malutki włoski chłopiec, na oko trzyletni, przy basenie próbuje nawiązać kontakt z moim synem
coś mu tlumaczy, a mama cierpliwie mu cos wyjaśnia i tłumaczy, że ten chłopiec nie umie mówić po włosku
no i się maluch wgapia w matkę
ona powtarza
on się gapi
sytuacja go przerosła
jak to???
nie mówi??
po włosku???
dzień dobry: )
OdpowiedzUsuńDzień dobry :)
Usuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Dzien dobry:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzień dobry i dobranoc :))
UsuńDzień dobry:)
UsuńOlgus ratujesz po bezsennej nocy:*
UsuńMargo, bój się bogów, co Ty o piątej robiłaś zamiast spać???
Usuńnie było u Ciebie aLusiu burzy?
Usuńmnie obudziła:(
była, ale jakoś nie obudziła :) zbyt wykończona chyba jestem
UsuńDzien dobry,jestem wykończona tym cholernym gorącem...:-( w pokoju mialam 29
OdpowiedzUsuń"tak się nie da żyć"
Jeszcze o 8 "młoteczki"-masochistyczne tortury za które trzeba jeszcze płacić....
Zabieram kawusię...
Mnie też wykańcza ten upał, podobno już nadciąga ochłodzenie.
UsuńBoję się tylko gwałtownej burzy.
Owocku, a jest jakaś poprawa po tych zabiegach?
Szczerze Wam fspułczujem tych upałuw bez klimatyzacji. Uwielbiam za to powietrze po burzy, o ile burza nie robi szkud.
UsuńI co, warto płacić za muoteczki??
Olguś mialam 1,5 tygodniową przerwę przez chorobę Młodego.Poprawa z tego co mi mowil rehabilitant ma nastąpić ok miesiąca po zakończonych zabiegach (minimum 4 sesje,powinno byc 6)
UsuńJa jestem po 3 dopiero,wg.mnie zmienia się rodzaj odczuwanego bólu,tak jakby w środku cos sie działo...jedyne buty w których chodzenie jest do wytrzymania to takie na korku,mimo ze wysokie są idealne przy tej ostrodze.Małą poprawę dostrzegam,ale wiem ze trzeba cierpliwie poczekać.
Izunia,każde współczucie jest dobre,dobrze ze Ty Kochana masz tę klimę,nie wyobrazam sobie przy Twojej chorobie aby byli inaczej.
UsuńDzisiaj torturować mnie będzie tatuś rehabilitanta,z racji doświadczenia moze nie będzie aż tak bolało?Mlody wyjechal na wakacje,a starszy dał możliwość wyboru godziny,no to wybralam najwczesniejszą,zeby potem mieć spokój.
Ostatnio przy Mlodym w pewnym momencie jak mnie konkretnie bardzo zabolało...powiedzialam "do cholery ale sie pan uwziął na mnie!"-jak mowie to mi lżej...a w glowie wtedy mam samą soczystą kuchenną łacinę...i mam ochotę przeklinać jak szewc....
Owocku te młoteczki plus upał to każdego by wykonczyly, więc nie dziwię się żeś taka rozdrażniona;)
UsuńTrzymaj się, ochłodzenie nadciąga ;)
:*
hehe...to jak z rana to już nie będziesz musiała pić kawy.... mnie cierpienie terapii wybitnie pobudza...
Usuńa ja dziś na rehabilitacji sie popłakalam z bólu. ale może musi być gorzej, aby potem było lepiej? tak sobie tłumaczę.
UsuńRuda..........przytulam....
UsuńWspółczuję....tez mialaś młotki?
Mnie rano nabrala burza...i przelozylam na jutro rano
UsuńRuda, Owocku moce posylam. Niech rehabilitacta bedzie skuteczna :*
UsuńRehabilitacja mialo byc. Pisze z pracy na szybko:)
UsuńDzięki Martku:*
Usuńmłotki nie. rehabilitantka ćwiczy ze mną odginając mi rękę we wszystkie mozliwe kierunki. boli okropnie, ale zaciskam zęby, jest przykurcz - trzeba rozćwiczyć. nie ma wyjścia.
UsuńMartek - dzięki za moce. przydadzą się.
Boli z samego Twojego opisu........
UsuńMam nadzieję,ze te tortury wyjdą Ci tylko na dobre,pamiętaj,że kiedyś się skończą ..
Wiesz może lepsze łzy niż Np.wiązanka słowna....ktora caly czas siedzi w mojej glowie przy największym natężeniu bólu..no ale nie dam się ponieść,bo chlopinie by uszy zwiędły a mi język odpadł..........
ruda - my siostry barkowe w cierpieniu..... a największy i nagorszy chyba ból był jak mi odklejała powięź z blizn.... dżisas.... słabo mi jak sobie tylko przypomnę... a ostatnio znów mi igły dawała
UsuńCzyż dzieci nie som przeurocze???
OdpowiedzUsuńUfielbiam na takie buźki prubujonce zrozumieć ten śfiat paczeć :))
Tylko na te małe, na te stare mniej, ja stara i dalej duszo nie pojmujem, o co idzie f tym śfiecie.
To cudny widok!
UsuńSą przeurocze. Podglądam też na plaży jak nie dużo im trzeba żeby się cieszyły :) Takie roczne maluchy chwiejace się na nogach, biegnące prosto do zimnej wody- uwielbiam patrzeć na nie :D
UsuńTwoj syn mogl go zazyc po polsku na przyklad. Albo po innemu.
OdpowiedzUsuńI powiedziec, ze trzeba sie uczyc jezykow. Co nie? :)))))
O!
UsuńAle gdybyś widziała te szeroko otwarte, bezbrzeznie zdumione oczeta!!
:DD
Usuńto mi się przypomniał kawał:
Usuńwchodzi obcokrajowiec na pocztę i pyta:
Sprechen Sie Deutch?
panienka z okienka: yyyyy
obcokrajowiec: Parlez-vous français?
panienka z okienka: yyyyy
obcokrajowiec: Do you speak English?
panienka z okienka: yyyyy
obcokrajowiec: gawarisz pa russki?
panienka z okienka: yyyyy
obcokrajowiec wychodzi załamany.
Druga dogaduje tej pierwszej: a widzisz? trza sie było języków uczyć!!
Panienka: ee, a po co? ten znał cztery i też sie nie dogadał!
:DDDD
UsuńJak tak można???? Nie umieć po włosku.swoją drogą w NL dziwili się że Polacy nie mówią po angielsku. Jak mówiłam że jest prawie w każdej szkole to byli jeszcze bardziej zdziwieni
OdpowiedzUsuńFrancuzi i Waloni też nie mówią inaczej jak po francusku
UsuńA spotkaj Brytyjczyka który mówi w obcym języku! !
Usuńa właśnie! czego brytyjczycy sie uczą?
UsuńTeż jestem ciekawa jakich języków uczą się brytyjczycy. Swoją drogą nieźle się ustawili ;)
Usuńpodobno francuskiego, ale chyba jakoś mało skutecznie :)
UsuńChyba tak, bo jakoś po franusku nie mogłam się z nimi dogadać ;)
UsuńTo malutki chlopiec. Jego bodu langusge był tak śmieszny że zrywalisny boli ze śmiechu:DDD
OdpowiedzUsuńteż pamiętam zdziwienie mojej małej na którymś wyjdzie, że ktoś mówi w jakimś innym, niezrozumiałym języku.
OdpowiedzUsuńDla odmiany moje dzieci się dziwiły jak ktoś mówił w zrozumiałym języku:pp
UsuńA jak tam u Was Dziewczyny po burzach, trąbach powietrznych i nawałnicach?
OdpowiedzUsuńWszystkie zdrowe i bezpieczne?
po czym? :)
Usuńdobry dzień :)))
to dobrze :))
Usuńdzięki, bez prądu, z zalaną piwnicą ale cała i zdrowa
UsuńOlgus u nas nawalnica zrobila swoje. Przed blokiem wyrwalo z korzeniami taka piekna sosne siegajaca nam do okna. Jest mnostwo polamanych drzew i galezi
UsuńMaly obudzil sie w trakcie i strasznie plakal.Bal sie o tate,ktory w tym czasie jechal do pracy
Moj tata mieszka w domu.Teraz dzwonila jego zona i w ogrodzie NIC nie zostalo. Drzewa wyrwane,hustawka ogrodowa polamana,stol polamany,a krzesel brak. Straty duze,ale zakonczyla:wazne,ze chalupa stoi i my zyjemy.A jak u was?
Kraków sparaliżowany
UsuńMartek, Klarka, ważne, że nikt nie ucierpiał.
UsuńJa się okropnie boję tych burz. Dawniej nie było takich gwałtownych zjawisk.
straszne co piszecie:(
Usuńu mnie poszło bokiem, pogrzmiało, pobłyskało, spadł spokojny deszczyk, strach się bać co będzie dalej :(
w wielu miejscach w kraju ogromne zniszczenia
Usuńu mnie nie było jeszcze burzy, ani deszczu
ledwie dyszę
to prawda że powietrze sie jakies takie ciężkie zrobiło , u mnie była burza i deszcz ale nadal duchota straszna i nawet wiatr tą duchotą wieje .....
Usuńu mnie przeszła burza, ale bez zniszczeń. tylko pies spać nie mógł, a ja razem z nim.
UsuńKlarka, Martek - szczerze współczuję. nie kojarzę takich nawałnic w moim rejonie.
Usuńa ja chyba jestem taka chora, że mnie burza nie obudziła w nocy!!! dopiero rano usłysząłam w tv, pierwotnie o Śląsku, a potem o Smoczogrodzie i się szczerze zdziwiłam.... A jak zobaczyłam zdjęcia małza z ronda niedaleko nas to sie wręcz przeraziłam...
Usuńna Śląsku bardzo tragicznie,nawałnica zrobiła takie szkody,że szok....
UsuńJa jechalam o 12 do pracy to moje rejony bardzo zdewastowane. Czesc drog nieprzejezdna. Ja nigdy takiej wichury,nawalnicy czy jak to nazwac nie widzialam. My mieszkamy w bloku,wiec strat nie ma. Bez pradu przezylismy.
UsuńU kolezanki drzewo spadlo na blaszany garaz i auto ucierpialo
Najwazniejsze,ze maz dotarl do pracy i bliscy zyja.
To chyba Malopolske i Slask tak dopadlo?!
Olga,w końcu i do nas doszło,konkretna ulewa błyski już przechodzą i ten cudny spadek temperatury.
UsuńSłuchalam w radiu,jakie szkody zrobiła nawalnica,tak jak napisaly dziewczyny.....
Martku.....no nieźle tam u Was...przypomnial mi sie chyba 2010 przed tymi powodziami byly nawałnice z gradem to ja na 4 p.mialam liście i polamane galazki,choć drzewa są kawalek od bloku,bylo takie niemal tornado...
Usuńa u nas wcale specjalnie nie spadła temperatura, tylko podwyższyła się wilgotność - normalnie jest jak w Indiach. Duchota nie do wytrzymania, a mnie jeszcze gorzej ze względu na zapalenie gardła, krtani i trochę oskrzeli... Jak się można tak pochorować w lipcu??
UsuńBiore kawe bo noc słaba była...
OdpowiedzUsuńPies lepiej kroplowki pomogly najwyrazniej "zejscie" bylo efektem ubocznym sterydów...tylko ze problem pozostaje bo ma zmiany nowotoworowe na brzuchu....i nie wiadomo co dalej poki sa leki pewnie bedzie leczona...
Ja poza tym (chyba zeby sie dobic) zrobiłam sobie test na poziom jodu
http://cudownediety.blogspot.com/2011/03/test-na-poziom-jodu-w-organizmie-do.html
I wyszelo ze chyba mam powazne niedobory...a moze nawet neidoczynnosc tarczycy co by wyjasnialo wiele moich objawow...w perspektywie mam siebie z otyłością :-(((((( taki oto dzien :(((
dobrze, że piesa lepiej się ma
Usuńpomyślałam wczoraj, czy to nie z gorąca, z odwodnienia?
Miśka, zrób badania. Ja tak jakoś nie ufam takim testom, ale może się mylę...
pomieszanie z paplątaniem z tą piesą .... badania na tarczyce wychodza w normie robiłam w czerwcu ale objawy wszystkie mam tj .niedoczynnosci....
Usuńto podobno czasem bardzo ciezko wykryc a jeszcze ciężej uregulować :(
póki co biore leki na flaki poskręcane ....
Misiu,a jakie robiłaś na tarczycę?Bo jak tylko tsh,to se można w .....wsadzić...ft3,ft4 (te są b.ważne)
UsuńI do tego porządny endokrynolog,nie ma co sobie samemu testy robić.
UsuńMi lekarz nie zalecał badania tarczycy przy dużych zmianach pogody (temperatury), np. kazał czekać aż temperatura siem ustabilizowała, wyniki mi inne wychodzom i som w normie :)) A fcześniej jusz byłam na lekach.
UsuńTarczyca reguluje naszom temperature ciała, jak som skoki w temp. to musi wiencej lub mniej hormonów na poczonktku wyprodukować.
Iza,tego nie wiedzialam......
Usuńtsh i jakieś inne dwa juz nie pamietam , ide niedlugo znów i od nowa orka....powiem Wam że mam juz dosyc lekarzy ... a tu konca nie widac i za wszytsko trzeba bulić... :(
UsuńMiśka a te tsh w normie to jakie?
Usuń:((
UsuńRosumiem tę niechęć doskonale !
Sollet, s doświatczenia wiem, sze samo tsh nic nie powie....
UsuńTSH trzeciej generacji (L69) na poziomie 2,141 ulU/ml a zakres jest 0,550 -4,780
UsuńMiśka, to że tsh jest "w normie" nic nie znaczy. Prawidłowe tsh powinno wynosić 1-1,5. Przy 2,5 każdy dobry endokrynolog powie ci, że masz niedoczynność. Musisz zbadać ft3, ft4, antyciała i usg. Z tymi wynikami do dobrego endo. Jak chcesz, to się skontaktuj ze mną.
Usuńpojde najpierw do mojego doktorka ....ale przeraza mnie branie jakis hormonow i roztcie sie po nich :((
Usuńdzieki Sollet bede sie przypominac jak mnie doktorek moj zawiedzie :-*
Akurat przy niedoczynności możesz się roztyć z powodu braku hormonów :)
UsuńBardzo jestem ciekawa, co twój doktorek powie. Mam kontakt z dziewczynami z grupy wsparcia Hashimoto i im więcej czytam ich opowieści tym bardziej jestem przekonana, że znaleźć dobrego endokrynologa jest trudniejsze niż wygranie w totka:))
Akurat przy niedoczynności możesz się roztyć z powodu braku hormonów :)
UsuńBardzo jestem ciekawa, co twój doktorek powie. Mam kontakt z dziewczynami z grupy wsparcia Hashimoto i im więcej czytam ich opowieści tym bardziej jestem przekonana, że znaleźć dobrego endokrynologa jest trudniejsze niż wygranie w totka:))
mało kto tyje po hormonach tarczycy, tylko to na pocieszenie Ci mogem powiedzieć :* szczegulnie jak dafka dobrze dobrana
Usuńpszy niedoczynności siem tyje
tak tak to tez wiem eh qrwunia wszystko siada ...flaki teraz to....ciekawe co jeszcze....
Usuńna tym poprzestańmy!
Usuńallora basta !
UsuńaLusia, Mama podjęła jedyną słuszną decyzję?
OdpowiedzUsuńpodjęła, szczęśliwie :) ;)
Usuńchoć nie wiem, co nią powodowało, raczej zrobiła to dla mnie niż dla siebie :) ale ważne, że jest zdecydowana. Przeprosiłyśmy się nawzajem za nerwy, no i mam teraz nadzieję, ze jej tam naprawdę pomogą
jedzie Mama na Śląsk?
Usuńto dobrze :)
UsuńSuper:-)Trzymam kciuki!
Usuń:))
Usuńtak, Margo :)
Usuńsuper! trzymam kciuki zeby trafila na dobrego lekarza
Usuńdzięki :) moja przyjaciółka, która to wszystko załatwiła ma też jechać z nami, więc mam nadizeję, że ją tam dobrze zarekomenduje
Usuńo, brawo mama aLusina: )
Usuńno, naprawde brawo, bo byłam w rozpaczy.... i chbya rzeczywiście jej główny lęk to to, że nikt jej tam nie odwiedzi, bo to przecież tak daleeeeekoooooo :) no i że tata sobie nei poradzi. Osobiści uważam, ze sobie poradzi równie dobrze jakby była te 79 km bliżej :)
Usuńa wiesz na jak dlugo?
Usuńna trzy tygodnie
UsuńRybenko,a Ty jak tam? Delektujesz sie pieknymi widokami,pysznym jedzeniem i odpoczynkiem? Syn zadowolony?Dobrze,ze te chlopaki chca jeszcze jezdzic z rodzicami;)
OdpowiedzUsuńMoja siostra tez od wczoraj we Wloszech na obozie:)
Bawcie sie!
Jest super.
UsuńSyn zadowolony bo je lody pięć razy dziennie
a ja czytam:))
Najgorsze jest to jedzenie :ppp
Super, że super :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńjedzenie tfuu delektowanie sie jedzeniem dobrym wloskim (powiedzmy srodziemnomorskim) bez pospiechu napewno pojdzie na zdrowie , a trawienie zimnej galki lodow podobno spala 50 kcal tak wiec teges :)
UsuńTaaa
Usuńtylko że ja lodów nie jem ani innego cukru:((
Na pocieszenie napisze Ci, że ja oprucz cukru nie jem glutenu, mleka i kilku innych drobiasguf. Na wyjasdach zostaje mi sałata lub waszywa bes dodatkuf i ryby grillowane niczym nie smarowane.
Usuńmyśl o plusach, Iza - to bardzo odchudzająca dieta :)
UsuńMasz racjem, pszynajmniej odchudzanie mnie dotyczy :)
UsuńMiśka, nie 50 tylko niecałe 6
Usuńno widzisz? :) zawsze trzeba być optymistką :)
UsuńRybenko lodów nie jesz??????? przecież włoskie lody som najlepsiejsze!!!
Usuńno własnie! toż to bohaterstwo graniczące z brawurą sobie odmówić!
Usuńech...
Usuńi jak tu nie pić??
loda se zjedz!
UsuńRybko,niech sobie dziecko użyje z lodami:)A Ty po powrocie znowu wrócisz do biegania &siłownia i będzie git:*
OdpowiedzUsuńPo powrocie to ja się znowu pakuję:p
UsuńAle w Polsce łatwiej o dietę:)
Podczas wyjazdów mam największy problem z dietą :((
UsuńZauważyłam że tu w wielu miejscach podają bezglutenowy makaron:)
UsuńNo prawda ,ze tutaj naprawdę jest wybor,dietę lepiej trzymac niż na wczasach.Moja kol.byla niedawno na wycieczce w Anglii,to zalamala się widząc co oni tam jedzą....po paru dniach tęsknila za twarożkiem i pomidorkiem.
UsuńTeraz dieta bezglutenowa jest tak "modna" sze asz strach... Ja na ten pszykuad nie jem tesz kukurydzy, a 3/4 besglutenowych produktuf ma kukurydzem albo dodatek mleka... albo... albo... I nikt mnie nie oszuka ukrytymi składnikami, bo reakcjem mam dość szybko.
UsuńA uwielbiam makarony s dobrymi sosami. Ech, głodna siem zrobiłam!
Rybko, a wina sprubofauaś? Prawdziwie włoskiego???
Przyznam się że próbowałam
Usuńmalutko
ale jednak
z tą modą bezglutenową to az smieszne jakie ludzie głupie....
Usuńa Ty, Iza, jesteś widac takim żywym testerem....
ale czemu malutko? włoskie wino nigdzie tak dobrze nie smakuje jak we Włoszech! :)
a czy uwierzycie, że tak mnie boli gardło, ze mam wstręt do wina?
i neistety oprócz antybola mam znow steryd.... gardło mam ponoć zawalone aż po oskrzela... no i mega chrypę. Obecnie jestem w fazie Himilsbacha. Przeszłam już fazę Lorda Vadera i zorgów z Piątego Elementu.... ciekawe ile przede mną. I jak długo....
Zdrowiej aLusia!!!
UsuńRybko, to mosze jeszcze jeden kieliszek za mnie?
dzięki, staram się, bo w pt przyjeżdza na weekend koleżnka ze Szwajcarii, z którą nie widziałyśmy się 9 lat!! z grubsza :) więc MUSZĘ, PO PROSTU MUSZĘ mieć głos z powrotem!!!
Usuńrybcia, to może i za mnie? chociaż prosecco? :)
aLusia, mnie nie smieszy. U was moze to jest moda, ale u nas zboza sa tak zasyfione toksynami, ze nawet nie wiesz ile ludzi ma problemy z ich jedzeniem. Nawet moja mlodsza, gdy je normalne pieczywo tego samego dnia wieczorem boli ja brzych. Mojej kolezanki corka ma bole jak okresowe, w szkole zwijala sie z bolu, mysleli, ze to cos powaznego, ale droga wykluczen okazalo sie, ze to zloza. Co ciekawe monsz eksperymentalnie zrobil chleb na zakwasie z maki organicznej i okazalo sie, ze mlodsza moze jesc ile chce. Podzielilam sie zakwasem z koleznaka i jej corka tez nie miala zadnych problemow. Byla szczesliwa jakby przyszly swieta, bo bardzo tesknila za chlebem. Az mnie szlag trafia ile syfu pakuja do jedzenia. :///
UsuńSkoro tak mnie błagacie to się wezne i się napije:pp
UsuńAlusia alusia. Bo to trzeba sobie dać na luz. Chwilę zwolnić. Przelezeć dwa dni.
ale jesteś kochana, jak się poświęcasz!! :) ;)
Usuńno własnie. Oczywiście, że masz rację, tylko kiedy?? kiedy??
no dobra, jadę do domu się położyć :)
aLusia masz rację,z tym glutenem, to pic na całego...jedynie chorzy na celiakie powinni byc na diecie bezglutenowej...Niedawno wszędzie mowili,ze ten który udawadniał ze gluten to zuo,przyznał,ze sie mylił....
Usuń"drobna pomyłka"jak mawiala pewna pani..
Lola, muj Starszy tak samo. Bardzo czenste bule. Oni jedzom duszo chleba i teras tylko kupujemy organiczny. Moi teściowie kupujom najnormalniejszy i od rasu Starszy miał bule! Zboże przed zbieraniem jest spryskiwane round up, aby potem nic go nie jadło w spichlerzach. Robaki i myszy siem go nie chwycom, a człowiekowi na talesz podadzom. Mnie tesz szlag trafia!!!! Tym bardziej, sze przeciętnom wienkszość nie stać na kupno organicznego...
UsuńLola,faktycznie moze i te zboża u Was są faktycznie zasyfione chemią:(
Usuńno własnie, Lola, bo to nie uczulenie na gluten, tylko na chemię - jak sama mówisz. A obsesyjne unikanie glutenu przez głupie laski, bez zrozumienia istoty sprawy, jest po prostu śmieszne
Usuńkurcze
Usuńnaprawdę picie jest mniej toksyczne od jedzenia :pp
:))) najzdrowsza dieta wysokorpocentowa. :P
UsuńIza, straszna prawda z tymi opryskami :( u nas nie słyszałam,żeby ktoś to robił
Usuń:DDD
Usuńpij Rybenko na zdrowie :p
aLusia, tak sobie dumam czy to sie od drugiej strony nie zaczelo. Sluchalam kiedys wywiadu z kobieta ktora prawie umierala a okazalo sie, ze ma uczulenie na gluten. Mysle sobie, ze ludzie mieli jakies tam problemy ze zdrowiem, uznali, ze moze oni tez spobuja z ta dieta, przestali jesc weglowodny i pomoglo, wiec uznali, ze oni tez nie toleruja glutenu, nie wnikajac czy to gluten czy round up.
UsuńaLusia, a czy Ty pamientasz żem na łikendzie w Krakowie???????
Usuńmamma, ona się zaszczeli, cii!!
Usuńależ oczywićsie, Mamma!! to ja miałam pytać, czy pamiętasz! :)
Usuńryba, spox, na razie nie mam z czego się zastrzelić :)
w sobotę jestem umówiona z kolegą, ale w niedzielę jestem wolna :)
Usuńto może tak o 12:00 na rynku?? co Ty na to?
:DDD
UsuńJuż widzę, jak czytacze biegają po rynku w niedzielę szukają dwóch Fariatek :PPP
ooops.... no to se fonsy przyklejem dla kamuflażu ;))
UsuńUfielbiam Krakuf najbardzie s fszystkich miast!
UsuńMosze se polecieć na niedziele, aby Mamme s wonsami obejrzeć?
12 w nedzielę to bardzo wcześnie, ale się pośiwięcę :) P)
Usuńtelefonicznie jutro się dogadamy, mam nadizeję, że mi głos wróci..
Gdy przyjechalam do mojej ciotki do Stanow, ona Polka, jej maz Amerykanin, rozmawiam z ciotka po polsku, a moja kilkuletnia wtedy kuzynka slucha i nagle mowi "to ty mowisz jak moja mama". :)
OdpowiedzUsuńA moje dzieci tez coraz bardzoje doceniaja, ze polski jest taki rzadki, ze moga sobie w sklepie rozmawiac i nikt ich nie rozumie. :)
małe cwaniary :) mają taki tajny język, o którym każde dziecko marzy, a który próbowały wymyśleć dzieci z Bullerbyn :)
Usuńdokladnie. ;)
Usuń:DDD
UsuńOstatnio na plaży na Fl leszem pod parasolem (mało znane miasto, mała plaża, mało ludziuf), a tam idom dwie kobiety i plotkujom głośno, na pół plaszy po polskiemu. Mogom głośno, bo nikt nie rozumie, he, he... a ja fszysto pojęłam :)
Pszypomniauo mi siem, jak w teatrze curka mojej przyjaciułki tekstowała ze sfojom koleżankom, ktura siedziała obok! No to moja pszyjaciułka warknęła zła, że powariowały, siedzom obok i tekstujom, a one na to, bo przeciesz nie bendom obgadywać innych f teatrze na głos :)
UsuńMojej kolezaki syn pojechal na kolonie do Anglii, a tam cala obsluga to Polacy. Jakze im bylo zal, ze roumial po polsku bo nie mogli sobie po polsku narzekac na rozpieszczone bachory. ;)
UsuńTu pracuje jeden Polak. Taka złota rączka. Wiem który to gadam ostrożnie; )
Usuń:) :) sms to rzeczywiśćie super sposób na obgadywanie, ze też wczesniej na to nie wpadłam!!!! :) :)
Usuńmój małż tak był w hotelu w Szkocji - cała obsługa jak jeden mąż to byli Polacy, nawet jak do pubu wieczorem poszli, to tam też barmanem był Polak!
ALusia, to już moja koleszanka, ktura pracowała w bardzo poważnej firmie na wysokim stanowisku, opowiadała, sze teras na rusznych zebraniach ludzia w trakcie szefowom objeżdżali sms'ami!!! Jad wyszucali z siebie natychmiast :)) to była znienawidzona szefowa, prszes kturom znajoma prace zmieniła!
Usuńmoja koleżanka stała na skrzyżowaniu w Paryżu ( mieszka tam od 30 lat) i jakis nachalny kloszard męczył ją na skrzyżowaniu, aż ona w końcu powiedziała dość cicho, w sumie tak do siebie" a spierdalaj dziadu"
Usuńna co on poprawną polszczyzną- "sama spierdalaj, kurwo"
to se pogadali, jak Polak z Polakiem :)))
kiedyś w Reims, stolicy Szampanii moja bratowa na widok pijących na trawie szampana ludzi na głos mówi, no popatrz, zupełnie jak u nas, tylko tu nie wodke ale szampana pija, i gośc odwraca się z butelka i mowi po polsku, no tak, tu się ije szampana
Usuńno to już nigdzie nie można być pewnym dyskrecji!! :) :)
UsuńHAHAHAHA
Usuńaaa, jeszcze moja koleżanka , Polka z Lux, ma męża Etiopczyka
Usuńbaardzoo czarny
jej dzieci mulatki
wszyscy mówia po Polsku:)))
kamuflasz lepszy niż w Allo Allo :)))
Usuńa moja znajoma w Polsce powiedziaua "kurfa mac" i od razu zrozumiauam :p
Usuńja znalam kobietem do ktorej gdy dzieci mowily choc slowo po ang. mowila "mof do mnie po lucku bo dam ci po papie" :P A jej maz jest Filipinczykiem. Ona pochodzi z jakies malej miejsowosci w PL i jak ten jej syn filipinski wszedl do sklepu i idealnym polskim powiedzial "prosze kilo kileubasy na grila" to fszyscy zemdleli. :)
UsuńLuszka, a nie tam jeszcze nie wszyscy po kaszebsku gadają??
UsuńLola, teraz w Warszawie jest mnóstwo Wietnamczyków z drugiego p0okolenia, dziwne wrażenie, jak wszyscy płynnie po polsku gadają :pp
nooo, na Ślonsku na pszykuat nie :)
Usuńto ślonsk teraz nad morzem połozon???
Usuńa kto powiedziau, ze te brzytkie suowa suyszauam nad morzem? :p
UsuńCiekawe jak by ten blog wyglądał, gdyby tu się po polsku pisało ?
Usuń;P
mie byuoby uatfiej f pracy :p
UsuńNie wysyłabym mejli s błendami :p
Usuńjak mufiem,szeby pszontali to mię nie rosumiejom;/
OdpowiedzUsuńgadam po inszemu????
Zafsze tak jest!
UsuńDfuch jenzykuf uszywam, a oni nagle nie rozumiejom, co matka mufi.
Zapytam, czy chcom zjeść loda, pojmom od razu po polsku i angielsku!!!
podobno skuteczniesza jest tzw.uacina:p
Usuńcwaniaczki..... mniemam, że wszystko rozumieją, oficjalnie tylko tak grają Greków, jak im wygodnie
UsuńDzieci są słodkie w takich przypadkach, dla nich nie ma rzeczy niemożliwych :)
OdpowiedzUsuńja mam problem jak wytłumaczyć Grześkowi różnicę między dzisiaj, wczoraj , jutro -jak może być dzisiaj dziś, skoro wczoraj było dziś???
OdpowiedzUsuń:D
Usuńtrudny koncept, a on bardzo logicznie myśli :))
dzieci mają duży problem z rozumieniem czasu
Usuńdo ok 7go roku życia nie pojmują ani zegara, ani pojęć związanych z czasem
to bardzo ciekawe jest
no proszę!!! a na sza piesa jak również i kot doskonale wiedziały kiedy jest sobota!!!!
Usuńjak to nie mówi po włosku? ;P
OdpowiedzUsuńOOOO!
UsuńDosia!!
wew fłasnej osobie ;PPP
Usuńno może!
Usuńostatnio się okazało, ze mamy tu dwie Martki
rużniom się tylko detalami w obrazkach :pp
oboje powinni muwic po wolsku! :p
Usuńja jestem z warszawskiej woli
Usuńale mówic po wolsku nie umniem :p
to po jakiekiemu Ty mówisz?
Usuńa kuku :)
Usuńu mnie pada!
i ochłodziło się!
a ku ku
Usuńoj, dobrze, ze mam klime!!!
:)
UsuńA QQ!
Usuńa u nas nie padało :(
a ja mam klime i u mnie padało !!!
UsuńA ku ku
Usuńto ja,niestraszaca,stara Martek
Na szczescie u nas nie ma burzy i nie pada. Po tej porannej wichurze mam dosc wrazen.
a u nas padało, ale tak zwyczajnie na szczęście
Usuńno to f temacie pszypomniało mi sie, jak do Polski pszyjechał Amerykanin i bardzo polskiego ambitnie siem uczył. Podziwiałam go za to!!! Wszedł f Krakowie do baru studenckiego, wystał swoje w kolejce i przygotowany przes nas prszesadnie głośno złożył zamuwienie: "po prosie Ale! Siki!!!"
OdpowiedzUsuńCała kolejka ryknęła śmiechem, a on na nas z wyszutem spojszał, że go źle uczyliśmy!
Naleśniki dostał :)))
:DDD
UsuńDobre :D
Usuń:DDD
Usuńpaduam ;P
no to go ładnie wyuczyliście :)
Usuń