czwartek, 6 listopada 2025

Przedostani fryzjer w tym roku

 Czas pędzi jak dzika świnia. To cytat z koleżanki. 

Nawet nie wiem, czy to mnie cieszy, czy przestrasza. Bo trochę tak, trochę tak. 

Byłam wczoraj u fryzjera, moja pani od 2 miesięcy na zwolnieniu, tak źle sobie złamała rękę, brakuje mi jej jak tak patrzę w lusterko...

Rozmawiałam wczoraj z młodymi rodzicami, napatrzyłam się na malutkiego, był grzeczny u mamusi w ramionach ale kiedy mamusia chce sobie pospać to ten brak ramion żle na niego działa, co nikogo nie dziwi. Chciałabym być przy niej a zarazem widzę, że bardzo by nie chcieli, żebym tam im się po okolicy kręciła, zięć mało nie dostał zawału widząc pod swoją kl;atką białe auto z luksemburską rejestracją:pppp

A czy ja już wam mówiłam, że skończyłam Puzzle?


Teraz będzie chwila przerwy;))

11 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. Puzzle- podziwiam i szacun! A młodych rozumiem! Miałam tak samo-!I tak samo zachowywałam się wobec mojego dziecięcia- wpadłam obejrzeć, wzięlam na spacer-! Ale nie korzystałam z mieszkania!To Ich czas!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam pojęcia, że ludzie dzielą się na miłośników puzzli i takich jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam, że wszyscy ludzie uwielbiają te klocki!

      Usuń
  4. Ja nieustannie podziwiam, ze ludzie lubia puzzle! :)
    ElaBru

    OdpowiedzUsuń
  5. Dołączam do podziwu:-)
    Młodzi z jednej strony chcą być samodzielni, z drugiej liczą na pomoc w trudnych sytuacjach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będę modła im wtedy pomóc

      Usuń
  6. Przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu córki mieszkałam z rodzicami i mimo trudnych warunków bardzo to sobie chwaliłam, bo moja mama była oazą spokoju. Przyczyną był remont mieszkania, do którego się wreszcie wprowadziliśmy, a do mamy przychodziłam często. Jacek pracował wtedy na zmiany, więc nie było go w domu w różnych porach. A w ogóle zawsze uważałam, że powinniśmy tworzyć rodziny wielopokoleniowe i mieszkać razem, bo wtedy zawsze ktoś mógłby się zająć i dziećmi i np. niedomagającymi dziadkami. To oczywiście sytuacja idealna, bo i ludzie są różni, i czasy wymagają od nas całkiem innych rozwiązań. Nie każdego stać na dom z ogrodem, gdzie dla wszystkich byłoby miejsce, żyjemy dłużej i całkiem inaczej.
    I długo można by pisać na ten temat.
    W układanie puzzli nigdy się nie wciągnęłam, bo zawsze miałam kłopoty ze wzrokiem, ale chyba przede wszystkim ze względu na brak miejsca, gdzie mogłabym je zostawić, aby dokończyć układanie później. Trudno ułożyć puzzle z 1000 kawałków podczas jednej sesji, kiedy dom normalnie funkcjonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak miejsca to duża przeszkoda

      A rodziny wielopokoleniowe sprawdzają się tylko w powieściach. To moje doświadczenie. Gdybym musiała mieszkać z teściową byśmy się rozwiedki w tri miga
      A z moją mamą też byłyby dramat
      Mój brat i bratowa tak próbowali ze swoimi dziećmi i w tym momencie się przeprowadzają, bo muszą ratować swoje zdrowie psychiczne i relacje rodzinne

      Usuń