środa, 8 lipca 2015

nie do pojęcia :p

malutki włoski chłopiec, na oko trzyletni, przy basenie próbuje nawiązać kontakt z moim synem
coś mu tlumaczy, a mama cierpliwie mu cos wyjaśnia i tłumaczy, że ten chłopiec nie umie mówić po włosku
no i się maluch wgapia w matkę
ona powtarza
on się gapi
sytuacja go przerosła
jak to???
nie mówi??
po włosku???


192 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzień dobry :)
      \o/?\o/?
      ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
      {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
      \~/*
      |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
      (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
      [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
      )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
      [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
      (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Dzień dobry i dobranoc :))

      Usuń
    4. Olgus ratujesz po bezsennej nocy:*

      Usuń
    5. Margo, bój się bogów, co Ty o piątej robiłaś zamiast spać???

      Usuń
    6. nie było u Ciebie aLusiu burzy?
      mnie obudziła:(

      Usuń
    7. była, ale jakoś nie obudziła :) zbyt wykończona chyba jestem

      Usuń
  2. Dzien dobry,jestem wykończona tym cholernym gorącem...:-( w pokoju mialam 29
    "tak się nie da żyć"
    Jeszcze o 8 "młoteczki"-masochistyczne tortury za które trzeba jeszcze płacić....
    Zabieram kawusię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też wykańcza ten upał, podobno już nadciąga ochłodzenie.
      Boję się tylko gwałtownej burzy.
      Owocku, a jest jakaś poprawa po tych zabiegach?

      Usuń
    2. Szczerze Wam fspułczujem tych upałuw bez klimatyzacji. Uwielbiam za to powietrze po burzy, o ile burza nie robi szkud.
      I co, warto płacić za muoteczki??

      Usuń
    3. Olguś mialam 1,5 tygodniową przerwę przez chorobę Młodego.Poprawa z tego co mi mowil rehabilitant ma nastąpić ok miesiąca po zakończonych zabiegach (minimum 4 sesje,powinno byc 6)
      Ja jestem po 3 dopiero,wg.mnie zmienia się rodzaj odczuwanego bólu,tak jakby w środku cos sie działo...jedyne buty w których chodzenie jest do wytrzymania to takie na korku,mimo ze wysokie są idealne przy tej ostrodze.Małą poprawę dostrzegam,ale wiem ze trzeba cierpliwie poczekać.

      Usuń
    4. Izunia,każde współczucie jest dobre,dobrze ze Ty Kochana masz tę klimę,nie wyobrazam sobie przy Twojej chorobie aby byli inaczej.
      Dzisiaj torturować mnie będzie tatuś rehabilitanta,z racji doświadczenia moze nie będzie aż tak bolało?Mlody wyjechal na wakacje,a starszy dał możliwość wyboru godziny,no to wybralam najwczesniejszą,zeby potem mieć spokój.
      Ostatnio przy Mlodym w pewnym momencie jak mnie konkretnie bardzo zabolało...powiedzialam "do cholery ale sie pan uwziął na mnie!"-jak mowie to mi lżej...a w glowie wtedy mam samą soczystą kuchenną łacinę...i mam ochotę przeklinać jak szewc....

      Usuń
    5. Owocku te młoteczki plus upał to każdego by wykonczyly, więc nie dziwię się żeś taka rozdrażniona;)
      Trzymaj się, ochłodzenie nadciąga ;)
      :*

      Usuń
    6. hehe...to jak z rana to już nie będziesz musiała pić kawy.... mnie cierpienie terapii wybitnie pobudza...

      Usuń
    7. a ja dziś na rehabilitacji sie popłakalam z bólu. ale może musi być gorzej, aby potem było lepiej? tak sobie tłumaczę.

      Usuń
    8. Ruda..........przytulam....
      Współczuję....tez mialaś młotki?

      Usuń
    9. Mnie rano nabrala burza...i przelozylam na jutro rano

      Usuń
    10. Ruda, Owocku moce posylam. Niech rehabilitacta bedzie skuteczna :*

      Usuń
    11. Rehabilitacja mialo byc. Pisze z pracy na szybko:)

      Usuń
    12. młotki nie. rehabilitantka ćwiczy ze mną odginając mi rękę we wszystkie mozliwe kierunki. boli okropnie, ale zaciskam zęby, jest przykurcz - trzeba rozćwiczyć. nie ma wyjścia.
      Martek - dzięki za moce. przydadzą się.

      Usuń
    13. Boli z samego Twojego opisu........
      Mam nadzieję,ze te tortury wyjdą Ci tylko na dobre,pamiętaj,że kiedyś się skończą ..
      Wiesz może lepsze łzy niż Np.wiązanka słowna....ktora caly czas siedzi w mojej glowie przy największym natężeniu bólu..no ale nie dam się ponieść,bo chlopinie by uszy zwiędły a mi język odpadł..........

      Usuń
    14. ruda - my siostry barkowe w cierpieniu..... a największy i nagorszy chyba ból był jak mi odklejała powięź z blizn.... dżisas.... słabo mi jak sobie tylko przypomnę... a ostatnio znów mi igły dawała

      Usuń
  3. Czyż dzieci nie som przeurocze???
    Ufielbiam na takie buźki prubujonce zrozumieć ten śfiat paczeć :))
    Tylko na te małe, na te stare mniej, ja stara i dalej duszo nie pojmujem, o co idzie f tym śfiecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są przeurocze. Podglądam też na plaży jak nie dużo im trzeba żeby się cieszyły :) Takie roczne maluchy chwiejace się na nogach, biegnące prosto do zimnej wody- uwielbiam patrzeć na nie :D

      Usuń
  4. Twoj syn mogl go zazyc po polsku na przyklad. Albo po innemu.
    I powiedziec, ze trzeba sie uczyc jezykow. Co nie? :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!
      Ale gdybyś widziała te szeroko otwarte, bezbrzeznie zdumione oczeta!!

      Usuń
    2. to mi się przypomniał kawał:
      wchodzi obcokrajowiec na pocztę i pyta:
      Sprechen Sie Deutch?
      panienka z okienka: yyyyy
      obcokrajowiec: Parlez-vous français?
      panienka z okienka: yyyyy
      obcokrajowiec: Do you speak English?
      panienka z okienka: yyyyy
      obcokrajowiec: gawarisz pa russki?
      panienka z okienka: yyyyy
      obcokrajowiec wychodzi załamany.
      Druga dogaduje tej pierwszej: a widzisz? trza sie było języków uczyć!!
      Panienka: ee, a po co? ten znał cztery i też sie nie dogadał!

      Usuń
  5. Jak tak można???? Nie umieć po włosku.swoją drogą w NL dziwili się że Polacy nie mówią po angielsku. Jak mówiłam że jest prawie w każdej szkole to byli jeszcze bardziej zdziwieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francuzi i Waloni też nie mówią inaczej jak po francusku

      Usuń
    2. A spotkaj Brytyjczyka który mówi w obcym języku! !

      Usuń
    3. a właśnie! czego brytyjczycy sie uczą?

      Usuń
    4. Też jestem ciekawa jakich języków uczą się brytyjczycy. Swoją drogą nieźle się ustawili ;)

      Usuń
    5. podobno francuskiego, ale chyba jakoś mało skutecznie :)

      Usuń
    6. Chyba tak, bo jakoś po franusku nie mogłam się z nimi dogadać ;)

      Usuń
  6. To malutki chlopiec. Jego bodu langusge był tak śmieszny że zrywalisny boli ze śmiechu:DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. też pamiętam zdziwienie mojej małej na którymś wyjdzie, że ktoś mówi w jakimś innym, niezrozumiałym języku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla odmiany moje dzieci się dziwiły jak ktoś mówił w zrozumiałym języku:pp

      Usuń
  8. A jak tam u Was Dziewczyny po burzach, trąbach powietrznych i nawałnicach?
    Wszystkie zdrowe i bezpieczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po czym? :)
      dobry dzień :)))

      Usuń
    2. dzięki, bez prądu, z zalaną piwnicą ale cała i zdrowa

      Usuń
    3. Olgus u nas nawalnica zrobila swoje. Przed blokiem wyrwalo z korzeniami taka piekna sosne siegajaca nam do okna. Jest mnostwo polamanych drzew i galezi
      Maly obudzil sie w trakcie i strasznie plakal.Bal sie o tate,ktory w tym czasie jechal do pracy
      Moj tata mieszka w domu.Teraz dzwonila jego zona i w ogrodzie NIC nie zostalo. Drzewa wyrwane,hustawka ogrodowa polamana,stol polamany,a krzesel brak. Straty duze,ale zakonczyla:wazne,ze chalupa stoi i my zyjemy.A jak u was?

      Usuń
    4. Martek, Klarka, ważne, że nikt nie ucierpiał.
      Ja się okropnie boję tych burz. Dawniej nie było takich gwałtownych zjawisk.

      Usuń
    5. straszne co piszecie:(
      u mnie poszło bokiem, pogrzmiało, pobłyskało, spadł spokojny deszczyk, strach się bać co będzie dalej :(

      Usuń
    6. w wielu miejscach w kraju ogromne zniszczenia
      u mnie nie było jeszcze burzy, ani deszczu
      ledwie dyszę

      Usuń
    7. to prawda że powietrze sie jakies takie ciężkie zrobiło , u mnie była burza i deszcz ale nadal duchota straszna i nawet wiatr tą duchotą wieje .....

      Usuń
    8. u mnie przeszła burza, ale bez zniszczeń. tylko pies spać nie mógł, a ja razem z nim.

      Usuń
    9. Klarka, Martek - szczerze współczuję. nie kojarzę takich nawałnic w moim rejonie.

      Usuń
    10. a ja chyba jestem taka chora, że mnie burza nie obudziła w nocy!!! dopiero rano usłysząłam w tv, pierwotnie o Śląsku, a potem o Smoczogrodzie i się szczerze zdziwiłam.... A jak zobaczyłam zdjęcia małza z ronda niedaleko nas to sie wręcz przeraziłam...

      Usuń
    11. na Śląsku bardzo tragicznie,nawałnica zrobiła takie szkody,że szok....

      Usuń
    12. Ja jechalam o 12 do pracy to moje rejony bardzo zdewastowane. Czesc drog nieprzejezdna. Ja nigdy takiej wichury,nawalnicy czy jak to nazwac nie widzialam. My mieszkamy w bloku,wiec strat nie ma. Bez pradu przezylismy.
      U kolezanki drzewo spadlo na blaszany garaz i auto ucierpialo
      Najwazniejsze,ze maz dotarl do pracy i bliscy zyja.
      To chyba Malopolske i Slask tak dopadlo?!

      Usuń
    13. Olga,w końcu i do nas doszło,konkretna ulewa błyski już przechodzą i ten cudny spadek temperatury.
      Słuchalam w radiu,jakie szkody zrobiła nawalnica,tak jak napisaly dziewczyny.....

      Usuń
    14. Martku.....no nieźle tam u Was...przypomnial mi sie chyba 2010 przed tymi powodziami byly nawałnice z gradem to ja na 4 p.mialam liście i polamane galazki,choć drzewa są kawalek od bloku,bylo takie niemal tornado...

      Usuń
    15. a u nas wcale specjalnie nie spadła temperatura, tylko podwyższyła się wilgotność - normalnie jest jak w Indiach. Duchota nie do wytrzymania, a mnie jeszcze gorzej ze względu na zapalenie gardła, krtani i trochę oskrzeli... Jak się można tak pochorować w lipcu??

      Usuń
  9. Biore kawe bo noc słaba była...
    Pies lepiej kroplowki pomogly najwyrazniej "zejscie" bylo efektem ubocznym sterydów...tylko ze problem pozostaje bo ma zmiany nowotoworowe na brzuchu....i nie wiadomo co dalej poki sa leki pewnie bedzie leczona...

    Ja poza tym (chyba zeby sie dobic) zrobiłam sobie test na poziom jodu

    http://cudownediety.blogspot.com/2011/03/test-na-poziom-jodu-w-organizmie-do.html

    I wyszelo ze chyba mam powazne niedobory...a moze nawet neidoczynnosc tarczycy co by wyjasnialo wiele moich objawow...w perspektywie mam siebie z otyłością :-(((((( taki oto dzien :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że piesa lepiej się ma
      pomyślałam wczoraj, czy to nie z gorąca, z odwodnienia?

      Miśka, zrób badania. Ja tak jakoś nie ufam takim testom, ale może się mylę...

      Usuń
    2. pomieszanie z paplątaniem z tą piesą .... badania na tarczyce wychodza w normie robiłam w czerwcu ale objawy wszystkie mam tj .niedoczynnosci....
      to podobno czasem bardzo ciezko wykryc a jeszcze ciężej uregulować :(

      póki co biore leki na flaki poskręcane ....

      Usuń
    3. Misiu,a jakie robiłaś na tarczycę?Bo jak tylko tsh,to se można w .....wsadzić...ft3,ft4 (te są b.ważne)

      Usuń
    4. I do tego porządny endokrynolog,nie ma co sobie samemu testy robić.

      Usuń
    5. Mi lekarz nie zalecał badania tarczycy przy dużych zmianach pogody (temperatury), np. kazał czekać aż temperatura siem ustabilizowała, wyniki mi inne wychodzom i som w normie :)) A fcześniej jusz byłam na lekach.
      Tarczyca reguluje naszom temperature ciała, jak som skoki w temp. to musi wiencej lub mniej hormonów na poczonktku wyprodukować.

      Usuń
    6. Iza,tego nie wiedzialam......

      Usuń
    7. tsh i jakieś inne dwa juz nie pamietam , ide niedlugo znów i od nowa orka....powiem Wam że mam juz dosyc lekarzy ... a tu konca nie widac i za wszytsko trzeba bulić... :(

      Usuń
    8. Miśka a te tsh w normie to jakie?

      Usuń
    9. :((
      Rosumiem tę niechęć doskonale !

      Usuń
    10. Sollet, s doświatczenia wiem, sze samo tsh nic nie powie....

      Usuń
    11. TSH trzeciej generacji (L69) na poziomie 2,141 ulU/ml a zakres jest 0,550 -4,780

      Usuń
    12. Miśka, to że tsh jest "w normie" nic nie znaczy. Prawidłowe tsh powinno wynosić 1-1,5. Przy 2,5 każdy dobry endokrynolog powie ci, że masz niedoczynność. Musisz zbadać ft3, ft4, antyciała i usg. Z tymi wynikami do dobrego endo. Jak chcesz, to się skontaktuj ze mną.

      Usuń
    13. pojde najpierw do mojego doktorka ....ale przeraza mnie branie jakis hormonow i roztcie sie po nich :((
      dzieki Sollet bede sie przypominac jak mnie doktorek moj zawiedzie :-*

      Usuń
    14. Akurat przy niedoczynności możesz się roztyć z powodu braku hormonów :)
      Bardzo jestem ciekawa, co twój doktorek powie. Mam kontakt z dziewczynami z grupy wsparcia Hashimoto i im więcej czytam ich opowieści tym bardziej jestem przekonana, że znaleźć dobrego endokrynologa jest trudniejsze niż wygranie w totka:))

      Usuń
    15. Akurat przy niedoczynności możesz się roztyć z powodu braku hormonów :)
      Bardzo jestem ciekawa, co twój doktorek powie. Mam kontakt z dziewczynami z grupy wsparcia Hashimoto i im więcej czytam ich opowieści tym bardziej jestem przekonana, że znaleźć dobrego endokrynologa jest trudniejsze niż wygranie w totka:))

      Usuń
    16. mało kto tyje po hormonach tarczycy, tylko to na pocieszenie Ci mogem powiedzieć :* szczegulnie jak dafka dobrze dobrana
      pszy niedoczynności siem tyje

      Usuń
    17. tak tak to tez wiem eh qrwunia wszystko siada ...flaki teraz to....ciekawe co jeszcze....

      Usuń
    18. na tym poprzestańmy!

      Usuń
  10. aLusia, Mama podjęła jedyną słuszną decyzję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podjęła, szczęśliwie :) ;)
      choć nie wiem, co nią powodowało, raczej zrobiła to dla mnie niż dla siebie :) ale ważne, że jest zdecydowana. Przeprosiłyśmy się nawzajem za nerwy, no i mam teraz nadzieję, ze jej tam naprawdę pomogą

      Usuń
    2. jedzie Mama na Śląsk?

      Usuń
    3. Super:-)Trzymam kciuki!

      Usuń
    4. super! trzymam kciuki zeby trafila na dobrego lekarza

      Usuń
    5. dzięki :) moja przyjaciółka, która to wszystko załatwiła ma też jechać z nami, więc mam nadizeję, że ją tam dobrze zarekomenduje

      Usuń
    6. o, brawo mama aLusina: )

      Usuń
    7. no, naprawde brawo, bo byłam w rozpaczy.... i chbya rzeczywiście jej główny lęk to to, że nikt jej tam nie odwiedzi, bo to przecież tak daleeeeekoooooo :) no i że tata sobie nei poradzi. Osobiści uważam, ze sobie poradzi równie dobrze jakby była te 79 km bliżej :)

      Usuń
    8. a wiesz na jak dlugo?

      Usuń
  11. Rybenko,a Ty jak tam? Delektujesz sie pieknymi widokami,pysznym jedzeniem i odpoczynkiem? Syn zadowolony?Dobrze,ze te chlopaki chca jeszcze jezdzic z rodzicami;)
    Moja siostra tez od wczoraj we Wloszech na obozie:)
    Bawcie sie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super.
      Syn zadowolony bo je lody pięć razy dziennie

      a ja czytam:))

      Najgorsze jest to jedzenie :ppp

      Usuń
    2. Super, że super :))

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. jedzenie tfuu delektowanie sie jedzeniem dobrym wloskim (powiedzmy srodziemnomorskim) bez pospiechu napewno pojdzie na zdrowie , a trawienie zimnej galki lodow podobno spala 50 kcal tak wiec teges :)

      Usuń
    5. Taaa
      tylko że ja lodów nie jem ani innego cukru:((

      Usuń
    6. Na pocieszenie napisze Ci, że ja oprucz cukru nie jem glutenu, mleka i kilku innych drobiasguf. Na wyjasdach zostaje mi sałata lub waszywa bes dodatkuf i ryby grillowane niczym nie smarowane.

      Usuń
    7. myśl o plusach, Iza - to bardzo odchudzająca dieta :)

      Usuń
    8. Masz racjem, pszynajmniej odchudzanie mnie dotyczy :)

      Usuń
    9. Miśka, nie 50 tylko niecałe 6

      Usuń
    10. no widzisz? :) zawsze trzeba być optymistką :)

      Usuń
    11. Rybenko lodów nie jesz??????? przecież włoskie lody som najlepsiejsze!!!

      Usuń
    12. no własnie! toż to bohaterstwo graniczące z brawurą sobie odmówić!

      Usuń
    13. ech...
      i jak tu nie pić??

      Usuń
  12. Rybko,niech sobie dziecko użyje z lodami:)A Ty po powrocie znowu wrócisz do biegania &siłownia i będzie git:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po powrocie to ja się znowu pakuję:p
      Ale w Polsce łatwiej o dietę:)

      Usuń
    2. Podczas wyjazdów mam największy problem z dietą :((

      Usuń
    3. Zauważyłam że tu w wielu miejscach podają bezglutenowy makaron:)

      Usuń
    4. No prawda ,ze tutaj naprawdę jest wybor,dietę lepiej trzymac niż na wczasach.Moja kol.byla niedawno na wycieczce w Anglii,to zalamala się widząc co oni tam jedzą....po paru dniach tęsknila za twarożkiem i pomidorkiem.

      Usuń
    5. Teraz dieta bezglutenowa jest tak "modna" sze asz strach... Ja na ten pszykuad nie jem tesz kukurydzy, a 3/4 besglutenowych produktuf ma kukurydzem albo dodatek mleka... albo... albo... I nikt mnie nie oszuka ukrytymi składnikami, bo reakcjem mam dość szybko.
      A uwielbiam makarony s dobrymi sosami. Ech, głodna siem zrobiłam!
      Rybko, a wina sprubofauaś? Prawdziwie włoskiego???

      Usuń
    6. Przyznam się że próbowałam
      malutko
      ale jednak

      Usuń
    7. z tą modą bezglutenową to az smieszne jakie ludzie głupie....
      a Ty, Iza, jesteś widac takim żywym testerem....

      ale czemu malutko? włoskie wino nigdzie tak dobrze nie smakuje jak we Włoszech! :)
      a czy uwierzycie, że tak mnie boli gardło, ze mam wstręt do wina?
      i neistety oprócz antybola mam znow steryd.... gardło mam ponoć zawalone aż po oskrzela... no i mega chrypę. Obecnie jestem w fazie Himilsbacha. Przeszłam już fazę Lorda Vadera i zorgów z Piątego Elementu.... ciekawe ile przede mną. I jak długo....

      Usuń
    8. Zdrowiej aLusia!!!
      Rybko, to mosze jeszcze jeden kieliszek za mnie?

      Usuń
    9. dzięki, staram się, bo w pt przyjeżdza na weekend koleżnka ze Szwajcarii, z którą nie widziałyśmy się 9 lat!! z grubsza :) więc MUSZĘ, PO PROSTU MUSZĘ mieć głos z powrotem!!!

      rybcia, to może i za mnie? chociaż prosecco? :)

      Usuń
    10. aLusia, mnie nie smieszy. U was moze to jest moda, ale u nas zboza sa tak zasyfione toksynami, ze nawet nie wiesz ile ludzi ma problemy z ich jedzeniem. Nawet moja mlodsza, gdy je normalne pieczywo tego samego dnia wieczorem boli ja brzych. Mojej kolezanki corka ma bole jak okresowe, w szkole zwijala sie z bolu, mysleli, ze to cos powaznego, ale droga wykluczen okazalo sie, ze to zloza. Co ciekawe monsz eksperymentalnie zrobil chleb na zakwasie z maki organicznej i okazalo sie, ze mlodsza moze jesc ile chce. Podzielilam sie zakwasem z koleznaka i jej corka tez nie miala zadnych problemow. Byla szczesliwa jakby przyszly swieta, bo bardzo tesknila za chlebem. Az mnie szlag trafia ile syfu pakuja do jedzenia. :///

      Usuń
    11. Skoro tak mnie błagacie to się wezne i się napije:pp

      Alusia alusia. Bo to trzeba sobie dać na luz. Chwilę zwolnić. Przelezeć dwa dni.

      Usuń
    12. ale jesteś kochana, jak się poświęcasz!! :) ;)

      no własnie. Oczywiście, że masz rację, tylko kiedy?? kiedy??

      no dobra, jadę do domu się położyć :)

      Usuń
    13. aLusia masz rację,z tym glutenem, to pic na całego...jedynie chorzy na celiakie powinni byc na diecie bezglutenowej...Niedawno wszędzie mowili,ze ten który udawadniał ze gluten to zuo,przyznał,ze sie mylił....
      "drobna pomyłka"jak mawiala pewna pani..

      Usuń
    14. Lola, muj Starszy tak samo. Bardzo czenste bule. Oni jedzom duszo chleba i teras tylko kupujemy organiczny. Moi teściowie kupujom najnormalniejszy i od rasu Starszy miał bule! Zboże przed zbieraniem jest spryskiwane round up, aby potem nic go nie jadło w spichlerzach. Robaki i myszy siem go nie chwycom, a człowiekowi na talesz podadzom. Mnie tesz szlag trafia!!!! Tym bardziej, sze przeciętnom wienkszość nie stać na kupno organicznego...

      Usuń
    15. Lola,faktycznie moze i te zboża u Was są faktycznie zasyfione chemią:(

      Usuń
    16. no własnie, Lola, bo to nie uczulenie na gluten, tylko na chemię - jak sama mówisz. A obsesyjne unikanie glutenu przez głupie laski, bez zrozumienia istoty sprawy, jest po prostu śmieszne

      Usuń
    17. kurcze
      naprawdę picie jest mniej toksyczne od jedzenia :pp

      Usuń
    18. :))) najzdrowsza dieta wysokorpocentowa. :P

      Usuń
    19. Iza, straszna prawda z tymi opryskami :( u nas nie słyszałam,żeby ktoś to robił

      Usuń
    20. :DDD
      pij Rybenko na zdrowie :p

      Usuń
    21. aLusia, tak sobie dumam czy to sie od drugiej strony nie zaczelo. Sluchalam kiedys wywiadu z kobieta ktora prawie umierala a okazalo sie, ze ma uczulenie na gluten. Mysle sobie, ze ludzie mieli jakies tam problemy ze zdrowiem, uznali, ze moze oni tez spobuja z ta dieta, przestali jesc weglowodny i pomoglo, wiec uznali, ze oni tez nie toleruja glutenu, nie wnikajac czy to gluten czy round up.

      Usuń
    22. aLusia, a czy Ty pamientasz żem na łikendzie w Krakowie???????

      Usuń
    23. mamma, ona się zaszczeli, cii!!

      Usuń
    24. ależ oczywićsie, Mamma!! to ja miałam pytać, czy pamiętasz! :)

      ryba, spox, na razie nie mam z czego się zastrzelić :)

      Usuń
    25. w sobotę jestem umówiona z kolegą, ale w niedzielę jestem wolna :)
      to może tak o 12:00 na rynku?? co Ty na to?

      Usuń
    26. :DDD
      Już widzę, jak czytacze biegają po rynku w niedzielę szukają dwóch Fariatek :PPP

      Usuń
    27. ooops.... no to se fonsy przyklejem dla kamuflażu ;))

      Usuń
    28. Ufielbiam Krakuf najbardzie s fszystkich miast!
      Mosze se polecieć na niedziele, aby Mamme s wonsami obejrzeć?

      Usuń
    29. 12 w nedzielę to bardzo wcześnie, ale się pośiwięcę :) P)
      telefonicznie jutro się dogadamy, mam nadizeję, że mi głos wróci..

      Usuń
  13. Gdy przyjechalam do mojej ciotki do Stanow, ona Polka, jej maz Amerykanin, rozmawiam z ciotka po polsku, a moja kilkuletnia wtedy kuzynka slucha i nagle mowi "to ty mowisz jak moja mama". :)

    A moje dzieci tez coraz bardzoje doceniaja, ze polski jest taki rzadki, ze moga sobie w sklepie rozmawiac i nikt ich nie rozumie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. małe cwaniary :) mają taki tajny język, o którym każde dziecko marzy, a który próbowały wymyśleć dzieci z Bullerbyn :)

      Usuń
    2. :DDD
      Ostatnio na plaży na Fl leszem pod parasolem (mało znane miasto, mała plaża, mało ludziuf), a tam idom dwie kobiety i plotkujom głośno, na pół plaszy po polskiemu. Mogom głośno, bo nikt nie rozumie, he, he... a ja fszysto pojęłam :)

      Usuń
    3. Pszypomniauo mi siem, jak w teatrze curka mojej przyjaciułki tekstowała ze sfojom koleżankom, ktura siedziała obok! No to moja pszyjaciułka warknęła zła, że powariowały, siedzom obok i tekstujom, a one na to, bo przeciesz nie bendom obgadywać innych f teatrze na głos :)

      Usuń
    4. Mojej kolezaki syn pojechal na kolonie do Anglii, a tam cala obsluga to Polacy. Jakze im bylo zal, ze roumial po polsku bo nie mogli sobie po polsku narzekac na rozpieszczone bachory. ;)

      Usuń
    5. Tu pracuje jeden Polak. Taka złota rączka. Wiem który to gadam ostrożnie; )

      Usuń
    6. :) :) sms to rzeczywiśćie super sposób na obgadywanie, ze też wczesniej na to nie wpadłam!!!! :) :)

      mój małż tak był w hotelu w Szkocji - cała obsługa jak jeden mąż to byli Polacy, nawet jak do pubu wieczorem poszli, to tam też barmanem był Polak!

      Usuń
    7. ALusia, to już moja koleszanka, ktura pracowała w bardzo poważnej firmie na wysokim stanowisku, opowiadała, sze teras na rusznych zebraniach ludzia w trakcie szefowom objeżdżali sms'ami!!! Jad wyszucali z siebie natychmiast :)) to była znienawidzona szefowa, prszes kturom znajoma prace zmieniła!

      Usuń
    8. moja koleżanka stała na skrzyżowaniu w Paryżu ( mieszka tam od 30 lat) i jakis nachalny kloszard męczył ją na skrzyżowaniu, aż ona w końcu powiedziała dość cicho, w sumie tak do siebie" a spierdalaj dziadu"
      na co on poprawną polszczyzną- "sama spierdalaj, kurwo"
      to se pogadali, jak Polak z Polakiem :)))

      Usuń
    9. kiedyś w Reims, stolicy Szampanii moja bratowa na widok pijących na trawie szampana ludzi na głos mówi, no popatrz, zupełnie jak u nas, tylko tu nie wodke ale szampana pija, i gośc odwraca się z butelka i mowi po polsku, no tak, tu się ije szampana

      Usuń
    10. no to już nigdzie nie można być pewnym dyskrecji!! :) :)

      Usuń
    11. aaa, jeszcze moja koleżanka , Polka z Lux, ma męża Etiopczyka
      baardzoo czarny
      jej dzieci mulatki
      wszyscy mówia po Polsku:)))

      Usuń
    12. kamuflasz lepszy niż w Allo Allo :)))

      Usuń
    13. a moja znajoma w Polsce powiedziaua "kurfa mac" i od razu zrozumiauam :p

      Usuń
    14. ja znalam kobietem do ktorej gdy dzieci mowily choc slowo po ang. mowila "mof do mnie po lucku bo dam ci po papie" :P A jej maz jest Filipinczykiem. Ona pochodzi z jakies malej miejsowosci w PL i jak ten jej syn filipinski wszedl do sklepu i idealnym polskim powiedzial "prosze kilo kileubasy na grila" to fszyscy zemdleli. :)

      Usuń
    15. Luszka, a nie tam jeszcze nie wszyscy po kaszebsku gadają??

      Lola, teraz w Warszawie jest mnóstwo Wietnamczyków z drugiego p0okolenia, dziwne wrażenie, jak wszyscy płynnie po polsku gadają :pp

      Usuń
    16. nooo, na Ślonsku na pszykuat nie :)

      Usuń
    17. to ślonsk teraz nad morzem połozon???

      Usuń
    18. a kto powiedziau, ze te brzytkie suowa suyszauam nad morzem? :p

      Usuń
    19. Ciekawe jak by ten blog wyglądał, gdyby tu się po polsku pisało ?
      ;P

      Usuń
    20. mie byuoby uatfiej f pracy :p

      Usuń
    21. Nie wysyłabym mejli s błendami :p

      Usuń
  14. jak mufiem,szeby pszontali to mię nie rosumiejom;/
    gadam po inszemu????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zafsze tak jest!
      Dfuch jenzykuf uszywam, a oni nagle nie rozumiejom, co matka mufi.
      Zapytam, czy chcom zjeść loda, pojmom od razu po polsku i angielsku!!!

      Usuń
    2. podobno skuteczniesza jest tzw.uacina:p

      Usuń
    3. cwaniaczki..... mniemam, że wszystko rozumieją, oficjalnie tylko tak grają Greków, jak im wygodnie

      Usuń
  15. Dzieci są słodkie w takich przypadkach, dla nich nie ma rzeczy niemożliwych :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam problem jak wytłumaczyć Grześkowi różnicę między dzisiaj, wczoraj , jutro -jak może być dzisiaj dziś, skoro wczoraj było dziś???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      trudny koncept, a on bardzo logicznie myśli :))

      Usuń
    2. dzieci mają duży problem z rozumieniem czasu
      do ok 7go roku życia nie pojmują ani zegara, ani pojęć związanych z czasem
      to bardzo ciekawe jest

      Usuń
    3. no proszę!!! a na sza piesa jak również i kot doskonale wiedziały kiedy jest sobota!!!!

      Usuń
  17. jak to nie mówi po włosku? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wew fłasnej osobie ;PPP

      Usuń
    2. no może!
      ostatnio się okazało, ze mamy tu dwie Martki
      rużniom się tylko detalami w obrazkach :pp

      Usuń
    3. oboje powinni muwic po wolsku! :p

      Usuń
    4. ja jestem z warszawskiej woli
      ale mówic po wolsku nie umniem :p

      Usuń
    5. to po jakiekiemu Ty mówisz?

      Usuń
    6. a kuku :)
      u mnie pada!
      i ochłodziło się!

      Usuń
    7. a ku ku
      oj, dobrze, ze mam klime!!!

      Usuń
    8. A QQ!
      a u nas nie padało :(

      Usuń
    9. a ja mam klime i u mnie padało !!!

      Usuń
    10. A ku ku
      to ja,niestraszaca,stara Martek
      Na szczescie u nas nie ma burzy i nie pada. Po tej porannej wichurze mam dosc wrazen.

      Usuń
    11. a u nas padało, ale tak zwyczajnie na szczęście

      Usuń
  18. no to f temacie pszypomniało mi sie, jak do Polski pszyjechał Amerykanin i bardzo polskiego ambitnie siem uczył. Podziwiałam go za to!!! Wszedł f Krakowie do baru studenckiego, wystał swoje w kolejce i przygotowany przes nas prszesadnie głośno złożył zamuwienie: "po prosie Ale! Siki!!!"
    Cała kolejka ryknęła śmiechem, a on na nas z wyszutem spojszał, że go źle uczyliśmy!
    Naleśniki dostał :)))

    OdpowiedzUsuń