czy ta nienormalność jest normalna?

czy to normalne, że się człowiek umawia z koleżankami na stacji benzynowej przy autostradzie na Warszawę a w efekcie gapiostwa mknie drogą na Bydgoszcz i w konsekwencji nie pije wspólnej kawy w pewnym pustostanie otoczonym chaszczami wysokości człowieka ?
to co mnie dziwi i niepokoi z lekka, mojego syna nie zdziwiło to ani trochę , hm
gdybym ja zobaczyła swoją matkę brnącą po uszy w pokrzywach, chichoczącą i obściskującą się z tylko teoretycznie znajomymi paniami to byłabym w szoku chyba?

mam nadzieję że takich fariatkowych spotkań będzie wiecej
trwożę się tylko, co będzie na dłuższych spotkaniach skoro na krótkich dzieją się takie rzeczy?

tymczasem cieszę się ojczyzny łonem
ale o prawdziwyn odpoczynku na razie mogę tylko pomarzyć
ale nie narzekam
życie jest piękne :))