piątek, 8 lutego 2013

Łatwa podróż

Jakieś 10 lat temu mieli do nas przyjechać Iwonka eM z mężem. na weekend, elegancko, samolotem. Jako, że do Lux nie ma z Warszawą bezpośredniego połączenia, mieli lecieć z przesiadką, w tym przypadku w Zurichu. Wystroili się i pojechali na lotnisko myśląc, jak to będzie miło za kilka godzin wyściskać się z nami.
Na lotnisku sie okazało jednak, że samolot do Zurichu ma tak duże opóżnienie, że nie mają szansy zdążyć na przesiadkę. Wszystko z powodu śniegu. Po kilku godzinach biegania od okienka do okienka i telefonach w różnych kierunkach załatwili sobie podróż, nie przez Zurich ale przez Genewę, i nie do Lux ale do Brux. ( do dziś się dziwię że nie polecieli np do Paryża! Jak zamiana to zamiana, nie?)
Ale oczywiście wszystko się przeciągnęło i w Brux wylądowali wieczorem. Pojechał po nich Mąż mój. Za oknem wiało, śnieżyło, chciałam dać mu herbatę w termosie, ale się zawziął i nie wziął.
Dojechał, odebrał, ale w tym czasie w Ardenach pogoda zrobiła się najgorsza z możliwych, górki małe, ale przy mokrej nawierzchni zamarzającej sytuacja robi sie śliska. Tiry nie dawały rady, stawały pod górkami, i właściwie wszystko wskazywało na to, że i oni utkną między jednym podjazdem a drugim. Podejrzewam, że tylko myśl, jak ja to będe latami wypominać ślubnemu - a nie mówiłam, żebyś wziął HERBATE??!! - sprawiła, żę przejechali i już po 14 godzinach podróży stanęli w progu :)))))

A jeszcze mała anegdotka o policjancie z Walonii.
Policja generalnie stała tu i tam, sytuacja była naprawdę poważna. Zatrzymują samochód i mąż mój od razu , żeby nie było nieporozumień, pyta - do you speak english? Policjant lekko zaskoczony mówi - yes. I dodaje -LANGSAM, LANGSAM......


109 komentarzy:

  1. 1 Tempo
    2 Anonimowy
    3 lucha i alucha

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwaga, probuje sie wpisac jako anonimowy
      Rybeńka

      Usuń
    2. Lucha i alucha czemu są egzekfo?

      Usuń
    3. siem nie załapałam chyba, że 39 wolne?

      Usuń
    4. nie liczyłam, staram się rozstawiać sprawiedliwie ;p
      jutro i pojutrze mam wolne poranki, to może będzie uczciwie ;D

      Usuń
  2. langsam, langsam ...english :D. Ciekawe czy jakby mąż dodał aber sicher to policjant zrobiłby wielkie oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój mąż zrobił już takie oczy, że nie dało się pojechać z puentom:))

      Usuń
    2. buahahahhahahahah .... to musiało być dobre :D

      Usuń
  3. miłego piątku.. jakby nie patrzeć to ten dzień jest zawsze fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda
      piątki to moje ulubione dni tygodnia
      nawzajem
      miłego

      Usuń
    2. zwłaszcza jak się bierze unż :)

      przez godzinę, którą spędziłabym w pracy zrobiłam więcej, niż przez 4 zmęczone popołudnia :)

      życzę wszystkim końca tyry i miłego weekendu :)

      Usuń
  4. To jak miły piąteczek to z kawką , witajcie dziewczyny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witajcie dziewczyny ;)

      wczoraj przez kawę spać nie mogłam, a dzisiaj bez kawy żyć ;)

      poproszę, dużą ;)

      Usuń
    2. dzień dobry
      gaga

      Usuń
    3. witam.
      i zmykam. do zobaczenia wieczorem.

      Usuń
  5. Oj, Ryba, jak Ty już cos napiszesz, to...pycha!
    Piontkowo całujem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Starsza kiedyś kręciła reklamę w Bombaju. Zdecydowała, że wróci sama, wcześniej niż reszta ekipy, bo chciała na coś zdążyć w Warszawie. Wsiadła w samolot i bez problemu dotarła do Frankfurtu, a tam...... spędziła duuuuużo czasu, bo trafiła na śnieżycę stulecia. Na szczęście towarzysze niedoli zdołali się jakoś zorganizować i było momentami wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi znajomi lecieli do mnie na Milenijnego Sylwestra z Paryża. Była wichura i nie zdążyli dojechać samochodem na lotnisko, na czas, z powodu powalonych drzew , tarasujących drogę. Mieli lecieć do Krakowa, a polecieli do Warszwawy, potem pociągiem dostali się do Krakowa i do mnie.
    Bywa, bywa. Herbatę w pogotowiu, trzeba zawsze mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda ze trzeba?
      Pamietam milenijnego Sylwestra
      sama dojechalam wczesniej samochodem, a nasi znajomi w koncu z Berlina jechali autobusem , malo przytomni byli na imprezie

      Usuń
    2. ach te wichury i śnieżyce.
      wracaliśmy z Egiptu, na lotnisku dowiedzieliśmy się, ze mamy co najmniej 3 godz. opóźnienia, a tak w ogóle to poprzedni samolot nie mógł wylądować w Gdańsku i skierowali go do Krakowa. tak więc do końca nie wiedzieliśmy, gdzie wylądujemy. a i strach z powodu warunków atmosf też był. i wielkie brawa po lądowaniu.

      Usuń
    3. my do Egiptu tylko zimą. wygrzać siem, naładować akumulatory.

      Usuń
  8. pamietam historie pewnej kobiety ktora nie polozyla sie spac dopoki nie nalala wody do gara, tak od wojny robila.
    a na temat to rzeczywiscie prowiant i piciu w razie "W".
    tez zaliczylam podroze gdzie z 2 godz zrobilo sie 20, a w miedzyczasie eozwijalo sie gryps pko i zamiast urlopowania lezenie.pozdrawiam piontkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moi znajomi kiedys z Zakopanego do Krakowa jechali 17 godzin
      podobno najtrudniej bylo z sikaniem....

      Usuń
    2. smiem twierdzic kobietom bylo gorzej:)
      moj kolega mial podobnie i po raz 1szy sie cieszyl z balaganu w aucie bo znalazl toi toja w butelce po mineralnej.

      Usuń
    3. :D:D:D
      oczywiscie, ze kobity z sikamniem w takich sytuacjach majom przerabane

      Usuń
  9. W tym tygodniu miał być dla mnie wiersz pocieszenia! Nie to, że siem przypominam czy coś :P.
    Gaga pewnie siem cieszy, ze wiersza ni ma.

    OdpowiedzUsuń
  10. godzinami i kilometrami nie przebiję, ale
    jechałam kiedyś nocą z Łodzi do Olsztyna, podróż przebiegła sprawnie, w Olsztynie odebrał mnie brat z rodzinką i pojechaliśmy po mego syna, który był na obozie w okolicach i wybieraliśmy się na pola grunwaldzkie na inscenizację :) 5 km przed Grunwaldem był już taki korek, że uznałam, że spokojnie mogę wyjść na fajkę i isć obok samochodu, wyszli ze mnom znudzone chłopaki (8 i 9 lat). korek ruszył znienacka i poooszło, chłopaki bez trudu dogonili samochód, ja ostałam. Mój brat, wówczas kompletny idiota się nie zatrzymał. Przemierzyłam 5 km wyłącznie z paczką fajek, bez portfela, telefonu, nawet bez zapalniczki(po nocnej podróży!). Byłam tak wkurwiona, że nie mam pojęcia jakim cudem znalazłam rodzinę, którą w międzyczasie już wydziedziczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ja cie..... dobiłabym skubańca :D

      Usuń
    2. Lucha wspólczuje Tobie i....bratu :D
      ale historia!

      Usuń
    3. pamietam, jak na te inscenizacje przyjechalo pierdylion ludzi i sobie nie radzili organizacyjnie, przeroslo ich
      ale swoja droga
      niezly spacerek

      niezla historia

      Usuń
    4. Brat długo był po tym na cenzurowanym :) kretyńsko się tłumaczył, że byłoby trudno się wbić z powrotem, nie przyjęłam do wiadomości!

      a organizacja- służby porządkowe kierowały samochody na miejsca parkingowe i pod wpływem adrenaliny spytałam przytomnie, gdzie parkują samochody z ostatniej godziny. ale i tak- kilkanaście tysięcy ludzi było przecież :)

      Usuń
    5. Ale ponoć warto było to zobaczyć?

      Usuń
    6. Ty myślisz, że ja cokolwiek pamiętam? :D karetka wjechała
      najmilszym wspomnieniem z tego dnia było, jak rano zobaczyłam synusia w dwóch różnych skarpetkach i bez koszulki :)

      Usuń
    7. spacer spacerem ale paczka fajek bez ognia?
      niewybaczalne.

      Usuń
    8. boszzz.... zawału dostałaś?????

      Usuń
    9. jakiś rycerz się skaleczył pewnie :)

      Usuń
  11. pierwsza!!! dzięĸi, Lucha :*
    rybeńko, oplułam monitor!!! teraz lecę czytać komenty

    OdpowiedzUsuń
  12. Lucha... jeśli ty z Gdańska faktycznie jesteś to widziałam wczoraj reklamę na necie ,że 23 i 24 lutego przyjeżdża do Was Teatr Ateneum z "Kolacją dla głupca". Jeśli nie widziałaś - polecam - ubawisz się setnie. Jak ja wam zazdroszczę - byłam już na tym dwa razy,a poszłabym kolejny i jeszcze całą rodzinę zabrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bilety 130 i 150 zł 8-)

      Usuń
    2. trochę kanał.... ale warto :)

      Usuń
    3. moze wejsciowki?
      kocham film , na sztuce nie bylam

      Usuń
    4. chyba sie popłaszczę przed jednom ciociom, co to ma znajomości. niechętnie, bo każdą przysługę wypomni, albo znienacka zacznie bywać u mnie przypadkiem w czasie obiadu :)

      Usuń
    5. :D
      ale warto zobaczyc, jesli dobrze zagrane to smieszne do bolu

      Usuń
    6. ręczę głową, że sztuka fantastyczna... a na wejściówki do Ateneum nie udało mi się załapać chociaż przyszłam dwie godziny przed spektaklem. W sumie mogłabym siedzieć i cztery ale ja mam do Warszawy prawie 400 km. :/ Marzę, żeby zobaczyć sztukę "Boska" z Jandą. Może kiedyś się wybiorą na Południe :/

      Usuń
    7. emka, przecież "Boską" teatr tv powrócił do tradycji grania na żywo...

      Usuń
    8. Boską widziałam na żywo w teatrze telewizji:)

      Usuń
    9. ale ja bym tak chciała na żywo. Ten szklany ekran to nie to samo. W tv widziałam.

      Usuń
    10. takie mam zachcianki :D

      Usuń
    11. widziałam Jandę na żywo w Białej bluzce i w Edukacji Rity

      Usuń
    12. Edukacja Rity to ten spektakl z Fronczewskim i Sochą?

      Usuń
    13. tzn. w tej obsadzie kojarzę ten spektakl, on jest grany w teatrze 6 piętro. Zapewne w Polonii też był grany tylko w innej obsadzie :) Tak samo jak "Bóg Mordu" - grany jest i w Ateneum i w "6 piętrze" OMG jak jak bym chciała mieszkać w Warszawie :(

      Usuń
    14. Edukacja Rity z Jandą i Leonardem Pietraszakiem - wieki temu

      Usuń
    15. w tej obsadzie musiała być super :) W Polonii jeszcze z takich spektakli teraz granych to poszłabym sobie na "Zmierzch długiego dnia" Ehhhhh rozmarzyłam się ... a życie jest jakie jest :/ Zamiast do Teatru to do szpitala. Rzeczywistość.

      Usuń
    16. coś poważnego, jeśli wolno spytać?

      Usuń
    17. dziecko... operacja ucha... dłuuugggaaa historia, tylko końca te historii jeszcze nie znam, więc boję się okrutnie.

      Usuń
    18. i tego się trzymam, przynajmniej się staram.. z całych sił :)

      Usuń
    19. będzie bardzo dobrze:)))

      Usuń
    20. fakszit!
      i to nie tyczy się rozmów intelektualnych o teatrze
      tylko znowu szpital

      Usuń
    21. ja się zawsze zgadzam z gagą- będzie bardzo dobrze!

      Usuń
    22. janda aktorkom jest
      ale lepiej śpiewa! :)

      http://www.youtube.com/watch?v=GWqC2Vw1hPw

      mogę słuchać na okrągło :)

      Usuń
    23. oj tak..też mogę tego słuchać na okrągło :) i fakszit na szpitale też podzielam :)

      Usuń
    24. emka idzie z uchem dziecka
      to nie na moje nerwy :)

      Usuń
    25. polecam Klimakterium - dziewczyny jeżdżą po całej Polsce, więc na pewno można obejrzeć :)

      Usuń
    26. Widziałam
      Mialam mokre gacie ze śmiechu

      Usuń
    27. mój... a właściwie mojej córki...

      Usuń
    28. Emka
      Będzie dobrze
      Ja starsza ci to mówię
      Czeba starszych suchać

      Usuń
    29. oooooo... będą u mnie 11.03.
      spróbuję dostać bilety

      Usuń
    30. tak rybenka... tego się trzymam, ma być dobrze bo ja tak chcę i już... żeby tylko sobie to jeszcze do głowy wbić to byłby pełen sukces

      Usuń
    31. Głowa to najsłabsza cześć wiem coś o tym. Ja matką jestem z imieniem panikara a nazwiskiem histeria.
      Będzie dobrze, zobaczysz:))

      Usuń
    32. maupy, muszę teraz znaleźć coś eleganckiego... np wyprasowane dżinsy :p
      nie klimakterium, ale Barciś zatrudnił
      Celińską i Tkacz do dojrzałych piosenek Osieckiej

      ja kiedyś skłamałam, ja lubię teatr :)
      dawno nie byłam i mi się jakoś zachciało:)

      Usuń
    33. bilety na klimakterium zamówione... ostatnie 3 były!!!!! 2 zabrałam :) dzięki :)

      Usuń
    34. rybenka nasze imiona i nazwiska brzmią identycznie w tym przypadku niestety :/ liczę na to że 11.03. jednak będę już w domu i na klimakterium będę się świetnie bawić i zapominać o stresie. A jeśli nie ja to znam wiele osób które też są kulturalnie zakręcone, ktoś na pewno będzie się bawił :) (ja ja ja ja ja ja ja ja ja !!!!!!!) - to się nazywa zaklinanie rzeczywistości :/

      Usuń
    35. emka, na bank TY TY TY :)))

      Usuń
    36. Lucha ... na piosenkach Osieckiej nie można się nudzić ... będziesz zadowolona.. a jaka ukulturalniona :) super

      Usuń
    37. a czy to ja się bawiłam to dam wam znać bo mi się tutaj u was dobrze zasiedziało :) jak mnie nie wywalicie to będę wracać jak bumerang :) a teraz idę spać ... ddddddooooobbbbbbrrrrrraaaaanoooocccccc

      Usuń
    38. co Ty, ja Cię kiedyś na podium wrzucę :P ale nie wiem na który stopień :)

      Usuń
    39. Gaguniu, zostałyśmy same?

      Usuń
    40. to ja też dobranoc
      czuję, ze mop mi się przysni :)

      Usuń
  13. koszmary podróży pociągami wspominam...
    dnie całe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do pociągów to pamiętam jak wyjeżdżaliśmy na wakacje to tata wpadał do pociągu, próbował zająć jakieś miejsca, potem nas z bratem przez okno wciągali... koszmar jakiś to był

      Usuń
    2. to ciągle nie jest pieśń przeszłości. parę lat temu zdarzyło mi się nie dostać do pociągu z powodu tłoku. nie było zabawnie, bo to był ostatni pociąg tego dnia, miałam nim wrócić do domu. a znaleźć nocleg w Krakowie, w ostatniej chwili, w sezonie turystycznym - niemożliwe. na szczęście dla mnie, znajomi poratowali.

      Usuń
    3. wycieczka szkolna w podstawówce, niby miejscówki, ale jakoś ciasno. bagaże, plecaki na podłodze i dwie uprzywilejowane osoby spały prawie jak w kuszetce pod sufitem :) szczęśliwie nie pamiętam, by ktoś musiał sikać :p

      Usuń
  14. macham Dziewczyny!
    też pamietam z dzieciństwa takie podróże jak emka,to była przygoda dopiero:-))

    OdpowiedzUsuń
  15. ja dzis baluje
    niespodzinakowo dla męża przyjechał nasz starszy syn
    fajnie jest być w piątkę :))))
    ale najmłodszy, zakochany w bracie, też nie wiedział
    strasznie przeżywa !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt nie wiedział oprócz Ciebie?
      :)

      Usuń
    2. pchła szachrajka;)

      Usuń
    3. czasem żałuję, że Młody wybrał studia w rodzinnym mieście:D
      miałabym radochę, jakby przyjeżdżał od czasu do czasu, a tak muszem się z nim kotłować na co dzień :)

      Usuń
    4. Lucha, żebyś wiedziała,. Ze to świetne jest, ta odległość!!
      Przede wszystkim dla Syna

      Usuń
    5. Córka wiedziała
      A teraz oglądamy Batmana
      Czsem się coś w życiu uda

      Usuń
    6. .. na przykład dzieci :)

      Usuń
    7. Tak, na przykład dzieci:)))

      Usuń
  16. Cześć dziewczyny!
    zrobiłam sobie dwa dni laby, to teraz robię bokami,
    padam na pysk,
    byle do rana,

    a tutaj takie podróżne przygody ;)

    ja mam za sobą tylko podróż w przeciwną stronę pociągiem.
    Wsiadłam do innego, gdyż zły wybrałam na peronie, zorientowałam się w połowie drogi, właściwie to mnie konduktor uświadomi. Na szczęście był ludzki i nie skasował, a widząc moje przerażenie w oczach, pomógł jeszcze znaleźć dobre połączenia do miejsca docelowego

    śpijcie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jechałam pociągiem i mój współpazażer właśnie tak zrobił jak ty
      W dodatku to był pospieszny i się nie zatrzymywał nigdzie
      Ale wiedziałam że w pewnym miejscu zawsze zatrzymywał sie na semaforze
      I facet wyskakiwał nielegalnie

      Usuń
    2. a Ty nie imprezujesz?

      Usuń
    3. ja? - cały czas ;)
      właśnie winko czerwone, z kangurów piję

      tzn. z kraju kangurów ;)

      Usuń
    4. Poległam
      Mały śpi, starsze się sobą nacieszają a ja mam zapałki w oczach
      Jutro też bedzie impreza:))))

      Usuń
    5. oj, będzie
      właśnie odkryłam, że przy moim stole się nie pomieszczą goście ;D

      Usuń