wtorek, 24 czerwca 2025

Zapomniałam

 O dniu ojca

Pierwszy raz nie mam do kogo zadzwonić. Ciągle boli ale chyba już się pogodziłam. Słysząc różne historie o ciężko chorych starych rodzicach doceniam, że tata do ostatniej chwili był sprawny umysłowo i niezależny fizycznie. 

Ciekawa sytuacja jest z moją prawiemacochą. Tuż po śmierci taty byłyśmy w dużym kontakcie. Jesienią dużo bywałam w Polsce i za każdym razem do niej zajeżdżałam, zawoziłam różne rzeczy. Ale wkurzyła mnie na ostatniej wizycie, bardzo źle się wyrażała o mojej bratowej w dodatku oskarżając ją o coś, co nie zaistniało, wiem, bo byłam przy tym. 

I w jakimś momencie zauważyłam, że telefon działa tylko w jedną stronę. Jeżeli ją nie zadzwonię to milczy. Jak zadzwonię to bardzo się cieszy itepe. Ale sama nie podnosi słuchawki...

No to teraz ją sprawdzam. 40 dni mija od ostatniej rozmowy.

Kobieta jest w całkiem niezłej formie. Umie uruchomić telefon. Ale widocznie nie jestem jej potrzebna. Nie szkodzi. Tylko trochę jest to jednak zaskakujące. Po 18 laureaci wspólnego bytowania...

17 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mamy taką obserwacje - skupienie na sobie na starość. Seniorka zachęcana do rozmów telefonicznych odpowiada - po co mam dzwonić, do mnie też nikt nie dzwoni. Empatii coraz mniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogą teściowa lat 93 się nie poddaje i jest w stałym kontakcie ze światem

      Usuń
  3. U nas było podobnie, staraliśmy się utrzymywać kontakt z macochą, bo w końcu żyło im się z ojcem dobrze. Ale kilka zdań w trakcie podziału spadku tak mnie wkurzyło, że to ja zamilkłam, do nowego nagrobka nie dołożyła grosza, ale to najmniej ważne, niech sobie leki wykupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie na szczęście nie było śl...ubu i nie było żadnych finansowych rozliczeń. Poza.urojonymi. Np chciała żebyśmy wzięli komputer i brat wziął a potem było, że jej ukradliśmy. Jak jej przypomniałam, że to był ojca prezent od nas na 80tkę to od razu się wycofała. Dodam, że ona nie umie nawet smartfona obsłużyć

      Usuń
  4. Czasem to niedzwonienie to naprawdę może być "coś". Moja mama, gdy dzwoni, to mało nie dostaję ataku serca, bo ona tylko, gdy coś się dzieje ważnego. Ale mama nie ma umiejętności zaczynania rozmowy i już się tego nie nauczy, potrzebuje pretekstu, inaczej niż tata i ja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem dobra w telefony. Za to dużo piszę na WhatsApp

      Usuń
  5. a wcześniej inicjowała rozmowy tel czy też tak jak teraz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej był tata i to on dzwonił. Ona najczęściej przy tym była i cały czas z offu coś gadała
      Nie zawsze miło...

      Usuń
  6. Nie ma potrzeby to nie dzwoni. Zycie jej toczy sie gdzies indziej niz w rozmowach telefonicznych. Uszanowac trzeba jej wybor.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś jedna mądra koleżanka powiedziała mi, że na zasadzie drzew, które zrzucają jesienią liście, po przekroczeniu "sześćdziesiątki" jedna końcówka telefonu więdnie, usycha i odpada. Wysłuchałam, "przetrawiłam", zaakceptowałam. Cieszę się, że mój telefon wciąż ma dwa końce. I zrobię, "ile dała fabryka", aby w tym pięknym stanie utrzymał się jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Mam dzwoniłyśmy do się często, 1-2 razy w tygodniu z rana, bywało, że częściej to zależało od okoliczności i obecności fizycznie. Z Tatą podobnie a nawet częściej, bo rzadziej się widzimy, ale telefon jest zawsze wieczorem. Krótka wymiana zdań, że wszystko w porządku. I to on częściej dzwoni niż ja. Tato jest sam, choć też nie do końca, bo przecież są Dzieci Młodsze w DM, a Misiek razem z nim prowadzi firmę.
    A o takie telefoniczne relacje dbam z Ciocią ( żona brata Mam) kilka razy w roku się zdzwaniamy i rozmawiamy długo i chyba już tak zostanie do końca. Ciocia zawsze mówiła, że jestem dla niej jak córka…

    OdpowiedzUsuń