Wiem, wiem, jeszcze halołyny i nawiedzanie cmentarzy.
Jestem osobą coraz mniej średnio religijną i być może dlatego zastanawiają mnie różne rzeczy np język okołokościelny. Całe życie myślałam, że w modlitwie Zdrowaś Mario kiedy jest mowa o żywocie to to jest o życiu. A to łono jest.
No a dlaczego w ramach uzyskania tzw odpustu zupełnego trzeba cmentarz albo kościół "nawiedzić " . A nie pójść. Może cmentarz czuje się bardziej doceniony jak jest nawiedzony? A z drugiej strony mówienie do kogoś, "ty to nawiedzony jesteś, " z tego nawiedzonego robi trochę wariata. A my chcemy uszanować kościół i cmentarz. No i nawiedzone domy to ja bym wolała omijać z daleka.
Żarty żartami ale język robi z naszej wiary jakiś skansen, a to nie służy tej wierze.
A miało być o tym, że za 3 miesiące Wigilia. I wygląda na to, że wtedy nawiedzę ojczyzny łono.
Ale mi się połączyło;))
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
Czytałam ostatnio o tłumaczeniu gluchoniemym modlitw. Praktycznie niemożliwe!
OdpowiedzUsuńCoś takiego!
Usuńoch cała ta wiara, to skansen rybenko, że tak nie po chrześcijansku zagadam. dzień dobry. oraz jeśli są jakieś zabawne strony, to wynikają z klepania pacierzy :-)
OdpowiedzUsuńto jakbyśmy Kochano skim Szczarnolasu zagadywali :-D
Wiara jest ludziom potrzebna i to nie jesu nie zdanie tylko naukowców.
UsuńCzytam teraz bardzo mądrą książkę o wierze mojej i oddycham w końcu z ulgą. Bo można...
nawiedzona/y... akurat jestem zeroreligijny, bezwyznaniowy /to się w języku common nazywa "ateizm", aczkolwiek niezbyt prawidłowo, bo takiego światopoglądu nie ma/, ale też czasem używam tego słowa, definiowane jest intuicyjnie, w stylu "wiemy, o co chodzi" i wcale nie musi mieć religijnego podtekstu...
OdpowiedzUsuńnatomiast myślę sobie, że różne grupy hobbystyczne /np. wyznawcy czegoś tam, choćby katolickiej bozi/ mają jak najbardziej prawo do swojego żargonu i siłą rzeczy niektóre słowa, czy zwroty przenikają do języka common nabierając nieco zmodyfikowanego znaczenia, z drugiej jednak strony niektóre z tych grup próbują indoktrynować otoczenie wciskając swoje znaczenia zupełnie skadinąd nawet prostym słowom... choćby taka "czystość", która normalnie oznacza stan po efektywnym umyciu się lub kogoś/czegoś...
p.jzns :)
Mieć prawo to jedno. Ale używać czegoś niemądrze to drugie
UsuńA widzisz, a wspomniałam kiedyś, że średniowieczem zalatuje, to mnie zakrzyczałyście...
OdpowiedzUsuńByłam niedawno na pogrzebie wiejskim, o matuchno! Pół godziny różańca!
Ksiądz dał dyspensę na jedzenie mięsa w piątek, ale trzeba dać datek na kościół lub za papieża modlić się, masakra!
Ja czegoś nie rozumiem. To po co poszłaś do kościoła ? Nie wystarczy na cmentarz? Bo tak trzeba ? Pokazać, że byłam, a potem się żalić ? Bez sensu!
UsuńByłam w operze. Tragedia: miejsca numerowane, a za bilet trzeba płacić. Wyli przez dwie godziny, na koniec jeszcze wszyscy klaskali. Stroje beznadziejne. I jeszcze ten język włoski. I wszyscy widzowie ubrani elegancko. Masakra !
UsuńNo i po co to pisałam? bez zmian...
UsuńNa pewne tematy dyskusja jest niemożliwa.
jest możliwa i ja dziś wypytam o te różnice i napiszę u siebie, bo rzeczywiście zauważyłam różnicę w pogrzebach - na Rakowicach szybka msza pół godziny i po pogrzebie, na wsi zawsze różaniec przed mszą, nawet na klepsydrach o tym informują
UsuńMarzycielko
UsuńJa akurat uważam, że warto słuchać słów krytyki z zewnątrz. Bardzo się zdenerwowałam kiedy ktoś krytykował samą mszę świętą. Ale to co pisze jotka o dyspensach to wzbudza w mnie demona wściekłości i ja bym za to aorty.przegryzala
I ja po pogrzebie taty to nie chce być na własnym pogrzebie w kościele
UsuńPoproszę od razu na cmentarz
Trudno się dziwić skoro te teksty mają po kilkaset lat. A co zrobić ze starymi wierszami czy piosenkami ? Też unowocześnić, bo teksty są niezrozumiałe ? Po prostu trzeba wyjaśniać. Poza tym istnieją homonimy.
OdpowiedzUsuńI tak mi wyjaśniali kilkanaście lat, że nic nie wiedziałam. Dopiero jako dorosła dzięki księdzu misjonarzowi dowiedziałam się PODSTAW
UsuńJesteś z drugiej strony siłą rzeczy i ufam, że rośnie u ciebie bardziej uświadomiony element.
Nie jestem za zmienianiem modlitw
Ale całym sercem za nie:nawiedzaniem, głoszeniem, czerpaniem ze skarbca
"Nawiedzić" to akurat nie aż taka grypsera, ale bardzo wiele tekstów pachnie grypserą. Co się np. robi z powołaniem? Rozeznaje. A co się mówi, jak rzucony jest temat pedofilii? Jak jesteś biskupem, to bolejesz.
OdpowiedzUsuńPochylasz się z troską
UsuńUdajesz się na modlitwę
Język religijny bywa tak niezrozumiały dla dzieci( szczególnie)że klepią
OdpowiedzUsuńmodlitwy jak zaklęcia:) Tylko w kolędach bywa to urocze- moja córka śpiewała z przejęciem- Rondel z głowy zdjęła!
😄😄😄
UsuńPiosenki to w ogóle jeszcze inna historia