środa, 14 maja 2025

Syna zjechał ze studiów

 Tak się złożyło, że ja wracałam z Polski o 10. rano a syna o 14. Mogłam wpaść do domu na drzemkę i już przytomna odebrać dziecko 

Skończył 3 rok, wyników egzaminów jeszcze nie ma, ale jesteśmy dobrej myśli. Rok temu było rewelacyjnie. W tym jeden przedmiot jest powodem stresu bo prowadzi go pobejany profesor i nie bardzo wiadomo, jakie ma oczekiwania i o co zapyta w czasie egzaminu, możesz się uczyć rok a on i tak wyjdzie poza zakres nauki i co mu zrobisz.

Chwilowo się tym nie stresujemy, jest w domu, od razu zrobiło się weselej, trzeba będzie więcej gotować, nie szkodzi. 

Moce potrzebne cały czas, nie musicie pisać, wiem, że wysyłacie 

I Tuśka niech dochodzi do siebie. Dobrze, że już po. 

 

33 komentarze:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już zapomniałam jak to jest gotować dla więcej niż dwójki 😉
    Na pewno zaliczy wszystko, a takich prof. później się długo wspomina.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Takie gnojki nie zasługują na pamięć. I nie powinni pracować ze studentami

      Usuń
    2. To chyba tradycja, ja miałam takiego docenta od historii książki, mój syn profesora od matmy!

      Usuń
    3. Okropni są
      I wszędzie
      I nie ma na nich bata

      Usuń
  3. Super!Dziecko to podstawa ❤️
    Czy takie długie wakacje mają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość długie, ale oni już w wrześniu zaczynają

      Usuń
  4. Gratulacje! Pamiętam swoje dawne zachwyty z sukcesów studenckich trójki "moich".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jakoś to jest dla rodzica coś w rodzaju nagrody za te wszystkie trudy

      I oby w tym roku nie było dużo gorzej;)

      Usuń
  5. Ładnie to tak pisać o profesorze "pobejany" ? i to nie znając gościa, tylko z przekazu własnego dziecka ! Nie żebym broniła profesorów, wszystkich po kolei, ale trochę zastanowienia....facet zdobył wiedzę większą od tych, których naucza, weryfikował ją przed innymi uczonymi głowami, a mamusia studenta tak sobie o nim lekko: po....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż. Znam moje dziecko bardzo dobrze, mamy super relacje i wiem, ile koszmarnego stresu "zawdzięcza " mój syn temu wstrętnym dziadowi.
      Można być bardzo dobrym naukowcem i pobejanym nauczycielem. Nie każdy nadaje się do przekazywania wiedzy a nad profesorami na uczelni nieee ma nadzoru, niestety.

      Wiesz, to jest ogólny problem wielu rodziców, brak zaufania do własnego dziecka. I dzieją się takie dramaty, że dziecko nie mówi matce o krzywdzie, bo wie, że mamusia stanie po stronie autorytetu.
      Ja ufam moim dzieciom i zawsze stanę po ich stronie.

      Usuń
    2. Może to nie nazbyt eleganckie słowo, ale niektórzy profesorowie nabyli wiedzę -dzieści lat temu i nie przyjmują, że czasy się zmieniają i potrafią tkwić w swoich zamierzchłych czasach i traktować młodych ludzi jak hipisów 😁

      Usuń
    3. Nie widzę powodu do elegancji kiedy ktoś mi krzywdzi dziecko.

      Usuń
    4. I dlatego rzucasz obelgami, bo skrzywdzone dziecko tak Ci powiedziało? Nie bronię nikogo, ale syn jest dorosły i z pretensją do mamusi? To nie jest krzywdzone dziecko, tylko dorosły facet!

      Usuń
    5. A rzucam!
      Bo mogę!
      Moje dzieci są moimi dziećmi na wieki.

      Usuń
    6. Nie wszystko tu piszę
      Gdybyś znała szczegóły byś mi przyznała rację
      Zresztą gnojek skrzywdził już bardzo dużo osób.

      Usuń
    7. "nie lubię mojej cioci "ważne że jej nie lubię, nieważne dlaczego, bo nie musicie znać szczegółów

      Usuń
    8. Wiem ale nie powiem. Słabe to jest. Lucha chciała tylko powiedziec.

      Usuń
  6. Dzięki Lucha, zaczęłam już wątpić, czy mój osąd rzeczywistości nie odbiega od normy.... Wiem , [ nauczyciele wszystkich szczebli to potwierdzają ], że wspólcześni rodzice są bardzo roszczeniowi i bezgranicznie ufają swoim pociechom. Ale w sporach nauczyciel - uczeń, ZAWSZE popierajc swoje dziecko, autorytetu nikomu się nie zbuduje, nawet temu "cudownemu, kochajacemu" rodzicowi...Bez autorytetów, trudno formować młodego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie jest kwestia wiary dzieciom. To kwestia czasów . Teraz kazdy rodzic uwaza ze on wie najlepiej i nie umie wypracowac kompromisu. A prawda jest taka ze tu dwie strony są wazne- uczeń i nauczyciel. Bez dobrej współpracy nic się nie uda. Nigdy bym nie poparła słów swoich dzieci ze nauczyciel jest p…bany. Nie wyobrażam sobie uzycia takich słów w stosunku do nauczyciela. Niesprawiedliwy, stronniczy itd owszem. Nie uczymy dzieci szacunku do drugiego człowieka. Tu widzę wielki pronlem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli gdyby przyszło dziecko, mówiąc, że ktoś je krzywdzi, nauczyciel, to to byś stanęło po stronie nauczyciela od razu?

      Usuń
    2. To ja nie moje dziecko tak nazwało tego profesora

      Usuń
  8. Rybeńko , ja tez zawsze za dziećmi jestem. Zupelnie nie w tym problem. Czasem tez dziecko nie jest zupełnie obiektywne i wtedy jest nasza rola interweniować głębiej. Nie wiem jak ci to jaśniej wytłumaczyc bo to trudne tematy. Zawsze wspieram swoje dzieci ale pokazuję im też ze muszą patrzeć tez nie tylko z własnej perspektywy . Wiem, ze myślisz dobrze ale piszesz skrótowo i to czasem zaburza sens wypowiedzi 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo skrótowo
      Nie chcę opisywać z detalami o co kaman. Bo to nie o to chodzi. Ale widzę, że myślisz podobnie. Najważniejsze to dziecko wysłuchać. Wisi można przedyskutować problem. Nie wolno z góry zakładać że to ważny profesor ma rację

      Usuń
    2. Tak tez myślę👍

      Usuń
    3. Jutro o tym napiszę, żeby było jasne co myślę.

      Usuń