Wbrew pozorom to nie jest post o piciu
Mógłby być
Ale..
Kto z was widzi, na którym miejscu jest Polska w tym zestawie?
Boże kochany, jak mnie to gówniane dziennikarstwo denerwuje!!
Sama statystyka jest dość ciekawa choć jak to ze statystyką bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Luksemburg np. Ma tańszy alkohol i papierosy i stacje benzynowe przy granicach to Mekka dla palaczy, kupują kartonami a idzie to na karb Luksemburga.
No i zima panie sierżancie.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
Tak, problem w tym, że u nas pije się wszędzie i przy każdej okazji, a całe trawniki w małpkach, no i ważne jaki alkohol brano pod uwagę.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie widywałam tylu butelek i puszek po piwie jak teraz, nie wiem, co ludzi zapijają.
A może w tym zestawieniu nie mieścimy się w tabeli?
Obstawiam, że to nr 9 ta Polska.
UsuńCiekawe co piszesz o tych butelkach i puszkach
I smutne
porównując z innymi badaniami Polska wydaje się być tu na osiemnastym... centralnie to statystyki dotyczą sprzedaży i tylko z legalnych źródeł, a nie spożycia, pytanie teraz, jak oszacować błąd takiego pomiaru, gdy potraktujemy wynik jako spożycie... jednak błąd wydaje się być mniejszy, niż choćby takiego Luxemburga, który jest mniejszym krajem, więc więcej co do proporcji kupują przyjezdni...
OdpowiedzUsuńz kolei statystyki dotyczące uzależnienia i binge drinkin' /picie ryzykowne/ mogą różnie wychodzić zależnie od firmy badającej, bo różnie wyglądają same kryteria diagnoz, zwykle nie są ściśle określone, tylko trochę opierają się na Intuicji... jeden terap uzna, że ktoś już jest uzależniony, drugi, że dopiero się zbliża do granicy, a sami ludzie, niefachowcy też mają różne te kryteria... do tego dochodzą syndrom samozaprzeczania chorobie i syndrom wmawiania komuś przez otoczenie tej choroby...
za to zarabiają firmy dilerskie /produkcja i sprzedaż/, nie państwo, którego dochody z akcyzy ledwo pokrywają jedną czwartą wydatków na naprawę szkód będących skutkiem nadużywania tak przewlekłego, jak jednorazowego... te firmy też ostro blokują liberalizacje marihuany, gdyż wzrost jej legalnej dostępności oznacza zmniejszenie spożycia narkotyków, głównie alkoholu, jako najpopularniejszego...
czytałem też niedawno ciekawe zestawienie, według którego 10% ludzi wypija 90% polskiej produkcji, choć też z zastrzeżeniem, że te liczby mogą się nieco różnić, np. że według innych badań 9, czy 12% ludziwypija 85% produkcji, niemniej jednak samo zestawienie z grubsza pokazuje pewne tendencje, co daje pewien orientacyjny obraz, jak się w tym kraju pije...
p.jzns :)
O kurcze, ta statystyka jest mi w ogóle nie znana!
UsuńCzemu myślisz, że 18 miejsce?
Ja myślę, że 9te
po prostu znalazłem jakieś zestawienie wcześniejsze i Polska była na 17-tym za Portugalią właśnie i tak mi się skojarzyło, ale tej 9-ki też nie można wykluczyć, spierał się nie będę, zwłaszcza, że różnice w peletonie są raptem o 0,1 litra, więc wszyscy się wciąż ze sobą tasują...
UsuńTu prawda, różnice są baaaardzo małe
Usuńp.s. w dziennikarstwie najbardziej mnie wkurza narzucanie ocen, to co kiedyś praktykowały tabloidy obecnie robią już media uważane za poważniejsze...
Usuń"Okropne moderstwo w parku"...
przecież wystarczy napisać, że "Morderstwo w parku", a to, czy jest ono "okropne", czy "chwalebne" to już sprawa odbiorcy wiadomości, jak to sobie oceni zgodnie ze swoimi wartościami...
p.s. albo "Zboczeniec zgwałcił dziewczynkę"...
Usuńpowinno być "(Nieznany) mężczyzna zgwałcił dziewczynkę"... "zboczeniec" to jest epitet oceniający, a nie naukowe określenie...
Bardzo mnie denerwuje upadek dziennikarstwa, pisanie pod kliki tytułów podczas kiedy w artykule zero odniesienia do tytułu np.
UsuńZ szacunkiem czytam tylko Tygodnik Powszechny i Rzeczpospolitą
Pomijając rzetelność, dziennikarze prasowi nie umieją pisać, a telewizyjni nie umieją mówić po polsku (oczywiście nie wszyscy), co mnie strasznie wkurza. Ja rozumiem błędy popełniane w przekazie na żywo (choć też mnie wkurzają), ale kiedy felieton albo wprowadzenie przygotowuje się wcześniej i nagrywa - no, nie.
UsuńO tak, to prawda kolejna!
UsuńMoże chodzi o miejsce dziewiąte. Ale poza Rumunią to są niewielkie różnice. No i brak info o jaki alkohol chodzi (w sensie procentów). W Irlandii problem z uzależnieniami jest ogromny, ale to jest bardzo związane ze stylem życia (puby), w Polsce chodzi z kolei chyba o mocniejsze alkohole.
OdpowiedzUsuńTo chyba też można zaliczyć do stylu życia
UsuńJa zdecydowanie nie wypijam swojej części, hrehrehre, ktoś to robi za mnie :D:D:D
OdpowiedzUsuńBym musiała przeliczyć bo to chyba w litrach czystego spirytusu podajo?
UsuńO patrz. We Frankonii z największą gęstością browarów, piwo postrzegane jest jako pożywienie, nie napój 😉
OdpowiedzUsuńCoś takiego!
Usuńno kochana ja robiąc sprawozdania do gusu też zbyt dokładna i szczera nie jestem....statystyka, to w zasadzie naciągana sprawa i to bardzo, raczej swoich teorii na niej nie opieram ;-)
OdpowiedzUsuńa już to co pokazałaś, to jest dodupu i o kant dupy :-DDD
polacy piją ciężki alko. nie siedzą w pubach i nie sączą guinnessa. polacy nadal mają tendencje do upijania sie do spodu...wódką. ale według mnie jest lepiej, jest progres i coś drgnęło w lepszym kierunku: mniej wódki więcej wina, seniorzy naleweczki po kieliszeczku. .. i drinki modne. Nadal polacy piją w zaciszu domowym. ojciec wyrabia normę za całą rodzinę razem z dziećmi, na głowę. Nadal jedynym dostępnym rozładowaczem codziennego stresu jest alkohol. do psychologa czy psychiatry, na terapie nadal wstyd i doszło jeszcze stanie w kolejkach.
W mojej rodzinie młodzi ludzie albo nie pamięta wcale albo bardzo mało i to jest super tendencja
Usuńno tez różnie to tu bywa, studenci i młodzi tak do 30ki jeszcze nadal imprezy ze wszystkimi używkami no i pojawiło się chyba cos gorszego od ako, dopalacze i narkotyki...
UsuńNa pewno
UsuńJa mówię o moich dzieciach i ich znajomych
Choć ja też za młodu nie piłam alko, bo mi nie smakował. Dopiero po poznaniu win zmieniłam nawyki;)
Spotykam się często z potępieniem wódki na rzecz piwa, bo przecież to nie alkohol, więc 3-5 można wieczorem (codziennie) wypić. I to słowa kobiety. Jak kiedyś zasugerowałam, żeby piła bezalkoholowe, to stwierdziła że to nie to samo…
OdpowiedzUsuńPolacy piją, to widać podczas zakupów, na wakacjach, a weekend u sporej liczbie osób kojarzy się z alko.
Sama lubię a raczej lubiłam piwo, wino, drink (gin z tonikiem…) 😅 ach i szampana, choć nie na tyle, żeby za tym tęsknić jak się okazało w praniu. Od kilku lat zaniżam statystyki😉 za rok będzie 10, co właśnie sobie uzmysłowiłam 😅
Na plus się zmienia, że coraz więcej osób nie pije w ogóle, ale wciąż gdy jest spotkanie, impreza, to na 1-2 lampkach wina się nie kończy… czyli kultury jak nie ma tak nie było, no chyba że mówimy o jednej lampce przy obiedzie w restauracji😉
Dawno nie byłam na imprezie, na której ktoś by się upił. Chyba mi się towarzystwo starzeje
UsuńWczoraj piłam szampana, z okazji rocznicy ślubu szwagrów
Mniam!
no właśnie wakacje to jest picie każdego dnia i czasem na umór, wyjazdy all inclusiv zachęcają.
UsuńTen umor to masakra...
UsuńNie znam tego"magicznego" świata,podejrzewam,że istnieje on tylko w głowie pijącego.
OdpowiedzUsuńAle,ze Polska nie w ścisłej czołowce?:))Też nie znoszę nierzetelnych dziennikarzy i pisania bez sensu,szczegolnie jesli chodzi o tzw.dane.
I zakrywania pokazywanej grafiki...
UsuńTrafiłam na Spotify na podcast Żulczyka (bo lubię faceta) "Co ćpać po odwyku"- tak bardzo ciekawy jak przerażający. Jak cienka jest granice między piciem dla przyjemności a nałogiem i jak strasznie wiele kosztuje wyjście z tego. Naprawdę daje do myślenia, a do tego interesująco przekazane, bo ludzie fajni i szczerzy.
OdpowiedzUsuńŻulczyk to bardzo ciekawy człowiek. Bardzo lubię jego książki i rozmowy z nim. Może zatem też posłucham?
Usuń