Tak się złożyło, że ja wracałam z Polski o 10. rano a syna o 14. Mogłam wpaść do domu na drzemkę i już przytomna odebrać dziecko
Skończył 3 rok, wyników egzaminów jeszcze nie ma, ale jesteśmy dobrej myśli. Rok temu było rewelacyjnie. W tym jeden przedmiot jest powodem stresu bo prowadzi go pobejany profesor i nie bardzo wiadomo, jakie ma oczekiwania i o co zapyta w czasie egzaminu, możesz się uczyć rok a on i tak wyjdzie poza zakres nauki i co mu zrobisz.
Chwilowo się tym nie stresujemy, jest w domu, od razu zrobiło się weselej, trzeba będzie więcej gotować, nie szkodzi.
Moce potrzebne cały czas, nie musicie pisać, wiem, że wysyłacie
I Tuśka niech dochodzi do siebie. Dobrze, że już po.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
MOCE! 🍀❤️
OdpowiedzUsuńMOCE!🍀🍀🍀
OdpowiedzUsuńJa już zapomniałam jak to jest gotować dla więcej niż dwójki 😉
OdpowiedzUsuńNa pewno zaliczy wszystko, a takich prof. później się długo wspomina.
jotka
Niestety. Takie gnojki nie zasługują na pamięć. I nie powinni pracować ze studentami
UsuńTo chyba tradycja, ja miałam takiego docenta od historii książki, mój syn profesora od matmy!
UsuńOkropni są
UsuńI wszędzie
I nie ma na nich bata
Super!Dziecko to podstawa ❤️
OdpowiedzUsuńCzy takie długie wakacje mają?
Dość długie, ale oni już w wrześniu zaczynają
UsuńGratulacje! Pamiętam swoje dawne zachwyty z sukcesów studenckich trójki "moich".
OdpowiedzUsuńTak, jakoś to jest dla rodzica coś w rodzaju nagrody za te wszystkie trudy
UsuńI oby w tym roku nie było dużo gorzej;)
fajnie wracać do domu...
OdpowiedzUsuńoczywiście, że moce.
UsuńFajnie!
UsuńSpałam 11 godzin
Ładnie to tak pisać o profesorze "pobejany" ? i to nie znając gościa, tylko z przekazu własnego dziecka ! Nie żebym broniła profesorów, wszystkich po kolei, ale trochę zastanowienia....facet zdobył wiedzę większą od tych, których naucza, weryfikował ją przed innymi uczonymi głowami, a mamusia studenta tak sobie o nim lekko: po....
OdpowiedzUsuńCóż. Znam moje dziecko bardzo dobrze, mamy super relacje i wiem, ile koszmarnego stresu "zawdzięcza " mój syn temu wstrętnym dziadowi.
UsuńMożna być bardzo dobrym naukowcem i pobejanym nauczycielem. Nie każdy nadaje się do przekazywania wiedzy a nad profesorami na uczelni nieee ma nadzoru, niestety.
Wiesz, to jest ogólny problem wielu rodziców, brak zaufania do własnego dziecka. I dzieją się takie dramaty, że dziecko nie mówi matce o krzywdzie, bo wie, że mamusia stanie po stronie autorytetu.
Ja ufam moim dzieciom i zawsze stanę po ich stronie.
Może to nie nazbyt eleganckie słowo, ale niektórzy profesorowie nabyli wiedzę -dzieści lat temu i nie przyjmują, że czasy się zmieniają i potrafią tkwić w swoich zamierzchłych czasach i traktować młodych ludzi jak hipisów 😁
UsuńNie widzę powodu do elegancji kiedy ktoś mi krzywdzi dziecko.
UsuńI dlatego rzucasz obelgami, bo skrzywdzone dziecko tak Ci powiedziało? Nie bronię nikogo, ale syn jest dorosły i z pretensją do mamusi? To nie jest krzywdzone dziecko, tylko dorosły facet!
UsuńA rzucam!
UsuńBo mogę!
Moje dzieci są moimi dziećmi na wieki.
Nie wszystko tu piszę
UsuńGdybyś znała szczegóły byś mi przyznała rację
Zresztą gnojek skrzywdził już bardzo dużo osób.
"nie lubię mojej cioci "ważne że jej nie lubię, nieważne dlaczego, bo nie musicie znać szczegółów
UsuńTo zemsta?
UsuńEkhm???
UsuńWiem ale nie powiem. Słabe to jest. Lucha chciała tylko powiedziec.
UsuńDzięki Lucha, zaczęłam już wątpić, czy mój osąd rzeczywistości nie odbiega od normy.... Wiem , [ nauczyciele wszystkich szczebli to potwierdzają ], że wspólcześni rodzice są bardzo roszczeniowi i bezgranicznie ufają swoim pociechom. Ale w sporach nauczyciel - uczeń, ZAWSZE popierajc swoje dziecko, autorytetu nikomu się nie zbuduje, nawet temu "cudownemu, kochajacemu" rodzicowi...Bez autorytetów, trudno formować młodego człowieka.
OdpowiedzUsuńTo nie jest kwestia wiary dzieciom. To kwestia czasów . Teraz kazdy rodzic uwaza ze on wie najlepiej i nie umie wypracowac kompromisu. A prawda jest taka ze tu dwie strony są wazne- uczeń i nauczyciel. Bez dobrej współpracy nic się nie uda. Nigdy bym nie poparła słów swoich dzieci ze nauczyciel jest p…bany. Nie wyobrażam sobie uzycia takich słów w stosunku do nauczyciela. Niesprawiedliwy, stronniczy itd owszem. Nie uczymy dzieci szacunku do drugiego człowieka. Tu widzę wielki pronlem
OdpowiedzUsuńCzyli gdyby przyszło dziecko, mówiąc, że ktoś je krzywdzi, nauczyciel, to to byś stanęło po stronie nauczyciela od razu?
UsuńTo ja nie moje dziecko tak nazwało tego profesora
UsuńRybeńko , ja tez zawsze za dziećmi jestem. Zupelnie nie w tym problem. Czasem tez dziecko nie jest zupełnie obiektywne i wtedy jest nasza rola interweniować głębiej. Nie wiem jak ci to jaśniej wytłumaczyc bo to trudne tematy. Zawsze wspieram swoje dzieci ale pokazuję im też ze muszą patrzeć tez nie tylko z własnej perspektywy . Wiem, ze myślisz dobrze ale piszesz skrótowo i to czasem zaburza sens wypowiedzi 😀
OdpowiedzUsuńBardzo skrótowo
UsuńNie chcę opisywać z detalami o co kaman. Bo to nie o to chodzi. Ale widzę, że myślisz podobnie. Najważniejsze to dziecko wysłuchać. Wisi można przedyskutować problem. Nie wolno z góry zakładać że to ważny profesor ma rację
Tak tez myślę👍
UsuńJutro o tym napiszę, żeby było jasne co myślę.
Usuń