So far so good

 Udało mi się bezboleśnie wymienić kabinę, dzięki mojemu fachmanowi. 

Dokupiłam kilka rzeczy i będę się kąpać dzisiaj, wczoraj silicon i fachman nie pozwolili.

Ładnie wyszło, c'nie?

A czy mówiłam, że zostawiłam kurtkę w samolocie? No tak jakoś wyszło. Zorientowałam się za późno. Na szczęście miałam bakap w domu a z lotniska odebrała mnie ciężarówka z mężem. I ten mąż już miał podobne doświadczenie i wg jego instrukcji napisałam mejla i odbiorę sobie kurtkę wracając robiąc tak

"Żeby skontaktować się z naszym biurem trzeba zadzwonić z telefonu, który znajduje się na przylotach, naprzeciwko sklepu "Glamour""

To nawet fajne, że  nie koło "Żabki";))