zaczęłyśmy się przyjaźnić w przedszkolu
każda dziewczynka która miała taką psiapsiółę wie jak to jest
w liceum miałyśmy lepsze i gorsze chwile, ale nigdy się nie kłóciłyśmy
ona humanistka w, ja przyszły inżynier
dwa różne świat
ale zależało mi na niej
w pewnym momencie wyjechała za granicę , wróciła na chwilę skończyć studia i znowu wyjechała
ale się cieszyłam z tego wspólnego roku!
nic szczególnego się nie wydarzyło
i nagle, kilka miesięcy po drugim wyjeździe przestała się do mnie odzywać
nigdy nie dowiedziałam sie dlaczego
choć próbowałam to wyjaśnić wiele razy
jej nie spotkałam a rodzina była milczącym murem
bardzo to przeżyłam
czasem ciekawa jestem, dlaczego to się tak potoczyło?
nie mam już żalu
nie umiem nosić w sercu urazy
niedawno były jej urodziny
wszystkiego najlepszego:)))
jako ilustracja torebeczka mało cenna, ale jako element całości ma swoją wartość
pierfsza!
OdpowiedzUsuńLola!
UsuńPamietam jak z moja psiapsiulka z podstawowki snulysmy plany, ze kupimy sobie mieszkania w bloku naprzeciwko coby byc zawsze blisko siebie. Teraz mamy kontynenty naprzeciwko. :)
OdpowiedzUsuńLola, tak na mnie wczoraj nakrzyczauaś, żem wreszcie napisała kilka suf ;P
Usuńviki - czyżbyś skrobnęła nowego posta? w pracyniestety nie mam dostępu.
UsuńRuda a co ty w sobote robisz w pracy?
Usuńodrabiamy jakąś środę przed świętami, 3 lekcje, a potem dzień otwarty dla rodziców i przedszkolaków.
Usuńdziś jak szłam na zakupy, mijałam młodzież idącą do szkoły, pomyślałam, że coś odrabiają :)
Usuńciekawe, czemu mnie nigdy nikt nie pyta, co robię w pracy w sobotę. Ani nawet w niedzielę....
UsuńaLusia, jestem przekonana, że nie można tego, co tam robisz w weekend nazwać dbałością o zdrowie...
Usuńnooooo.....tego się obawiałam....
UsuńDruga!
OdpowiedzUsuńChyba kazda z nas miaila taka przyjaciolke ;)
opowiadaj Margo:))
Usuńwłasnie- my się już wywnętrzyłyśmy u Lamii :)
Usuńczecia:)
OdpowiedzUsuńWitam:**
poszłam spać, ale się nawróciłam:(((
nie mogę zasnać, a tu wolna do 12-tej sobota:((((
dzień dobry.
OdpowiedzUsuńnie przywykłam do pracy w soboty, ale cóż począć. biorę kawkę z poprzedniego posta. dzięki.
rudziaszku, ja niestety, albo stety też dzisiaj mam co robić, jadę o 12 do Kasi do arbajtu:)
UsuńLamia zrobiłam nam kawkę o świcie, teraz czas na Olgę:)
*Lamia zrobiła, nie ja:)
UsuńMłoda po wczorajszych szaleństwach na stoku usnęła nam w samochodzie, w domu dostała jakiegoś rozstroju żołądka. nie puściłam jej dziś do szkoły. wagarów dzień drugi. szkoda, że ja nie mogę.
Usuńmam nadzieję, że Wasze plany nabierają kształtów i już niedługo wrzucisz nam jakąś fotkę.
Lamia, dziękuję za pomoc! :***
Usuńdrobiazg
Usuńf koncu sie na cos przydam
wczoraj poszlam o nieprzyzwoitej porze spac, o nietypowej sie onudzilam i nad rancem znow zasnelam, nie panuje nad tym, ale ciekawe doswiadczenie:))
Usuńa ja miałam pobudkę o nietypowej porze. po 2 dostałam sms od mamy koleżanki Młodej: znowu wszy, dopiero skończyłam wyczesywać i prać rzeczy. sprawdź swoją.
Usuńto już kolejna akcja w tym roku.
To niesamowite, jak wyjechażdżałam z Polski, nie było tego problemu, za to tutaj jak najbardziej
UsuńIm bogatszy kraj tym częściej te wszy grasuja
niesamowite... czy ludzie sie nie myją? u nas w podstawówce w naszej klasie wszy miał tylko jeden Kazio, taki spadochroniarz, biedny chłopak, głupawy i ze wsi dojeżdżał, a moze nawet na nogach chodził... ale chyba nawet nikogo nie zaraził? no ja w każdym razie nie załapałam, a moja młodsza sis raz. Co się teraz stało? bliźniaczki już ze dwa razy z przedszkola przyniosły...
Usuńszkoda takiej wieloletniej przyjaźni. nie lubię niewyjaśnionych sytuacji, niedomówień. które często okazują się zwykłymi pomyłkami, złym zrozumieniem słów, intencji i wystarczyłaby chwila spokojnej rozmowy.
OdpowiedzUsuńJa też ,
UsuńDużo razy próbowałam
Pisalam listy latami
Jedno wiem, nie mam sobie nic do zarzucenia, żadnego braku lojalnosci, zdrady.
Teraz mam do tego takie podejście, że to ona nawalila, jej niezalezalo, czyli zawiodłam sie na niej na całej linii. Szkoda
też mam takie przykre doświadczenia..
Usuńja na rozmowe narazie nie mam co liczyc
Usuńlaskawie dostaje smsy, na ktore odpowiedzialam ze sobie nie zycze pretensji ta droga
UsuńWidać ją to jednak męczy
UsuńSama nie wie czego chce?
niepojete dla mnie
Usuńjest jedyna osoba z alergia na mnie:))
o ktorej wiem :P
Lamuś - odpuść sobie. szczególnie w tym stanie. szkoda nerwów.
UsuńLamia, jak ci brak, to siem zalergizujem:P
UsuńRuda ma rację
Myslimy pozytywnie!
dokładnie, Lamia, odpowiadając podsycasz zapewne jej chęć dręczenia Cię. Po prost z godnością olej to sikiem prostym :) :P
UsuńLamuś, nie daj się prowokować, najlepszą obroną na atak jest obojętność.
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
kawa, herbata, zielona, biała, czekolada, kakao, woda, melisa :)
podaję też na śniadanie wyśmienitą owsiankę z żurawiną :)
witaj, Olgo.
Usuńkafka już dziś była. więc może skuszę się na owsiankę.
jeee
Usuńbiore owsianke:*****
Witajcie Dziefczynki!
Usuńi ja na te owsianke się skusze,mniam:)
dziękuję:)
Usuńzabieram herbatkę i owsiankę, ale bez żurawiny - nie lubię mieszania;))
Miska co ty taka niewyraźna?
Usuńjuż lepiej:))
Usuńzjaduam śniadanko:)
żurawiny są zawsze pyszne :) ale jadłam obiadek u mamusi, więc tylko białą herbatką się poczęstuję :)
Usuńkafka Olgowa z czekoladą mniam mniam....
OdpowiedzUsuńW dziecinstwie nie mialam przyjaciol bo srodowisko nie akceptowalo rozwodu rodzicow.
OdpowiedzUsuńW liceum choroba szybko zweryfikowala przyjaciol. Rozumiem ze przerosla rowiesnikow, szpitalna codziennosc daleko odbiega od pelnych szalenczych pomyslow nastoletnich glow.
Szybko wyszlam za maz, ogromna lojalna milosc i malzenska 'stabilizacja' tez nie byla mile widziana. A i ja biegajac z uczelni do pracy i na zakupy nie wiele czasu na towarzyskie wyskoki mialam.
Pozniej znajomi juz mieli rodziny i dzieci i... tu mi bylo coraz to ciezej bo tez bardzo pragnelismy. Kto nie przezyl ten nie wie.
Po latach pojawil sie w naszym domu dzidzius... znajomi juz mieli dzieci w wieku szkolnym i wprost slyszalam, ze stanowimy dwa swiaty. Za kilka miesiecy przywitamy drugie dziecko. A znajomi... zbieraja kase na maturalne bale, jedna kolezanka za kilka miesiecy przywita swoja wnuczke.
Obecne zwolnienie lekarskie zweryfikowalo relacje wspolpracownikow z korpo.
Smutne to. Ale nie mam zalu ani do nich, ani do siebie. Mam bardzo wiele. Wspaniala rodzine, kochana siostre.
A pewien rodzaj samotnosci to juz skladnik krwi. Jak hemoglobina.
pozdrowienia z rana
♡♥♡♥♡♥
masz nas!
UsuńJak ty te puste serca robisz?
UsuńMoja przyjaciółka byla z rozwiedzionej rodziny
Ale to nie byl problem ani dla mnie ani dla moich rodziców
a u mnie się nie wyświetlają
Usuńtylko te pełne widzę
Pisze z komorki, w symbolach w klawiaturze mam rozne znaki, matematyczne, kropkowate, emotikony i rozniaste: ♡♥°•○●□■◇◆♧♣▲▼▶◀↑↓←→☆★▪
Usuń♡♡♡
♥♥♥
Olgo, u mnie zamiast pustych serc trzylinia wychodzi...
Usuńa u mnie prostokąty z cyferkami :)
Usuń♥♣♠•◘○☺☻♥
Usuńu mnie na klawiaturze nic ciekawego!
Usuńa ja w pierwszej chwili pomyślałam, że Ty tak symbolicznie o tych pustych sercach, że jakąś głęboką myśl chcesz przekazać, a ja jak ten Kubuś Puchatek :) :)
UsuńALusia serca sa pozornie puste.
Usuń.♥♥♥
moje dwie szkolne przyjazdnie sie rozpadły, zostala mi tylko jedna - Żona nr 1, bo Żona nr dwa to stosunkowo nowy nabyltek, może z 10 letni.
OdpowiedzUsuńpisałam już, że mam przyjaciółkę od kołyski właściwie i ta przyjaźń trwa, przyjaźnie szkolne rozpadły się, rozdzielił nas ocean, dwie przyjaźnie z pracy rozluźniły się, też z powodu odległości, sporo znajomości zweryfikowała choroba
OdpowiedzUsuńMnie sie jeszcze jeen pp
OdpowiedzUsuńrzypadek przypomnial, ale ze byla nas grupa 5, nie z kazdym bylo "blisko" i wzielo sie i rozpadlo ale z 1 mam rzadki ale bardzo cieply kontakt na pograniczu miuosci:))
Tak sobie mysle rybenka czy lepiej wiedziec czy nie wiedziec, bo i tak boli...
OdpowiedzUsuńtorebka ala lata 20 kojarzy mi sie
Tez nie wiem
UsuńChyba bym chciała wiedzieć,. Ale nie spodziewam się niczego konkretnego, kiedyś na Naszej Klasie się pojawiła. Ucieszylam sie, napisalam do niej bezposrednio z prosba, napisz coś więcej
Ona mi na odpisala "coś więcej "
żenua
może myslała, że jest dowcipna. ludzie się zmieniają. ciekawe, czy byście teraz znalazły wspólny język?
Usuńa może ktoś narobił plotek?
Usuńbo to bardzo dziwne, takie zerwanie bez przyczyny
Wiesz, tylko komuś kto tego by chciał wystarczylyby plotki do zerwania 20 letniej przyjaźni
UsuńRuda, na pewno tak myślała. Znaczy ze jest dowcipna
Ale ja niezareagowalam, ona tez nic wiecej nie napisala
Finito
Podobno mieszka w Poznaniu
Rybka po takiej odpowiedzi to chyba nie ma czego żałować.
UsuńKiedyś miałam przyjaciółkę niby nadal nią jest ale obie jesteśmy w niedoczasie bardzo ale jak sie spotkamy to jest fajnie:)
A mi torebka kojarzy sie z zelazkiem. Pewnie przez to ze pralka dzis juz jest w trakcie 2 przebiegu. A stosik pokaznych rozmiarow lezakujac na desce do prasowania, usmiecha sie do mnie ochoczo i szepcze: poglaszcz na goraco...
UsuńBo to nie trzeba dzwonić do siebie z każdą pierdołą trzy razy dziennie. Ważne mieć poczucie że jak ci się zawali świat to przyjaciel przyjdzie i cie spod gruzow wygrzebie
UsuńNina, ja lubie prasowacmi podrzuc:))
A to juz mówimy o kimś na kogo mozna zawsze liczyć,kto pomoże w kryzysie.....z pod gruzów to nie tylko przyjaciele wygrzebują ,niestety....
Usuńtaka przyjaciółka na co dzień nie jest zła,fajnie wiedzieć,że można w każdej chwili zadzwonić czy przyjść po poradę czy popłakać......
Jedno drugiego nie wyklucza
UsuńTa codzienna przecież też wyciongnie reke w potrzebie
Ale sa też takie relacje, ze nawet jak sie na codzien nie rozmawia, to w momencie spotkania czujesz, jakbyście rozmawialy wczoraj, a minęły miesiące
no dokładnie ,to jest świetne uczucie kiedy nie ma skrępowania albo niezręcznej ciszy :)))
Usuńja mam taką koleżankę,nie łączą nas przyjazne relacje,znamy sie z liceum,jeden semestr nawet razem studiowałyśmy,potem się rozeszło jakoś,po latach połączyły nas dzieci chodzące do tej samej klasy ,spotykamy sie czasami na porannej kawie i nigdy nagadać sie nie możemy:D
rybenka zatkalo mnie....
Usuńzdecydowanie grupsza afera
ja też pojąć nie mogę...
UsuńW głowie się nie mieści;/
UsuńNie wiem jak to napisać, bo przyjaźń, to za dużo powiedziane, a przyjazne stosunki głupio brzmi.Ale na studiach poznałam Adama i musiałam zerwać znajomość, bo Sołtys był zazdrosny(a powodu nie było - Adam 10 lat młodszy)
Po prostu wytłumaczyłam i koniec.
Po latach dostaliśmy zaproszenie na ślub i teraz jest normalnie;)
oj rybcia, współczuję, w takich sytuacjach też zawsze szukam winy w sobie... a bo może coś powiedziałam, albo zrobiłam nei tak... może komuś coś powiedziałam, a ten opacznie zrozumiał i przekręcił... a może... a może... to samo uczucie męczyło mnei nawet jeśli chodzi o moją okropną babcię - też długie lata myślałam, ze to moja wina... ale nie - po latach pracy nad sobą już nie przeżywam, a przynajmniej się staram - takich sytuacji - wreszcie uwierzyłam, że to może być ICH wina. Po prostu ich. Ze to oni mają problem z samymi ze sobą - vide - ta koleżanka, o której mówiłam u Lamii
UsuńAlusia, tu sytuacja była bardzo prosta, pona byla za graniaca, tylko listy nas łączyły
UsuńNic zlego nie napisalam
Kochałam ją!
no to nie wiem..... rzeczywiście stało się coś, czego się wstydziła?
Usuńa moze po prostu padło jej na mózg?
mam przyjaciółkę od przedszkola, prawie 40 lat. ostatnio trochę nam się relacje rozluźniły, ona często w niedoczasie, a ja w którymś momencie miałam dosyć tego ciągłego zabiegania tylko z mojej strony. ale brak mi tych naszych rozmów. chyba dziś się odezwę. dzięki za ten post.
OdpowiedzUsuńmy som dziewionte i dziesionte :P
OdpowiedzUsuńJuż wstalyscie?????!!!!
Usuńzaś razem te dwie Faritki som?? :)))
Usuńale rozpusta;ppp
od dziewiontej siem kszontam, żeby byua zadowolona :p
Usuńczujem siem zadowolonom i dopieszczonom:P
Usuńśniadanko pychotka
to mówiuam ja, gościufa
czymta siem cieplutko dziefczynki!!
UsuńSerce sie moje raduje czytajonc takie anonimy:)))
Usuńpozdrowionka dla Was :))))))
UsuńLucha, czy to było śniadanie po rosyjsku?
UsuńKawior i seta?
:)
cześć, gosiuffa;P
Usuńviki, czepi siem luchi
Usuńna śniadanko byu sledzik ( dośfiatczalny! :P ) i ryba, czyli pstronk uwendzon:PPP
zdjencie na uafeczce srupcie -pogoda insza;))
Usuńi Bafcie siem dopsze:*
Chyba zmienię nika...
UsuńNa szczęście nie miałam takich przeżyć z przyjaciółmi, ale zdarzało się, że coś zaczynało się budować, druga strona używała wielkich słów, a potem odwrót i to bez tłumaczenia.Niesmak pozostał za tchórzostwo i mimo wszystko żal.
OdpowiedzUsuń♡💜💕👧
OdpowiedzUsuńCześć dziefczynki. Sprawdzałam różne znaczki w moim telefonie. Fajne som ale skasować ich sie nie da:)
A przyjaciółkę tez takom chciałabym przywrócić ale mimo wielu prób się nie udało. Pszykre to strastnie bo mieszkalysmy we 4 w pokoju w akademiku. Dwie s nas som za granicom ale sie kontaktujemy a Ona i ja w Polszcze a nie chce gadać. Wiele razy zastanawiałysmy sie dlaczego i nic nie mozemy wymyslic. A taka szkoda! Mimo wielu lat ciągle mi jej brak.
Przypadkowo obejrzałam właśnie ostatni odcinek AnnyGerman
OdpowiedzUsuńAlem siem spuakaua
W dodatku zapomniałam żem w peunem makijażu
Chlip chlip
Ja oglądałam tylko 3 odcinki i płakałam chyba na każdym
Usuńoglądałam całość w ubiegłym roku, wzruszałam się, fakt
Usuńniewiele przedszkolnych przyjaźni zostaje na zawsze, ludzie niestety gdzieś po drodze znikają od tak bez większego powodu ... przykre
OdpowiedzUsuńmyśląc o takich przypadkach ciągle sobie przypominam swoją ciociusię -staruszkę, która mając 84-85 lat wciąż miała przyjaciółki z GIMNAZJUM i wczesnego dizzieciństwa, jak ich mamusie na herbatki do siebie chodziły. Gruubo sprzed wojny. Na bogów! co z nami jest inaczej? co nie tak?
OdpowiedzUsuńw doopach sie poprzewracauo
Usuńcelnie Lamia, celnie
Usuńbyć może... tak po prostu.... brak prawdziwych problemów typu wojna, głód, umieranie na szkarlatynę, to się i we łbach z nudów miesza... :)
Usuńdodam pompatycznie, że rozdzielała je tylko śmierć. Dosłownie. Mocno wszak latach już były posunięte :)
Usuńwiesz aLusia, ja też mam podobne obserwacje, także znałam takie mocno dojrzałe panie, pozostające w przyjaźni od czasów szkolnych, spotykające się na herbatkach i ploteczkach regularnie w wyznaczone dni tygodnia
Usuńmocno dojrzałe :) uwielbiam Cię, Olga :) ale coś w tym jest: kiedyś ciociusia, mając z grubsza 80-81 lat była w szpitalu i poskarżyła mi się, ze jest na sali z takimi STARYMI kobietami.... no i nie ma o czym z nimi rozmawiać, a ciociusia naprawdę towarzyska była i wszystkich bardzo szanowała. Ponadto nigdy, ale to przenigdy nie dałaby sie zabrać do szpitala bez świeżej fryzury ;) :)
Usuńdokładnie tak było z tymi paniami, o których mówię, zawsze fryzura, nawet, jak już kiepsko było z samodzielnym wychodzeniem, to fryzjerka przychodziła do domu, paznokcie zawsze zrobione, elegancko ubrane, jednym słowem klasa :)
UsuńDOKŁADNIE!!!! spotkałaś moją ciociusię :) na pierwszy rzut oka widać było, że to przedwojenna dama :) mimo, że życie bynajmniej nie potraktowało jej jak damę...
UsuńDalyscie mi do myślenia
UsuńMoja prosta babcia ze wsi chyba nie miała przyjaciółki
Choc byla powsze hnie lubiana i szaniwana:/
A moja mama miala przyjaciółkę od siedemnastego roku zycia,zawsze byly dla siebie ważne
UsuńJak mama umarla i pani Ula skladala mi kondolencje, to ja jej też zlozylam, czulam, jaka to wielka strata cla niej!
ja sobie nie mogę wyobrazić, że mogłabym moją przyjaciółkę stracić, mówię tu o stracie nieodwracalnej
Usuńnie wiem, która z nas będzie pierwsza, ale ta myśl, że mogłabym zostać na świecie bez niej po prostu mnie przerasta
Ja też mam takie uczucie
UsuńA obie mmy doświadczenia rakowe...
to zbliża jeszcze bardziej,
Usuńjest pełne zrozumienie,
w tej najtrudniejszej sprawie też
To prawda
UsuńNawet się ze mnie nasmiewala, ze dopiero teraz mówię jak czlowiek i reaguję jak trzeba na jej wyznania :P
Jest jeszcze taka opcja(może już ktos tu wspomniał),że dziewczyna wstydzi się.Bo w życiu coś poszło nie tak.
OdpowiedzUsuńParę razy coś takiego mnie spotkało,że ktoś wurzucił mnie z życia jak niepotrzebą rzecz.Bo poznała chłopaka,poznał dziewczynę,wyprowadziła się,nowe koleżanki w nowej pracy.Po latach niektórzy wracają,ja odszukam,warto.
Fakt
UsuńAle w jej zyciu wiele rzeczy poszło nie tak
Tylko jeżeli ona przez 20 lat sie nie zorientowala, ze Zawsze będę ją wspierać,. To sorry....
batorry :P
UsuńMotorry...
Usuńrozworry (...sorry:)
Usuńmemory...
UsuńPotfory
UsuńRybostfory:D
UsuńNiedźwiedziory:D
UsuńMisiory :)
UsuńAgofory:P
Usuńale my som goopiory
UsuńOras winory:P
Usuńwyznań nienauczonam;/
OdpowiedzUsuńA myślałam ze znam tfoje wyznanie, moherku :P
Usuńzlapauas mię:)
OdpowiedzUsuńZa antenke na bereciku, reh reh reh
Usuńkcesz f puetefke???;)
OdpowiedzUsuńa dziś zajrzałam do Kurki - nie była moją przyjaciółką..wcale..w zasadzie była mi obca (ktoś by powiedział) - miałam szczęście, że ją poznałam, że przegadałyśmy tyle godzin (Sołtys miał do niej darmowy numer) ...ale łzy plyną.
Lżej, że wierzę w spotkanie:)
Oj miśka.
UsuńSerce się kraje
Ale wiesz, może i po mnie tak poplaczesz trochę?
Lzej będzie umierać jakby co...
bejnąć Ci??????????????????????????????
UsuńGłowę dam, że znajdę kilka chętnych do przytrzymania!!!!!!!!
No no no
UsuńZ wrażenia się dobrze podpielas:P
Ale to mnie utfierdza, ze jednak bendziesz mnie wspominac:))
a bejanie fajne jezd:)))
wyłączyłam laptopa i włączyłam jeszcze raz! Pierdzieli się stare gówno;/
Usuńz tym bejaniem poczekaj do lata!
szłam pieszo z Poznania do Krakowa to i do Ciebie trafię!
Na fajne rzeczy warto poczekac:ppp
UsuńMiśka, ja przytrzymam chętnie :)
Usuńjednakowoż mama mojej koleżanki mawiała: nie wiadomo, komu z brzegu
Nie wiadomo
UsuńJa zachowuje czujność rewolucjonisty, póki co;)
i cześfory:))
OdpowiedzUsuńi guchory:)
Hesed! Gdzie jesteś???;)))
znów mnie wywaliuo na samo dno;(
Usuńzamknem siem w sobie!
Miśka
UsuńNa dnie najleosze kąski som!
masz teraz przyjaciółke..
OdpowiedzUsuńMam
UsuńJakby kciaua, mnie rzucić bendem ścigać po smierci!
chyba niejedną, co?hę?
Usuńpo śmierci teszz będziem razem :P
UsuńSmierc jest bardzo egalitarna
Usuń:)))