Dziś miał w końcu być wesoły post.
Ale nie będzie.
Gdzieś tak ok roku temu poznałam Mariolę. Przypadkiem (?)
Na forum pewnego rakowego portalu, ona mnie zaczepiła, bo sie okazało, że mieszka w Brukseli i przeżywamy podobną historię. Ona chwilkę wcześniej niż ja odkryła swojego guza, był spory a po biopsji mówiła, że rósł jak na drożdżach. Mastektomia, węzły. Chemia. Herceptyna. Jak już nawiązałyśmy ze sobą kontakt okazało się, że ma przerzuty do skóry - do tamtej pory nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje.
Kolejna operacja, badania, różne chemie, ale było coraz gorzej.
Umarła dwa dni temu.
Nie wiem, jaki sens miało nasze spotkanie, wspólny obiad u pani Kasi, kilka odwiedzin, mejle. Ale chyba miało?
Dla czytaczy belgijskich, w niedzielę jest msza za Mariolę u Dominikanów w Brukseli.
Rybenko, podczytuję Cię od dłuższego czasu, ostatnio powiem szczerze, dosyć pobieżnie z powodu braku czasu. Pisałaś o księdzu bioetyku Janie Kaczkowskim, umierającym 35 latku. To moje okolice, każdy Go tu zna. Jeśli nie widziałaś, podaję linki:
OdpowiedzUsuńBez łez nie da rady ogladac.
http://superwizjer.tvn.pl/odcinki-online/myslales-juz-o-umieraniu,16204,o.html
http://superwizjer.tvn.pl/aktualnosci,984,n/czesc-pierwsza-myslales-juz-o-umieraniu,40755.html
Hej gdynianko
UsuńSpróbuję obejrzeć ale łez się bojam
A właśnie czytam jego książkę
Lektura obowiązkowa moim zdaniem
Miłego braku czasu życzę :)))
życie-śmierć, utarty schemat, od wieków taki sam niestety :/
OdpowiedzUsuńA sens być może dopiero odkryjesz, bo w to, że to spotkanie miało sens, nie wątpię.
Trzymaj się kochana!
Buziaki :*
;**
Usuńdzień dobry!
OdpowiedzUsuńidem s suniom i wracam na kafe:P
To jangszejem filiżanki
UsuńKafa powinna w ciepłem naczyniu serfofana być
czy filizanki poproszem
Usuńno to siem doczekałam...
Usuń(_)*
Usuń(_)*
(_)*
gaguś
fażne sprafy mam :(
rozumię:)
Usuńfiem :)
UsuńAle fypij com nalała :))
dzienkujem, wypijem jednom po drugiej i po czeciej:PPP
Usuńja Ci pomogę !
Usuńzapewne miało sens.
OdpowiedzUsuńBuziaki
chcę wierzyć, że ma to sens..
OdpowiedzUsuńmoże ma, ale dla tych, którzy nie zmagają się z chorobą.. :(
Usuńdla nikogo! dlatego napisałam, że chcę wierzyć, bo jednak nie potrafię
Usuńboszsz, jak ja nienafidzem niesłowności...
OdpowiedzUsuńumafiam siem z kims na sobotem rano, a ten dupek nie przyjeżdża...
no chyba, że dziś nie sobota?
a to nie piątek?
UsuńRynenka ma na pewno!
OdpowiedzUsuńWczoraj sie przekonalam ze poznanie nowych ludzi to bardzo przyjemne uczucie :)
Ja nie widze sensu w chorowaniu i smierci szczegolnie tak mlodych osob. A jesli ma sens to ja sie pytam jaki???
przyjemne na pewno, ale i nieźle wykańczające :P
Usuńmnie raczej chodzi o to, jak sens mialo, ze Mariole poznalam?
UsuńTakim dziwnym przypadkiem?
Mysle ze znajdziesz odpowiedz a osobiscie w przypadki nie wierze.
Usuńja wlasnie tez nie.....
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńot zycie
Usuńot smierc
ot....
qrfa
Q...!
UsuńQrfa!
Qrfa!
już po siódmej:)
OdpowiedzUsuńw niedziele wstaje po 8
Usuńa ty czego nie spisz????
Chyba nie ma przypadków...
OdpowiedzUsuńChyba zawsze coś jest po coś.
Tylko często po długim czasie wiemy po co.
Buziak :*