środa, 27 listopada 2024

Trudno wczuć się w sytuację drugiej osoby

 Ludzie różnie reagują na diagnozę o ciężkiej chorobie. Poza jakimś szokiem w miarę wspólnym dla wszystkich potem drogi się rozjeżdżają. Najpierw odpadają ci, co nie ufają lekarzom. Leczą się Kaszpirowskim czy innom ziembom i wiadomo.

Następnie mamy dużą grupę podążającą śmiało za wskazaniami lekarzy. Co ogólnie jest najlepszą postawą ale też nie zawsze. Bo trochę zależy od kompetencji lekarza. 

Cześć osób zaczyna szukać wszelkich dostępnych metod leczenia na całym świecie 

Umieją poruszyć niebo i ziemię, żeby znaleźć się w jakimś eksperymentalnym programie. Podziwiam ich, bo mnie by nie wystarczyło determinacji. 

Leczenie bywa trudne. Okrutne. Wykańczające. Odbierające godność, siły.

 Chęć do życia. Miałam taki moment w czasie chemioterapii. 

Trudno jest się wczuć w uczucia innej chorej osoby. 

Ale można wspierać obecnością. Słuchaniem 

Mocami.

Niech moce płyną do potrzebujących.

Klarko ♥️♥️♥️

37 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszelkie moce dla Klarki, kciuki, myśli, nadzieja!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy wszystko sobie poukładam, napiszę. Teraz sama nie wiem co będzie.
    Dziękuję za słowa otuchy, trochę mi głupio że narobiłam zamieszania ale czasem pisanie bywa wentylem bezpieczeństwa a nie wszystko chcę pisać u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko w pierwszym odruchu byłam, że jak to? że musisz i w ogóle. ale faktycznie jedyne co można, to wspierać. i w zadnym razie nie cisnąć. można też podpowiadać. co chyba wszyscy starają się robić. Uściski i ciepłe myśli Klarko.

      Usuń
    2. Klarko
      Masz wokół siebie, na żywo i na blogowo, dużo kochających Cię ludzi
      Nie musisz się z niczego tłumaczyć
      A my czasem będziemy pisać głupoty. Z miłości i z głupoty.

      Usuń
    3. Pod wpływem postu Rybeńki wpisałam Ci Klarko skrót historii mojego męża. Nie ma co się czuć głupio, to są cholernie ważne sprawy, decyzję na pewno podejmiesz ostrożnie i dla swojego własnego dobra.

      Usuń
    4. Klarko, jakie zamieszanie!?? Przecież także po to jest to miejsce i po to tu jesteśmy. Żeby gadać, żeby słuchać!
      Pomyśl na spokojnie, poukładaj sobie wszystko. Daj sobie czas. ♥️

      Usuń
    5. tak ja napisałam u cię, wierzę, że podejmiesz najlepszą dla siebie decyzję. I doskonalę cię rozumiem.

      Usuń
    6. Klatko dużo spokoju przy podejmowaniu decyzji 🧡🧡
      ajda

      Usuń
  4. Klarko, i ja dołączam do piszących, bo myślę o Tobie i wspieram całym sercem❤️Rozumiem, że nie chcesz pisać u siebie, ale na pewno, kiedy wszystko sobie poukladadsz, jak to nazwalas, dasz upust emocjom, bo to pomaga. Jest wentylem bezpieczeństwa, jak to okreslilas. Zgadzam się z tym, wygadanie/wypisanie się nieraz oczyszcza i człowiek czuje się lepiej, lżej mu wtedy. Uściski i moce wysyłam.
    Rybko, a tytuł posta mądry!

    OdpowiedzUsuń
  5. Klarko, moce ślę, dużo mocy♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno się wczuć, nawet jak nam się wydaje, że dużo wiemy w danym temacie. A tak naprawdę gówno wiemy, bo nie jesteśmy tą osobą, której to dotyczy. Co najwyżej może nam się wydawać, że wiemy.
    Każdy ma wybór, swój własny wybór jeśli chodzi o swoje życie, swoje zdrowie. Ja przyjęłam takie stanowisko, pierońsko ciężko było, bo jakże...
    Nie wiem jak teraz to opisać.
    Z chorobą nowotworową mam bliską znajomość od ponad półtora roku.
    Zawalił nam się świat.
    To jest koszmar dla współodczuwającego, a chorującego to jest koszmar nad koszmarami. Zwłaszcza jak ten ktoś jest lekarzem i wie o co w tym chodzi.
    Stały strach.
    Najstarszniejsze było jak usłyszałam: przecież ja umieram i pochowacie mnie.....
    Nie jestem w stanie o tym pisać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowa!
      Zmroziło mnie...
      Przytulam Cię najczulej.
      Teraz przyszło mi do głowy, że trudno się też wczuć w uczucia osoby współczuwającej, towarzyszącej... Nie brève udawać, że wiem co czujesz.
      Jak będziesz chciała pogadać to wiesz😘

      Usuń
    2. Anonimowa ♥️ Wielkie moce! ❤️❤️

      Usuń
    3. Anonimowa, przytulam mocno...
      I podpisuję się pod tymi słowami. Byłam w obu rolach. Blisko. I moja wiedza i doświadczenie było pomocą i przekleństwem jednocześnie. Nikt nie siedzi w czyichś butach. I zawsze powtarzam, że ogromne znaczenie ma też na jakim etapie choroby jesteśmy...

      Usuń
    4. Anonimowa ogromnie mocno przytulam i wspieram :-***

      Usuń
    5. Dziękuję Dziewczęta.
      Przepraszam, że wylałam swoje emocje i za to "gówno".

      Usuń
    6. Nie przepraszaj, proszę!

      Usuń
    7. Anonimowa, trzymaj się! I ja przytulam i śle wielkie moce❤️

      Usuń
    8. Anonimowa, przytulam. Przeżyłam chorobę i śmierć męża.
      Tak, każdy to czuje indywidualnie, ale ból, strach i okrutna pewność z przebijającą się od czasu do czasu słabiutką nadzieją chyba są nam wszystkim wspólne. W końcu jesteśmy ludźmi i "różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody".

      Usuń
    9. Anonimowa ❤️❤️
      ajda

      Usuń
  7. Klarko ogrom mocy i dobrych myśli ślę. I dla Ciebie Anonimowa ogrom mocy.
    Najlepszości dla wszystkich 💖💖💖 Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, co człowiek to historia. Za każdym nikiem inna...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja za każdym razem mam oburzenie dlaczego takie chorowanie spotyka fajnych ludzi. Czy nie mogłoby się skupić tylko na niefajnych? Klarko ❤️ 🫂 ❤️ -Lola

    OdpowiedzUsuń
  10. Klatko moce dla Ciebie, żebyś podjęła najlepszą mozliwa decyzję, bardzo trzymam kciuki za pomyślność…

    Anonimowa72 dużo siły dla Ciebie w tym towarzyszeniu, chciałoby się zawsze na siebie wziąć cierpienie bliskich i to tak trudno, jak nie można…
    Cypel

    OdpowiedzUsuń