujonce życie! ;p
Usuńże co niby?
Usuńmi kiedys pani w realu naliczyła za 10 sztuk jaj 75 zł :P
Usuńcoś źle kliknęła i jeszcze sie kłóciła,ze tak ma być
wezwałam kierownika ale zanim doszedł to zaczęła mięknąć:))
moguabyś je wzionć na bezludnom wyspem zamiast pudeuka zapauek :p
Usuńaaaa
Usuńmoja pani niby przyjela reklamacje, ale ogólnie była urazona, gdy jej powiedziałam, że przecież w tym sklepie nie ma takich drogich rzeczy na półkach :P
coś już o wizualizacji sardynek słyszałam :PPPPP
UsuńOLGA!!
Usuńnie ić f te strone!!!:P
piersze skojarzenie tesz miauam :)
Usuń:DDDDDDD
Usuńryba, zasugerowałaś jej, że handluje taniochą i jeszcze sie dziwisz, ze focha miała :) :)
Usuńa ona miałą nadzieję na utarg dnia :P
Usuńtym bardziej! :)
Usuńu nas slonca pod dostatkiem.
OdpowiedzUsuńJusz niedlugo wam przywiozem. :)
już nie możemy się doczekać.
Usuńchociaż ja na deszcz aż tak bardzo nie narzekam. sucho wszędzie.
wysyłaj, Lola, kontenerem! :)
Usuńi to dużym!!!
Usuńu mnie leje
a u mnie ma być coraz lepiej i lepiej...:)))
Usuńto niech miesiac popada, a potem slonce. ;)
OdpowiedzUsuńa Gaga znów się pojawia i znika :(
OdpowiedzUsuńach, ta nasza Gagunia...
UsuńSłoneczko nasze :)
UsuńCiepełko takie:)
Usuńserce na dłoni!
Usuńmoje jakby bardziej :)
Usuńmiłość Luszki naszej najmilejszej:)
Usuńi Bliźniaczka moja najfajniejsza :)
Usuńradość bloga mego:)
Usuńi jutro o 15ej bendziemy szystkie o niej myśleć :)
Usuń
Usuńja o gadze zawsze myslę, nie muszem sobie przypominać
chlip, chlip :*
Usuńczemusz Luszko puaczesz?
Usuńbędziemy myśleć wyjątkowo mocno!
Usuńsiem wzruszyuam, że szystkie Ciem kochajom jak ja :)
Usuńtrzeba czymać jutro za Gaguniem??
Usuńto tu som też chętni jakby co:)
dobra doczytałam:)
Usuńo 15!