Nie ma czasu taczek załadować

 Staram się jak mogę nadrobić zaległości w pomocy tacie. Tata jak wiek 89 lat wskazuje na dużo problemów. Fizycznych ale też umysłowo się posunął. Pojechaliśmy odebrać pewne dokumenty ze szpitala i było o tyle trudno, że tata nie pamiętał, na jakim oddziale go zoperowano. I chwilę zajęło znalezienie odpowiedniego oddziału. A warszawski szpital na Kasprzaka jest specyficzny, oddziały są w różnych budynkach na terenie takiego parczku. Na szczęście mutant tam wjechać samochodem. 15 minut za darmo. Nie ma żadnych bilecików. I kiedy wyjeżdżałam pan ma wyjeździe po prostu zapytał, a długo pani była? Ja na to, no nie, nie długo;)

To mi otworzył szlaban. 

I jak się na coś takiego nie uśmiechnąć?

Było zupełnie inaczej niż na pewnym parkingu w centrum Warszawy kiedy na pytanie, czy można tam zaparkować pan zapytał, a na długo? No na trochę. To 20 złotych;))

Też bez kwitka.

Swojskie klimaty.