Czekając na Godota w kożuchu

 Lodówka jest tym moim Godotem. Już drugi raz na nią czekam i nie jestem pewna, czy uda się ją wstawić dzisiaj do kuchni...

Dowóz między 13 a 18 i fajnie by było, gdyby byli wcześniej bo idę na wino niekoniecznie grzane. Ale jak mam być szczera to każda godzina dostawy mi pasuje byleby wnieśli na to nieszczęsne 2 piętro...

Ale może, skoro to Mikołajki, to się wszystko uda? 

Ja swojej rodzinie dostarczyłam już dawno, zawinięte , zapakowane z wyraźnym zaznaczeniem, że można otworzyć dopiero 6go grudnia. I oczywiście najmłodszy nie zauważył:pp. I otworzył dawno temu. To dzisiaj musi udawać;))

Dostaniecie upominki dzisiaj?

Mnie się marzy poza lodówką tylko jeden prezent. W postaci mazutu. Bo ktoś odpowiedzialny zawalił i nie mamy nic. Co skutkuje brakiem ciepłej wody i ogrzewania w całym bloku...