piątek, 11 października 2013

przypadkowa uroda

11.10.11
taka data
dopiero w tym roku zauważyłam, że ma urodę
chociaż to TA data

poszłam na badanie, mammo i usg, bo znalazłam sobie jakieś wybrzuszenie wysoko na piersi, i lekarz rodzinny dał mi skierowanie
na wynik czekałam spokojnie w poczekalni
nawet przez sekundę nie pomyślałam, że to coś groznego

po odbiór nietypowo lekarz radiolog wezwał mnie do gabinetu
i z grubej rury walnął
MA PANI RAKA

wali tak w dobrej intencji tak naprawdę
bo nie chce, żebyś zlekceważyła sytuację

ale ty muszisz wyjść
wsiąść do samochodu
pojechać po dziecko
zawiezć je na basen
nie zabić się

najdziwniejsza myśl - może oddam swoje nowe buty do sklepu? drogawe były, a już mi sie nie przydadzą
no nawet juz mi się troche zniszczyły:)



128 komentarzy:

  1. puk puk - dzień dobry ;)))
    ciepłe picie niosę -od wyboru do koloru:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rybeńko! Nie wiem jak to jest, ale może gdyby lekarz rodzinny badający piersi mojej babci też tak walnął na operacje poszłaby prędzej, a tak czekała aż z guza wielkości orzecha laskowego zrobił się guz jak orzech włoski.Szybko rósł, ale na szczęście przeżyła,
    Zdrowia życzę:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam żalu że tak walnął

      Usuń
    2. terapia dość wstrząsowa, ale niektórym może tego potrzeba..... gorzej, jak się ma wrazenie, że lekarz się pastwi. A taki niesmak mam, jak kolega zachorował na zapalenie mięśnia sercowego i jego żonie tak ze dwa razy w tygodniu bezpardonowo mówili, że na pewno umrze i żeby nic innego się nie spodizewała,,,, no cóż, może na złośc, ale przeżył i jest zdrowy :) natomiast ona przypłaciła trochę tę kurację - trwało to rok!! - zdrowiem psychicznym i schudnięciem do 43 kilo....

      Usuń
    3. no nie, z taką postawą lekarza bezmyslną i bezduszną nigdy się nie spotkałam

      Usuń
    4. a ja oprócz tego jeszcze jeden raz - jak koleżanka urodziła wcześniaka - co dizeń rano, jak trwożnie pytała o dziecko, to taka szmata jej odpowiadała: no co prawda przeżyło noc, ale niech się panie nie cieszy, bo nastepna doba jest najgorsza. I tak jak w Dniu Świstaka codizennie...

      Usuń
    5. pewnego razu odbierałam wyniki badań histopatologicznych mojego Taty, podczas pobierania wyglądało to nieciekawie, więc bardzo się denerwowaliśmy, wynik był dobry, ja się ogromnie ucieszyłam, a lekarz na to: "nie ma się co cieszyć, to w każdej chwili może się zezłośliwić!"
      ze trzy razy powtórzył, że nie ma się co cieszyć, a mnie wbijało w ziemię...
      to było ponad 15 lat temu :) tak jak aLusia pisze, chyba złośliwie się nie zezłosliwiło!!!!!!! :)

      Usuń
    6. popatrz, mógł was uczulić żeby kontrolować w inny sposób
      ale z tego co wiem, studenci medycyny w Polsce mają znikomą ilość zajęć zna których uczą się, ja k rozmawiać z pacjentaki i rodzinami

      Usuń
    7. tak, mniej niż 10 godzin

      Usuń
  3. Dzień dobry :) Rybeńko nawet nie mogę sobie wyobrazić co człowiek w takich chwili czuje... ale najważniejsze ,że już jest wszystko dobrze.Dużo zdrowia życzę i uśmiechu od ucha do ucha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rybeńko co siem tutaj dzieje???????byłam przed chwilą na podimie w poście który wzion i zniknał!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też odbiłam się od jakiegoś znikniętego posta. Dziwne rzeczy ... dziwne rzeczy... trzeba się dokładniej przyjrzeć co tu się dzieje! :>

      Usuń
    2. ale Emko, ja tam byłam na podiumie, po raz pierfszy we w swoim blogowym życiu.... i mi to odebrano, wyszarpano bez pardonu!!!! buuuuuuuuuu

      Usuń
    3. Na własne oczy widziałam jak Mamma Mia była na podium chciałam dodać komentarz i zniknęło :(

      Usuń
    4. rybko, byłam prawda?? widziałaś??? ufff... bo jusz myślałam, że mam omamy, no wiesz neuroborelioza to taka trochę franca jest, więc wystraszyłam siem, że mam rzut choroby ::))))

      Usuń
    5. no widziałam, widziałam były dwa wpisy napisane przez Mamma Mia :))))

      Usuń
    6. Może to było specjalnie dla mnie?Żebym tez raz była pierwsza??
      A nie! Ja już byłam;)

      Usuń
    7. sabotaż jakiś siem tu stał!! A Rybenka miczonca jakas, chyba kombinuje co by tu znaleźć na swoje usprawiedliwienie ::::))))))

      Usuń
    8. Mamma!
      Ty masz u mnie jutro zaklepane całe podium!!!
      Przez aklamacjem!

      Usuń
    9. właśnie, właśnie. ja też od rana miałam problemy z zostawieniem komentarza, a i post był jakiś urwany.
      do siostry bliźniaczki Dosi też ni mogę się dobić.

      Usuń
  5. witam w piątkowy poranek... jak fajnie że dziś piątek! Dwa dni bez odrabiania lekcji... nigdy nie sądziłam, że będzie to dla mnie powód do świętowania :)
    Miłego piątku!:*****

    OdpowiedzUsuń
  6. Rybenko, powiem Ci szczerze, że to czego boję się najbardziej w życiu, to usłyszeć właśnie te słowa... ale jeszcze bardziej, boję się, jakbym to ja je usłyszała, ale dotyczyłoby one moich dzieci!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieci, BOże, tylko nie to!!

      Usuń
    2. Pysia rok temu miała biopsję piersi:(

      Usuń
    3. no, Chwała Bogu, ale miała iść w lipcu do kontroli - skończy sie na tym, że w listopadzie wezmę ją do swojego onkologa!

      Usuń
  7. Przeżyła kiedyś podobne chwile... podobne dni. Miałam 22 lata i tygodniową Starszą. "Cóś" urósł mi na dolnej wardze. Pani dermatolog popatrzyła na mnie z odległości dwóch metrów i powiedziała "To rak". Matce w połogu świat się zakołysał.

    Było łagodne, odrastało trzy razy - ale dziś zostało tylko blade miejsce na ustach, na pamiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. myślę, że to ten dzień jest najbardziej straszny, bardziej od tych następnych, kiedy człowiek zaczyna już działać
    buziole, rybeńko:******

    Witam piontkofo wszystkie fariatki i fariatuff siedzoncych milczonco ;P
    i kawkę poproszę, bom jakaś taka mencoca jestem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pacz ja siem ociongajom!
      nikt nie dau!
      (_)*
      specjalna ode mnie
      i masz racje

      Usuń
    2. Jestem oburzona!!! Jak to nikt nie dał???
      Ja to nikt??
      Proszę przeczytać UWAŻNIE pierwszy komentarz!!

      Usuń
    3. ale to byuo daaafnooo temu!

      Usuń
  9. Dzień dobry :)
    ja też swoją diagnozę po biopsji usłyszałam tak raczej z grubej rury i mało empatycznie, dopiero drugi lekarz zaczął ze mną rozmawiać, tak naprawdę modelowo, podpowiedział gdzie mam iść, co robić, od czego zacząć. Nie bardzo pamiętam jak wtedy wróciłam do domu...
    Rybenko, jeszcze niejedne drogie buty zniszczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiam sie czy moje czerwone szpilki byly tanie czy drogie?
      bo kiedys byly drogie a ja je tanio kupilam...

      Usuń
    2. wiesz jak to jest z promocjami, pewnie obecna cena, ta promocyjna i tak pozwala na niezły zarobek
      u nas kontrole pokazały i takie sytuacje, że na witrynie sklepu wielki napis WYPRZEDAŻ!, a ceny na niektóre towary wyższe niż przed wyprzedażą :(

      Usuń
    3. KOCHANA!
      NIE MYSL ZE TU JEST INACZEJ!!!

      Usuń
  10. Zastanawiałam się nie raz jak wyczuć guz np. w piersi ???? Badam samodzielnie chodzę do lekarza regularnie ,ale tak naprawdę jakie są tego objawy ???Każdy w koło mówi wyczujesz ,,kulkę,, ,ale czy taka jest naprawdę prawda ???Przeprasza rybeńko ,że akurat tutaj i teraz o tym pisze ,ale uwierz twierdzę ,że za mało jest na ten temat informacji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rybka, ja sobie wyczułam bez problemu, moja mama też, większość poznanych w szpitalu kobiet też samodzielnie wymacała guzek
      ale oczywiście bardzo ważne jest aby robić regularnie mammografię i usg
      czasem rak jest rozsiany i o wymacaniu raczej nie ma mowy,
      nie miałam żadnych z opisywanych objawów typu wciągnięcie brodawki, wyciek, zmiana koloru, zmiana kształtu piersi, ból itp. wyniki badań krwi też miałam dobre, dlatego trzeba być bardzo czujnym, bo różnie to bywa...
      kilka lat przed diagnozą zapadałam na różne infekcje (obniżona odporność) rok przed diagnozą czułam się zmęczona, codziennie po południu musiałam się zdrzemnąć - zlekceważyłam te sygnały, sądziłam po prostu, że to efekt dość intensywnego trybu życia, jaki wtedy prowadziłam
      badaj się i badaj też piersi sama, zgodnie z instrukcją, która jest szeroko dostępna, pamiętaj też o badaniu dołów pachowych (węzły)

      Usuń
    2. lekarze mówią - any changes
      jak regularnie badasz piersi to będziesz je znała tak dobrze, że zauważysz różnicę
      ja badałam się mało regularnie
      mi guzek rósł i zaczął boleć

      bardzo dobrze, że o to tu pytasz, może ktoś to przeczyta, zbada się albo żonę albo mężą i niech jakieś życie zostanie uratowane

      Usuń
    3. Sa rozne rodzaje guzow. Ja mialam guza na drugim zebrze od gory i zauwazylam drania dopiero, jak przymierzalam... suknie slubna... Na codzien nosilam raczej luzne ubrania, a do tego wydawalo mi sie, ze prawa piers jest zawsze odrobine wieksza- chociazby ze wzgledu na serce po lewej. Badalam piersi regularnie i nic niepokojacego wczesniej nie zauwazylam.
      Moja pierwsza mysl? Czy mi sie stanik skurczyl..?!?
      Wiec wiedzialam przed lekarzem....

      Usuń
    4. to my w podobnym miejscu mialyśmy guzy
      ja myślałam, że to juz nawet nie jest pierś!

      Usuń
    5. ja miałam niewiele niżej
      i dobrze, że przypomniałaś, że nie tylko kobiety mogą mieć raka piersi!

      Usuń
  11. Rybeńko,masz wspaniałe podejście do choroby,podziwiam Cię za to szczerze:*
    wierzę tak jak Olga,ze nie jedną parę pięknych i drooogich zedrzecie butów!!
    I tak sobie myślę,ze chyba nie ma osoby,która nie bałaby się tych słów,obojętnie czy to dotyczyłoby nas czy naszych najbliższych:(
    zwłaszcza w takich warunkach w Polsce,że człowiek po diagnozie często nie wiem jak to ugryźć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, jest dokładnie tak jak mówisz. Nie dość, że jesteś przerażona diagnozą, kłębi ci się milion różnych myśli, głównie o bliskich, mniej o sobie, to jeszcze nie wiesz, od czego zacząć działanie. Dlatego tak dużo mam wdzięczności do tego lekarza, który bardzo spokojnie, bez emocji powiedział mi jakie mam opcje, nad czym powinnam się zastanowić, gdzie powinnam się zgłosić najpierw. Od następnego dnia wszystko sobie poukładałam i zaczęłam działać.

      Usuń
    2. ciągle powtarzam, miałam szczęście w nieszczęściu, że to było w Belgii
      zostałam od razu zaopiekowana, opiszę to w następnych postach

      Usuń
    3. jak ja Ci zazdroszczę...mi lekarka mamy powiedziała to w sposób ohydny, sugerując w dodatku, że to moja wina.... no ale cóż - wiadomo co chciała. Jak to dostała, to od razu choroba była lżejsza

      Usuń
    4. nie mieści mi się to w głowie!!!!

      Usuń
    5. mi też do dzisiaj.... ale jednak to przeżyłam....

      Usuń
    6. wiem ja wiesz i ty
      człowiek może przeżyc naprawdę wiele
      jest się silniejszym niż się myśli

      Usuń
    7. muszę bardzo pochwalić moich doktorów, a szczególnie mojego onko, nic nie trzeba było dawać, jak już trafiłam na właściwą ścieżkę, to wszystko szło wzorcowo :) do tej pory jestem pod opieką tego samego lekarza i jestem mu ogromnie, przeogromnie wdzięczna za to co zrobił i robi! :)

      Usuń
    8. moja Teściowa to taki typ pacjenta,który uważa,że jak dasz to poczujesz i jak nie dasz też poczujesz.....dla mnie to jest chore ale bedąc teraz z Córką doświadczyłam co znaczą te słowa. Fakt,że nie dotyczą one wszystkich lekarzy jak i pielęgniarek ale byłam mocno zawiedziona i rozczarowana ....jedno w tym wszystkim najważniejsza,ze operacja się udała,bo sa tam świetni fachowcy i nic więcej.....totalna znieczulica.

      Usuń
    9. Margo, to przykre :(
      ale dobrze, że wszystko jest w porządku
      mówi się, że u lekarza najważniejsza fachowość, jednak czasem by się chciało, żeby zagadał ludzkim głosem :)

      Usuń
    10. ten ludzki głos jest NIE-DO-PRZE-CE-NIE-NIA!!

      Usuń
    11. Dokładnie Olga,jak nie zmusisz lekarza do tego aby stanął na chwilę i odpowiedział na pytania to sam tego nie zrobi,tylko wszystko ok,operacja się udała. No i to jest najważniejsze ale zawsze chcielibyśmy więcej wiedzieć co z nami robili,co tam do środka dano itp, o wszytko trzeba walczyć..... w sumie należy nam sie to jak psu buda:D
      Trochę empatii by nie zaszkodziło jakby tym ludzkim głosem własnie,którego pacjent potrzebuje przemawiali:)

      Usuń
    12. tak!!!
      a najważniejsze jest to, że pacjent ma do tej informacji pełne prawo, a lekarz często tak cię traktuje jak debila, któremu nawet nie ma co tłumaczyć, bo się na tym nie znasz więc szkoda się wysilać

      Usuń
  12. Gaguniu, zapraszam na kawkę \o/> :)

    Całe Fariatorium też częstuję, kawka, herbatka - proszę :)

    (_)/ (_)> [_]* {_}> (_)/ (_)> [_]* {_}>

    bo jakoś tak nie wiem.... różowe z kotką? kotka to u Lamii wymiata :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Olga za kafkie, bardzo mi się przyda przed winem :PPP

      Usuń
  13. Moja Mama po ostatnich dobrych wynikach stwierdziła, że skoro jest jej dane jeszcze trochę pożyć, to musi się wziąć za siebie i schudnąć kilka kilo. dopiero teraz uwierzyła, że może być dobrze. do tej pory odpuściła sobie dbanie o linię, bo po co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże , jakie to jest mi bliskie co piszesz o Mamie!!

      Usuń
    2. i mnie są bliskie takie rozterki.....ale to jest silniejsze .....trzeba własnie uwierzyć jak Mama Rudej:)

      Usuń
    3. no, ja tez wlasnie postanowilam zrzucić parę kilo:)))

      Usuń
    4. trzeba wierzyć :)
      a parę kilo tak, byleby mądrze :)

      Usuń
    5. ja jestem baardzooo mondra!!!

      Usuń
    6. przy cukrzycy i problemach z kręgosłupem zrzucenie kilku kg w przypadku Mamy to samo zdrowie.

      Usuń
    7. Rybcia, jak jesteś bardzoooo mondra, to powiedz, czemu nie można dostać siem do Dosi.

      Usuń
    8. nie śmiem wątpić Rybciu :)

      Usuń
    9. na pewno
      ja tam tez nie jestem zbyt szczupła
      a nadciśnienie, kręgosłup i takie tam nie śpiom;)

      Usuń
    10. jeszcze rano można było do Dosi
      kolejny zamknięty blog?

      Usuń
    11. aż taka mądra nie jjestem Ruda
      wczoraj się dało
      ale wpis był enigmatyczny, bez możliwości komentowania
      coś, dziękuje wam że jesteście

      Usuń
    12. jak zamknienty to nie jestem zaproszona, z tego co wiem
      poczekajmy
      coś się okaże

      Usuń
    13. wczorajszy wpis czytałam. dodane jeszcze było "Bądźcie." a że ja stara panikara jestem, to trochę się przestraszyłam.

      Usuń
    14. no to witam w klubie panikar
      ale ostatnio panikowałam z powodu anki ( miłość rak codzienność) bo sie nie odzywała od dwóch miesięcy
      i wszystko ok
      więc mam nadzieję że i tutaj tak będzie

      Usuń
    15. też się martwię tą sytuacją......

      Usuń
  14. witajcie dziewczyny! przeczytalam fszystkie komcie i jestecie moje bohaterki! A ci lekarze, to ja jusz nie wiem, moze to jaks strategia, zeby tak pacjenta zdenerwowac zeby zdecydowal ze na zlosc lekarzowi przezyje?

    Rybenko, przedziwna ta mysl o tych butach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Lola, wiesz, w tym momencie takie myśli do głowy przychodzą, że hej, jedna dziwniejsza od drugiej :)

      Usuń
    2. No wlasnie widze. :) a Ty mialas jakies zlote mysli?

      Usuń
    3. Lola, może to dziwne, ale ja nie zakładałam, że umrę, więc kłębiły mi się myśli zupełnie innego rodzaju, raczej jak chronić bliskich... eh, nie chcę tych myśli pamiętać

      Usuń
    4. Lola, prawda stara jak świat
      tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono
      myślisz, że bym przewidziała myśl o butach?

      Usuń
  15. ja probowauam rano napisac ale bylo goopie i mazauam
    staniecie w obliczu takiej diagnozy uwazam za bohaterstwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dalej nie wiem, co napisać

      Usuń
    2. Lucha, pisz wesoło :)
      jak tam było dziś?

      Usuń
    3. jak mi zdiagnozowano jaskrę- myslauam, że jusz zaras oślepnem i to BYŁ DRAMAT:) a to tylko kropelki czeba
      padam na ryj :p

      Usuń
    4. o, ja też mam jaskrowe kropelki,
      trzeba też dbać o cholesterol

      Usuń
    5. kofam fas strachliwe
      dziefczynki!!

      Usuń
    6. rybenka jakie strachliwe???

      Usuń
    7. no, Lucha i Lamia, że nie wiedziały co napisać
      mało kto wie
      chyba ze się skonfrontował!

      Usuń
    8. e tam...
      mnie po prostu dziś nie było :P

      Usuń
    9. Lucha
      wiesz, gaga paczy to nie wyznam ci miuości i tak :P

      Usuń
    10. potem f domu i tak mi wypomni :p

      Usuń
    11. i może nafet dojść do psze-mocy domowej
      chyba

      Usuń
    12. moja mini konfrontacja byla wtedy jak mi zatkany przewod probowal udawac wyczuwalne zgrubienie. mina lekarza przed usg tez byla nietega. ale sie nie potwierdzilo.

      Usuń
    13. co do min
      lekarz nasz wiejski, radiolog, ma minę zawsze taką samą
      nic nie wyczytasz
      i wtedy też nic nie wyczytałam

      Usuń
    14. 100%
      ponieważ nie pierwszy raz miałam z nim do czynienia, to nawet nie obserwowałam ruchów gałek ocznych

      Usuń
  16. powiem tak
    uporałam się z tymi uczuciami i potrafię o nich pisać
    nie żeby epatować, robić z siebie bohaterkę, ale żeby uporządkować pewne rzeczy i może ktoś to czytając coś sobie uświadomi

    ale wiecie, że ja na smutno nie lubię

    http://www.youtube.com/watch?v=mxXlDyTD7wo

    polecam, uprzedzam, że po holendersku, ale z angielskimi napisami

    OdpowiedzUsuń
  17. mecz w tele
    może roskrencimy jakom impre?

    OdpowiedzUsuń
  18. he!
    A ja dzień przed odebraniem wyniku, pojechałam do innego miasta i nabyłam moje najwyższe szpile.
    Bo jakby coś jednak było nie tak, to nie będę miała głowy by je sobie kupić:P:P
    PS. Stan idealny, wysokość powoduje, ze oszczędzam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha
      ale prawdę prawisz
      bo ja miałam sporą przerwę w kupowaniu torebeczek
      pamietam radość mojej kochanej bratowej jak znowu zaczęłam kupować
      w głowie miałam, a po co mi to???

      Usuń
  19. ostre cóś napisała :)
    o Biedrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Boli mnie noga w biedrze,
      nie mogę chodzić dobrze,
      ale tańcować mogę,
      zawiąże chustką nogę.

      Usuń
    3. Gaga - to ból w biedrze jest przyczyną tfojej małomófności? a ja już myślałam, że po odzyskaniu wolności rzuciłaś się w wir życia towarzyskiego i po prostu nie masz dla nas czasu.

      Usuń
    4. a my z Rudom to uatfe f panice jestesmy

      Usuń
  20. Wczoraj wracając od laryngologa wstąpiłam do koscioła w którym ślubowaliśmy -akurat był różaniec - zaczynała się kolejna dziesiątka -tylko westchnęłam -oddaję Ci Panie Fariatkowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje ze Stwuurcaa ma poczucie humoru!

      Usuń
    2. Skoro my jesteśmy na Jego podobieństwo to jestem pewna, że tak - nie było czasu wymieniać;)

      Usuń
  21. a gdzież to zginął mój komentarz ?
    Jak zawsze nieustająco życzę Ci zdrowia.
    Jak się teraz czujesz kochana Rybciu ?
    Ściskam płetwę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem Zofi
      i T wiesz, ze ja Tobie!!!
      jak sie czujé?
      poniewaz znam swoja sytuacje, to ciagle niepewnie
      ale miewam chwile zapomnienia:))

      nie mam pojecia gdzie zniknal?

      Usuń