bardzo dobrze rozumiem osoby, którym ciężko jest żartować o sprawach związanych z chorowaniem i śmiercią
mnie się ta granica od lub do którego momentu można żartować bardzo przesunęła
oczywiście dlatego, że sama choruję i widmo kostuchy nabrało całkiem realnych niewidmowych kształtów
ale rzecz jasna, nie chichotałabym na niczyim pogrzebie, nie zabijałabym śmiechem osoby ogrążonej w rozpaczy z powodu choroby swojej lub kogoś bliskiego
ale dopóki mogę, uśmiecham się i żartuję
czas na smutek i rozpacz przyjdzie dla każdego, niestety, niestety
przed tym nie uciekniemy
łatwiej jest mi rozbrajać minę choroby i śmierci żartem i uśmiechem niż smutkiem i przygnębieniem
ta też z tych bardziej fotogenicznych niż łądnych:)
Dzień dobry :) miłego dnia Dziefczynki
OdpowiedzUsuń\o/? \o/?
(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>
]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[* ]_[*
{_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}> {_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Olguś dzięki za kafke :)))
UsuńDotarłam do pracy to kafka się przyda, miłego dnia ;-)
dzień dobry:)
Usuńkafka pycha,Olguś
Basiu :* pijemy razem :)
Usuńdzień dobry. biorę kawkę i na taras.
Usuńwczoraj zaszalałam i kilka donic/toczków wypełniło się kwiatami. idę sprawdzić, jak minęła im pierwsza noc w nowym miejscu.
litr poproszę ;)
Usuńdziewczynki :***
i jak minęła?
Usuńwszystko na swoim miejscu. nocny deszcz ochrzcił, więc chyba się przyjmie.
Usuńja dzis tez skrobnelam o kafce
Usuńtak sie msci nie picie Olgowej :PP
:DD
Usuńpodobało mi się to afrykańskie przysłowie o lwie :)
OdpowiedzUsuńto mądre przysłowie
Usuńw życiu mi się przydaje bo jak chce się trudna sprawę załatwić to trzeba się uśmiechnąć początek :-)
i mnie!
UsuńEwa, temperatura w normie?
OdpowiedzUsuńDobrego dnia ♥♥♥
U nas mierzą 7.00 - 7.30
UsuńMiłego dnia Ewa :-)
Ewka trzymaj się,daj guos od czasu do czasu:***
Usuńewka :-*:-*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBrak sił, aby pisać, ale czytam z przyjemnością. Dzięki Wam łatwiej pogodzić sie z przeciwnosciami losu. Przyjemnie jest dzielić radości z innymi i łatwiej sie żyje mając wsparcie :) Wierzę, w pozytywny wpływ dobrych myśli na nasze życie. Nie spotkałam jeszcze nikogo z takim poczuciem humoru, błyskotliwoscia, spostrzegawczoscia, bystroscia, mądrością życiowa, radością z każdego dnia :) Bardzo sie cieszę, ze każdego dnia dzięki Wam spotyka mnie tyle radości i przyjemności. Trochę sie jeszcze gubie - kto jest kim i skąd - ale drzewo wirtualne już sie szkicuje :) Miłego popołudnia. Pozdrawiam :)))) ewka
Usuńewka, my się tobie tez przyglądamy:)))
Usuńwow! ściągafka z Fariatkofa :PPPP
UsuńEwuś spokojnej nocy :-)
Usuń:***
Stary wywiad, ale ale w temacie ;)
OdpowiedzUsuńKLIK
torebeczka wyjątkowo ładna!
OdpowiedzUsuńdzień dobry!
czystka piję...
co do tematu, fajnie umieć przyjąć w chorobie taką postawę jak Ty, nie każdy to potrafi...
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ja bym potrafiła, jestem raczej z tych co snują czarne scenariusze i trudno mi się śmiać i żartować w takich chwilach... ale może po oswojeniu się z chorobą i przy dobrych rokowaniach byłabym w stanie
przekonywać się nie chcę, jakby kto tam na górze pytał ;))
dawno temu, gdy leżałam w szpitalu czekając na zabieg, próbowano rozładować moje napięcie dowcipami o zezowatych. pamiętam, że byłam w lekkim szoku - jak to, przecież widzą, że oko ucieka i to całkiem daleko, a tu takie żarty. kompletnie nie miałam dystansu. teraz nauczyłam się mówić, a nawet żartować o tym, co czasami spędzało/spędza sen z powiek, ale jak byłoby w przypadku choroby? podejrzewam, że tak jak u Mammy. ja też z tych uprawiających czarnowidztwo. i też tak jak Mamma nie chcę się przekonać, jak by było gdyby...
Usuńpodczas radioterapii personel też żartował, szczególnie jeden technik, pierwszy raz nie było mi wcale do śmiechu i nawet w duchu się trochę obruszyłam, ale potem w kolejnych dniach zrozumiałam, że te żarty ratowały moje zdrowie psychiczne, a po brahyterapii, przy wyciąganiu igieł, pomogły mi uporać się z bólem
Usuńte żarty pojawiały się nie zawsze zresztą, mam wrażenie, że oni doskonale wiedzieli, kiedy pacjent mógł je przyjąć, a kiedy byłyby nie na miejscu
myślę, że to ratuje ich zresztą też, codziennie stykających się z takim ogromem cierpienia
ja też z tych czarnowidzów wbrew pewnym pozorom. ale nie da się żyć w ciągłym smutku chyba.człowiek rano wstaje, patrzy na dzieci, męża i choćby dla nich trzeba się uśmiechnąć
Usuńjestem przekonana że dla personelu onkologicznego to trudna praca. i nie dziwię się że żartują. ja żartów nie pamiętam. ale nie rozumiem flamandzkiego :-P:-P
Usuńda się żyć w ciągłym smutki i poczuciu zagrożenia, ale prędzej czy później kończy się to załamaniem nerwowym lub depresją!! więc lepiej robić wszystko, żeby ten smutek i to czarnowidzenie od siebie odpędzić...
Usuństarać się śmiać, żartować?? to chyba też jest sposób, który niektórym pomaga
struktura człowieka jest taka że się broni przed smutkiem ciągłym. w natury jesteśmy wszyscy silni ale jak że wszystkim - czasem coś nie zadziała
Usuńw szpitalu jak poszłam na operację, to tam też nikt nie żartował, ale wspominam bardzo mile pielęgniarki, uśmiechnięte i życzliwe
Usuńradio miałam gdzie indziej
mój onkolog nie jest raczej człowiekiem skłonnym do żartów, ale jest bardzo przyjazny dla pacjenta, natomiast w tym drugim ośrodku spotkałam lekarza, którego żarty były całkiem nie na miejscu, po prostu żenua :(
UsuńZofijanna wie kogo mam na myśli :)
przypomniałam sobie jeszcze jak w trakcie radio chodziłam na malowanie, aż tu nagle (to nie był pierwszy dzień) dowiaduję się, że będzie tatuaż, to było takie wielkie zaskoczenie, okraszone żartami, że jakoś to przełknęłam...między innymi usłyszałam, że jak już będzie po wszystkim, to sobie dorobię kwiatek ...:P zapomniałam już o tym, aż tu parę dni temu u Futi na FB znalazłam zdjęcie, które przywołało to wspomnienie :)))
Usuńnie wiem, czy będzie widoczne z tego linku
KLIK
zaznaczam, że ja sobie kwiatka nie domalowałam, ani nie zamierzam :)
pamietam jak opowiadala mi znajoma, gdy poszla do lekarza po smierci meza zeby sie wspomoc farmakologicznie, a ta do niej: no i jak kochana, masz zamiar byc wdowá czy wdóweczká
Usuńprzy czym wdóweczka mialo oznaczac szybkie pocieszenie w ramionach innego, przy czym ramiona mialy znajdowac sie w dolnej czesci ciala..
no i sie zszokowala z letka
Olga, piekny ten tatuaż!!!
UsuńLamia
no chyba też bym się zaszokowała!
no żesz! takiemu to bym w mordę jednak dała!
UsuńWszystko zalezy od wyczucia sytuacji i osob. Ja zartowalam z mojej choroby od poczatku, bo taka jestem a przy okazji zauwazylam, ze to pomoglo moim bliskim.
UsuńPamietam jak trzeciego dnia pobytu w szpitalu jeszcze przed diagnoza, ale juz z ze tak powiem "zaklepanym rakiem" tylko jeszcze nie bylo wiadomo jakiego rodzaju mialam w gronie wizytujacych meza, dwie kolezanki i kolege.
Moj maz sie bal, o czym nie mowil i staral sie naprawde ukrywac ten strach, ale ja to wyczuwalam. Wykorzystalam obecnosc przyjaciol do wprowadzenia lekkiej atmosfery, wlasnie do zartow.
Najpierw patrzyli na mnie dziwnie, ale juz po 30 minutach sami zaczeli zartowac. A po godzinie juz bylo tak wesolo, ze obawiam sie iz bylo nas slychac na korytarzu.
To byl jedyny dzien kiedy lezalam na sali sama.
Mielismy ubaw po pachy obiecywalam, ze pozwole im pisac i rysowac flamastrami po mojej lysej glowie. Oczywiscie nikt nie domagal sie tego pozniej, ale wtedy do bylo wesolo.
Nie potrafie podchodzic do tego na serio, na serio to ja moge traktowac chorobe innych ale nie moja. Gdybym podchodzila do mojego wlasnego zycia, smierci i choroby na serio to pewnie juz bym umarla ze strachu.
A to chyba troche wstyd:))))
Lamia, to o czym opowiadasz to zwykłe chamstwo tego lekarza!
UsuńJestem poruszona! Cóż, buractwo pleni się wszędzie!
ten lekarz to kobieta byua takiej starej daty lekarka
UsuńLamia, no ta informacja to już mnie rozwaliła całkiem :(
Usuńuśmiechnięte słoneczne dzień dobry :-)
OdpowiedzUsuńMichalina,dzień dobry,tenskniuam za tobom:*
UsuńMichalino równie ciepłe :***
Usuńjak wesele:? :)
Usuńzłapałaś bukiet ??
:PPPP
viki! :-D
Usuńbukietu nie złapałam :-( już nie ta chyżość..
Usuńa jak tam nogi, bolą?
Usuńbo jak wesele to pewnie tańce były :-D
Dobrze ze juz jestes, nawet bez bukietu:))
UsuńLubię żarty i wygłupy.Uwielbiam ludzi z poczuciem humoru.Czarny dowcip też,ale tu już trzeba być ostrozniejszym,z kim i gdzie,bo to wyższa szkoła jazdy.Można kogoś dotknąć.To czarne szaleństwo sprzed dwóch dni akurat bardzo mi pasowało:)))
OdpowiedzUsuńU mnie po deszczu,słońce,dośc ciepło,spokojnie.Jak ja lubię czerwiec:)
Witam Stylistki :)
OdpowiedzUsuńuważam, że nie przekroczyłyście granicy dobrego smaku, a jeśli żartujemy tak, by nikogo nie urazić, a w dodatku śmiejemy się same z siebie, to wszystko jest ok.
czasem dobrze jest obśmiać temat i nabrać dystansu
a że czeka nas koniec.. czeka i nie ma na to rady i nikt nie wie kiedy i kto pierwszy
no to miłego dnia:PPP
Dokladnie tak "smiejemy sie same z siebie" i to jest clue:)))
UsuńWitam dziewczynki szczęśliwie wróciłam z urlopu pozdrawiam wszystkie :)
OdpowiedzUsuńzazdrościć czy wręcz przeciwnie?
Usuńbo ja jeszcze przed urlopem :-)
witaj Wypoczęta :)
UsuńPogoda średnia była znaczy się dwa dni deszczu no ale narzekać nie mogę nie ma na co wypoczęłam :)
UsuńWazne ze wypoczelas w koncu po to jest urlop:)
Usuńnadaje z basenu
OdpowiedzUsuńna dyżurze jestem
wszystko byłoby ok gdybym o nim pamiętała i nie musiała w dzikiej panice organizować dnia na nowo :O
nurkujesz? ;P
Usuńraczej że serfuję :-)
UsuńHmm.... basen to chyba dobre miejsce dla rybeńki ;-) jak ryba w wodzie czy cuś :-D
Usuńale ku muszem na brzegu dzisiaj :-P
UsuńTo obserwuj te małe rybeńki ;-)
Usuńto bardziej jak syrenka w relaksie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie, dziewczyny, wszystko jest ok. Dziś napiszę o tym u siebie, bo na komentarza za długie by było:-))).
OdpowiedzUsuńrybenka nie moglabym zgodzic sie z Toba bardziej
OdpowiedzUsuńi dzien dobry!
Usuńmówisz, że osiągnęłam wyżyny komunikacji s tobom?
Usuńgdyby nie to bardziej, mogłaby być zadyma ;)
Usuńech, mogłobyć tak fajnie....:P
Usuńi Ewka by się ucieszyła ;)
Usuńnooo
Usuńa tu tylko te dziupki i te dziupki..:((
ale kogoś bym bejła jednak :P
Usuńzleceniodawca tak mię nastroił ;)
i oto nastapil moment, w ktorym na zewnatrz jest gorąco a w domu zimnica
OdpowiedzUsuńniech się mury nagrzewają:)
na dwór wyszłam w koszulce z krótkim rękawkiem, w domu siedzę w bluzie dresowej ;)
Usuńoo, wiedzę , że mamy podobnie:)
Usuńpróbuję się dopieszczać słonkiem na tarasie:)
a potem jadę po dziecko na odległe lotnisko, przylatuje córka w tajemnicy przed Antkiem, chce mu zrobić prawieurodzinową niespodziankę:)
ale czemu ja się rozczuliłam?
Usuńbo że ja to oczywiste, nie?
Usuńja po prostu uwielbiam takie kochające się rodziny!!!!
Usuńja w domu jeszcze też marznę, choć na zewnątrz upał
UsuńRybenka, ale te tfoje dziecka siem kochajom. serce rosnie. :)
Usuńnormalnie o tym jutro napisze!
Usuńtak, też o tym już parę razy myślałam, jak opowiadałaś o tych przyjazdach z daleka, przemyślanych prezentach i w ogóle
Usuńto takie niby drobiazgi, ale świadczą o czymś DUŻYM :)
Pani od Młodego napisała mi, że na zielonej szkole wszyscy są zakochani :)
OdpowiedzUsuńw pani? :PPP
Usuńkażdy w każdym, a w niektórych to aż po trzech ;)
UsuńPanią to oni uwielbiają jak matkę, a kto wie, niektórzy to może i bardziej ;)
A wyjeżdża za tydzień, na całe 4 noce
Usuńpadło hasło, żeby dać dzieciom do walizek list!!! od rodzicó, żeby mieli taką niespodziankę jak dojadą
moja gwałtowna reakcja na szczęście skutecznie pomysł pogrzebała
dla jasności -to rodzice mieli dzieciom te listy napisać
Usuńkurna, co tam napisać?
kocham?
tęsknię?
ja cię pierniczę, z innego pokolenia chyba już jestem
ja już napisałam, wysłałam ,wczoraj dostał :)
Usuńwiesz co, pocztą to moze bym wysłala
Usuńale nie na 4 dniowy wyjazd!!!!!
:::)))
Usuńjadę kosić trawę
i może czymś rzucę w ukochanego kuzyna ;PP
ja lubię jeździć na kosiarce. i czasami dziwię się, że mój sąsiad kupił sobie takie samojezdne ufo, które codziennie mu trawę przycina. ja bym się nie pozbawiła takiej przyjemności.
Usuńooo, a to ciekawe zamiłowanie:)
Usuńzostawie ci jakąś robote
ja też lubię koszenie :)
Usuńdobra, ty to wiesz, mozesz móić co chcesz :PPP
Usuńa czemuż to?
Usuńteraz już nie robię tego, ale parę lat wstecz, to ho, ho :)
zawsze zrobiłam sobie ładnie i dokładnie, nie wycięłam żadnego kwiatka, nie zniszczyłam tego, co nie trzeba
może w przyszłym roku Rybciu :P
Usuńw tym kosi Ruda :PP
Usuńmoże w maju może w grudniu może jutro po południu :P
UsuńTak jak i wy uwazam, ze smiech jest lepszy niz depresja.
OdpowiedzUsuńRybenko, nie tylko oswajasz trudne tematy, ale dzieki dystansowi uczysz jak spojrzec im prosto w oczy
dobre
Usuńpatrzenie w oczy z dystansu..
Nie uciekniemy, trzeba oswajać myśl, że życie kończy się śmiercią.
OdpowiedzUsuńCzułam Jej zapach - będąc przy Tych, na których Czas przyszedł. Boje się tego momentu, ale nie boje się o tym myśleć kiedy zostanie zdmuchnięte moje ostatnie światło. Tak jak u Kseny pisałam cyt. ,, Co z moimi zwłokami? Najpierw pożegnanie - niech wybiera rodzina z przyjaciółmi. A potem chciałabym, by z mojego zimnego ciała zrobiono diament. Procedura trochę trwa, ale potem - mnie jako szkiełko można zachować w rodzinie lub oddać na licytacje na zacny cel :)
Ot takie myślenie przygotowawcze. "
I niektórych to śmieszy, niektórych przeraża, ale ja nauczyłam się od mojej Babci planować i przygotowywać do tego momentu.
moja Babcia tez była przygotowana
Usuńodkąd pamiętam w szafie wisialy ubrania do trumny
co jakiś czas się zmieniały, bo babcia długo żyła szczęśliwie:)
I super ubrania musiały być modne:)
Usuńno ba!!
Usuńhej Solet:)
cześć Sollet :)
Usuńpowstał nawet taki projekt
Usuńhttp://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100958,13906807,Anna_Bedynska__Warto_fotografowac_rzeczy__ktorych.html
http://fwpn.org.pl/stypendium-dziennikarskie/ja-tam-ze-smiercia-oswojona-tekst-angelika-kuzniak-zdjecia-anna-bedynska-A7Eszl#
Usuńno ja jestem prawie gotowa
Usuńrzepy wczoraj kupiłam ;PPP
chyba to już widziałam i czytałąm
Usuńviki, czyli jednak sukienka? :P
Usuńale bez majtek
Usuńna rzepy się wykosztowałam!
no, jak tymi rzepami sukienke między nogami skleisz, to co, dasz rade!
Usuńkupię długą, pod stopami zepnę,. to i na butach przytnę ;P
Usuńbyłam świadkiem, jak pani mając do wykonania takie ćwiczenia
Usuńhttp://www.sanatori.pl/galeria/2.jpg
a ubrana była w szeroką spódnicę, sięgnęła do torebki, wyjęła klamerkę do bielizny, spięła spódnicę między nogami i spokojnie jechała z ćwiczeniami
nóżki od siebie
nóżki do siebie :)))
viki, kup se flanelem z metra i siem zawiń caua! :)
Usuńmyślisz, Lucha, że całun mój później będzie wystawiany dla potomnych ? :P
Usuńmiękko i cieplutko :)
Usuńjak pszertfa- zrobiom s niego pufem :p
UsuńMogę o śmierci rozmawiać,jeśli ktoś chce.Tato ma ubrania przygotowane,wiszą sobie obok moich ubrań i nie widzę problemu.Zapowiedziałam,że ja tatę ubieram jak przyjdzie jego czas.Dla mnie to naturalne i oczywiste.Czy dam radę,czas pokaże.
UsuńOswoilam sie ze smiercia przez uczestnictwo w wykladach na temat smierci. Wyklady byly prowadzone przez mnichow buddyjskich i bardzo mi pomogly po smierci mojego Taty zwlaszcza, ze on zmarl trzy miesiace po moim wyjezdzie z Polski i nie bylam na pogrzebie.
UsuńOd czasu tych wykladow nie boje sie smierci, nie mam zadnych lekow, strachow, po prostu smierc jest ostatecznym etapem zycia i tyle.
Lucha, puffuff nie robię ino taborety na dwóch krzywych nuszkach ;P
Usuńznaczy, lewa bardziej, czy tylnia? ;p
Usuńcholera wi, bo ta lewa lewituje :P
Usuńbendem mieć koleszankem :p
Usuńale ona bez tequili ;P
Usuńs tekilom to ja lepiej pojmujem grawitacjem :p
Usuńtaaaa
Usuńbo Ci kapelutek oczy zasłania :PPP
kapelutek jest tylko symbolem :P
UsuńGaga z Luchą, słoneczka nasze, znów zaginęły?
OdpowiedzUsuńja siem szykujem, bo jutro rodzinkem pszyjmujem :)
Usuńgaga przyjeżdża ?:)
Usuńpotpowiem- bendzie muoda kapusta s koperkiem i chuodnik tesz s koperkiem i ziemniaczki s koperkiem:p
Usuńaha
Usuńjak s koperkiem to mogiem byc tfojom rodzinom;)
Usuńi ja, i ja :P
Usuńtego, bo rodzonemu bratu powiedziauam, żeby pszyjechau bes dzieci, bo nie ma miejsca :p
Usuńa to nie musi być od jutra to pokrewieństwo :P
Usuńwychodzi mnie, że jako bliźniaczka Gagi możesz być mojom powinowatom ;p
Usuńno jak nie, jak tak :))))
Usuńwitaj w rodzinie Luszka!
nie masz nic pszecifko? ;p
Usuńczujem siem zaszczyconom :)
Usuńpożyczem Ci mój filtr ;P
UsuńLucha, Ty tym koperkiem gagunię od się odstraszasz jak kto wampira czosnkiem ;PPP
Usuńoj, a Rybka świentuje s curom....
Usuńjakby co, jutro jest jedno wolne miejsce- moja Mama wywichneua sobie bark i nie pszyjedzie:[
upadua?
Usuńnom, szczeguuf nie znam bo wruciua zmenczona i potpytam jutro
Usuń:(((
UsuńGagunia pozdrawia, nie może pisać, ale myśli i tenskni :)
OdpowiedzUsuńi pewno ukuada pucle;p
pozdrawiam Bliźniaczkę z serca :*
Usuńteż tensknie
niech sobie kafy naleje bez mleczka sreczka u mnie
UsuńDobranoc:)
OdpowiedzUsuńEwka,siły ślę:***
Dobrej, spokojnej nocy. Kolorowych snów :) Wasze moce działają cuda ! Dziękuje :))) Dobrze, ze jesteście :))
Usuń