wtorek, 17 czerwca 2025

Jest coraz gorzej

 Naprawdę kiedyś tak nie było. W naszym polskim kościele. Przez długie lata bycia praktykującą katoliczką osobiście nie zetknęłam się z czymś gorszym niż zwykła ludzka głupota. U księdza. Ale teraz to jest jakaś coraz bardziej równia pochyła. Co chwilę osobiście zderzam się ze skrajnymi sytuacjami. Wrednością, złośliwością, chorym fanatyzmem

Ostatnia historia. Znajomy, wierzący człowiek, ma być chrzestnym. Poszedł po papierek od proboszcza. Proboszcz zajrzał do ksiąg i z groźną miną odmówił wydania zaświadczenia. Bo kilka razy nie przyjął księdza po kolędzie... Ale to był ludzki proboszcz. Rzucił mu koło ratunkowe. Gdyby przyjął do domu święty obraz na kilka dni to za pewną opłatą by przymknął oko na grzech nieprzyjmowaniaksiędzapokolędzie.

Kurtyna...

A nie, przepraszam. Jprdl. 

34 komentarze:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam żadnego swojego, "naszego" kościoła, więc zasadniczo nie wiem, co Ty do mnie rozmawiasz...
    ale...
    co prawda czasem sympatyzuję z niektórymi kościołami/zborami/sanghami/etc, z wybranymi ich poglądami, ale w przypadku tego "jedynie słusznego" to jest raczej masakra... tragedią polskich tzw. "ateistów" /a jednocześnie kraju/ jest to, że mimo wszystko wciąż są chrystianocentryczni, czy też nawet katocentryczni mentalnie...
    oczywiście nie bierz tego osobiście, bo ja nie wiem, jak to jest u Ciebie, tak sobie tylko... tego... tam...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo chrześcijańsko centryczna. Wartości chrześcijańskie są mi najbliższe i nie widzę w tym nic złego
      Przy czym instytucja KK w Polsce nie ma nic wspólnego z tymi wartościami

      Usuń
    2. o które wartości konkretnie chodzi pytał nie będę, bo to może być zbyt prywatne pytanie... natomiast iluzje, także te religijne nie są ani złe, ani dobre, nie ma sensu ich oceniać, oceniać można tylko, jak ktoś postępuje pod ich wpływem...
      a tak jeszcze dodam, że trochę sympatyzuję z różnymi alternatywami, innymi niż wersja K.Rz-kat., tak trochę z przekory antyklerykalnej...

      Usuń
  3. to te obrazy jeszcze wędrują?:o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet do Luksemburga przyjechał taki jeden!!!
      Dla mnie to na pograniczu zabobonów ale ja dziwna jestem

      Usuń
  4. Wiesz, niektórzy u nas powiedzieliby, że drwisz z religii, znajome co?
    Moja kuzynka nie została chrzestną bo nie była u spowiedzi wielkanocnej kiedyś tam, wszystko zanotowane.
    Z komisji do spraw pedofilii wyrzucono biskupa Polaka, jedynego, którego akceptowały ofiary księży.
    Nie mam nic przeciw religii, każdy wierzy w co chce, ale instytucja razem z Watykanem? Zmilczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o komisję to jestem bardziej niż na bieżąco. Najgorsze jest to, że mnie to ani trochę nie zaskoczyło. I coraz bardziej mi to wisi. Sama stoję w przedsionku kościoła a moje dzieci jeszcze dalej a ja nie mam argumentów w obronie instytucji.
      Ale chrześcijaństwo jest mi szalenie bliskie i nie pozwolę co sobie odebrać.

      Usuń
    2. Chyba jest nas tam sporo w tym przedsionku...

      Usuń
    3. Sporo
      Bo łatwiej jest chyba odejść a my tak z uporem maniaka na coś jeszcze liczymy...

      Usuń
    4. @jotka - Że się wtrącę, ale jak nie wiem, to pytam. Co to znaczy, że kuzynka nie była u spowiedzi wielkanocnej? Czy teraz jest tak, że podchodzisz do konfesjonału, przedstawiasz się z imienia i nazwiska i dopiero wtedy zaczynasz nawijać? A pan w sukience odhacza obecność? Czy coś mnie może ominęło przez te kilka dekad niespowiadania się? 🤔😲
      -Aśka-

      Usuń
    5. No wyobraź sobie,że u nas kartki do spowiedzi rozdają i i karty opodatkowania się, na kolędzie ksiądz zostawia i jakoś tu Rodo nie o obwiązuje.
      jotka

      Usuń
    6. Serio?!! 😄😄
      -Aśka-

      Usuń
    7. Mogło się cos zmienić, bo od kilku lat nie przyjmujemy kolędy, ale nie sądzę...a bierzmowanie, to cała historia!

      Usuń
  5. Z jednej strony cieszy mnie, że nie mam nic wspólnego z jakimkolwiek kościołem, wiarą, że jestem wolna od wszelakich wierzeń. Z drugiej strony straszne jest to, że ktoś naprawdę wierzący i praktykujący musi patrzeć na coraz większą zgniliznę księży i tego co dzieje się w kk.
    Serdeczności dla Cię Rybeńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno trudno nie wierzyć w nic;))

      Usuń
    2. Dla mnie bardzo, bardzo łatwe jest niewierzenie w bogów, religie, itp. Najważniejsze jest to, że wierzę w sobie.

      Usuń
  6. Na miejscu Znajomego trzasnęłabym drzwiami do tej instytucji, aż by echo poszło. "Za opłatą". Jak on w ogóle śmiał zaproponować coś takiego...
    Przestałam chodzić do kościoła kilkanaście lat temu, kiedy na komunii chrześnicy męża ksiądz walnął takie kazanie, że ludzie zaczęli wychodzić. Z tą instytucją jest mi zdecydowanie nie po drodze, ja już nie stoję w przedsionku tylko na końcu placu wokół...
    pani z apteki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób, w tym chyba ciągle ja, uważa, że to oni powinni zniknąć. Odejść.
      Ale to tak nie działa
      I odchodzą otwarci, wierzący ludzie a zostają zakapiory. To zbyt generalizujące ale dużo w tym prawdy

      Usuń
  7. Ja w tej chwili jestem całkowicie poza kościołem, ale kiedyś miałam z nim, powiedzmy, pewne związki. Znam kilka ciekawych zdarzeń z własnego doświadczenia, ale to było raczej dawno. Np. kiedy Jacek poszedł załatwiać sprawy pogrzebu mojej babci (bardzo wierzącej), pierwsze pytanie księdza, zadane ze zdegustowaną miną, brzmiało: A dlaczego babcia nie przyjmowała księdza po kolędzie? Mąż jednak, nie w ciemię bity, powiedział, żeby może zapytać babcię. Załatwił wszystko, ale trzeba było zobaczyć pogrzeb...
    Z kolei my z mężem zostaliśmy poproszeni o świadkowanie na ślubie mojego ciotecznego brata. Mówiłam, że my przecież bez ślubu kościelnego, że do spowiedzi na pewno nie pójdziemy i że nie przyjmiemy komunii, ale ksiądz (młody) stwierdził, że to sprawa młodych, jakich sobie świadków wybierają, no i byliśmy świadkami. Naprawdę byłam zdumiona.
    Jeszcze na pogrzebie żony szwagra ( drugiej, to skomplikowane) w zeszłym roku byłam na mszy. Jeśli ktoś jest mi szczególnie bliski i wiem, że by sobie tego życzył, to jednak wchodzę do kościoła. Ale zwykle przychodzę, kiedy msza się kończy i czekam na zewnątrz.
    Źle się dzieje w kościele teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo źle się dzieje.

      Ja przeżyłam traumę na pogrzebie taty, i zapowiedziałam że nie chce księdza na swoim pogrzebie. Chyba, że jakiś znajomy.

      Córka nie chciała ślubu w kościele. Nie wiem, czy ochrzczą dziecko. Ta moja wiara jest tak naiwna, że ufam, że Pan Bóg i tak ici kocha.

      Usuń
    2. Ninko

      Czy masz jakiegoś mejla, na którybym mogła napisać?

      Usuń
    3. Tak, nasze maile są w Kurniku po prawej, nad listą blogów.

      Usuń
    4. Bo już pisałam do Hany

      Zaraz poszukam

      Usuń
  8. Mam 2 chrześniakow,dziś juz dorosłych facetow, super chlopcow! Jestem z obu bardzo dumna. Nie pamiętam szczegołow,na pewno nie miałam "papierka"od proboszcza:)) Okazuje się,ze wszystko można ominąć,choc nie pochwalam.
    Pochodzę z bardzo liberalnego domu,staram się być przyzwoitym człowiekiem ,nie dlatego,ze tak mi nakazują nie dogmaty wiary, tylko własne sumienie. O kościele mam jak najgorsze zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój dom na szczęście nie był fanatyczny.

      A w internetach można kupić każde zaświadczenie i ludzie to robią. I szczerze mówiąc nie umiem ici potępić, tych, którzy to kupują.

      Usuń
  9. Można być porządnym człowiekiem bez kościelnej otoczki. A nawet powinno.
    W Niemczech nie ma kolęd, za to jest podatek kościelny, i ten się liczy w razie czego, podawania do chrztu czy pogrzebu, chociaż emeryci już go płacić nie muszą, z rent płaci się tylko ubezpieczenie zdrowotne, pielęgnacyjne i podatek dochodowy.
    Ja z kościoła jako podatku wystąpiłam przed ślubem cywilnym, bo taki nie jest uznawany przez Kościół, nie mając kościelnego byłabym be, ale mój podatek cacy, tak więc krótka piłka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba być uczciwym wobec siebie. Nie wierzę to nie chrzczę,komuniuję, nie biorę ślubu kościelnego. Szanuję taką postawę.

      Polskie podejście do finansów kościelnych jest nieuczciwe i nie służy kościołowi. Ale polscy hierarchowie mają to gdzieś. Podobnie jak Ewangelię

      Usuń
  10. Ok 25 lat temu świadkowałam na ślubie koleżanki, do końca nie byłam pewna, czy pojadę (Siedlce), bo syn mi chorował i nie miałam czasu na kościelne formalności, udało się, zaczęło się wesele i ja i świadek zostaliśmy wezwani przez księdza proboszcza na rozmowę "dlaczego nie przystąpiliśmy do komunii?" Trochę nas zatkało i ksiądz drąży dalej, trochę kleszego bajania i pytanie " kto ich wesprze, jeżeli w coś pójdzie nie tak?"
    Jeżeli ksiądz w dniu ślubu zakłada, że coś pójdzie nie halo, to jest poważny problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I że wspierać umieją akurat ci, co przystąpili do Komunii...

      To wypytywanie, czemu nie byliście umiejąca komunii, i to po mszy...Po ślubie.
      Okropne.

      Usuń
    2. Jak wróciłam z tego ślubu w drzwiach powitał mnie syn z słowami "wczoraj rzygalem" i to mi osłodziło niesmak tego ślubu 😁a tak przy okazji tamto małżeństwo ma się dobrze 😆

      Usuń
    3. Nie może być!
      Przy takich świadkach 😜

      Usuń