Ja to tylko czekam na tramwaj

 Na pewno znacie ten żart. Mąż pojechał w delegację. Żona chciała mu zrobić niespodziankę i zamówiła szafę z Ikei. Zbudowała wg instrukcji, ale jak przejechał tramwaj, szafa się rozwaliła. Jeszcze raz poskładała ale przejechał tramwaj i znowu się rozłożyła. Wezwała fachowca z Ikei, on popatrzył i mówi, wejdę do środka i zobaczę, co się dzieje. 

W tym czasie wraca niespodziewanie mąż. Widzi nową szafę, otwiera, siedzi w niej obcy facet, mąż oczywiście myśli, że to kochanek, a facet z Ikei przerażony mówi, ja wiem, że w to trudno uwierzyć ale ja tutaj tylko czekam na tramwaj.

Dowcip mi się przypomniał kiedy dwa dni temu miałam kłopot z Androidem w samochodzie, nie chciał mi się połączyć telefon z samochodem a potrzebowałam tego. Zatrzymałam się na pewnej ulicy w Warszawie, wysiadłam i zamknęłam auto. Miły pan przechodzący obok poinformował mnie uprzejmie, że tutaj nie wolno parkować i że mogę zapłacić mandat. Ja mu na to, że tak, wiem, ale ja wcale nie parkuję. On, ale przecież widzę, że pani parkuje.

Ja tylko resetuję samochód bo mi android nie działa. 

Kurtyna.