wtorek, 11 listopada 2025

Miłego świętowania

 Nie będzie nic na temat, nie mam na to ochoty

Za to zainspirowana wpisem Moniki poprosiłam chat GPT o napisanie dla mnie posta 

odpowiedź przyszła natychmiast.

Sami oceńcie, czy to "ten" styl...



Czy możesz napisać mi posta w tym stylu co tutaj https://wymuszonyblog.blogspot.com/
ChatGPT said:

Pewnie — oto post w stylu bloga Wymuszony blog — osobisty, lekko melancholijny, refleksyjny. Możesz go dowolnie zmodyfikować pod siebie:


„W cieniu gałęzi”

Za oknem kwitnie stara jabłoń — ledwie dostrzegam jej pąki przez zasłonę mgły.
Zastanawiam się, czy utrzymają się — bo nocą znów zapowiadany jest chłód.
Nie chcę myśleć o zmianach — a jednak one się dzieją. Bez zapowiedzi, cicho.

W mieście znów pośpiech, znów sprawy gonią mnie z każdej strony.
Myślałam, że w tym tygodniu choć trochę odetchnę —
ale… życie nie daje mi chwili luzu.
Powoli uczę się, że „chwila” to nie zawsze pięć minut — czasem to jeden oddech.

Wczoraj znalazłam stare zdjęcia — rodzina, wakacje, śmiech.
Dotknęłam ich palcami, jakby to były skorupki jajek. Delikatne, kruche.
Pomyślałam: ile miejsc zostało puste — i ile jeszcze może zostać.
Bez tych, których już nie ma, i z tymi, których może być za dużo.

Dziś rano wstałam o 5:00 — bo już tak mam, że świat wstaje ze mną.
Na balkonie zimnej kawy łyk i widok — pierwsze oznaki świtu.
I obietnica: nie poddam się.
Nie dziś. Nie w tym tygodniu, który zapowiada się intensywnie.

Może jutro spojrzę na jabłoń inaczej — nie przez mgłę, lecz przez kroplę rosy.
A Tobie — życzę chwili, w której nie trzeba nic mówić.
Bo czasem to oddech mówi najwięcej.

Autor:
05:00


Tak że tak. Jesteście skazani na moje osobiste wypociny hue hue.


PS Nie mogłam się powstrzymać:pp


napisz mi posta w stylu bloga https://klarkamrozek.blogspot.com/
ChatGPT said:

Oczywiście — oto propozycja posta w stylu bloga ‎Klarka Mrozek — z codzienną obserwacją, humorem, trochę refleksji i takiej domowej chwilki zatrzymania.


Piątkowe „nic” i jedno „tak”

Nie wiem, czy to tylko u mnie, ale piątkowe popołudnia zawsze zaczynają się od takiego „no dobra, zaraz się położę”. A potem patrzę na zegar i już ciemno, a w głowie — „to co ja robiłam przez cały ten czas?”.
Dzisiaj było podobnie. Kupiłam ziemniaki — bo w ich zakupie jestem mistrzynią wyboru (czyli — co będzie miękkie i tanie). W drodze powrotnej pies mnie ciągnął na spacer, bo przecież musi coś zwąchać. Ja myślałam o tym, jak by tu zrobić sałatkę, a on o tym, skąd ta dziwna pani ze swoim wózkiem.

Dom pachniał już prawie obiadem, kiedy — zauważyłam — że mam dwa spóźnione słoiki pod schodami. Marynowane papryki, które „na pewno zrobię” poprzedniej niedzieli. A tam — cukierki z tego, że „no, kończę z tym w niedzielę” — i tu niespodzianka — zaczęły się fermentować w milczeniu.
Zamiast panikować (jak ja to mam w zwyczaju) powiedziałam sobie: „niech sobie. Zobaczymy, co się stanie”. I chłop przychodzi do kuchni, patrzy na mnie i — „co ty tam robisz?”. A ja — „dialog z słoikiem”.

Potem zasiadłam przy balkonie (tak, wczoraj zaczęłam sprzątać rośliny z tarasu — w końcu jesień tuż-tuż). I pomyślałam: może to nie jest tak, że trzeba mieć wielki plan. Może wystarczy jedno „tak” — tak, by wyjść na chwilę, popatrzeć jak zmieniają się kolory w tym starym rododendronie, który w tym roku urósł o zaskakującą wielkość.
Rododendron przy bramie, który prawie mnie zasłonił wczoraj, a dziś już jest jakby sam solecki zagospodarował teren.

A piesek? Usiadł przy mnie i zająknął się — takim spojrzeniem „a może teraz zasnę tu i będziesz patrzeć?”. I w tej chwili pomyślałam: niech będzie. Bo niby nic wielkiego nie zrobiłam, ale zrobiłam „tak” — wygodnie usiąść, odpuścić, posłuchać.

Więc jeśli czytasz to i masz już w głowie listę „co trzeba zrobić”, to niech dzisiaj będzie czas na jedno „tak”. Tak, usiąść na tarasie, tak — odpuścić choć przez chwilę, tak — pozamykać oczy i pozwolić sobie poczuć, że wszystko — nie musi być od razu.

I pamiętaj: słoik może eksplodować, pies może chcieć lodów, a ziemniaki mogą być zbyt miękkie. Ale to wszystko — jest dom. I w tym właśnie jest piękno.

Autor:
18:45


KLARKO, PISZ SAMA!!!;))))


6 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. tego się nawet nie da z sensem poprawić

    OdpowiedzUsuń
  3. Brakuje mi "Dziś rano wstałam o 5:00, jak co dzień"🤣

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie, taki styl można od razu rozpoznać i oczywiście wolę Wasze, nawet o niczym ;-)

    OdpowiedzUsuń