poniedziałek, 29 kwietnia 2013

może słówko o Tacie

Jak tak patrzę wstecz to widzę że jak na tzw Tamte Czasy tata mój był dość mocno zaangażowany w życie domowe codzienne, bardziej niż średnia krajowa. Mam przed oczami taki rodzajowy filmik z urodzin mojej babci na któych było ponad 20 osób. Przy obiedzie pomagają wszystkie kobiety powyżej 30go roku życia i mój tato właśnie.

Ale jednak to mama trzymała sznurki od domowego teatrzyku, wiedziała zawsze co w szkole, jak koledzy i koleżanki, jakie są zaplanowane wycieczki itd itp.

Pewnego razu jednak nie mogła iść na wywiadówkę w technikum do mojego brata i tata został na nią oddelegowany.
Nagle dzwoni do domu i pyta , Synu, a do której ty klasy chodzisz?
Do De, odpowiada mój brat.
Że do De to ja wiem, ale do której??:PPPP

A czy ja już przypadkiem tego kiedyś nie opowiadałam?
Z pamięcią u mnie nie tego
:)))

Ale tak naprawdę chciałam napisać że tata zawsze lubił robić domowe przetwory. I jak byliśmy ostatnio w Polsce tata obdarował nas słoikiem smalcu. I na sobotnim spontanie ten smalec  zrobił ogromną furrorę.Za całą zagrychę robił chleb ze smalcem i ogórkiem.:))) A do tego szmpan i czerowne wino:)))






136 komentarzy:

  1. mój tatuś też uwielbia smalec :) A ja mam to po nim. W ogóle dużo mam po moim tacie.
    Miłego poniedziałku życzę Wam dziefczynki. Szybką kawę właśnie piję i znikam do pracy! Do wieczorka :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam , mój Tato też w kuchni urzędował naleśniki piekł pyszne !
    do niego to ja się nie podałam nie lubię gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rybciu, toż to tata się nadaje na bohatera dowcipów! :D:D:D
    Smalczyk i szampan - no kochana :D
    :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampana przyniesli znjomi, to tak na usprwiedliwienie. A smi też dostali:)))

      Usuń
    2. smalczyk, ogórki kiszone i szampan - cudne połączenie:)

      jejku, jak ja bym to zjadła mmmmmm

      Usuń
    3. no moze gupio wyjdzie, ale ja jusz tak mam
      ogorki nie byly kiszone...
      ale bardzo dobre, takie zieloniutkie , mniam tez :))

      Usuń
  4. uwielbiam takie historie ;)))
    a ile ciepła w tym opowiadaniu do Taty!
    pozdrowienia znad porannej kafy:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rybenko u mnie dzisiaj s samego ranca sloneczko swieci,a chcialam juz prosic Cie podeslij choc pare promykow (wczoraj)-chyba czytasz w myslach i som swiecam
    tak piknie.
    Jak to milo,ze masz takiego Tatusia i piekne wspominki z dziecinstwa.Ja nie:((,alem na pewno nie zazdrosna.Duzo slonca na caly dzien zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pani Irenka, nie sprawdza maili :P

      Usuń
    2. Irena, niektóre wspomnienia mam pikne
      Ale mm i takie, że o nich nie będę pisać
      Bo czeba te promyki słońca wspomnień holubic ( czy chołubić?)

      Usuń
  6. Tata jak marzenie:))
    rozczulające!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciepłe wspomnienia przy których można się ogrzać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe, ze tak to widzicie
      :)))
      ale ja bym tych leniwych wujkow dusila, kobiety w mojej rodzinie zle sobie mezow wychowaly
      poza moja Mama :)))

      Usuń
    2. No
      chyba wyroslam w Matryjarchalnej rodzinie :P
      Co nie bylo dobrym wstepem do mojego malzenstwa ;)

      Usuń
    3. podobno w małżeństwie wygrywa ten, kto pierwszy powie "tego nie potrafię" :)

      Usuń
    4. ktos mi to powiedzial przed slubem, ale jak to mloda i gupia nie wzielam tego powaznie ;(

      Usuń
    5. Nie znalam tego
      Ale ja mowie ze czegos noe potrafie to moj monz od razu, ze mam za to wiencej cierpliwosci... I tak musze zrobic:))

      Usuń
  8. Mój tato robi wiele pysznych rzeczy...szkoda, że pije;(
    I dzień dobry:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coz
      moj tez boryka sie z tym problemem, chociaz osttanio jest jakby bardziej w tym wzgledzie uporzadkowany.....

      Usuń
  9. mój też siem angażuje- patrzy na stół i mówi "śledzi dołóż" ;p

    smalec, salceson, golonka!- spróbuj coś zrobić wykwintnego i coś mu nie podpasuje to twierdzi, że pewnie curry ktoś dodał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucha!
      Twoje opowiesci rodzinne kiedys zbiore i wydam i bede miala bestseller!!

      Usuń
    2. nie wiem, gdzie odpisać ale "niektóre wspomnienia mam pikne
      Ale mm i takie, że o nich nie będę pisać"

      dodam jeszcze, że potrafił mi kupić samochód, ale każe siem rozliczać za jajka :)

      Usuń
    3. no, to chyba jest drobiazgowy :PP

      Usuń
    4. jest rozdarty, bo urodził siem 7 listopada, a w papierach ma 2 stycznia i nikt nie wie, czy on skorpion, czy koziorożec :p

      Usuń
    5. :)))
      a ciekawa jestem, skond ta rozbierznosc :)))

      Usuń
    6. zgubił się w lesie???

      Usuń
    7. Fiecie dawniej to jak rodzice rejestrowali to najczesciej Ojce i to na bani po pempkowym. Ale skoro w listopadzie urodzon to moze urzednik na tym samym pempkowym byl i nie zdziwil sie ze juz styczen maja, moja mama inaczej ma na nazwisko panienskie teraz niz jej bracia, a z jednego ojca sa.

      Usuń
    8. znam historie o takim, co drugiego Stasia zarejestrowal, na takiej bani byl

      Usuń
    9. z tego co wiem, to Babcia miała układy i chciała synu swemu oszczędzić wojska o rok :)

      Natomiast mój Tata nie ociągał siem przy rejestracji mego brata, za to jak przyszaedł do szpitala to się dopytywał o Mamę pod jej panieńskim nazwiskiem :D

      Usuń
    10. LUcha!!!!!!!!!!!!!!!!
      no naprawde zaczne zbierac te historie:PP

      Usuń
    11. ja slyszalam anegdote, ze facet przychodzi do plozniczego i pyta w recepsji, prosze Pani, jestem ojcem czy matka :)))

      Usuń
    12. a ja znam historię jak przyszedł facet na bani i zarejestrował Krystynkę.... dopiero zona mu zrobiła piekło, że przecież chłopczyk nie może być Krystynką... stary więc poszedł do urzędu, ale urzędnik był zacięty i nie chciał sobie brzydko kreślić w księgach, stąd też pewien chłop na zbitej dechami wiosce ma jedyne w Polsce dumne imię Krystyn...

      Usuń
  10. ja smalcu nie mogę jeść ale lubię a mój Tata nie pije i nigdy nie pił,jest wielkim przeciwnikiem alkoholu. Za to my wszyscy nadrabiamy za niego:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))))))

      Równowaga w przyrodzie musi być :PPP

      Usuń
    2. dla równowagi my z Sołtysem nie pijemy - ale mój chyba za punkt honoru postanowił odrobić;/

      Usuń
    3. strasznie ci wspolczuje Miska
      Ja wiem jak to jest miec pijacego ojca...
      Moja rodzina ze wschodu i kazden wujek z problemem tez jest...

      Usuń
    4. Ja to pikuś, ale moja młodsza siostra została z ojcem - opiekuje się nim, bo całkiem zszedłby na psy;(
      Po śmierci mamy nic go nie hamuje (No, może brak kasy)

      Usuń
    5. ha!
      Moj po smiecri mamy tez stracil do konca hamulce
      ale gdzies sie otrzasnal cudem i znalazl babeczke ( pewnie mu moja mama ja zalatwila :PP) i jest troche lepiej.
      Oj, biedna twoja siostra, oj biedna....

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. gagus
      a kiedy ty wszystkich znajomych juz opitolisz?
      martfiem siem ze siem przerobotujesz

      Usuń
    2. tera odpoczyfam, bo jem śniadanko:P

      Usuń
    3. hm
      a fiesz ze sniadanko sie je najpozniej godzinke po wstaniu?

      Usuń
    4. w domciu jadłam, a tera drugie-pracofe

      Usuń
    5. a
      to jakos ciem usprafiedlifia to sluzbowe jedzenie
      taki bisnes brekfest:PPP

      Usuń
    6. taaak... teraz biznes brekfast,za pół godzinki lanczyk, potem diner, zaraz potem titajm, pomiędzy co parę minutek ćmiki w ogródku, potem jakiś suppersik i drink barek oj gaguś... Ty to masz życie :PPPP

      Usuń
    7. viki
      a ty czekasz az bedzie 200 zeby nofego posta napocic??

      Usuń
    8. ach, jak tak sobie dumam i dumam i jakbym nie daj Boże to napisała na moim blogasku, okrzykniętym zatęchłym kółkiem wzajemnej adoracji( he he 44 osoby)np. o dzwonieniu co niektórych do ludzi( tak, tak liczba mnoga) i cytowaniu treści z dokumentów sądowych i potem ten blogasek na chwilę otworzyła, to.... to ja sobie jednak dzisiaj pomilczę

      Usuń
    9. zatęchłe kółko- podobie mnie się :)

      Usuń
    10. viki, czytam w kolko co napisalas
      i chiba nie skumalam...

      Usuń
    11. ale to nie szkodzi, naprawde:))))

      Usuń
    12. rybenko! z nieba mi spadłaś, bo myślałam, że tylko ja żaba - i nie kumam;)
      A może dla moherów poprosić o specjalne tłumaczenie?:)
      Viki, a czemu jusz do mnie nie dzwonisz??????????

      Usuń
    13. pomodl sie do Ducha Sw o oswiecenie mizernego moherowego mozgowia :PPPP
      ;:)))))))))))))))

      Usuń
    14. teraz nie mogem - szukam Swiętego od anielskiej cierpliwości - mam dwa ogry i dajom popalić;))
      help!!!

      Usuń
    15. Tadeusz Juda, od spraf beznadziejnych?:PP

      Usuń
    16. I Św.Rita - ta sama opcja;)

      Usuń
    17. no
      a zafsze babka lepiej drugom zrozumi, nie?

      Usuń
    18. znalazłam!
      "Święty Teofrast od cierpliwości
      Annały Watykańskie odnotowują go jako jedynego świętego który nie wierzył w Boga.
      Został świętym bowiem rozumowo bardzo chciał wierzyć w Boga, uznał że wiara ta bardzo jego życie wzbogaci i da mu bardzo wiele… dlatego udał się do swojej dalekiej pustelni i modląc się o wiarę spędził tam resztę życia.
      Bóg nie dał mu łaski wiary aż do śmieci, jednak po śmierci przyjął go w grono swych świętych." - z sieci

      hmm, jakoś mi nie leży;/

      Usuń
    19. hm
      Rota, zostaje nam Rita :))

      Usuń
    20. oj, dziewczyny, może to i lepiej:))
      a może czytajcie literując, albo sylabizując:P

      Usuń
    21. ja na pewno na lytery to muszem uwazac :PP

      Usuń
    22. ja muszem uważać na kalorie;))

      Usuń
    23. ty fyrzuc tom kaloriem s szafy, zanim ci fszystkie ubrania poswensza:PP

      Usuń
    24. sa pusno! rosmoszyły siem jak chodziłam w cionszy;//

      Usuń
    25. o masz!
      to ciazenie smiertelnie grosne mosze byc ja fidzem!!
      Moze wesfij jakiegos desyntektora :PP

      Usuń
    26. Miśka, boję się doradzać, ale może trochę więcej spontanu z zabezpieczeniem ;PPP

      Usuń
    27. a ty nie fiesz, ze prafdzify moher niczego siem nie boi?
      nafet kaloriuf???
      :PP

      Usuń
    28. jeśli to jest kryterium bycia moherem, to ja nim jestem, bo nie boję niczego i nikogo, kalafioruff też :P

      Usuń
    29. ja siem troche fasolufff bojam :PPP

      Usuń
    30. generalnie ze f trakcie:P

      Usuń
    31. bojem się spontanów, ale z trugiej strony nie kciałabym przesadzać w drugą stronę jak pewna para opisana u Despera

      http://desperado13.blog.pl/2013/04/28/ocalic-od-zapomnienia-vol-2/

      Usuń
    32. Miska
      On jom kocha jak szalony, skoro od samwego ci meczu odstapil byl
      i potem ony oba szczensliwe wstali!
      I czasu nie zmitrezyli!!
      toz to wzor do nasladownictwa normarnie

      Usuń
    33. a czas??? matko, ja w takim wieku, że na rozebranie potrzebuje więcej:))

      Usuń
    34. :)))))))))))
      Miska!!!!!!
      ale moze one muode byli?

      Usuń
    35. idem po pampra, albo niech Miska oddaje swoje:))))

      Usuń
    36. sfoje?pisałam o moim wieku!, ale nie jest on starczy! potrzeby fizjologiczne trzymam jeszcze na uwięzi...:)mogłabym pampra Grześka, efentualnie!

      Usuń
    37. jakby sie s pienc polaczylo to dalabym rade :PPP

      Usuń
    38. Jak czasami Was czytam pamper by sie zdau:)))

      Usuń
    39. no objawy przerastaja oczekiwania, fakt:PP

      Usuń
    40. polecam pieluchy dada - chłonne;)

      Usuń
    41. no, ufam bezgranicznie
      chociaz u nasz za granicom nie fiem, czy takie som :PP

      Usuń
  12. kwestia zagadki wieku dzieci chyba występuje u większości ojców.. Mój też poszedł raz na wywiadówkę, wrócił wkurzony do domu - mamę do raportu, że marnuje jego cenny czas, mnie, że kręcę, bo żadnej wywiadówki nie było.... W toku wyjaśnień wyszło wreszcie, że szukał uparcie IVa, natomiast ja już chodziłam do VIa ...gwoli usprawiedliwienia tłumaczy się zawsze bezczelnie: bo tak wolno rosłaś!! że niby wyglądałam na 4 i miał prawo się pomylić... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))))))
      mo, miszczu, 2 lata, ho ho ho!!

      Usuń
    2. prawda? ale nie on jeden - kiedyś przyszedł znajomy, rozmawiamy o jego córeczce, pytamy, w której to już klasie, a ten - fisza, oczy też zdumione.. więc dla ułatwienia pytam w jakim wieku, a ten: yyyyyy.... a tak z grubsza 10, o TAKA jest :) :) - pokazał rączką :)

      Usuń
    3. :)))))))))))
      padlam!
      ale wierze bez zatrzezen!!

      Usuń
    4. jak bum cyk cyk, znam takich historii mnóstwo, a wszystkie prawdziwe :)

      Usuń
  13. snuf zima! wracam do komina!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostre, tu jeszcze zimniej :((

      Usuń
    2. u mnie 26 stopni i słoneczko, zapraszam, można się zagrzać :)

      Usuń
    3. cieplutkie podkarpacie :)

      Usuń
    4. uuu, widze ze za seks i pieniadze to nawet pogode mozna zalatwic ;)))

      Usuń
    5. ło matko, ja nie z tej opcji i trochę na południe od tego załatwiacza, a za tych onych z podkarpacia to już nieraz wstyd mi było :(

      Usuń
    6. naprawde?
      ja tylko tak, zartuje, nie do konca kojarze, nawet nie wiem, jakie opcje sa
      ale pogody zazdraszczam?

      Usuń
    7. za to w fabryce upał... dobrze, że znów łikend w środę będzie

      Usuń
    8. o to chyba lubisz pracem teraz?

      Usuń
    9. wiem Rybenko, ten załatwiacz to z psl, swoją drogą to już druga partia "rolnicza" w której się pojawia opcja pracy za seks...
      w tym roku tu nawet pogoda nas rozpieszcza, ja się cieszę bom ciepłolubna jest...

      Usuń
    10. oj, ja tez!!
      choc przez tego tamosia chyba upaly znowu latem beda mi nie mile :PPP

      Usuń
    11. kurna...ale tam tylko łatmosfera gorąca

      Usuń
    12. kurna...
      moze jom ostudz chlodnym obejsciem?

      Usuń
  14. Rybenko slonce u mnie cus ucieklo,ale to nie wazne.
    Nic dzisiaj niewazne,tylko jedno jezdem cala w skowronkach UDALO SIE MAM SIOSTRE i wlasnie dzisiaj ZADZWONILA .Wiec dzisiaj na pewno bede Toastowac sama ,a moze dolaczycie na jednego.na moje szczescie:))
    Viki ni dosc zem naiwna to i nieudaczna bo nieudaczna bo nie znalazlam,ale Ciem liebe.
    Dobrze,ze mam tom halb siostre c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow!!
      ale emocje, nie?
      Historia na bloga normalnie!!

      Usuń
    2. wow!! gratulacje! życzę Wam pomyślności i wznoszę toast za Was :)

      Usuń
    3. no to super! Dobra siostra nie jest zła;))

      Usuń
    4. siem okaze jaka ta siorta
      Irenka, pisz na biezaca
      kiedy spotkanie?

      Usuń
    5. Dzieki za chlub w dziub w milym towarzystwie i na wesolo:))
      Pierwszego zaraz zaliczylam z kol.(pomaranczuweczkawlasnej produkcji pychotka)
      Przepis:
      Pomaranczka urodziwa ponacinac i naszpikowac 40 ziarenek kawy
      zalac flaszka czystej
      wsyoac 40 kostek cukru
      40 dni czekac,od do czasu zamieszac i gotowe do chlup!
      Te pare km. dojechalam bez kontroli Policyji.
      Teraz z Wami jeden bo zostaly 2 okna do puzowania.
      Czy znacie kawal o wariatach (od mamy z dziecinstwa)
      8 pietro dwoje w wariatkowie deska na parapecie pucuja okno ,jeden na zewnatrz mowi,ze mu szmata wypadla,a ten w srodku ze mu przyniesie na dole lezy ten z gory a koles pyta "to ty pierwszy?):)))

      Usuń
    6. :)))
      nie przeszczegali BHP ewidentnie
      ty Irenka po pijaku jednakowoz nie jezdzij :))

      Usuń
    7. Irena, czekać te 40 dni - trochę długo, więc za siostrzane spotkanie toast wzniesiemy dziś tym, co znajdziemy już gotowe do konsumpcji :) Zdrowie pięknych sióstr!

      Usuń
  15. wiciokrzewy som pienkne:)))
    dzienkujem:DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))
      dugo cus szli do tfego ogrodu :PPP

      Usuń
    2. ło matko- zapomniałammmm - miałam nabyć!

      Usuń
    3. szli, szli i dziś doszli:PPP

      Usuń
    4. ostre, zapomnialas, ze juz zielono zbankrytowalas??

      Usuń
  16. A w temacie posta to mój Tato też lubił się udzielać w kuchni, zawsze pomagał przy robieniu przetworów na zimę, umie gotować i przydało się to nie raz i nie dwa, kiedy Mama chorowała. Nawet teraz (ma 87 lat) sam gotuje zupy, bo uważa, że robi to najlepiej :) A z wywiadówkami to się moi Rodzice podzielili - w podstawówce chodziła Mama, a w liceum Tato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam sie, co bym wolala
      ale to zalezy od dziecka :))

      Usuń
    2. a mój torty piekł :D

      Usuń
    3. nie było tak źle, chociaż po latach to się tylko dobre pamięta - tak?

      Usuń
    4. no co ty bylo do Ostre

      Olga
      masz racje
      chce sie pamietac tylko to dobre
      i bardzo dobrze

      Usuń
    5. brat mojego Taty ma teraz 91 i specjalizuje się w tortach i innych wypiekach - uwielbia trudne i skomplikowane przepisy. Zaczął 4 lata temu gdy owdowiał. Nigdy wcześniej tego nie robił. Jego wypieki to miszcostwo świata :)))

      Usuń
    6. Ha!
      a moj tato ze swoja nowa pania dbaja o kotki w okolicy jak szaleni, nigdy bym siem po ojczulku tego nie spodziala!!

      Usuń
    7. i pizze zawsze robił :)

      Usuń
    8. a moj jakie nozki w galarecie umnie!!!

      Usuń
    9. a mój szare kluchy:))

      Usuń
    10. a mój NIC nie umiał...

      Usuń
    11. hm hm hm
      no COS umial jednakowosz....:PPP

      Usuń
    12. a faktycznie...
      mama mówiła, że tato całej naszej trójce co do dnia wyliczył
      dzień narodzin:P

      Usuń
    13. a to dopiero!!!
      czyli ze wiedzial?
      prorok jaki?
      hm

      Usuń
  17. A mój tata zawsze był mistrzem w naprawianiu budzików :) Naprawiał,rozkręcał,potem skręcał.Na koniec na stole stał budzik, obok niego kilka części,co się nie wiadomo czemu nie zmieściły w budziku,no to niech leżą luzem obok :) I co najważniejsze - budzik działał !!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń