piątek, 18 lipca 2025

Za wcześnie...

 Mam wrażenie, że żałoba Polaków po śmierci pani Joanny jest podobna do tej po śmierci Anny Przybylskiej. Obie były po prostu kochane przez ludzi. No i były młode. 

Nie ma w tym nic dziwnego, że bardziej rozpaczamy po śmierci młodych osób. Ci starzy poruszają tylko serca najbliższych. 

Kiedy odchodzi ktoś bardzo zasłużony, wartościowy ale powiedzmy po 80 większość ludzi czuje jakiś smutek, nostalgię, zaduma się na życiem i śmiercią. Ale nie będzie to aż takie mocne przeżycie jak w przypadku Jonanny Kołaczkowskiej np.

Nie wiem gdzie jest ta granica. Zapewne dla każdego gdzieś indziej. 70? 75? Od którego roku życia jest to smutek a nie ogromny żal?

Ale chyba dla ogromnej większości Joanna odeszła za młodo

I tak cholernie szybko! Raki są straszne ale najgorsze są te co zabijają błyskawicznie, nie dając szans na oswojenie się ze śmiercią i odchodzeniem. 

A pamiętacie człowieka, który skoczył z rekordowej wysokości? Ze stratosfery?

Baumgartner

Felix Baumgartner, znany na całym świecie z historycznego skoku ze stratosfery w 2012 r., zginął w wieku 56 lat. Austriak poniósł śmierć podczas wypadku na paralotni w Porto Sant'Elpidio nad Adriatykiem.

 Ech. 

33 komentarze:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. Joanna tworzyła niesamowite kreacje. Trudno uwierzyć, że odeszła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nawet jak czytała książkę telefoniczną to to było śmieszne

      Usuń
  3. Najbardziej dotyka śmierć dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  4. Już kilkakrotnie mówiłaś o tym, że żal po śmierci młodych osób jest bardziej uzasadniony. Po pierwsze, nie zgadzam się z Twoją opinią -- nie wiem, może Polacy mają tak, jak mówisz, a ja jestem w mniejszości (śmierć Przybylskiej nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, aktorka grała w raczej kiepskich filmach i nie zapisała się w mojej pamięci niczym szczególnym). Żal ma u mnie związek z tym, jak bardzo dana osoba wpływała pozytywnie na mój własny stan, nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś umarł za młodo. Po drugie, widać jak subiektywny pojęciem jest okres młodości (dla pokolenia 20-latków Kołaczkowska była starym człowiekiem).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma prawo do swoich odczuć.
      Mnie np.irytują biadolenia po śmierci bardzo starych ludzi nawet jeśli to byłby ktoś taki jak Bartoszewski.

      Mnie było żal Anny. Tym bardziej że to było niedługo po mojej chorobie i utożsamiałam. Się z nią i czułam fizycznie stratę w jej rodzinie. I była fajna jako człowiek.

      Usuń
    2. bardzo "biadoliłam po odejściu Bartoszewskiego. był wspaniałym człowiekiem, bardzo dużo mu zawdzięczamy My Naród. wyrwa nie do zastąpienia. Podobnie Maria Czubaszek (((( Kołaczkowską uwielbiałam. Przybylską tak sobie. ale smutno. Zazwyczaj nie uczestniczę w narodowej histerii. raz tylko gdy odszedł papież JPII.
      Oczywiście, że młodych ludzi bardziej żal...bo mogli jeszcze , bo byli wspaniałymi artystami i mogli jeszcze tworzyć. nieodżałowana (Czubaszek, Kołaczkowska...)
      też myślę, że są tacy ludzie, że ich odejście w każdym wieku wzbudzi ogromny żal a nawet rozpacz.

      Usuń
    3. A mnie paradoksalnie śmierć JP2 nie ruszyła, zero histerii, nie rozumiałam rozpaczy i modlitw o życie czyli przedłużanie agonii.

      Bartoszewski zł pięknie umarł staro i godnie, nic tylko zazdrościć

      Usuń
  5. Muszę przyznać, że Monika wyręczyła mnie w pisaniu!😉Nie rozumiałam reakcji po śmierci Anny P., a jeszcze bardziej Lady D.Rozumiem, że rodzina przeżywa,że żal- bo młode, ale co dzień w szpitalach, na drogach...I teraz powiem coś( możecie zlinczować)- nie oglądam kabaretów- ani w TV, ani na żywo( próbowalam- no nie da się!) I mam wrażenie, że jesteśmy z L. jedynymi ludźmi, którzy nie znali Joanny K. Zajrzałam do netu- no, nie ta konwencja.😪Ale ta śmierć ( i AnnyP.)uczy nas wszystkich, że rak nie wybiera, że i ci znani, pewnie z większymi możliwościami też czasem nie dają rady- ale inni - jak np.pani Anna Seniuk, Zofia Kucówna i wiele innych nazwisk( trzymam kciuki za Annę Nehrebecką!)- wychodzą z choroby.I tego się trzymajmy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Basiu, są ludzie, którzy nie oglądają kabaretów i wcale nie muszą znać Kołaczkowskiej. Poza tym odniosłam wrażenie, że gdy żal po kimś staje się memem (wiele osób o kimś wspomina i inni, z silnym instynktem stadnym, czują że muszą dołączyć), niektórzy udają, że znali daną osobę i miała ona dla nich znaczenie (ludzie są różne, niektórzy chodzą na pogrzeby, żeby się poczuć częścią większej całości). Tak naprawdę, każdy z nas odczuwa żal po czymś innym, dzielenie z kimś odczuć to przywilej. Zupełnie jest dla mnie normalne, że jeśli ktoś nie śmiał się z kabaretu, na wieść o śmierci powie "o", przekartkuje media dalej i zaraz o Kołaczkowskiej zapomni. Nie możemy pamiętać wszystkiego i wzruszać się wszystkim.

      Usuń
    2. Ja chyba częściej oglądałam rozmowy z Joanną niż kabaret. Bardzo ją lubiłam była jakaś taka nie z tej ziemi.
      I zgadzam się, nie możemy wszyscy wzruszać się wszystkim i ze wszystkimi

      Usuń
    3. Basia, i ja nie oglądałam i nie oglądam współczesnych kabaretów. Ale kim była Joanna wiedziałam, widziałam też jej wywiad z Jaconiem, gdy był po raz pierwszy transmitowany, wiedziałam o chorobie…

      Usuń
    4. Poszukam tego wywiadu
      Bardzo lubię wywiady z nią

      Usuń
    5. Jakoś przeoczyłam tę Osobę, teraz poszukałam rozmowy z Nią i rozumiem.A dodam mnie bardzo poruszyło przed laty odejście Gabrieli Kownackiej, Darii Trafankowskiej- też rak, a naprawdę wstrząsnęła śmierć Ewy Salackiej- (na dworze piję już tylko przez słomkę)

      Usuń
    6. Tak, ja też te 3 kobiety pamiętam i zwłaszcza Daria mnie ogromnie zasmuciła

      Usuń
  6. Kazda wiadomosc o smierci nawet kogos, o kim sie nie slyszalo wczesniej zatrzymuje na chwile. Czasem pierwszy raz slyszymy, ze ktos zyl. (Dla mnie wszystkie wymienione nazwiska w poscie nie byly mi znane.) Nie zastanowiam sie czy to smutek czy zal... Smierc zatrzymuje czas tych, ktorzy odchodza i tych, ktorzy zostaja. Chwile sa tylko inaczej dluzsze lub krotsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy zmarła Przybylska sama byłam na chemii i ze mną młoda dziewczyna, która była z nią spokrewniona (ich babcie to siostry jak dobrze pamiętam)… w takich okolicznościach to się bardziej odczuwa, szczególnie gdy ktoś zostawia małe dzieci… sama mogłam stracić mamę mając 9 lat, a moje dzieci mnie, gdy miały 10 i 6…
    Moja Mam miała 75 lat i dla mnie za wcześnie, ale moje dzieciaki miały dużo szczęścia, że mogły się cieszyć miłością babci tak długo… Ogólnie stracili trójkę dziadków już będąc sami dorosłymi…

    A ja osiągnęłam cel mając już 6 z przodu, nie będą mówić, że umarnęła młodo 😅😇

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie bez 7 z przodu to młodo to musisz się jeszcze trochę pomęczyć;)

      Usuń
    2. Przesuńmy tę 7.na 8.albo lepiej9?( właśnie od niedawna mam7 z przodu i nie mogę się przyzwyczaić!🤣)A Roxi musi się jeszcze z nami dłuuugo pomęczyć!( tak się rozpisuję, bo powinnam ogarnąć trochę dom- a mi się nie chce!)

      Usuń
  8. On zmarł na zawał w trakcie lotu. Pani Joanna zmarła młodo, ale 59 lat- to według mnie, niestety, wiek średni bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dużo było przed nią. Występów. Miłości. Babiostwa.

      Usuń
  9. Nie znałam Joanny K. i chociaż nazwa kabaretu jest mi nieobca, to chyba nigdy nie oglądałam niczego. Ale kiedy zobaczyłam info o śmierci i zdjęcie, pomyślałam sobie "Wow, kolejna młoda osoba", a teraz czytam, że 59 to wiek średni, albo wręcz starczy, zależy kto ocenia 😉 Ja coraz częściej łapię się na tym, że słysząc o czyjejś śmierci myślę w kategoriach "Ups! Tyle lat młodszy ode mnie, a już go nie ma", albo "Cholera, zaledwie 2-3 lata starsza, a już odeszła"... Histeria zbiorowa ani żałoby narodowe się mnie nie imają. Papieża było mi zwyczajnie żal, historii z Lady Dianą do dziś nie pojmuję. Kiedy po wypadku smoleńskim powiedziałam nieopacznie przy sąsiadce, że już do wyrzygu z tą żałobą i młóceniem informacji na każdym kanale, uznała, że serca nie mam, nieczuła jestem, brak empatii i współczucia to powód do wstydu. WTF?? Serio? 🤔
    -Aśka-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Miałam na myśli "histerii z Lady Dianą", ale autokorekta jak widać wie lepiej 😉
      -Aśka-

      Usuń
    2. Autokorekty nami rządzą

      Mnie też zaczyna brakować empatii jak za dużo czegoś w mediach

      Usuń
  10. Nie oglądałam i nie oglądam kabaretów. Nie lubię. Wiedziałam kto to Joanna K. Nie rozpaczam, nie czuję żałoby, czy też straty, po śmierci osób mi obcych. Nie ulegam zbiorowej rozpaczy po znanych osobach. Każdy umrze. Śmierć bliskich mi osób spowodowała u mnie niewymowny żal i ogromną stratę, której już nikt i nic nie zapełniło.
    Miłego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jest smutno po obcych,których ceniłam jako ludzi. Joanna była szczególna, skargi tak dużo o jej śmierci w mediach

      Usuń
  11. W przypadku Joanny jest to kombinacja osoby medialnej & średniego wieku & odejście w bardzo krótkim czasie po diagnozie.
    Chyba to mnie zmroziło najbardziej - po raz kolejny przypomnienie, że "śmierć nie wybiera".
    Jeszcze w marcu żyła bez świadomości choroby, a w lipcu już odeszła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to tempo najbardziej przestraszyło...

      Usuń
  12. Mysle, ze czesto rusza nas śmierć osoby znanej, kiedy jakoś się zidentyfikowaliśmy z tą osobą (taka młoda, matka małych dzieci itd) albo kiedy ktoś był dla nas autorytetem - czujemy, że coś tracimy, coś dobrego. Ja kiedyś po śmierci królowej angielskiego napisałam na klasowej grupce że 'po królach, papieżach i cesarzach nie płaczę ' I dostałam zjebke, bo nasz kolega zidentyfikował się anglikami i kazał mi uszanować czyjaś żałobę, lol. Taka pibliczna postac jest zawsze kontrowersyjna, ciekawe, że nie szanowal żałoby czarnych z rpa, którzy płakali po zabitym Chrisie Hanim.
    Zawsze szanuje czyjaś prywatna żałobę, ale nie płaczę po postaciach publicznych, bo rzadko są mi bliskie.
    Wiadomo, że każdego szkoda, a z niektorymi jak Joanna latwo się utożsamić i wtedy szkoda człowieka tak po prostu, po ludzku, jak koleżanki czy siostry.
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń